|
Czwarty Wymiar ...world wide watches... |
|
Pogadajmy o... - Czy kolekcjonowanie ma sens ?
Smok - 2010-02-13, 01:51 Temat postu: a może by tak ... czyli takie sobie smokowe rozmyślania A może by tak ... sprzedać wszystkie ruski jakie mam - to niewątpliwie w moim wydaniu brzmi jak myśl samobójcza (oczywiście kilka największych unikatów zostawiłbym sobie)
i za kasę z tych rusków kupić Sea-gulla turbillona - na jakiegoś z tych tańszych powinno wystarczyć.
Co o tym Kumotrowie myślicie
ALAMO - 2010-02-13, 07:54 Temat postu: Re: a może by tak ... czyli takie sobie smokowe rozmyślania
Karol Kłósek napisał/a: | A może by tak ... sprzedać wszystkie ruski jakie mam - to niewątpliwie w moim wydaniu brzmi jak myśl samobójcza (oczywiście kilka największych unikatów zostawiłbym sobie)
i za kasę z tych rusków kupić Sea-gulla turbillona - na jakiegoś z tych tańszych powinno wystarczyć.
Co o tym Kumotrowie myślicie |
Szatański plan!
Ale on chodzi po głowie każdego kolekcjonera, zapewniam cię
crayzee - 2010-02-13, 09:18
Swego czasu na Kizi Krzysiek_W zastanawiał się nad sprzedażą wszystkiego i kupnem starego Tag Heuera.
Karol, nie przejmuj się, to zimowa depresja. Gdyby jednak Ci nie minęło, to możesz na mnie liczyć - wesprę Cię w realizacji zamierzenia
Svedos - 2010-02-13, 09:35
Na nas zawsze możesz liczyć , a tak na poważnie to ja nie mam takich ciągotek.
kubama - 2010-02-13, 09:50
Jakbyś czuł się słabo na umyśle i chciał się wyprzedać to koledzy cie w potrzebie nie zostawią
Bibliotek@rz - 2010-02-13, 10:30
Ja zbyt wielkiej rodzinki zegarkowej nie mam, ale też wielokrotnie zastanawiałem się nad takim desperackim krokiem...nawet w ubiegłą wiosnę zrobiłem małą meliorację swoich zbiorów i jakieś 20 zegarków paszło...żałuję teraz bardzo. Cóż, teraz już wiem, że takich rzeczy swoim dzieciom się nie robi. Co najwyżej można zamienić jeden na drugi, w relacji 1-1 Z ew. dopłatami.
Rudolf - 2010-02-13, 12:56
Taka kolekcjonerska depresja dopada wiekszosc z nas i tak sie dzieje nie tylko wsrod zegarkomaniakow ...ale wiekszosc jak juz sprzeda zaluje i odkupuje ze stratami swoje okazy
Najlepeij leczyc to chwilowa przerwa w zakupach (trudne)
Zakup nowego do kolekcji (latwe)
pisar - 2010-02-13, 13:09
hotwax napisał/a: | Taka kolekcjonerska depresja dopada wiekszosc z nas i tak sie dzieje nie tylko wsrod zegarkomaniakow ...ale wiekszosc jak juz sprzeda zaluje i odkupuje ze stratami swoje okazy
Najlepeij leczyc to chwilowa przerwa w zakupach (trudne)
Zakup nowego do kolekcji (latwe) |
100% racji...dotyczy to kazdego hobby.
tez to przechodzilem wiele razy ale w 90% przypadkow udaje mi sie odczekac chwile i takie mysli przechodza.Pozniej sie ciesze ze sie nie zlamalem.
ALAMO - 2010-02-13, 13:31
A ja tam mam na toproste rozwiązanie
Wyprzedaję, wyprzedaję, i mam coraz więcej ....
Po porstu wmieniam konkretnemodele na ich lepsze egzemplarze. Gorsze idą do ludzi.Więc jem ciastko, i mam ciastko jednocześnie !
TowRoupas - 2010-02-13, 13:33
Ja sprzedaję tylko te zegarki których nie zakładam od dłuższego czasu... Nie chce żeby się marnowały jak mogą u kogoś na nadgarstku śmigać
Ogólnie dążę do stanu w którym każdy zegarek z kolekcji będę uwielbiał a moja wish lista będzie pusta...
Oczywiście nigdy tego nie osiągnę... ale najfajniejsze jest gonienie króliczka
Szymek - 2010-02-13, 13:52
Ja póki co nie rozważam takiej opcji jak sprzedaż , za bardzo bym to przeżył . Ale kierujmy się tym co powiedział Jurek Killer "W życiu trzeba być twardym a nie miętkim "
Pozdrawiam
wahin - 2010-02-13, 16:39
Smoku nie będę Cię odwodził od pomysłu byle bym coś z Twojej kolekcji przechwycił .
Ja swoich nie sprzedaję, tak postanowiłem dawno i tego się trzymam. Jedyna opcja to machniom
Smoku bądź twardy i nie daj się zimie i wszystkie głupie pomysły utop w szkle, bo później będziesz żałował.
Spinner - 2010-02-13, 21:12
To świetny pomysł IMHO... Serio
Blaz - 2010-02-13, 21:14
Zgadzam się. Zresztą mam podobne nastawienie kolekcyjne jak Spinner.
Svedos - 2010-02-13, 21:15
Spinner napisał/a: | To świetny pomysł IMHO... Serio |
Bluźnierca
A. ...wski - 2010-02-13, 21:37
Przeciętnie co pół roku sprzedaję dotychczasowy zegarek i kupuję nowy.
