Czwarty Wymiar
...world wide watches...

Pogadajmy o... - Świadomość zegarkowa w Waszym otoczeniu

wahin - 2013-11-01, 21:06
Temat postu: Świadomość zegarkowa w Waszym otoczeniu
Przypominam ostatnia rozmowa dotyczyła poniższego artykułu sponsorowanego przez firmę Tissot zmieszczonego na stronie jednego z obiektywnych tygodników.
Wywiad z prezesem Tissota

Sylwek - 2013-11-01, 21:15

Iks Gerlachów się nie czepiam,bo jasno i wyraźnie mówią o tym gdzie co jest produkowane, już to kiedyś pisałem zresztą..

co do szwajcarów też się wypowiadałem dosyć szczegółowo, przykre jest,że człowiek z tak dużym stażem nie zakonotował ....

co do piznięcia się w łeb młotem? potwierdzam- pomaga... i proponuję wziąć pod rozwagę to rozwiązanie..

no to na tyle...
by było ..

Iks - 2013-11-01, 21:28

Sylwek napisał/a:
co do piznięcia się w łeb młotem? potwierdzam- pomaga...


Nie mam pytań ;)

Sylwek - 2013-11-01, 21:35

Iks napisał/a:


Nie mam pytań ;)


jak zwykle zresztą..

Spam - 2013-11-01, 21:37

...Panowie :!: a co się dziwicie... jaka grupa targetowa takie pozory...
Woytec - 2013-11-02, 09:43

Zięcia zaraziłem, już trzeci zegarek ma zamiar kupić... :złośliwiec:
Tylko córka coś krzywo patrzy

A propos świadomosci, to czytali?
http://www.watch-insider....porsche-design/
Porsche Desing się odcina, Corum w chińskich rękach, ładnie, ładnie ;)

PS
Komentarze też warto przeczytać.

kornel91 - 2013-11-02, 09:44

Woytec, no to teść musi pomóc w pasji, żeby nie było kłótni w rodzinie :złośliwiec:
Woytec - 2013-11-02, 09:50

Pomóc?
Znaczy poradzić, doradzić, polecić...nie ma sprawy :)

kornel91 - 2013-11-02, 09:52

Woytec napisał/a:
Pomóc?
Znaczy poradzić, doradzić, polecić...nie ma sprawy :)


Myślałem bardziej finansowo żeby córka do ojca pretensji nie miała :złośliwiec:

Woytec - 2013-11-02, 09:56

Ja? Biedna myszka? facepalm
Narfas - 2013-11-02, 10:46

Woytec napisał/a:
A propos świadomosci, to czytali?
http://www.watch-insider....porsche-design/
Porsche Desing się odcina, Corum w chińskich rękach, ładnie, ładnie ;)

PS
Komentarze też warto przeczytać.


Bardzo ciekawe, szczególnie komentarze. Nie wyjaśniają co prawda niczego o kulisach (nomen omen ;) ) przejęcia Corum, ale mówią bardzo wiele o sytuacji Eterny.

Cytat:
My personal advice: The Chinese investor it the only real chance Eterna has right now, there are no other options. The different swiss managements of the last years have not been able to handle the great legacy of this company…

Cytat:
I think not many people were working for a 100% Chinese owned (dictated) company. The scope of action for the management is very little. Payments to suppliers are done whenever the Chinese think it’s time for, no matter what European or Swiss laws says. Projects are started and stopped in weekly or monthly rhythm and decisions are changing more often than shorts.


Została przejęta kolejna niewydolna, mająca od paru lat poważne kłopoty firma, a ludzie mówią o wspaniałej przeszłości i inwazji Hunów. Business is business, and it's global.
Lubię Eternę, ale jeśli nie potrafią sprzedawać zegarków to dostali czego chcieli. Przeinwestowanie w R&D nie świadczy o innowacyjności, tylko o złych decyzjach biznesowych.

pozdrawiam
Narfas

Z_bych - 2013-11-02, 10:58

No i miejsce w piramidzie pewnie poleci... :(
kornel91 - 2013-11-02, 12:34

Z_bych napisał/a:
No i miejsce w piramidzie pewnie poleci... :(


A była wysoko na 22 miejscu :)

Tomek - 2013-11-02, 14:46



Zwracam uwagę Państwa na pkt 5 :D

Cały artykuł :arrow: http://media.wix.com/ugd/...deba1c05a17.pdf

bert69 - 2013-11-02, 14:55

Mnie przypadł do gustu punkt trzeci :))

Ponieważ mam spory nadgarstek muszę kobiecie mej wytłumaczyć, iż IWC jest niezbędne :D

Apa13 - 2013-11-02, 14:56

Czy w dziale chinskie zegarki pojawi sie Eterna?
Narfas - 2013-11-02, 15:20

Tomek napisał/a:
[url=http://s21.postimg.o...402.png]Obrazek[/url]

Zwracam uwagę Państwa na pkt 5 :D

Cały artykuł :arrow: http://media.wix.com/ugd/...deba1c05a17.pdf

Rozbawiły mnie 2 rzeczy:
1) jeśli w tych zasadach odradza się podróbki, to znaczy że Możnym Tego Świata zdarza się noszenie podróbek... tzn. tak się składa że wiem o tym doskonale, ale nadal mnie to bawi
2) uwaga o trudnej sytuacji na rynku wintydżowych Roleksów... no tak, jak się sprzedawało za dziwne pieniądze zegarki na seryjnych FHFach ozdobionych jedynie własnym grawerem to nie należy się potem niczemu dziwić

Za jakieś 20 lat: trudna sytuacja na rynku wintydżowych Longinesów, TAGów, Brajtków i innych kosztownych wynalazków na Cioci Eci.

Poza tym artykuł jedzie ostro po łebkach, nawet w takim magazynie spodziewałbym się większej ilości literek, a tu tylko "kup Patka, Rolka albo AP". Teraz jak kto kupi Lange albo choć Zenitha to reszta Zarządu Firmy Firmex popatrzy na niego jak na jakiego hipstera.

No i ani słowa o Lacroix w piśmie dla menedżerów? Czyżby Moryc stał się passe? Chwilę temu połowa garniturowców to nosiła.

pozdrawiam
Narfas

Machu - 2013-11-02, 15:26

To jest jakas ironia z tymi 'zasadami wyboru zegarka' :?: :złośliwiec:
W sensie, ze pisany pół żartem 'poradnik polaczka-cebulaczka' czy cos w tym stylu :P
Bo jak dorosły człowiek przy wyborze czegos tak osobistego może kierować się zdaniem otoczenia, sąsiada czy nawet żony :facepalm:

ALAMO - 2013-11-02, 16:08

Narfas napisał/a:
Przeinwestowanie w R&D


A to pyszne jest - które konkretnie działania Eterny ostatnio świadczyły o JAKICHKOLWIEK inwestycjach badawczo-rozwojowych ? hmmm

Iks - 2013-11-02, 16:19

Tomek napisał/a:
Zwracam uwagę Państwa na pkt 5


One są wszystkie z dupy poza pierwszymi dwoma facepalm

Narfas - 2013-11-02, 16:20

ALAMO napisał/a:
Narfas napisał/a:
Przeinwestowanie w R&D


A to pyszne jest - które konkretnie działania Eterny ostatnio świadczyły o JAKICHKOLWIEK inwestycjach badawczo-rozwojowych ? hmmm

To że topili pieniądze w R&D nie oznacza od razu że wyszło z tego cokolwiek sensownego.
(a do tego stary towar zalegał im na półkach)

pozdrawiam
Narfas

ALAMO - 2013-11-02, 16:36

Nie no, trochę tam wyszło... Tylko dawno. Większość ich nowych pomysłów to już kilka lat temu pokazano hmmm Dlatego mnie dziwi podnoszenie tego jako gwoździa do trumny - myślałem że to jakieś nowe są wypowiedzi szefostwa.
Mzeg - 2013-11-02, 18:53

Eterna sprzedawała zbyt mało zegarków i nie dotrwała do czasów wieszczonych przez prezesa Tissot, a mianowicie "Coraz więcej ludzi będzie mogło sobie pozwolić na autentyczny, szwajcarski zegarek".
Myślę, że jest w tym dużo racji. Ludzie na świecie mają w dyspozycji coraz więcej pieniędzy na zbytki (inna sprawa że w warunkach powiększania się przepaści pomiędzy "bogatymi i biednymi"). Drukowanie dolara, ekspansja krajów rozwijających się itd. Zwiększa się popyt na dobra luksusowe, w tym oczywiście na zegarki- symbol statusu majątkowego i kunsztownego przedmiotu. A to oznacza, że także zegarki prestiżowych, znanych marek będą zapewne coraz droższe. Przykład Omegi, która od kilku lat likwidując z oferty tańsze kwarcowe modele aspiruje do poziomu Roleksa.
Taniej nie będzie.

Narfas - 2013-11-02, 20:44

Mzeg napisał/a:
Eterna sprzedawała zbyt mało zegarków i nie dotrwała do czasów wieszczonych przez prezesa Tissot, a mianowicie "Coraz więcej ludzi będzie mogło sobie pozwolić na autentyczny, szwajcarski zegarek".
Myślę, że jest w tym dużo racji. Ludzie na świecie mają w dyspozycji coraz więcej pieniędzy na zbytki (inna sprawa że w warunkach powiększania się przepaści pomiędzy "bogatymi i biednymi"). Drukowanie dolara, ekspansja krajów rozwijających się itd. Zwiększa się popyt na dobra luksusowe, w tym oczywiście na zegarki- symbol statusu majątkowego i kunsztownego przedmiotu. A to oznacza, że także zegarki prestiżowych, znanych marek będą zapewne coraz droższe. Przykład Omegi, która od kilku lat likwidując z oferty tańsze kwarcowe modele aspiruje do poziomu Roleksa.
Taniej nie będzie.

Spoko. Ile kosztuje najdroższy prezentowany na tym forum zegarek na ETA 2824? Chyba ze 30 tys. euro. I już mamy prestiż, bez mieszania do tego jakiegoś tam zegarmistrzostwa o którym normalny człowiek nie ma bladego pojęcia. I jeszcze się zarobi na serwisie, bo to dziesięciu lat nie wytrzyma.

Na prestiżu można nieźle zarabiać, ale to nie jest zajęcie dla całego przemysłu nawet niewielkiego kraju. Przemysł może zarabiać na segmencie popularnym. Patek, Rolex i Omega to trochę za mało, żeby określać to "przemysłem". No i trzeba być nieźle odklejonym od rzeczywistości żeby sądzić, że Szwajcaria ma szansę na monopol w segmencie zegarków, nazwijmy to, luksusowych.

Zegarek na nadgarstek obecnie nie jest do niczego potrzebny. Zegarki są wszędzie. Wróciły czasy zegarków kieszonkowych (z komplikacjami telefonu i, od jakiegoś czasu, przeglądarki internetowej).
Zegarek jest fanaberią.
Zegarek mechaniczny: fanaberią do kwadratu.
Spełnia rolę dość praktycznej biżuterii. Aaaaaale... rynek brylantowych kolii jest znacznie węższy od popierdółek ze szklanych i plastikowych kulek. Sądzę że analogicznie jest ze zegarkami. Nadal jest miejsce na prestiżowego Blancpaina i odblaskowego Swatcha.

Ta cała segmentacja Swatch Group jest niegłupio pomyślana i zorganizowana w spójny system, ale nie sprzyja rozwojowi. Ale, jak wspomniałem na początku, kto by się przejmował jakimś tam zegarmistrzostwem. Witajcie w Centrali Przemysłu Ludowego i Artystycznego.

Szwajcarskie firmy są wykupywane już od lat, przypomina to rozbiór przemysłu amerykańskiego zegarkowego w latach '20 czy '30, chociaż nie na taką skalę (od czasu do czasu sprawdzam czy istnieje jeszcze jakaś niszowa marka z lat '30 i czasem natykam się na stronę internetową w języku kantońskim z widoczkami alpejskich hal i jakimiś kwarcokami na sprzedaż, sorry ale nie chce mi wyszukiwać ich ponownie)

Zamieszanie o Eternę i Corum wynika pewnie z tego, że to jednak marki prestiżowe a nie zegarki niegdyś popularne a obecnie pokryte kurzem (Ingersolla czy Titusa chyba nikt się zbytnio nie czepiał). Dla mnie to jest logiczna konsekwencja zagarnięcia przez Chińczyków części rynku zegarków popularnych. Jeśli potrząsną trochę tą mumią to i dobrze - niezależnie od tego czy im wyjdzie czy nie. Zawsze mogę kupić porządny japoński zegarek który robi to co napisano na opakowaniu - i to przez dekady.

To takie wieczorne rozważania przy lekturze - nie muszą być spójne. ;)

pozdrawiam
Narfas

Sylwek - 2013-11-02, 21:15

Narfas, w całej rozciągłości popieram i dlatego pifko :))
Mzeg - 2013-11-03, 10:47

Machu napisał/a:

Bo jak dorosły człowiek przy wyborze czegos tak osobistego może kierować się zdaniem otoczenia, sąsiada czy nawet żony :facepalm:


Hmmm.. no właśnie to w tym kierowaniu się zdaniem otoczenia było i jest przysłowiowe być albo nie być Patka, Omegi, Spring Drive'a, Astrona, MKII, Gerlacha. Pasjonat kieruje się własnym zdaniem kupując to co lubi, ALE czy unika zdania otocznia i nie kupuje zegarków popularnych, ogólnie uznawanych za grale, ikony?
A że motyw "zdania żony" jest modny proponuję oglądnąć przynajmniej końcówkę...galaxy gear vs sony ;)

Narfas, patrząc przez pryzmat całego szwajcarskiego przemysłu zegarkowego to są momenty wskazujące na przejmowanie się zegarmistrzostwem. Powstały w ostatnich czasach nowe mechanizmy i rozwiązania. To, że na pierwszym planie jest marketing, reklama i kreowanie zdania otoczenia to już inna, acz normalna sprawa.

"kup Patka, Rolka albo AP" - może coś tu jest w tym sensie, że nie ma już miejsca dla Eterny, tak jak dużo wcześniej skończyło się choćby dla Enicara. Przetrwają najlepsi, najbardziej prestiżowi, najbardziej pożądani. Czy zachowane zostanie status quo czyli będą to głównie wytwory z napisem swiss made jak chciałby Tissot? Jeśli Chiny mają być największym rynkiem dóbr luksusowych to trudno wyobrazić sobie by Made in China albo Made in Japan miało coś tu namieszać.

ALAMO - 2013-11-03, 10:58

Narfas napisał/a:
Ingersolla czy Titusa chyba nikt się zbytnio nie czepiał


No jakżesz nie - Ingersoll został umieszczony na liście wirtualnych marek przez "mędrców" naszych lokalnych :D
Problem z czepianiem lub nie, często wynika z tego że nie mają pojęcia co do kogo należy. Eterna była o tyle ewenementem, ze jest marką dość luksusową i rozpoznawalną, tak samo jak Corum - ich połknięcie przez chiński kapitał nie mogło zostać niezauważone. To był cios w samo serce prestiżu ;-)
Enicar, Titoni, Titus, Sandoz - to niewiele obecnie mówi komuś kto nie "siedzi" w markach starych.
Swoją drogą, to też jest kuriozalne. Marka taka jak właśnie Eterna, czyli jedna z niewielu niezależnych która jednocześnie wprowadzała własne rozwiązania i kalibry, zgłaszała patenty i wdrażała je później w produktach seryjnych, zdechła. A "sieciówki" mają się całkiem dobrze. Morał ? Nie opłaca się przyjmować ambitnych planów, bo ich realizacja bywa zbyt kosztowna, o ile nie posiada się potencjału monopolu.

Machu - 2013-11-03, 11:00

Mzeg, Myslę ze trochę uprosciłes tę kwestię- jest snob, który kupuje to, co 'wypada' wedle otoczenia czy jakiejs tam rzekomej 'elyty' do której aspiruje, pasjonat kupuje wedle własnego gustu i posiadanej wiedzy, a na takiego co ostentacyjnie i z zasady unika marek popularnych/uznanych mamy takie brzydkie słowo na literę H :P
A przede wszystkim, jest masa tzw. normalnych ludzi, w których powyzsze postawy mieszają się w róznych proporcjach, lub często występują wręcz śladowo przy dominacji czystego pragmatyzmu pt. "zegarek ma tylko pokazywać godzinę" ;)
Niemniej ogólnie kierowanie sie cudzym zdaniem zamiast własnym gustem uwazam za wybitne buractwo :twisted:

Sylwek - 2013-11-03, 11:54

To teraz trzeba sobie kupić Eternę sprzed tego wydarzenia,żeby można było się załapać na zazdrosne spojrzenia tych od prestiżu,. :D
ciekawe tylko,jak oni będą to rozróżniać? :złośliwiec:

chyba,że na cyferblacie Eterny będzie teraz stać jak byk słiss movt,abo jeszcze jaki inny bazgroł :D

Mzeg - 2013-11-03, 11:59

Machu, trochę uprościłem, ale podobnie jak Ty poruszając sferę kierowania się cudzym zdaniem. Jak się na czymś nie zna (i nie gadam akurat ze swoim gustem) to się słucha tych co się znają albo się postępuje pragmatycznie jak większość, albo nawet w ostateczności się słucha zdania żony albo męża.

Zakup elitarnej szwajcarskiej Eterny przez firmę Chińską to paradoksalnie może być dobra wiadomość dla wyrobów swiss made. Jak góra kupuje to dół tez kupi.

Sylwek - 2013-11-03, 12:17

No i przypomniało mi się jeszcze o tym,że w latach 80-ych ubiegłego stulecia paliłem Radomskie, z taka pieczątką "ETERNA", chyba stąd ta marka zegarków nigdy nie kojarzyła mi się z luksusem,czy prestiżem :))
Ptaku - 2013-11-03, 13:17

tez kojarze te radomiaki, plotka glosila ze ta pieczatka byla stawiana na paczkach z tytoniu ktory byl zaniczyszczony przez trutke na szczury


emster - 2013-11-03, 22:55

Abstrahując od tematu - obyśmy nigdy nie musieli płacić za fajki tyle ile widnieje na opakowaniu. Rzekłbym, co by w ogóle ceny tak nie szalały ;)
Sylwek - 2013-11-04, 06:56

emster, ja na szczęście już półtora roku jestem wolny od fajeczek,więc rybka mnie ich cena :))
Hogg - 2013-11-04, 07:52

Wracamy do rzeczywistości ;) Już 30 parę latek chodzę po tym pięknym świecie i moim zdaniem coś takiego jak "świadomość zegarkowa" w szerszej zbiorowości nie istnieje. Owszem, jest pewna (dość wąska) grupa ludzi, która "coś tam wie", ale to naprawdę margines.
I - tu piszę z całą świadomością - nie jest to spowodowane tylko kwestiami finansowymi, tymi może i najmniej. Moje otoczenie to często ludzie, którzy zarabiają od kilku do kilkunastu tys miesięcznie i ... jeśli mają zegarki to w 90% (tak, tak!!!) są to okazy pokroju Perfect, Q&Q lub w ogóle no name.
Nie krytykuję i nie obśmiewam, bo widocznie nie mają takiej potrzeby. Sam noszę zegarki z określonego przedziału finansowego i tzw. piramidy prestiżu. Najdroższy do tej pory to Le Locle, poza tym Seiko. Teoretycznie stać mnie akurat na rolka czy omegę, ale ... praktycznie wolę te pieniądze zainwestować w przyszłość mojej rodziny (budowa domu) czy realizację innego hobby: rowerowego.
Pozdrawiam pifko

Machu - 2013-11-04, 07:57

Hogg, To co piszesz jest tylko kolejnym potwierdzeniem tego, ze to całe gadanie o prestiżu jest zazwyczaj tylko pobożnym zyczeniem marketingowców i handlarzy :złośliwiec:
Hogg - 2013-11-04, 08:06

Zgadzam się w 100%.
Ptaku - 2013-11-04, 09:06

Ogolnie zgadzam sie ze ludzie maja zegarki w 4 literach a my jestesmy lekko skrzywieni. Ale wydaje mi sie ze z tym Perfectem i QQ to lekka przesada, mi wydaje sie ze wiekszosc ludzi narmalnie pracujacych i majacych dochody nosi Casio ;) Co dziwne (drozsze) zegarki nasza kobiety. Witac Panowie jak chca sie wkupic w laski a zarazm dac praktyczny prezent kupuja zegarek :P
bogdan5712 - 2013-11-04, 09:29

Rozejrzałem sie po swoich znajomych , rodzinie i stwierdziłem ,że faktycznie panie noszą zwykle droższe zegarki , panowie najczęściej tanie jak Q&Q czy Casio, zdarza się atlantic, adriatica i tissot , wszystkie kwarcowe, nikt nie nosi zegarków mechanicznych; moje zaineresowania zegarkowe są traktowane tak samo jak wędkarstwo czy numizmatyka czyli nieszkodliwe hobby
Sylwek - 2013-11-04, 10:11

bogdan5712, nieszkodliwe hobby :D kup se wędkę na okonki za 2 tysie,to zobaczysz jak Ci zaszkodzi :złośliwiec:

obecnie posiadam 4 (słownie :cztery) czasomierze naręczne o naciągu automatycznym, pomijam fakt posiadania przez mojego syna kolejnych 2 sztuk :D ,no i jeszcze 2 ma ładniejsza połowa :))
skupmy się na mnie jednak,.
te 4 zegarki powodują wśród mojego otoczenia objaw w postaci pukania się w czoło, nie powiem,że mi się nie należy,ale akurat za zegarki nie bardzo :D

Do tego wszystkiego dochodzi to,że niektórzy umieją korzystać z internetu i dzięki temu mają świadomość cen moich zegarków,a to powoduje podwójne pukanie sie w czoło, nawet w przypadku Parnisa :D

No,ale ja nie mam zamiaru nikogo uświadamiać..mogę jedynie spróbować sprowadzić na właściwą drogę.. :złośliwiec:

edyta: no i niebawem dojdzie Nawigator hmmm

bogdan5712 - 2013-11-04, 10:18

Sylwek to , że hobby kosztuje to ludzie są świadomi , zresztą jestem też wędkarzem i zbieramy z żoną monety , na szczęście wśród znajomych wielu ma swoje pasje i nikt nie stuka się w czoło , przy okazji wędki za 2 tysiące nie mam i nie planuję
Santino - 2013-11-04, 10:19

Sylwek napisał/a:
powodują wśród mojego otoczenia objaw w postaci pukania się w czoło, nie powiem,że mi się nie należy

:D :D :D
pifko

Sylwek - 2013-11-04, 10:26

Santino, zamykam się w sobie kuffa :foch:
pifko

Santino - 2013-11-04, 10:31

Oj tam, oj tam.

A w temacie - to wśród moich znajomych, kilka osób nosi zegarki "po dziadku" (Doxy, Poljoty, Tissoty), znajdzie się kilka Timexów, Casio, Festin, Citizenów, Certin i Tissotów - czyli wszystko, co jest ogólnie dostępne w sieciach handlowych.

Ale już w rodzinie jest lepiej ;-)
Tag, Baume & Mercier, Hamilton, G-Shocki i kilka staruszków.

Z_bych - 2013-11-04, 10:36

Ale to o czym piszecie jest zupełnie normalne. Tylko kilka procent (może mniej) interesuje się jakąś konkretną tematyką. Ile osób procentowo interesuje się numizmatyką (albo chociaż wie, co to znaczy) a jakieś moniaki ma każdy, mało tego, część na nawet gdzieś tam wciśnięte jakieś okolicznościowe monetki. Może trochę więcej wie, co to filatelistyka, ale ze znaczkami bywa podobnie. A nie przymierzając piwo - pije chyba każdy a ile jest prawdziwych birofilów?

I chyba nie trzeba nikogo przekonywać, że numizmatyka czy filatelistyka na pewnym poziomie wcale nie jest tańszym hobby, niż zajmowanie się zegarkami :)

Ja się cieszę z jednego - coraz więcej młodych ludzi kupuje zegarki a co za tym idzie zaczyna się nimi mniej lub bardziej interesować :)

Ptaku - 2013-11-04, 10:36

znaczy sie Arystokracja ;)
bEEf - 2013-11-04, 12:27

Ej, nie jest tak źle chyba, że tylko Q&Q i Perfecty. U mnie w firmie to:

- większość nie nosi zegarków (norma)

- sporo jest "elektroników" typu jakieś vintage seiko z kalkulatorem, GW-5600 itp - to chyba wynika z tego, że w firmie większość osób to geeki / nerdy, tudzież hipstery ;)

- reszta to jakieś Tissoty, ML-e, Tagi, Rolki jakieś (stwierdzono całe 2), pewnie znalazło by się parę staruszków po rodzicach czy dziadkach, takie tam.

- Q&Q i Perfectów jednak nie widziałem.

Segoy - 2013-11-04, 12:35

Dwa Rolki w jednej firmie to niezły wyczyn! Co to za branża?
halina - 2013-11-04, 12:38

Segoy napisał/a:
Co to za branża?


to chyba wystarczająco odpowiada na pytanie ;)

bEEf napisał/a:
większość osób to geeki / nerdy, tudzież hipstery

Ptaku - 2013-11-04, 12:40

no na bogato 2 rolki a co to sa nerdy?
Segoy - 2013-11-04, 12:42

czyli IT :)
Ptaku - 2013-11-04, 12:57

u mnie w IT z zegarkow to Rubicon :)
goTomek - 2013-11-04, 13:03

Bo to inne ajti jest ;) , bEEfu gry tworzy, znaczy gra całymi dniami w robocie, czasem tam coś popsuje czy poprawi, taki wieczny dzieciak znaczy :D więc i zabawki odpowiednie ;)
Ptaku - 2013-11-04, 13:13

najdrozszy sikor jaki u mnie widzialem to Tag Carrera a tak to prawie samo Casio, gdzes tam jakis Atlantic sie pokaze, u kobiet jest pare Tissotow i Adriatic, QQ tez widzialem ale Perfecta tak samo jak Rolka nie ma :)
bEEf - 2013-11-04, 13:25

Segoy napisał/a:
Co to za branża?

Jak już kuledzy nadmienili, branża w sumie rozrywkowa ;)

ALAMO - 2013-11-04, 13:29

...nazwali cię też dużym dzieckiem, niektórzy :złośliwiec:
:D

Toyota - 2013-11-04, 13:44

Ptaku napisał/a:
najdrozszy sikor jaki u mnie widzialem to Tag Carrera a tak to prawie samo Casio, gdzes tam jakis Atlantic sie pokaze, u kobiet jest pare Tissotow i Adriatic, QQ tez widzialem ale Perfecta tak samo jak Rolka nie ma :)


U mnie w robocie to Omega Seamaster i Corum z tych górnopółkowych a tak to Fossile, Timexy, Casio, D&G, EA i jakieś inne ustrojstwa

Ratler Wściekły I - 2013-11-04, 13:47

ALAMO napisał/a:
...nazwali cię też dużym dzieckiem, niektórzy :złośliwiec:
:D

nie dużym tylko wiecznym :) - imo subtelna różnica
eternalchild nie przejmuj się to wilcy nie ludzie :)

Rudolf - 2013-11-04, 13:49

Ja tam wolę podpatrywać co noszą ludzie na ulicy , bo rodzinę mam już uświadomioną , oprócz brata ale on z zasady nie nosi zegarków .
Pan z Empiku Omega Planet Ocean , Jakiś człowiek w salonie rowerowych Fortis Chrono .
Wczoraj w metrze człowiek z limitką dla Red Bulla od Casio .
To całkiem budujące spostrzeżenia .

muchacho_ - 2013-11-04, 16:08

Rudolf napisał/a:
Ja tam wolę podpatrywać co noszą ludzie na ulicy


Wlasnie to mnie ciekawi, tez tak macie? Musze powiedziec, ze jest to moja obsesja od jakiegos czasu. Ciagle patrze co ludzie maja na ulicy, w sklepach, w komunikacji miejskiej. Czasami az mi glupio :P

bEEf - 2013-11-04, 16:29

Ciniol napisał/a:
nie dużym tylko wiecznym - imo subtelna różnica

Zawsze lepiej, niż "dziecko piernik". Ale, ponieważ jestem człowiekiem wykształconym i bywałym, wolę określenie enfant terrible :D

Iks - 2013-11-04, 16:31

Segoy napisał/a:
Co to za branża?


Ejj, przecież ON Wiedźmina robi nowego facepalm ;) Jak można nie wiedzieć hmmm :)) ;)


;)

Apa13 - 2013-11-04, 16:40

Hmm zegarki w pracy.
Od perfectow przez omegi i rolki do panerajow i manufaktur kontynuowanych z synem ;-)

Segoy - 2013-11-04, 16:55

Iks napisał/a:
Segoy napisał/a:
Co to za branża?


Ejj, przecież ON Wiedźmina robi nowego facepalm ;) Jak można nie wiedzieć hmmm :)) ;)


;)


No to mam nadzieję, że żadnych opóźnień nie będzie bo mam w portfelu walory spółeczki ;)

bEEf - 2013-11-04, 17:31

Segoy napisał/a:
No to mam nadzieję, że żadnych opóźnień nie będzie bo mam w portfelu walory spółeczki

No tak się zastanawiałem, czy zabrać się dzisiaj do roboty, ale skoro masz walory... Choć, z drugiej strony, niedługo fajrant, więc.... Eeeeee tam.
;)

Segoy - 2013-11-04, 17:52

Hehehe :D
kornel91 - 2013-11-04, 19:32

muchacho_ napisał/a:
Rudolf napisał/a:
Ja tam wolę podpatrywać co noszą ludzie na ulicy


Wlasnie to mnie ciekawi, tez tak macie? Musze powiedziec, ze jest to moja obsesja od jakiegos czasu. Ciagle patrze co ludzie maja na ulicy, w sklepach, w komunikacji miejskiej. Czasami az mi glupio :P


Nie jesteś sam :)) Również oglądam wszystkie obce zegarki :)) Ale szału ni ma. Kolega dzięki mnie kupił Certinkę chrono tylko kwarc a tak to Casio. Chociaż nie tak dawno Rolexa GMT widziałem. Tylko, że koleżanka stewardessa ma narzeczonego pilota Szwajcar chyba ;)
Tak, że wszyscy tu zboki zegarkowe jesteśmy i tyle :P

Ptaku - 2013-11-04, 20:02

@bEEf zrobcie kurka rurka w koncu jakas gre dla normalnego sprzeta a nie jakiegos hiper super kosmosa, cos co pojdzie na 1.66GHz, 2Gb ram i 256mb grafiki. Bo mi juz diablo II bokiem wychodzi a wszystko inne nie chce sie zainstalowac nawet :)

co do patrzenia na nadgarski to chyba normalne zboczenia tak jak na kobiece nogi :)

Narfas - 2013-11-04, 20:12

Porozglądałem się po firmie w której pracuję oraz w okolicach. Połowa ludzi bez zegarków. Reszta bardzo różnie. Młodzi głównie G-shocki i Edifice - Casio rządzi. Są dwa stare Atlantiki, kwarcowa Doxa, nowy Ingersoll double retrograde na ST-25 (nie miałem z tym nic wspólnego), jedna Omega Moonwatch. Młode garnitury to chyba tylko kwarcowe Armani i równie kwarcowe Moryce Lacroix - inne marki dla nich nie istnieją.
Kobiety są praktyczne: same kwarcoki z wyraźną nadpopulacją Calvina Kleina. Poza tym jakieś marki modowe, nie znam się na tym.
Nie stwierdzono żadnego Perfecta ani Q&Q, ale badania trwają.
Sprzątaczka ma kwarcowego Timexa chrono. :shock:

pozdrawiam
Narfas

Chorwat - 2013-11-04, 20:38

Narfas napisał/a:
Sprzątaczka ma kwarcowego Timexa chrono. :shock:

No co? Może lubi mierzyć czas działania jakichś środków czyszczących ;)

Segoy - 2013-11-04, 20:51

Narfas, bank?
agaron - 2013-11-04, 21:08

Ja na fabryce uświadczyłem Tissota i Certinę kwarcową, takie typowe garnitury. Seiko żółte chrono :) , Timexa Expepedition Compass, jakieś Casio i chyba Citka. Wsio kwarcowe. To z tych wartych zapamiętania ;) Reszta to kwarcowe różne takie.
I jeszcze Calvina Kleina widziałem damskiego. No i Seiko pilota automata, co się koleżance spodobał jak szukała zegara. No i kumpla zaraziłem trochę i kupił Mołnię i się do pasówki przymierza :)
A i jeszcze wiem, że szefu ma Oposa, co go dostał na prezent, ale chyba go ani razu u niego nie widziałem, bo za bardzo mu się nie podoba ;)

Narfas - 2013-11-04, 21:23

Segoy napisał/a:
Narfas, bank?

Nope. Średniej wielkości firma o działalności coraz trudniejszej do określenia i do tego jeszcze spółki-córki. Jak tak dalej pójdzie, to zaczniemy też kłaść kafelki.

O Timeksie sprzątaczki przypomniałem sobie w ostatniej chwili, bo całkiem niedawno się na nim skompromitowałem. Była zmiana czasu, nie? To sprzątaczka przyszła z tym do mnie, no bo jak się znam na zegarkach, to może bym przestawił.
Dajcie mi starego FHFa czy innego Kirowskiego, to rozłożę na części pierwsze i poskładam z powrotem. A tutaj jakieś przyciski "Alarm", "Chrono", jakiś wyświetlacz zamiast porządnych wskazówek... Krótko mówiąc - poległem, a opinia o mnie legła w gruzach. Przestawił gość który ma Edifice.

pozdrawiam
Narfas

emster - 2013-11-04, 21:26

Narfas, nie edukujesz się w kunszcie zegarmistrzowskim równolegle z nowymi trendami :D ;)
adventure - 2013-11-04, 22:48

Bo Kumotry zegarek to przyrząd. Do odmierzania czasu przyrząd, a nie fanaberia biżuteria, jak to my tutaj traktujemy. Nie wszyscy są tacy świrnięci :))
Tata nosi to co dostał ode mnie: najpierw Casio AW-80 z rybkami, bo wędkarz, ale że mu się branzoleta stalowopodobna wytarła, a mi się od zegarków w głowie popierniczyło (dzięki temu forum też ;) ), to sprawiłem mu Seiko 5 w wersji podstawowej, z wodoszczelnością 30M, które poniewiera tak, że niejeden G-Shock już dawno wyzionąłby ducha. Po czym po całodziennej pracy w ogródku, czy patroszeniu wiadra płoci myje ten zegarek pod wodą i zakłada do koszuli jakby nigdy nic. Do tego mówi, że wygodniejszego zegarka nie miał jeszcze na ręce (pomijając wostoki, które kiedyś nosił, ale to paskudne czasy były podobno). Od półtora roku jeszcze nie udało mu się odpocząć. Zegarku znaczy.
Brat po pięciu latach używania divera Timexa, który rownież przeżył tyle, że niejeden G mógłby pozazdrościć, założył za moją namową w zesżłym roku małą Amfibię noworuską i do tej pory ją używa zgodnie z przeznaczeniem, czyli na lądzie i na morzu i w morzu, bo nurkuje amatorsko w tzw międzyczasie. Swoją drogą mówi, że instruktorzy zagramaniczni jako zabezpieczenie na rękach mają SKX-y, które potem zakładają do koszulek i dobrze im z tym.
Przykladów można mnożyć. Zegarki są fajne i fajnie mieć na ręku coś naprawdę fajnego, ale wystarczy JEDEN (!!!). A nie ciągle problem ze zdążeniem rano na pociąg, bo nie wiadomo czy dziś założyć Mako, czy Beczkę, czy może G-Shocka, bo deszcz pada :wkurzony:

Muszę chyba na odwyk i wyleczyć się ze świado... Tfu! Świra zegarkowego, bo zdrowy to ja już nie jestem :głową w mur:

Sylwek - 2013-11-04, 23:00

ja to bym chciał jednemu takiemu ,,,tzn skorumpowałbym Go na jedną garniturę :złośliwiec:

ale teraz wywiało mi Go do Gdańska aż,bo awansowała Menda i nijak już dostępu miał nie będę...
prócz tego rządzi kwarc, no i jeden Kolega ma poljota z automatem, tego chyba wyrwę od Niego podstępnie przy jakiej flaszce :D

Woytec - 2013-11-04, 23:21

adventure napisał/a:


Muszę chyba na odwyk i wyleczyć się ze świado... Tfu! Świra zegarkowego, bo zdrowy to ja już nie jestem :głową w mur:


Próbuj, trzymam kciuki.
Też chciałem się wyleczyć ale nie wyszło, już łatwiej mi było palenie rzucić :/

Ratler Wściekły I - 2013-11-05, 01:01

Narfas załamałeś mnie chłopie :(
Szymon - 2013-11-05, 06:47

U mnie w pracy też szału nie ma. Jak wszędzie rządzą analogowo cyfrowe modele Casio do 400zł i trochę marek modowych, albo brak zegarka w ogóle. Natomiast widziałem Certinę DS-1, kolega w pokoju ma DS Podium, drugi ma starego Atlantica Worldmastera w całkiem ładnym stanie, kolega z innego zespołu ma dwa wintydże (Atlantica Worldmastera i Doxę zdaje się), jeszcze inny klega Seiko chrono. Kilka wyjątków się znajdzie.
Oczywiście moje prawie codzienne zmienianie zagarka nie zostało niezauważone i już robię za experta :D
Ale kolega od Certinki DS Podium to trochę sam jest zainteresowany zegarkowo i kilka innych w domu posiada z tego co rozmawialiśmy - tyle, że Certina to jego EDC.

Z_bych - 2013-11-05, 08:21

A u mnie w pracy to zależy kiedy. Widziałem P.24 i PZL'kę też, ze dwa seiko, stara amfa i ruhla się trafi... Tylko szef nie nosi zegarka, bo nic a nic mu na łapę nie wejdzie :D
A monterzy noszą G :)

No i też tak mam, że patrzę na nogi, trochę wyżej też. No i oczywiście na nadgarstki :))

Spam - 2013-11-05, 09:17

Szymon napisał/a:
Oczywiście moje prawie codzienne zmienianie zagarka nie zostało niezauważone i już robię za experta :D


...wiesz... może raczej za dziwaka ;) chłopaki... nie oszukujmy się... mówimy o świadomości zegarkowej, ale jesteśmy w profesji niszowej... dla zdecydowanej większości posiadanie więcej niż 2 zegarków jest już dziwactwem... niegroźnym ale jednak... tak jak dla jednych dziwactwem jest zbieranie kufli, monet, broni etc... pomijam, że dla wielu zegarek powyżej 0,5 k to już towar luksusowy...
...jeszcze inna sprawa, że zmienił się diametralnie pogląd na posiadanie przedmiotów użytkowych... jeszcze do niedawna jak ciężko było o cokolwiek, raz kupiona rzecz była szanowana i dbało się o nią... dziś jest tak duży pęd i presja do kupowani coraz więcej i więcej, że przewartościowana została kwestia długości użytkowania... kupujesz cos w sklepie i to już w momencie odejścia od kasy staje się przestarzałe a ty jesteś już nagabywany przez nachalną reklamę do pożądania czegoś nowszego i lepszego...

...inna sprawa, że można kupić zegarek dobrze trzymający czas za 30 zeta w kiosku... odpada problem z chodzeniem do zegarmistrza, wymianą baterii, nakręcaniem, dbaniem żeby się nie porysował... chodzi taki co najmniej rok... przestaje chodzić... wrzucasz do kosza i idziesz po następny za 30 zeta... i to jest podstawa świadomości msz...

...a co rządzi wśród moich klientów... to co noszą kobiety to tego nie ogarniam... a mężczyźni... wszystko... byle duże :shock:

Z_bych - 2013-11-05, 09:22

Spam napisał/a:
a mężczyźni... wszystko... byle duże


Czyli są uświadomieni zegarkowo w stopniu średnim :D :złośliwiec:

mackaroon - 2013-11-05, 09:48

Z_bych napisał/a:
Spam napisał/a:
a mężczyźni... wszystko... byle duże


Czyli są uświadomieni zegarkowo w stopniu średnim :D :złośliwiec:


Jak średnim? Przecież kumoter pisze, ze w dużym :)) :)) :))

Mzeg - 2013-11-05, 11:46

Spam napisał/a:

...a co rządzi wśród moich klientów... to co noszą kobiety to tego nie ogarniam... a mężczyźni... wszystko... byle duże :shock:


Dlatego często pojawiają się głosy, że im większy zegarek tym więcej z niego emanuje marketingu a mniej sztuki zegarmistrzowskiej. HA! :głową w mur:

ALAMO - 2013-11-05, 11:51

Mzeg, znów ci zagrali wsiadanego ? :popcorn:
to tamto - 2013-11-05, 12:30

Po przeczytaniu całego wątku dochodzę do kilku wniosków:
1. Świadomość zegarkowa nie istnieje (lub jest marginalna) - zgadzam się w 100%
Najczęstszym pytaniem moich znajomych jest, po co ci tyle zegarków?, Po co kolejny, taki sam jak inne, itd. Oczywiście przyjaciele również nie rozumieją, ale pod wpływem rozmów/dyskusji zaczynają rozumieć-dojrzewać i kupować zegarki, co mnie osobiście bardzo cieszy :))
2. W moim środowisku zawodowym wygląda to bardzo różnie, większość to jednak bezzegarkowcy (zarobki 5-50 tys. m-cznie), lub tissoty, które uchodzą za jedynie słuszny wybór szwajcarskiego zegarka facepalm , czasem jakaś certina.
Bardzo rzadko trafiają się rodzynki rolki, omega, longines, nie wspominając o innych.
Zupełnie odmiennie wygląda to w filiach poza granicami kraju, jest dużo lepiej hitem był dla mnie rolek z myszką miki na tarczy-zrobiony na zamówienie.
3. Hobby jak jeden z kolegów pisał jest samo w sobie (zazwyczaj) pochłaniające koszty, których (moim zdaniem) nie ma najmniejszego sensu przeliczać w kryteriach opłacalne/nieopłacalne, hobby to hobby i tyle. Mam ogromne szczęście że moja lepsza połowa akceptuje wszystkie, czasem tylko wtrąca głos rozsądku :)) .
Osobiście mam ich kilka i najczęściej jak ma trochę czasu to stoję przed dylematem, na które go poświęcić :))
4. Żyjemy w czasach wszech obecnego konsumpcjonizmu - zgadzam się w 100%, jednak uważam, że to, na co każdy z nas wydaje i ile, to jego indywidualna kwestia.

