|
Czwarty Wymiar ...world wide watches... |
|
Pogadajmy o... - Zegarki z komplikacjami
Rudolf - 2011-03-17, 22:48 Temat postu: Christophe Claret 21 Black Jack Mistrzostwo , obejrzyjcie video .
http://www.christopheclaret.com/
Santino - 2011-03-17, 23:02
Ale wypas
Cenka zapewne opada. Znaczy szczęka, jak się zobaczy cenę
Tomir - 2011-03-17, 23:23
O kur.....de blaszka
Janek - 2011-03-17, 23:25
Fajny
Ale pomysl z kasynem <kaszel>juz byl!<koniec kaszlu>
http://www.youtube.com/wa...feature=related
Tomir - 2011-03-17, 23:41
O bosh... Jakie paskudztwo...
Rudolf - 2011-03-17, 23:42
Janek ten GP , nie widzę w nim nic fajnego, za to 21 Black Jack biorę w ciemno i sprawdzam
Janek - 2011-03-17, 23:54
Rudolf napisał/a: | Janek ten GP , nie widzę w nim nic fajnego, za to 21 Black Jack biorę w ciemno i sprawdzam |
Ja Cie w pelni Rudi popieram,nie mowilem,ze piekny jest,bo nie jest
Buczo - 2011-03-18, 00:01
Cudeńko
Filmik też bardzo fajnie zrobiony. Oj łyknąłby takiego Black Jacka
kubama - 2011-03-18, 09:12
Świetny. Moim zdaniem to jest kwintesencja zegarMISTRZOSTWA. Unikalne dzieło sztuki z nutą szaleństwa.
feleksc - 2011-03-18, 10:13
Świetny dużo się w nim dzieje.
Santino - 2012-01-30, 21:28 Temat postu: Zegarki z komplikacjami Chyba nie było takiego tematu jeszcze.
Proponuję, żeby Osoby wrzucały tu zegarki z ciekawymi komplikacjami.
Na początek Franck Muller Aeternitas Mega 4
Blaz - 2012-01-30, 21:33
Więcej wenszy nie mieli?
sylwek - 2012-01-30, 21:42
Santino, toż to jakiś kombajn,a nie zegarek
xylog - 2012-01-30, 21:59
W pasku powinni instrukcje obsługi zamontować...
chomior - 2012-01-30, 22:00
maciek - 2012-01-30, 22:02
i to się nazywa ciekawy temat...
xylog - 2012-01-30, 22:03
Santino, ale ten ze zdjęcia to jakaś wersja dla biedaków, nie ma tych wenszy z górnych rogów. To sie nie liczy!!!
chomior - 2012-01-30, 22:05
Górne wensze uciekli .
rybak - 2012-01-30, 22:06
xylog napisał/a: | W pasku powinni instrukcje obsługi zamontować... |
A ma to metr na poltora, czy jakas super-lupa jest w zestawie...?
Zaraz wracam, musze moich tabletek na zawroty glowy poszukac...
Blaz - 2012-01-30, 22:08
Santino się załamie jak wróci. Pewnie poszedł nerę sprzedać, żeby to coś kupić, a Wy go tak dołujecie.
maciek - 2012-01-30, 22:11
Blaz napisał/a: | Santino się załamie jak wróci. Pewnie poszedł nerę sprzedać, żeby to coś kupić, a Wy go tak dołujecie. |
Santino jest zbyt akuratny, żeby sobie dać nerę, ot tak, w bramie wyciąć. Wanna z lodem jest potrzebna.
