|
Czwarty Wymiar ...world wide watches... |
|
Warsztat - SeaGull prośba o opinię.
M_alice - 2010-10-25, 19:30 Temat postu: SeaGull prośba o opinię. Witam
Zakupiłem niedawno takiego SeaGulla, jaki opisywany jest w tym wątku, na zdjęciu pierwszym od góry:
http://www.chinawatches.pl/viewtopic.php?t=3164
Obejrzałem i... odesłałem go do sprzedawcy uznając za uszkodzony.Wyciąga się koronkę (wałek) do ustawienia
wskazówek bardzo ciężko a wpycha z powrotem "na czuja", brakuje mi charakterystycznego kliknięcia
zaskakującego mechanizmu (wybaczcie mało fachowy opis). Zegarek bardzo ciężko się nakręca, trudno przekręcić
koronkę o więcej niż ćwierć obrotu. Po "nakręceniu" nigdy nie chodził dłużej niż kilkanaście
godzin. Wenątrz zegarka coś stuka, w pierwszej chwili pomyślałem wręcz, że to automat.
Sprzedający stwierdził, że: ten typ zegarka właśnie tak ciężko się nakręca i nie można nic na
to poradzić ze względu na uszczelkę. Stukanie wewnątrz koperty to podkładki, które taki luz muszą
mieć. No i teraz się zastanawiam, czy te cechy rzeczywiście są charakterystyczne dla wszystkich
zegarków na ST-5, czy może trafił mi się felerny egzemplarz? Zależało mi na zegarku do noszenia
nie do gabloty, ale po co mi zegarek który nakręcać trzeba obcęgami... Liczę na informacje posiadaczy
takiego zegarka. Ja nie mam skali porównawczej, bo to mój pierwszy Chińczyk. Ale rozmawiałem z zegarmistrzem,
który naprawiał niegdyś rumuńskie zegarki na tym werku i przeklina je do dzisiaj określając słowami
powszechnie uważanymi za bardzo obraźliwe.
M_alice
Svedos - 2010-10-25, 19:36
Z tym nakręcaniem i wyciąganiem koronki to sprzedający mówiąc oględnie "wali Cię w rogi" a co do reszty to zegarek ma lekko kulejący metaliczny chód.
pmwas - 2010-10-25, 22:05
To normalne... do pewnego stopnia. Miałem kiedyś ciezko nakrecającego się i stukającego Shanghaia. Kłopoty z nakrecaniem i stukanie są wbrew pozorom powiązane, oba wynikają ze złego zamocowania werku w kopercie. Stukanie jest oczywiste, a nekecanie wynika z krzywo ustawiającego się lub nazbyt ruchomego wałka - wnioskuję to z faktu, że gdy w końcu zmontowałem całośc do kupy tak, ze już nic w środku nie latało, problem z nakręcaniem zniknął jak ręką odjął
Smok - 2010-10-25, 23:51
Z tego co widzę ten sprzedawca z allegro wystawia chyba same felerne zegarki. Z Seagullem Kosh'a 777 było podobnie. Zegarmistrz już go poprawił.
Co do samego mechanizmu, to jest bardzo dobry werk. Nasz zegarmistrz (mój i Kosh'a) powiedział, że nie spodziewał się, że ST5 to tak dobry mechanizm. Porównywał go konstrukcją do rakiety 2609. No i Seagull ma w przeciwieństwie do Rakiety pięknie zdobiony mechanizm i kopertę ze stali nierdzewnej.
chinese - 2010-10-26, 09:41 Temat postu: Re: SeaGull prośba o opinię.
M_alice napisał/a: | Witam
Zakupiłem niedawno takiego SeaGulla, jaki opisywany jest w tym wątku, na zdjęciu pierwszym od góry:
http://www.chinawatches.pl/viewtopic.php?t=3164
Obejrzałem i... odesłałem go do sprzedawcy uznając za uszkodzony.Wyciąga się koronkę (wałek) do ustawienia
wskazówek bardzo ciężko a wpycha z powrotem "na czuja", brakuje mi charakterystycznego kliknięcia
zaskakującego mechanizmu (wybaczcie mało fachowy opis). Zegarek bardzo ciężko się nakręca, trudno przekręcić
koronkę o więcej niż ćwierć obrotu. Po "nakręceniu" nigdy nie chodził dłużej niż kilkanaście
godzin. Wenątrz zegarka coś stuka, w pierwszej chwili pomyślałem wręcz, że to automat.
Sprzedający stwierdził, że: ten typ zegarka właśnie tak ciężko się nakręca i nie można nic na
to poradzić ze względu na uszczelkę. Stukanie wewnątrz koperty to podkładki, które taki luz muszą
mieć. No i teraz się zastanawiam, czy te cechy rzeczywiście są charakterystyczne dla wszystkich
zegarków na ST-5, czy może trafił mi się felerny egzemplarz? Zależało mi na zegarku do noszenia
nie do gabloty, ale po co mi zegarek który nakręcać trzeba obcęgami... Liczę na informacje posiadaczy
takiego zegarka. Ja nie mam skali porównawczej, bo to mój pierwszy Chińczyk. Ale rozmawiałem z zegarmistrzem,
który naprawiał niegdyś rumuńskie zegarki na tym werku i przeklina je do dzisiaj określając słowami
powszechnie uważanymi za bardzo obraźliwe.