Szymon - 2013-11-05, 12:32

roberp1,
Bardzo ładne podsumowanie. pifko

to tamto - 2013-11-05, 12:36

Szymon dziękuję, tak mi się wymskło :)) pifko
muchacho_ - 2013-12-12, 21:31

Zauwazyliscie w ostatnim czasie spory wzrost liczby reklam zegarkowych na miescie? Mam tutaj na mysli Warszawe bo niestety nie dane jest mi ostatnio podrozowac gdziekolwiek.
Przy Al. Solidarnosci przez dlugi czas wisiala ogromna reklama Breitlinga, teraz wisi chyba Micheal Cors.
W centrum przy rotundzie dwie wielkie reklamy Rado i Omegi. Na dworcu centralnym chyba jeszcze z tydzien temu wisiala wielka reklama Breitlinga.
Nie wiem czy to ma zwiazek ze swietami czy po prostu producenci zweszyli, ze jest kasa do zgarniecia i sypia reklamami gdzie popadnie.

Ciekaw jestem jak wyglada sprawa w TV bo od dobrych 5 lat nie ogladam, ale z tego co pamietam to chyba nie bylo ich za duzo kiedys.

Maro66 - 2013-12-12, 21:49

Wczoraj w radiu Zet słyszałem reklamę Citizena. Na Discovery często puszczają reklamę Edoxa. Eurosport - głównie Rolex, ale powiedzmy szczerze, w temacie reklam zegarkowych, w Polsce szału nie ma...
Spam - 2013-12-12, 22:01

Maro66 napisał/a:
Wczoraj w radiu Zet słyszałem reklamę Citizena. Na Discovery często puszczają reklamę Edoxa. Eurosport - głównie Rolex, ale powiedzmy szczerze, w temacie reklam zegarkowych, w Polsce szału nie ma...



...też siedzę na zetce... i powiem szczerze, że ta reklama to miła odmiana... bo ileż w końcu można słuchać o zaparciach albo hemoroidach ... kiedyś to przynajmniej można było posłuchać reklam o środkach na ból głowy... teraz to tylko albo ból gardła albo dupy... OT..

Emre - 2013-12-12, 22:03

muchacho_, gdzieś w centrum widziałem jeszcze spory baner Orienta...
kornel91 - 2013-12-12, 22:17

Tak jest w TV to Edox albo jakiś inny Apart nic więcej nie słychać.
Stig - 2013-12-12, 22:54

Będąc w temacie reklam, to w telewizorni widziałem taką reklamę Omegi:
http://www.youtube.com/watch?v=ctj-RDbTBMU
I jak zazwyczaj reklamy traktuję jako zło konieczne, dyktowane zarabianiem pieniędzy, to ta akurat bardzo mi się podoba ;)

Szymon - 2013-12-13, 06:56

Ja widziałem jeszcze Vostok Europe w Warszawie. Chyba też w centrum hmmm
Ale fakt - ostatnio trochę przybyło. Niedawno zwróciły moja uwagę właśnie reklama Breitlinga przy Kinie Femina i wielka reklama Rado w centrum (no i ten Vostok mnie zdziwił). Może poczuli że rynek się zaczyna formować hmmm

muchacho_ - 2013-12-13, 08:37

O i jeszcze przy al. Niepodleglosci jest reklama Omegi z Nicole Kidman :)
adventure - 2013-12-13, 13:09

No i jeszcze damskim Longinesem Dolce Vita szczuja po roznych Eurosportach.
BTW, fajna zegarynka dla kobietek.

Jack Yeager - 2013-12-13, 16:15

Ja zacząłem oceniać ludzi po nadgarstkach :))
Szymon - 2013-12-13, 16:41

Jack Yeager napisał/a:
Ja zacząłem oceniać ludzi po nadgarstkach :))


To natychmiast przestań, bo to zła tendencja nono

ALAMO - 2013-12-13, 17:01

Zamilknij, plebejski buraku z zegarkiem bez metki! :foch:

:))

jimmy - 2013-12-13, 17:31

ALAMO napisał/a:
Zamilknij, plebejski buraku z zegarkiem bez metki! :foch:

:))

:D

Michał - 2013-12-13, 17:32

ALAMO napisał/a:
Zamilknij, plebejski buraku z zegarkiem bez metki! :foch:

:))


Jak już poruszyłeś tę kwestię... czemu Wasze zegarki niemajo przywieszek? :złośliwiec:

Tomek - 2013-12-13, 17:36

Taki cusiek jeszcze wisi w naszym mieście



Fotka z twarzoksiążki OCDC

Michał napisał/a:
czemu Wasze zegarki niemajo przywieszek?

Zeby dla prezesa więcej dzieńgów w funduszu reprezentacyjnym było :złośliwiec:

ALAMO - 2013-12-13, 17:50

Michał napisał/a:
Jak już poruszyłeś tę kwestię... czemu Wasze zegarki niemajo przywieszek?


Bo my som pszenno-buraczane, dzięcieliną pałające i jak świeżop białe :P cool

Szymon - 2013-12-13, 18:26

ALAMO napisał/a:
Michał napisał/a:
Jak już poruszyłeś tę kwestię... czemu Wasze zegarki niemajo przywieszek?


Bo my som pszenno-buraczane, dzięcieliną pałające i jak świeżop białe :P cool



Świerzop jest bursztynowy profanie plask
Gryka biała była! :wkurzony:

:)

Spam - 2013-12-13, 18:32

Szymon napisał/a:
ALAMO napisał/a:
Michał napisał/a:
Jak już poruszyłeś tę kwestię... czemu Wasze zegarki niemajo przywieszek?


Bo my som pszenno-buraczane, dzięcieliną pałające i jak świeżop białe :P cool



Świerzop jest bursztynowy profanie plask
Gryka biała była! :wkurzony:

:)


http://www.youtube.com/watch?v=MJLCcQPgye0 :))

Machu - 2013-12-13, 18:33

Odbijajac od samych zegarków, to te wielkie reklamy na budynkach sa strasznym buractwem :facepalm: niezaleznie co się na nich znajduje....
Tomek - 2013-12-13, 18:41

Machu, możesz to skomentować na Fejsbuku właściciela jednej z reklam ;) :D Nawet podlinkowałem .. :)
jimmy - 2013-12-13, 18:45

Machu napisał/a:
Odbijajac od samych zegarków, to te wielkie reklamy na budynkach sa strasznym buractwem :facepalm: niezaleznie co się na nich znajduje....


pifko
...klauzula między projektantem i inwestorem o wcześniejszej akceptacji i pozwoleniu wywieszeniu reklamy na projektowanym budynku ( lub bezwzględnym zakazie) i po sprawie.
...tak robię już od dawna ;)

ALAMO - 2013-12-13, 18:47

Szymon napisał/a:
Świerzop jest bursztynowy profanie
Gryka biała była!




No jak żresz niedojrzałe ... hmmm
pifko ;) :))

Erolek - 2013-12-13, 19:58

jimmy napisał/a:
...klauzura


/Fazi mode ON

klauzula

Klauzura, to zakon zamknięty.

Pozdrawiam
Eryk

P.S. A u nas związki zawodowe sobie taki plakat walnęły:

Rudolf - 2013-12-13, 22:30

Większe reklamy się nie zmieściły ? :D
Erolek - 2013-12-13, 23:00

Jak widać - nie.
To z okazji 100-lecia strajku. Taki na 20 000 luda i powstania związków zawodowych.

A budynek to Liberty Hall - obecna siedziba owych.

Nic na temat zegarków w statucie nie mają. Chyba.

Pozdrawiam
Eryk

Rudolf - 2013-12-13, 23:05

Rozumiem idee , ale poszli na całość .
jimmy - 2013-12-14, 09:12

Erolek napisał/a:
jimmy napisał/a:
...klauzura


/Fazi mode ON

klauzula

Klauzura, to zakon zamknięty.

Pozdrawiam
Eryk

P.S. A u nas związki zawodowe sobie taki plakat walnęły:
Obrazek



piątek trzynastego.................nawet nie zauważyłem, że napisałem tak jak napisałem.
...dzięki

wahin - 2013-12-14, 10:44

Erolek napisał/a:
Jak widać - nie.
To z okazji 100-lecia strajku. Taki na 20 000 luda i powstania związków zawodowych.

A budynek to Liberty Hall - obecna siedziba owych.

Nic na temat zegarków w statucie nie mają. Chyba.

Pozdrawiam
Eryk

Świetnie, że pamiętamy o rocznicach innych państw, ale jakby co u nas wczoraj też była rocznica.

Woytec - 2013-12-14, 12:00

Wspominanie no forum o naszej rocznicy to już POLITYKA a nad tym czuwa czujny jak żuraw moderator w... nono ;)
Erolek - 2013-12-14, 12:18

wahin napisał/a:

Świetnie, że pamiętamy o rocznicach innych państw, ale jakby co u nas wczoraj też była rocznica.


Komentarz byl a propos rozmiaru plakatu, a niekoniecznie jego tresci.

Pozdrawiam
Eryk

agaron - 2013-12-14, 13:15

Woytec napisał/a:
Wspominanie no forum o naszej rocznicy to już POLITYKA a nad tym czuwa czujny jak żuraw moderator w... nono ;)

To już bardziej historia, ale wciąż żywa ;)

Narfas - 2014-01-18, 20:34

muchacho_ napisał/a:

Ciekaw jestem jak wyglada sprawa w TV bo od dobrych 5 lat nie ogladam, ale z tego co pamietam to chyba nie bylo ich za duzo kiedys.


Oglądam właściwie tylko różne Discovery + National Geographic, czasem Planete.
Reklamy, według częstotliwości występowania: Rolex, Edox, Omega. Chyba się kiedyś trafił jakiś Longines, poza tym brak.
Rolex jedzie na ambasadorach-naukowcach/odkrywcach, Edox to w kółko ta sama reklama z jakimś kierowcą (sport), a Omega to bardzo fajna reklama z kosmosem, astronomią i budową zegarka mechanicznego. O czym była reklama Lążina nie pamiętam, ale chyba coś z prestiżem Dolce Vita, bla bla.

pozdrawiam
Narfas

Michał - 2014-01-18, 20:40

Chyba jeszcze nie tak dawno była reklama Omegi z Craigiem

http://www.youtube.com/watch?v=Yib_SGcUfF4

emster - 2014-01-18, 21:35

W różnych miejscach się branża reklamuje (reklama dźwignią handlu)

lajosz - 2014-01-24, 15:28

Każda wielka reklama zasłaniająca elewację budynku powinna być zabroniona. To jest jakaś skaza i nieważne co reklamuje.
Segoy - 2014-01-24, 15:33

No chyba że elewacja jest ch***wa cool
Ptaku - 2014-01-24, 15:36

w tym tyg spotykalem sie z paroma przedstawicielami firm IT i powiem wam ze nie jest zle, widzane w tym tyg:

Omega Speedmaster Moonwatch
Omega Seamaster Multifunction (ana-digi)
3x Tissot (kwarce)
Certina DS-1
Tag Link

Santino - 2014-01-24, 22:41

lajosz napisał/a:
Każda wielka reklama zasłaniająca elewację budynku powinna być zabroniona. To jest jakaś skaza i nieważne co reklamuje.


Chyba, że to rusztowanie jest, bo akurat oną elewację remontują...

Jack Yeager - 2014-01-24, 22:43

Na dworcu w Poznaniu wisi Tissot. Albo wisial 2 tygodnie temu :P
CornCobbMan - 2014-01-27, 16:31

Santino napisał/a:
lajosz napisał/a:
Każda wielka reklama zasłaniająca elewację budynku powinna być zabroniona. To jest jakaś skaza i nieważne co reklamuje.


Chyba, że to rusztowanie jest, bo akurat oną elewację remontują...


Mały OT :)


RoboCop - 2014-01-28, 20:41

emster napisał/a:
W różnych miejscach się branża reklamuje (reklama dźwignią handlu)
Obrazek


Na kijowskim Majdanie widziałem niedawno (w telewizorni sam tam nie byłem) ogromny baner z Brajtkiem.

Pablos_ - 2014-01-29, 02:04

Oprócz tego w relacjach tv widać też ogromną reklamę Ulysse Nardin.
kurynio - 2014-01-30, 11:14

A propos swiadomosci zegarkowej: Wczoraj do pracy przyszla paczka z invicta. Po rozpakowaniu jeden z moich kolegow przejawil spore zainteresowanie, wzial do reki fachowo obejrzal i stwierdzil, ze bardzo ciezki. Mowie ze ma branse no i to mechanik a nie kwarc, a on na to: kurcze, niezle chyba takie teraz ciezko dostac bo chyba juz teraz takich nie produkuja, nie? :facepalm:
Szymon - 2014-01-30, 11:15

kurynio, :D
Dobre!

kornel91 - 2014-01-30, 14:21

Szymon napisał/a:
kurynio, :D
Dobre!


Chyba prawdziwe :) Ja jak mówię automat to też zdziwienie, że się kręci :)

bert69 - 2014-01-30, 15:10

kornel91 napisał/a:
Szymon napisał/a:
kurynio, :D
Dobre!


Chyba prawdziwe :) Ja jak mówię automat to też zdziwienie, że się kręci :)


Bo większość populacji poszła z duchem czasów :)) a niektóre melepety rozpajęczają się nad jakimiś archaicznymi maszynami czasu plask

Po co Ci biedaku zegarek jak masz telefon komórkowy :D

olp1 - 2014-02-16, 17:23

Miałem dziś okazję spędzić 10 minut w galerii handlowej, poszedłem do popularnego sklepu z zegarkami. Poprosiłem o przymiarkę Citizena Radio Controlled.

Miałem już zegarek na ręce i zapytałem jaki to rozmiar. Pan z obsługi podszedł do biurka, wyciągnął szkolną linijkę, przyłożył do zegarka który był na moim nadgarstku i powiedział, "trochę ponad 4 cm". :D :D :D

Apa13 - 2014-02-16, 17:36

Pasjonat normalnie. Zapytalem wczoraj o tulejki do braneolety w oceanusie. Nie wiem pani czym jest oceanus...
rybak - 2014-02-16, 19:09

Niedawno mnie zatargali na odbior maszyny, bo odbiorca jakies pytania stawial, ktore przekraczaly zakres ekipy ze stanowiska testowego.

Odbiorca Wloch, inzynier kolo 50ki, na reku Rolek, jakis taki co wygladal jak Oyster, ale biala/kremowa tarcza z rzymskimi cyframi.

Nie pytalem, czy oryginal :)

kornel91 - 2014-02-16, 19:36

Edyta: Pod Stonką w wakacje poznałem koleżanki narzeczonego, jest pilotem ze Szkocji chyba. Rzucił mi się na jego ręku Rolex GMT :)
goTomek - 2014-02-16, 20:14

Jezu, kornel91, weź jakąś interpunkcję stosuj może i nad szykiem zdania też się pochyl czasem ;)
Teraz wygląda jakbyś poznał jakieś koleżanki swojego narzeczonego :P z których jedna to jakiś szkocki pilot spod stronki, a druga? :złośliwiec:

ALAMO - 2014-02-16, 20:16

rybak napisał/a:
Nie pytalem, czy oryginal


Oryginał?
U Włocha? hmmm
:D

Szymon - 2014-02-16, 20:25

goTomek napisał/a:
Jezu, kornel91, weź jakąś interpunkcję stosuj może i nad szykiem zdania też się pochyl czasem ;)
Teraz wygląda jakbyś poznał jakieś koleżanki swojego narzeczonego :P z których jedna to jakiś szkocki pilot spod stronki, a druga? :złośliwiec:


:D :D :D
pifko

Ptaku - 2014-02-16, 20:49

przesadzacie panowie, ja tam nie mialem klopotu zeby zrozumiec, dla chcacego nic trudnego, a koledzy polonisci niech zapisza sie na odpowiednie fora
kornel91 - 2014-02-16, 20:58

Ptaku, dzięki :) Panowie czasami piszę za szybko przez co szyk zdania nie jest taki jak potrzeba, brakuje również znaków interpunkcyjnych :) Postaram się poprawić :)

Edyta:

Post wyżej zredagowany poprawniej :)

rybak - 2014-02-16, 21:23

ALAMO napisał/a:
rybak napisał/a:
Nie pytalem, czy oryginal


Oryginał?
U Włocha? hmmm
:D


No wiesz, jak bylismy nad Garda w zeszlym roku, to mi sie gospodarz prawie obrazil, jak spytalem, czy auto bedzie bezpiecznie stalo i czy na cos trzeba uwazac - "my tu w polnocnych Wloszech jestesmy, to nie Sycylia ani inne Murzynowo kolo Neapolu, tu jest cywilizacja"... :))

Firma taka i gostek, ze spokojnie mogl byc oryginal... ;)

ALAMO - 2014-02-16, 21:27

To wychodzi po mojemu z doświadczenia, że jest dużo więcej takich miejsc gdzie jest "murzynowo" u nich, zwłaszcza na północy :D
Sylwek - 2014-02-16, 21:42

ALAMO napisał/a:
rybak napisał/a:
Nie pytalem, czy oryginal


Oryginał?
U Włocha? hmmm
:D


niemożliwe, Oni ,te Włochy znaczy, są w tych tematach mocno spokrewnieni z Cyganami i Bułgarami :D

rybak - 2014-02-16, 22:08

Izziii gajs, ja tylko cytowalem... ;)

Z Wlochami mam troche doswiadczen, ale osobiscie bylem tam tylko dwa razy jak dotad, w kazdym razie tam gdzie bylem (polnoc, raz Garda, raz Triest), to bylo tak, jak moj Giovanni sie oburzal :)

Emre - 2014-02-21, 12:22

tak rzuciło mi się w oczy...


lajosz - 2014-02-21, 12:32

Co do tych Włochów to wielu mam klientów z tamtej krainy i 90 % ma rolka. Więc albo bogaci są wszyscy albo kupują podróby. Chyba jednak z tym u nich nie ma problemu. Jak byłem parę razy we Włoszech to nawet w centrum Rzymu można kupić od śniadolicych jegomościów podrobione ubrania i torebki czy teczki znanych marek.
pisar - 2014-02-21, 17:41

lajosz, wiesz niekoniecznie trzeba być bogatym. W krajach w których normalnie się zarabia Rolex to nie jest nic nadzwyczajnego.
Apa13 - 2014-02-22, 09:09

Davosa 160.404.16 zna ktos? :popcorn:
kornel91 - 2014-02-22, 09:15

Apa13 napisał/a:
Davosa 160.404.16 zna ktos? :popcorn:


Google zna :popcorn:

Emre - 2014-02-22, 09:15

chyba jakiś czas temu widziałem u sąsiadów na bazarku...
Apa13 - 2014-02-22, 09:16

Nie moge oprzeć się wrażeniu ze od bardzo dawno widuje podobne :-P
Narfas - 2014-02-22, 09:17

Apa13 napisał/a:
Davosa 160.404.16 zna ktos? :popcorn:

No ale co? Obejrzałem i że niby się kojarzy z czymś?
Przede wszystkim dopadła mnie po raz kolejny konstatacja, że nawet jak ETĘ 2804 ozdobić pasami i sygnaturami, to nadal będzie wyglądać syfiasto. Ten werk mi bardzo nie pasuje z powodów estetycznych i chyba nic na to nie poradzę.
Poza tym ładny zegarek, tylko ten datownik jakoś tak z dupy.

Apa13 napisał/a:
Nie moge oprzeć się wrażeniu ze od bardzo dawno widuje podobne :-P

Oglądając Davosy bardzo często można łapać deja vu. Nie oni jedni podążają starą szwajcarską tradycją zrzynek i zapożyczeń. Ja tam już wzruszam ramionami, nie chce mi się czepiać.

pozdrawiam
Narfas

lajosz - 2014-02-23, 20:07

No ale ja nie powiedziałem, że mam samych bogatych klientów :)) a szkoda :głową w mur:
Woytec - 2014-03-01, 23:35

Dziś przypadkiem wszedłem na TVN Turbo a tam pokazywali Xicorra, chyba Otago i jakiś drewniany, zdaje się też polski.
Niestety samą końcówkę złapałem i zobaczyłem tylko nadgarstek prowadzącego z trzema zegarkami hmmm

Narfas - 2014-03-01, 23:49

Woytec napisał/a:
Dziś przypadkiem wszedłem na TVN Turbo a tam pokazywali Xicorra, chyba Otago i jakiś drewniany, zdaje się też polski.
Niestety samą końcówkę złapałem i zobaczyłem tylko nadgarstek prowadzącego z trzema zegarkami hmmm

Taa... znajomy w pracy chyba też to widział. Mówił właśnie o tych zegarkach i był zdziwiony że firma od sztućców robi też zegarki. Wytłumaczyłem o co chodzi, ale chyba nie on jeden widział ten program.

pozdrawiam
Narfas

Prof. Avenarius - 2014-04-09, 13:31

Zegarki to nie piłka nożna czy polityka, tylko hobby raczej niszowe i szeroko pojęta "świadomość zegarkowa" w narodzie jest tego przejawem. Dwie główne postawy wśród znajomych to brak zegarka (bo przecież jest w smartfonie) albo coś z galerii handlowej- jakiś fashion, G albo Edifice. Ja w tym nic złego nie widzę. Sam mam kilka zegarków i staram się nimi od czasu do czasu "rotować"- jest to traktowane raczej jako nieszkodliwe dziwactwo, podobnie jak fakt istnienia np. automatów- jako ciekawostka dobrze sprawdzają się przeszklone dekle ;)

W pracy spotykam się z ludźmi o sporej rozpiętości zarobków i tutaj jest ciekawiej- są Certiny, Longinesy, a np. szef firmy IT z którym często współpracuję nosi fajną limitkę Carrery. Ostatnio też rzucił mi się w oczy Rolex chrono, bodajże Daytona, sympatycznego polskiego biznesmena z Kanady, od którego uwagę odwracał jedynie ogromny wysadzany diamentami krzyż na jego szyi :))

berberys - 2014-04-09, 18:18

Podczas weekendu kolejny raz miałem okazję spotkać się z facetem, który - jak mi przekazano - obraca milionami.
Za pierwszym razem na nadgarstku miał ceramiczne Rado (wyjątkowo nie w mym guście).
Natomiast ostatnio na ręku miał cieniutki zegarek z okragłą kopertą w stali (białe złoto?), z takimiż indeksami i bransoletą. Zegarek nie posiadał również sekundnika. A na tarczy widniał napis... Patek Philippe.
Zaciekawiony - przeszukałem pobieżnie internet, ale takowego modelu nie znalazłem.
Li oryginał to był, li podróbka - pozostanie tajemnicą.

beceen - 2014-04-09, 18:24

calatrava moze?
Szymon - 2014-04-09, 18:31

beceen,
To samo pomyślałem :

berberys - 2014-04-09, 18:56

Raczej nie. Zegarek wyglądał na współczesny wypust (absolutnie żaden vintage). Tarcza w kolorze srebrnym, indeksy też - zdaje się bez oznaczeń liczbowych - prosty napis Patek Philippe - także kolor srebrny. Brak sekundnika - czy to centralnego, czy na godzinie szóstej. Pierwszy raz, gdy zobaczyłem ten zegar miałem skojarzenie z zegarkami oznaczonymi logo Shanghai. Zero zdobień na lunecie - jak w pokazanej wyżej Calatravie. Ale koronka by pasowała. Wskazówki - srebrne.
Jack Yeager - 2014-04-12, 12:52

Ten z prawej?
berberys - 2014-04-15, 08:58

Pierwsze skojarzenie, które miałem to Beijing ZunGu lub Biejing BeiHai
Oczywiście, jak wspominałem wcześniej, bez sekundnika.

Kasamene - 2014-04-24, 13:50

Nie natknąłem się jeszcze na tą informację tutaj, zakładam zatem, że nie było...
Budowa świadomości zegarkowej w ramach poradnika dla dandysów i wannabe :))
Zegarkowy elementarz...

A tutaj ciekawostka!? Po tym jak Pan Młody już wrócił od fryzjera, porobił trochę min, następuje wybór zegarka. A "tam gdzie mieszkają jego zegarki" widać niewyraźnie coś co wygląda jak... Gerlach, Dywizjon albo Batory, no i Panerai/MM. Dla mnie, bez okularów, wchodzi to już w strefę bokeh, ale może forumowi obserwatorzy pixeli się dopatrzą ;)
whitesmokestudio.pl

beceen - 2014-04-24, 13:58

CZEMU TAK TAK PO ANGIELSKU, NIC NIE ROZUMIM
Ptaku - 2014-04-24, 14:15

Poradnika dla dandysów i wannabe - znaczy sie poradnik dla strojnisiów i aspirujących oraz innych facetów mających lekko za duzo estrogenu ;)

strefę bokeh - znaczy sie koledze sie oczka rozmywaja i juz nie widzi dokładnie, znaczy sie nieostry obraz ma

Kasamene - 2014-04-24, 14:26

Ptaku napisał/a:
(...) znaczy sie koledze sie oczka rozmywaja i juz nie widzi dokładnie, znaczy sie nieostry obraz ma

Mam nieostry, bo od lat, z uporem maniaka, nie noszę okularów hmmm
Dałbym sobie rękę uciąć, że beceen miał na myśli menu galerii "whitesmokestudio"

Z dandyzmem niewiele mam wspólnego, ale co do bokeh... Proszę, ściągawka dla zainteresowanych, choć już z zakresu świadomości fotograficznej :)
Fotograf niedzielny - Co to jest "bokeh"

Erolek - 2014-04-24, 14:52

Ptaku napisał/a:
Poradnika dla dandysów i wannabe - znaczy sie poradnik dla strojnisiów i aspirujących oraz innych facetów mających lekko za duzo estrogenu ;)


Akurat Michal Kedziora pisze rzeczowo i z sensem. I pisze to ja - zagorzaly uzytkownik glanow i bojowek.


Pozdrawiam
Eryk

Machu - 2014-04-24, 15:18

Napewno bardziej rzeczowo od ogółu tzw. blogerów modowych...ale akurat z zegarkami się wg mnie nie popisał- raz że ogólniki, dwa ze zegarek mocno dyskusyjny w odniesieniu do stylizacji a przy tym zwyczajnie niezbyt ciekawy wg mnie...
Erolek - 2014-04-24, 15:39

Machu napisał/a:
Napewno bardziej rzeczowo od ogółu tzw. blogerów modowych...ale akurat z zegarkami się wg mnie nie popisał- raz że ogólniki, dwa ze zegarek mocno dyskusyjny w odniesieniu do stylizacji a przy tym zwyczajnie niezbyt ciekawy wg mnie...


Zegarek wydaje mi sie tu byc przykladem, na ktorym wyjasnione jest co to bezel, koronka itp. W linku, ktory Kasamene podal nie ma zadnego konkretnego zegarka do okreslonej stylizacji. Ot - lopatologicznie wytlumaczone czym sie rozni nurek od pilota.

Ogolniki; wypowiadasz sie z punktu widzenia zegarkowego maniaka. Dla znacznej wiekszosci spoleczenstwa, nawet tego zainteresowanego moda, informacje na temat roznic miedzy paskiem skorzanym z zapieciem motylkowym, a parcianym nato sa szczegolowe do bolu.

Pozdrawiam
Eryk

Machu - 2014-04-24, 20:58

Erolek, przejrzałem jego bloga pod kątem zegarków i uwagi były odnośnie artykułu ponizej, tylko link mi uciekł :P

:arrow: http://mrvintage.pl/2012/...mozliwosci.html

Ten wklejony przez Kasamene, faktycznie dużo konkretniejszy ;)

Erolek - 2014-04-24, 22:46

Machu napisał/a:
Erolek, przejrzałem jego bloga pod kątem zegarków i uwagi były odnośnie artykułu ponizej, tylko link mi uciekł :P

:arrow: http://mrvintage.pl/2012/...mozliwosci.html

Ten wklejony przez Kasamene, faktycznie dużo konkretniejszy ;)


No, Atlantic. Dość nijaki, ale może przez to właśnie pasek robi całą robotę zgrania ze stylizacją.

Poza tym - nie ma obowiązku brać jego słów za prawdę objawioną. Ktoś chce G-shocka do gajera z Saville Row - jego święte prawo.

Pozdrawiam
Eryk

Machu - 2014-04-24, 23:05

Wg mnie nic w tej 'robocie' ciekawego nie ma, ale tak jak piszesz- rzecz gustu ;)
jimmy - 2014-04-25, 07:24

Erolek napisał/a:
Machu napisał/a:
Erolek, przejrzałem jego bloga pod kątem zegarków i uwagi były odnośnie artykułu ponizej, tylko link mi uciekł :P

:arrow: http://mrvintage.pl/2012/...mozliwosci.html

Ten wklejony przez Kasamene, faktycznie dużo konkretniejszy ;)


No, Atlantic. Dość nijaki, ale może przez to właśnie pasek robi całą robotę zgrania ze stylizacją.

Poza tym - nie ma obowiązku brać jego słów za prawdę objawioną. Ktoś chce G-shocka do gajera z Saville Row - jego święte prawo.

Pozdrawiam
Eryk


+100 pifko

ALAMO - 2014-04-25, 08:46

Kasamene napisał/a:
Gerlach, Dywizjon


Tak mi wygląda.

Jack Yeager - 2014-05-10, 01:18

jimmy napisał/a:
Erolek napisał/a:
Machu napisał/a:
Erolek, przejrzałem jego bloga pod kątem zegarków i uwagi były odnośnie artykułu ponizej, tylko link mi uciekł :P

:arrow: http://mrvintage.pl/2012/...mozliwosci.html

Ten wklejony przez Kasamene, faktycznie dużo konkretniejszy ;)


No, Atlantic. Dość nijaki, ale może przez to właśnie pasek robi całą robotę zgrania ze stylizacją.

Poza tym - nie ma obowiązku brać jego słów za prawdę objawioną. Ktoś chce G-shocka do gajera z Saville Row - jego święte prawo.

Pozdrawiam
Eryk


+100 pifko


Mr Vintage jest sponsorowany przez Atlantic chyba, stąd wybór zegarka.

Swoją drogą, zacząłem czytać dyskusje o zegarkach na goldenline - :facepalm:

Rolex - marka golfistów, z rodowodem sportowym :facepalm:

Machu - 2014-05-10, 07:57

Jack Yeager, z goldenline to juz kilkakrotnie były bardzo 'ciekawe' watki linkowane w tym temacie i podobnych ;)

Zegarek dla niektrórych to tylko dodatek- i to nawet nie do napisu z nazwą marki, tylko raczej wizerunku jaki ta marka posiada :P mistrzostwo marketingu :))

Jack Yeager - 2014-05-10, 09:40

Machu napisał/a:
Jack Yeager, z goldenline to juz kilkakrotnie były bardzo 'ciekawe' watki linkowane w tym temacie i podobnych ;)

Zegarek dla niektrórych to tylko dodatek- i to nawet nie do napisu z nazwą marki, tylko raczej wizerunku jaki ta marka posiada :P mistrzostwo marketingu :))


Serio, jak widzę managerów spłycającychc temat do 'ja mam IWC, bo to największy prestiż' to....a w takim duchu toczy się tam 95% dyskusji. :facepalm:

Pałowałbym takich plask :))

wahin - 2014-05-10, 10:48

Jack Yeager napisał/a:


Serio, jak widzę managerów spłycającychc temat

To tylko zegarki, przedmioty, nie ma co spłycać, a zaglądanie do portfela innym nie jest dobrym nawykiem.


Jack Yeager napisał/a:

Pałowałbym takich plask :))

Może jednak pomyśl zanim coś napiszesz, nie jest to forum onetu nono

jimmy - 2014-05-10, 11:25

Jack Yeager napisał/a:
jimmy napisał/a:
Erolek napisał/a:
Machu napisał/a:
Erolek, przejrzałem jego bloga pod kątem zegarków i uwagi były odnośnie artykułu ponizej, tylko link mi uciekł :P

:arrow: http://mrvintage.pl/2012/...mozliwosci.html

Ten wklejony przez Kasamene, faktycznie dużo konkretniejszy ;)


No, Atlantic. Dość nijaki, ale może przez to właśnie pasek robi całą robotę zgrania ze stylizacją.

Poza tym - nie ma obowiązku brać jego słów za prawdę objawioną. Ktoś chce G-shocka do gajera z Saville Row - jego święte prawo.

Pozdrawiam
Eryk


+100 pifko


Mr Vintage jest sponsorowany przez Atlantic chyba, stąd wybór zegarka.

Swoją drogą, zacząłem czytać dyskusje o zegarkach na goldenline - :facepalm:

Rolex - marka golfistów, z rodowodem sportowym :facepalm:


Mr. Vintage nie jest sponsorowany przez żadną firmę zegarkową, a wspomniany Atlantic był nagrodą w konkursie.

TheMisterA - 2014-05-10, 15:02

Jestem świeżym członkiem forum, ale coś dodam od siebie:

1. Mam wrażenie, że część z Was ma zbyt wysokie mniemanie o sobie. Fakt, że interesuje się zegarkami od lat nie oznacza, że reszta świata to plebs. Jak będziecie się tak nad sobie i swoją wiedzą pucować, to Wasze środowisko będzie takie jak środowisko "audiofilli". Kupowałem ostatnio zestaw stereo i zacząłem czytać fora z takimi ludźmi i takiego natłoku narcyzów i nieprzydatnych "fachofcuf" nie widziałem nigdzie indziej. A wydaje mi się, że fora takich pozytywnych wariatów jak wy :) powinny także służyć poprawie świadomości wśród innych, dyletantów jak ja.

2. Vintage wezmę w obronę. Akurat jego blog jest świetnym źródłem informacji na temat męskiego klasycznego ubioru, a nie homomody serwowanej nam w sklepach. Dużo przydatnych informacji zarówno dla tych co elegancko muszą chodzić prawie, że na codzień (ja w pracy muszę poza też lubię dobrze się ubrać) jak i tych co chodzą w glanach, ale czasem muszą założyć coś innego. Fakt z zegarkami artykuł co najwyżej bazowy.

3. CO do goldenline. Niestety u nas nadal panuje mentalność małomiasteczkowa i tzw. "granatem od pługa" oderwani ludzie patrzą na metkę, a nie na wartość rzeczy. Stąd możemy kupić polo Ralpha Laurena z koniem na pół koszulki, żeby pół wsi/ osiedla na Wilanowie widziało, że mamy markowy ciuch. Albo Dolce & Banana na całej torebce. Z zegarkami jest tak samo. A wystarczy poczytać żeby odkryć coś innego niż standard, albo i kupić zegarek szwajcarski (bo w sumie czemu nie), ale nie paradować z nim po świecie i forach typu goldenline.

4. Jeżeli was wiedza Polaków o zegarkach boli, a źródła informacji pokroju Vintage mierżą brakiem fachowości to czemu się nie zaoferować ze swoją wiedzą? Ja bym z checią taki zestaw artykułów przeczytał.

5. nie mogłem się powstrzymać
Cytat:
Poradnika dla dandysów i wannabe - znaczy sie poradnik dla strojnisiów i aspirujących oraz innych facetów mających lekko za duzo estrogenu
. Taki komentarz od członka forum, gdzie jest temat "pokaż co masz dzisiaj na ręku" jest dość zabawny :D
Machu - 2014-05-10, 15:07

TheMisterA, jakbym nie czytał forum już jakiś czas, to pewnie przyznałbym Ci rację...pobedziesz dłuzej to zobaczysz, ze większość opinii trzeba tu podzielić przez dwa (albo i czy) i brać poprawkę na dość specyficzny język i obyczaje tutaj panujące ;)
rybak - 2014-05-10, 15:11

TheMisterA napisał/a:
Taki komentarz od członka forum, gdzie jest temat "pokaż co masz dzisiaj na ręku" jest dość zabawny :D


Ja tam chetnie zobacze jakies powazne forum, gdzie takiego topiku nie ma...

Rzuc linkiem... Nie badz taki... :)

TheMisterA - 2014-05-10, 15:15

@rybak ale ja nie mówie, że to zły temat nie o to chodziło. Ba mimo lekkiej narcyzmu to jeden z bardziej przydatnych tematów tutaj. Przejrzałem go i zobaczylem sporo zegarków na ręce jak wyglądają :) .
Ostatecznie wybrałem chrono Zeppelina marki której nigdy wcześniej nie spotkałem no i wrzuciłem na listę garniturowiec od Seiko (Bambino albo jeszcze jeden nazwy nie pamiętam) :) .

Apa13 - 2014-05-10, 15:18

TheMisterA, wielu osobom pomagam szukac zegarka do 300 zl i zawsze staram sie doradzic to co sam bym nosil. Ja mam zegarki niedrogie, ale są koledzy co noszą maryny, jak i omegi. Czasami trudno jest doradzic komus, kto od pierwszych slow, mowi, ze zegarek ma byc do tysiąca, ma byc swiss (tylko napis na tarczy, innych zwiazanych ze swiss w tej cenie nie ma) i ma wzbudzac podziw, a jego nadgarstek ma otaczać zlotobijaca aura. Takim trudno pomóc.. Moze ewentualnie za tego tysiaka jechac w trybie last do Turcji i zakupic sobie Rolexa na plaży ;-)

Druga sprawa to zauważam, że Polska zegarkowosc to kilka marek uwazanych za najdrozsze, takie dla ludzi śpiących na materacach z platynowymi sprezynami np Rolex. Potem sa te drogie, czesto ogladane w Galeriach ( kuwa, zbior sklepow tylkow pl to galeria) np Tissot, EA, Diesel i inne modowe. Nastepnie pojawiaja sie zegarki komunijne i dla przecietnych Casio, modowe, tansze Seiko. No, ale to wszystko ksztaltuje telewizja, gazety typu Party lub co do drozszych zegarkow magazyny branżowe ( dzis przegladalem jeden pelen reklqmy Edoxow). Wiekszosc nie nosi zegarkow, ma komorki. Część nie wie nawet, ze produkuje sie inne zegarki, niz kwarcowe, a Ty powiedz komuś, ze masz 20 sztuk :-P

Ufff jakos mi lepiej :-P

Jack Yeager - 2014-05-10, 15:21

wahin napisał/a:
Jack Yeager napisał/a:


Serio, jak widzę managerów spłycającychc temat

To tylko zegarki, przedmioty, nie ma co spłycać, a zaglądanie do portfela innym nie jest dobrym nawykiem.


Jack Yeager napisał/a:

Pałowałbym takich plask :))

Może jednak pomyśl zanim coś napiszesz, nie jest to forum onetu nono


Luz luz, rzuciłem żart, który łagodzi emotikonka.

Kasamene - 2014-05-10, 17:33

TheMisterA napisał/a:
(...) Mam wrażenie, że część z Was ma zbyt wysokie mniemanie o sobie. (...)

TheMisterA napisał/a:
(...) tzw. "granatem od pługa" oderwani ludzie patrzą na metkę, a nie na wartość rzeczy. (...)

:popcorn:

TheMisterA - 2014-05-10, 20:05

ROzumiem, że uważasz, że ja stawiam się powyżej takich ludzi? Ano w tym przypadku ciężko się nie stawiać ponad ludzi, którzy kupują rzeczy po to żeby manifestować zasobność portfela. Akurat sam pochodze ze wsi więc wiem co mówię :) . ALe to akurat częściej widać w Warszawie. Dlatego sami piszecie od ludziach chwalących się markami zegarków. Im nie potrzeba rzeczy. Oni kupują sobie markę. To uważam trzeba krytykować.
Na pewno nie można krytykować niewiedzy zwykłych ludzi, bo nie każdy musi wiedzieć, że dobre zegarki są produkowane poza Szwajcarią. Ale nikt nie powinien się wszem i wobec chwalić, że taki sobie kupił.