Więc popieram takie pomysły - to znakomity sposób, żeby stracić kupę forsy i jednocześnie pozostać bez wielu ciekawych zegarków
Svedos - 2010-02-13, 21:39
A ja wam powiem że z bólem serca myślę o rozstaniu z jakimkolwiek swoim zegarkiem , jestem emocjonalnie związany z każdym z nich.
Smok - 2010-02-14, 17:00
Kumotrowie, to nie jest depresja zimowa, a depresja wskazówkowa. Do tej pory jak dokładałem zegarek do kolekcji to oglądałem go przez lupę zegarmistrzowską powiększenie x3 i wszystko było ok. Kilka dni temu kupiłem Stolicznego i patrząc pod światło zauważyłem malutkie nierówności na powierzchni wskazówek. Wziąłem standardową lupę x3 - patrzę przez nią i niby wszystko ok, wskazówki są ładne, ale coś mnie podkusiło, żeby wydobyć z dna szuflady normalną lupę x10. Patrząc przez te 2 lupy jednocześnie zauważyłem, że te nierówności to malutkie ogniska korozji. Rdzy na wskazówkach jeszcze nie widać, ale złocenie w kilku punktach tak delikatnie się wybrzusza i z czasem na wierzch wylezie rdza.
Zdruzgotany tym faktem wziąłem te dwie lupy i zacząłem przeglądać zegarki w komodzie. W kilkunastu zauważyłem to samo. Jako, że zegarki które leżą już w komodzie (czyli w ostatecznym miejscu swojego przeznaczenia) muszą być w wypieszczone i wychuchane na 110% to tak tego nie mogę zostawić. Do kilku u zegarmistrza dobrałbym nowe wskazówki w idealnym stanie, ale do reszty – trzeba by demontować i ponownie pozłocić.
Po tym, co napisałem niektórzy pewnie uznają mnie za wariata , ale ja mam takie zegarkowe zboczenie, że każdy egzemplarz leżący w komodzie musi być w 100% sprawny, dopieszczony i wychuchany.
W tym momencie napadła mnie taka myśl, co by sprzedać to wszystko (kilka największych unikatów zostawiłbym) i kupić właśnie Sea-gulla turbillona. Z kolei dzisiaj jak otworzyłem szuflady komody i zacząłem myśleć co zostawić jako te unikaty, to mi wyszło, że jakieś 90% musiałoby zostać, bo szkoda byłoby mi się ich pozbyć.
Tak więc na razie i chyba jednak na zawsze ruski zostają u mnie, a co do turbillona - z czasem się uzbiera na niego. W sumie mógłbym kupić go teraz, ale ja nie jestem z tych co kupują zegarek na raty Co do opisanych wyżej wskazówek, to co znajdę u zegarmistrza to pozamieniam, a resztę kiedyś tam odda się do ponownego złocenia – to chyba będzie najlepszym rozwiązaniem
Tak jeszcze wracając do tego, co napisał Alamo - malutka wyprzedaż i reorganizacja będzie - powoli zaczym się wyzbywać tych zegarków, które mam podwójne - lepszy stan zostaje u mnie, a gorszy niech idzie w świat.
Rudolf - 2010-02-14, 18:04
Smoku przeciez wiesz ze dziela sztuki sypia sie z czasem .. tak jak ludzie.
Taka jest kolej rzeczy .. dosyc banalow
Zrobisz jak uwazasz a uszczuplenie podwojnych lub mniejs sentymentalnych skarbikow dobrze Ci zrobi i innym kolekcjonerom 8)
Svedos - 2010-02-14, 18:10
Karol, dobrze wiesz że czasem warto mieć w kolekcji nawet takie egzemplarze które czas już nadgryzł swym zębem.
kadarius - 2010-02-14, 18:28
Karol ja już ze 20 razy "sprzedawałem" swoją kolekcję ale jak przyszło co do czego to pozbywałem się 2-3 szt podwójnych i na tym się kończyło - Tobie też przejdzie!
Poza tym jak już sprzedawać to przynajmniej tym którzy się zajmą zegarkiem co najmniej tak jak ja!
wahin - 2010-02-14, 19:57
Smoku powiedziało się A to trzeba powiedzieć B.
Dawaj te 10 % do bazaru
Svedos - 2010-02-14, 20:02
Albo wiecej
Szymek - 2010-02-14, 20:05
My się nimi zaopiekujemy
kadarius - 2010-02-14, 20:07
Karol jakbyś się zdecydował mogę do ciebie wish listę do Ciebie wysłać
Svedos - 2010-02-14, 20:23
Chłopaki, dajmy spokój Karolowi, bo jeszcze na prawdę sprzeda nam swoje zegarki, a potem będzie żałował.
kadarius - 2010-02-14, 20:27
To sobie później odkupi a my się będziemy nimi cieszyć przez czas jakiś
wahin - 2010-02-14, 20:51
Będziemy wysyłać Karolowi zdjęcia
Smok - 2010-02-16, 02:16
Decyzja ostateczna - ruski zostają u mnie, chociaż gdyby ktoś pokazał mi na żywo Sea-gulla turbillona, dał mi go do ręki i powiedział "machniom" to nie wykluczam, że zdecydowałbym się na taką zamianę - to jest "syndrom bazarowy" jak ja to nazywam - kiedy oglądam zegarek i mam go w ręku, to jestem w stanie za niego zapłacić więcej niż jakbym miał kupować go na allegro i oglądać przed zakupem tylko na zdjęciach.