M_alice |
Witam
To ja sprzedaję ten zegarek. Tak jak wspomniał kupujący zegarek ze względu na uszczelkę nakręca się opornie. Można wyjąc uszczelkę ale wtedy nie będzie nadawał się do niczego. Stuki wewnątrz zegarka są czymś normalnym, to podkładki, które muszą mieć luz. Jest to normalne w tych zegarkach. Zegarek ma rezerwę chodu około 46 do 47 godzin. Nakręcony w piątek około godziny 10 rano zatrzymał sie w niedzielę o 7:45 rano o czym kupujący nie wspomniał , a dostał w tej sprawie maila. Zegarek mechaniczny nakręca się do końca a nie do połowy. Jeżeli się nakręca go w połowie to chodzi kilkanaście godzin i jest to normalne (przy nakręceniu jeszcze mniejszym będzie chodził jeszcze krócej niż kilkanaście godzin). Przy pełnym nakręceniu chodził 46 do 47 godzin. Uważam taki wynik za bardzo dobry. Ponieważ koronka stawia opór kupujący nakręcał go w połowie, myśląc że nakręcił do końca. Każdy zegarek mechaniczny będzie chodził tak długo jak został nakręcony. Zegarek był sprawdzany w zakładzie zegarmistrzowskim u Pana Piotra Kowala w Krakowie Basztowa 17. Wszystko jest z nim ok, jak stwierdził Pan Piotr.
Svedos napisał/a: | Z tym nakręcaniem i wyciąganiem koronki to sprzedający mówiąc oględnie "wali Cię w rogi" a co do reszty to zegarek ma lekko kulejący metaliczny chód. | . Sprzedający nikogo nie "wali" Takie słowa są niezbyt grzeczne i kulturalne jeżeli nie zna się problemu i nie miało się zegarka w ręku. A zna się sytuację tylko z opisu. Myślę że niektórzy przyzwyczaili się do tego typu słownictwa z innego forum i przenieśli je tutaj. A szkoda bo myślałem że tutaj na tym forum będzie inaczej. Jak widać myliłem się. Nie ma sensu polemizować z tego typu stwierdzeniem mając opinię wystawioną przez prawdziwego fachowca zegarmistrza a nie amatora kolekcjonera, który raczej miał niewielką ilość chińskich zegarków w rękach (życzę większej kolekcji i dzięki temu uzyskania większej wiedzy o chińskich zegarkach). Nie każdy kto sprzedaje zegarki "wali kogoś w rogi" Ja na pewno nie. Nie należy wrzucać wszystkich do jednego worka i od razu wydawać tego typu stwierdzenia. A jeżeli tak się robi to radzę wogóle nie kupować zegarków i innych rzeczy.
pmwas napisał/a: | To normalne... do pewnego stopnia. Miałem kiedyś ciężko nakręcającego się i stukającego Shanghaia. Kłopoty z nakrecaniem i stukanie są wbrew pozorom powiązane, oba wynikają ze złego zamocowania werku w kopercie. Stukanie jest oczywiste, a nekecanie wynika z krzywo ustawiającego się lub nazbyt ruchomego wałka - wnioskuję to z faktu, że gdy w końcu zmontowałem całośc do kupy tak, ze już nic w środku nie latało, problem z nakręcaniem zniknął jak ręką odjął |
Werk jest zamontowany dobrze. Wałek zegarka jest również dobrze ustawiony. Co potwierdził zakład zegarmistrzowski.
Karol Kłósek napisał/a: | Z tego co widzę ten sprzedawca z allegro wystawia chyba same felerne zegarki. Z Seagullem Kosh'a 777 było podobnie. Zegarmistrz już go poprawił.
Co do samego mechanizmu, to jest bardzo dobry werk. Nasz zegarmistrz (mój i Kosh'a) powiedział, że nie spodziewał się, że ST5 to tak dobry mechanizm. Porównywał go konstrukcją do rakiety 2609. No i Seagull ma w przeciwieństwie do Rakiety pięknie zdobiony mechanizm i kopertę ze stali nierdzewnej. |
Łatwo jest rzucać złą opinię o kimś. Trudniej ją udowodnić. Skąd Pan wie że wszystkie moje zegarki są felerne? Miał Pan je wszystkie w ręku? Kontrolował je Pan i sprawdzał? Wydaje mi się że chyba nie. Jak Pan je będzie miał w rękach to dopiero będzie można stwierdzić że są felerne lub nie. Jeszcze raz podkreślam łatwo jest rzucać slogany i oszczerstwa wobec drugiego człowieka. Tym bardziej jeżeli się jest amatorem a nie fachowcem w danej dziedzinie (zegarmistrzostwo). Jako sprzedawca zawsze uczciwie określam stan przedmiotów, które sprzedaje i przyjmuje reklamacje. Opisy sprzedawanych przedmiotów zawsze mam dokładne i uczciwe. Niczego w swoich aukcjach nie koloryzuję ani nie upiększam, jak ma to w zwyczaju wielu sprzedawców zegarków, również tych którzy piszą o nich na forach o zegarkach. J I jeszcze raz chce podkreślić że nie "walę swoich klientów w rogi" (mówiąc językiem jednego z użytkowników tego forum). Jeżeli chodzi o sprzedającego czekam na Pana decyzje co do zegarka, o której pisałem do Pana w mailu.