@Apa13 nikogo nie krytykowałem a w szczególności nikogo ad personam. Zwróciłem tylko uwagę na kilka rzeczy. Jestem tutaj nowy i zauważyłem coś i się dzielę tym faktem. Proszę niczego nie brać personalnie.

crayzee - 2014-05-10, 20:29

Kupowania marki nie uznałbym za coś złego. Świat zegarków jest w dużej mierze światem dóbr luksusowych. Brandy premium sprzedają się poprzez skojarzenia, zwróćcie uwagę, jak są konstruowane przekazy reklamowe. Nikt nie reklamuje produktowo - podkreśla się wolność, prestiż, jakość, sukces. Długo by opisywać, jak robią to marketingowcy, pewnie mamy na forum kogoś o tej specjalności, to pewnie napisałby więcej - ja tam jestem prosty finansista i się nie znam :-) Kupując tego rodzaju dobra, kupujemy część tego etosu. Stąd też te nie rozumiane przez niektórych marże producentów - oni nie sprzedają zestawu części o wartości 100 EUR - oni sprzedają brand.

Jeśli ktoś kupuje taki brand, bo w niego wierzy, to jego wybór. Dobra luksusowe rządzą się swoimi prawami, wystarczy popatrzeć, co się dzieje z popytem na nie w odpowiedzi na zmiany cen. Stanieją - nikt nie kupi, bo w mniemaniu konsumenta producent mógł obniżyć jakość lub marka staje się mniej premium. Część populacji jest grupą docelową dla tych produktów i nikt ich nie przekona, że po co na przykład szyć garnitur na miarę, skoro można kupić w sklepie i też da się nosić.

To, co mnie uderza, to kupowanie takich dóbr, żeby się ostentacyjnie wyróżnić i pokazać swoją wyższość w sensie finansowym - mnie stać, więc jestem kimś - ciebie nie, więc jesteś gorszy. Jeśli ktoś tylko w takim celu kupi zegarek i do tego będzie go ostentacyjnie nosił na mankiecie koszuli.... well...

Kasamene - 2014-05-10, 20:51

TheMisterA napisał/a:
Rozumiem, że uważasz, że ja stawiam się powyżej takich ludzi? (...)

No, tak można Twoją kwestię zinterpretować. Czasem trzeba uważnie przeczytać co się napisało, raz, i drugi, zanim kliknie się "wyślij" ;)
Ale przede wszystkim uważam, że powinieneś podejść do sprawy na większym luzie, bez emocjonowania się. Nawet jeżeli dotyczy to tak fundamentalnej kwestii jak "świadomość zegarkowa" :D
TheMisterA napisał/a:
(...) Proszę niczego nie brać personalnie.

pifko

TheMisterA - 2014-05-10, 23:45

@kasamene - całkowicie źle odebrałeś moje posty. Nie mam żadnej spiny dlatego za drugim razem trochę się sprostowałem.

@crayzee wiem jak działa mechanizm dóbr luksusowych bo też jestem pracownikiem finansowej plantacji bawełny :) . Cały czas komentuje to co opisałeś na końcu. Sam mam w planach kiedyś kupić Omegę. Czemu? Bo dobra luksusowe są po to, żeby móc sobie udowodnić, że coś w życiu udało nam się osiągnąć przynajmniej w kwestii naszego majątku. Poza tym lubię Bonda i mam w szafce podziadkową busole tej firmy. Sam zresztą bardzo lubię wspomniane polo od RL, ale nie kupuje ich po to, żeby każdy widział konia na koszulce. One są najzwyczajniej w świecie dobre jakościowo.
Nie rozumiem i zawsze będę krytykować obnoszenie się z własnym bogactwem i pokazywanie wszystkim jak mi się w życiu nie wiedzie. Bo innym w około niekoniecznie musiało się w życiu udać i przeważnie nie z ich winy.

Oczywiście każdy ma ochotę trochę się pokazać (bo po to w życiu zapieprzamy) i ma do tego praw, ale we wszystkim trza znać umiar. Więc nie ma sensu wyśmiewać ( to częste tutaj) ludzi, że chcą szwajcarski zegarek. Chcą bo nie znają alternatyw i taki zegarek kojarzy im się dobrze. I chcą ciężko zarobione pieniądze wydać na coś co jest dobrej jakości. Wy wiecie, że szwajcarskie nie zawsze znaczy lepsze. Ja czytając Wasze wpisy też zdołałem to załapać. I ostatecznie kupiłem zeppelina (mam nadzieję, że teraz ktoś mi nie powie że to błąd :) ).

Jack Yeager - 2014-05-11, 13:29

TheMisterA napisał/a:
Cały czas komentuje to co opisałeś na końcu. Sam mam w planach kiedyś kupić Omegę. Czemu?


Ja z zupełnie innego powodu. Chcę mieć speedmastera, bo lotnictwo amerykańskie i jego historia to spora część mojego życia i zainteresowań, dlatego chcę mieć na nadgarstku coś, co będzie przedłużeniem mojej osobowości.

ALAMO - 2014-05-11, 14:02

Kasamene napisał/a:
TheMisterA napisał/a:
(...) Mam wrażenie, że część z Was ma zbyt wysokie mniemanie o sobie. (...)

TheMisterA napisał/a:
(...) tzw. "granatem od pługa" oderwani ludzie patrzą na metkę, a nie na wartość rzeczy. (...)

:popcorn:


Chciałem dokładnie to samo zacytować, ale widzę że będę drugi ... a pewnie dziesiaty, tylko innym się nie chciało nic napisać :D

Ciech - 2014-05-11, 15:34

Mam takie wrażenie i nadzieję zarazem, że nie wszystkie wypowiedzi z forum należy brać na serio, ponieważ sporo jest tu kabaretu i czarnego humoru.
Choćby zwyczaj spamowania , gdzie indziej byłoby to źle widziane, tutaj wyższą rangę przy nicku za to się się dostaje.

Hogh

adventure - 2014-05-11, 19:47

Ostatnio nieczęsto piszę, bo do ręki przykleił mi się Casio DW-5600 i w zasadzie nie ma o czym pisać. Mojej żonie się nie podoba, a mi się podoba, bo to zegarek dobrej jakości i dokładnie mierzy czas, nie dorabiając do tego imo żadnej ideologii, a do tego nie rzuca się zbytnio w oczy.
Z żoną stoimy na jednym portfelu, pochodzimy z jednego środowiska, mamy podobne wykształcenie (jeżeli to w ogóle ma jakieś znaczenie) i obracamy się w tym samym środowisku. Widzimy świat z tej samej wysokości, więc może kilka takich opinii z życia:

Opinia żony:
- Dw-5600 - Nie lubię go. Masz fajniejsze zegarki.
- Plakat Bonda z Casino Royal - O ładny. Taki podobny do twojego (Mako).
- Jakieś ruskie garnitury - Wyglądają jak jakieś stare ruski sprzed dwudziestu lat.
- Chrono - Przecież tam nawet nie widać która godzina.
- Piękna Amfibia beczka z nakładanymi indeksami - nieładny. Taki jak z odpustu.
- Junghans Mega 1000 - Ładny. Szkoda że nie ma wskazówek ;)

Opinia moja, jak widzę jakiś fajny zegarek na czyimś nadgarstku:
- Fajny. Chciałbym taki mieć.
- Fajny. I już.
- Niefajny.
I za pięć minut o tym zapominam.

Jeżeli liczymy na to, że ktoś będzie przed nami "ochał" i "achał", bo mamy na ręce jakiś zegarek, który w naszym mniemaniu czyni nas kimś innym niż jesteśmy w rzeczywistości, to się grubo mylimy. To nie czary mary, że zakładamy "pilota" i jesteśmy pilotami, a jak zakładamy "nurka" to jeździmy po szerokim świecie i przeżywamy przygody rodem z National Geo. To hobby, więc patrzymy na świat troszkę inaczej niż większość ludzi. Ale tak jak mnie to lotto, że ktoś ma czterdzieści klaserów z unikalnymi znaczkami, albo kołowrotek za 5 tys złotych (też jestem wędkarzem), tak innym lata to, co mamy na nadgarstku.
Fakt, jakieś normy społeczne zobowiązują i do garnituru nie założymy pewnie plastikowego Casio (choć Jeden Znany Dyrektor założył i nie podejrzewam, żeby mu ktoś zwrócił uwagę - poza jego żoną prawdopodobnie ;) ).
Ale to czy ten zegarek będzie ze Szwajcarii, z Hameryki, czy z innych Kin, czy będzie mial napęd kwarcowy czy automatyczny, to... No proszę Was :D

Spam - 2014-05-11, 21:04

Jack Yeager napisał/a:
...dlatego chcę mieć na nadgarstku coś, co będzie przedłużeniem mojej osobowości.



...ooo to to to to... ja też bym sobie przedłużył :złośliwiec:

:D

;)

pifko

Apa13 - 2014-05-11, 21:05

Ja ciagle w smieciach znajduje takie maile. Przedłuż.sobie osobowość o 8 cm za 100$ :))
Spam - 2014-05-11, 21:09

Apa13 napisał/a:
Ja ciagle w smieciach znajduje takie maile. Przedłuż.sobie osobowość o 8 cm za 100$ :))


...w sumie cena marnego zegarka hmmm wezmę dwa razy :))

Svedos - 2014-05-11, 22:29

Apa13, :)) :D
jaro19591 - 2014-05-11, 22:52

To ja bym sobie za drugie 100$ jeszcze pogrubił! :)) :))
Jack Yeager - 2014-05-11, 23:53

Spam napisał/a:
Jack Yeager napisał/a:
...dlatego chcę mieć na nadgarstku coś, co będzie przedłużeniem mojej osobowości.



...ooo to to to to... ja też bym sobie przedłużył :złośliwiec:

:D

;)

pifko


Źle to ująłem - środkiem wyrazu mojej osobowości :)

ALAMO - 2014-05-12, 08:10

jaro19591 napisał/a:
To ja bym sobie za drugie 100$ jeszcze pogrubił! :)) :))


A potem byś zemdlał z odpływu krwi od mózgu :złośliwiec:

Dorian06 - 2014-05-12, 08:41

ALAMO napisał/a:
jaro19591 napisał/a:
To ja bym sobie za drugie 100$ jeszcze pogrubił! :)) :))


A potem byś zemdlał z odpływu krwi od mózgu :złośliwiec:

Dopiero by mu dopłynęła, do powiększonego mózgu. :złośliwiec:

Tomek - 2014-05-12, 08:43


image hosting 20mb

ALAMO - 2014-05-12, 09:45

Zemdli cię po tej kuku :D
Tomek - 2014-05-12, 10:07

Dopiero się rozkręcacie, mała porcja może nie starczyć :twisted:
marekgro - 2014-05-12, 10:08

a jak ktoś chce skrócić? jaki zegarek się wtedy kupuje? hmmm
Dorian06 - 2014-05-12, 10:14

marekgro napisał/a:
a jak ktoś chce skrócić? jaki zegarek się wtedy kupuje? hmmm

Nigdy nie jest zbyt długi, aby go skracać. :D



Może Lorus :?:

Omus - 2014-05-12, 10:22

:arrow: adventure
Mam bardzo podobne spojrzenie na temat, z tą różnicą iż taki "drobiazg" na nadgarstku poprawia mi nastrój za każdym razem gdy na niego zerkam, w szczególności gdy coś upatrzyłem sobie od dłuższego czasu lub kosztowało mnie trochę zachodu żeby coś naprawić.

ale, żeby zegarkiem sobie coś pogrubiać i wydłużać... to już mała perwerka :oops: :shock:

chyba pomyliłem fora hmmm :P

Ptaku - 2014-05-12, 10:24

marekgro napisał/a:
a jak ktoś chce skrócić? jaki zegarek się wtedy kupuje? hmmm


Wtedy sie nie kupuje zegarka tylko zapuszcza brodę i zakłada sukienke :))

DK - 2014-05-12, 10:55

Forum jest przydatne i fajnie się czyta, widać w nim luz, a spinki są szybko rozładowywane :)
Zarówno zgadzam się z Wami jak i dobrze rozumiem kolegę TheMisterA, nasze upodobania to jedno ale presja otoczenia i niektórych środowisk niestety nie do przeskoczenia :(
Może i jakiś tam dyrektor może pozwolić sobie na żarcik w stylu plastikowego zegarka ale na spotkaniu np biznesowym jesteś inaczej odbierany tym bardziej jak cie nie znają.
Lubie wypić Remy Martin ale smakuje mi tez Regent z Aldiego, tak jest z wszystkim innym i z zegarkami również. cool

Erolek - 2014-05-12, 11:13

DK napisał/a:
F[...]ale presja otoczenia i niektórych środowisk niestety nie do przeskoczenia :(
Może i jakiś tam dyrektor może pozwolić sobie na żarcik w stylu plastikowego zegarka ale na spotkaniu np biznesowym jesteś inaczej odbierany tym bardziej jak cie nie znają.


Eeee... z ta presja otoczenia to nie ma co demonizowac. Mam kontakt w robocie z dosc szerokim przekrojem korporacyjnej piramidy. Od korporacyjnego naczalstwa, po clopakow na budowie co po kawe dla majstra ganiaja.

Z ciekawosci zerkam, co ludzie nosza.

Jedyna prawidlowosc, to taka, ze wiekszosc inzynierow na budowie nosi Seiko. Tam gdzies 'wyzej' jest wszystko - od jednorazowek z Lidla, przez Tagi po Patki.
Wiekszosc Omeg jest w zarzadach regionalnych.

Albo ja mam na tyle luzny stosunek do tematu, albo rzeczywiscie nie ma zegarkowej presji otoczenia.

Raz na jednym nieformalnym spotkaniu jeden z inwestorow zwrocil uwage na mojego Citizena Bullheada, bo uznal, ze nietypowy. Sam przewaznie nosi Taga.

To moje dwa centy w temacie.

Pozdrawiam
Eryk

prezesso - 2014-05-12, 11:39

DK napisał/a:
Forum jest przydatne i fajnie się czyta, widać w nim luz, a spinki są szybko rozładowywane :)


widać zatem, że czytasz nas trochę... szybko zatem biegnij się przywitać w odpowiednim dziale bo admini nie lubią jak ktoś w pierwszym poście się wywnętrznia ;)

carpetmonster - 2014-05-12, 11:42

hmm u mnie też presji nie ma, no może poza tym że zostałem parę razy przyłapany na przeglądaniu neta i zegarków w pracy, plus zauważono że co chwila coś innego na ręku więc przylgnęła łatka dziwaka co lubi zegarki i kasę wydaje bo nie wiadomo po co mu więcej zegarków niż jeden.
marekgro - 2014-05-12, 11:43

Zgadzam się z Erolek - presja jest tylko u tych, co ją sobie w głowie tworzą, bo myślą, że mają za mało w uszach do towarzystwa. Taka zasada, że jeśli musisz mieć przedmiot podkreślający status, to tego statusu nie masz, bo trzeba go podkreślać.
Na zegarku za 1k i 100k godzina ta sama, jak spotykam się z ludźmi to ci majętniejsi mają po prostu więcej zegarków, z różnych półek, o rozkładzie Gaussa.

Rudolf - 2014-05-12, 12:03

Ja czkam na to co kto myśli jak widzi moje zegarki na ręku , robię to co lubię a zegarki mam tak różne że widać w tym że lubię się bawić konwencją :)
Dorian06 - 2014-05-12, 12:10

Wracając do tematu ;)
Moi znajomi uważają mnie za wariata. Po co mu tyle zegarków :?: A obecnie mam całe 6 szt.
W pracy:
Jeden ma Casio Edka.
Jedna kobieta na Tissota na prąd.
Jeden starego niebieskiego Peżota.
Reszta jakieś Q&Q i tym podobne. Większość nie nosi żadnego zegarka.

Znajomi poza pracą niewiele też wiedzą o zegarkach. Uświadamiam ich. Ale nie wiele pomaga. Swiss made jest podstawą.

goTomek - 2014-05-12, 14:26

Rudolf napisał/a:
co kto myśli jak widzi moje zegarki na ręku

Czasem myślę, że szkoda że to nie moja ręka :))

adventure - 2014-05-12, 14:59

Omus napisał/a:
:arrow: adventure
Mam bardzo podobne spojrzenie na temat, z tą różnicą iż taki "drobiazg" na nadgarstku poprawia mi nastrój za każdym razem gdy na niego zerkam


No tez o to w hobby chodzi. Tobie ma poprawiac nastroj, a nie cos wydluzac, skracac, czy komus imponowac. Dlatego tez wlasnie nosze ostatnio Kazimierza Plastikowego Mocnego, a Rybak nie nosi Orientow, ktorych ma milion albo i dwa - tak mysle :))
Ale, oczywiscie, jest jedno ale:
Jezeli ktos ci mowi, ze cos jest nieladne, a jest to osoba, ktora dobrze ci zyczy, to lepiej jej posluchaj, bo zwykle ma racje. To ze Tobie sie podoba, dla przykladu pilot 55mm na nadgarstku, to nie znaczy ze to dobrze wyglada ;)
Dlatego zakladam Amfibie w domowym zaciszu do ogladania meczu i dyskretnie na nia zerkam, kiedy zona nie widzi :złośliwiec:

Rudolf - 2014-05-12, 15:57

goTomek napisał/a:
Czasem myślę, że szkoda że to nie moja ręka
Mam jakąś nieswoją rękę ? ;)
goTomek - 2014-05-12, 16:20

Nie wiem czyją masz rękę ;) ale szkoda że zegarki czasem które na niej nosisz, nie nie sa na mojej cool
Rudolf - 2014-05-12, 16:26

Czasem i mi się trafi coś co komuś się podoba :))
wahin - 2014-05-12, 20:14

A mnie ostatnio wq.. zdenerwował jeden z moich zegarmistrzów.
Uważam, że ma bardzo małą świadomość zegarkową i już więcej do niego nie pójdę

Charlie - 2014-05-12, 21:21

wahin, a czym Cię tak zdenerwował? :D
Chorwat - 2014-05-12, 21:50

Pewnie kińczyka nie kciał naprawić :złośliwiec:
wahin - 2014-05-12, 23:38

Chorwat napisał/a:
Pewnie kińczyka nie kciał naprawić :złośliwiec:

Bingo pifko

Chorwat - 2014-05-12, 23:40

Mój też tak raz miał, ale poprosiłem, żeby na kilka dni go przechował, obejrzał, ponosił... no... zapoznał się z zegarkiem generalnie :) W końcu naprawił ;)
Santino - 2014-05-12, 23:51

marekgro napisał/a:
jeśli musisz mieć przedmiot podkreślający status, to tego statusu nie masz, bo trzeba go podkreślać.


pifko

ALAMO - 2014-05-13, 08:56

Santino napisał/a:
marekgro napisał/a:
jeśli musisz mieć przedmiot podkreślający status, to tego statusu nie masz, bo trzeba go podkreślać.


pifko


"Takie lotnicze Archimede doskonale konweniuje z tramwajem Bombardiera" ...

marekgro - 2014-05-13, 09:00

ALAMO napisał/a:
Santino napisał/a:
marekgro napisał/a:
jeśli musisz mieć przedmiot podkreślający status, to tego statusu nie masz, bo trzeba go podkreślać.


pifko


"Takie lotnicze Archimede doskonale konweniuje z tramwajem Bombardiera" ...

"Tradycyjna podłoga w stylu francuskiego chateau stylowo kontrastuje z betonowym sufitem wspartym filarami." http://www.zlota44tower.com/pl/apartamenty/salon

ALAMO - 2014-05-13, 09:05

Oooo, to też dobre!
Ile to trzeba nerki i wątrobę obciążać, żeby na takie wpaść - to jest prawdziwe poświęcenie! Odcinanie sobie ucha przy tym to jest miki małe!

Jack Yeager - 2014-05-13, 10:32

Santino napisał/a:
marekgro napisał/a:
jeśli musisz mieć przedmiot podkreślający status, to tego statusu nie masz, bo trzeba go podkreślać.


pifko


Mega mądrze powiedziane!! pifko

Z_bych - 2014-05-13, 12:30

Tylko Pany jak można podkreślić coś, czego nie ma? hmmm
wahin - 2014-05-13, 12:41

Z_bych napisał/a:
Tylko Pany jak można podkreślić coś, czego nie ma? hmmm


Tu chodzi o przedłużenie wyobrażenia, tak aby wejść w strefę stałego wzwodu :P

Apa13 - 2014-05-13, 12:41

Z_bych, jak to jak. Mozesz opowiadac ze kupiles. Mam taka znajomą. Kupila po slubie mieszkanie, no i opowiada...
100 m2, projektant wnetrz, olejowane parkiety, skorzane sofy, materac w sypialni pokryty kaszmirem..
Niestety jej mąż ma mniej rozwinięta fantaze. 60 m2, kredyt, wiekszosci mebli nie ma jeszcze, stara sie ile moze samemu robić...
Zjadlbym cos dobrego, kaszankaz cebulka brzmi dobrze :-P

[ Dodano: 2014-05-13, 12:43 ]
Z_bych napisał/a:
Tylko Pany jak można podkreślić coś, czego nie ma? hmmm

Piersze skojarzenie to staniki push-up. cool

Machu - 2014-05-13, 12:45

Apa13, to sie raczej nazywa mitomania :P Do dzis pamietam jednego kolegę, który w podstawówce chwalił się wszystkim, ze jego dziadek jest wojownikiem ninja :facepalm:
Z_bych - 2014-05-13, 12:46

Apa13 napisał/a:
Z_bych

[ Dodano: 2014-05-13, 12:43 ]
Z_bych napisał/a:
Tylko Pany jak można podkreślić coś, czego nie ma? hmmm

Piersze skojarzenie to staniki push-up. cool


TU MNIE PRZEKONAŁEŚ :!: :!: :!: :D

Ciech - 2014-05-13, 12:51

Apa13 napisał/a:

Zjadlbym cos dobrego, kaszankaz cebulka brzmi dobrze :-P


Grützwurst (niem) z Allium cepa (łac) zabrzmi to inaczej, choć tak samo smakuje :D

Erolek - 2014-05-13, 12:58

Ciech napisał/a:
Apa13 napisał/a:

Zjadlbym cos dobrego, kaszankaz cebulka brzmi dobrze :-P


Grützwurst (niem) z Allium cepa (łac) zabrzmi to inaczej, choć tak samo smakuje :D


Black pudding.

Podstawowy skladnik Full Irish Breakfast. Razem z fasolka, bekonem, sadzonym jajem i tostami.

Pozdrawiam
Eryk

Dorian06 - 2014-05-13, 13:09

Apa13 napisał/a:
...[ Dodano: 2014-05-13, 12:43 ]
Z_bych napisał/a:
Tylko Pany jak można podkreślić coś, czego nie ma? hmmm

Piersze skojarzenie to staniki push-up. cool

Paczka chipsów. cool

pisar - 2014-05-24, 00:12

Nie wiem gdzie to dać więc dam tutaj bo dobre.

KLIK

CornCobbMan - 2014-05-24, 08:03

pisar, Dobre :)
bert69 - 2014-05-24, 23:06

pisar napisał/a:
Nie wiem gdzie to dać więc dam tutaj bo dobre.

KLIK


Zaplułem monitor :)) :)) :))

Machu - 2014-06-13, 09:28

Pewnie juz paru kumotrów widziało ;)

Jak używać bezela?

Z_bych - 2014-06-13, 09:33

Machu, super!Już nie trzeba będzie tłumaczyć, tylko się link podesle :))
kornel91 - 2014-06-13, 15:02

Machu, to jeszcze znajdź jak korzystać z X-winda po naszemu :))
Z_bych - 2014-06-13, 15:26

kornel91, http://youtu.be/WRSgc85CtPs
crayzee - 2014-09-21, 10:38

Nie będę zakładał nowego wątku, pokażę Wam tutaj:

http://biznes.interia.pl/...844#pst79852846

50% zysku w 10 lat wg projekcji firmy na nowym katalogowym Roleksie lub Breitlingu... :facepalm:

Spam - 2014-09-21, 11:14

...nie ma się tu co dziwić... dziś marka jest traktowana jak współczesna religia... mówi się, że musisz mieć coraz to nowsze to i tamto... bo inaczej cie nie mam... a jeszcze jak za 10 lat będziesz miał +50% no to ;)
...to wszystko jest sztucznie pompowane :głową w mur:

ALAMO - 2014-09-21, 11:19

Myślę Spam że nie wyczułeś ironii ;-)
50% skumulowanego zysku w 10 lat, to jest żal.pl a nie "inwestycja".
Nie wiem kogo oni chcą przekonać i do czego takimi bzdurami, bo jeśli to co mówią jest prawdą - najlepiej na całym tym interesie wychodzą "doradcy". Zresztą, jak z zasady :D

crayzee - 2014-09-21, 11:37

W zasadzie na przedmiotach kolekcjonerskich niewiele jest nisz, które są mocno wzrostowe (niektóre monety, dzieła sztuki).
Pomijając aspekt, czy 50% w 10 lat, to dużo, czy mało (jak ktoś ma czas, to niech sobie policzy, ile to daje realnie po odjęciu inflacji :-) - pośrednik ciśnie ordynarny kit.

Musiałbym pogrzebać w sieci, ale gdzieś czytałem artykuł o skuteczności tzw. inwestycji alternatywnych (fundusze inwestycyjne zamknięte, lokaty strukturyzowane). Ponad 2/3 nie osiągnęło obiecywanej stopy zwrotu. Takim ciekawym przypadkiem jest np. wino.

Ludzie oczywiście lubią być mamieni obietnicami i wielu się wydaje, że są cwańsi od reszty rynku (co przy założeniu, że mamy do czynienia z coraz bardziej efektywnymi rynkami, jest marzeniem ściętej głowy). Tym sposobem, jak pisze Alamo - wygrywa pośrednik, bo jego prowizja (znowu wystarczy spojrzeć do internetu i przyjrzeć się kilku takim przypadkom) jest stała, płacona z góry i nie zależy od wyniku inwestycji.

Warto też w tym względzie trzymać się starej sprawdzonej zasady - jeśli pośrednik zaczyna naganiać w mediach, to inwestycja nie będzie lukratywna wcale, albo właśnie przestała być :-)

ALAMO - 2014-09-21, 11:43

... a już dobór tych "wspaniałych lukratywnych okazji" sam z siebie wywołuje banana na twarzy...
Katalogowy Breitling i Omega hmmm
Rozumiem, ze to górny próg możliwości finansowych celowanego jelenia :/
Wystarczy spojrzeć na ceny używanych zegarków tych marek, żeby w 30 sekund skumać że to się nie dodaje.

crayzee - 2014-09-21, 11:50

No, ale wystarczy maskirowka treści: tak, rynek tak wyglądać, ale moja być ekspert fachowiec górna półka, twoja się nie bać, zarobić, być zadowolna. Do tego jeszcze rzucić tekstem, że w ramach rynku są perełki inwestycyjne, których istnienia tylko ekspert jest świadom i już rybka krąży wokół przynęty. Co prawda coś tam dziwnie błyszczy, ale robak tak smacznie wygląda...
ALAMO - 2014-09-21, 11:52

Będzie Pan zadowolony!
I małżonka będzie zadowolona!

:D

kwater - 2014-09-21, 14:07

I w kościole bedom zadrzszczać ;)
ALAMO - 2014-09-21, 17:10

Ksiądz to już dawno zainwestował, mówię panu !
Spam - 2014-09-21, 17:31

ALAMO napisał/a:
Myślę Spam że nie wyczułeś ironii ;-)


...wyczułem, wyczułem... inaczej chędożyłbym z pierwszej a nie na wtórnym ;) tylko z sarkazmem słabo ;)

crayzee - 2014-09-21, 20:06

Ale akurat w USA takie gadki pewnie trafiają na podatny grunt...

Włączam sobie właśnie jakiś kanał na TV, a tam leci program o tytule bodajże: "Królowie lombardu", czy jakoś tak.

Scena: przyłazi facet ze złotą monetą (zapakowana, z jakimś certyfikatem), że znalazł po ojcu i chce sprzedać. Gość w lombardzie z miną fachowca strzela wykład, że to niby hiszpańskie i może być bardzo rzadkie (normalnie eksperci od wszystkiego ci lombardziarze). Wzywają jakiegoś "rzeczoznawcę", który bierze tę monetę w brudną łapę i stwierdza, że to warte 18.000 USD. Obie strony zaczynają się targować i w końcu moneta idzie za 11.000 USD.

Pomijając fakt, że to program TV, a więc prawdopodobnie ustawka - zapytacie, gdzie tu niby paradoks? Otóż, jakoś nie wierzę w rzeczoznawcę strzelającego rzetelną wyceną z rękawa, wierzę natomiast w to, że właściciel lombardu może i zapłacił sprzedającemu 11.000 USD, ale zaraz znajdzie inną tępą dzidę, której sprzeda za 15 twierdząc, że jest warta 18.

Ot, handlarska codzienność. Minimum znajomości tematu, maksimum cwaniactwa.
Jak się poczyta te opisy pełne rzekomego profesjonalizmu na allegro, to widać, że nie tylko u nas głupich sieją. Nie byłoby jeleni, to i sezon łowiecki nie miałby racji bytu :))

ALAMO - 2014-09-21, 21:20

Bartek, że też ty masz czas takie badziewia oglądać hmmm :shock:
rybak - 2014-09-21, 21:25

ALAMO napisał/a:
Bartek, że też ty masz czas takie badziewia oglądać hmmm :shock:


Pewnie na jakims szkoleniu mial... :D ;)

crayzee - 2014-09-21, 21:26

Włączyłem TV, której normalnie nie oglądam i czekając na mecz zrobiłem sobie szybki przegląd kanałów na multipleksie. I przypomniałem sobie, dlaczego nie oglądam :-) )
ALAMO - 2014-09-21, 22:11

Kurka, ja to się boję nawet przypomnieć sobie czemu nie oglądam hmmm I czemu przez 5 lat wcale nie miałem telewizora - aż sie okazało że Mini mini to podstawa miru domowego jest :D
prezesso - 2014-09-22, 00:11

Ostatnio przeżyłem to samo jak dzwonili z nc +. Normalnie miałem ochotę zrezgnowac t bo w tv takie gowno, że ledwo wiem kto premierem jest bo nie oglądam;) ale bałem sie zrezygnować bo przypomniałem sobie, że teraz wszyscy karty parują ;) :D
No i zdefiłem...

A, mini mini w dobie ściągania bajek to mit - też myślałem, że to podstawa domowego spokoju, a jednak nie :P

Machu - 2014-09-22, 08:15

Ja też juz od jakis 2-3 lat nie ogladam tv- raz, ze dużo syfu, dwa- wszystko co chce znajde w sieci i obejrze kiedy mi wygodniej ;)
Jacek. - 2014-09-25, 21:56

Zgburczenie was ogarnia :))

Gbou.

ALAMO - 2014-09-25, 22:02

Gburczysławie, zaś co wy tam wiecie o Mini mini ??
:P

Jacek. - 2014-09-26, 00:02

Zbyt intelektualne :))

Gboo.

Prof. Avenarius - 2014-09-27, 11:59

crayzee napisał/a:
Ale akurat w USA takie gadki pewnie trafiają na podatny grunt...

Włączam sobie właśnie jakiś kanał na TV, a tam leci program o tytule bodajże: "Królowie lombardu", czy jakoś tak.

Scena: przyłazi facet ze złotą monetą (zapakowana, z jakimś certyfikatem), że znalazł po ojcu i chce sprzedać. Gość w lombardzie z miną fachowca strzela wykład, że to niby hiszpańskie i może być bardzo rzadkie (normalnie eksperci od wszystkiego ci lombardziarze). Wzywają jakiegoś "rzeczoznawcę", który bierze tę monetę w brudną łapę i stwierdza, że to warte 18.000 USD. Obie strony zaczynają się targować i w końcu moneta idzie za 11.000 USD.

Pomijając fakt, że to program TV, a więc prawdopodobnie ustawka - zapytacie, gdzie tu niby paradoks? Otóż, jakoś nie wierzę w rzeczoznawcę strzelającego rzetelną wyceną z rękawa, wierzę natomiast w to, że właściciel lombardu może i zapłacił sprzedającemu 11.000 USD, ale zaraz znajdzie inną tępą dzidę, której sprzeda za 15 twierdząc, że jest warta 18.

Ot, handlarska codzienność. Minimum znajomości tematu, maksimum cwaniactwa.
Jak się poczyta te opisy pełne rzekomego profesjonalizmu na allegro, to widać, że nie tylko u nas głupich sieją. Nie byłoby jeleni, to i sezon łowiecki nie miałby racji bytu :))


Przebywając na kilkudniowym przymusowym urlopie w szpitalu miałem za kolegę w sali maniaka tego typu amerykańskich programów o lombardach, zawodowych licytatorach zgubionych przesyłek, kontenerów itd. Już zostawiam fakt, że wszystkie mielą do znudzenia ten sam temat, najbardziej urzekł mnie właśnie ten chłodny profesjonalizm w kwestii wycen; typ po kilkusekundowym spojrzeniu na -cośtam- nieważne, czy jest to żyrandol, stary komiks, fotel, gameboy itd. rzuca z miną eksperta kwotami rzędu kilkuset- kilku tys. dolarów :/
W jednym odcinku trafił się też jakiś mocno zmęczony zegarek, bodaj Tag i główny bohater stwierdził, że najlepszym sposobem sprawdzenia, czy to nie podróbka jest potrząśnięcie, bo tylko oryginał zareaguje na ruch i zacznie chodzić. Pełna profeska facepalm

ALAMO - 2014-09-27, 12:12

Taaa ... Był też odcinek na którym "rozpoznawali podrobionego Rolexa" :D
kornel91 - 2014-09-27, 12:38

No z tym trzęsącym Tagiem to widziałem profesjonalizm musi być :))
Apa13 - 2014-09-27, 12:44


Remik - 2014-09-27, 12:44

Apa13, hmmm Popraw misiurysiu ;)
Iks - 2015-05-09, 11:50

Odkopię. Przeglądam sobie najnowszą Politykę i takie coś mi się rzuciło w oczy :)





Nie widać za bardzo, ale mnie się wydaje, że to RWD :)


marekgro - 2015-05-09, 15:32

Koronkę ma inną hmmm

[ Dodano: 2015-05-09, 15:36 ]
Zwracam honor:

"Mój zegarek to gerlach, dość ciężki i bardzo pancerny, wzorowany na modelu lotniczym sprzed wojny. Nie wiem, dlaczego go kupiłem. Dlaczego tak bardzo go chciałem. Zapewne złościło mnie ciągłe patrzenie na komórkę. No i ładnie wygląda na ręce, ten mój zegarek."

http://orbitowski.pl/2015/02/tydzien-z-glowy-334/

Iks - 2015-05-09, 15:57

pifko To jest fajny cytat:

Cytat:
Zegarek, po licznych perturbacjach, odesłałem do naprawy gwarancyjnej. W gruncie rzeczy myślałem, że mi go nie odeślą. Napiszą, że to moja wina, bo przecież wszystko na tym świecie jest moją winą. Niszczę każdą rzecz, którą zdołam zbudować. W 1997 roku nasikałem do Odry i zaraz zalało Wrocław.

Zegarek nadałem w piątek. Wrócił we wtorek. Chodzi.

I tyka.

ALAMO - 2015-05-09, 19:17

Zamówienie 2738.
Stare ;-)

Dobre oko masz Łukasz, prawdę mówiąc nie namierzyliśmy tego. Widzę że kanon lektur nam się poszerza pifko ;)

Iks - 2015-05-09, 19:55

ALAMO napisał/a:
Dobre oko masz Łukasz


Nawet dwa :złośliwiec: Fajnie się na takie rzeczy patrzy, ogólnie cały artykuł fajny i ma ciut więcej wspólnego z zegarkami. A samo RWD imo to jeden z waszych najbardziej udanych modeli, zaraz obok Batorego, jakby je powtórzyć na anitasie, w 44mm kopercie :głową w mur:

Woytec - 2015-05-09, 23:15

Iks napisał/a:
...jakby je powtórzyć na anitasie, w 44mm kopercie :głową w mur:


O to to pifko

ALAMO - 2015-05-10, 09:42

Iks napisał/a:
A samo RWD imo to jeden z waszych najbardziej udanych modeli, zaraz obok Batorego,


Sądząc po ilości chętnych, RWD ma czwarte miejsce :)

Słoniu - 2015-05-10, 09:47

ALAMO napisał/a:
Iks napisał/a:
A samo RWD imo to jeden z waszych najbardziej udanych modeli, zaraz obok Batorego,


Sądząc po ilości chętnych, RWD ma czwarte miejsce :)


A jak wygląda pierwsze trójka :popcorn:

Apa13 - 2015-05-10, 09:49

Navigator
Batory
Pzl
?

ALAMO - 2015-05-10, 09:59

Batory, DiS (liczone razem), Otago.
Statystyka jest trochę zaburzona przez to że wchodziły do sprzedaży nierówno. Mówię o ilości a nie dynamice.
Prawdę mówiąc największą dynamikę miał Lux Sport, większą niż Batory nawet. Ale się skończył :mad: Dlatego na bank odświeżony zostanie razem z Batorym II.
Nawigator jest piąty ilościowo, ale niedawno wszedł do sprzedaży.
Najmniej zainteresowania jest Orłem, co nas osobiście dziwi bo to jest świetny projekt. Zresztą kto widział ten wie.

Woytec - 2015-05-10, 11:43

ALAMO napisał/a:

Najmniej zainteresowania jest Orłem, co nas osobiście dziwi bo to jest świetny projekt. Zresztą kto widział ten wie.



Nom cool




pifko

Iks - 2015-05-10, 12:38

ALAMO napisał/a:
RWD ma czwarte miejsce


Bo w tej stylistyce najlepiej by mu było w większej kopercie :złośliwiec:

prezesso - 2015-05-12, 16:58

Woytec napisał/a:
Iks napisał/a:
...jakby je powtórzyć na anitasie, w 44mm kopercie :głową w mur:


O to to pifko


i ze szkłem bez soczewki i biere!!!

Co do orła to moim zdaniem niewielkim (chyba) kosztem moglibyście zwiększyć różnorodność modeli wprowadzając złote indeksy do niebieskiego (byłby wypas) i stalowe do czarnego oraz koperty do wyboru (i tak to Sylwek montuje) - bo nie każdemu może pasować tak jak teraz...

A patrząc po sukcesie h2o taki model może mieć sens, a chyba jakoś strasznie nie podnosi to kosztów...

adventure - 2015-05-14, 18:08

Zastanawiałem się, gdzie to wrzucić, ale chyba tutaj będzie najlepsze miejsce. Już pisałem kiedyś, że to co mój Tata wyprawia ze swoim Seiko klasy "5" to jest jakiś kosmos, ale jak widać ma wiele racji w tym, że się nie przejmuje wytrzymałością zegarka. Tylko my, forumowe społeczeństwo, jesteśmy jacyś inni ;)
Test wodoszczelności zwykłego Casio:
http://forums.watchuseek....ce-1847322.html

Ratler Wściekły I - 2015-05-15, 08:43

ale piankę do zdjęć to inną mógł sobie ubrać a nie taką wyliniałą facepalm
Szymon - 2015-05-15, 08:49

Ratler Wściekły I napisał/a:
ale piankę do zdjęć to inną mógł sobie ubrać


Ale w co miał tę piankę ubrać :złośliwiec:

:twisted:

Ratler Wściekły I - 2015-05-15, 09:18

lepiej zastanów się jak ubrać we właściwe słowa "już nie będę, obiecuję, proszę nie używajcie chociaż taboretu" :złośliwiec:
Szymon - 2015-05-15, 11:15

Ratler Wściekły I napisał/a:
lepiej zastanów się jak ubrać we właściwe słowa "już nie będę, obiecuję, proszę nie używajcie chociaż taboretu" :złośliwiec:



Myślę, że proste "Spietralaj" powinno wystarczyć :złośliwiec:

bert69 - 2015-05-16, 09:46

Szymon, Mistrz Ciętej Riposty :popcorn:
Szymon - 2015-05-16, 10:12

bert69 napisał/a:
Szymon, Mistrz Ciętej Riposty :popcorn:


cool

Machu - 2015-07-11, 09:51

Tak sytuacja:

Jadę dziś do pracy, w pewnym momencie wsiada dwóch, mocno 'zmeczonych' gości o niewyjściowej fizjonomii. Po krótkiej walce z grawitacją zajmują miejsca, po czym jeden zaczyna dzielić się z całym autobusem obserwacjami...w pewnym momencie popatrzył w moją stronę i padło hasło "Zobacz jaki pan ma zegarek, szacun!" Drugi nie zaoponował, wiec chyba można uznać, że M-force bestia daje +2 do szacunku ludzi ulicy :P

Rudolf - 2015-07-11, 09:58

Machu, kto by chciał zadzierać z człowiekiem który na ręku ma taką bestię ;)
Dorian06 - 2015-07-12, 10:13

Machu, dobrze, że nie miałeś białego DB. :złośliwiec:
Machu - 2015-07-12, 20:43

A białego DB to chciała mi zwinąć mocno 'zaczytana' koleżanka na wczorajszej imprezie :D :twisted:
Dorian06 - 2015-07-12, 21:32

Machu, jej by pasował. :P
Machu - 2015-07-12, 22:03

Na kostkę chyba :P
mazik77 - 2015-07-24, 11:29

Taka sytuacja :

Gdzies znalazlem info ze Swatch ma/mial serwis Breitlinga wiec dzownie do Swatch Group na Marynarska i mowie ze szukam zapiecia do paska od zegarka Breitling Avenger, po czym miła Pani mowi ze nie zna takiej firmy i przelaczy na serwis moze tam sie czegos wiecej dowiem.