Co do reorganizacji, z czasem, wrzucę do bazarku kilka sztuk, podwójne egzemplarze będą rozdzielone - bliźniak w lepszym stanie zostanie u mnie, a ten w troszeczkę gorszym pójdzie pod młotek.
hotwax napisał/a: | Taka kolekcjonerska depresja dopada wiekszosc z nas i tak sie dzieje nie tylko wsrod zegarkomaniakow ...ale wiekszosc jak juz sprzeda zaluje i odkupuje ze stratami swoje okazy
Najlepeij leczyc to chwilowa przerwa w zakupach (trudne)
Zakup nowego do kolekcji (latwe) |
Kupiłem coś nowego - poljota auto, nie zgadniecie co ma na wskazówkach - na szczęście jest to dopiero pierwsze stadium i SPA w domowych warunkach załatwi sprawę
Smok - 2011-06-30, 21:41 Temat postu: Czy kolekcjonowanie ma sens ? Od razu zaznaczę, że nie mam żadnego kryzysu, tak więc proszę nie robić na facebooku akcji typu - Smoku nie sprzedawaj sreber rodowych
Mam tych rusków dobrze ponad 150, albo i więcej. Nie nosiłem ich, nie noszę i nosić nie będę. To są eksponaty muzealne, więc z definicji leżą i się kurzą.
I teraz zasadnicze pytanie, po co to ma tak leżeć i się kurzyć dalej ?
Kiedyś miałem już podobną myśl - sprzedać wszystko i kupić jakiegoś wypasionego Seagulla Turbillona, ale to były bardziej luźne przemyślenia niż poważne plany
Teraz plan jest poważny - mam już upatrzony zegarek, który podoba mi się bardzo, koronkę ma na 4, koperta jest wyprofilowana tak jak w Sumo i Helsonie więc będzie wygodny. WR do wanny (głębokiej) wystarczy, mechanizm też spełnia moje przeciwpyłowe normy
Na razie nie piszę co to za zegarek, jeśli dojdzie do zakupu to pokażę go na forum z zaskoczenia - to będzie prawdziwe wejście Smoka
Teraz wróćmy do muzeum - wysuwam szuflady komody, patrzę sobie na ten zbiór, zamykam. I tak codziennie w kółko. Oczywiście patrzenie na Rakietę w kamieniu, czy nigdy nienoszonego ponad 50-letniego Majaka powoduje uśmiech a w głowie pojawia się myśl - nikt na forum takich nie ma ale czy to ma sens ? Otwieram, patrzę, zamykam, otwieram patrzę zamykam ....
Można powiedzieć - jak nie chcesz tylko otwierać, patrzeć, zamykać to weź te zegarki i noś; ale ja nosił ich nie będę i szlus. Posiadanie unikatów, czy nawet popularnych modeli w stanie NOS w kolekcji na swoje plusy, ale zawsze to będzie tylko otwieranie, oglądanie, zamykanie.
Przejdźmy do sedna sprawy - sprzedać wszystko i kupić "ten" zegarek do użytku czy zostawić całą kolekcje tak jak jest i dalej otwierać, oglądać, zamykać.
Wersja, kupić "ten" zegarek i nie pozbywać się kolekcji w grę nie wchodzi, bo kredytu w żaglu brał nie będę
ALAMO - 2011-06-30, 21:43
Dać w ryj gadowi, czy mu po grzecznemu wyperswadujecie
machlo - 2011-06-30, 21:45
Pozbywanie się perełek co najmniej żal, ale z drugiej strony, jak nie nosisz, to po co Ci te zegarki. Ciężko poradzić, ale ja raczej zostawiłbym te, które mi się bardzo podobają i nosiłbym je, a reszta w ludzi.
Ghostdog - 2011-06-30, 21:45
W moim przypadku sprawa wygląda tak: kolekcjonowanie, ale tylko konkretnych zegarków. Stwierdziłem, że najbardziej podobają mi się Poldki 3133 oraz Beczki więc tylko ten typ kolekcjonuje reszta na sprzedaż
Więc może warto przeglądnąć kolekcję i zastanowić się nad profilem kolekcji wszystko czy jakiś określony typ
kurant - 2011-06-30, 21:48
chyba to żart albo podpucha...?
Smok - 2011-06-30, 21:51
No właśnie to nie żart. Poza tym przestałem już ogarniać kolekcję, niektóre zegarki (czekające w kolejce do naprawy) nawet nie wiem gdzie leżą
GrzecH - 2011-06-30, 21:51
ja tam zacięcia kolekcjonerskiego nie mam - sprzedaj te najpopularniejsze - Kosmosy itp zostaw.
Uzbierałeś pewną kwotę - a ...teraz zacznij odkładać:
- rano wstając :
- necafe czy zbożowa? Szynka czy mortadela? .....zbożowa+mortadela.