Spam - 2012-01-30, 22:13
Jak zegarek z komplikacjami to jedynie Patek Philippe cal 89
1. Day of the month 7. Chronograph second hand 13. Minutes Hands
2. Hour Hands 8. Seconds hand 14. Chronograph counter
3. 12-hour recorder 9. Moonphases 15. Power Reserve
4. Up-down chime 10. Winding crown position indicator 16. Month
5. Day of the week 11. Century decade and year displays 17. Split second hand
6. Hour of second time-zone 12. Leap Year Indicator 18. Thermometer
19. sidereal time hour hand 22. Time of sunrise 25. Star chart
20. Date of Easter 23. Equation of time 26. Sun hand
21. sidereal time minute hand 24. sidereal time second hand 27. Time of sunset
KLIK---->
Blaz - 2012-01-30, 22:13
Tu się wąż z tego pierwszego schował! Uff...
sylwek - 2012-01-30, 22:20
EEE a toto czasem nie jest przeznaczone do noszenia na udzie
torsen - 2012-01-30, 22:24
Eeee... a temu Patku wbudowali tyż wskazówkie godzinowom i minutowom? Znaczy którą godzinę on pokazuje?
Spam - 2012-01-30, 22:26
torsen napisał/a: | Eeee... a temu Patku wbudowali tyż wskazówkie godzinowom i minutowom? Znaczy którą godzinę on pokazuje? |
To jest wyższa szkoła jazdy
Grizzly - 2012-01-30, 22:33
No ale ten Patek to kawał dobrego zegara jest, o werku nawet nie wspomnę, podejżewam że tutaj i dwie nery to by mało było
Jacek. - 2012-01-30, 22:43
torsen napisał/a: | Eeee... a temu Patku wbudowali tyż wskazówkie godzinowom i minutowom? Znaczy którą godzinę on pokazuje? |
To jest sikor do wiszenia w gablocie, ciemna maso rodzynkowa
Gbubu.
Blaz - 2012-01-30, 22:46
Gablocie obitej z zewnątrz papierem gazetowym, żeby wensze nie uciekły, dodać trzeba.
Spam - 2012-01-30, 22:49
Prześmiewcy
Blaz - 2012-01-30, 22:51
No nie mów, że byś się nie wstydził to coś znajomym pokazać?
Jacek. - 2012-01-30, 22:52
Kieszonka w pańskiej kamizelce, monsieur - czy to na ziemniaki?
Ja myślałem, że mam życiorys z komplikacjami, ale najwyrzźniej nie jest z nim tak źle
Gbou.
Spam - 2012-01-30, 22:54
Blaz napisał/a: | No nie mów, że byś się nie wstydził to coś znajomym pokazać? |
Ja bym się bał pokazać co by mi go razem ze ścianą nie wyszarpali... ale jak znam zycie to kopertę sprzedali by u jubilera na złom a mech poszedłby do kosza
Jacek. - 2012-01-30, 22:58
Na Podlasiu to betoniarkę by z tego zrobili
Gbou.
Blaz - 2012-01-30, 22:59
A na Wybrzeżu kuter, sieć i jeszcze na wędkę by zostało.
Santino - 2012-01-30, 23:03
Już jestem
Cieszę się, że Wam się temat podoba
Nerki nie byłem sprzedać, bo chyba jakbym całej rodziny sprzedał, to by brakło na tego Franka.
Rozumiem, że zegarki z komplilkacjami nie są fajne...
Blaz - 2012-01-30, 23:06
Są, ale każda przesada jest po prostu do bani.
kaer - 2012-01-30, 23:09
Skomplikowane te komplikacje
xylog - 2012-01-30, 23:11
A tak na serio to to jest sztuka. Wensze, nie wensze, ale takie cuda mechaniczne zrobić to czapki z głów. I jak dla mnie to żadnej przesady w tym nie ma. To po prostu nie sa zegarki użytkowe, nie służą do zwykłego pokazywania czasu. Upchac takie komplikacje na tak małej przestrzeni to jest właśnie mistrzostwo, nie mylic z miszczostwem.
Mariusz - 2012-01-30, 23:21
xylog napisał/a: | To po prostu nie sa zegarki użytkowe |
Przy takim założeniu można je sobie podziwiać, ale do odczytania godziny to one się nie bardzo nadają. Nawet na dużych powiększeniach jakie tu pokazano trudno się zorientować co jest co
Blaz - 2012-01-30, 23:25
Taka sztuka dla sztuki. Tak jak robienie 99-procentowego bimbru zamiast 98-procentowego.