Powiem szczerze ze świadomosc zegarkowa nawet osób pracujacych w branzy wołą o pomste do nieba .

PS jakby ktos miał takie zapiecie 20mm to chetnie kupie

ALAMO - 2015-07-24, 13:52

mazik77 napisał/a:
Powiem szczerze ze świadomosc zegarkowa nawet osób pracujacych w branzy wołą o pomste do nieba .


Ostatnio jak spytałem pani w sklepie z butami gdzie są dziecięce Croscy to pani na mnie spojrzała jak na upośledzonego i stwierdziła że ona nie wie co to za buty :)

kornel91 - 2015-07-24, 13:58

ALAMO napisał/a:
mazik77 napisał/a:
Powiem szczerze ze świadomosc zegarkowa nawet osób pracujacych w branzy wołą o pomste do nieba .


Ostatnio jak spytałem pani w sklepie z butami gdzie są dziecięce Croscy to pani na mnie spojrzała jak na upośledzonego i stwierdziła że ona nie wie co to za buty :)


Krzysiek bo ta Pani tylko tam pracuje ;)

ALAMO - 2015-07-24, 14:06

... nie omieszkałem jej spytać właśnie czy jest pewna że dobrze wybrała pracę :D
tomaliusz - 2015-07-24, 22:02

kornel91 napisał/a:


Krzysiek bo ta Pani tylko tam pracuje ;)

+100
A wybrała co było, każdy chcę pracować a szkolenia to fikcja ;)

Ptaku - 2015-07-27, 20:54

Trzeba mieć pretensje do właściciela a nie do Pani. Dobry świadomy pracownik kosztuje więcej a po co więcej płacić.
Z_bych - 2015-07-27, 20:59

Jakiś czas temu (tak ze 2 miesiące) pewna panienka w pewnym sklepiej zegarkowym w Kulowie powiedziała mi, że zegarki z GPSem robi tylko - uwaga - Tissot. Zostawiłem bez komentarza i obiecalem sobie, że więcej tam nie wejdę. Złamałem się, wszedłem. Tak "mimochodem" zapytałem o zegarki z GPSem w trakcie rozmowy okazało się, że owa panienka już nie pracuje bo - UWAGA - okazała się NIEKOMPETENTNA! Zostałem przeproszony :)
Jacek. - 2015-08-08, 11:16

Gorąco polecam ci tournee po warsiaskich saloonach typu Apart. Dowiedziałbyś się m.in. że zegarek jest mechaniczny jeśli ma wskazówki, a kwarcowy też można nakręcić, bo się koronka obraca. To ostatnie mi nawet zademonstrowano :)

Gbbrrh.

carpetmonster - 2015-08-08, 11:42

W Apartach panie mają ładnie wyglądać i poradzić które kolczyki pasują do jakiej sukienki, jaki rodzaj pierścionka czy bransoletki jest teraz modny ;) zegarki są mocno na uboczu. Co do "normalnych" salonów to też często pracują tam babki które mają klientowi wcisnąć Armaniego czy inną modówkę bo salon ma na niej najwieksze przebicie, mechaniczne "sensowniejsze" zegarki i tak kupują zazwyczaj ludzie "co się znają" i wiedzą co kupują, czego oczekują. Są w mniejszości więc nikomu nie opłaca się o takiego zabiegać. Szczególnie że nie oszukujmy się-większość z nas i tak ogląda zegarki w sklepach a kupuje tam gdzie taniej czyli nie w Polsce.
ALAMO - 2015-08-10, 10:03

Jacek. napisał/a:
Gorąco polecam ci tournee po warsiaskich saloonach typu Apart. Dowiedziałbyś się m.in. że zegarek jest mechaniczny jeśli ma wskazówki, a kwarcowy też można nakręcić, bo się koronka obraca. To ostatnie mi nawet zademonstrowano :)

Gbbrrh.


W moim "luksusowym" Aparcie każdy mechanizm jest "szwajcarski" :) Wliczając Miyotę i Seagulla.

kwater - 2015-08-10, 10:47

Bo porządna firma sprzedaje tylko dobre zegarki a wiadomo przecież, że zegarek dobry=zegarek śfajcarski ;)
Sylwek - 2015-08-10, 16:43

ALAMO napisał/a:
Jacek. napisał/a:
Gorąco polecam ci tournee po warsiaskich saloonach typu Apart. Dowiedziałbyś się m.in. że zegarek jest mechaniczny jeśli ma wskazówki, a kwarcowy też można nakręcić, bo się koronka obraca. To ostatnie mi nawet zademonstrowano :)

Gbbrrh.


W moim "luksusowym" Aparcie każdy mechanizm jest "szwajcarski" :) Wliczając Miyotę i Seagulla.


W jednym z toruńskich Apartów Panienka stwierdziła,że w Certinie automatic cyka mechaniczna Ronda :D

kwater - 2015-08-10, 19:27

3600 bph? ;)
Dorian06 - 2015-08-10, 20:11

kwater napisał/a:
3600 bph? ;)

Ona nawet nie wie co to jest. :(

kwater - 2015-08-10, 20:35

W sumie ma usprawiedliwienie - większość zegarków tam to ronda (i to z różnymi numerkami) a eta to tylko 2824... ;) Chociaż te tylko 7 znaków łatwiej zapamiętać... ;)
Machu - 2015-09-27, 12:25

W moim otoczeniu świadomość rośnie: Kolega, któremu do tej pory podobały się głównie zegarki modowe typu Diesel/Police napisał mi SMS że chce kupić Vostoka Europe Rocket N1 i czy nie mam czegoś tej wielkości bo chciałby przymierzyć...wczoraj wpadł i przy piwku pomierzył wszystko co miałem, a że spodobały mu się jeszcze Ancon i Hexa, to dzięki uprzejmości wujka google'a zrobiłem mu szybki przegląd microbrandów :))
Strzała - 2015-10-19, 17:23

Na Allegro pojawiają się artykuły na dole strony w dziale "może Cię również zainteresować"
postanowiłem sobie w któryś z ciekawości kliknąć - http://allegro.pl/artykul...ojej-ceny-41265
i można się dowiedzieć wiele ciekawych rzeczy o kopertach wykonanych z szafiru, limitowanych seriach zegarków Omega dla Roberta Kubicy, ochronie antywstrząsowej jako elemencie tylko najdroższych zegarków itp...
Kto to pisze hmmm

Michał - 2015-10-19, 17:28

Strzała napisał/a:
Kto to pisze


Cytat:
Anna Lubertowicz-Sztorc

Absolwentka studiów magisterskich na UJ (filologia polska), a także Akademii Wychowania Fizycznego w Krakowie. Od kilkunastu lat dziennikarka pisząca o motoryzacji, redaktorka dodatków tematycznych: motoryzacyjnych oraz o modzie i urodzie w gazetach regionalnych, w Gazecie Prawnej, wieloletnia redaktor naczelna magazynu motoryzacyjnego Auto Moto Puls, a także luksusowego, lifestylowego magazynu Top Class. Instruktorka narciarstwa, miłośniczka sportów ekstremalnych, uczestniczka amatorskich rajdów samochodowych.


Dobra jest, zna się na wszystkim. :twisted:

bert69 - 2015-10-19, 17:37

Michał napisał/a:
Cytat:
Anna Lubertowicz-Sztorc

Absolwentka studiów magisterskich na UJ (filologia polska), a także Akademii Wychowania Fizycznego w Krakowie. Od kilkunastu lat dziennikarka pisząca o motoryzacji, redaktorka dodatków tematycznych: motoryzacyjnych oraz o modzie i urodzie w gazetach regionalnych, w Gazecie Prawnej, wieloletnia redaktor naczelna magazynu motoryzacyjnego Auto Moto Puls, a także luksusowego, lifestylowego magazynu Top Class. Instruktorka narciarstwa, miłośniczka sportów ekstremalnych, uczestniczka amatorskich rajdów samochodowych.


Dobra jest, zna się na wszystkim. :twisted:


:shock: :shock: :shock: Kobieta Renesansu normalnie :))

Michał - 2015-10-19, 18:14

W dodatku z Krakowa facepalm W sensie studiowała w Krakowie, rodowodowo pewnie z Podkarpacia :złośliwiec:
halina - 2015-10-19, 18:27

Cytat:
Standardem jest także szafirowe szkło, a jako uzupełnienie koperty – brylanty


Miodzio :)
Zaprosimy panią na spota? ;)

Jacek. - 2015-10-19, 18:45

Zawodowe egzemplarze tego gatunku umiejętnie unikają sytuacji, w których nie ma przewagi stanowiska.

Gbx.

muchacho_ - 2015-10-19, 18:48

Ehh, rozumiem, ze takie teksty piszą raczej "zawodowcy", którzy produkują takie artykuły na kilogramy, ale to co ta Pani wypisuje to już lekka przeginka hmmm
Jacek. - 2015-10-19, 20:57

Składnik papki, i tyle.

Gburek.
Absolwent SPWP, Przewodniczący Mniejszości Gbureckiej w Polsce, Redaktor Naczelny periodyku "Heynał Manyacki", Wiceprezes korporacji Warsztat Szyderstwa Artystycznego "WSzA", webmaster strony której nikt nie przegląda, zasłużony konsument rzeczy dobrych, stara pierdoła.

Apa13 - 2015-10-19, 21:03

Polecam artykuł o zegarku do garnituru. Najlepiej z metalizowanym paskiem :P
Woytec - 2015-10-19, 21:23

Jak wybrać zegarek do garnituru?

Cytat:

4. Nie warto bagatelizować wspomnianej już wodoszczelności. Niezależnie, gdzie jesteśmy – pod prysznicem czy na wakacjach nad morzem – dobry zegarek wodoodporny nigdy nas nie zawiedzie. Fani nurkowania powinni koniecznie sprawdzić, do jakiej głębokości mogą bezproblemowo używać czasomierza pod wodą (najczęściej 50 lub 100 metrów).


Ale że w garniturze pod prysznic? Na plażę?
Nurkujemy też w gajerku? hmmm

ALAMO - 2015-10-19, 21:23

Pasek srasek, a za wierszówkę pracy twórczej trzeba się solidnie nakompilować :złośliwiec:
Daito - 2015-10-19, 21:33

ALAMO napisał/a:
Pasek srasek, a za wierszówkę pracy twórczej trzeba się solidnie nakompilować :złośliwiec:


Co prawda to prawda... na taki artykulik na alledrogo się natknąłem... pozwolę sobie przekopiować tekst dla potomności, ciekawe czy było płatne od słowa czy wersu... załączone zdjęcie do artykułu też świetna sprawa:

Cytat:
"7 najlepszych zegarków w wojskowym stylu (dla niego)
data dodania: 06 lip 2015
Zegarki taktyczne dawno temu przestały służyć tylko do wskazywania aktualnej godziny – obecnie są naszpikowane elektroniką niczym małe komputery! Zegarki w stylu militarnym odznaczają się masywną, wyprofilowaną koperta, ultralekką obudową oraz bogatymi funkcjami przydatnymi w sztuce survivalu oraz uprawianiu sportów ekstremalnych. Pokazujemy te czasomierze w stylu militarnym, które naszym zdaniem najlepiej łączą wymienione cechy i są w stanie zadowolić najbardziej wybredne gusta.
Miłośnicy zegarków w wojskowym stylu poszukują idealnego połączenia sportowego wyglądu, niezawodnych funkcji oraz unikalnego stylu. W dzisiejszych czasach 3-osiowy kompas, dokładny GPS czy elektroniczny barometr to już nic niezwykłego. Obecnie wojskowe zegarki bywają np. ładowane energią słoneczną, a wskazywanie czasu jest synchronizowane radiowo z zegarami atomowymi na całym świecie, więc o wymianie baterii czy ustawianiu godziny można zapomnieć! Zegarki stają się małymi centrami dowodzenia, pomocnymi w każdej ekstremalnej wyprawie.
Funkcje czasomierzy w stylu militarnym
Cieszące się dużą popularnością zegarki w stylu militarnym to zegarki taktyczne, survivalowe, wyposażone w różnorodne funkcje, umożliwiające dotarcie do celu w trudnych warunkach, a także pomagające w sportach ekstremalnych. Firm oferujących zegarki taktyczne jest sporo, po czym więc poznać, który czasomierz wart jest swojej ceny?

Solidna bransoleta, obracany pierścień, wysoka wodoszczelność, dobre podświetlenie tarczy to absolutna podstawa. Do tego bardzo ważne są dodatkowe funkcje jak kompas, barometr, termometr, wysokościomierz czy dokładny GPS.
Niczym małe komputery
Współczesne wojskowe zegarki są wręcz naszpikowane elektroniką. Elektroniczne barometry, kompasy czy nawet GPS, które pamiętają tysiąc punktów odniesienia i umożliwiają planowanie trasy są dzisiaj w standardzie.

Na co zwrócić uwagę, wybierając zegarek w wojskowym stylu? Przede wszystkim na wytrzymałość (na upadki, wstrząsy), wodoszczelność odpowiednią do naszych potrzeb oraz sposób podświetlenia tarczy. To bardzo ważne, zwłaszcza przy korzystaniu z zegarka nocą lub o zmierzchu. Konstruktorzy zegarków taktycznych szukają takich rozwiązań, by zniwelować efekt naświetlenia oka ludzkiego po spojrzeniu na podświetloną tarczę. Po takim olśnieniu, oko potrzebuje czasu, by ponownie zacząć normalnie pracować.

Przedstawiamy zestawienie 7 najlepszych naszych zdaniem zegarków w stylu wojskowym:

Timex Expedition Military. Ten czasomierz jest stworzony dla miłośników sportów outdoorowych i survivalu. Jego ogromną zaletą jest solidna konstrukcja: koperta i bransoleta są wykonane z wysokiej jakości stali pokrytej wytrzymałą czarną powłoką. Na co warto zwrócić uwagę? Model T49825 Timex Expedition ma obrotowy pierścień z opcją tachometru, 30-minutowy chronograf działający z dokładnością do 1/20 sekundy. Dużym plusem tego zegarka jest podświetlana tarcza – źródłem luminescencji jest INDIGLO. Ten system daje światło jasne i równomierne, oświetlając całą tarczę zegarka, dzięki czemu nawet w całkowitych ciemnościach możemy odczytać godzinę. Do tego zegarek ma całkiem dobrą wodoszczelność – 100 m. Cena Timex Expredition Military: od 132 zł.
Suunto Ambit i Suunto Vector XBlack. Używane przez komandosów czasomierze marki Suunto to modele kultowe. Suunto Ambit 3 ma tak wiele zaawansowanych funkcji, że przypomina bardziej sportowy komputer niż zegarek. Wystarczy wspomnieć o dokładnym GPS, którego czas nieprzerwanej pracy może dochodzić nawet do 25 godzin! GPS poza planowaniem trasy, wskazywaniem prędkości przemieszczania się, mierzy także tętno. Puls mierzony jest również podczas pływania. Zegarek wyposażony jest m.in. w kompas, wysokościomierz (bazujący na GPS) i ma regulowane podświetlenie. Pomocnym rozwiązaniem jest łączność zegarka z urządzeniami Apple, dzięki której można uzyskiwać aktualne dane satelitarne GPS, ale również sprawdzać na zegarku wiadomości i powiadomienia z telefonu. Z kolei Suunto Vector XBlack ma czarny negatywowy wyświetlacz oraz m.in. takie funkcje, jak wysokościomierz z pamięcią pomiarów wysokości (24h) i pomiarem różnic wysokości czy barometr ze wskaźnikiem trendu pogody. Cena Suunto Ambit 2: od 750 zł.
Casio G-Shock. To, co wyróżnia zegarki militarne G-Shock, to głównie wytrzymałość, odporność na uderzenia oraz wstrząsy dzięki zastosowaniu szafirowego szkiełka i funkcji G-Shock. Casio G-Shock G-9300-1ER Mudman to solidny męski zegarek zasilany energią słoneczną. Jego flagową cechą jest system antywstrząsowy G-Shock. Co ważne przy wyprawach survivalowych – producent wyposażył kopertę zegarka w system MUD, która zapobiega przedostawaniu się do mechanizmu pyłu i kurzu. Na wyświetlaczu pokazywanych jest sporo informacji, więc rzut oka na tarczę wystarczy, by zobaczyć godzinę, datę, dzień tygodnia, a nawet wykres zmiany ciśnienia. Kolejną ciekawą funkcją zegarka jest wyświetlanie maksymalnych wysokości, zapisywanych w pamięci zegarka, dzięki czemu możemy się dowiedzieć, kiedy i o której godzinie byliśmy najwyżej. Zarówno przy włączonym stoperze, jak i timerze i barometrze mamy wyświetlany dodatkowo aktualny czas. Nie musimy się martwić wymianą baterii, gdyż jest ona zasilana energią słoneczną, pobieraną przez tarczę zegarka. O ustawianiu godziny też możemy zapomnieć, bo zegarek kalibruje się z wzorcem zegara atomowego rozsyłanego z anten umieszczonych m.in. w Wielkiej Brytanii, USA i Chinach. Cena Casio G-Shock Mudman: od 605 zł.
Citizen Eco-Drive Promaster. Praktycznie niezniszczalna obudowa wykonana z najwyższej jakości tytanu (tzw. super tytan), cechująca się niezwykłą lekkością, skrywa w środku zaawansowany mechanizm Eco Drive. Umożliwia ona pracę zegarka w całkowitej ciemności przez 6 miesięcy od całkowitego naładowania. Zegarek dodatkowo wyposażony jest w system automatycznego dostrajania czasu falami radiowymi, na podstawie sygnałów otrzymanych z atomowych zegarów wzorcowych, dlatego i przy tym modelu nie musimy się martwić o ustawianie godziny. Z dodatkowych funkcji miłośnicy survivalu na pewno docenią fakt wskazywania niskiego poziomu naładowania baterii, dwa alarmy, wyjątkowy precyzyjny chronograf (1/100 sekundy, 24 godziny) oraz klasę wodoszczelności 200 m. Cena Citizen Ecodrive Promaster: od 1595 zł.
Buran Poljot. Oto propozycja dla miłośników zegarków kwarcowych, nakręcanych ręcznie. Ten model jest bardzo często używany przez pilotów z uwagi na to, że mierzy równocześnie czas w trzech strefach czasowych. O jego solidnej konstrukcji świadczy duża ciężka koperta i gruby pasek ze skóry – naturalny, odporny na zniszczenia. Cena Buran Poljot: od 920 zł.
VICTORINOX Swiss Army 241602. Kolejna propozycja dla miłośników zegarków kwarcowych – i to od samego producenta kultowych szwajcarskich scyzoryków! Oto czasomierz praktycznie niezniszczalny jak czołg: obdarzony odpornością na wysoką i niską temperaturę, wodoszczelny, odporny na upadki, wstrząsy, uderzenia i nacisk. Zegarki Victorinox to nowe standardy wytrzymałości w rzemiośle zegarmistrzowskim. Zegarek ma analogowy system kwarcowy (Ronda 715 Swiss), niezwykle wytrzymałe na zarysowania szkło szafirowe oraz kopertę ze stali. Cena Victorinox Swiss Army 241602: 1747 zł.
Casio Protrek, Casio GW-A1100, Casio seria PRW GPS o wysokiej czułości z automatyczną kalibracją wysokościomierza i barometru oraz 3-osiowym kompasem, oprogramowanie Jumpmaster, które w czasie skoku spadochronowego umożliwia nawigowanie, korzystając z barometru i kompasu, do wskazanego wcześniej punktu lądowania to cechy, które uprawniają do użycia nazwy zegarek taktyczny w przypadku modeli Casio Protrek i Casio z serii GW. Dodatkowe atrybuty to wodoszczelność na poziomie min. 100 m, a najlepiej 200 m.

Miłośnicy zegarków w wojskowym stylu poszukują zegarków taktycznych o parametrach wskazujących na przeznaczenie treningowe, sportowe lub umożliwiających działania outdoorowe. Najlepiej takich, jakich używają komandosi jednostek specjalnych. Warto poczytać opinie, porównać parametry, by najlepiej dobrać zegarek, inspirowany wzornictwem i popularnością serii zegarków wojskowych, dopasowany do naszych indywidualnych potrzeb.
Emilia Seweryn

Emilia Seweryn

Zawodowo związana z mediami, branżą ochrony środowiska i realizacją projektów z zakresu edukacji ekologicznej. Wciąż podnosi swoje kwalifikacje, uczy się języka niemieckiego i jest otwarta na nowości. Prywatnie szczęśliwa mama małego Stasia, kładąca duży nacisk na jego aktywny rozwój. Lubi podróże, filozofię Kaizen i Teatr Muzyczny.
poleć artykuł znajomym
"


I zdjęcie:



http://allegro.pl/artykul...content=gw-5600

Woytec - 2015-10-19, 21:38

No cóż, pani "wciąż podnosi swoje kwalifikacje i uczy się języka niemieckiego"...
Sylwek - 2015-10-19, 21:40

Buran Poljot. Oto propozycja dla miłośników zegarków kwarcowych, nakręcanych ręcznie. hmmm

Znaczy ma prądnicę i korbę do kręcenia :D taki ruski odpowiednik seikowego kinetica?
Pozdrawiamy Panią Emilię :))

ALAMO - 2015-10-19, 21:41

Ale to też tej fafnan terrible' dzieło ? Bo jak tak, to czapki z głów! Chciałbym jej dać pięciozłotówkę i patrzeć z podziwem jak ją ściska aż się orzeł zesra ...
Jacek. - 2015-10-19, 22:13

Uważaj, ona lubi filozofię śmajzen. Sama ci zwędzi piątaka i osobiście się zesra.

[ Dodano: 2015-10-19, 21:15 ]
BTW męczy mnie ten Buran Poljot, który mierzy czas w trzech strefach czasowych...

Gboop.

Sylwek - 2015-10-19, 22:54

Jacek. napisał/a:
Uważaj, ona lubi filozofię śmajzen. Sama ci zwędzi piątaka i osobiście się zesra.

[ Dodano: 2015-10-19, 21:15 ]
BTW męczy mnie ten Buran Poljot, który mierzy czas w trzech strefach czasowych...

Gboop.


No normalnie mierzy, Moskwa, Moskwa-2 i Moskwa+2 :D

Szymon - 2015-10-20, 08:42

O kuffa :shock:
Co ja czytam? :shock:

jimmy - 2015-10-20, 08:54

:D
Szymon - 2015-10-20, 09:05

Zerknąłem na kilka tych artykułów facepalm

Sami eksperci jego mać:
Cytat:
Do ciemnych garniturów najlepiej będą nadawać się srebrne bransoletki, do jasnych kolorów z kolei – złote opaski. Skórzane paski najlepiej się sprawdzą do ubioru w stylu smart casual.

facepalm facepalm facepalm facepalm

Cytat:
Warto też zwrócić uwagę na szkło zegarka – w tych najdroższych powinno być szafirowe. Jest najbardziej wytrzymałe, odporne na zarysowania i stłuczenia. Stosowane są przez takie szwajcarskie firmy, jak: Tissot, Certina, Longines, Rado, Omega. Droższe modele mogą posiadać powłokę antyrefleksyjną, która sprawia, że na szkle nie widać refleksów, a jedynie lekko fioletowy odcień. Materiały użyte do produkcji zegarków kosztujących około 2000 zł to tytan, wysokogatunkowa stal, białe, żółte i różowe złoto, a ozdobą są diamenty.


facepalm facepalm facepalm facepalm :facepalm: :facepalm: :facepalm: :facepalm:

I jeszcze kilka podobnych... dramat!

Toyota - 2015-10-20, 09:11

Tak to jest jak, się nie ma pojęcia o tym, co się pisze. No ale zafakturowano facepalm
Szymon - 2015-10-20, 09:14

O kuffa.. ten jest chyba najlepszy!
http://allegro.pl/artykul...ki-wybrac-39769

Prawie mi dupa ze śmiechu odpadła :D

agaron - 2015-10-20, 09:15

Cytat:
Eustachy Bielecki

Dziennikarz i zaciekły podróżnik. Od trzech lat zawodowo związany z branżą Public Relations. Studiował i pracował w Polsce, Niemczech, Włoszech, Stanach Zjednoczonych oraz w Chinach. W 2012 roku odbył 200-godzinną podróż samochodem wzdłuż USA z Los Angeles do Nowego Jorku. Obecnie mieszka w zachodnim Berlinie. Prowadzi sielankowe dolce vita w domku, który sukcesywnie stara się odrestaurować. Pasjonat skandynawskiego funkcjonalizmu oraz wielki miłośnik kuchni seczuańskiej.


Qfa, skąd oni tych ludzi biorą :facepalm: :))

Svedos - 2015-10-20, 09:16

a potem się dziwicie że przychodzi jakiś młodzian i zadaje jakieś dziwne pytania, zaczerpnął troszkę wiedzy to i się dopytuje co by ją pogłębić i utrwalić...a Wy/My jak te chamy i prostaki wywalamy mu jego poukładany świat do góry nogami :D :))
Szymon - 2015-10-20, 09:28

agaron napisał/a:
Qfa, skąd oni tych ludzi biorą


Z pośredniaka :złośliwiec:
Niespełnieni studenci dziennikarstwa i przedstawiciele ą,ę stołecznej elyty

:twisted:

Dorian06 - 2015-10-20, 09:33

agaron napisał/a:
Cytat:
Eustachy Bielecki

Dziennikarz i zaciekły podróżnik. Od trzech lat zawodowo związany z branżą Public Relations. Studiował i pracował w Polsce, Niemczech, Włoszech, Stanach Zjednoczonych oraz w Chinach. W 2012 roku odbył 200-godzinną podróż samochodem wzdłuż USA z Los Angeles do Nowego Jorku. Obecnie mieszka w zachodnim Berlinie. Prowadzi sielankowe dolce vita w domku, który sukcesywnie stara się odrestaurować. Pasjonat skandynawskiego funkcjonalizmu oraz wielki miłośnik kuchni seczuańskiej.


Qfa, skąd oni tych ludzi biorą :facepalm: :))

Wiesz jakie doświadczenie życiowe zdobył. :))

Szymon - 2015-10-20, 09:36

Dorian06 napisał/a:
agaron napisał/a:
Cytat:
Eustachy Bielecki

Dziennikarz i zaciekły podróżnik. Od trzech lat zawodowo związany z branżą Public Relations. Studiował i pracował w Polsce, Niemczech, Włoszech, Stanach Zjednoczonych oraz w Chinach. W 2012 roku odbył 200-godzinną podróż samochodem wzdłuż USA z Los Angeles do Nowego Jorku. Obecnie mieszka w zachodnim Berlinie. Prowadzi sielankowe dolce vita w domku, który sukcesywnie stara się odrestaurować. Pasjonat skandynawskiego funkcjonalizmu oraz wielki miłośnik kuchni seczuańskiej.


Qfa, skąd oni tych ludzi biorą :facepalm: :))

Wiesz jakie doświadczenie życiowe zdobył. :))


Ty pacz... To ja tez mam kwalifikacje żeby o zegarkach dla allegro pisać :D Pewnie jakbym kwieciście zrobił skrócony opis jaki to jestem podróżnik itd, to wypadłbym nie gorzej niż ten koleś :D I mógłbym jeszcze dodać: "jako jedyny z ekspertów allegro ma jakieś pojęcie o zegarkach"

:D

Strzała - 2015-10-20, 09:44

Szymon napisał/a:
O kuffa.. ten jest chyba najlepszy!
http://allegro.pl/artykul...ki-wybrac-39769

Prawie mi dupa ze śmiechu odpadła :D


Ten faktycznie mocny :D

Na przykład według niego jedna z wad zegarków mechanicznych to słaba wodoszczelność, natomiast mocna strona zegarków elektronicznych to wodoszczelność nawet do 100 metrów facepalm

Rudolf - 2015-10-20, 09:54

Pan Eustachy mieszka nadal w Berlinie Zachodnim i tyle w temacie :D :D
kurynio - 2015-10-20, 10:01

Dobrze, że nie wybrał Wschodniego :))
Janku - 2015-10-20, 11:26

Strzała napisał/a:

Na przykład według niego jedna z wad zegarków mechanicznych to słaba wodoszczelność, natomiast mocna strona zegarków elektronicznych to wodoszczelność nawet do 100 metrów facepalm



ALAMO - 2015-10-20, 14:19

Berlin Zachodni, Berlin Zachodni, Zigaretten nach Berlin, Alexanderplatz mit Wurst und Broetchen, billig, billig, achtung Turek!
:D

jaro19591 - 2015-10-20, 14:30

Co wy kurna wiecie o kuchni syczuańskiej! :))
Svedos - 2015-10-20, 14:53

jak to co...ja na ten przykład nic :))
Tomek - 2015-10-20, 14:55

Svedos napisał/a:
jak to co...ja na ten przykład nic

Czyli posiadasz odpowiednie kwalifikacje, by zostać ekspertem Allegro ;)

mw75 - 2015-10-20, 15:02

Do kogo trzeba wysyłać papiery? Bo czuję, że wielu kumotrów będzie się starać o tę fuchę ;) .
Jacek. - 2015-10-20, 15:50

A ty dokąd? Wysokiej klasy ekspierdzi z Kizi z pewnością juz nawiązali kontakt cool

G.

mw75 - 2015-10-20, 16:42

Zapomniałem... Nie dla psa kiełbasa...
ALAMO - 2015-10-20, 16:43

Szymon kiełbasy nie robił, to może być ekspertem w dziale "Wyroby masarskie i wędliny".
:))

Jacek. - 2015-10-20, 16:47

Wschodząca gwiazda działu "p[rady budowlane", Krzyś Flatuśkiewicz. :))

Gbu.

kurynio - 2015-10-20, 17:01

http://www.goldenline.pl/eustachy-bielecki/

No normalnie człowiek orkiestra, ale jakby nie patrzeć to z zegarkami miał tyle co ja z baletem

slavq - 2015-10-20, 17:35

kurynio napisał/a:
http://www.goldenline.pl/eustachy-bielecki/

No normalnie człowiek orkiestra, ale jakby nie patrzeć to z zegarkami miał tyle co ja z baletem


Jest tego trochę więcej o tym Panu w necie.

Ale ponad trzy lata doświadczenia w mediach wszystko tłumaczy...

ALAMO - 2015-10-20, 17:39

Jacek. napisał/a:
Wschodząca gwiazda działu "p[rady budowlane", Krzyś Flatuśkiewicz. :))

Gbu.


Niestety, mon komendante, się nie nadaję - mam za sobą +/- 20 lat doświadczeń na rynku nieruchomości, budowy, remonty, przebudowy. No ni chu chu ... hmmm
:D

Słoniu - 2015-10-20, 17:43

Kurna - a ja taki bidak z Opola nawet nie miałbym co ciekawego o sobie napisać :D No zegarkami przez prezent od żony się zainteresowałem i to dopiero po 30tce :D
ALAMO - 2015-10-20, 17:46

Słoniu napisał/a:
Kurna - a ja taki bidak z Opola nawet nie miałbym co ciekawego o sobie napisać :D No zegarkami przez prezent od żony się zainteresowałem i to dopiero po 30tce :D


Oj daj spokój Słoniu ... Byłeś kiedyś w Warszawie ? "Podróżnik, miłośnik i znawca wielkomiejskich aglomeracji". Dwa razy rozpaliłeś grilla? "Survivalowiec gotów na apokalipsę" ... Raz zjechałeś z asfaltu ? "Pogromca bezdroży i off roadu". Samochód masz >100 KM? "Jeździec spalinowych bestii" ...
Ja ci zaraz tutaj takie portfolio zrobię, że sam się dowiesz o sobie!
:D

Iks - 2015-10-20, 17:50

A jak coś kiedyś jadłeś to jeszcze "miłośnik kuchni", jeśli przypadkiem do tego lubisz np. kebaby, to może być "kuchnia orientalna", crosfit można pociągnąć pod sporty ekstremalne, a domek letniskowy - "wschodząca gwiazda na rynku nieruchomości", bloga prowadzisz - "gwiazda social mediów, wpływowy bloger, z licznymi i dobrymi kontaktami w branży" itd. :))
Słoniu - 2015-10-20, 17:51

ALAMO napisał/a:
Słoniu napisał/a:
Kurna - a ja taki bidak z Opola nawet nie miałbym co ciekawego o sobie napisać :D No zegarkami przez prezent od żony się zainteresowałem i to dopiero po 30tce :D


Oj daj spokój Słoniu ... Byłeś kiedyś w Warszawie ? "Podróżnik, miłośnik i znawca wielkomiejskich aglomeracji". Dwa razy rozpaliłeś grilla? "Survivalowiec gotów na apokalipsę" ... Raz zjechałeś z asfaltu ? "Pogromca bezdroży i off roadu". Samochód masz >100 KM? "Jeździec spalinowych bestii" ...
Ja ci zaraz tutaj takie portfolio zrobię, że sam się dowiesz o sobie!
:D


:)) :)) :))

Mistrzowskie pifko

ALAMO - 2015-10-20, 17:58

Iks napisał/a:
A jak coś kiedyś jadłeś to jeszcze "miłośnik kuchni", jeśli przypadkiem do tego lubisz np. kebaby, to może być "kuchnia orientalna", crosfit można pociągnąć pod sporty ekstremalne, a domek letniskowy - "wschodząca gwiazda na rynku nieruchomości", bloga prowadzisz - "gwiazda social mediów, wpływowy bloger, z licznymi i dobrymi kontaktami w branży" itd. :))


O to to. Raz "bzy bzy" ? - znawca kobiet! Piłeś raz wino, ale ci nie smakowało - bezkompromisowy hedonista. Jabłkowe było ? hmmm to łamiący konwenanse bezkompromisowy hedonista.
Kufa, dotarło do mnie właśnie, że jesteśmy znawcami wszechrzeczy i - zasadniczo - posiadaczami Absolutu. Tylko nie wiem kto ma cytrynowy, a kto porzeczkowy :głową w mur:

Słoniu - 2015-10-20, 18:18

Kurna - leże podziębiony - czytam i dawno się tak dobrze nie bawiłem :)) :)) :)) Dzięki Panowie pifko
Rudolf - 2015-10-20, 18:19

W Internecie to dopiero można być kimś :))
bert69 - 2015-10-20, 18:24

ALAMO, absolut tylko czysty się liczy pifko
ALAMO - 2015-10-20, 19:09

Się komuś z Absynthem pomyliło, ale to już generalnie znawcy sztuki, hedoniści, oraz osoby wysoce uduchowione :D
Jacek. - 2015-10-20, 19:29

ALAMO napisał/a:
Się komuś z Absynthem pomyliło, ale to już generalnie znawcy sztuki, hedoniści, oraz osoby wysoce uduchowione :D


"W swej pogoni za absyntem wielokrotnie oddawał się długim medytacjom" cool

Gb.

Daito - 2015-10-20, 19:51

I pomyśleć że ja żem to sprawił że cała dyskusja wywołana jednym wklejeniem artykułu zacnego została... Oczywiście sobie to do CW wpiszę... jako "znawca i koneser literatury SF... w sumie to nawet podeszło by pod mecenasa sztuki c'nie??? :))
Strzała - 2015-10-20, 19:56

Daito, kto zaczął ten zaczął :P
Daito - 2015-10-20, 20:00

Strzała napisał/a:
Daito, kto zaczął ten zaczął :P


Aaaaa faktycznie... byłeś pierwszy :oops:

Svedos - 2015-10-20, 20:15

Noooooo Słoniu , takiego to ja Ciebie nie znałem.
Ratler Wściekły I - 2015-10-20, 20:22

Słoniu napisał/a:
Kurna - leże podziębiony - czytam i dawno się tak dobrze nie bawiłem :)) :)) :)) Dzięki Panowie pifko

człowiek o głębokim i wysublimowanym poczuciu humoru którego żadna przeciwność losu nie jest w stanie złamać

ewentualnie ale to już chyba nie do portfolio
osoba rżąca ze wszystkiego co w jej przekonaniu jest śmieszne, nawet jeśli w swej postawie stawia się w opozycji do całego świata

;) :D

ALAMO - 2015-10-20, 21:01

Cytat:
I pomyśleć że ja żem to sprawił że cała dyskusja wywołana jednym wklejeniem artykułu zacnego została... Oczywiście sobie to do CW wpiszę... jako "znawca i koneser literatury SF... w sumie to nawet podeszło by pod mecenasa sztuki c'nie??? :))


Jak czytałeś wiecej niż jeden przedruk z Fantastyki, to już śmierdzi wykształciuchem. I do tego starawym. Ale jakoś się to upudruje, np. "doświadczony kreator rzeczywistości", ewentualnie "znawca alternatywnych sposobów zrównoważonego rozwoju".
Na mecenasa, to byś musiał raz żulowi piwo postawić - pomyśl, może jest nadzieja ... ?
Generalnie, będzie pan zadowolony!
:)

Jacek. - 2015-10-20, 21:31

ALAMO napisał/a:
Niestety, mon komendante, się nie nadaję - mam za sobą +/- 20 lat doświadczeń na rynku nieruchomości, budowy, remonty, przebudowy. No ni chu chu ... hmmm
:D


A pustaki z żużla na stole wibracyjnym robił? Spieprzał z państwowej budowy z worem cementu pod pachą i kundlem ciecia u nogawki? Chodził przez płot po "biały montaż"?
IMO jeszcze będzie z ciebie ęternetowy guru jak malowanie :D

Le Gbourbusier.

Sylwek - 2015-10-20, 21:56

Jacek. napisał/a:
ALAMO napisał/a:
Niestety, mon komendante, się nie nadaję - mam za sobą +/- 20 lat doświadczeń na rynku nieruchomości, budowy, remonty, przebudowy. No ni chu chu ... hmmm
:D


A pustaki z żużla na stole wibracyjnym robił? Spieprzał z państwowej budowy z worem cementu pod pachą i kundlem ciecia u nogawki? Chodził przez płot po "biały montaż"?
IMO jeszcze będzie z ciebie ęternetowy guru jak malowanie :D

Le Gbourbusier.


No ekspert do Muratora :D

wracając do zegarków... przychodzi taki tu nowy i nagle zawala mu sie świat, bo zegarki z antyrefleksem wcale nie muszą tyle kosztować , a prócz tego 2 tysie to nie jest górna granica ceny zegarka.. no jak żyć meine presidente ? :D

ALAMO - 2015-10-20, 22:11

Jacek. napisał/a:
A pustaki z żużla na stole wibracyjnym robił? Spieprzał z państwowej budowy z worem cementu pod pachą i kundlem ciecia u nogawki? Chodził przez płot po "biały montaż"?
IMO jeszcze będzie z ciebie ęternetowy guru jak malowanie :D


No tylko się pogrążasz ... dając dowody na obecność wykształciucha ... facepalm
Cegła to takie duże, twarde, do budowy się nadaje. Pustak ? Sam jesteś pustak, i do tego waginoseptyk!

Jacek. - 2015-10-20, 23:17

No i mata pierwsze dane o owym tajemniczym projekcie. Sam wyśpiewał :))
Tak to się robi :D

G.

[ Dodano: 2015-10-20, 22:21 ]
---

Sylwek napisał/a:

wracając do zegarków... przychodzi taki tu nowy i nagle zawala mu sie świat, bo zegarki z antyrefleksem wcale nie muszą tyle kosztować , a prócz tego 2 tysie to nie jest górna granica ceny zegarka.. no jak żyć meine presidente ? :D


Nie psuj zabawy. Niedługo przyjdą młode wilki, chętne na te wirtualne posady w alegro i geek week (tudzież podobnych), przeczytaję te wypociny, pokompilują, i dopiero będzie zabawa :)

G.

Woytec - 2015-10-21, 07:02

Słoniu napisał/a:
Kurna - leże podziębiony - czytam...


Kupiłbym Ci książkę na pocieszenie ale pewnie już masz... hmmm

Szymon - 2015-10-21, 11:16

Woytec napisał/a:
Słoniu napisał/a:
Kurna - leże podziębiony - czytam...


Kupiłbym Ci książkę


O Wojtek ma widoki na mecenasa sztuki :))

[ Dodano: 2015-10-21, 11:19 ]
ALAMO napisał/a:
Szymon kiełbasy nie robił, to może być ekspertem w dziale "Wyroby masarskie i wędliny".