- wychodzisz z domu : rowerem czy odpalać Toyotę? ...rowerem.
i bardzo szybko "zlecisz" do rangi ministranta - i uzbierasz na "wymarzonego" zachowując swoje perełki
MORAŁ :
...owca cała , SMOK syty a Grzechowi Browar!
kurant - 2011-06-30, 21:56
Smok napisał/a: | No właśnie to nie żart. Poza tym przestałem już ogarniać kolekcję, niektóre zegarki (czekające w kolejce do naprawy) nawet nie wiem gdzie leżą |
tylko weż pod uwagę...jak się zalogowaem kilka lat temu na forum ktorego nie ma...to bardzo lubilem czytac posty niejakiego Karola K. i z nich czerpałem wiedzę o zegarkach radzieckich...tak że to nie tylko pełne szuflady....to coś więcej..z czego korzystało wielu forumowiczów...a także lata szukania i polowania .I to wszystko chcesz zamienić na jeden chocby najbardziej wypasiony zegarek?
kaer - 2011-06-30, 21:57
Przewiduje przynajmniej 180 stron merytorycznych perswazji w tym wątku
Smok - 2011-06-30, 21:57
GrzecH napisał/a: | ja tam zacięcia kolekcjonerskiego nie mam - sprzedaj te najpopularniejsze - Kosmosy itp zostaw.
Uzbierałeś pewną kwotę - a ...teraz zacznij odkładać:
|
Grzechu, to też jest metoda, ale zobacz - po co mi ten Kosmos. Tak jak pisałem wcześniej tych zegarków nosił nie będę. Tak więc czy jest sens otwierać, patrzeć (nawet na Kosmosa) i zamykać ?
a zegarek, który sobie upatrzyłem na pewno przypadłby Ci do gustu
Blaz - 2011-06-30, 21:58
Korba miał już taki dylemat:
http://www.chinawatches.p...?t=3250&start=0
Smok - 2011-06-30, 22:03
kurant napisał/a: | tylko weż pod uwagę...jak się zalogowaem kilka lat temu na forum ktorego nie ma...to bardzo lubilem czytac posty niejakiego Karola K. i z nich czerpałem wiedzę o zegarkach radzieckich...tak że to nie tylko pełne szuflady....to coś więcej..z czego korzystało wielu forumowiczów...a także lata szukania i polowania .I to wszystko chcesz zamienić na jeden chocby najbardziej wypasiony zegarek? |
dział radziecki to kawał historii
Kurant, w tym momencie nie odcinam się od radzieckich zegarków, cały czas je bardzo lubię, ale wszystko sprowadza się do tego czy to ma sens tak w kółko otwierać, patrzeć, zamykać ...
kurant - 2011-06-30, 22:07
to nie otwierać jakis czas.....ale sprzedawać szkoda moim skromnym zdaniem nowego forumowicza
Smok - 2011-06-30, 22:14
To może jednak pokażę co to jest "ten zegarek"
Seiko Marinemaster Spring Drive
kurant - 2011-06-30, 22:16
znudzi się po 2 tygodniach
pawwd - 2011-06-30, 22:18
Smoku rób to co Ci sprawia radość to jest istota hobby. Seiko super
Tomir - 2011-06-30, 22:20 Temat postu: Re: Czy kolekcjonowanie ma sens ?
Smok napisał/a: |
Przejdźmy do sedna sprawy - sprzedać wszystko i kupić "ten" zegarek do użytku czy zostawić całą kolekcje tak jak jest i dalej otwierać, oglądać, zamykać.: |
SPRZEDAĆ W PIZ.... WSZYSTKO!!!!! Za jedno piwo. MNIE!!!!!!!!!!!!!
machlo - 2011-06-30, 22:21
A. ...wski - 2011-06-30, 22:22
Oczywiście, że kolekcjonowanie (czegokolwiek) sensu nie ma, podobnie jak nie ma sensu wklepywanie w klawiaturę tekstów o zegarkach, ale także słuchanie śpiewu słowika, podziwianie dzieł Moneta, nauka gry na szpinecie i wiele innych, równie absurdalnych czynności.
Noo - chyba, że jest się naprawdę człowiekiem, funkcjonującym także w sferze wyższej od funkcji fizjologicznych!
RadG - 2011-06-30, 22:23
Przynajmniej znajdź lepszy obiekt, jak już masz masakrować kolekcję. Tak jak kurant mówi - szybciej Ci się toto znudzi niż myślisz, a ruskich zegarków niente.
waldii - 2011-06-30, 22:24
Karol z tego co zauważyłem masz zacięcie kolekcjonera a zamieniając wszystko na papier co będziesz zbierał
Fakt później zamienisz papier na to przepiękne seiko które może ale wcale nie musi cieszyć tak bardzo jak to otwieranie i zamykanie szuflady
Sam musisz podjąć decyzję oby słuszną za co trzymam kciuki
Degustatorr Noir - 2011-06-30, 22:24
Myślę, że jak sprzedasz, to będzie Ci brakowało tego otwierania-oglądania-zamykania, a nowy nabytek - choćby nie wiem jak świetny - nie zdoła wypełnić pustki...
Kyle - 2011-06-30, 22:26 Temat postu: Re: Czy kolekcjonowanie ma sens ?
Smok napisał/a: | Od razu zaznaczę, że nie mam żadnego kryzysu, tak więc proszę nie robić na facebooku akcji typu - Smoku nie sprzedawaj sreber rodowych
|
Karol, nigdy w życiu! robimy akcję "sprzedawaj tanio - nam". Deluksiak w dobrym stanie za rozsądną kasę chodzi za mną od dawna
ruski zostaw, bo szkoda Ci będzie. A seikacz nie zaszkodzi swoją drogą
Santino - 2011-06-30, 22:28
Karol, qwa, ogarnij się chłopie!!!
W ryj dać mogę dać. Za darmo.
Se sprzedaj Magretkę i inne takie, dozbieraj.
Za dwa tygodnie Ci się to Seiko znudzi.