Blaz - 2010-10-26, 09:51
Chinese, kompletnie nie trafiłeś z zarzutami, bo akurat kumotr Svedos jest bardzo dobrym amatorem-zegarmistrzem, a kolekcję chińskich zegarków ma bardzo dużą i chyba się nie pomylę jeśli powiem, że jedną z najliczniejszych w Polsce. A kumotr Karol Kłósek może takiej kolekcji nie ma, ale zna się baaardzo dobrze na werkach.
ALAMO - 2010-10-26, 09:59
Cóż.
Jak na razie na forum jest kilka zegarków z ST5, i żaden nie nakręcał się tak jak wspomniany, nie stukał, itd.
M_alice podał opis problemu. Przy podanym opisie, otrzymane tłumaczenie, jak się okazuje twoje, są dziwne. Nie wnikam w to czy opis jest prawdziwy, czy wyjaśnienia. Może i jedne i drugie po części nie są.
Przy tym systemie mocowania mechanizmu powodem stukania go wewnątrz mogą być z mojego doświadczenia następujące rzeczy :
1. nie dokręcone śrubki mocujące mechanizm
2. blaszki mocujące założone odwrotnie (musiałbym zobaczyć KONKRETNY zegarek, były używane zarówno złamane jak i proste)
3. brak wewnętrznego dekla (i znów - nie we wszystkich były montowane)
4. za gruba uszczelka, np. dobrana z radzieckich płaskich, która powoduje że po dokręceniu dekiel nie przytrzymuje pierścienia centrującego.
Co by nie było powodem stukania mechanizmu wewnątrz, nie jest to prawidłowy objaw.
Powody ciężkiego nakręcania sie zegarka, znów z mojego doświadczenia, mogą być następujące :
1. brak serwisowania mechanizmu, zwłaszcza sprężyny, lub jego niewłaściwe serwisowanie - użycie niewłaściwego smaru.
2. złe zmontowanie zegarka, w wyniku czego wałek jest naprężony w którymś kierunku i/lub dociskany przez pierścień centrujący lub za grubą z koleii uszczelkę (np. z radzieckich Sław)
3. zły dobór koronki, która blokuje się lub ociera o kopertę.
Ponownie należy zauważyć, że bez względu na powód tych objawów, nie są one prawidłowe.
Powody krótkiej rezerwy naciągu, pomijając niedokręcenie srężyny, mogą być następujące :
1. zerwanie sprężyny (i to w odpowiednim miejscu), przez co nakręca się tylko do któregoś momentu, a przekręcona - luzuje.
2. brak serwisowania mechanizmu skutkujący bardzo dużymi oporami chodu - to akurat jest mało prawdopodobne, bo krótka rezerwa byłaby bodaj ostatnią obserwacją w przypadku takiego egzemplarza.
Bez względu na to, z czego to wnika, nie jest to objaw prawidłowy.
Reasumując, jeśli w przedmiotowym zegarku nie występuje nic z tego co opisał M_alice, a do tego nie mówiłeś mu że tak ma być - to w zasadzie nie masz się czym przejmować. Jeśli natomiast mówiłeś, i te wady występują - to masz się czym przejmować.
Aha - jeszcze jedno.
Na razie na forum ujawniono dwa zegarki pochodzące od ciebie, i ich właściciele w obu przypadkach mówią że coś z nimi było nie tak. O ile M_alice jest nowym kolegą i nie będę komentował jego znajomości tematu oraz tego czy jest w stanie ocenić objawy, o tyle zarówno Karol jak i Kosh777 są naszymi kolegami od dawna, cieszą się moim zaufaniem, i mają doświadczenie wystarczające by ocenić czy coś jest OK, czy nie. Zastanów się nad tym w czasie który zaoszczędzisz na nieprzerzucaniu się cytatami.
No i drugie - po czasie.
Svedos ma kilkadziesiąt chińskich zegarków, przy czym mam na myśli liczbę bliższą 100, niż 30. I jest w stanie rozebrać i złożyć każdy z nich bez specjalnego problemu. W tym, wspomniane modele z ST5.
To tyle tytułem wyjaśnienia ci czy wie o czym mówi, czy nie wie. Sam oceń.