Santino - 2012-01-30, 23:28
Oczywiście, że to sztuka-dla-sztuki.
I oczywiście, że to co pokazałem, to lekka prowokacja z mojej strony.
Ale mam nadzieję, że po kilkustronnej radości i szpamowaniu, będziemy tu jednak wrzucać bardziej normalne zegarki, z różnymi udziwnieniami
Blaz - 2012-01-30, 23:30
Santino napisał/a: | bardziej normalne zegarki, |
To mogłeś od takich zacząć.
Santino - 2012-01-30, 23:43
Z bardziej normalnych, chociaż też komplikacja "na sztukę" - Citizen Repeater, cal. G900
cena jak najbardziej osiągalna - ok. 400 - 500$. Nawet jeden z naszych kolegów forumowych taki posiada
xylog - 2012-01-31, 06:48
Pewnie że to sztuka dla sztuki. Tak jak wskazania faz księżyca i chyba miesiąca też. W ten sposób rozumujac szybko dojdziemy do wniosku, ze przeciętnemu śmiertelnikowi to i sekundnik niezbyt często przydaje się
bow - 2012-01-31, 06:53
Oczy mnie penkli...
Spam - 2012-01-31, 07:45
xylog napisał/a: | Pewnie że to sztuka dla sztuki. Tak jak wskazania faz księżyca i chyba miesiąca też. W ten sposób rozumujac szybko dojdziemy do wniosku, ze przeciętnemu śmiertelnikowi to i sekundnik niezbyt często przydaje się |
....i tu masz rację bo który z nas jest wytrawnym astronomem tudzież zapalonym obserwatorem zjawisk niebieskich. Przeciętnemu zjadaczowi chleba wystarczy minutowa i godzinowa a jak pokazuje życie hardcorom wystarczy jedynie godzinowa i dokładna podziałka
ALAMO - 2012-01-31, 08:11
Ciemne jesteście jak popiół z elektrocieplowni z którego sie robi Pedigree Pala co dba o psie zęby
Komplikacje są po to, żeby przenieść cenę produktu wyrabianego maszynowo, jakim jest obecnie zegarek mechaniczny, na zakładany poziom
I tak, wraz z ilościa komplikacji, cena rośnie wykładniczo, analogicznie rośnie koszt serwisu. I wszystkie misie oglądające slupki w zegarkowo-modowo-spożywczych korporacjach biją brawo
Blaz - 2012-01-31, 08:31
xylog napisał/a: | Pewnie że to sztuka dla sztuki. Tak jak wskazania faz księżyca i chyba miesiąca też. W ten sposób rozumujac szybko dojdziemy do wniosku, ze przeciętnemu śmiertelnikowi to i sekundnik niezbyt często przydaje się |
Sekundnik, data, wskaźnik rezerwy chodu, dzień tygodnia, chrono - to się jeszcze da na tarczy przeczytać. Ale im więcej wenszy na tarczy, tym zegarek mniej czytelny, czyli traci podstawową funkcję - pokazywania czasu. Dlatego mówię, że zegarek z wieloma komplikacjami to sztuka dla sztuki, bo nie ma w tym nic pożytecznego. Można podziwiać mechanizm, można ilość i mikroskopijność wenszy, ale podejrzewam, że gość, który chciałby obsłużyć takiego Franka jak na pierwszej stronie, to musiałby nosić w plecaku kilkusetstronicową instrukcję obsługi.