Machu - 2011-06-30, 22:29
Dla mnie kolekcjonerstwie samo w sobie jest bardzo pozytywnym zjawiskiem Jakby to banalnie nie zabrzmiało, każda pasja wzbogaca człowieka wewnętrznie
P.S. A przy jakiej ilości zegarków kończy się 'urozmaicenie w stroju', a zaczyna kolekcjonerstwo
machlo - 2011-06-30, 22:29
Ale to Seiko to tak na prawdę takie sobie. Mówię o wyglądzie. Już zwykły Marinemaster albo jakiś Marinemaster Tuna jest dużo ładniejszy.
Ciech - 2011-06-30, 22:30
Najlepsze wyjście z tej sytuacji:
1.Sprzedaj ruski
2.Kup Seiko
3.Odkup ruski.
Ghostdog - 2011-06-30, 22:31
Kup skx też ma kolornke na 4 a jest tańszy no i kolekcja zostanie
kubama - 2011-06-30, 22:31
Smoku, zbierałeś latami. Zbierałeś nie przypadkowe zegarki. Nawet jakbyś to teraz odłożył i nie zaglądał to niech leży. Kiedyś do tego wrócisz, może potomstwu przekażesz, a może sprzedasz jako pozostałości nieistniejącego już wtedy dawnego świata i kupisz sobie coś więcej niż tylko Seiko (BTW świetny wybór). Moim zdaniem większe jest prawdopodobieństwo, ze będziesz kiedyś tej sprzedaży żałował niż że będziesz sobie tą decyzję chwalił.
Ja też sobie powoli i spokojnie zbieram zegarki, których nie noszę, ale gdzie mi tam do Twojej kolekcji.
Tomek - 2011-06-30, 22:31
Smok napisał/a: | Tak jak pisałem wcześniej tych zegarków nosił nie będę. Tak więc czy jest sens otwierać, patrzeć (nawet na Kosmosa) i zamykać ? |
Jest sens , to spory kawał Twojego życia .. A tak bajdełejem, filateliści na ten przykład też nie używają , tylko otwierają, patrzą i zamykają .. Jesteś kolekcjonerem, zbierałeś to przez lata.. Znudziło się? To przez tydzień nie zaglądaj do szuflady .
A tak na poważnie: napij się Karol, napij się i to nie ziółek, czegoś mocniejszego .
Arek - 2011-06-30, 22:33
Karol, wywieź te zegarki gdzieś na miesiąc (np. wyślij je mi ) zobaczysz czy ci ich brakuje, co czujesz gdy patrzysz na puste miejsce. I wtedy będziesz wiedział
Rudolf - 2011-06-30, 22:35
Smoku , ogarnij się
Tomek - 2011-06-30, 22:38
No i się kufa zaczął sezon ogórkowy .. Smok ma letnie przesilenie, klimakterium, zaszkodziło mu sanatorium, dawno dziewicy nie zeżarł, spróbował alkoholu i mu zaszkodziło itp itd ..
Arek - 2011-06-30, 22:40
lepiej się przyznaj, która to pielęgniarka z tego sanatorium od Ciebie kasy żąda ??
Blaz - 2011-06-30, 22:44
I za co Cię szantażuje?
wahin - 2011-06-30, 22:44
Cytat: | Czy kolekcjonowanie ma sens ? |
Nie
I pamiętaj, że ja piszę się na amfy
Smok po raz kolejny obiecuje wyprzedaż i jak zawsze nic z tego nie będzie
Santino - 2011-06-30, 22:48
Tomek napisał/a: | napij się Karol, napij się i to nie ziółek, czegoś mocniejszego . |
+1 000 000 000
Edit:
A Ty go Adam nie podpuszczaj!
Elix - 2011-06-30, 23:03
Nie rób tego , czego możesz później żałować .. Ból , może być nie do zniesienia ..
Tak jak ktoś wcześniej napisał , te zegarki to część Twojego życia , to część Ciebie.
Zastanów się czy naprawdę chcesz się raz na zawsze i nieodwołalnie wyzbyć tej części siebie , która swojego czasu pochłonęła Cie bez reszty
pmwas - 2011-06-30, 23:13
Hmmm... skąd ja znam takie dylematy. Też tak mam, ze coś mnie zafascynuje, zaczynam kupować i w końcu tonę w zegarkach, z których większości i tak po jakimś czasie wcale tak znowu nie lubię (pod tym względem amerykańskie są lepsze, bo zwykłe amerykańskie sa z reguły mniej zwykłe niż zwykłe ruskie). W takich sytuacjach po prostu wybieram to, na czym mi zależy, a reszta idzie. Ma to swoje minusy, bo czasem bardzo żałuję (w sumie to z kilkudziesięciu zegarków, które sprzedałem moze pięć chciałbym z powrotem). Cóż, są ludzie jak Mark Gordon, którzy są w stanie uformować kolekcję czterocyfrową, ale mnie by to chyba na śmierć zanudziło, bo nagle z Przasnysza wraca Illinois 106 i okazuje się, ze sam jest fajniejszy niż wielkie stado pabiedek. I tak stado Pabiedek - na Allegro, a Menlo Park do koszyka I tak to sobie jakoś leci. Ale zeby wymieniać całą kolekcję na jeden zegarek??? W ŻYCIU!!! A niech się okaże, ze po tygodniu się znudzi - to będzie dopiero wtopa sezonu
Szymek - 2011-06-30, 23:23
kurant napisał/a: | znudzi się po 2 tygodniach |
Myślę że , po 2 dniach .