Svedos - 2010-10-26, 10:08
chinese, moje stwierdzenie jest oparte na własnych doświadczeniach, mam dwa identyczne zegarki i u mnie nie występuje żadna z opisanych przypadłości, poza wydobywającym się metalicznym stukiem podczas pracy zegarka ( nie były dotychczas serwisowane), nakręcają się lekko i przestawienie koronki z pozycji nakręcanie do pozycji przestawianie wskazówek odbywa się z wyczuwalnym przeskokiem, odwrotnie także. W moim niedługim życiu udało mi się także posiadać "kilka" Chińskich zegarków a także rozebrać i złożyć z powodzeniem "kilka" werków, posiadam także "mgliste" pojęcie na temat ich budowy i metod naprawiania.
Odpowiedzi w temacie udzielaliśmy także wszyscy na podstawie opisu M_alice, być może był on niekompletny, ale uszczelka w zegarku nie powinna powodować objawów jakie zostały opisane , chyba że jest nieoryginalna i została nieprawidłowo dobrana do zegarka, co do nakręcania zgadzam się , zegarek chodzi tak długo jak został nakręcony, jednak duży opór przy nakręcaniu może świadczyć o zbyt mocnej sprężynie naciągowej lub uszkodzeniu całego układu związanego z kołami naciągu, bęben, sprężyna, małe i duże koło, wałek i tak dalej, nie da się tego stwierdzić bez sprawdzenia.
Rudolf - 2010-10-26, 10:16
Nie ma co ukrywać , według opisu forumowicza który kupił zegarek , ewidentnie zegarek jesz zje$%#y i tyle , powinien zwrócić ten zegarek i otrzymać kasę lub wymienić na poprawnie działający
chinese - 2010-10-26, 10:28
W swojej wypowiedzi co do zegarka opieram się na opinii zegarmistrza Pana Piotra Kowala. Z całym szacunkiem dla amatorów zegarmistrzostwa, ale nie są oni dla mnie fachowcami w pełnym tego słowa znaczeniu. Opinia fachowca jest dla mnie zawsze bardziej wartościowa. Zapominacie Panowie że kupujecie zegarek za kilkadziesiąt złotych a nie za kilkanaście tysięcy. Jeżeli chcecie idealnych zegarków kupujcie te drugie albo kwarcowe za kilkadziesiąt złotych będą, chodziły równie dobrze. Nie żądajcie cudu i ideału w zegarku za kilkadziesiąt złotych, liczącym około 40 lat. Na podstawie swoich obserwacji i opinii zegarmistrza uważam że z zegarkiem jest wszystko ok. Oczekuję decyzji kupującego o której pisałem wyżej.
Svedos - 2010-10-26, 10:33
chinese, my nie oczekujemy cudu, oczekujemy że zegarek będzie na prawidłowym chodzie, i nie ma to znaczenia ile kosztował.
chinese - 2010-10-26, 10:35
Zegarek jest na prawidłowym chodzie. Jeszcze raz opieram sie na opinii wyżej wskazanego przeze mnie zegarmistrza
chinese - 2010-10-26, 10:42
Jeżeli chodzi o kupującego. Proponowałem już dawno zwrot pieniędzy jeżeli zegarek Mu nie odpowiada. Do tej pory nie uzyskałem żadnej odpowiedzi.
Blaz - 2010-10-26, 10:43
Z całym szacunkiem, bo nie znam rzeczonego pana zegarmistrza, ale nasze wspólne doświadczenie podpowiada, że w Polsce mało zegarmistrzów w ogóle chce popatrzeć na chińskie zegarki, jeszcze mniej przyjmuje je do naprawy, a niedobitki się na chińskich werkach znają. Nie chcę deprecjonować wiedzy rzeczonego pana zegarmistrza, ale mamy słowo na słowo. Ja znając wiedzę Alamosa i Svedosa, im wierzę, że z zegarkiem jest coś nie tak. Ty pewnie rzeczonemu panu zegarmistrzowi. Choć w zasadzie jeśli byłbyś aktywnym userem naszego forum od kwietnia, gdy się zarejestrowałeś, wiedziałbyś więcej o skali wiedzy naszych kolegów...
Edit: Staraj się nie pisać posta pod postem. Jeśli masz coś nowego do przekazania, edytuj stary post.
Svedos - 2010-10-26, 10:44
chinese, zdarzało mi się poprawiać zegarki po zegarmistrzach, a w zasadzie naprawiać.
A wracając do sprawy, na podstawie opisu trudno wydać jednoznaczną opinię, ale coś na rzeczy jest.
ALAMO - 2010-10-26, 10:44
Jeśli mechanizm lata w środku i stuka, nakręca się kombinerkami, a po nakręceniu chodzi kilkanascie godzin - to nie jest. Nawet jeśli we śnie powiedział ci to Jezus z Nazaretu.
Wyjaśnijcie sobie zatem ów problem teraz na PW czy tam mailowo, bo jeśli M_alice opisuje wszystko zgodnie z prawdą, to sprzedałeś mu zegarek co najmniej źle złożony.
chinese - 2010-10-26, 10:46
Już teraz wiem dlaczego mój zegarmistrz zawsze mówi że wszyscy Polacy to zegarmistrze i mechanicy samochodowi. Dzięki temu zresztą ma sporo roboty .