To jest po prostu coś a'la concept-car. Zobaczcie na co nas stać i że to nie jest nasze ostatnie słowo. Tylko lub aż. Dla mnie tylko.
sylwek - 2012-01-31, 08:48
Ale , .śmiem twierdzić Kumotry,że dla niektórych liczy się szpan, później szpan i szpan a później jeszcze szpan i wtedy jest tzw metka
I wtedy taki patafian (nie obrażając naszego Kumotra) jeden z drugim mający "dalekoposuniętąlustrzycę" i szczególnierozwinięte zakola bez włosów i dużo biletów nbp w sakiewce jadzie do kurorta jakiegoś i macha łapą na prawo i lewo co by mewki(nie obrażjąc zegarka jednego) i szeptanedupodajki zachęcić do ubicia interesu
Blaz - 2012-01-31, 08:51
A tu masz rację i stąd popularność podróbek z chrono. Jak najwięcej tarczek, żeby od razu było widać kłalitę.
sylwek - 2012-01-31, 08:57
Blaz napisał/a: | A tu masz rację i stąd popularność podróbek z chrono. Jak najwięcej tarczek, żeby od razu było widać kłalitę. |
i jak do tego się delikwent obleje jaką przemysławką,czy woda brzozową ,to sukces murowany
Santino - 2012-01-31, 08:57
Ale do tematu wnosicie niewiele...
Jest jednak kilka osób (w tym ja), które się tym dziwadłom życzliwie przyglądają.
I nie dorabiam do tego żadnej ideologii - po prostu interesują mnie możliwości techniczne i wyobraźnia konstruktorów takich cudów.
xylog - 2012-01-31, 09:19
Santino napisał/a: |
Jest jednak kilka osób (w tym ja), które się tym dziwadłom życzliwie przyglądają.
I nie dorabiam do tego żadnej ideologii - po prostu interesują mnie możliwości techniczne i wyobraźnia konstruktorów takich cudów. |
" I ja tak myślę " jak mawiał pan Nikodem.
Chrono z dokładnością rzędu 1/10000 w zadnym zegarku praktyczne nie jest, ale osiągniecie takich możliwości na mnie robi wrażenie. Podobnie jak upakowanie tych wszystkich wenszy. Ale jak to ze sztuką, jednym podoba się jeleń na rykowisku, innym trzy kolorowe kwadraty na białym tle.
Blaz - 2012-01-31, 09:21
Kiedyś była taka dyscyplina pt: "Jak najwięcej słów zmieścić na jak najmniejszej powierzchni". Sensu to dużego nie miało, ale w sumie przyglądałem się temu życzliwie.
ALAMO - 2012-01-31, 09:30
Santino napisał/a: | Ale do tematu wnosicie niewiele...
Jest jednak kilka osób (w tym ja), które się tym dziwadłom życzliwie przyglądają.
I nie dorabiam do tego żadnej ideologii - po prostu interesują mnie możliwości techniczne i wyobraźnia konstruktorów takich cudów. |
Tylko że Sylwek tutaj "ostatnie słowo" to powiedziano jakieś 150 lat temu... A w zasadzie to 3000 lat temu - nie wiem czy kojarzysz ten projekt odtworzenia urządzenia wydobytego z amfory z dna morza chyba egejskiego ... O, i ten projekt JEST fajny !
Jacek. - 2012-01-31, 09:31
Santino napisał/a: | Ale do tematu wnosicie niewiele... |
Patrzaj, a ja się zastanawiam co miałbym wynieść
Cytat: | Jest jednak kilka osób (w tym ja), które się tym dziwadłom życzliwie przyglądają.
I nie dorabiam do tego żadnej ideologii - po prostu interesują mnie możliwości techniczne i wyobraźnia konstruktorów takich cudów. |
Obecnie komplikacje w zegarkach mechanicznych to zabawa z pogranicza sportu i reklamy. A możliwości techniczne są teraz takie, że i mechanicznego peceta można zrobić. Kwestia czy nabywcy się znajdą.
J.
Zinajda - 2012-01-31, 09:33
Jeszcze w moich czasach kiziomiziowych popełniłem coś takiego:
Spotkanie Klubu Miłośników Zegarów i Zegarków podsunęło mi futurologiczne pytanie o przyszłość zegarka mechanicznego. Aby próby odpowiedzi miały sens, należy uciec się do analogii.