O przepraszam. Zgodnie z naszą dyskusją to jestem człowiekiem o głębokim rozumieniu sztuki kulinarnej, wrażliwym na bezczeszczenie tradycyjnych dań śniadaniowych :foch:



:D

bert69 - 2015-10-21, 20:06

Takie jeszcze znalazłem facepalm

Zegarki dla najlepszych ;)

Woytec - 2015-10-21, 20:16

Glycine i Aerowatch, normalka.
Większość tu chyba wie, kto jest dystrybutorem :złośliwiec:

kornel91 - 2015-10-21, 20:18

I zdjecia Tessia robione dla kolegi Piotra. Jak to się mówi artykuł sponsorowany. Chociaż Glycine ma kilka fajnych modeli.
bert69 - 2015-10-21, 20:25

Wszystko fajnie tylko wystarczyłoby napisać, że lokowanie produktu jest hmmm
ALAMO - 2015-10-21, 20:27

Cytat:
O przepraszam. Zgodnie z naszą dyskusją to jestem człowiekiem o głębokim rozumieniu sztuki kulinarnej, wrażliwym na bezczeszczenie tradycyjnych dań śniadaniowych :foch:


No dobra. Zaświadczę jakby coś.
:D :D pifko

Jacek. - 2015-10-21, 20:54

bert69 napisał/a:
Wszystko fajnie tylko wystarczyłoby napisać, że lokowanie produktu jest hmmm


A może od razu napisy na reklamach: "Nasza firma uczestniczy w zmowie cenowej" i "To samo gówno, co u konkurencji" albo "90% produkcji chińskiej, 75% szwajcarskiej - osiągnęliśmy 165% efektywności!"? Lub po prostu: "Lider w dojeniu łosia".

Co jest, kumoterkowie? Utrata dziewictwa w podeszłym wieku? :)) :))

Gbourdeille.

[ Dodano: 2015-10-21, 20:03 ]
---

PS: wśród "zegarków dla najlepszych" przydałoby się jeszcze coś w stylu:
Aureliusz D jednego dnia podpier..ł trzech kolegów, splagiacił dwa projekty i zamoczył fiuta w kawie koleżanki. Na przegubie nosi oczywiście zegarek Scoundrell (czy coś) cool
:D

Sylwek - 2015-10-21, 23:57

AIRMAN

W 1953 roku miała miejsce premiera modelu AIRMAN, ktorego koncepcja zrodziła się na pokładzie samolotu DC4, lecącego z Bangkoku w Tajlandii do Kalkuty w Indiach. Tak niezwykłe miejsce (pokład przemieszczającego się aeroplanu) okazało się idealnym studiem projektowym. Samymi zaś projektantami Airmana byli piloci owego DC4 oraz Sam Glur, owczesny dyrektor sprzedaży Glycine. Kluczowe elementy zegarka miał stanowić automatyczny mechanizm, 24-godzinne wskazanie czasu, druga strefa czasowa oraz indeksy ze świecącej w ciemnościach luminowy. W niektórych modelach zastosowano innowacyjny system „stopsekundy” zwany „hack system” służący do dokładnego ustawiania czasu. Należy zwrocić uwagę, że w tamtych czasach było to rozwiązanie innowacyjne. Airman spotkał się z entuzjastycznym odbiorem klientow i w latach 50tych oraz 60tych XXw. masowo zasiliły armię amerykańską także podczas wojny w Wietnamie. Ciekawostką było umożliwienie oprocz odczytu czasu lokalnego odczyt czasu światowego, co było związane z coraz większą popularnością podroży lotniczych. Cechą charakterystyczną Airmana była rownież siatkowana jedna z koronek, dla odrożnienia jej w ciemności. Airman odbył także podroż w kosmos. Otoż astronauta Charles ( Pete ) Conrad zabrał Airmana w lot na orbitę w programie Gemini 5 w 1965 i potem Apollo 12 w 1969 r. Miarą sukcesu AIRMANA jest stała obecność od 1953 r. modeli z tej linii w ofercie Glycine.



Nie wiem czy kiedykolwiek sie pozbieram po przeczytaniu takiej historii, jeszcze drżą mi mięśnie brzucha :)) :D ... na Wietnam to brał Rambo, co prawda używał jakiejś nitrogliceryny ,, ale o glicynie nie było tam mowy :D

Jacek. - 2015-10-22, 00:14

Nie słyszałeś o legendarnym Airmanie z brylancikami, niezbędnym dla pilotów bojowych? (czy też bojowych pilotów - słaby jestem z syntaktyki) cool
:D

Gbonx.

jimmy - 2015-10-22, 07:55

Sylwek napisał/a:
AIRMAN

W 1953 roku miała miejsce premiera modelu AIRMAN, ktorego koncepcja zrodziła się na pokładzie samolotu DC4, lecącego z Bangkoku w Tajlandii do Kalkuty w Indiach. Tak niezwykłe miejsce (pokład przemieszczającego się aeroplanu) okazało się idealnym studiem projektowym. Samymi zaś projektantami Airmana byli piloci owego DC4 oraz Sam Glur, owczesny dyrektor sprzedaży Glycine. Kluczowe elementy zegarka miał stanowić automatyczny mechanizm, 24-godzinne wskazanie czasu, druga strefa czasowa oraz indeksy ze świecącej w ciemnościach luminowy. W niektórych modelach zastosowano innowacyjny system „stopsekundy” zwany „hack system” służący do dokładnego ustawiania czasu. Należy zwrocić uwagę, że w tamtych czasach było to rozwiązanie innowacyjne. Airman spotkał się z entuzjastycznym odbiorem klientow i w latach 50tych oraz 60tych XXw. masowo zasiliły armię amerykańską także podczas wojny w Wietnamie. Ciekawostką było umożliwienie oprocz odczytu czasu lokalnego odczyt czasu światowego, co było związane z coraz większą popularnością podroży lotniczych. Cechą charakterystyczną Airmana była rownież siatkowana jedna z koronek, dla odrożnienia jej w ciemności. Airman odbył także podroż w kosmos. Otoż astronauta Charles ( Pete ) Conrad zabrał Airmana w lot na orbitę w programie Gemini 5 w 1965 i potem Apollo 12 w 1969 r. Miarą sukcesu AIRMANA jest stała obecność od 1953 r. modeli z tej linii w ofercie Glycine.







Nie wiem czy kiedykolwiek sie pozbieram po przeczytaniu takiej historii, jeszcze drżą mi mięśnie brzucha :)) :D ... na Wietnam to brał Rambo, co prawda używał jakiejś nitrogliceryny ,, ale o glicynie nie było tam mowy :D





http://milspectime.com/?p=644

Jacek. - 2015-10-22, 09:14

No toż masz napisane: piloci sobie kupowali efekciarskie Glicynki. Bardzo toto bojowe, można było w knajpie automatyczny hack pokazać, opowieści posnuć. W samolocie i tak był chronograf.
Temat jest znany i wyślizgany;i nikt dotąd nie potrafił mi powiedzieć po co pilotowi, wykonującemu parogodzinne loty, zegarek z tarczą 24h. Przeczytaj uwaznie artykuł z linku: żadnych konkretów co do użycia.
Ze strefami czasu sprawa jest prosta: w nawigacji używa się czasu Zulu (z grubsza GMT), więc życiowo czas lokalny może przydać.
"Łopatologiczne" pokazywanie czasu lotu, dłuższego niż 12 godzin miałaby jakiś tam sens dla pilota transportowego, latającego w tę i nazad przez ocean. Albo w patrolach bombowców strategicznych z tankowaniem w powietrzu. A właściwie nie dla pilota, tylko dla nawigatora, który i tak musiał notować postęp lotu w kapowniku.
No, ale tak z ręką na sercu, Airman fajny jest. Nosiłbym :)

G.

Dorian06 - 2015-10-22, 10:09

Jacek. napisał/a:
...
No, ale tak z ręką na sercu, Airman fajny jest. Nosiłbym :)

G.

Ja też. :)
Tylko nie 24 godzinowego.

Szymon - 2015-10-26, 08:22

Dorian06 napisał/a:
Jacek. napisał/a:
...
No, ale tak z ręką na sercu, Airman fajny jest. Nosiłbym :)

G.

Ja też. :)
Tylko nie 24 godzinowego.




hmmm

kwater - 2015-10-26, 10:38

Zapłacili mnustfo piniondzuf grafikowi za projekt do omegi, to żeby sie nie zmarnował wkaładają go na siłę do innych modeli? ;)
Dorian06 - 2015-10-26, 10:54

Szymon napisał/a:
Dorian06 napisał/a:
Jacek. napisał/a:
...
No, ale tak z ręką na sercu, Airman fajny jest. Nosiłbym :)

G.

Ja też. :)
Tylko nie 24 godzinowego.


Obrazek

hmmm

Pokazany przez Ciebie kozak.
Chodziło mi o tego
http://www.glycine.pl/airman-szczegoly-27.html
Ale tylko 24 godzinowego. 12 godzinnego nosiłbym. :))

Jacek. - 2015-10-26, 12:25

Ja też miałem na myśli starego, męsko szowinistycznego Airmana :))

G.

mazik77 - 2015-10-28, 08:46

Ci znawcy z allegro piszą też chyba dla Apart , rozłożył mnie na łopatki opis świetnej szwajcarksiej marki :

Albert Riele

Jest rok 1881. w Szwajcarii – ojczyźnie zegarmistrzostwa – powstaje tradycyjne atelier zegarkowe pod szyldem R. Albert Riele. Blisko 150 lat później markę Albert Riele kupują inwestorzy z Polski, by w XXI wieku nadać jej należną świetność.

History starts today

Inwestorzy ci to właściciele Apart – największej firmy jubilerskiej oraz czołowego dystrybutora renomowanych zegarków w Polsce. Albert Riele to teraz marka nowoczesna, z oddającym jej charakter, gustownym logotypem oraz całą plejadą wyśmienitych czasomierzy, oczywiście SWISS MADE. Albert Riele – historia zaczyna się dzisiaj.

Jakość

Albert Riele przedstawia zupełnie nowy standard. Zegarki te obecnie plasują się na mocnej pozycji w swoim segmencie, oferując znakomitą jakość komponentów oraz wykonania przy bezkonkurencyjnej cenie. Oznaczenie SWISS MADE gwarantuje szwajcarskie pochodzenie zegarków, co samo w sobie jest wiarygodną rekomendacją. Albert Riele: niezawodne szwajcarskie mechanizmy Ronda, szafirowe szkło z powłoką antyrefleksyjną, wysokogatunkowa stal szlachetna, motylkowe zapięcie pasków. Na tym jednak nie koniec atutów – Albert Riele to także wyjątkowe wzornictwo, stwarzające uzasadnione wrażenie nienagannych manier, a zarazem nowoczesnej elegancji.

Sublimacja designu

Albert Riele redefiniuje styl. Odważnie realizuje doskonałe rozwiązania w świeżym, nowoczesnym duchu. Jest odpowiedzią na pytanie, jak powinien wyglądać współczesny zegarek wyższej klasy. Design czasomierzy Albert Riele to spotkanie tradycji, będącej swoistą miarą szyku, z pełną młodzieńczej energii wizją zdolnych projektantów. Do tego nuta przemyślanej ekstrawagancji, przejawiająca się akcentem detalu. Charakterystyczny i rozpoznawalny dla wzornictwa Albert Riele jest efekt absolutnej spójności, gdzie wszystkie elementy zegarka harmonizują ze sobą.

The Moodmaker

Albert Riele czyni klimat jakości. To zegarek pamię-tający o tradycji, ale tożsamością osadzony w wielkomiejskiej rzeczywistości. Z typowym dla siebie wyrafinowaniem odmierza każdą sekundę i każdą czyni wyjątkową – czy to w sercu metropolii, czy z dala od niego. Wyznaczając styl życia, jest odpowiednim towarzyszem również tam, gdzie w atmosferze zasłużonego relaksu czas zdaje się płynąć wolniej. Uszlachetnia moment. W najlepszym stylu intensyfikuje lub wysubtelnia, w zależności od potrzeby chwili.Albert Riele przypomina o tym, że warto smakować niuanse. Że warto chwytać dzień. Dokonywać świadomych wyborów, żyć pełnią życia – szybko, ale bez pośpiechu. Próbować nowego, doświadczać i czynić to z klasą.


:facepalm:

Sebastian - 2015-10-28, 11:19

Ewidentnie im dalej tym autor po większej dawce literatury był :))
Jacek. - 2015-10-28, 11:31

Bądźmy dla stworzonka (to internet - naprawdę może być to Albercik, a może też być Zuzia) politycznie poprawni: Dzięki procesowi samodoskonalenia i sublimacji blatancji stał sie prawdziwym obciachmakerem :))

Gburcator.

Rudolf - 2015-10-28, 11:55

Im dalej w las tym więcej drzew :D
Autor tekstu ma lekką rękę .

Jacek. - 2015-10-28, 12:13

I lekki Ctrl cool

Gbzzz.

mazik77 - 2015-10-28, 13:37

Naprawdę miałem niezłą beke jak zobaczylem ten opis na głownej stronie Apart.
Ale wiadomo dla kogo powstała ta marka ...

Svedos - 2015-10-28, 13:48

jak to dla kogo...dla lemingów :))
jimmy - 2015-10-28, 13:56

.............tak właśnie powstają współczesne legendy cool
mazik77 - 2015-10-28, 14:14

Svedos, nie chciałem tego głośno mówić :))
koroshi - 2015-10-28, 19:15

A propos świadomości w społeczeństwie. Dzisiejszy wruw z wykopu:

http://www.wykop.pl/link/...a-reku-zdjecia/

Czasem trafią się ciekawe sikory (a może także z CW)

Szymon - 2015-10-29, 07:03

koroshi napisał/a:
A propos świadomości w społeczeństwie. Dzisiejszy wruw z wykopu:

http://www.wykop.pl/link/...a-reku-zdjecia/

Czasem trafią się ciekawe sikory (a może także z CW)


Najlepszy jest gość z Rolexem od Turka :D

kurynio - 2015-10-29, 07:39

No jak wszędzie jest kilku lanserów za dycę z podróbami, ale ogólnie jest i kilka fajnych zegarków
kwater - 2015-10-29, 07:45

Przecież p. Turek to najlepszy dystrybutor Rolexa - tylko nieautoryzowany ;)
ALAMO - 2015-10-29, 07:48

Szymon napisał/a:
Najlepszy jest gość z Rolexem od Turka :D


Tam nie tylko Rolex jest od Turka :złośliwiec:

Szymon - 2015-10-29, 08:25

ALAMO napisał/a:
Szymon napisał/a:
Najlepszy jest gość z Rolexem od Turka :D


Tam nie tylko Rolex jest od Turka :złośliwiec:


Wiem, ale pod nim akurat jest ładna wymiana zdań :))

ALAMO - 2015-10-29, 08:54

Ale tak zupełnie serio, to wcale nie jest źle. hmmm
No bo zobaczcie, że podział między zegarki majtkowe a zegarki jest tak na oko 50:50.
W zegarkach, bardzo duża grupa to modele sentymentalne. Trzymane i noszone przez osoby z pamięci bliskich, doskonale znane, z zamiarem przekazania dalej - to jest moim zdaniem super. Dużo zegarków japońskich, w tym sporo modeli wcale nie tanich. Naprawdę dużo zegarków drogich lub bardzo drogich - wiadomo, kraj w ruinie ;-) .. a nie, pardon, już się podniósł :))
Spora różnorodność marek, sporo chińskich zegarków - choć tanich lub najtańszych wręcz.
Kilku właścicieli podróbek, paru buraków ... Jak na ilość wypowiadajacych się, mało.
Generalnie jeśli to miałby być przekrój społeczeństwa jakis tam, to wcale to źle nie wygląda.
Jest nadzieja ;)
Tak sobie myslę hmmm

kurynio - 2015-10-29, 10:02

ALAMO, no właśnie też tak mi się wydaje, że jest nadzieja pifko
Machu - 2015-10-29, 10:22

Weźcie tylko poprawkę na to, że osoby skłonne umieszczać gdziekolwiek zdjęcia swoich zegarków (i dyskutować o nich) same w sobie są zdecydowana mniejszością w społeczeństwie ;) Większość jednak nie uważa tego, co nosi (lub nie nosi) na nadgarstku za kwestię godną jakiejkolwiek uwagi :złośliwiec:
Szymon - 2015-10-29, 10:37

ALAMO napisał/a:
Ale tak zupełnie serio, to wcale nie jest źle. hmmm
No bo zobaczcie, że podział między zegarki majtkowe a zegarki jest tak na oko 50:50.
W zegarkach, bardzo duża grupa to modele sentymentalne. Trzymane i noszone przez osoby z pamięci bliskich, doskonale znane, z zamiarem przekazania dalej - to jest moim zdaniem super. Dużo zegarków japońskich, w tym sporo modeli wcale nie tanich. Naprawdę dużo zegarków drogich lub bardzo drogich - wiadomo, kraj w ruinie ;-) .. a nie, pardon, już się podniósł :))
Spora różnorodność marek, sporo chińskich zegarków - choć tanich lub najtańszych wręcz.
Kilku właścicieli podróbek, paru buraków ... Jak na ilość wypowiadajacych się, mało.
Generalnie jeśli to miałby być przekrój społeczeństwa jakis tam, to wcale to źle nie wygląda.
Jest nadzieja ;)
Tak sobie myslę hmmm


Fakt faktem też byłem miło zaskoczony widząc marki wcale nie takie powszechne jak Hamilton na przykład, zegarki japońskie (nawet Ocek był) i też trochę klasyków.
Więc z konkluzją zgadzam się całkowicie :)

Woytec - 2015-10-29, 12:36

Dodam tylko, że Atlantic w narodzie wiecznie żywy ;)
kurynio - 2015-10-29, 13:08

Woytec, no powiem, że jakby tak zapytać wyrywkowo ludzi, to mógłby spokojnie nam dać wynik, iż to najbardziej prestiżowa marka ever, ale powiem tak szczerze, że mi się te starsze Worldmastery bardzo podobają
kwater - 2015-10-29, 13:15

kurynio, bo one fajowe som
Tomek - 2015-10-29, 19:35

Woytec napisał/a:
Dodam tylko, że Atlantic w narodzie wiecznie żywy ;)

Zeby jeszcze zaistniała świadomość, że srestiżem i pochodzeniem dorównuje on tak uznanym manófaktórom jak niejaki A. Riele i Aztorin :))

Sylwek - 2015-10-29, 20:14

Tomek napisał/a:
.....
Zeby jeszcze zaistniała świadomość, że srestiżem i pochodzeniem dorównuje on tak uznanym manófaktórom jak niejaki A. Riele i Aztorin :))



Nie burz masie człowiekuff fundamentu istnienia :D

Jacek. - 2015-10-29, 20:36

Sylwek napisał/a:
Tomek napisał/a:
.....
Zeby jeszcze zaistniała świadomość, że srestiżem i pochodzeniem dorównuje on tak uznanym manófaktórom jak niejaki A. Riele i Aztorin :))



Nie burz masie człowiekuff fundamentu istnienia :D


Dokładnie. Przecież my som Narodem Kompozytorów; takie linie Rielego, jak Premiere, Concerto i Gala. Takie nazwiska, jak Chopin i Janko Muzykant. To nie w kij pierdział, to TRADYCJA NARODOWA cool
:D

G

Mzeg - 2015-10-29, 21:06

koroshi napisał/a:
A propos świadomości w społeczeństwie. Dzisiejszy wruw z wykopu:

http://www.wykop.pl/link/...a-reku-zdjecia/

Czasem trafią się ciekawe sikory (a może także z CW)


Gerlachy noszą nawet. A poza tym czegoś tu nie rozumiem. Jeśli dobrze czytam info "wysłane 1 dzień ... temu"itp itd aż do samego dołu to przez jeden dzień umieścili i skomentowali więcej zdjęć niż tutaj przez tydzień w nadgarstkowych?

Woytec - 2015-10-29, 21:06

To chyba najdłuższy wątek na wykopie ever ;)



Jacek. napisał/a:

Dokładnie. Przecież my som Narodem Kompozytorów; takie linie Rielego, jak Premiere, Concerto i Gala. Takie nazwiska, jak Chopin i Janko Muzykant. To nie w kij pierdział, to TRADYCJA NARODOWA cool
:D

G


Zapomniałeś o Antku i Anielce.
Co prawda nie muzykowali ale też na A jak Albert ;)

Machu - 2015-10-29, 21:11

Tomek napisał/a:
Woytec napisał/a:
Dodam tylko, że Atlantic w narodzie wiecznie żywy ;)

Zeby jeszcze zaistniała świadomość, że srestiżem i pochodzeniem dorównuje on tak uznanym manófaktórom jak niejaki A. Riele i Aztorin :))


Hmm, ale Atlantic chyba ma jakąś historię, w przeciwieństwie to tych dwóch ;)
Zresztą z Aztorinem też imo żadnego wała nie ma- piszą wprost że to marka modowa, żadnej udawanej śfajcarskości i takich tam...

Tomek - 2015-10-29, 21:16

Machu napisał/a:
Hmm, ale Atlantic chyba ma jakąś historię, w przeciwieństwie to tych dwóch

A. Riele też ma ... Potem zdechł a całkiem niedawno zmartwychwstał .. Podobnie, jak Bisset :złośliwiec:

Historia a to co, obecnie, często nie ma żadnego związku. Poza nazwą :twisted:

Woytec napisał/a:
Zapomniałeś o Antku i Anielce.
Co prawda nie muzykowali ale też na A jak Albert

No i spałowana dzięcielina i świerzop :))

Sylwek - 2015-10-29, 21:21

Machu napisał/a:
........

Zresztą z Aztorinem też imo żadnego wała nie ma- piszą wprost że to marka modowa, żadnej udawanej śfajcarskości i takich tam...


hmmmmm

" Aztorin to marka, która swoją filozofią i wzornictwem doskonale wpisuje się w etos współczesnego mężczyzny. Ma charakter, jest wyrazista, dynamiczna, a przy tym niepozbawiona szyku
i naturalnej klasy. Odzwierciedlają to jej kolekcje,
z bogatą i zróżnicowaną gamą atrakcyjnych modeli, które w najlepszym stylu spełnią swą praktyczną,
jak i estetyczną funkcję – niezależnie od okoliczności. Aztorin wskaże swym grotem kierunek sukcesu każdego dnia, uczyni wyjątkową każdą precyzyjnie odmierzoną chwilę.

Inicjatywy, w które angażuje się Aztorin, w sposób oczywisty wyrastają z fundamentów marki. Nie brakuje w nich zarówno sportowych emocji na najwyższym poziomie, jak i szeroko pojętej sztuki i wysublimowania, także w duchu szczytnych idei. "

taki cytat ze strony :D faktycznie o liźnięciu fioletowej nie wspominają ,ale widocznie zabrakło im faktury we franku :D

Alberciki zaś mają już sakramentalne śłiśmejd i stąd cena

Machu - 2015-10-29, 21:24

Typowy marketingowy bełkot, ale imo zdecydowanie w stylu marek modowych właśnie ;) Żadnej historii, prestiżu itd, jest za to nacisk na wzornictwo, charakter i podobne...dla mnie z dwojga złego lepsze to niż szwajcary na fakturę...
Jacek. - 2015-10-29, 21:49

Machu napisał/a:
Typowy marketingowy bełkot, ale imo zdecydowanie w stylu marek modowych właśnie ;) Żadnej historii, prestiżu itd, jest za to nacisk na wzornictwo, charakter i podobne...dla mnie z dwojga złego lepsze to niż szwajcary na fakturę...


Polska przez cała historie była modowa. Gbyby fiuty pilnowały, czy faktury schodzą, zamiast pieprzyć o imponderaniliach, stolica Wielkopolski byłaby w Berlinie

Gboo.

kurynio - 2015-10-29, 21:50

Tomek, no nie wiem, może jestem bardzo sentymentalny, ale chyba nie stawiałbym atlantica, A. Riele i Aztorina na jednej półce. Może kiedyś kiedy był normalny A. Riele zanim padł, ale A. Riele to typowa reaktywacja marki Swiss, chyba jedynie przez Aparta, poza tym chyba jedynie kwarce. Aztorin to w ogóle nowa marka, nie miała żadnej historii, stworzona niedawno i chyba robiona w Hong Kongu czy jak tam.
Nie mówię absolutnie, że Atlantic to jakaś niemożebna kłalita, ale chyba ciut lepiej

Sylwek - 2015-10-29, 22:01

Jacek. napisał/a:
......... stolica Wielkopolski byłaby w Berlinie [url=http://emotikona.pl/...ech.gif]Obrazek[/url]

Gboo.



Jak już to w osadzie Branibór :D


O to jednak trudno w ogólnym przekazie :))

Jacek. - 2015-10-29, 22:06

No tak, i pomnik xiecia Jaxy na rynku :))

G.

[ Dodano: 2015-10-29, 21:09 ]
---

PS: i nie jakieś tam jełro, tylko denar :D

ALAMO - 2015-10-30, 06:55

Swoją drogą, to ja czasami kompletnie nie kumam o co niektórzy maja pretensje. Do garbatego że ma proste dzieci ? hmmm
Atlantic to stara marka z tradycjami, kupiona przez polski kapitał, ponieważ w PL była to marka o doskonale zbudowanej świadomości. Nic tylko gratulować i trzymać kciuki, zegarki trzymają poziom, stanowią spory % rynku, i z mojego punktu widzenia to 100% lepiej że ta kasa zostaje w polskiej firmie, niż żeby za to miała się paść Festina, Certina, czy tam inny Tissot.
Riele - reaktywowana marka wzorem wielu innych, od Bregueta zaczynając :-P i jakoś tamto mało komu przeszkadza, ba, mokre sny regularnie napędza. I znów, zamiast cieszyć się ze markę tę reaktywował polski kapitał, i znów te pieniądze zostają w Polsce - bo marka powoli się jakoś tam na rynku przebija - och lordzie, zaprawdę, czyż nie czujesz tutaj sunksa?
Charmex, Bisset, Rubicon - znów jak wyżej. Polskie marki, polski kapitał, i teraz konia z rzędem temu kto mi wyjaśni w czym są gorsze od Bossa, Armaniego czy tam innego Fossila ? hmmm
Niżej znów mamy Lorena, Albartosa itd - znów jak wyżej, w czym to gorsze od Perfecta, Casio itd ?
Jasne, najlepiej się obrazić na rzeczywistość i być oburzonym, że 80% społeczeństwa uważa 300 zł za górną granicę swojego buraka przy zakupie zegarka. Wtedy też możemy się poczuć jak prawdziwa elita.
Można też być oburzonym, że komukolwiek cokolwiek wyszło, i być wtedy "na nie" systemowo.
No i jeszcze można, ewentualnie, mieć za złe że komuś wyszło coś co nam nie wyszło - wtedy od razu wiadomo że to bladź i złodziej, bo wiadomo ze w tym kraju to uczciwy się niczego nie dorobi, tylko same sami wiecie kto, i generalnie veto.
facepalm
Tak mnie wzięło rano na moralizatora, ale mam usprawiedliwienie - zepsuł mi się ekspres i od 3 dni nie piłem kawy :P

Jacek. - 2015-10-30, 07:13

A niech sobie robią biznesik. Też uważam, że bardzo dobrze.
Wkur... mnie tylko, kiedy matoły i wypierdki przystępują do konstruowania "polskiej kultury" i "polskich akcentów".

A w sumie należałoby im wybaczyć: są produktami polskiej edukacji narodowej, która na temat własnego kraju uczy: Mickiewicz - Litwa, Chopin - wierzby, Polska - Chrystus Narodów, technika i technicy - brudne i godne pogardy.

G.

ALAMO - 2015-10-30, 08:08

Tylko że to Jacek działa tak, że wszyscy mają zawsze wiele do powiedzenia i wiedzą lepiej jak coś należałoby robić - ale za cudze. Tutaj zaś mamy typowy przykład polskich marek, które - na złość moralizatorom - robią dokładnie tak samo jak ich konkurencja. To nie oni wymyślili te reguły. To nie oni wymyślili te bzdury, o balansie co raz w jedną, raz w druga, i normalnie klękajcie narody! Nie oni wymyślili bzdety o tym że Karol Młot, tą ręką, ten zegarek ... Ale to - o zgrozo - działa! A przecież o ileż szlachetniej, gdyby wynaleźli po raz piąty koło. I w połowie drogi do wynalezienia zdechli bohatersko, jako moralni zwycięzcy!

Inna - i tutaj należałoby się naprawdę poważnie zastanowić - kwestia jest taka, że te marki i ich właściciele robili do tej pory po prostu wszystko, żeby udawać że NIE SĄ polskie. Chociaż teraz wspomnicie moja słowa, że nastąpi zwrot o 180 stopni. Polska stała się trendy, teraz nagle Bisset przestanie być "of Switzerland". Na rynek konsumenta wchodzi nowe pokolenie, które jest zdecydowanie narodowe - i tak się przesuną pieniądze. Zastępują powoli "pokolenie obciachu z Berlina Zachodniego" które się wstydziło że są Polakami.
Każdy bez wyjątku świadomy człowiek powinien sobie zdawać sprawę co oznacza wydawanie pieniędzy na produkty własnych marek, a przede wszystkim - co to jest marka. Firma.
I to nad tym trzeba pracować, a nie pouczać polskie marki które sobie na jakimś tam rynku - czy to zegarków, elektroniki czy mebli radzą całkiem dobrze - co powinny zrobić lepiej.
Umiesz i wiesz lepiej? To zrób. Ja trzymam kciuki.

kurynio - 2015-10-30, 10:08

ALAMO, świete słowa, ale do tego trzeba jak napisałeś kolejnego pokolenia, a w tym czasie wiele marek polskich (pomijając aspekt zegarków: unitra, tonsil, diora itp.) padło, bo właśnie lepszy był jakiś dziatronik czy inne chińskie łajno przytargane z RFN-u bo nie był z Polski, a tym samym pewnie był lepszy
ALAMO - 2015-10-30, 14:15

Tak jest.
Straciliśmy naprawdę dobre marki, z ugruntowaną bazą badawczo-rozwojową, osiągnięciami, produkcji. Straciliśmy, bo przez 30 lat Polak wolał gówno z Hong Kongu via West Berlin, od porządnego sprzętu lokalnego. Mój Kasprzak jak grał w 1985 jak mi go kupili rodzice, tak gra do dzisiaj w garażu.
I teraz, po 30 latach demontażu przemysłu, centrów badawczych, sieci handlowych które mogły dystrybuować te dobra, jednym słowem całości komplementarnej gospodarki - mamy pretensje do kogoś, kto zaczyna orkę na ugorze? Że mu pszenica nie rośnie na 2 metry ?? Mamy pretensje o niskie pensje, o bezrobocie, o dziurawe drogi ? No, to miejmy dalej pretensje, gratuluję. Pretensje podniosą pensje. I widziałem dzisiaj jedną jak łatała dziury w moście.
Tyle się pindoli kocopałów o "polskich mechanizmach". Jednocześnie, po pierwsze, żaden z zaciekłych "kreatorów rzeczywistości" nie wyda na zegarek kwoty która czyniłaby to sensownym ekonomicznie, a po drugie jak mu się postawi "zwis mejda" na ETA obok polskiej marki z polskim mechanizmem za tyle samo, bez mrugnięcia okiem weźmie zwis mejda, dalej mając gębę pełną frazesów.
I nie ma się co dziwić, bo bez wielomilionowych inwestycji maszynowych, ludzkich, latach doświadczeń - nie da się skonstruować i wyprodukować mechanizm który będzie mógł konkurować ceną i jakością z obecnymi na rynku.
Pokażcie mi kooperantów, którzy wykonają na nasze zlecenie zaprojektowany mechanizm ?? Pokażcie mi firmę, która dostarczy polerowany szafir z powłoką AR wg. określonej specyfikacji ? Która wykona koronkę zapewniającą dedykowaną szczelność ?
Gdy zrobiliśmy konkurs na mechanizm do Kosmonauty w konwencji zaprojektuj i zbuduj, i zapewniliśmy odbiór mechanizmów przez 2 lata - nie wpłynęło ŻADNE zgłoszenie.
Ma się pretensje do AMZ Kutno że zrobili ciulową Syrenę ? To zrób jeden z drugim lepszą. Że ma silnik taki a nie śmaki ? To kto ci broni zaprojektować silnik spełniający normę EURO, homologować go, i potem sprzedać im za połowę ceny innych na rynku ?
W ramach naszej przygody z Tarpanem, dotarło to do mnie z cała siłą - kupując części i podzespoły, wiadomo że magazynowe zapasy sprzed 30 lat - że wszystko, po prostu wszystko jest made in Poland. Od kierunkowskazu zaczynając, na silniku kończąc. Światła, żarówki, cewki, szyby, resory ... Ten samochód powstał od A do Z z podzespołów wyprodukowanych w polskiej fabryce, przez polskiego robotnika. Był zaprojektowany przez polskiego inżyniera. I jak długo nie zrozumiemy, jako obywatele, gdzie tkwi różnica - to pozostanie nam naprawdę tylko narzekanie. Na wszystko. Na szczęście coraz więcej ludzi to już doskonale rozumie. A narzekają ci, co narzekali zawsze, i narzekać będą. Taka karma.

mw75 - 2015-10-30, 14:30

Narzekanie i nabijanie kabzy innym.
Ale nie koniecznie ludziskom jako personom tylko gospodarkom, tak z grubsza.
Dlatego trzeba wspierać nasze, bo to na naszym PKB się odbije i nam pozwoli lepiej żyć. Jak się jeden z drugim nasi inwestorzy będą rozwijać to raczej na nasz rynek pracy, c'nie?
Parafrazując przedwojenne hasło należałoby powiedzieć "Nie kupuj byle gówna". ;)
No i "Pij piwa rzemieślnicze"! pifko :))

ALAMO - 2015-10-30, 14:39

... i nie miejmy pretensji do Tonsila o to, że sprzedaje słuchawki zrobione w Chinach. Bo wszyscy takie sprzedają, ale jesteśmy skłonni zapłacić setki złotych za chińskie słuchawki sygnowane MARKĄ.
Dlaczego zatem żąda się od nich, żeby robili coś innego niż wszyscy, dużo drożej, i potem sprzedawali taniej, bo przecie ... nie mają marki ? hmmm
Pozwólmy się budować polskim markom. To najwyższa wartość każdej gospodarki.

Iks - 2015-10-30, 14:45

ALAMO napisał/a:
Tyle się pindoli kocopałów o "polskich mechanizmach"


Właśnie widziałem ba FB ktoś tam marudził, że enigma beee, bo nie jest napisane gdzie zrobiony, a powinien być cały w Polsce ale za to z certyfikatem ze Szwajcarii :D

ALAMO - 2015-10-30, 14:53

Iks napisał/a:
Właśnie widziałem ba FB ktoś tam marudził, że enigma beee, bo nie jest napisane gdzie zrobiony, a powinien być cały w Polsce ale za to z certyfikatem ze Szwajcarii :D


Mam certyfikat co mi go wystawił Piast Kołodziej, ale nie zdążył podpisać - bo w dalszym ciągu nie zyje. Nie wiem czy wystarczy hmmm

Ale dotknąłeś "sedna tarczy" ;) - większość z tych Wujków Dobra Rada jednym tchem wymawia w zasadzie ten sam kawałek mantry. "Szkoda ze polski zegarek ma mechanizm nie polski tylko chiński, bo gdyby miał szwajcarski...". To już by było wtedy cyc malina :popcorn:

Z_bych - 2015-10-30, 15:02

Nie cyc ino wymię i nie malina ino bakłażan hmmm
ALAMO - 2015-10-30, 15:05

Bakłażanowe wymię to tajne hasło aktywujace - nie można go pochopnie używać ;-)
Sylwek - 2015-10-30, 17:40

Beton,to beton... to takie coś co jest odporne na wiedzę i trudne do za...ebania. :D
kurynio - 2015-10-30, 18:15

Sorki za offtop, ale szanowni koledzy strasznie mnie to wnerwia, więc jeszcze tylko krótko dodam, że obawiam się, że już teraz w wielu przypadkach nasze gorliwe piastowanie polskich wyrobów i zmiana świdomości społeczeństwa dotyczacego nabywania polskich wyrobów nic nie da w przypadku np. przemysłu motoryzacyjnego czy stoczniowego (nie mam tu na myśli jakieś wypusty jednostkowe czy nawet dobrze prosperujące fabryczki jachtów) tylko w wymiarze wielkoseryjnym. Myślę, że przerwanie ciągłości w kwestii projektowej, produkcyjnej brak systematycznego przekazywania wiedzy jest na chwilę obecną powodem, że to jest nie do odratowania niestety...
Jacek. - 2015-10-30, 18:15

Jacy oni wszyscy inteligentni, jak wspaniale wszystko wiedzą. Jaki ja głupi jestem. Podejrzany nawet: nie wiem, kto jest winny, nie wiem co "trzea".
Telewizor już nie pokazuje, jak na kombajnie chłop się szkoli. Lemingi juz nie skaczą do oceanu, bo to było oszustwo Disneya.
Nie jesteście na miejscu, Gburek. Nie żyjecie życiem pododdziału. Garniturni państwo kręcą się w kółko graniaste - oni są właściwi i na właściwym miejscu.

Alamos, pociesz się, że jak garaż będzie tonął wskutek globalnego ocieplenia, będzie jak ma "Titanicu". Nie żębyś był podobny do Di Caprio, bo nie, ale Kasprzak w garażu będzie grał :)

G.

ALAMO - 2015-10-30, 18:31

Jacek. napisał/a:
Alamos, pociesz się, że jak garaż będzie tonął wskutek globalnego ocieplenia, będzie jak ma "Titanicu".


Mam garaż na 48 mnpm.
A drugi będzie 108 mnpm.

Coś się uchowa, poza tym - ubezpieczone :)

kurynio napisał/a:
Sorki za offtop, ale szanowni koledzy strasznie mnie to wnerwia, więc jeszcze tylko krótko dodam, że obawiam się, że już teraz w wielu przypadkach nasze gorliwe piastowanie polskich wyrobów i zmiana świdomości społeczeństwa dotyczacego nabywania polskich wyrobów nic nie da w przypadku np. przemysłu motoryzacyjnego czy stoczniowego (nie mam tu na myśli jakieś wypusty jednostkowe czy nawet dobrze prosperujące fabryczki jachtów) tylko w wymiarze wielkoseryjnym. Myślę, że przerwanie ciągłości w kwestii projektowej, produkcyjnej brak systematycznego przekazywania wiedzy jest na chwilę obecną powodem, że to jest nie do odratowania niestety...


To też, poza tym - świat nie stoi w miejscu. Rzeczy się zmieniają. Globalizacja się to nazywa. Całe lata '90 i '00 to jest ciągłe, nieubłagane, przemieszczanie centrów wytwórczych na wschód.
Teraz możemy się łapać za głowę - ale 30 czy nawet 15 lat temu, nikt nie myślał o konsekwencjach. O deindustrializacji. Miała być "gospodarka oparta na wiedzy" - a "żółte czarnuchy" miały za miske ryżu tworzyć jej wartość dodaną ... Boki zrywać! Jakiej "wiedzy", skoro nie "opłacało się" trzymać szkolnictwa technicznego na wszystkich poziomach ? Kto miał być inżynierem ? Socjolog po maturze z łaciny ? Kto tę wiedze miał praktykować, i gdzie?
Na szczęście mam wrażenie że ten amok minął. Tylko że to znów nie z rozsądku, a z musu - Chiny stały się drogie! Jest szansa na powrót choć części kapitału, i odtworzenie naszych lokalnych możliwości produkcyjnych. Tylko że teraz, niestety, to my jesteśmy "białe czarnuchy" - zacofane, bez wiedzy, bez kapitału, za to pełne szczerych chęci. Oby to starczyło hmmm

Sylwek - 2015-10-30, 19:16

ALAMO napisał/a:
......... - Chiny stały się drogie! .....