ALAMO - 2010-10-26, 10:48
Trafiłeś
Svedos to zarówno zegarmistrz, jak i mechanik samochodowy
chinese - 2010-10-26, 10:49
Nieraz byłem świadkiem takich scen na Basztowej gdy przychodził klient "zegarmistrz"
Maxio - 2010-10-26, 10:50
...a mój mechanik powiedział mi, że mój samochód jest dobry, to chyba sprzedam...
chinese - 2010-10-26, 10:51
Tacy klienci są zresztą najlepsi. Ceny za naprawy "naprawionego" przez nich zegarka są zawsze spore.
Blaz - 2010-10-26, 10:54
Cena naprawy za zegarek sp... przez zegarmistrza też jest spora.
chinese - 2010-10-26, 10:55
Blaz napisał/a: | Cena naprawy za zegarek sp... przez zegarmistrza też jest spora. |
Za zepsuty przez amatora jeszcze większa.
ALAMO - 2010-10-26, 10:56
Wiesz co ?
To ja mam jeszcze jeden pomysł.
M_alice - przyślij ten zegarek do mnie albo do Svedsa. Tak jak jest. Wted wszystko będzie jasne, ocenimy go na żywo. Jeśli wszystko z nim OK - wyjaśnimy ci dlaczego"tak ma być", a ty przeprosisz chinese. Jeśli nie - chinese odda ci koszty zegara wraz z przesyłkami, i przeprosi za robienie w balona. Chyba uczciwy układ ?
Blaz - 2010-10-26, 10:56
Jeszcze żaden amator nie sp... mi tak zegarka jak pewien zegarmistrz.
Ale o co tu chodzi? O licytację, kto bardziej zegarek sp...?
Svedos - 2010-10-26, 10:59
chinese napisał/a: | Blaz napisał/a: | Cena naprawy za zegarek sp... przez zegarmistrza też jest spora. |
Za zepsuty przez amatora jeszcze większa. |
Tutaj bym polemizował
ALAMO - 2010-10-26, 11:00
W istocie, zapachniało KaZetem
chinese - 2010-10-26, 11:03
ALAMO napisał/a: | Wiesz co ?
To ja mam jeszcze jeden pomysł.
M_alice - przyślij ten zegarek do mnie albo do Svedsa. Tak jak jest. Wted wszystko będzie jasne, ocenimy go na żywo. Jeśli wszystko z nim OK - wyjaśnimy ci dlaczego"tak ma być", a ty przeprosisz chinese. Jeśli nie - chinese odda ci koszty zegara wraz z przesyłkami, i przeprosi za robienie w balona. Chyba uczciwy układ ? |
Zegarek jest u mnie został odesłany w celu sprawdzenia. Został sprawdzony przez Pana Piotra, który stwierdził że wszystko jet ok. Proponowałem zwrot pieniędzy już dawno jeżeli kupującemu nie odpowiada zegarek i nie doczekałem się konkretnej odpowiedzi co do tej kwestii. Bardzo proszę nie używać bezpodstawnie zwrotu "robienie w balona" Proszę pamiętać że są granice obrażania i pomawiania innych osób, także w internecie.
Blaz - 2010-10-26, 11:04
No to teraz naprawdę zapachniało KaZetem.
ALAMO - 2010-10-26, 11:06
Niby od kwietnia zarejestrowany - a jakby wczoraj z KiZi przyszedł ...
chinese - 2010-10-26, 11:08
Blaz napisał/a: | No to teraz naprawdę zapachniało KaZetem. |
Nie chodzi o to czym pachnie i gdzie. Chodzi o poziom dyskusji. Ja nie obrażam nikogo i tego samego wymagam od innych względem mojej osoby. Chyba jest to dość łatwe do zrozumienia. Czy to jest życie realne czy wirtualne pewne zasady zawsze powinny obowiązywać.
Svedos - 2010-10-26, 11:08
Tekst nawet jeśli jest opublikowany w necie trzeba czytać ze zrozumieniem, a z postu Alamo nie wynika że robisz kogoś w balona, jest tylko mowa o przyszłości gdyby się okazało że tak jest, a to drobna różnica.
ALAMO - 2010-10-26, 11:11
Co jeden post - coraz bardziej jestem pewien ze z tym zegarkiem jednak było coś nie halo ...
Rudolf - 2010-10-26, 11:16
Poczekamy co napisze główny zainteresowany . Brak wiary w entuzjastę zegarmistrzostwa z pewnymi umiejętnościami to też tak nie miło brzmi prawda chinese ??
chinese - 2010-10-26, 11:17
Svedos napisał/a: | Tekst nawet jeśli jest opublikowany w necie trzeba czytać ze zrozumieniem, a z postu Alamo nie wynika że robisz kogoś w balona, jest tylko mowa o przyszłości gdyby się okazało że tak jest, a to drobna różnica. |
Jednak tego typu słowa uważam za aroganckie i niegrzeczne. Zegarek uważam za ok. Decyzja należy do kupującego.