Byliśmy lub jesteśmy świadkami śmierci systemów i urządzeń, które długi nieraz czas uważano za niezbędne – napęd parowy, transport konny, fotografia konwencjonalna, zapis magnetyczny, telegramy, budki telefoniczne, pilotowany samolot wojskowy i wiele innych.
Ich funkcje zostały przejęte przez inne, dostępne dzięki nowym technologiom.
Choć może się wydać dziwne, analogią dla zegarków mechanicznych wydaje mi się transport konny.
Transport towarów, który zniknie z powszechnego użytku kiedy wyginą ostatnie chłopskie koniki, znalazł sobie nisze- pozostaną jeszcze długo perszerony rozwożące piwo i wojskowe muły gdzieś w górach. Można to porównać z zanikiem powszechnych niegdyś zegarów wieżowych, kościelnych, miejskich i fabrycznych, ważnego ongiś wskaźnika pory dnia, ich czas bowiem się skończył. Domowe zegary, czy to stojące, wiszące czy kominkowe, pełnią dziś głownie rolę dekoracyjną, niezależnie czy kryją mechanizm, czy jego kwarcową imitację.
Koń - jeszcze do niedawna, środek lokomocji, stał się podmiotem różnych dziedzin sportu i rekreacji. Ośmielę się twierdzić, że podobny los czeka, a właściwie już spotkał zegarek mechaniczny.
Jedynie pół żartem stwierdzę, że rozwija się zegarmistrzostwo sportowe (w którego wielu konkurencjach Franck Mueller jest dziś mistrzem świata). Bite są rekordy komplikacji, miniaturyzacji, estetyki, dokładności oraz ceny. Są one celem samym w sobie, jak we wszystkich dyscyplinach sportu (jakie jest użytkowe znaczenie rzutu okutym kijem albo ciężarkiem na łańcuchu, czy skierowania we właściwą stronę takiej czy innej piłeczki albo krążka, skoków i piruetów na podłodze czy lodzie – oceniany jest kunszt, wyrażony przez jakiś wymiar albo wrażenia estetyczne fachowców). Dowodem na taki „sportowy” charakter zegarka mechanicznego, jest to, że wszystkie wymierne efekty jego działania są rozumiane jako wyczyn i jako taki oceniane, a ich znaczenie praktyczne bliskie zeru jako łatwiej i taniej osiągalne w inny sposób.
Godzien podziwu zegarek, który bez użycia elektroniki i interwencji zewnętrznej przez najbliższe sto lat powie nam jaka dziś data i dzień tygodnia jedynie w części dorówna znalezionym w internecie programom (nie wspomnę już o tym, że tylko w stanie ciężkiego upojenia alkoholowego można nie pamiętać jaki mamy rok i czy jest przestępny, a wtedy i tak mogą wystąpić trudności z odczytem odnośnych wskaźników – założywszy, oczywiście, że zabrany na imprezę zegarek nie uległ destrukcji).
Reasumując – zegarek mechaniczny ma szansę przetrwać jako obiekt „wielkiego sportu” (Wspaniały rekord świata – zegarek o 98 komplikacjach, przy grubości 2 mm – owoc 20 lat pracy zespołu Chin Ludowych!) – odpowiednik olimpijskich konkurencji hippicznych, symbol statusu (jak konie arabskie amerykańskich milionerów) i wreszcie – rekreacji (fascynatów – zrzeszonych lub nie).
Podobnie jak w przypadku rzemiosła „okołokońskiego”, niewielka liczba producentów „zaczepi się” przy wielkim sporcie i zegarkach „pseudosportowych” dla bogaczy, znacznie większa grupa – przy rekreacji, a inni – coż, poszukają sobie innego zajęcia* (powinienem chyba w tym zdaniu, zastąpić czas przyszły teraźniejszym, prawda?).
Mogą się pojawić (tu puszczam nieco wodze wyobraźni) zegarki, nie wskazujące niczego, tylko do cieszenia wzroku i słuchu swym działaniem. No, sam bym taki chciał mieć.