Stąd być może przyzwolenie na syremigrancję

zaprawdę powiadam Wam,że bokiem wylezie niczym robactwo ze sczezła cool

Wracając do Chin .... i ichnich brajtlingów, wszak o nich (tych brajtkach mowa)

Dziwnym trafem zachłyśnięci legendą zigarettennachtberlin hasłami rewolucji , nadal się krztusimy. Jak widać ryż jest dużo zdrowszy, raz że łatwiej przełknąć,dwa,że prościej wysrać, a trzy,że Im Kincykom te 25 lat wyszły bardziej na dobre niż Nam .. :D


Całe szczęśćie,że jak wspomniał ALAMO wchodzi do gry cudowne pokolenie Polaków ,które to pokolenie nie jest skażone syfem . I na szczęście Ci nie skalani są w większości . pifko

adventure - 2015-10-30, 19:19

ALAMO napisał/a:
Tylko że teraz, niestety, to my jesteśmy "białe czarnuchy" - zacofane, bez wiedzy, bez kapitału, za to pełne szczerych chęci. Oby to starczyło hmmm


Myślę ALAMO, że nie jest tak źle. Jesteście największym w Polsce producentem zegarków, który nie musi się wstydzić swoich produktów. Powstała, jak wspomniałeś, Syrena. "Odrodziły się" Błonie. Powstaje polski łazik marsjański na Politechnice Łódzkiej. Mamy własnego Okulusa...
Można by tak wymieniać jeszcze. Może nie za długo, ale jeszcze. Powolutku. Podczas zaborów i komuny nauczyliśmy się być przeciw. Nauczyliśmy się burzyć, bo tak trzeba było. Nauczymy się też budować. Ale to wymaga czasu.
Ja nie mam problemu, żeby założyć na rękę polski zegarek, nawet jeżeli nie wszystkie podzespoły pochodzą z Polski. Nie miałbym również problemu z jeżdżeniem Syrenką z niemieckim silnikiem. Świadomość będzie się zmieniać. Powolutku...

rybak - 2015-10-30, 19:45

ALAMO napisał/a:
To też, poza tym - świat nie stoi w miejscu. Rzeczy się zmieniają. Globalizacja się to nazywa. Całe lata '90 i '00 to jest ciągłe, nieubłagane, przemieszczanie centrów wytwórczych na wschód.
Teraz możemy się łapać za głowę - ale 30 czy nawet 15 lat temu, nikt nie myślał o konsekwencjach. O deindustrializacji. Miała być "gospodarka oparta na wiedzy" - a "żółte czarnuchy" miały za miske ryżu tworzyć jej wartość dodaną ... Boki zrywać! Jakiej "wiedzy", skoro nie "opłacało się" trzymać szkolnictwa technicznego na wszystkich poziomach ? Kto miał być inżynierem ? Socjolog po maturze z łaciny ? Kto tę wiedze miał praktykować, i gdzie?
Na szczęście mam wrażenie że ten amok minął. Tylko że to znów nie z rozsądku, a z musu - Chiny stały się drogie! Jest szansa na powrót choć części kapitału, i odtworzenie naszych lokalnych możliwości produkcyjnych. Tylko że teraz, niestety, to my jesteśmy "białe czarnuchy" - zacofane, bez wiedzy, bez kapitału, za to pełne szczerych chęci. Oby to starczyło hmmm


IMO problem lezy troche gdzie indziej i na razie zaden amok nie minal, a "przemieszczanie centrow wytworczych" to tylko efekt pewnych takich tam... "procesow gospodarczych", z prawdziwa gospodarka nie majacych nic wspolnego.

Caly rozwoj "globalizacji" to przejecie steru przez czarodziejow od finansow.

Private Equity, hedgefonds, itp. macherzy, ktorzy laduja pieniadze w interesy, dajace krotkoterminowe zyski w skali kosmicznej, za pomoca roznych takich... nazwijmy to, specjalnych instrumentow, "dzwigni" i podobnych.

I maja przy tym w doopie, czy przez ich zaklady jak u bukmachera, czy w kasynie zdechnie z glodu milion, czy piec, czy padnie na ryj panstwo majace pomalu kilkusetletnia tradycje przemyslowa - patrz UK - bo zyja z tego, ze "zarzadzaja" wlasciwie majatkiem powierzonym im czesciowo przez ludzi, ktorych nie ma na zadnej "liscie Forbsa" ani podobnych, a ktorzy z Gatesa i innych "najbogatszych" sie nawet nie smieja, bo sa za leniwi...

A efekty tego w roznych panstwach prowincjonalnych to takie tam skutki uboczne, ktore nikogo nie obchodza...

Tomek - 2015-10-30, 20:28

ALAMO napisał/a:
Swoją drogą, to ja czasami kompletnie nie kumam o co niektórzy maja pretensje.

O robienie wała z nas, klientów :twisted: . O nic więcej. Wierzysz w to, że Riele czy Atlantic obecnie ma szwajcarski rodowód ? :shock: Litości ... :))

Sylwek - 2015-10-30, 20:33

Tomek napisał/a:
ALAMO napisał/a:
Swoją drogą, to ja czasami kompletnie nie kumam o co niektórzy maja pretensje.

O robienie wała z nas, klientów :twisted: . O nic więcej. Wierzysz w to, że Riele czy Atlantic obecnie ma szwajcarski rodowód ? :shock: Litości ... :))


w siódmym pokoleniu :D

ALAMO - 2015-10-30, 20:56

Tomek napisał/a:
O robienie wała z nas, klientów :twisted: . O nic więcej. Wierzysz w to, że Riele czy Atlantic obecnie ma szwajcarski rodowód ? :shock: Litości ... :))


To że masz Tomek awersję do reinkarnacji to wiem pifko
Ale jeśli wszyscy tak robia, to marka która chce grać w grę butikowo-salonową albo robi to samo, albo zdycha. Taka prawda :/ To z tego wszystkiego, ja wolę żeby zdychały te za którymi nie stoją polskie pieniądze... Tak sobie kombinuję hmmm

Spam - 2015-10-30, 21:21

ALAMO napisał/a:
Tak jest.
Straciliśmy naprawdę dobre marki, z ugruntowaną bazą badawczo-rozwojową, osiągnięciami, produkcji. Straciliśmy, bo przez 30 lat Polak wolał gówno z Hong Kongu via West Berlin, od porządnego sprzętu lokalnego. Mój Kasprzak jak grał w 1985 jak mi go kupili rodzice, tak gra do dzisiaj w garażu.
I teraz, po 30 latach demontażu przemysłu, centrów badawczych, sieci handlowych które mogły dystrybuować te dobra, jednym słowem całości komplementarnej gospodarki - mamy pretensje do kogoś, kto zaczyna orkę na ugorze? Że mu pszenica nie rośnie na 2 metry ?? Mamy pretensje o niskie pensje, o bezrobocie, o dziurawe drogi ? No, to miejmy dalej pretensje, gratuluję. Pretensje podniosą pensje. I widziałem dzisiaj jedną jak łatała dziury w moście.
Tyle się pindoli kocopałów o "polskich mechanizmach". Jednocześnie, po pierwsze, żaden z zaciekłych "kreatorów rzeczywistości" nie wyda na zegarek kwoty która czyniłaby to sensownym ekonomicznie, a po drugie jak mu się postawi "zwis mejda" na ETA obok polskiej marki z polskim mechanizmem za tyle samo, bez mrugnięcia okiem weźmie zwis mejda, dalej mając gębę pełną frazesów.
I nie ma się co dziwić, bo bez wielomilionowych inwestycji maszynowych, ludzkich, latach doświadczeń - nie da się skonstruować i wyprodukować mechanizm który będzie mógł konkurować ceną i jakością z obecnymi na rynku.
Pokażcie mi kooperantów, którzy wykonają na nasze zlecenie zaprojektowany mechanizm ?? Pokażcie mi firmę, która dostarczy polerowany szafir z powłoką AR wg. określonej specyfikacji ? Która wykona koronkę zapewniającą dedykowaną szczelność ?
Gdy zrobiliśmy konkurs na mechanizm do Kosmonauty w konwencji zaprojektuj i zbuduj, i zapewniliśmy odbiór mechanizmów przez 2 lata - nie wpłynęło ŻADNE zgłoszenie.
Ma się pretensje do AMZ Kutno że zrobili ciulową Syrenę ? To zrób jeden z drugim lepszą. Że ma silnik taki a nie śmaki ? To kto ci broni zaprojektować silnik spełniający normę EURO, homologować go, i potem sprzedać im za połowę ceny innych na rynku ?
W ramach naszej przygody z Tarpanem, dotarło to do mnie z cała siłą - kupując części i podzespoły, wiadomo że magazynowe zapasy sprzed 30 lat - że wszystko, po prostu wszystko jest made in Poland. Od kierunkowskazu zaczynając, na silniku kończąc. Światła, żarówki, cewki, szyby, resory ... Ten samochód powstał od A do Z z podzespołów wyprodukowanych w polskiej fabryce, przez polskiego robotnika. Był zaprojektowany przez polskiego inżyniera. I jak długo nie zrozumiemy, jako obywatele, gdzie tkwi różnica - to pozostanie nam naprawdę tylko narzekanie. Na wszystko. Na szczęście coraz więcej ludzi to już doskonale rozumie. A narzekają ci, co narzekali zawsze, i narzekać będą. Taka karma.


pifko pifko pifko pifko pifko pifko pifko pifko

Tomek - 2015-10-30, 21:44

Krzysiek, to nie "zdychająca" marka gra, to marką grają korporacje, przy okazji oszukując klienta. Taka mała różnica ;) IMHO :twisted:
Jacek. - 2015-10-30, 23:40

Tomek napisał/a:
Krzysiek, to nie "zdychająca" marka gra, to marką grają korporacje, przy okazji oszukując klienta. Taka mała różnica ;) IMHO :twisted:


Różnica żadna, bo dla producenta nie istnieje coś takiego, jak "oszukiwać". Marka to składnik produktu, który pozwala zwiększyć efektywność obrotu bez zwiększenia rzeczywistej wartości produktu. A nabywca (nie klient, może ty jesteś ich klientem, bo ja nie) przecież sam zgodził się na zapłacenie wyższej ceny za produkt z marką, niż za markę zastępczą. Czyż zasada, że dokonując kupna akceptujesz warunki umowy, jest czymś nowym?
A że nabywca dokonał zakupu na podstawie zabiegów marketingowych i z lenistwa, bo nie chciało mu się nabyć wstępnej orientacji w temacie? A może nabyty pic jest dokłądnie tym, za co chciał zapłacić? Może dla jego środowiska jakieś tam szczególiki i przekręciki nie mają żadnego znaczenia?

Czasem mam wrażenie, iż na obszarze Ocipistanu zasada equilibrium Nasha obowiązuje tylko wybiórczo i w sposób dynamicznie zmienny.

Gbourżua.

Tomek - 2015-10-31, 00:38

Jacek., jeśli przez lata zapewniano nas, ze pochodzenie "swiss made" jest crème de la crème świata zegarkowego a potem oferuje się zegarki produkowane masowo w Chinach z adnotacją "swiss" na tarczy - to nie jest oszustwo ? Czy wskrzeszanie upadłych marek rodowodem z kraju alpejskiej krówki a potem sprzedawanie takich produktów rzekomo "swiss" a w praktyce wyprodukowanych w Chinach jest uczciwym postępowaniem ?
Jacek. - 2015-10-31, 02:26

Tomek napisał/a:
Jacek., jeśli przez lata zapewniano nas, ze pochodzenie "swiss made" jest crème de la crème świata zegarkowego a potem oferuje się zegarki produkowane masowo w Chinach z adnotacją "swiss" na tarczy - to nie jest oszustwo ?


Pisałem ci powyżej: to rodzaj dystyngowanej zabawy dla ludzi, których cena zabawki obchodzi znacznie mniej, niż nas. Ważne, ile punktów dostanie w piaskownicy. I czy stopień cremowatości odpowiada miejscu w kolejce do dziobania (piramidek nie wymyślono w Aparcie ani na Kizi).
Luźni entuzjaści śmietanki lub poszczególnych marek to już niszowcy, których poruszyć może np sparawa specjalnie zdobionych werków nowojorskiej edycji Panerai. Ludzie, których obchodzi chińska robocizna są uważani za amatorów teorii spiskowej i raczej izolowani.
A oszustwo? Jeżeli miejscowe prawo nie zostało naruszone, to nie.

Cytat:
Czy wskrzeszanie upadłych marek rodowodem z kraju alpejskiej krówki a potem sprzedawanie takich produktów rzekomo "swiss" a w praktyce wyprodukowanych w Chinach jest uczciwym postępowaniem ?


Robiący to będą niezłomnie twierdzili, że tak. I jeszcze najmą fagasów do pisania sążnistych artykułów o pożytkach z tego procederu. Od blink - blink na Baselworldach, po proste stwierdzenie, że to napędza krążenie pieniądza. A tu koniec jaj: to największa świętość Wolnego Świata. Kto występuje przeciw swobodnemu kręceniu forsą, żeby wyglądało, że jest więcej, godzi w ład światowy. Jaka znowu uczciwość? To mąciciel i poplecznik terroryzmu. Trzeba sprawdzić, czy nie miał pradziadka Araba.

ibn Gburkhi.

[ Dodano: 2015-10-31, 02:05 ]
---

ALAMO napisał/a:

Ale jeśli wszyscy tak robia, to marka która chce grać w grę butikowo-salonową albo robi to samo, albo zdycha. Taka prawda :/ To z tego wszystkiego, ja wolę żeby zdychały te za którymi nie stoją polskie pieniądze... Tak sobie kombinuję hmmm


Kombinujesz z szarego końca kolejki:
de Gaulle: "Jeśli Anglik twierdzi, że nie grasz z nim fair, znaczy, że mu porządnie przywaliłeś. Ale jeszcze gada."
Patton: "Na wojnę nie idzie się by zginąć za ojczyznę. Chodzi o to, by jakiś inny biedny sukinsyn zginął za swoją".
(wielu, wielu innych)
Kapral D.: "Ma być taktycznie, czyli że jak zobaczycie nepla, to ma być od tyłu, i was dwóch, a on jeden. I najlepiej, jak złapiecie fleta ze spuszczonymi spodniami.
A jak coś popier...cie, to zstąpi sam kapitan K. i dupa wam się rozstąpi, jak Morze Czerwone przed Mojżeszem".

Zasadniczo to tyle na temat uczciwości na skalę większą, niż zlot forumowy.

G.

ALAMO - 2015-10-31, 08:04

Jacek. napisał/a:
Zasadniczo to tyle na temat uczciwości na skalę większą, niż zlot forumowy.


Nie musisz mi tłumaczyć wpływu korporacyjności na obywatela, serio. Tak samo zdaję sobie sprawę jakie są bariery wejścia, chyba w tej branży lepiej niż inni, tak sobie myślę hmmm ?
Tyle że nie potrafię mieć jednocześnie specjalnych pretensji do innych, którzy poszli na skróty i od początku tańczyli do znanej piosenki. Tak wygląda świat i rynek, a agitować za rewolucją to możemy - jak sam to ująłeś - na naszych zlotach. Potem się każdy rozjedzie w niedzielę do domu, zdejmie kotylion, i pójdzie do roboty.

Woytec - 2015-10-31, 08:12

Tak w temacie marek i ich promocji
James Bond wypije wódkę z Żyrardowa. To cios w samo serce Rosjan
I nikt nie pyta, czy ta polska wódka jeszcze naprawdę polska?

ALAMO - 2015-10-31, 08:25

Woytec napisał/a:
Tak w temacie marek i ich promocji
James Bond wypije wódkę z Żyrardowa. To cios w samo serce Rosjan
I nikt nie pyta, czy ta polska wódka jeszcze naprawdę polska?


Nie, bo najważniejszym elementem tego przekazu jest cios w serce Rosjan :złośliwiec:

Cytat:
Myślę ALAMO, że nie jest tak źle. Jesteście największym w Polsce producentem zegarków, który nie musi się wstydzić swoich produktów. Powstała, jak wspomniałeś, Syrena. "Odrodziły się" Błonie. Powstaje polski łazik marsjański na Politechnice Łódzkiej. Mamy własnego Okulusa...
Można by tak wymieniać jeszcze. Może nie za długo, ale jeszcze. Powolutku. Podczas zaborów i komuny nauczyliśmy się być przeciw. Nauczyliśmy się burzyć, bo tak trzeba było. Nauczymy się też budować. Ale to wymaga czasu.
Ja nie mam problemu, żeby założyć na rękę polski zegarek, nawet jeżeli nie wszystkie podzespoły pochodzą z Polski. Nie miałbym również problemu z jeżdżeniem Syrenką z niemieckim silnikiem. Świadomość będzie się zmieniać. Powolutku...


Ale nas to dotyka dokładnie w takim samym stopniu. Gdy zakładaliśmy GG, poświęciliśmy rok na zbudowanie łańcucha dostaw w Polsce. Efekt był żaden. Po prostu żaden. Przedsiębiorcy nie byli zainteresowani współpracą, wszystko było "a weź pan daj spokój", "nie da się", "nie opłaca się". I to są normalne teksty, to potwierdzi każdy, bez wyjątku każdy kto próbował w Polsce przeprowadzić jakiś projekt. Potencjalnym partnerom brak elastyczności, brak chęci, brak w końcu umiejętności. W jednej - wcale nie największej - fabryce kopert jest ponad 10 szlifierzy, którzy zajmują się tylko tym. Ręcznym wykonywaniem szlifów na kopertach. Przez moją wyjątkową upartość, udało nam się zrobić w Polsce tarczę, wskazówki, koronkę. I co ? I wujów sto - żaden z tych elementów nie spełniał dzisiejszych norm. Można było tak wykonać zegarek w latach '60, ale nie dziś. Brak wiedzy i umiejętności jak wykonać ten w końcu dość niszowy produkt.
Żeby produkować w Polsce pudełka, "macaliśmy" pięciu dostawców - i dopiero na końcu udało się znaleźć jedną firmę. Pierwsze zamówienie w zasadzie musieliśmy złożyć duże i przedpłacić, bo informacja że mają wyprodukować pudełka na zegarki naręczne była zbyt groteskowa. Teraz te same pudełka ma Błonie, bo przyszli po nas, i nikt już nie patrzył na nich jak na yeti.
Gdy poprosiliśmy Pattiniego o wycenę pasków do P.11c, nikt nam nawet nie odpisał. Potem szukaliśmy kaletników, paskorobów ... albo nie byli zainteresowani, albo zwyczajnie nie daliby rady uszyć kilkuset takich samych pasków (brak skóry w takich ilościach, możliwości technicznych). Teraz paski dla nas szyje Morellato, Diloy, wykonuje Bonetto, w tej chwili silikonowe paski licowane do nowego Nawigatora robi dla nas największy producent na świecie. I nikt już nie robi kociej mordy hmmm A jak nam się tak podoba, to szyjemy sobie sami, wg. własnych wzorów - tak jak pasek do Enigmy, nasze canvasy, czy crazy horse. Żeby proste wyroby skórzane jak sakwy zamawiać w Pakistanie ?? :shock: Bo w Polsce się to "nie opłacało" czterem zakładom ?
Zmiany są konieczne, i te zmiany zaczyna być widać. Drudzy zawsze mają łatwiej ;-)

kurynio - 2015-10-31, 10:33

ALAMO napisał/a:
To że masz Tomek awersję do reinkarnacji to wiem

głównie ja też, ale np. Alpina według mnie fajne zegarki robi

[ Dodano: 2015-10-31, 10:38 ]
ALAMO, pierwszi, którzy przecierają szlaki zawsze mają najbardziej przewalone, ale jak przetrą i im się uda później zasługują na największy szacunek i moim zdaniem dzięgi pionierstwu później za tym przychodzi i prestiż

adventure - 2015-10-31, 10:54

kurynio napisał/a:
później za tym przychodzi i prestiż


Prestiż to dziwne słowo. W krajach skandynawskich zupełnie bez znaczenia, a w Polsce i Rosji rozciągnięte do maksimum.

kurynio - 2015-10-31, 11:14

adventure, jak to ktoś powiedział, co kraj to obyczaj. Ale dla przedsiębiorcy na pewno puste nie jest jak np. na porownywalny produkt, a czasem nawet gorszy właśnie dzięki temu czemuś ludzie są wydać znacznie więcej kaski
Jacek. - 2015-10-31, 17:59

Woytec napisał/a:
Tak w temacie marek i ich promocji
James Bond wypije wódkę z Żyrardowa. To cios w samo serce Rosjan
I nikt nie pyta, czy ta polska wódka jeszcze naprawdę polska?


Ha! Przecie to my som Przedmurze Chrześcijaństwa. To wielki tryumf Orła Białego nad Imperium Zła! :))
Co prawda aktorzy na planie będą dostawali ciecze bezalkoholowe, a picie będzie ograniczało się do odstawienia kieliszka, żeby nie propagować, ale jest postęp. Mianowicie taki, że dotąd w filmach między Niemcami a Rosją były Czechy, i to też tylko czasami. cool
A propos Czechów: ciekawe, ile płacą za reklamę Semtexu. Bo kombinat w Iżewsku nie płacił za reklamę Kałasznikowa ani grosza.
Na koniec: dziękuje realizatorom Bonda, że nie wybrali Chopina cool

Gburkoff.

Jacobi - 2015-10-31, 18:49

Ale mnie to zastanawia , dlaczego najpierw rozpieprzyło się zakłady np. Świerczewski, Kasprzak, FSO, Nowotko , Stocznie zresztą co ja będę wymieniał wszystko prawie , rozwaliło się technika zawodowe, zasadnicze szkoły zawodowe a teraz trzeba zaczynać od zera?????
Czy my jesteśmy tak głupim narodem, czy to zielone ludki nam zrobiły :wkurzony: :głową w mur: :głową w mur:

Swierczewski był potężnym zakładem, miał swoje filie w całej Polsce, sprzedawali nawet gotowe wyroby do Stanów, ośrodek informatyczny pracował na Odrach EMC 1305, szejkowie z Arabii Saudyjskiej przyjeżdżali oglądać jak to chodzi i pracuje.
Nóż się sam otwiera, teraz stoi na miejscu zakładu nowe osiedle mieszkaniowe, tylko żeby kredyciki brać na nowe mieszkania....

Jacek. - 2015-10-31, 19:19

Jacobi napisał/a:
Ale mnie to zastanawia , dlaczego najpierw rozpieprzyło się zakłady np. Świerczewski, Kasprzak, FSO, Nowotko , Stocznie zresztą co ja będę wymieniał wszystko prawie , rozwaliło się technika zawodowe, zasadnicze szkoły zawodowe a teraz trzeba zaczynać od zera?????
Czy my jesteśmy tak głupim narodem, czy to zielone ludki nam zrobiły :wkurzony: :głową w mur: :głową w mur:


Widziałeś ów naród? Widziałeś. A widziałeś zielone ludki? cool
:D

Oczywiście my, starzy Wielkoniedźwiedzianie, jesteśmy pozbawieni tych wad. :))

Gburax.

Jacobi - 2015-10-31, 19:22

Jacek. napisał/a:
Jacobi napisał/a:
Ale mnie to zastanawia , dlaczego najpierw rozpieprzyło się zakłady np. Świerczewski, Kasprzak, FSO, Nowotko , Stocznie zresztą co ja będę wymieniał wszystko prawie , rozwaliło się technika zawodowe, zasadnicze szkoły zawodowe a teraz trzeba zaczynać od zera?????
Czy my jesteśmy tak głupim narodem, czy to zielone ludki nam zrobiły :wkurzony: :głową w mur: :głową w mur:


Widziałeś ów naród? Widziałeś. A widziałeś zielone ludki? cool
:D

Oczywiście my, starzy Wielkoniedźwiedzianie, jesteśmy pozbawieni tych wad. :))

Gburax.


:D +1 nie piszcie o tych przekrętach bo mi ciśnienie wali :twisted:
idę lekturę napocząć pifko

Jacek. - 2015-10-31, 19:41

pifko Zaśpiewajmy zatem:

Ciśnionko wali jak rybak nad rzeczką,
odjeżdżasz deczko,
i zdycha puls.
Gówno znaczą, gdyś pod kroplóweczką,
Kryzys, kłopoty,
dolara kurs...
Poślęczeć sobie możesz nad książeczką,
Na obiad wlewka:
Potas i ch...

:))

G. de G.

[ Dodano: 2015-10-31, 18:48 ]
PS: na melodię Smutny Deszczyk :)

kurynio - 2015-10-31, 20:32

Jacobi napisał/a:
Ale mnie to zastanawia , dlaczego najpierw rozpieprzyło się zakłady np. Świerczewski, Kasprzak, FSO, Nowotko , Stocznie zresztą co ja będę wymieniał wszystko prawie , rozwaliło się technika zawodowe, zasadnicze szkoły zawodowe a teraz trzeba zaczynać od zera?????
Czy my jesteśmy tak głupim narodem, czy to zielone ludki nam zrobiły


No właśnie mnie też to nie wiem co bardziej czy wqrwia czy zastanawia. Czy my po prostu jesteśmy aż tak głupi czy nam w tym ktoś pomógł tzn mocno zasugerował i wiedział jakie to będzie mieć skutki, że będziemy se musieli wszystko kupić bo wyprodukować już nie będziemy mogli ani nie umieli.

Jacek. - 2015-10-31, 22:38

kurynio napisał/a:
(...) czy nam w tym ktoś pomógł tzn mocno zasugerował i wiedział jakie to będzie mieć skutki, że będziemy se musieli wszystko kupić bo wyprodukować już nie będziemy mogli ani nie umieli.


Zasugerowali? :shock: Wilcy, nie ludzie!
Tylko nie kupuję takiego kitu; za dobrze pamiętam te czasy. W dodatku nie jestem "humanistą": wszystko wiedziałem, jak byłem mały, ale potem mi przeszło.
Mogę co najwyżej podsunąć parę okoliczności, dotąd przemilczanych.

Po pierwsze - konkurencja. Dopuszczenie wolnej konkurencji dziwnym trafem pokrywa sie w czasie z początkiem rozbiórki PRLowskiego przemysłu.
Czytałeś wywód Alamosa o Tarpanie: wszystko polskie. Produkowane z rozdzielnika, bez konkurencji, parametry ledwo wystarczające. A jak nie, to ch..., produkcja ma iść. Byle jaka, ale ma iść. Ludzie nic innego nie kupią, bo nie mają za co i jak. W pierdlu siedzą i maja do dyspozycji asygnatę na Tarpana. Kredyt w Pekało dostępny tylko na bolid z asygnaty.
Elektronika - to samo: baza elementów i podzespołów z rozdzielnika, jednakowa, w za malch ilościach, zacofana o 10 lat. To miało wytrzymać konkurencję chińskich i używanych zachodnich maszyn, samochodów, sprzętu audio/video?

Po drugie - pieniądze. Z założenia wewnętrzne żetony PRL. Do zmodernizowania produkcji trzeba pieniędzy, za żetony wyspecjalizowanini wytwórcy nie sprzedadzą podzespołów, silników, elementów. Bo są za granicą, i to niewłaściwą.
Pieniądze sa pokarmem wszelkiego rozwoju: nowy spinacz do papieru możesz wymyślić przy biurku, firma może posadzić paru pracowników do projektu miksera, ale opracowania konkurencyjnych podzespołów elektronicznych, dużych systemów, samolotów, silników nie udźwignie nawet duża firma. Potrzeba zewnętrznego źródła pieniędzy. W PRLu by to Pan Rozdzielnik. No, z rzadka jeszcze wojsko.
Pieniądze można dostać na kredyt, albo za towar. Większy kredyt w pieniądzach to była decyzja na szczeblu KC PZPR.
Towar może być nisko przetworzony: węgiel, surowce, ślimaki winniczki, kiepska stal. Przyzwoity zysk dają naprawdę olbrzymie ilości.
Lub znacznie zyskowniejszy towar wysoko przetworzony. Polonezy, magnetofony, traktory? Wyroby przestarzałe, mało atrakcyjne na obcych rynkach, w dodatku 10% z mety idzie na serwis gwarancyjny? Były wyjątki, ale najczęściej oparte na dumpingowych cenach.

Po trzecie - badania i rozwój. Miałem pewien wgląd w lotnictwo, telekomunikację i informatykę końcówki PRLu. Dostępna baza elementów i podzespołów, dostępne technologie i wszechogarniający brak pieniędzy ściągały na ziemie największych orłów.
Tych ostatnich można było policzyć na palcach. Zresztą nie należało się do nich przyzwyczajać: pożądanym i dominującym gatunkiem był sprawny generator papierów, najlepiej takich tworzących własną rzeczywistość. Reszta "chodzili do pracy", jak inni.

Po czwarte: Ruskie zabrali. Fakt, oszukiwali w rozliczeniach jak emeryci w domino. Gdy kiedyś poprosiłem szefa finansówki, by pokazał mi rubla transferowego, odparł, że przy damach nie pokaże.
Ceny ustalano w rublach; złośliwi twierdzili, że przelicznik za ich tower to 1 rubel za dolara, za nasz - rubel za złotówke. Inaczej było, ale nie jakoś drastycznie :)
BTW zachodni przyjaciele też wykorzystywali sytuację ile wlezie.
Opowieści dziwnej treści, typu o tym, jak Sowieci wywozili z Błonia szwajcarskie obrabiarki, są troszkę bez sensu: po co ich przemysłowi parę używanych obrabiarek? 1000 sztuk - zgoda, jedna nowa na wzór plus dokumentacja fabryczna, zgoda. Ale takie doliniarstwo?
Za to opowieści bardziej wiarygodne, w rodzaju relacji prof. Sołtyka o sowieckiej decyzji na temat produkcji Grota dla Układu Warszawskiego, obnażają poddańcze nastawienie władz. No cóż, doskonale wiedzieli, kto chroni ich stołki.
Teraz nieładnie jest mówić, że przemysł, produkujący wyłącznie na rynek sowiecki (węgiel, meble, statki, obrabiarki, samoloty, śmigłowce itd.) prządł nieźle, i zdechł gdy skończyły się sowieckie zamówienia.

Tfu, cholera, popadłem w belferstwo. Proszę oszczędić mi różnych "Yes, Captain Obvious" itd. cool

Gboo.

Jacobi - 2015-10-31, 23:21

Jacek ale np. Czesi i Słowacy też tak wszystko rozpieprzyli, chyba nie nono
Jacek. - 2015-11-01, 00:13

Chyba znacznie mniej: Skoda, Praga, CKD, zakłady w Martinie, Zbrojovki istnieją i mają się dobrze. Tatra należy do amerykańskiego Terexa, ale dalej robi swoje modele, i to więcej, niż Star, Jelcz, San (i co tam jeszcze) razem wzięte.
Tesla istnieje, co prawda w cieniu ERY, ale ERA jest firmą na skalę światową.
Letov jest własnością Latecoere i coś tam lotniczego robi. Let Kunovice jakoś ocalał z amerykańskiej pomocy, która utrupiła ich L-610. Teraz firma chyrleje, chyba robi jeszvze szybowce i obsługę L-410, których jeszcze lata od cholery na wschodzie.
Najlepiej ma się Aero Vodochody która teraz robi lekki bojowy L-159 Alca.
I popatrz, nawet Prim zrobił udaną reinkarnację. Na czeskich pieniądzach.

Węgry to zawsze było rolnictwo i turystyka. I istnieją: jest pasta paprykowa, jest Tokaj i inne winka, jest Budafok (co znaczy, że robią tokaja tyle, że odpadów starcza na bimber). W warzywniaku widzę więcej wegierskich rzeczy.
Z przemysłu BRG istnieje (choć to cień dawnego koncernu), Tungsram jest własnością GE (ale nazywa się Tungsram, nie Philips, jak Polam, czy EADS, jak PZL). Ganz należy do Skoda Electric i ma się nadspodziewanie dobrze. Ikarus też istnieje i nie brzydzi się handlować z Rosją i republikami Monarchii.

Ale to wszystko nieważne: to nie ich dziełam jest decydujący cios w serce Rosji, wymierzony francuska gorzałą i ręka Jankesa :))

Gbou.

Sylwek - 2015-11-01, 07:46

Jacek.,
kurynio - 2015-11-01, 08:31

Jacek., pifko
składam się przed kolęgą niczym młoda brzoza, bezgłębio mądrości, szacun.
Ale nie sądzisz, że pewne pomysły typu, likwidacja właśnie szkół zawodowych, których odtworzenie (kadra, wyposażenie itp.) to były po prostu głupie pomysły i nie do końca przemyślane i liczyli, że po prostu można całą produkcję mieć gdzieś w Chinach, a klasę średnią będą tworzyć jedynie magistrzy?

ALAMO - 2015-11-01, 09:49

Jacek. napisał/a:
Ale to wszystko nieważne: to nie ich dziełam jest decydujący cios w serce Rosji, wymierzony francuska gorzałą i ręka Jankesa :))


I to jest sedno.
Naszą dziejową misją po 1989 jest szczekać na wschód, bo tam nie ma cywilizacji :D
To nie jest tak, że nie produkowaliśmy niczego co mogłoby funkcjonować po "zalewie taniej elektroniki". Nota bene, ktoś na ten zalew pozwolił, a do tego przypomnij sobie jak ona była "tania" w okresie przejściowym. Nie była, bo parytet siły nabywczej był taki a nie inny.
Przykład Tarpana jest dość wyrazistym dowodem na mentalność zbudowaną przez lata. W 1976 roku, kiedy powstał mój egzemplarz, był to normalny samochód, o normalnych parametrach eksploatacyjnych. Jedynym porównywalnym dedykowanym pojazdem rolniczym był - od 1978 już - Land Rover. Tłukący od końca lat '40 ten sam model o ile kojarzę hmmm Maszyna przechodziła długą drogę rozwojową, i naprawdę w tej branży nie było specjalnie się czego wstydzić. Ale należy na niego pluć i szczekać, bo tak jest "trendy". Co było podstawowym problemem ? Jakość. Jej kontrola, konkretniej. Ale i z tym nie było chyba aż tak tragicznie, skoro przez 30 lat samochody te były eksploatowane na wsiach, do ciężkich prac, i przy niskiej kulturze technicznej obsługi ?

Przykład Czechów jest jeszcze bardziej nieszczęśliwy - bo pokazuje kolejną kolosalną róznice mentalną. Ich przemysł i marki nie dlatego istnieją do dziś że to spisek mędrców Syjonu, tylko dlatego że posiadali nowoczesny przemysł przed wojną, a z II wojny wyszedł ogarnięty, zorganizowany, unowocześniony przez Rzeszę. Do tego z kontaktami ludzkimi - bo przez całą wojnę na ich rzecz dziarsko i bohatersko pracował. Z twojej Jacku działki chociaż przypomnę, że to Avia była w stanie produkować zaraz po wojnie Me 109, a zaraz po nim - 262 (!) Nie była to zatem orka na ugorze, lecz wdrażanie produkcji lotniczej w fabrykach do tego stworzonych, przez personel ku temu przyuczony. Przecież to nie jest przypadek ze zaraz później zaczęli produkować licencyjne odrzutowe Jakowlewy, i jako pierwsi poza ZSRR MiG-15!! W tym czasie, po drugiej strony Tatr, wszyscy byli zajęci moralnymi zwycięstwami. Kolejna kolosalna różnica, to właśnie czeska świadomośc konsumencka. Wystarczy popatrzeć na czeskie ulice, by widzieć jakie tam ludzie maja samochody. Jest Skoda, Skoda, Skoda i Skoda, potem nie ma długo nic. Gdy u nas produkowano Daewoo, ludzie i tak woleli "golftrujki" spawane z przystanku tramwajowego.
Tatra nie należy już do Tarexa, zresztą została jakiś czas temu sprzedana w licytacji za długi - czyli teoria o tym jak to sobie błyskotliwie radzi jest niespecjalnie prawdziwa ;-) Ale faktem bezsprzecznym jest to, że działa nadal pod własną marką.
AV to pewnie działa - o ile faktycznie dobrze - raczej z ciągłej reanimacji L-29, 39 i 59. ALCA zrobili ze 30 sztuk na krzyż hmmm Ale znów - zachowano markę.
To nie ma żadnego znaczenia gdzie i za ile Apple produkuje swoje "emejzingi" - ważne że są one dowodem amerykańskiej myśli technicznej, stylistycznej, ambasadorem "emejzmentu".
Nie ma znaczenia że Citizen produkuje obecnie w blisko 90% poza Japonią - dalej jest szacowną japońską marką, symbolem technicznej cywilizacji.
Samsung będzie pokazywać koreańską potęgę technologiczną bez względu na to, czy powstał w Chinach czy Malezji.
Te marki budowano przez dekady.

Jacek. - 2015-11-01, 17:39

kurynio napisał/a:
Jacek., pifko
składam się przed kolęgą niczym młoda brzoza, bezgłębio mądrości, szacun.


Jam zaledwie prochem na papuciach Twoich, o Złotousty. I niechaj slońce nie zachodzi nad Twoja grządką, a tykanie zegarków Twoich niech spadnie jako egipska plaga na sąsiady Twoje :D

Cytat:
Ale nie sądzisz, że pewne pomysły typu, likwidacja właśnie szkół zawodowych, których odtworzenie (kadra, wyposażenie itp.) to były po prostu głupie pomysły i nie do końca przemyślane i liczyli, że po prostu można całą produkcję mieć gdzieś w Chinach, a klasę średnią będą tworzyć jedynie magistrzy?


A niby co miałbym sądzić o tej kuwecie?
Odkąd pamiętam, powtarza się, że Polska ma za mało ludzi wykształconych, szczególnie inżynierów dla przemysłu, że matura jest równie obowiązkowa, jak czytanie i pisanie, itp.
(zwróć uwagę, od lat 70 technik z maturą nie jest uważany za człowieka wykształconego).
Razem z tym wprowadzono na studiach przymus drugiego stopnia, czyli magisterskich, co pociągnęło za sobą akcję rozdawnictwa (z niewielkimi formalnościami) tytułów dla inżynierów fabrycznych i nauczycieli. Szczawik jeszcze byłem, ale miałem w domu przykład takiego spóźnionego "przewodu" - szopka jak malowanie :)
Zresztą i tak obowiązywała zasada: "pół godziny wstydu, ale tytuł na całe życie". Teraz oczywiście są już inne czasy: nie wsztydzą się :złośliwiec:
A gdy Łojczyzna "zrzuciała pęta oprawcy" i do kręcenia szkolnictwem i nauką dorwali się hunwejbini, jakoś powyższe wodotryski socjalizmu ocalały.
Ważniejsze były krzyżyki w klasach i wywalanie z programów nauczania jednego i wstawiane drugiego z każdym nowym rządem. O, i wiekopomne reformy w stylu podziału podstawówki, żeby było zak za Marszałka. Zapewne według egzaltowanych paniuś (niezmiennych w tym resorcie) reszta była kulą u nogi i tylko zużywała środki, okastrowane do absurdu. Ale czy takie drobnostki przeszkadzały któremukolwiek z kolejnych ministrów w piastowaniu siurka pod biurkiem?
Więc realizowano. Szkoła ogólnokształcąca ma zajmować się krzewieniem Wartości (jedna godzina przedmiotu "praca - technika"tygodniowo), szkolnictwo zawodowe won ("no co, robol potrzebuje szkoły do machania łopatą?"), matury bez matematyki ("matematyka nic ni nie dała").
Jakby co, egzaltowane panie Strażniczki Wartości, patriotki i katoliczki (wiele z nich jeszcze umie śpiewać "nie zna granic ni kordonów wolny spiew") nadal rządzą niepodzielnie i nikt im nie zaszura. Reszta ministerstwa i kurwatoriów "chodzi do pracy" i nie życzy sobie szumu, bo to groziłoby bolesnym myśleniem.
Młoda ludność z kolei przystosowuje się, bo z formalnym wykształceniem w dobrze widzianych kierunkach zarabia się lepiej. I nie można mieć o to pretrensji - toż pracuje się po to, by zarabiać.

Więc to ty mi powiedz, co o tym myśleć. Bo ja ni chuchu nie wiem.

Gboo.

[ Dodano: 2015-11-01, 18:05 ]
ALAMO napisał/a:
Jacek. napisał/a:
Ale to wszystko nieważne: to nie ich dziełam jest decydujący cios w serce Rosji, wymierzony francuska gorzałą i ręka Jankesa :))


I to jest sedno.
Naszą dziejową misją po 1989 jest szczekać na wschód, bo tam nie ma cywilizacji :D


I ochrona Krzyżem i Krawatem naszych byłych Ziem na wschodzie od dzikich hord moskiewskich :))

Cytat:
To nie jest tak, że nie produkowaliśmy niczego co mogłoby funkcjonować po "zalewie taniej elektroniki". Nota bene, ktoś na ten zalew pozwolił, a do tego przypomnij sobie jak ona była "tania" w okresie przejściowym. Nie była, bo parytet siły nabywczej był taki a nie inny.


Niemniej Kasprzaki i Diory stały przykurzone na półkach, a na bazarze Panasonixy szły jak woda. Całe TIRy starych telewizorów i gradeł z hoteli w Rzeszy schodziły na pniu.
Szuja byłem i zakała: zaeobiłem na tym parę zeta, przerabiając UKF w radiach i tor fonii w telewizorach.
Nie mówię, że krajowi producenci nie próbowali: czytało się o nowych modelach, ale na rynku ich praktycznie nie było, bo zawierały magiczny "wsad".

Cytat:
Przykład Tarpana jest dość wyrazistym dowodem na mentalność zbudowaną przez lata. W 1976 roku, kiedy powstał mój egzemplarz, był to normalny samochód, o normalnych parametrach eksploatacyjnych. Jedynym porównywalnym dedykowanym pojazdem rolniczym był - od 1978 już - Land Rover. Tłukący od końca lat '40 ten sam model o ile kojarzę hmmm Maszyna przechodziła długą drogę rozwojową, i naprawdę w tej branży nie było specjalnie się czego wstydzić. Ale należy na niego pluć i szczekać, bo tak jest "trendy".


Szczególnie wstydzić się nie było powodu. Ale nie byłoby w ogóle powodu do bohaterskiej obrony, gdyby powstał np w 1950.
No, gwoli sprawiedliwości należy zaznaczyć, że założeniem była produkcja w fabryce niewypasionych maszyn rolniczych. Rozwijana równolegle Warta nie weszła do produkcji, bo była odrobine bardziej skomplikowana.

Cytat:
Co było podstawowym problemem ? Jakość. Jej kontrola, konkretniej. Ale i z tym nie było chyba aż tak tragicznie, skoro przez 30 lat samochody te były eksploatowane na wsiach, do ciężkich prac, i przy niskiej kulturze technicznej obsługi ?