Smoku , Nie sprzedawaj !!!, szkoda aby takie perełki jakie posiadasz trafiły do jakiegoś melepety !
voli - 2011-06-30, 23:24
Karol.. masz kryzys... przetrzymaj
To seiko Ci się znudzi i to szybko, zamknij muzeum na tydzień, na miesiąc, przetrzymaj - wrócisz, zatęsknisz.
Owszem zracjonalizuj kolekcję, sprzedaj te najbardziej "znudzone", nosy pospolitek, ale nie wszystko, nie perełki - będziesz żałował.
Brakuje ci wrażeń... idąc w niedziele do kościóka lub od wielkiego dzwonu skuś się i zamontuj na nadgarstku rakiete w kamieniu, kosmosa - będziesz tej ręki pilnował lepiej niż oka, ale też bedziesz sprawdzał godzine co minutę tylko po to by po opuszczeniu ręki uświadomić sobie, że nie wiesz ktora godzina - ot zapatrzyłes się na fizjonomię zegarka I będziesz się z tego cieszył
Brakuje ci kasy na zegarkowe marzenie? ? "Wywal" najsłabsze 5% z kolekcji, wysprzedaj współczesne, poboczne, duble, użytkowe - zachowaj rdzeń zbioru.
Wiem co piszę - przeszedłem podobne dylematy x,5 raza... i pół bo teraz tez mam takie mysli.. po co mi to wszystko, a moze tylko najlepsze ze zbioru zostawic... ile kasy na to poszło, co bym mógł innego za to kupic (niekoniecznie zegarek) ale jakoś kazdy sprzedany (rozważany do sprzedazy) boli... ciułaj na tego seikacza, ale nie waz się kupić go kosztem kręgosłupa twojej kolekcji bo któregoś dnia pierdykniesz nim o ściane i zaczniesz szukac ładnego precyzyjnego na alledrogo - wiez mi
rozumiem cię...ale....zatęsknisz.... pożałujesz
chomior - 2011-07-01, 00:07
Smoku fajne to Seiko!
Tylko pamiętaj, Wszystko na 3017 jest moje !!!1!111!
Smok - 2011-07-01, 00:31
co za melepety nie dość że seiko kupić nie dają, to jeszcze do picia namawiają
a ja pił nie będę - newer ! za równowartość flaszki to ja mam czyszczenie ruska u zegarmistrza, jak to tak można by przepić czyszczenie
Tak jeszcze dodam, że Seiko to byłby główny zakup po ewentualnym upłynnieniu kolekcji, ale nie jedyny. Mam jeszcze na oku coś z napisem Made in Łódź
Drugą sprawą jest jeszcze, co się kolekcjonuje. Weźmy np. zegarki z końca lat 80. Mam sporo NOSów z tego okresu w tym kilka nieczęsto spotykanych. Tak jak pisałem, zegarków tych nie noszę, ale z punktu widzenia użytkowego ich koperty to straszna kaszana - np. Rakieta Worldtime - złocenie auI - ile to wytrzymałoby przy normalnym noszeniu ? Chwilę
Z drugiej strony perspektywa fotografowania tego wszystkiego, potem wystawianie na forum czy allego potem pakowania w koperty i wysyłania już mnie przeraża
Aronus - 2011-07-01, 06:10
Karol od czasu do czasu coś tam sprzedać można, ale wysprzedać się z ciekawszych egzemplarzy to nie. Pomyśl może o zmianie przechowywania zegarków. Testowałem trzymanie tak jak Ty w szufladach, ale właśnie to wyciąganie oglądanie i chowanie mnie wkurzało. Teraz trzymam w witrynce i kilka/klilkanaście razy dziennie sobie je oglądam, a jak mi się nudzą to pakuję do skrzynek/szuflad i mam przerwę. Zdarza mi się również ruski nosić.
bow - 2011-07-01, 06:17
Ja to widzę tak...
To Seiko to żadna rewelacja, Magretta wygląda przy nim jak milion dolarów. Skupiam się na wyglądzie.
Smoku dorwał jakiś nowy majeranek i deczko za dużo przyjął - no bywa z nowymi ziołami.
Potrzebny jest lekki detoks i wszystko będzie dobrze.
Podsumowując - mieszanie kolekcjonowania z noszeniem to porażka.
Ja nie kolekcjonuję, tylko noszę, stąd u mnie nic nie zalega bo się może "zniszczyć".
Potraktujmy to jako dwa różne hobby - noszenie i kolekcjonowanie.
I już...
Mnie pasjonują trzy rzeczy, noszenie zegarków, audio i foto.
Od dłuższego czasu foto leży, obecnie mam fazę na audio, przez co zegarki są wstrzymane.
I jest git...
Nie zamierzam się pozbywać foto, ani redukować zegarków do dwóch, bo na co mi więcej.
Aronus - 2011-07-01, 07:34
bow napisał/a: |
Podsumowując - mieszanie kolekcjonowania z noszeniem to porażka.