* Austriacki producent zegarków wziął się za wytwarzanie najmniejszego w świecie rewolweru (alarmowy, 6 strzałowy, kaliber 2mm, 40x28 mm) o nazwie „Xythos”
PS. Nie pamiętam, czy już tego kiedyś nie cytowałem. Ale w końcu staruszkom wolno się powtarzać.
Blaz - 2012-01-31, 09:35
Zinajda napisał/a: | Bite są rekordy komplikacji, miniaturyzacji, estetyki, dokładności oraz ceny. Są one celem samym w sobie, jak we wszystkich dyscyplinach sportu |
+10000000
Mam dokładnie to samo zdanie.
Santino - 2012-01-31, 09:38
To tak jak każdy sport - np. Formuła 1
Cezar - 2012-01-31, 09:40
I w końcu dojdzie do tego, że prosty, mechaniczny zegarek, pokazujący tylko godzinę będzie ewenementem
I wtedy będzie ok, bo lubię mieć coś, czego inni nie mają
A osobiście te wszystkie komplikacje powodują u mnie odruch odwrotny. Znaczy im więcej ich, tym mniej chcę to mieć...
Blaz - 2012-01-31, 09:46
Santino napisał/a: | To tak jak każdy sport - np. Formuła 1 |
Analogia jest dokładna, a ściślej może byc dokładna. W Formułę 1 inwestują duże koncerny samochodowe, bo tak naprawdę to świetny poligon doświadczalny, gdzie można w ekstremalnych warunkach sprawdzić pewne rozwiązania, które potem wchodzą do zwyczajnych samochodów. W tej chwili np. wchodzi KERS.
Firmy zegarkowe pewnie też tak traktują zegarki z wieloma komplikacjami: jak próbę pewnych rozwiązań.
Jednak tak jak bolidów Formuły 1 nie spotkasz na ulicy, tak takich zegarków się nie używa. One są do podziwiania. Tylko akurat ja nie podziwiam zegarków, których teoretycznie nie mógłbym nosić.
slamacek - 2012-01-31, 09:55
Spam napisał/a: | Jak zegarek z komplikacjami to jedynie Patek Philippe cal 89
|
i 1,5 kg w kieszonce kamizelki
Woytec60 - 2012-01-31, 09:59
Zinajda napisał/a: | Jeszcze w moich czasach kiziomiziowych popełniłem coś takiego:
... |
Ciekawa analogia i chyba dośc trafna.
No cóż, na trzymanie araba czystej krwi mnie nie stać ale na parę mechanicznych zegarków ze średniej półki a i owszem.
Poza tym jak mawiają, przyzwyczejenie drugą naturą człowieka.
Weźmy chociaż zegarkowe tarcze.
Spojrzenie na tzw. analogową pozwala mi po układzie wskazówek w ułamku sekundy zorientować się w czasie.
Wyświetlacz cyfrowy co prawda też już opanowalem ale jednak wolę te wskazóweczki, jakieś bardziej przejrzyste są
PS
Ten "kieszonkowy" Patek fajny.
Jakby go tak zaczepic na półtorametrowym sznurku i rozbujać to i kilku dresów dałoby się utrzymać na dystans.
Tylko nosić tego nie ma w czym...
beceen - 2012-01-31, 10:05
FMema mogli w okragla koperte wsadzic - wiecej by weszlo;i czemu zamiast 12 godziny jest 19?
Tomek - 2012-01-31, 10:40
beceen napisał/a: | FMema mogli w okragla koperte wsadzic - wiecej by weszlo;i czemu zamiast 12 godziny jest 19? |
Dodali opcję "crazy hours" tylko się już w opisie nie zmieściło
torsen - 2012-01-31, 17:11
Ta "19" w FM to de facto "12" z uciętą przez komplikacje podstawą cyfry 2. Z siódemki i piątki też nawiasem mówiąc niewiele zostało.