Toś przyłoił. Coś w stylu: mówia, że Buick 1955 był nieudany; silniki się sypały, zawieszenie siadało, korozja żarła i nie wołała musztardy. A patrz, na Kubie od cholery Buicków 1955 jeździ do dziś :)

Cytat:
Przykład Czechów jest jeszcze bardziej nieszczęśliwy - bo pokazuje kolejną kolosalną róznice mentalną. Ich przemysł i marki nie dlatego istnieją do dziś że to spisek mędrców Syjonu, tylko dlatego że posiadali nowoczesny przemysł przed wojną, a z II wojny wyszedł ogarnięty, zorganizowany, unowocześniony przez Rzeszę. Do tego z kontaktami ludzkimi - bo przez całą wojnę na ich rzecz dziarsko i bohatersko pracował. Z twojej Jacku działki chociaż przypomnę, że to Avia była w stanie produkować zaraz po wojnie Me 109, a zaraz po nim - 262 (!) Nie była to zatem orka na ugorze, lecz wdrażanie produkcji lotniczej w fabrykach do tego stworzonych, przez personel ku temu przyuczony. Przecież to nie jest przypadek ze zaraz później zaczęli produkować licencyjne odrzutowe Jakowlewy, i jako pierwsi poza ZSRR MiG-15!! W tym czasie, po drugiej strony Tatr, wszyscy byli zajęci moralnymi zwycięstwami. Kolejna kolosalna różnica, to właśnie czeska świadomośc konsumencka. Wystarczy popatrzeć na czeskie ulice, by widzieć jakie tam ludzie maja samochody. Jest Skoda, Skoda, Skoda i Skoda, potem nie ma długo nic. Gdy u nas produkowano Daewoo, ludzie i tak woleli "golftrujki" spawane z przystanku tramwajowego.
Tatra nie należy już do Tarexa, zresztą została jakiś czas temu sprzedana w licytacji za długi - czyli teoria o tym jak to sobie błyskotliwie radzi jest niespecjalnie prawdziwa ;-) Ale faktem bezsprzecznym jest to, że działa nadal pod własną marką.
AV to pewnie działa - o ile faktycznie dobrze - raczej z ciągłej reanimacji L-29, 39 i 59. ALCA zrobili ze 30 sztuk na krzyż hmmm Ale znów - zachowano markę.


Prawda. Dlatego nic nie porównywałem, tylko odpowiadałem Sławkowi, co u nich ocalało.
A różnica w kulturze technicznej była uderzająca. Mnie szkolili ludzie po solidnej obróbce niemieckiej (a i ze dwóch Hunów osobiście), ale gdy przyszło prasować z Czechami, czuło się różnicę.

Co do Alki, to se poporównujmy: Iryd zrobiono, ehum, ze 20 razem z pudłem do prób statycznych? I czy miał jakieś szanse na sprzedaż poza Polską?
Delfin - słabowity w porównaniu z Iskrą, ale latający w całym Układzie. Iskra została "polskim strzałem".
Miał być Grot,ale waaadza jak zobaczyła słynne "nie cielesoobrazno", nie chciała o niom słyszeć nawet w Polsce.
To chyba mówi parę rzeczy, aczkolwiek mających z techniką niewiela wspólnego...

Cytat:
To nie ma żadnego znaczenia gdzie i za ile Apple produkuje swoje "emejzingi" - ważne że są one dowodem amerykańskiej myśli technicznej, stylistycznej, ambasadorem "emejzmentu".
Nie ma znaczenia że Citizen produkuje obecnie w blisko 90% poza Japonią - dalej jest szacowną japońską marką, symbolem technicznej cywilizacji.
Samsung będzie pokazywać koreańską potęgę technologiczną bez względu na to, czy powstał w Chinach czy Malezji.
Te marki budowano przez dekady.


W Polsce by szukano winnych :)

Gboo.

kurynio - 2015-11-01, 19:08

Jacek., no właśnie tak jak mówisz. Moja mama całe swoje zawodowe życie była związana ze szkolnictwem. Najpierw nauczyciel, później dyrektor w szkole podstawowej i jak po wprowadzeniu gimnazjów, to co o tym pomyśle sądzi powiedziała głośno w "kurwatorium" (bo raczej właśnie w większości zankomitaj tak określała ten przybytek) to powiedziano jej dosadnie, czy aby na pewno dalej chce nieść kaganek oświaty, bo to głosi to bluźnierwstwa jakieś gorsze od herezji pajskudniejszych
Melkor - 2015-11-01, 19:24

Fajnie się czyta te wasze dyskusje :popcorn:
A ile nowych rzeczy się dowiaduję. pifko
Carry on :))

Jacek. - 2015-11-01, 19:42

Cash and carry :D

G.

Jacobi - 2015-11-01, 19:56

A o Rumunach zapomnieliście i ich Dacii która nieźle sobie poczyna...

[ Dodano: 2015-11-01, 19:59 ]
A Bułgarzy mają Pliskę i Słoneczny Brzeg :D

Santino - 2015-11-01, 20:08

Taaaa, a my mamy Gerlachów, Pesę, Solarisa, Inglota i jeszcze parę innych...

A najwięcej to mamy kompleksów....
I tego no: u sąsiada trawa jest bardziej zielona.... facepalm

ALAMO - 2015-11-01, 20:12

Cytat:
Co do Alki, to se poporównujmy: Iryd zrobiono, ehum, ze 20 razem z pudłem do prób statycznych? I czy miał jakieś szanse na sprzedaż poza Polską?
Delfin - słabowity w porównaniu z Iskrą, ale latający w całym Układzie. Iskra została "polskim strzałem".
Miał być Grot,ale waaadza jak zobaczyła słynne "nie cielesoobrazno", nie chciała o niom słyszeć nawet w Polsce.
To chyba mówi parę rzeczy, aczkolwiek mających z techniką niewiela wspólnego...


Iryd to chyba nawet mniej zrobiono, bo mówimy o produkcji seryjnej a nie wprawkach hmmm Zresztą taka dola projektu - nawet dobrego - w złych czasach. MiG AT też byl lepszy od Jaka 130, ale miał mniej szczęścia i był gotowy za wcześnie ;-) ...
Delfin wiesz czemu latał w UW - bo taka była decyzja w ramach UW. Wygrał konkurs. Szach mat. Koniec spisków. Wiele "lepszych" projektów przegrało konkursy, po obu stronach obu oceanów ..
Później mamy, raz za razem, problem ludzki, ludzki, ludzki. Ponieważ w innych krajach potrafiono w tych samych okolicznościach osiągnąć więcej - ja nie kupuję teorii o naszym upośledzeniu.
A jednocześnie, głośno o nim mówię. Bo to nie jest tak że my jesteśmy gorsi lub głupsi. My jesteśmy inni hmmm Cena, lub zysk z tej inności - to już jest nasza decyzja.

Jacek. napisał/a:
Toś przyłoił. Coś w stylu: mówia, że Buick 1955 był nieudany; silniki się sypały, zawieszenie siadało, korozja żarła i nie wołała musztardy. A patrz, na Kubie od cholery Buicków 1955 jeździ do dziś :)


No ale to prawda. Nie można przymierzać norm technicznych z XXI wieku do produktów sprzed 50 lat! Ciekawe, ile kilometrów jechał bez awarii Cugnot ? hmmm Te Buicki też się psuły - zresztą wystarczy obejrzeć "ikoniczne" filmy. W USA warsztat samochodowy był na każdym rogu. Pewnie wszystkie wymieniały filtry powietrza :złośliwiec:

Jacobi - 2015-11-01, 20:33

Santino napisał/a:
Taaaa, a my mamy Gerlachów, Pesę, Solarisa, Inglota i jeszcze parę innych...

A najwięcej to mamy kompleksów....
I tego no: u sąsiada trawa jest bardziej zielona.... facepalm

wiesz ale szkoda że taki potencjał jak FSO, stocznie niszczeje lub jest rozparcelowane facepalm

Santino - 2015-11-01, 20:51

Sławek - szkoda.
Ale zamiast rozpamiętywać historię, trzeba tworzyć nową.

Jacobi - 2015-11-01, 20:54

Santino napisał/a:
Sławek - szkoda.
Ale zamiast rozpamiętywać historię, trzeba tworzyć nową.


i wszystko od nowa hmmm


pifko

Sylwek - 2015-11-01, 21:01

Santino napisał/a:
,......., Pesę, ......



To po kiego grzyba nam Pierdolino ? :shock:


Poprzedniej soboty miałem okazję podróżować w wagonie wyprodukowanym przez Pesę..
bardzo elegancko się jechało .


Nie rozumiem tym samym faktu zamawiania gdzieś indziej czegoś,co sami produkujemy.

Dodam tylko,że doszły mnie słuchy o tym,że Pesa świetnie się sprzedaje w krainie żabich udek , czy oni przypadkiem nie mają bliżej do maccaroniendpizzas ?

Wracając do tematu zegarków:

jak nasi wytwórcy typu : Gerlachy, Xicory, itp,etc zaczną robić kontrakty z 6-oma zerami za powiedzmy skromną "dwójeczką" ,to dostrzeżenie różnicy się całkiem zatrze.

Ja Wam wszystkim życzę takich kontraktów i guzik mnie obchodzi skąd przypłynął mechanizm Waszych zegarków, byle wszystko było transparentne od a do z .

Santino - 2015-11-01, 21:08

Sylwek napisał/a:
Nie rozumiem tym samym faktu zamawiania gdzieś indziej czegoś,co sami produkujemy.


Jak nigdy, ale się z Tobą zgadzam ;-)

Sylwek - 2015-11-01, 21:28

Santino napisał/a:
Sylwek napisał/a:
Nie rozumiem tym samym faktu zamawiania gdzieś indziej czegoś,co sami produkujemy.


Jak nigdy, ale się z Tobą zgadzam ;-)



pifko fajnie, tylko tu cały czas chodzi o piniendze :D
Jakim cudem Pepikom opłaca się kopać węgiel w naszych kopalniach ? Przecież też są w Unii. O Kangurach nawet nic nie powiem :D

Jakim cudem ten węgiel z kopalni zarządzanej przez polski kapitał (czytaj spółki węglowe) na składzie mi najbliższym kosztuje 850 pln/tona, a ten od pepików jest po 700?

Pomijam fakt,że węgiel z Kamczatki jest po 600/tona :D


W świetle różnych sygnałów z życia codziennego stwierdzam jednoznacznie,że Polaków po....ebało .. i pomimo 26 lat jakie minęły od pseudorewolucji nie znalazł się nikt ,kto potrafiłby wyciągnać właściwe wnioski cool

Dalej jednak pochwalam inicjatywy polegające na próbie pokazania,że można coś zrobić.

kurynio - 2015-11-01, 21:31

Sylwek napisał/a:
To po kiego grzyba nam Pierdolino ?

Kolega mnie ubiegł
No bo jak już będziemy mieli kiedyś tory, an których będzie się mógł rozpędzić to może pojechać trochę szybciej !
Chyba to ważniejsze niż posiadanie w tej cenie dwa razy więcej nowoczesnych składów, które pojadą nieco wolniej, znaczy tak samo na razie.
że też kolega zadaje takie głupie pytanie plask

rybak - 2015-11-01, 21:41

Jacobi napisał/a:
A o Rumunach zapomnieliście i ich Dacii która nieźle sobie poczyna...

[ Dodano: 2015-11-01, 19:59 ]
A Bułgarzy mają Pliskę i Słoneczny Brzeg :D


I Manly! :złośliwiec:

Jacek. - 2015-11-01, 21:52

Santino napisał/a:
Taaaa, a my mamy Gerlachów, Pesę, Solarisa, Inglota i jeszcze parę innych...


I konie czystej krwi arabskiej :))

G.

[ Dodano: 2015-11-01, 21:02 ]
Sylwek napisał/a:

Poprzedniej soboty miałem okazję podróżować w wagonie wyprodukowanym przez Pesę..
bardzo elegancko się jechało .


A ja w zeszłym roku, wykorzystując koneksje i chody, przewiozłem tyłek sypialnym Pafawagu z lat 60. Takim w mosiądzu i drewnie (no troszkę laminatu i alu, ale bez nachalstwa).
Co prawda trasą Olszynka Grochowska - Odolany, ale ci powiem: o kant dupy stłuc pędolina, Pesy, Teżewe i inne zamorskie mamidła :))

Cytat:
Nie rozumiem tym samym faktu zamawiania gdzieś indziej czegoś,co sami produkujemy.


ZTCW Pesa nie produkuje elektrycznych zespołów trakcyjnych o zbliżonych osiągach. Oni robią ciapągi raczej regionalne i tzw aglomeracyjne.

Gbullman.

Sylwek - 2015-11-01, 22:12

Jacek. napisał/a:
......

ZTCW Pesa nie produkuje elektrycznych zespołów trakcyjnych o zbliżonych osiągach. Oni robią ciapągi raczej regionalne i tzw aglomeracyjne.

Gbullman.



Przynajmniej mieszczą się w peronach :złośliwiec: Skoro jednak ktoś wziął piniendze , to trza perony poszerzać między innymi za Twoje piniendze Jacku , bo Unia to również Ty :D

Jacek. - 2015-11-01, 22:22

Przybliż temat.

G.

[ Dodano: 2015-11-01, 21:30 ]
BTW:
Sylwek napisał/a:
(...) trza perony poszerzać między innymi za Twoje piniendze Jacku , bo Unia to również Ty :D


A ja się ciebie czepaim, że utrzymujesz klechów, polityków, telewizornię bubliczną i fabryki flaka do kiełbas? :))

G.

Sylwek - 2015-11-01, 22:44

Jacek., Są w Polsce stacje , na których Pendolino nie ma szans przejechać, lub i się nawet zatrzymać ... , cóż sławetny zegarkowy minister stwierdził : "lepiej ,że w słup przy torze ebnie,niż w peron"

"
Na całą inwestycję zaciągnięty został kredyt w tysokości 342 mln euro, co daje 1 422 379 000 zł. Wartość projektu to: 400 mln euro za pociągi + 235 mln euro za serwisowanie przez 17 lat + 30 mln euro za centrum serwisowe = 665 mln euro."

Myślisz,że polski producent za te pieniądze nie jest w stanie stworzyć pojazdu mogącego poruszać się bezpiecznie po polskich torowiskach?

A to,że Ty dołożyłeś do przebudowy polskich dworców PKP wynika z tego,że poszły tam pieniądze z Twoich podatków przekierowanych do portfela unijnego, a stamtąd wróciły . Np w TORUNIU połowę dołożyła Unia,a skąd tą połowę miała? ? :D

Jacek. - 2015-11-01, 23:26

Srali muchi, z tą gadką to pod kościół - tam będą posłusznie gdakać :)
Pytam, czy to Pendolino nie trzyma skrajni, czy stacje sa dotąd nie dostosowane? Uprzedzając oburzenie arcypolaka, nie do pędolino jakiegoś, tylko do obowiązującej skrajni. Zmiany były wprowadzone zdrowe parę lat temu.

A skąd Unia miała połowę forsy na remont w Toruniu? Sylwek, mój ty niezłomny demaskatorze Zła. To straszne, co sugerujesz. Ja, gbureń ze wsi, nigdy bym się nie domyślił :D
A zresztą niech remontują, może posprzątają przy okazji. :D


Gbzzz.

goTomek - 2015-11-02, 00:13

A Wy wciąż o świadomości zegarkowej? :)) :P
Jacek. - 2015-11-02, 00:55

No oczywiście. Pyskutuj, póki nie wylali do kosza, ale przy tym pilnuj zegarka. Tu obowiązują brawa pluszu cool
:D

Gpurek.

PS: tfu, prawa buszu ;)

Jacobi - 2015-11-02, 06:28

goTomek napisał/a:
A Wy wciąż o świadomości zegarkowej? :)) :P

za nudno byłoby tylko o zegarkach :)

Jacek. - 2015-11-02, 07:18

ALAMO napisał/a:
Jacek. napisał/a:
Toś przyłoił. Coś w stylu: mówia, że Buick 1955 był nieudany; silniki się sypały, zawieszenie siadało, korozja żarła i nie wołała musztardy. A patrz, na Kubie od cholery Buicków 1955 jeździ do dziś :)


No ale to prawda. Nie można przymierzać norm technicznych z XXI wieku do produktów sprzed 50 lat! Ciekawe, ile kilometrów jechał bez awarii Cugnot ? hmmm Te Buicki też się psuły - zresztą wystarczy obejrzeć "ikoniczne" filmy. W USA warsztat samochodowy był na każdym rogu. Pewnie wszystkie wymieniały filtry powietrza :złośliwiec:


W latach 50 to w Polsce byli weterynarze. No, może nie na każdym rogu, bo koń to porządna technologia, ale w powiatach i miastach byli.
Tarpany najpierw pojawiły się w przedsiębiorstwach, który miały własną lub zewnętrzną bazę techniczną. A każdy z właścicieli prywatnych dość szybko dorabiał się szopki z częściami, specatwiortkani itp badziewiem.
Oprócz tego po wsiach i powiatach było od cholery POMów, GSów, kółek rolniczych, RSP - wszystko to z własnymi prymitywnymi warsztatami, które cały czas tłukły fuchy.
U mnie, na Podlasiu, ludziska do dziś nie potrafią normalnie oddać samochodu do naprawy: trzeba pokręcić się z miną znaffcy i insajdera, wziąć mechanika na stronę, poszeptać. A potem poplątać się po warsztacie, żeby inne klejenty widziały, gdzie to mi wolno wchodzić. Jak opierdol już wisi w powietrzu, należy zrobić niedbałe dyr dyr dyr za bramę.
Inaczej to diabli ich wiedzą: będą rok przepychali po podwórku, wymontują co, albo w piątek pojadą moim wozem na disco "latający orczyk"... :D

Gburack.

kurynio - 2015-11-02, 07:43

Jacek. napisał/a:
Pesa nie produkuje elektrycznych zespołów trakcyjnych o zbliżonych osiągach


Tak z czystej ciekawości bo widzę, że kolega bardzo biegły w temacie i odpowie rzeczowo, a w takim razie co ze sławetnym "Dart-em"?

ALAMO - 2015-11-02, 08:11

Jacobi napisał/a:
wiesz ale szkoda że taki potencjał jak FSO, stocznie niszczeje lub jest rozparcelowane facepalm


To też Sławek nie do końca tak z tymi stoczniami.
Przemysł "stoczniowy" sensus stricto istnieje w Polsce nadal, i ma się całkiem dobrze - zatrudnia więcej chyba nawet ludzi niż za moich czasów w Stoczni Szczecińskiej hmmm Tylko że struktura tego przemysłu jest całkiem inna. Nie budujemy już dużych statków. Budujemy elementy, sekcje, wodujemy kadłuby jednostek specjalistycznych - ale nie ma już produkcji najwyżej przetworzonej. I to jest problem, ponieważ na tym etapie powstaje rzeczywista wartość dodana, i to ten etap finansuje istnienie centrów badan i rozwoju oraz wysoko płatne miejsca pracy. Więcej - to ten etap dopiero umożliwia funkcjonowanie sieci kooperujacej. Na potrzeby dużej stoczni pracują dziesiątki firm w obszarze gospodarki. Niestety, udział polskich kooperantów malał cały czas od końca PRL. Nawet silniki nie były już czasami dostarczane przez Cegielskiego, nie mówiąc o całym osprzęcie, systemach sterowych, systemach bezpieczeństwa, wyposażeniu ... Jak do tego doszło ? Ano z dwóch powodów. Po pierwsze, nasi kooperanci nie nadążyli za rozwojem światowej konkurencji, głownie cenowo. Po drugie, nasze stocznie żeby zachować konkurencyjność, pozwalały armatorom na bardzo daleko idącą ingerencję w konstrukcję zamawianych statków. Na Dalekim Wschodzie kupowało się statek A, B, C - a u nas trwały dyskusje jakie mydelniczki będą w blokach sanitarnych. I mówię śmiertelnie poważnie.
Duże stocznie zbankrutowały, na ich gruzach powstało tysiące małych firm z wielu branż, pewne branże okrętowe się wytworzyły (jachtowe), ogarnięci kooperanci się przebranżowili (Remor robi ogniwa fotogalwaniczne) lub działają w swojej branży tylko gdzie indziej lokują produkcję ... Czas nie stał w tej branży w miejscu. Tylko że jak miała się rozwijać branża morska w państwie, które .. nie ma polityki morskiej ?? Nie ma statków rybackich, nie ma branży off shore, jego przewoźnicy i armatorzy robią wszystko by się rejestrować poza krajem, a statki zamawiają w stoczni w Warnie ? A jak to robią inni ?
A tak to robią inni : w takiej, tfu!, Rosji cały przemysł stoczniowy działa pod zamówienia własnych firm. Sam przemysł naftowy do 2030 roku wyda na statki budowane w rosyjskich stoczniach jakieś 60 miliardów $. Platformy wiertnicze, statki zaopatrzeniowe, tankowce, lodołamacze, statki specjalistyczne do układania i nadzoru rurociągów. Efekty takiej polityki są oczywiste - rosyjskie stocznie budują statki i okręty tak szybko jak tylko są w stanie, pochylnie są zajęte na 10 lat do przodu. Przy tym mnóstwo zamówień to zamówienia wojskowe, jest ich tak dużo, że klienci cywilni muszą sobie budować własne stocznie - jak Rosnieft. Bo zamówienia wojskowe nadal się rozkręcają, dopiero w 2018 ma nastąpić przełom. Rynek wojskowy cały czas jest uniezależniany od zagranicznych dostawców, rynek cywilny będzie następny - zresztą większość tej morskiej ekspansji będzie się odbywać w Arktyce, a tutaj Rosji nikt niczego nie nauczy, bo to oni są klasą sami dla siebie. Wystarczy spojrzeć na listę lodołamaczy i porównać ja z innymi "arktycznymi potęgami".

Jacek. - 2015-11-02, 09:08

kurynio napisał/a:
Jacek. napisał/a:
Pesa nie produkuje elektrycznych zespołów trakcyjnych o zbliżonych osiągach


Tak z czystej ciekawości bo widzę, że kolega bardzo biegły w temacie i odpowie rzeczowo, a w takim razie co ze sławetnym "Dart-em"?


Och, mój znakomity kolega raczy przesadzać - zaledwie "jaja kobyły" (tzn ja, jako były amator kolejnictwa) :))
ZTCW Intercity kupiło trochetych Dartów i zamierza wsadzić na linie w grudniu. Sam producent ma pietra o awaryjność, bo kary za opóźnienia mogą ukąsić taką firmę.
Szczególiki: Dart pojedzie w trasie i z farszem 150 - 160. Wyżej raczej nie podskoczy. W Jewropu też nie pojedzie, bo nie jest wielosystemowy.
Producent deklaruje, że może być wyposażony w ETCS (European Train Control System), którego w Polsce nie stwierdzam, jak dotąd.

Gbourek.

[ Dodano: 2015-11-02, 09:01 ]
ALAMO napisał/a:
(...) Na Dalekim Wschodzie kupowało się statek A, B, C - a u nas trwały dyskusje jakie mydelniczki będą w blokach sanitarnych. I mówię śmiertelnie poważnie. (...)


Ale to chyba normalne; o ile wiem, właściwy projekt konkretnego statku powstaje po roku (lub więcej) darcia papierów z zamawiającym. Potem zamawiający wysyła do stoczni swoją ekipę, która po każdej operacji przyłazi z listą po kolana i każe sobie pokazywać różne szczegóły. Właściwy FAT polega raczej na szczerzeniu zębów i chlaniu taniego szampitra na koszt stoczni.

G.

ALAMO - 2015-11-02, 10:49

Jacek. napisał/a:
Ale to chyba normalne;


Nie.
W dalekowschodnich stoczniach nikt nie pozwoli armatorowi na ingerowanie w niektóre elementy produkcji. Stocznie japońskie woduja statki z japońskimi podzespołami, i kropka. Jak bierzesz statek w stoczni STX, Daewoo albo Hyundai, to dostajesz cały pakiet koreańskiego wyposażenia. Możesz go zawsze nie brać, i iść do Europy - tam za 20% więcej można własnie marudzić.
Tylko witz polega na tym, że to marudzenie można uskuteczniać na statkach specjalizowanych, ergo, drogich. A nie na seryjnej produkcji prostych technicznie egzemplarzy, gdzie chodzi o efekt skali. U nas to się toczyło tak długo, jak długo niskie pozostawały inne wskaźniki kosztów - koszty pracy, cena polskich podzespołów i urządzeń, itd, itp. Tymczasem w ciągu lat, pensje stoczniowe szły cały czas w górę. Za moich czasów, czyli ponad 10 lat temu, dobry spawacz wyciągał z łatwością około 7-8 tysięcy "na rękę". A byli tacy - tylko u podwykonawców i rozliczani akordowo - którzy potrafili przekroczyć 15 tysi. Miesięcznie, żeby nie było wątpliwości ;-) Do tego, armatorzy zaczęli statki upychać "swoimi" podzespołami. Przychodził Norweg, Szwed czy Niemiec i on sobie życzył mieć konkretne wyposażenie, które już nie kosztowało tyle co polskie. A na koniec, okazywało się że pewnych rzeczy nie przeskoczysz - nie da się produkowac powyżej pewnego poziomu technicznego bez ciągłych inwestycji w bazę produkcyjną. Nie da się spawać w wysokich rezimach technologicznych w lutym na odkrytej pochylni. A jak się próbuje, to potem się to naprawia, a efektywność ogólna jest tak wujowa że szkoda gadać. Niektóre WPSy były nie do realizacji, i każdy o tym wiedział - ale się świetnie udawało ;-) W nowoczesnych stoczniach, statki i okręty są wypychane z hangaru często w stanie gotowości do prób na uwięzi, a nie stoją 3 miesiące przy nabrzeżu wyposażeniowym. Albo wodować statki o jakiejś tam długości w kanale który jest od nich niewiele szerszy - potem przy każdym wodowaniu w 3.14zdu szły liny za ćwierć miliona, bo go trzeba było wyhamowac żeby nie przyrżnął w nabrzeże po drugiej stronie :-P
Generalnie, brak było spójnej polityki rozwojowej branży. A tej nie mogło być, bo przestała istnieć cała branża. To się kulało, aż do śmierci - ale musiało się zesrać.

Z_bych - 2015-11-03, 22:36

A wracając do tematu "świadomości zegarkowej"...
Otóż moje spostrzeżenia z ostatnich kilku tygodnie wyglądają tak:
- kolejnych kilku klientów z rolnixem na łapie, składających detaliczne zamówienia na kilkanaście - kilkadziesiąt tysięcy zł.
- syn szukający zegarka mechanicznego - sztuk jeden
- córka szukająca dwóch różnych zegarków - sztuk jeden
- teżetka nakręcająca regularnie mojego starego łucza i nosząca go do wszystkiego - sztuk jeden,
- kolega zastanawiający się nad zakupem zegarka "bo na komórce to niewygodnie" - sztuk jeden.

Ma się ku lepszemu mimo niekorzystnego wyniku wyborów i niekorzystnych widoków dla mojego portfela hmmm

Jacek. - 2015-11-03, 22:58

Postęp niezaprzeczalnie jest. Jeszcze pięć lat temu, gdy tłumaczyłeś 20 - 30 latkowi różnicę między zegarkiem mechanicznym a elektronicznym, refleksja delikwenta zwykle była typu: Aa, to mechaniczne to ruskie, nakręcane?

A wybory były bardzo udane; moje stronnictwo zdobyło ponad 40% głosów :))

G.

Capek - 2015-11-04, 01:53

Ja wiem, że tu i tam szpamerka. (już się nauczyłem) Ale może wydzielić temat?
Jacek. - 2015-11-04, 06:30

Dziękujemy za uprzejmą pomoc Władzom :złośliwiec:

G.

Z_bych - 2015-11-04, 17:43

A Lenin w Zurychu hmmm
Jacobi - 2015-11-04, 17:46

A w Poroninie zegarki produkują czy już nie?
ALAMO - 2015-11-04, 18:34

Lenin w dalszym ciągu nie żyje, a zegarki to nie wiem :D
Sebastian - 2015-11-04, 18:52

Ewidentnie temat wyczerpaliście a chcielibyście poużywać jeszcze :twisted:
adventure - 2015-11-06, 11:54

Oj tam wyczerpaliśmy... ;)
Kupiłem zimowe opony Dębica. Nasze, rodzime, polskie, żeby wspierać polski przemysł motoryzacyjny. Patrzę na nie, oglądam, bo ładne takie, HP i w ogóle i... Oczom nie wierzę hmmm

Stoi jak byk:
Made in Germany

:facepalm:

bartq - 2015-11-06, 12:18

I pewnie z urzędu +50 , bo to germańskie ;)

Co do zegarków, znajomy z pracy ma białgeo GA-100, ja tam nie zagadywałem bo mi się ten zegarek nie podoba, ani on jakiś fan zegarków, a przelał miare kiedy zobaczył u mnie Risemana i tak od słowa do słowa, kiedy to mówi, że jak był we Francji to widział w tamtejszym lombardzie Diesla za 50 euro, a u nas taki "z 8 stówek trza dać" i żałuje że nie kupił... cool noi po temacie :))

Dorian06 - 2015-11-06, 12:21

---

adventure napisał/a:
Oj tam wyczerpaliśmy... ;)
Kupiłem zimowe opony Dębica. Nasze, rodzime, polskie, żeby wspierać polski przemysł motoryzacyjny. Patrzę na nie, oglądam, bo ładne takie, HP i w ogóle i... Oczom nie wierzę hmmm

Stoi jak byk:
Made in Germany

:facepalm:

Pewnie wersja eksportowa. :D :D :D

ALAMO - 2015-11-06, 14:29

Ciesz się że się nie jorgnęli, bo by kazali dopłacić !
:)) :D

adventure - 2015-11-06, 15:23

ALAMO napisał/a:
Ciesz się że się nie jorgnęli, bo by kazali dopłacić !
:)) :D


No cholercia tanie nie były hmmm
Jakieś Kum-Kum-y czy inne plastikowe Mentory były nieco tańsze :D

gong - 2015-12-19, 15:44

Miałem takie zdarzenie ; poszedłem do zegarmistrza , który także sprzedawał zegarki tak sobie pooglądać trochę ... patrzę na to i owo i pytam ;
- przepraszam pana , czy miewa pan czasem zegarki w stylu militarnym?
- facet popatrzył na mnie przeciągle taksując od stóp do głów i pyta ;
- a pan jest wojskowym ? :głową w mur: :))
Dawno nie byłem taki zaskoczony :facepalm: ...

Janku - 2016-01-11, 16:20

gong napisał/a:
Miałem takie zdarzenie ; poszedłem do zegarmistrza , który także sprzedawał zegarki tak sobie pooglądać trochę ... patrzę na to i owo i pytam ;
- przepraszam pana , czy miewa pan czasem zegarki w stylu militarnym?
- facet popatrzył na mnie przeciągle taksując od stóp do głów i pyta ;
- a pan jest wojskowym ? :głową w mur: :))
Dawno nie byłem taki zaskoczony :facepalm: ...


Powiedział zegarmistrz z nurkiem na ręku :D

Machu - 2016-01-19, 22:50

Nie podejrzewałbym, że tak trudno kupić pasujący...teleskop :D

W tych wszystkich galeryjnych Swissach, Apartach, itp- nie sprzedają takiego ustrojstwa w ogóle.
U kilku kolejnych zegarmistrzów/w punktach z paskami itd- nie ma tej grubości
Wreszcie polazłem do tego, co go juz sobie obiecałem nie odwiedzać nigdy po pierdołach jakich się nasłuchałem przy okazji próby naprawy mechanizmu Seagulla...i niby wszystko ok- kilkakrotnie powtarzałem, że ma być dokładnie taka grubość jak ten co przyniosłem jako wzór bo to do zapięcia bransolety i inny pasować nie będzie...dwóch gości mierzyło suwmiarkami równocześnie tłumacząc, czemu ten teleskop jest tak zajebisty że kosztuje 9zł/szt...ostatecznie okazało się, że jest za cienki i wypada :złośliwiec: :facepalm:

ukasz.pa - 2016-01-20, 11:53

gong napisał/a:
Miałem takie zdarzenie ; poszedłem do zegarmistrza , który także sprzedawał zegarki tak sobie pooglądać trochę ... patrzę na to i owo i pytam ;
- przepraszam pana , czy miewa pan czasem zegarki w stylu militarnym?
- facet popatrzył na mnie przeciągle taksując od stóp do głów i pyta ;
- a pan jest wojskowym ? :głową w mur: :))
Dawno nie byłem taki zaskoczony :facepalm: ...


No grubo :popcorn:

W moim otoczeniu świadomość jest żadna...
No jeden kolega ma Citka nawet fajnego...
Reszta albo ma telefony (bo po co zegarek jak można telefonem sprawdzic) a inni mają G-shocki i inne ze znanego chińskiego portalu aukcyjnego :złośliwiec:

carpetmonster - 2016-01-20, 11:58

nie zmawiają teleskopów bo mało kto wymienia. Większość gania w tym co dostała fabrycznie, paskami bawi się tylko u zegarmistrza więc i nie gubi ;) sam już dawno się przekonałem że lepiej szukać gdziekolwiek w internecie i sobie zamówić pocztą. Wyjdzie drogą jak na taki kawałeczek metalu ale przynajmniej człowiek nerwów nie zmarnuje szukając.
Machu - 2016-01-20, 12:23

carpetmonster, to samo zrobiłem ostatecznie ;)
carpetmonster - 2016-02-27, 16:02

Może się tutaj nada-moja dziewczyna dostała dzisiaj swoje pierwsze pudełko na zegarki, ma już 4 sztuki :D
Słoniu - 2016-02-27, 21:22

Moja ma na 6 ;)

Co najgorsze - na liście ma już cztery porządne zegarki. Junghansa, Alpinę, Rado, Victorinoxa :głową w mur:

johnny_b2 - 2016-02-28, 00:20

Moja ma już longines automatica (bo tylko takie to prawdziwe zegarki - cholera, czemu jej o tym mówiłem :głową w mur: ) i w kolejce na lepsze czasy jest Rado :facepalm:
Machu - 2016-03-05, 21:07

Nie wiem gdzie to napisać ale moze kogoś zainteresuje:

W gliwickim CH Forum są zegarki Vostok Europe i Orienty- salon jubilerski Briju, zaraz obok głównego wejścia ;)

crayzee - 2016-08-21, 20:54

Warto przeczytać - co nieco o etykiecie i zasadach nawiązywania kontaktów z innymi potencjalnymi zegarkomaniakami w świecie realnym :-)

http://www.ablogtowatch.c...ogtoRead.com%29

leoric - 2016-08-25, 12:05

@crayzee
... częściowo przyda się już 10 września cool

muchacho_ - 2017-03-28, 13:34

Ehh, jak widac magia szwajcarskosci takich marek jak Davosa nadal trwa w najlepsze ;)


Svedos - 2017-03-28, 13:42

ło boziu :facepalm: jednak świrmejd blokuje komórki ... :D
Machu - 2017-03-28, 14:11

Ale przynajmniej jeden amator milki nauczył się, co to jest homage - zamiast krzyczeć, że np. Parnis to podróba, co było standardem kilka lat temu :twisted: Także jakiś postęp jest ;)
prezesso - 2017-03-28, 14:49

dobre :D
arek314 - 2017-03-28, 15:35

Macie gdzieś jakieś ciekawe opracowania na temat rynku kopert? Bo mi się zawsze wydawało że niektórzy Niemcy i Szwajcarzy kupują u siebie albo u sąsiadów, Rolex wiadomo a reszta w Chinach. A już proponowanie Longinesa to :D
Erolek - 2017-03-28, 20:24

U mnie w nowej robocie wylazło, że co co najmniej jeszcze jeden świrus się zalągł. Koledze dwa biurka ode mnie listonosz wczoraj przyniósł GSa, więc od słowa do słowa wyszło, że też zegarkowy zbieracz.

Pozdrawiam
Eryk

pataszon - 2017-03-29, 09:09

Erolek napisał/a:
przyniósł GSa


Czyli GShocka czy Grand Seiko? cool

Tomek - 2017-05-27, 17:07

Wczoraj miałem okazję pogadać sobie z pewnym prawnikiem. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, bo często spotykam się z prawnikami na stopie zawodowej.

Ale nasz gość na ręku miał takiego cusia :))

image hosting 10mb limit
Fotka z netu.

Zegarek na żywo robi wrażenie, nosiłbym jak nic :))

Po oficjalnym spotkaniu pogadaliśmy chwilę m. in. o zegarkach, chłop ma kilka fajnych egzemplarzy i jest całkiem nieźle zorientowany w temacie ..

satanic666 - 2017-05-27, 17:37

Jak takiego Zenka nosi to widać, że chłop ogarnięty. Fajny pilot :)
muchacho_ - 2017-05-27, 17:49

Zenek swietny, pogratulowac prawnika. Od razu budzi zaufanie :))
Dorian06 - 2017-05-27, 18:45

Nie może być tanim prawnikiem. :D
Ratler Wściekły I - 2017-05-27, 21:34

Tomek napisał/a:
często spotykam się z prawnikami na stopie zawodowej.

dola portiera w sądzie :złośliwiec:
a wskazówki hmmm poljot miał/ma lepsze
:D

Tomek - 2017-05-27, 22:47

Ratler Wściekły I napisał/a:
dola portiera w sądzie

Masz mnie :głową w mur:

:)) :))

pataszon - 2017-05-29, 09:36

Syn prezesa mojej firmy, człowieka w top100 najbogatszych w Polsce nosi marną kwarcową podróbę Taga Carrera, no ja pier..... :wkurzony:
Z_bych - 2017-05-29, 09:39

Może ma niskie kieszonkowe? ;)
arek314 - 2017-05-29, 10:33

Ma wywalone na "wysokie zegarmistrzostwo", znaczek kojarzy z reklam podczas zawodów sportowych, ale nie zgłupiał żeby kilkanaście tysięcy na zegarek wywalić ;)
Santino - 2017-05-29, 11:39

arek314 napisał/a:
Ma wywalone na "wysokie zegarmistrzostwo", znaczek kojarzy z reklam podczas zawodów sportowych, ale nie zgłupiał żeby kilkanaście tysięcy na zegarek wywalić ;)


Ale na tyle mu zależy i się zna, żeby nie kupić np. Casio czy Seiko, tylko podróbę?

Słabe.

Tomek - 2017-05-29, 11:48

Mógł kupić Brajtka ze wskazówkami od Poljota :złośliwiec:
Ratler Wściekły I - 2017-05-29, 11:58

Tomek napisał/a:
Mógł kupić Brajtka ze wskazówkami od Poljota :złośliwiec:

taboret już się dmucha, znaczy struga na Ciebie :złośliwiec:

prezesso - 2017-05-29, 11:59

nadmuchac to możesz tą co w kącie leży - ciśnienie ci zejdzie jak sobie z asystentką "pogadasz" ;)
Maras - 2017-05-29, 12:02

Z_bych napisał/a:
Może ma niskie kieszonkowe? ;)


a może ma "węża w kieszeni" wtedy zawsze wybierze "replikę" rolexa czy omegii, naród i tak się nie połapie :popcorn:

Ratler Wściekły I - 2017-05-29, 12:05

prezesso napisał/a:
nadmuchac to możesz tą co w kącie leży - ciśnienie ci zejdzie jak sobie z asystentką "pogadasz" ;)

zamilcz i nie pogarszaj swojej sytuacji rozsiewaczu plotek :złośliwiec:
:)

kwater - 2017-05-29, 12:05

A pataszon, się połapał... ;)
Maras - 2017-05-29, 12:10

wierz mi potencjalny przeciętny użytkownik z ulicy wie zero na ten temat...
Ratler Wściekły I - 2017-05-29, 12:17

Maras napisał/a:
wierz mi potencjalny przeciętny użytkownik z ulicy wie zero na ten temat...

tak samo jak Ty o uchodźcach :mad:
:D

kwater - 2017-05-29, 12:20

Wiem, jeden kumpel zarzekał się że ma prawilną omesię constelation, że nawet w aparcie mówili, że "to panie nie może być tanie" ;) Dopiero jak mu pokazałem różnice między ETA a DG to uwierzył ;)
Maras - 2017-05-29, 12:23

Ratler Wściekły I napisał/a:
Maras napisał/a:
wierz mi potencjalny przeciętny użytkownik z ulicy wie zero na ten temat...

tak samo jak Ty o uchodźcach :mad:
:D


ja, jaaaaa :?: ależ ja wierzę w te tłumy samotnych matek z dziećmi :złośliwiec: :D

[ Dodano: 2017-05-29, 12:25 ]
kwater napisał/a:
Wiem, jeden kumpel zarzekał się że ma prawilną omesię constelation, że nawet w aparcie mówili, że "to panie nie może być tanie" ;) Dopiero jak mu pokazałem różnice między ETA a DG to uwierzył ;)


bywają "majstry" co to mają problem ze stwierdzeniem autentyczności :złośliwiec:

na podstawie samych fotek na forum mam czasem wątpliwości czy czasem jakis forumiak nie nabija mnie w butelkę pokazując mi dobrze spreparowaną chińszczyznę jako oryginał :?: :złośliwiec: :złośliwiec:

Ratler Wściekły I - 2017-05-29, 12:28

Maras napisał/a:

ja, jaaaaa :?: ależ ja wierzę w te tłumy samotnych matek z dziećmi :złośliwiec: :D

rozwienisz temat? :złośliwiec:

arek314 - 2017-05-29, 12:29

W poprzedniej pracy był jeden typ, u którego TH Carrerę Chrono zauważyłem. Dopiero zaczynałem się interesować zegarkami, ale kojarzyłem ile kosztuje. Spytałem go o niego to od razu z dumą powiedział, że dał 100$, i jeszcze wszystkie subtarczki chodzą! hmmm
Maras - 2017-05-29, 12:29

Ratler Wściekły I napisał/a:
Maras napisał/a:

ja, jaaaaa :?: ależ ja wierzę w te tłumy samotnych matek z dziećmi :złośliwiec: :D

rozwienisz temat? :złośliwiec:


nie :foch:

Ratler Wściekły I - 2017-05-29, 12:32

no, nie daj się prosić
nie wiesz może jaie telefony czy zegarki łune noszą? hmmm jak tam z ich świadomościa zegarkową? :)

goTomek - 2017-05-29, 12:52

Ratler Wściekły I napisał/a:
Maras napisał/a:

ja, jaaaaa :?: ależ ja wierzę w te tłumy samotnych matek z dziećmi :złośliwiec: :D

rozwienisz temat? :złośliwiec:

Tej, ale nie rozprzestrzeniajmy tego juz bardziej, co? Idźta se na trąbę słonia do mysiego, a najlepi gdzieś na łonet, czy cuś.