Ja nie kolekcjonuję, tylko noszę, stąd u mnie nic nie zalega bo się może "zniszczyć".
|
Bow ogólnie się z Tobą zgadzam. Noszenie i kolekcjonowanie szczególnie NOSów dosyć cieżko jest pogodzić, ale są wyjątki PZLka równie dobrze wygląda u mnie w gablocie jak i na ręku pewnie podobnie będzie z Dzikiem
Maxio - 2011-07-01, 07:35
...Karol, odpowiedz sobie na pytanie: ile osób może mieć (bądź ma) to Seiko, a ile osób ma takie FNN jak te Twoje? Seiko może sobie kupić każdy, to nie jest większy problem. Wchodzisz do sklepu i myk - jest Twój. Pokaż mi taki sklep, w którym po wejściu możesz sobie pooglądać, kupić, zamówić coś z tego co posiadasz. Zbierałeś to latami. Z każdym z tych zegarków wiąże się pewnie jakaś historia. Musisz sobie odpowiedzieć na pytanie, czy spoglądanie codzień na rękę, odnajdowanie na świetnym Seiko godziny, zastąpi Ci wspominanie o Twoich zdobyczach. Pomyśl, jak po wysunięciu szuflady usmiech ląduje na twarzy, pomyśl, jak w głowie przypominają się historie związane z każdym egzemplarzem, pomyśl...albo nie, juz nie myśl, zastanów się teraz o czym będziesz myślał spoglądając na to Seiko....
...pamiętaj, że to pisałem ja, ten, który zabić może dla takiego zegarka
Bibliotek@rz - 2011-07-01, 07:46
Karol- ogranij się kolego, bo co prawda do Myszkowa mam kawałek, ale przyjechać i w pysk dać mogę. To tak tytułem wstępu
Masz niesamowitą kolekcję i nie mówię o pospoliciakach od jakich allegro pęka w szwach. Jesteś posiadaczem perełek, zegarków których w Polsce jest kilka sztuk. Masz też sporo niezłych zegarków współczesnych, które nosisz. Ja znalazłbym złoty środek, bo to Seiko rzeczywiście jest cholernie kuszące. A tym złotym środkiem, który uratuje od zapomnienia Twoją kolekcję, ale pozwoli też kupić wymarzony zegarek jest muzeum. Tak - muzeum, ale wirtualne. Takie repozytorium radzieckich (a może nie tylko) zegarków, które moglibyśmy wszyscy pomóc budować. Trzeba by ustalić ramowy plan działania, zasady fotografowania, opisu zegarków. Zlecić komuś kumatemu wykonanie bazy danych i osadzenie tego na serwerze w ładnej oprawie graficznej. Wiem, że to multum pracy, ale taki plan miałby szanse uratować od zapomnienia wiele fajnych zegarków, a przy okazji pokazałbyś (lub każdy z nas, bo może wszyscy wzięlibyśmy w tym udział) światu kawał pięknej historii.
Po ogarnięciu takiej bazki, sprzedałbyś pospoliciaki, zostawił trzon kolekcji, 30-50 szt., same rarytasy. Sprzedałbyś też zegarki nowe i sądzę, że spokojnie mógłbyś kliknąć MM. Wiela on w ogóle kosztuje? 15 tys.?
Santino - 2011-07-01, 08:00
Z tą stroną, to nie głupi pomysł.
Tomirek chyba coś takiego robił??
Bibliotek@rz - 2011-07-01, 08:07
Robił, robił Ja miałem na myśli coś bardziej złożonego, z wyszukiwarką po różnych cechach- latach produkcji, werkach, markach, itp. Zdjęcia można by zlecić jakiejś utalentowanej melepecie, żeby były równe i wszystkie prezentowały podobną jakość. W sumie takie wirtualne muzeum po zegarkach radzieckich i w ogóle wyprodukowanych powiedzmy przed 1990 rokiem pod przewodnictwem Karola miałoby sens i mogłoby się ładnie przyjąć
Santino - 2011-07-01, 08:14
To byłoby super!!!
A potem spokojnie Karol mógłby to w stacjonarne muzeum przekształcić
Bibliotek@rz - 2011-07-01, 08:25
Stacjonarne muzea to koszty, koszty i jeszcze raz koszty, a odwiedzających można na placach jednej ręki zliczyć.
Opracowanie bazy takich zegarków, wynajem serwera i wrzucenie tego w formie jakiejś ładnej strony to koszty na poziomie 2-3 tysięcy, a więc na taką społeczność jak CW grosze na głowę. Pewnie sporo osób chciałoby pomóc i zaoferowałoby się również ze swoimi zegarkami. Z czasem dwie wersje językowe...eh, rozmarzyłem się Ale podtrzymuję- to jest do zrobienia i niedługo podejmę ten temat w osobnym wątku, który może będzie zaczątkiem do większej dyskusji
Tylko mi się Karol do tego czasu nie wysprzedaj, bo nie będzie czego focić i opisywać
Santino - 2011-07-01, 08:36
Fakt, że stałe muzeum, to koszty.
Ale można też robić w różnych muzeach wystawy
Bibliotek@rz - 2011-07-01, 08:44
A można, można Ja mogę zająć się zatrudnianiem stewardess, bo jak to tak- ekspozycja bez laseczek?
Blaz - 2011-07-01, 08:53
Bibliotek@rz napisał/a: | Stacjonarne muzea to koszty, koszty i jeszcze raz koszty, a odwiedzających można na placach jednej ręki zliczyć.
|
Nieprawda.
Od 17 lat w jednym z muzeów znajduje się w depozycie kolekcja mojego ojca. Nic nie płacimy za to.