Czytając analogię Zinajdy przypomniało mi się opracowanie z okolic przełomu XIX i XX wieku, w którym wieszczono zator komunikacyjny w miastach już za kilka dziesiątek lat z powodu... ogromu końskiego łajna zalegającego ulice, którego - przy zwiększającym się natężeniu ruchu, obsługiwanym wówczas przez prawdziwe, żywe konie - nie sposób będzie uprzątnąć na czas. Autor wyliczył, że przybędzie lawinowo pojazdów konnych, co spowoduje wyżej opisane problemy. Zabrakło wizji, a może nie sposób po prostu przewidzieć pewnych przemian?
A odnośnie technologii i ich wdrażania, to około 20 lat temu wszedł do produkcji Mercedes S600. Był to dwutonowy potwór napędzany silnikiem 6-cio litrowym o ognistej mocy (nie pomnę...) - wszyscy, nawet bajecznie bogaci potencjalni klienci dziwili się, po co to powstało (a tzw. ekologią jeszcze wtedy mało kto się przejmował). Odpowiedź firmy była rozbrajająca: "jest to wyznacznik naszej myśli technicznej, do czego zdolni są obecnie nasi inżynierowie. Potrafimy z powodzeniem zbudować taki samochód i skierować go do seryjnej produkcji".
Zegarki z nadmierną liczbą komplikacji przypominają mi tę odpowiedź.
Rudolf - 2012-01-31, 17:21
znalazłem kalkulator casio który wyświetla cyfry diodami i chyba ma mniej funkcji niż ten Frank Muler
Spam - 2012-01-31, 18:45
ALAMO napisał/a: | Santino napisał/a: | Ale do tematu wnosicie niewiele...
Jest jednak kilka osób (w tym ja), które się tym dziwadłom życzliwie przyglądają.
I nie dorabiam do tego żadnej ideologii - po prostu interesują mnie możliwości techniczne i wyobraźnia konstruktorów takich cudów. |
Tylko że Sylwek tutaj "ostatnie słowo" to powiedziano jakieś 150 lat temu... A w zasadzie to 3000 lat temu - nie wiem czy kojarzysz ten projekt odtworzenia urządzenia wydobytego z amfory z dna morza chyba egejskiego ... O, i ten projekt JEST fajny ! |
chodzi ci o mechanizm z Antykithiry
Powiem Kumotry tak. Czasomierz z komplikacjami bardzo bym chciał posiadać... ale nie cuś takiego co mozna dzisiaj nabyć. Szczerze powiedziawszy żaden z tych wynalazków mi się nie podoba... tak jak nie podobają mi się dzisiejsze piloty Kwestia gustu. Chciałbym natomiast mieć jakiś zegar ścienny tudzież stojący zegar astronomiczny oczywiście najpóźniejszego z początku ubiegłego stulecia ale taki przepasiony co by się na niego patrzeć i zastanawiać się jak ludzki umysł to wszystko ogarnia
rybak - 2012-01-31, 19:02
sylwek napisał/a: | EEE a toto czasem nie jest przeznaczone do noszenia na udzie |
Chyba nie, ponoc walizke dodaja, taka z koleczkami...
Zinajda - 2012-02-01, 09:50
Kiedy, bardzo dawno temu, miałem okazję być parę razy w Genewie i, oczywiście, odwiedzić (tylko z zewnątrz, bo jak mi się kończyły sprawy służbowe, to już było zamknięte) dom nad jeziorem, gdzie swój salon od XIX wieku ma Patek w oknie wystawowym stała drewniana makieta bebechów Kalibru 89, gdzieś tak z metr wysokości.
Cezar - 2012-02-02, 22:15
Komplikacji to on trochę ma, ale innego typu
Mnie się podoba, tylko ciekawe jak z dokładnością tego oleju...
A tu w całej okazałości
http://www.popgive.com/20...tch-hyt-h1.html
Jacek. - 2012-02-02, 22:32
Wonsz na OIOMie...
Gbou.