Blaz - 2010-10-26, 11:18
Bo na zegarkach to się zna tylko zegarmistrz! I nima możliwości żadnej, że kto inny, a jak jest, to ja go pozwę i już! Bo słowa, że ktoś wie więcej niż niejeden zegarmistrz, uważam za aroganckie i niegrzeczne!
chinese - 2010-10-26, 11:18
hotwax napisał/a: | Poczekamy co napisze główny zainteresowany . Brak wiary w entuzjastę zegarmistrzostwa z pewnymi umiejętnościami to też tak nie miło brzmi prawda chinese ?? |
Czym innym jest brak wiary a czym innym obrażanie innych ludzi.
ALAMO - 2010-10-26, 11:34
W zasadzie to lata mi koło pióra za jakie uznasz moje słowa - i też sie możesz obrazić za uzycie tego wysoce niestosownego wśród dżentelmenów zwrotu. Jeśli taka twoja wola - zagroź nawet że nigdy nie poczęstujesz mnie cygarem.
Wyobraź sobie, że ja dla odmiany mam także określony stosunek do ludzi którzy zaczynają swoją koegzystencję na forum od przydługiego maila w którym wszystkich stawiają do pionu, do tego domagając się od nich żeby respektowali JEGO styl rozmowy, jakoś całkowicie inny niż ten który jest prezentowany na forum.
Jesteśmy wyjątkowo rzeczowi i grzeczni, mimo tego. JEŚLI mówiłeś M_alice to co on twierdzi, a zegarek miał takie a nie inne objawy - to robiłeś go w balona, chciałeś wykręcić wałek, lub też - chrzaniłeś do potęgi. Żadne z tych słów cię nie obraża, wyraża jedynie w sposób potoczny (gdybyś nie zauważył jeszcze - raczej przewodni w tym miejscu) to co chciałeś zrobić. JEŚLI nie mówiłeś, zaś zegarek jest w perfekcyjnej kondycji - to ten temat eskaluje nieistniejący problem, co ci zdaje się powiedziano na samym początku.
Tymczasem twoje reakcje i zachowanie sugerują, że wersja M_alice jest bliższa prawdy niż twoja, któa zresztą już ewoluowała od stanowiska "zegarek był OK" do "zegarek był OK, pamiętając że kosztował kilkadziesiat złotych i ma 40 lat". Dla osoby tak dystyngowanie cezelującej słowa - powinna to być elementarna wszak róznica.
Jakby tego było malo, w sensie pejoratywnym nazywasz nas "amatorami", sugerujesz zarwno wprost, jak i poprzez aluzje ze nie mamy pojęcia o czym mówimy. Otóż mamy, co zapewne sam z niejakim ździwieniem już zauważyłeś - stąd taka, trochę nerwowa, twoja reakcja.
EDYTA : co ja gadam ...
Przecież ty nie mówiłeś tego M_alice, tylko nam mówiłeś o tym jak to "werk musi latać" ...
W tym układzie mogę rzec tylko tyle : nie, nie musi. Chyba że grzebał w nim jakiś paprak.
chinese - 2010-10-26, 11:54
ALAMO napisał/a: | W zasadzie to lata mi koło pióra za jakie uznasz moje słowa - i też sie możesz obrazić za uzycie tego wysoce niestosownego wśród dżentelmenów zwrotu. Jeśli taka twoja wola - zagroź nawet że nigdy nie poczęstujesz mnie cygarem.
Wyobraź sobie, że ja dla odmiany mam także określony stosunek do ludzi którzy zaczynają swoją koegzystencję na forum od przydługiego maila w którym wszystkich stawiają do pionu, do tego domagając się od nich żeby respektowali JEGO styl rozmowy, jakoś całkowicie inny niż ten który jest prezentowany na forum.
Jesteśmy wyjątkowo rzeczowi i grzeczni, mimo tego. JEŚLI mówiłeś M_alice to co on twierdzi, a zegarek miał takie a nie inne objawy - to robiłeś go w balona, chciałeś wykręcić wałek, lub też - chrzaniłeś do potęgi. Żadne z tych słów cię nie obraża, wyraża jedynie w sposób potoczny (gdybyś nie zauważył jeszcze - raczej przewodni w tym miejscu) to co chciałeś zrobić. JEŚLI nie mówiłeś, zaś zegarek jest w perfekcyjnej kondycji - to ten temat eskaluje nieistniejący problem, co ci zdaje się powiedziano na samym początku.
Tymczasem twoje reakcje i zachowanie sugerują, że wersja M_alice jest bliższa prawdy niż twoja, któa zresztą już ewoluowała od stanowiska "zegarek był OK" do "zegarek był OK, pamiętając że kosztował kilkadziesiat złotych i ma 40 lat". Dla osoby tak dystyngowanie cezelującej słowa - powinna to być elementarna wszak róznica.