Tomek - 2017-05-29, 15:03

goTomek napisał/a:
najlepi gdzieś na łonet, czy cuś

W internatach ma już bana albo go ignorują, tylko u nas taka tolerancja dla mundrych inaczej :złośliwiec: ;)

bert69 - 2017-05-29, 19:58

Niedawno zmieniłem miejsce zatrudnienia. Stwierdzam, że towarzystwo lubi sikory. Widziałem ze dwie Magretki, Hamiltona, mechaniczne Seiko, Steinharty również nie są rzadkością ;)
Tomek - 2017-05-29, 20:03

A ja dziś widziałem fajną laskę na ulicy z Mudmasterem na ręku :)) I wcale nie wyglądał na ogromny, a dziewczyna była młoda i zgrabna.

Z takim

imagehost

Ratler Wściekły I - 2017-05-29, 20:54

Tomek napisał/a:
A ja dziś widziałem fajną laskę na ulicy z Mudmasterem na ręku :)) I wcale nie wyglądał na ogromny, a dziewczyna była młoda i zgrabna.
Z takim
[url=https://s13.postimg.org/i8e5jl5h3/thumb01.jpg]Obrazek[/url]imagehost

w tygodniu masz czas na coś poza pracą? na spacery i rozglądanie się za młodymi laskami? TŻ i reszta rodziny wie o drugim życiu? :złośliwiec:
to jak? odpuszczasz wskazówki? to ja odpuszczę familę i olewanie kolegów o ile w ogóle prywatnie uznajesz nas za kolegów :złośliwiec:
:P ;)

Tomek - 2017-05-29, 20:56

Ratler Wściekły I napisał/a:
odpuszczasz wskazówki?

Fake watches are for fake people :złośliwiec:

Ratler Wściekły I - 2017-05-29, 21:08

a więc łor :złośliwiec: wiesz kufa że Cię zamęczę :) padniesz jak antylopa :)
Tomek - 2017-05-29, 21:30

Ratler Wściekły I, tylko nie popuść w krótkie kamospodenki z tego podniecenia i nie wysilaj się tak, bo Ci wskazufki poodpadajom :złośliwiec:
Dorian06 - 2017-05-29, 21:34

Tomek napisał/a:
A ja dziś widziałem fajną laskę na ulicy z Mudmasterem na ręku :)) I wcale nie wyglądał na ogromny, a dziewczyna była młoda i zgrabna.

Z takim

[url=https://s13.postimg.org/i8e5jl5h3/thumb01.jpg]Obrazek[/url]imagehost

hmmm Miałeś przerwę na fajkę na portierni :?: :))

Ratler Wściekły I - 2017-05-29, 21:42

Dorian06 napisał/a:
hmmm Miałeś przerwę na fajkę na portierni :?: :))

pachołka na parkingu leciał przestawić jak podjechał prawnik :)

Tomek - 2017-05-30, 10:29

Podrupkarzu, pachołka na parking to mogę wysłać :złośliwiec:
goTomek - 2017-06-04, 23:04

Ratler Wściekły I napisał/a:
Dorian06 napisał/a:
hmmm Miałeś przerwę na fajkę na portierni :?: :))

pachołka na parkingu leciał przestawić jak podjechał prawnik :)

Czyli ten to Tomek?


To już powinieneś zacząć się bać :))

Ratler Wściekły I - 2017-06-05, 20:07

ale ten ma jakiś taki zapruty wyraz paszczy hmmm
muchacho_ - 2017-06-16, 12:51

Widzialem dzisiaj czleka w SKXem na super oysterze w spozywczaku. Takie polaczenie wksazuje, ze to ktos swiadomy musial byc :))
Rudolf - 2017-06-16, 16:37

Robiłem zakupy w markecie i patrzę wycieczka z Azji i tak sobie pomyślałem pewnie z Chin i patrzę a tak dziewczyna na oko plus minus 25 lat i na ręku Marina na różowym pasku krokolook . Pomyślałem że zagadam ale musiałem się zbierać do domu a wycieczka spiesznie wykupywała Wedlowskie Ptasie Mleczko :D
Maras - 2017-06-16, 16:48

ostatnio zauważam, że pacjenty: chłopy czy to kobiałki łypią z dużą ciekawością na mojego KARASIA :))

nie wiem czy ma to wpływ na świadomość, ale kto wie ;)

kurynio - 2017-06-19, 15:12

No róznie z tym bywa, ostatnio przez zegarek w hotelu, facet do mnie zagaduje: "O Tisell, czy mógłbym go obejrzeć, bo ciekawy jestem tego zegarka, ale ciężko go kupić", ale za to jeden gość, niby kumaty, zagaduje co to za zegarek, o longines, no fajny, a ma podświetlenie?"
muchacho_ - 2017-06-29, 12:53

Wlasnie siedzi obok mnie w centrum handlowym azjata z 7 friday na reku :))
Santino - 2017-06-29, 18:57

Pewnie fejk...
ALAMO - 2017-06-29, 19:02

A co to jest "fejk 7Friday"? Robiony po 15.30?
muchacho_ - 2017-06-29, 19:08

Po 18 w piątek :D
Dorian06 - 2017-06-29, 19:52

muchacho_ napisał/a:
Po 18 w piątek :D

Albo w poniedziałek rano. ;)

tomasz_m - 2017-06-30, 23:26

Ostatnio przez przypadek wlazłem do TT w galerii handlowej :)) bo zobaczyłem na półce Bulovę Moonwatch i postanowiłem, że przymierze. Jak już miałem zegarek w ręku, to sprzedawca do mnie: ooo widzę, że ma Pan Deep Blue, mogę obejrzeć, bo nigdy na żywo nie widziałem :D
Ale jak on to dojrzał, sam nie wiem, bo wcale nie pokazywałem łapki w jego kierunku.

gryson - 2017-07-01, 15:24

I co powiedział na DB? Podobał mu się?
Dorian06 - 2017-07-01, 15:41

tomasz_m, jakie masz DB :?:
tomasz_m - 2017-07-02, 17:37

Pro Aqua 1500.

Stwierdził że no nawet nawet, jakościowo jak Seiko :)

kornel91 - 2017-07-02, 22:06

tomasz_m napisał/a:
Pro Aqua 1500.

Stwierdził że no nawet nawet, jakościowo jak Seiko :)


To nie ode mnie na kizi brałeś?

tomasz_m - 2017-07-02, 22:11

kornel91 napisał/a:
tomasz_m napisał/a:
Pro Aqua 1500.

Stwierdził że no nawet nawet, jakościowo jak Seiko :)


To nie ode mnie na kizi brałeś?


Nie.

Apa13 - 2017-07-03, 11:54

Sie nagadali pifko
Szymon - 2017-07-06, 09:39

tomasz_m,

Ja kiedyś miałem takiefo zaprzyjaźnionego pana z TT w Warszawie. Fajnie się z gościem rozmawiało, kiedyś bardzo wnikliwie oglądał modowanego Monstera któego miałem i chyba Ocka i jeszcze coś (bo bywałem w tym sklepie później to tak już żeby sobie z nim pogadać jak przechodziłem w okolicy). Gość całkiem zorientowany był w rynku (czego nie można powiedzieć o wszystkich pracownikach TT) i nawet kiedyś dostałem z pod lady katalog nowych G-shocków który był wtedy jeszcze tylko dla pracowników (jak te G-shocki z wyższej półki wchodziły do Polski jakiś czas temu).

Ale czasami jak się pójdzie i naprawdę chccesz sie czegoś dowiedzieć i zapytasz, to się można załamać w niektórych salonach ;)

tomasz_m - 2017-07-06, 19:13

Szymon napisał/a:
tomasz_m,

...
Ale czasami jak się pójdzie i naprawdę chccesz sie czegoś dowiedzieć i zapytasz, to się można załamać w niektórych salonach ;)


Dokładnie, żebyś wiedział, w takich sklepach powinny pracować osoby z zamiłowaniem do zegarków, a nie z łapanki.

Apa13 - 2017-07-06, 20:11

tomasz_m, czasami czlowiek robi co musi, a nie co chce :( Trzeba jakos zyc. Ktos zlapal taka robote, bo innej nie bylo.

Fakt, faktem, ze w 90% sklepach z zegarkami obsluga jest do dupci...

arek314 - 2017-07-06, 20:21

Z moich doświadczeń to połowa sprzedawców ma pełne informacje nt. marek i modeli jakie sprzedają. Jeden pan próbował mnie przekonać, że North Flag ma 48h rezerwy chodu, bo w katalogu pisało "rezerwa długa >48h" czy jakoś tak. No niby 70h to więcej :D
Apa13 - 2017-07-06, 20:28

Arek, ale jak wpadniesz do takiego Kruka, gdzie masz Omegi, Tagi, Tissoty, Rado i jakis tam chlam to ladna blond dupka w dopasowanym uniformie nie ogarnia tego. Oczywiscie, jak masz zyczenie sprawdzi, ale nie jest to swobodna rozmowa. Ma podstawowa wiedze, ale to nie hobby, a praca. Druga sprawa czy wyplata motywuje ja do rozwijania sie w kwestii produktow ktore ma sprzedac?
muchacho_ - 2017-07-06, 20:40

Apa13 napisał/a:
Arek, ale jak wpadniesz do takiego Kruka, gdzie masz Omegi, Tagi, Tissoty, Rado i jakis tam chlam to ladna blond dupka w dopasowanym uniformie nie ogarnia tego. Oczywiscie, jak masz zyczenie sprawdzi, ale nie jest to swobodna rozmowa. Ma podstawowa wiedze, ale to nie hobby, a praca. Druga sprawa czy wyplata motywuje ja do rozwijania sie w kwestii produktow ktore ma sprzedac?


500+

W zyciu bym nie wymagal aby panienka w butiku z zegarkami z pensja pewnie ok 2,5 tys zl na reke wiedziala w temacie cokolwiek wiecej niz pokazali na weekendowym kursie wdrazajacym.

To jest tylko praca. Trzeba pamietac, ze my jako te zegarkowe nerdy, jesteśmy jakims promilem wszystkich klientow i w wiekszosci przypadkow nie jestesmy nawet grupą docelową 99% sprzedawanych w Polsce marek.

Klient ma wpasc do Kruka bedac na zakupach w niedziele po kosciele zwabiony wystawa, kupic to co mu sie spodoba i wyjsc. Nie musi nic wiedziec o rezewach chodu, rodzajach szkla czy historii marki (wtf w ogole? :P ). I pracodawcy nie wymagaja tez tego od swoich pracownikow bo musieliby albo zatrudniac takich jak my hobbystow albo placic wielokrotnie wyzsze pensje, a wtedy ksiegowemu by sie slupki w excelu nie spinaly :))

Woytec - 2017-07-06, 20:46

2,5 na rękę :)) Może sobie pomarzyć :D
Niestety pracodawcy zapomnieli chyba, że powiedzenie "jaka praca taka płaca" doskonale działa też w drugą stronę :złośliwiec:

tomaliusz - 2017-07-06, 21:25

Woytec napisał/a:
2,5 na rękę :)) Może sobie pomarzyć :D

No Mucho odleciał strasznie :D
Chyba że za dwa miesiące myślał ;)
Mucho, gdzie Ty żyjesz :D

Santino - 2017-07-06, 21:45

tomaliusz, no przecie ma napisane - w Warszawie ;)
muchacho_ - 2017-07-06, 21:53

Naprawde az tak odlecialem? hmmm
zetrov - 2017-07-06, 21:59

aż tak, pensie w takich centrach handlowych są śmieszne
Santino - 2017-07-06, 22:00

muchacho_, myślę, że faktycznie, tyle mogą płacić w salonach w Warszawie.
W Łodzi pewnie 200-300 zł mniej ;)

zetrov - 2017-07-06, 22:02

Santino, chyba po doliczeniu premii
Maro66 - 2017-07-06, 22:03

Szymon napisał/a:
tomasz_m,

... i nawet kiedyś dostałem z pod lady katalog nowych G-shocków który był wtedy jeszcze tylko dla pracowników...


:D :D :D :D :D
Ta, jasne... Miał gość bajer :)) :))

Dla pracowników są tzw master-katalogi. Dostał pewnie mało i nakazali, żeby za szybko nie rozdał ;)

Santino - 2017-07-06, 22:04

No a premia to co?
Pies?
;)

Wpływa na konto, znaczy zarobek ;)

BTW - czytam właśnie, że ok. 3000 (ale brutto) zarabia kasjer w Lidlu czy innej Biedronce...

zetrov - 2017-07-06, 22:06

również dzisiaj czytałem, podobno pracownicy banków przechodzą pracować do lidla. Kazdy widocznie lubi coś innego
Santino - 2017-07-06, 22:08

No wiesz - konserwator powierzchni płaskich w banku pewnie więcej niż w Lidlu na kasie nie zarobi ;)
arek314 - 2017-07-06, 22:08

W Złotych Tarasach jest taki mały Apart z drogimi zabawkami Świś Mejd. Raz tam wpadłem obejrzeć IWC Pilot Chrono Worldtimera (kloc szturmowy) i sprzedawca był naprawdę dobrze poinformowany. No ale tam mają z 5 marek z czego najtańsza to ML i pewnie mają prowizję od sprzedaży. W niedzielę po kościele spontanicznie nie kupuje się VC Overseas.

No i druga strona: sprzedającym w sklepach się nie opłaca celować w pasjonatów, bo oni kupią na chrono24, używany albo z jakiejś mocnej wyprzedaży gdziekolwiek na świecie. W tym wspomnianym sklepie mierzyłem piękne chrono od IWC, cena przed negocjacjami 42 tys, pewnie byśmy zeszli do 35. Sprawdziłem z ciekawości ch24: 21 tys podobno NOS i to w PL :D

tomaliusz - 2017-07-06, 22:10

Santino napisał/a:
...
BTW - czytam właśnie, że ok. 3000 (ale brutto) zarabia kasjer w Lidlu czy innej Biedronce...

Chyba po 10 latach stażu pracy :twisted:
Biedra daje 2600 zeta brutto, Lidl podobnie a najlepiej płacom w /kauflandzie - 2800 brutto na dzień dobry ;)

zetrov - 2017-07-06, 22:14

Santino, a myślisz, że szeregowy wklepywacz danych i akwizytor siedzący za biurkiem w banku ma więcej?

Wszędzie dobrze gdzie nas nie ma pifko

a żeby od tematu nie odbiegać pracując z klientem na co dzień widzę w 8 na 10 przypadków piękny egzemplarz z aliexpress zamiast oryginału. Tylko u mnie młodzież bywa z przedziału 15-40 lat

tomaliusz - 2017-07-06, 22:25

zetrov napisał/a:
...
Wszędzie dobrze gdzie nas nie ma pifko

A mua jest tam gdzie jest i dobrze mu jest :))
No ale chwilowo do roboty nie chodze se :D
A odnośnie wynagrodzenia za pracę to jeszcze ważne godziny przepracowane bo jeśli niewiasta z butiku rombie 200 godzin w miesiącu to może pensje Mucho pobierać ;)

Santino - 2017-07-06, 23:04

tomaliusz napisał/a:
A mua jest tam gdzie jest i dobrze mu jest

Ooo, to masz tak jak ja!
pifko

tomaliusz - 2017-07-07, 11:49

Santino, super pifko pifko
Ratler Wściekły I - 2017-07-07, 12:05

hmmm że niby w Łodzi jest tak fajnie?
tomaliusz - 2017-07-07, 12:12

Ratler Wściekły I napisał/a:
hmmm że niby w Łodzi jest tak fajnie?

Jest mimo że jestem gdzie indziej ale ... :))
https://www.youtube.com/w...e=youtu.be&t=33

Ratler Wściekły I - 2017-07-07, 14:49

to jak kolegów z forum wprowadzasz w błąd złym oznaczeniem to jak mamy Ci wierzyć w innych sprawach? :złośliwiec:
tomaliusz - 2017-07-07, 14:56

Że co? :/ hmmm
Ratler Wściekły I - 2017-07-07, 14:57

w rubryce "skąd" piszesz "Łódź" a sam twierdzisz że Cię tam nie ma hmmm
znaczy kłamca, spekulant i bezguście :mad:
:D

tomaliusz - 2017-07-07, 15:04

W tej chwili mnie nie ma w Łodzi, w ukochanym mieście w którym się urodziłem i mieszkam :))
Tutaj nie ma takich ludzi jak opisujesz facepalm nono
Łódź to nie Zabrze :złośliwiec:

goTomek - 2017-07-07, 16:04

tomaliusz napisał/a:
Łódź to nie Zabrze

Ino gorzej :złośliwiec:

mw75 - 2017-07-07, 16:27

tomaliusz napisał/a:
Biedra daje 2600 zeta brutto, Lidl podobnie a najlepiej płacom w /kauflandzie - 2800 brutto na dzień dobry

Tyle w Polsce zarabia na uczelni asystent ze stopniem doktora... Czyli osoba po doktoracie ale jeszcze nieawansowana na stanowisko adiunkta.
Niesamowita motywacja do nauki i pracy, co nie?

Machu - 2017-07-07, 16:51

Generalnie to sporo osób zarabia podobne kwoty, mediana wynagrodzeń w okolicach (o ile dobrze pamiętam) 2350 PLN brutto skądś się wzięła hmmm
mw75 - 2017-07-07, 16:57

Tylko IMO jeżeli w tym kraju wysoko wykwalifikowany specjalista (i tu już nie ma znaczenia czy to w nauce czy innej branży) ma oferowane zarobki na poziomie stanowiska pracy niewymagającego żadnego wykształcenia poza podstawowym to coś tu nie hallo...
Dlatego nie ma się co dziwić, że nauka na uczelniach państwowych leci u nas na ryj. Za takie zarobki pracują ci, których na to stać (czytaj: pracują na wielu innych etatach, w przemyśle, sektorze prywatnym czy prowadzą własną działalność) ;) . Z moich obserwacji, najzdolniejsi studenci w większości przypadków nawet przez 5 sekund nie rozważają zatrudnienia na uczelniach.
Ale miało być o zegarkach... hmmm

Machu - 2017-07-07, 17:00

mw75, imo racja (w kwestii zarobków jak i tematu wątku ;) )
muchacho_ - 2017-07-07, 17:03

mw75 napisał/a:
tomaliusz napisał/a:
Biedra daje 2600 zeta brutto, Lidl podobnie a najlepiej płacom w /kauflandzie - 2800 brutto na dzień dobry

Tyle w Polsce zarabia na uczelni asystent ze stopniem doktora... Czyli osoba po doktoracie ale jeszcze nieawansowana na stanowisko adiunkta.
Niesamowita motywacja do nauki i pracy, co nie?


Niestety wiekszosc budzetowki ma mocno nieaktualne wynagrodzenia z marną szanse na jakąkolwiek poprawe hmmm

Wiem, ze malo wiem, g*wno widziałem, ale z perspektywy warszawiaka to jest pensja za ktora samemu NIE DA sie wyzyc. Sam koszt wynajecia pokoju to jest ponad 1000zl, kawalerki 1500+. A gdzie rachunki, jedzenie czy jakiekolwiek przyjemnosci?

Ratler Wściekły I - 2017-07-07, 17:40

goTomek napisał/a:
tomaliusz napisał/a:
Łódź to nie Zabrze

Ino gorzej :złośliwiec:

:)) królu złoty pifko

tomaliusz - 2017-07-07, 18:14

goTomek napisał/a:
tomaliusz napisał/a:
Łódź to nie Zabrze

Ino gorzej :złośliwiec:

Eeee! plask
Branse wygrzebałeś z wiadra? :twisted: :))

Ratler Wściekły I - 2017-07-07, 21:05

tomaliusz napisał/a:
Eeee! plask

przemoc :/ typowe podejście osobników z pewnych rejonów :mad:
:D

tomaliusz - 2017-07-07, 21:52

Ratler Wściekły I, jak se już ten taboret wystrugasz to się samemu pacnij :P :D
Ratler Wściekły I - 2017-07-07, 22:12

nie dość że sam chce innych bić to jeszcze namawia innych żeby to sami robili facepalm
typowe podejście :P

:D

kurynio - 2017-08-09, 15:59

Kolejny raz jestem na urlopie we Włoszech. Niezależnie od regionu w życiu nie widziałem tyłu Rolexów co tutaj. Ciekawe czy one wszystkie są oryginalne. Myślicie, że tak czy większość to fake? No nie wiem
arek314 - 2017-08-09, 16:10

kurynio, podejrzewam że pół na pół. Szwajcarzy jednak trochę tam towaru sprzedają zgodnie ze statystykami, naród dużo bogatszy niż u nas, a i kultura sprzyja takim obnoszeniem się bogactwem.
Woytec - 2017-08-09, 16:16

We Wloszech jest bardzo duży rynek zbytu drogich zegarków, oni tam to lubią.
Santino - 2017-08-09, 18:32

Rolex Sub to nie jest jakiś specjalnie drogi/ekskluzywny/szpanerski zegarek - we Włoszech przynajmniej ;)
Woytec - 2017-08-09, 18:38

Pewnie dlatego ich tam sporo.
Niestety, dla mnie to już nie ten pułap.

Za to widziałem starszego gościa z żoną i wnuczkiem na plaży i ze złotą Daytoną na łapie.
Dzień popsuty :/

Macmac - 2017-08-09, 21:47

W takiej Pisie czy Wenecji możesz na każdym placu Roleksów i Omeg dostać na kilogramy.
pataszon - 2017-08-10, 09:21

Woytec napisał/a:
We Wloszech jest bardzo duży rynek zbytu drogich zegarków, oni tam to lubią.

Z drugiej strony jest ogromny rynek podrób, na każdym rogu czarni z torebkami, okularami i zegrami znanych firm. Mam w biurze takiego gościa, który regularnie przywozi stamtąd podróby...

Woytec - 2017-08-10, 09:52

Podrób nie brakuje i to nie tylko zegarków, zwłaszcza te torebki mają fajne :złośliwiec:
Za to firmowe butiki z zegarkami powodują u mnie odczuwalny wzrost poziomu stresu :/

kwater - 2017-08-10, 12:28

Jeden "autoryzowany" sprzedawca w genueńskim Porto Antico był w szoku gdy podałem mu cenę mego MQJ-a. Na szczęście na horyzoncie pojawiła się Guardia di Finanza ;)
bert69 - 2017-09-26, 19:10

Nie wiem czy to by się bardziej do "mysiego" nie nadawało hmmm


Woytec - 2017-09-26, 19:25

Dokładnie tam by pasowało :))
Jak i lista nabywców tego cuda, jeśli tacy byli :złośliwiec:

bert69 - 2017-09-26, 19:48

jakiś czas temu jakiś miłośnik marki zrobił wrzutkę na KMZiZ. Niezła guffnoburza się rozpętała :D Z niewyjaśnionych powodów wątek zniknął hmmm
Woytec - 2017-09-26, 19:53

Szkoda, że nie widziałem ale rzadko już na kizi zaglądam.
W sumie najchętniej, jak chcę coś sprzedać bo bazarek tam prężny ;)

ALAMO - 2017-09-26, 19:56

bert69 napisał/a:
Z niewyjaśnionych powodów wątek zniknął


Z bardzo prostych.
Kiziowe bonzoły skumały, że za śmichy-chichy z tej pralni można dostać, zwyczajnie i fizycznie, dwa razy w nerę i prostym w nos.

bert69 - 2017-09-26, 20:01

ALAMO, fakt, że na grubą pralnię to wygląda :D
Woytec - 2017-09-26, 20:03

ALAMO, pewnie masz rację :idea:
To taka "marka" jak jakiś sklep, co go na Nowym Świecie już dobre kilka lat temu widziałem.
Dwa czy trzy futra były w środku z cenami w okolicach nowego modelu Mercedesa i nic poza tym ;)

Machu - 2017-09-26, 20:03

No w sumie to założyciel marki jakimś specem od sztuk walki jest. I jeszcze zna ważnych ludzi. I w ogóle :shock:

Ale tutaj to lepsze kozaki jestesmy, bo już mieliśmy z tego bekę :złośliwiec: :arrow: http://www.czwarty-wymiar...1142046#1142046

ALAMO - 2017-09-26, 20:04

No i dlatego, stop making stupid people famous.
Woytec - 2017-09-26, 20:04

Machu napisał/a:
No w sumie to założyciel marki jakimś specem od sztuk walki jest. I jeszcze zna ważnych ludzi. I w ogóle :shock:

Ale tutaj to lepsze kozaki jestesmy, bo już mieliśmy z tego bekę :złośliwiec: :arrow: http://www.czwarty-wymiar...1142046#1142046

Tu niszowe forum to nie zauważyli :złośliwiec:

arek314 - 2017-09-27, 15:32

Luźny piątek w korpostanie:
Kolega: o, fajny zegarek masz. Co to za firma?
Arek: Zenith
K: Fajny, Rosjanie to potrafią czasami coś zrobić.
A:?????
K: I nawet gwiazdę ma. Pewnie dużo dałeś.
A:?????
K: Miałem kiedyś od nich aparat, był nie do zdarcia.

:D

Jeśli mnie wkręcał to jest mistrz.

Santino - 2017-09-27, 15:54

Mam taki aparat - mogem zamienić na ten kłopotliwy ruski zegarek ;)
pifko

goTomek - 2017-09-27, 16:06

Też mam. I ja bym jeszcze długopis tej samej marki dorzucił :))
Santino - 2017-09-27, 16:13

Ale wkład oryginalny też masz?
Piszący?
;)

goTomek - 2017-09-27, 16:18

Ojtam, zamiennik sie dołoży i będzie git ;) zegarek ów też nie jest idealny, ma jakies wgniotki i płytkie rysy :D - akurat będzie sprawiedliwa zamiana :popcorn:
Woytec - 2017-09-27, 19:35

arek314 napisał/a:
Luźny piątek w korpostanie:
Kolega: o, fajny zegarek masz. Co to za firma?
Arek: Zenith
K: Fajny, Rosjanie to potrafią czasami coś zrobić.
A:?????
K: I nawet gwiazdę ma. Pewnie dużo dałeś.
A:?????
K: Miałem kiedyś od nich aparat, był nie do zdarcia.

:D

Jeśli mnie wkręcał to jest mistrz.

Trzeba mu było jeszcze powiedzieć ile ten "rusek" kosztował, na badania psychiatryczne by Cię wysłał :złośliwiec:

Dorian06 - 2017-09-27, 19:53

Woytec napisał/a:
arek314 napisał/a:
Luźny piątek w korpostanie:
Kolega: o, fajny zegarek masz. Co to za firma?
Arek: Zenith
K: Fajny, Rosjanie to potrafią czasami coś zrobić.
A:?????
K: I nawet gwiazdę ma. Pewnie dużo dałeś.
A:?????
K: Miałem kiedyś od nich aparat, był nie do zdarcia.

:D

Jeśli mnie wkręcał to jest mistrz.

Trzeba mu było jeszcze powiedzieć ile ten "rusek" kosztował, na badania psychiatryczne by Cię wysłał :złośliwiec:

Dokładnie.

pataszon - 2017-09-28, 08:59

bert69 napisał/a:
jakiś czas temu jakiś miłośnik marki zrobił wrzutkę na KMZiZ. Niezła guffnoburza się rozpętała :D Z niewyjaśnionych powodów wątek zniknął hmmm

bo się prezio tamtejszy przestraszył jak mu jakiś fanatyk sztuki walki koluch zaczął dojeżdżać

Maras - 2017-09-28, 13:08

dla mnie sama nazwa koluch jest odpychająca hmmm

[ Dodano: 2017-09-28, 13:09 ]
ALAMO napisał/a:
bert69 napisał/a:
Z niewyjaśnionych powodów wątek zniknął


Z bardzo prostych.
Kiziowe bonzoły skumały, że za śmichy-chichy z tej pralni można dostać, zwyczajnie i fizycznie, dwa razy w nerę i prostym w nos.


:D

arek314 - 2017-09-28, 17:20

Bo źle do tego podszedł. Powinien się wybrać z walizką Ojro i "znaleźć" przodka, znanego szwajcarsko-niemieckiego zegarmistrza. "Kolöch und Söhne 1/SA Glashütte Biëlstock"
bandi - 2017-09-28, 18:09

arek314, :D

A nazwa kojarzy mi się z niestrawną, paskudną kluchą... i do tego ten styl - no wogle to stylowe nie jest facepalm

Ale ciiiiiii żeby smutni panowie z sekatorem nie przyszli ;)

Sentinel - 2017-11-03, 21:53

Taka sytuacja. KFC w Poznaniu, siedzi grupka chłopaków w wieku 10-12 lat, pewnie po szkole przyszli na obiad. I na ręku jednego z nich Orient patelnia z miedzianą/brązową tarczą. Na moje oryginał sprzed lat. Pewnie po dziadku lub prezent od ojca. W dzisiejszych czasach prędzej spodziewałbym się G-Shocka lub jakiegoś smartwatcha.
ALAMO - 2017-11-03, 21:58

Pozdrowiłeś? pifko
Sentinel - 2017-11-03, 22:01

Pochwaliłem pifko
ALAMO - 2017-11-03, 22:03

pifko
Kręgosłupy się ugina dotąd jak są jeszcze miękkie :D pifko

carpetmonster - 2017-11-07, 10:00

Sentinel napisał/a:
Taka sytuacja. KFC w Poznaniu, siedzi grupka chłopaków w wieku 10-12 lat, pewnie po szkole przyszli na obiad. I na ręku jednego z nich Orient patelnia z miedzianą/brązową tarczą. Na moje oryginał sprzed lat. Pewnie po dziadku lub prezent od ojca. W dzisiejszych czasach prędzej spodziewałbym się G-Shocka lub jakiegoś smartwatcha.


Moda się zaczęła na zegarki i w ogóle na zegarki mechaniczne. Kogo z dzieciaków stać ten kupuje jakieś seiko 5, reszta czyści allegro z rusków i vintage szwajcarów.

beceen - 2017-11-08, 07:54

to w sumie spoko moda.
Pamietam, ze jak bylem w liceum to tylko ja i kumpel zegarki mechaniczne kupowalismy.
Kupilem wtedy Aeromatica i sie dowiedzialem na kizi ze to marka wirtualna, a ja jestem zlym czlowiekiem :))

bandi - 2017-11-08, 08:22

beceen napisał/a:
Kupilem wtedy Aeromatica i sie dowiedzialem na kizi ze to marka wirtualna, a ja jestem zlym czlowiekiem :))
:D
ALAMO - 2017-11-08, 09:20

beceen napisał/a:
Kupilem wtedy Aeromatica i sie dowiedzialem na kizi ze to marka wirtualna, a ja jestem zlym czlowiekiem


Mądrych, to i mądrze posłuchać.
Tylko trzeba w dobry czas trafić, bo jak jest sesja, to możni tego świata mają mniej czasu ...

Z_bych - 2019-06-29, 20:15

Odkopię, bo jest o czym opowiedzieć :))
Polazłem dziś do galerii handlowej w moim nie tak małym mieście. Przy okazji załatwienia innej sprawy wszedłem do salonu Apartu. Wpadły mi czas jakiś temu w oko Edoxy Delfin Chrono i Ocean Blue.
Na żywo rozczarowanie okrutne, ale nie o tym...i
Miły pan przyniósł co miał w gablotce, rozłożył katalogi i po krótkiej rozmowie... zaczął opowiadać o zajebistości zaworu helowego.
Że to i zanurkować można na wakacjach i na basenie skoczyć ze słupka na 4 m :))
I mogłoby się nawet wydawać, że coś tam panu dzwoni choć nie do końca wiedział w którym kościele, dopóki nie zaczął mi opowiadać, że zawór helowy ma także zastosowanie w lotnictwie. Pomaga na ten przykład przezwyciężać mechanizmowi przeciążenia! Coś tam zacząłem dukać o dzwonach kesonowych ale pan nie dał za wygraną...
Podziękowanie grzecznie i odszedłem.
Tak na marginesie - pani którą zapytałem o zegarek, poprosiła grzecznie, bym chwilę poczekał, bo ona poprosi kolegę, który się zna na zegarkach.
Niby człowiekowi wydaje się, że coś już tam wie a tutaj okazuje się, żem głąb i nieuk :D

kopeć - 2019-06-30, 17:06

Bo to zawór halonowy chodziło :P jakby samolot miał się palić, to przecież do wody nie wskoczysz :))
Z_bych - 2019-06-30, 17:26

No własnie... Całe życie człowiek się uczy :))
tomaliusz - 2019-06-30, 20:14

Z_bych, mądrala bo się zna :D
W innej materii "taką" wiedzę łykałbyś jak pelikan :))

Z_bych - 2019-07-01, 08:10

tomaliusz, pewnie masz rację. Pytanie tylko po jaką cholerę taką "wiedzę" się sprzedaje.
Szczególnie, że jako sprzedawca NIGDY nie wiesz z kim rozmawiasz.
I nawet jeśli Kontiki, które miałem na ręku, nie określa wiedzy klienta nt. zegarków, to powinno moim zdaniem zapalić chociaż lampkę kontrolną na tabliczce "temu kitów nie wstawiaj" :))

ALAMO - 2019-07-01, 08:57

A przyszło ci do głowy, że on to śmiertelnie serio mówił ?
No przyszło ? Przyszło ??!!
:D

Z_bych - 2019-07-01, 08:59

To już chyba wolę, żeby wciskał kit facepalm :D
Dorian06 - 2019-07-02, 09:50

ALAMO napisał/a:
A przyszło ci do głowy, że on to śmiertelnie serio mówił ?
No przyszło ? Przyszło ??!!
:D

I jeszcze, że łun nie wie co to Eterna. ;)

Buczo - 2019-11-23, 20:47

Piszę w tym wątku chociaż nie jest on do końca jednak tożsamy z tym o czym chce napisać. Mianowicie miałem ostatnio bardzo przykrą sytuację u swojego zegarmistrza. Facet ma ze 30 lat praktyki, jest jednym z lepszych fachowców jakich znam, ale czasem jak u niego jestem ma w zwyczaju pier*olić farmazony. Kupiłem ostatnio Certinę DS-1 i ma ona kilka defektów. Stary zegarek bo z 2008 roku i ma jakiegoś tajemniczego paprocha pod szkłem, w szkle?! Okazało się, że dekiel jest tak zapieczony, że nie mógł go otworzyć. Przy okazji zarysował przy tym otwieraniu kopertę...

Ale do czego zmierzam jak już tak zaczął go oglądać zauważył jakiś krzywo nabity nit na wahniku i nieprawidłową po części jego pracę?!

Zaczął mruczeć pod nosem dziwne rzeczy. Mówi, a co bym jakbym Panu powiedział, że zegarek jest nieoryginalny? Pewnie Panu nie trzyma czasu? Ile Pan dał coś koło 900 zł? To Pan przepłacił. I mi tak pier*oli, a we mnie agresja pulsuje.

Zegarek mimo paprocha i defektu wahnika (jego zdaniem) trzyma czas jak wściekły. Nie uważam, że przepłaciłem, zresztą nie jego sprawa kto ile wydał na swój zegarek. W dodatku zegarek kupiłem w pełnym komplecie z papierami, a nawet zachował się paragon ze sprzedaży.

Okrutnie mnie wk*rwił swoją ignorancją, bezczelnością i rzucaniem sformułowań o podróbce.

I jeszcze ta dość widoczna rysa na kopercie. Nie powinno się to zdarzyć mimo tych trudności z otwarciem...

Wybaczcie za długi wpił, ale musiałem to z siebie wyrzucić bo dawno nikt mnie tak nie zirytował w tematyce zegarkowej. Co o tym myślicie?

Jacobi - 2019-11-23, 20:53

Rysowanie kopert przy otwieraniu, to jest częsta przypadłość, nawet u dobrych zegarmistrzów. :złośliwiec:
ALAMO - 2019-11-23, 21:10

Buczo napisał/a:
Co o tym myślicie?


Że fantazje o podrabianiu Certiny są smakowe.
:D

Buczo - 2019-11-23, 21:14

Dokładnie. Dla mnie to jest żenujące bo takie kwiatki nie powinny paść z ust człowieka, który jest w okolicy guru zegarmistrzowskim.
ALAMO - 2019-11-23, 21:25

Pytanie jest inne.
Czy taki gamoń, jest wart żebyś sobie jang rozpuszczał ?

Odin - 2019-11-24, 00:06

Od jakiegoś czasu obserwuję, że prawie każdy zegarmistrz z grubsza ogarniający naprawy mechanizmów ma totalnie w dupie czy przy okazji nie porysował koperty albo nie popalcował tarczy, że o wewnętrznej stronie szkła nie wspomnę. Ci w mniejszych miastach nie dbają też za bardzo o szczelność po serwisie.
Jacobi - 2019-11-24, 05:50

Odin napisał/a:
Od jakiegoś czasu obserwuję, że prawie każdy zegarmistrz z grubsza ogarniający naprawy mechanizmów ma totalnie w dupie czy przy okazji nie porysował koperty albo nie popalcował tarczy, że o wewnętrznej stronie szkła nie wspomnę. Ci w mniejszych miastach nie dbają też za bardzo o szczelność po serwisie.

pifko

Dorian06 - 2019-11-24, 10:12

Buczo napisał/a:
...
Co o tym myślicie?

Na wstępie spaliłbym mu zakład. Później wymordował całą rodziną a na koniec na fejscie opisał całą sytuację. :))



A tak serio, raczej nie korzystał z jego usług więcej.

Machu - 2019-11-24, 10:28

Dorian06 napisał/a:
Buczo napisał/a:
...
Co o tym myślicie?

Na wstępie spaliłbym mu zakład. Później wymordował całą rodziną a na koniec na fejscie opisał całą sytuację. :))


Bez relacji na fejsie się nie liczy :twisted: :D

Woytec - 2019-12-13, 10:26

Zegary ze wskazówkami znikają z brytyjskich szkół. Uczniowie nie potrafią odczytać godziny.
A my się tutaj zegarkami podniecamy...
Jak tak dalej pójdzie to nie będzie nawet komu w spadku zostawić ;)


Żródło: The Telegraph

Szymon - 2019-12-13, 10:36

Woytec napisał/a:
Zegary ze wskazówkami znikają z brytyjskich szkół. Uczniowie nie potrafią odczytać godziny.
A my się tutaj zegarkami podniecamy...
Jak tak dalej pójdzie to nie będzie nawet komu w spadku zostawić ;)


Żródło: The Telegraph


http://www.czwarty-wymiar...1190235#1190235
http://www.czwarty-wymiar...1190235#1190235

Właśnie test na zegarkowego Alzheimera oblałeś :twisted: :złośliwiec: :złośliwiec:

Sebastian - 2019-12-13, 11:29

Jest tyle rożnych umiejętności które ludzkość zatraciła...
Rzucanie dzidą, używanie krzesiwa, gra na grzebieniu :))
I jakoś świat się nie zawalił :D

Szymon - 2019-12-13, 11:36

Sebastian napisał/a:
Jest tyle rożnych umiejętności które ludzkość zatraciła...
Rzucanie dzidą, używanie krzesiwa, gra na grzebieniu :))
I jakoś świat się nie zawalił :D


Dzika juz tez mało kto na plecach z lasu przyniesie :złośliwiec:

Woytec - 2019-12-13, 14:43

Szymon napisał/a:

Dzika juz tez mało kto na plecach z lasu przyniesie :złośliwiec:

Tu byś się zdziwił... :złośliwiec:

Machu - 2019-12-14, 10:08

Przyznać się, który :złośliwiec:
:arrow: https://www.o2.pl/artykul...56380491393153a

Woytec - 2019-12-14, 10:12

W tym samym czasie wstawiłem do tematów około SF :D

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group