Woytec60 - 2012-02-03, 07:14
Jak mu się naleje 0-W40 to mu mrozy niestraszne
Blaz - 2012-02-29, 09:49
Podobno Myśliciele Polskiego Zegarkowego Grajdołka wymyśliły, że dziś jest Święto Zegarka Mechanicznego, ponieważ zmianę daty z 29 lutego na 1 marca prawidłowo pokaże tylko mechaniczny zegarek z wiecznym kalendarzem.
Powspominam sobie te słowa, gdy o północy będę oglądał zmianę daty w mojej bakteryjce z perpetual calendar.
kwater - 2012-02-29, 10:28
To Eta 2824 tak nie ma??
ALAMO - 2012-02-29, 10:33
kwater napisał/a: | To Eta 2824 tak nie ma?? |
Tylko w wymuskanych wersjach inhałsowych kłalit miary Oposa czy tam innego Frydęrę Kastątę
kwater - 2012-02-29, 10:36
Rozumiem, że muskanych włosiem z ogona fjuksjowej Kuh?
ALAMO - 2012-02-29, 10:37
Naturallmente!
Blaz - 2012-02-29, 10:37
I z naklejkami podbitymi naturalnym klejem sporządzanym z alpejskich sosen.
sylwek - 2012-02-29, 10:38
I jeszcze Heidi musi potrzymać między swymi atrybutami
ALAMO - 2012-02-29, 10:45
Ale naklejki musza być narodowo-patriotyczne
prezesso - 2012-02-29, 11:21
uważam, że zegarkiem, który w miarę ładnie się prezentuje pomimo gigantycznej ilości wenszofo-komplikacyjnych jest ten:
przepiękny, mógłbym nosić
sylwek - 2012-02-29, 11:24
prezesso79, ale ma tylko połowę niebieskich srubek ,to cienko coś
Fazi - 2012-02-29, 11:42
maciek napisał/a: | i to się nazywa ciekawy temat... |
No nie moge, nie moge (sie oprzec) +1
Blaz - 2012-02-29, 11:48
Prezes, sorry, ale to jedno z większych siedlisk wensza.
Z komplikacji to toleruję raczej tylko gmt, perpetual calendar i rezerwę chodu.
Fazi - 2012-02-29, 12:02
Blaz napisał/a: | ...Powspominam sobie te słowa, gdy o północy będę oglądał zmianę daty w mojej bakteryjce z perpetual calendar. |
...ja tez...
Jacek. - 2012-02-29, 13:53
Tylko grande sonnerie butelkami nie róbcie, bo się sąsiady pobudzą
Gboo.
buran - 2012-02-29, 14:05
prezes w pełni się z tobą zgadzam,po prostu dzieło sztuki!
xylog - 2012-02-29, 14:16
buran napisał/a: | prezes w pełni się z tobą zgadzam,po prostu dzieło sztuki! |
Fakt, to cacko
Blaz - 2012-02-29, 14:23
Jacek. napisał/a: | Tylko grande sonnerie butelkami nie róbcie, bo się sąsiady pobudzą
Gboo. |
Dwa Prezesy kazały, więc pić trzeba.
Jacek. - 2012-02-29, 20:07
Nie narzekaj, na kizi to mają ciężko. Dojedziesz do zdrowia Darka, a wątroba już strajkuje. A do końca Alei Zasłużonych jeszcze daleko...
Le Gbou.
Blaz - 2012-02-29, 21:19
Leją tych zasłużonych, to fakt.
Blaz - 2012-03-01, 09:04
Chcę zameldować, że perpetual pięknie datę perpelutnął.
Slavol - 2012-03-01, 09:05
Zgłoszenie przyjęte a gdzie filmik
Blaz - 2012-03-01, 09:21
Zawiera sceny drastyczne (byłem wtedy w trakcie mycia), więc nie zostanie zamieszczony.
Fazi - 2012-03-01, 22:35
Slavol napisał/a: | Zgłoszenie przyjęte a gdzie filmik |
Ja krecilem, ale ostrosci komorka nie zlapala i poszedfl do kosza
Ale plynnosc zmiany - idealna
|
|