Jakby tego było malo, w sensie pejoratywnym nazywasz nas "amatorami", sugerujesz zarwno wprost, jak i poprzez aluzje ze nie mamy pojęcia o czym mówimy. Otóż mamy, co zapewne sam z niejakim ździwieniem już zauważyłeś - stąd taka, trochę nerwowa, twoja reakcja. |
Teraz mogę na podstawie tego postu dostrzec różnice między tym forum a na przykład watchuseek. Ciekawe porównanie ale dobrze oddające poziom. Jednego i drugiego. Większość for w internecie składa się z amatorów. Ja opieram się na opinii nie amatora a osoby zawodowo zajmującej się zegarmistrzostwem. I liczy się dla mnie przede wszystkim jej opinia pod względem fachowości. Moja postawa nie ewoluowała z żadnego stanowiska. Twierdziłem i dalej będę twierdził że zegarek jest ok. Nie opisywałem zegarka jako idealnego i cudownego. Opisałem go takim jakim jest. Jeżeli ktoś chce perfekcji polecam kwarce.
ALAMO - 2010-10-26, 11:58
Oczywiście. Przecież nikt ci nie zabroni serwisować twoje zegarki w jakimkolwiek miejscu, wliczajac takie gdzie po serwisie mechanizm "ma latać", naciąg "ma się nie naciągać", a to wszystko da sie naprawić "jak się usunie uszczelkę". W końcu - kto bogatemu może czego zabronić ...
Ale jak będziesz te zegarki sprzedawał, i ktoś spyta czy tak ma być - to mu się zgodnie z prawdą odpowie, ze sprzedałeś mu zegarek spartolony.
I to w zasadzie wyczerpuje kwestię.
wahin - 2010-10-26, 11:59
chinese napisał/a: | Teraz mogę na podstawie tego postu dostrzec różnice między tym forum a na przykład watchuseek. Ciekawe porównanie ale dobrze oddające poziom. Jednego i drugiego. Większość for w internecie składa się z amatorów. Ja opieram się na opinii nie amatora a osoby zawodowo zajmującej się zegarmistrzostwem. I liczy się dla mnie przede wszystkim jej opinia pod względem fachowości. |
Wreszcie dotarłeś do sedna
My jesteśmy wyjątkowi i niepowtarzalni, drugiego takiego na świecie nie znajdziesz
A na temat zawodowców też mamy swoje zdanie odmienne od Twojego.
Blaz - 2010-10-26, 12:01
Fajny taki zegarmistrz, który zegarek z latającym w kopercie werkiem opisuje "That's all OK". Zawodowiec-fachowiec.
chinese - 2010-10-26, 12:01
ALAMO napisał/a: | Oczywiście. Przecież nikt ci nie zabroni serwisować twoje zegarki w jakimkolwiek miejscu, wliczajac takie gdzie po serwisie mechanizm "ma latać", naciąg "ma się nie naciągać", a to wszystko da sie naprawić "jak się usunie uszczelkę". W końcu - kto bogatemu może czego zabronić ...
Ale jak będziesz te zegarki sprzedawał, i ktoś spyta czy tak ma być - to mu się zgodnie z prawdą odpowie, ze sprzedałeś mu zegarek spartolony.
I to w zasadzie wyczerpuje kwestię. |
To już Twoja opinia że był zepsuty.
ALAMO - 2010-10-26, 12:08
Ja nie twierdzę że był zepsuty.
Twierdzę że opisane objawy mogły oznaczać wymienione przeze mnie w punktach rzeczy, Svedos dopisał kilka przeze mnie pominiętych, tak samo jak pwmas. I występowanie którejkolwiek z nich oznacza, że zegarek był spartolony pod względem montażu, lub ekstremalnie dawno serwisowany (mniej prawdopodobne).
Twoje tłumaczenie i dowodzenie że "mechanizm ma latać, a wałek się tak kręcić" wskazuje, że albo kompletnie brak ci doświadczenia, a tekst ten został ci sprzedany przez zegarmistrza który sam osobiście ten zegarek spartolił, albo że masz nabywcę, i nas tutaj, za ignorantów którzy te bzdury kupią. Co do pierwszej opcji - nie potrafię określić jej prawdopodobieństwa, co do drugiej - sam już widzisz że się nie udało.
Rzeczą kompletnie poboczną jest to, że jest to KOLEJNY zegarek który sprzedałeś tu na forum co do którego są zastrzeżenia.
Masz de facto dwie opcje : albo dalej próbować robić amatorów i idiotów z ludzi, z których większość rozmontowała i zmontowała w życu po kilkadziesiat albo kilkaset, zegarków, albo możesz głebiej przemyśleć swoje "wejście Smoka". Bo od jakiegoś czsu sam widzisz - że niespecjalnie się udało.
Svedos - 2010-10-26, 12:12
chinese napisał/a: | To już Twoja opinia że był zepsuty. |
Wszystko wskazuje na to że on jest zepsuty lub źle zmontowany.
Z Twojego opisu wynika że coś jednak z nim jest nie tak, jeśli twierdzisz że jest inaczej to wśród większości nas raczej nie znajdziesz potwierdzenia Twojej opinii.
chinese - 2010-10-26, 12:18
ALAMO napisał/a: | Ja nie twierdzę że był zepsuty.
Twierdzę że opisane objawy mogły oznaczać wymienione przeze mnie w punktach rzeczy, Svedos dopisał kilka przeze mnie pominiętych, tak samo jak pwmas. I występowanie którejkolwiek z nich oznacza, że zegarek był spartolony pod względem montażu, lub ekstremalnie dawno serwisowany (mniej prawdopodobne).
Twoje tłumaczenie i dowodzenie że "mechanizm ma latać, a wałek się tak kręcić" wskazuje, że albo kompletnie brak ci doświadczenia, a tekst ten został ci sprzedany przez zegarmistrza który sam osobiście ten zegarek spartolił, albo że masz nabywcę, i nas tutaj, za ignorantów którzy te bzdury kupią. Co do pierwszej opcji - nie potrafię określić jej prawdopodobieństwa, co do drugiej - sam już widzisz że się nie udało.
Rzeczą kompletnie poboczną jest to, że jest to KOLEJNY zegarek który sprzedałeś tu na forum co do którego są zastrzeżenia.
Masz de facto dwie opcje : albo dalej próbować robić amatorów i idiotów z ludzi, z których większość rozmontowała i zmontowała w życu po kilkadziesiat albo kilkaset, zegarków, albo możesz głebiej przemyśleć swoje "wejście Smoka". Bo od jakiegoś czsu sam widzisz - że niespecjalnie się udało. |
To że ktos coś sobie zmontował czy zdemontował nie czyni z niego dla mnie autorytetu. Życzę Ci 10% umiejętności pana Piotra jeżeli chodzi o zegarki, reszcie forumowiczów również.
ALAMO - 2010-10-26, 12:23
Bardzo dziękuję w imieniu własnym i kolegów za te szczere życzenia.
Zapewniam jednocześnie że jeśli znów sprzedasz spartolony zegarek, i trafi on tutaj z prośbą o opinię - nabywca dostanie tak samo jak dzisiaj pełną informację c jest nie tak, jak powinien wyglądać i zachowywać się poprawnie serwisowany mechanizm, itd.
Blaz - 2010-10-26, 12:24
Żebyś już kompletnie nie zraził do siebie tych mało wiedzących forumowiczów, może skończmy ten temat.
Chinese zaproponował autorowi wątku oddanie pieniędzy. Poczekajmy na jego odpowiedź. Jeśli byłaby odmowna, to Alamos zaproponował, żeby wysłał zegarek do niego lub Svedosa, a oni ocenią co jest z zegarkiem nie tak. Jeśli M_alice nie ufa umiejętnościom kolegów, to może wysłać zegarek do innego zegarmistrza niż Mistrz z Krakowa. OK?
I prosiłbym o niebrnięcie już w ten wątek do czasu wypowiedzenia się na ten temat przez M_alice.
Tomek - 2010-10-26, 12:26
To i ja dodam swoje trzy grosze: jeśli faktycznie p. Piotr miał w rękach i wypuścił taki zegarek - nie świadczy to o nim dobrze. Jak na razie zrobiłeś mu sporą antyreklamę na naszym forum.
Blaz napisał/a: | I prosiłbym o niebrnięcie już w ten wątek do czasu wypowiedzenia się na ten temat przez M_alice. |
Musiałem, ajemsorry
chinese - 2010-10-26, 12:27
To wasza opinia że jest zepsuty. Jeszcze raz powtórzę dla mnie liczy się opinia zegarmistrza.
ALAMO - 2010-10-26, 12:30
Wydaje mi się, że M_alice dostał w wątku pełną odpowiedź na swoje pytania.
Gdybyś potrzebował jeszcze jakiejś opinii - jesteśmy do dyspozycji na PW.
Wątek zamykam.
Rudolf - 2010-10-26, 12:33
Zabiorę głos gdyż byłem na poczcie .
chinese dla mnie P. Piotr z Krakowa jest nikim i żadnym autorytetem , po pierwsze nie znam go a po drugie nie reperował mi żadnego zegarka , także daruj sobie . Mało Pan P. jest dla mnie tak samo mało wiarygodny jak zwykły handlarz złomem z alledrogo który wstawia fotkę wizytówki kogoś tam .
Generalnie twoje posty są tylko marnowaniem pakietów . Słowo przeciwko Słowu , to mam na co dzień w dzienniku .
Bronisz się jak możesz , ale no cóż według ogółu forumowiczów sprzedałeś rozwalony zegarek i co myślisz że nam tu udowodnisz że tak nie było bo sam P. Piotr tak mówi ?
Może pozwij kupującego do sądu grodzkiego , bo cię oczernił ?
wymień lepiej ten zegarek i tyle , czy tam zwróć kasę , wpadki zdarzają się i najlepszym .
|
|