Bibliotek@rz - 2011-07-01, 08:59
Myślałem o OTWARCIU muzeum zegarkowego, a nie o przekazaniu depozytu, który mógłby po prostu zagubić się wśród innych eksponatów. Poza tym ile osób odwiedza obecnie muzea (mam na myśli osoby zainteresowane zegarkami)- 10-20%? I to liczone na wyrost. O ekspozycji pomyśleć oczywiście można, ale czy Karol chciałby w ogóle wypuścić z domu trzon swojej kolekcji? Nie sądzę. Może na miesiąc. A w Internecie do "muzeum" dostęp miałby cały świat i wcale nie trzeba się żegnać ze swoją kolekcją, nawet na jeden dzień.
Blaz - 2011-07-01, 09:08
Wiesz co? Chyba dawno nie byłeś w muzeum. Muzea TEMATYCZNE odwiedzają duże rzesze ludzi i to od jakiegoś czasu jest trend wznoszący. A depozyt w muzeum tematycznym i to cenny nie ma prawa się zagubić wśród innych eksponatów.
To nie jest tak, jak chyba myślisz, że oddaje się zbiór np. zegarków w depozyt do np. Muzeum Figur Woskowych. Przecież wiadomo, że oddaje się do muzeum pasującego tematycznie. Po drugie jeśli ktoś oddaje zbiór w depozyt nie po to, by się pozbyć kłopotu, a po to, by pokazać szerszej publiczności, to może sobie zastrzec wpływ na wygląd ekspozycji, miejsce itp.
Bibliotek@rz - 2011-07-01, 09:21
Byłem, byłem, nie martw się o to.
Piszę o udostępnieniu SZEROKIEJ publiczności, bez konieczności żegnania się ze zbiorem nawet na chwilę. I dlatego podzieliłem się swoim pomysłem. Masz jakieś rozwiązanie dla Karola- pisz śmiało. Ja miałem taki, a nie inny pomysł, bo jest dość łatwy w organizacji i delikatnie obejdzie się ze zbiorem Karola, a może przyda się również reszcie, bo przy takim czymś może wziąć udział całe forum. Zostawmy może temat organizacji ekspozycji muzealnej na inną dyskusję, bo nie widzę jej celu.
Maxio - 2011-07-01, 09:23
...Panowie, zanim zaczniecie się za bardzo wgłębiać w temat muzeum, poczekajmy może co Karol powie, to on jest w rozterce. Bibliotek@rz napisał, że założy wątek z czymś takim, to wtedy sobie podyskutujemy, a teraz zapraszam do odwodzenia Karola od mysli, którą ma w głowie.
Blaz - 2011-07-01, 09:25
Dość łatwy do organizacji? Śmiem twierdzić, że nie. Zrobienie strony, wynajem serwera, rozreklamowanie. To wszystko już masz zapewnione, gdy zaczynasz współpracować z muzeum stacjonarnym.
Bibliotek@rz, po prostu nie ucz taty dzieci płodzić. Ja przez ten proces przechodziłem już DWA razy na przestrzeni kilkunastu lat.
buran - 2011-07-01, 09:28
Masz naturę kolekcjonera,sprzedasz zegarki a za miesiąc będziesz zbierał co innego,wiem bo też tak mam.Rozpuścisz kolekcję i na 100% będziesz tego żałował.
dwatch - 2011-07-01, 09:42
Jeżeli koniecznie chcesz ten zegarek to rady kolegów mówiące o zatrzymaniu zegarków najrzadszych a sprzedaniu tego co możne potem łatwo odkupić to tzw. złoty środek. Tak robi większość kolekcjonerów jak ich coś przyciśnie (znam ich bardzo dużo - filatelistów i numizmatyków) - tego co naprawdę rzadkie i niespotykane nie sprzedadzą nigdy a to co się da odkupić później idzie pod młotek.
buran - 2011-07-01, 09:51
dwatch napisał/a: | Jeżeli koniecznie chcesz ten zegarek to rady kolegów mówiące o zatrzymaniu zegarków najrzadszych a sprzedaniu tego co możne potem łatwo odkupić to tzw. złoty środek. Tak robi większość kolekcjonerów jak ich coś przyciśnie (znam ich bardzo dużo - filatelistów i numizmatyków) - tego co naprawdę rzadkie i niespotykane nie sprzedadzą nigdy a to co się da odkupić później idzie pod młotek. |
Na starych ruskach to się raczej nie wzbogaci
Smok - 2011-07-01, 10:00
Pomysł z muzeum internetowym jest ciekawy, przy czym gdyby kiedyś doszło do realizacji tego projektu, to ja nie jestem w stanie tego ogarnąć, niestety czasu brak Mógłbym udstępnić zegarki jakiemuś utalentowanemu melepecie do obfotografowania, ale całą stroną techniczną przedsięwzięcia musiałby się też ktoś zająć bo ja nie dam rady To oczywiście w przypadku niesprzedania kolekcji. Oddanie zegarków w depozyt do muzeum nie wchodzi w grę. Działa to na tej zasadzie - jeśli sprzedam kolekcję, to biorę kasę, kupuję Seiko i Chronos-Arta, a z ruskami nowi właściciele robią co chcą; a jeśli ruski zostaną u mnie to brudne łapy przecz od nich nikt wypalcowywać mi ich nie będzie
pawwd napisał/a: | Smoku rób to co Ci sprawia radość to jest istota hobby. |
i o to powinno chodzić w kolekcjonowaniu a od pewnego czasu hobby - kolekcjonowanie zamienia się w coś na zasadzie nie chcem, ale muszem. Powoli to przeradza się z hobby w natręctwo. Kiedyś z zaciekawieniem przeglądałem na allego i ebayu nowe aukcje z ruskimi zegarkami, a teraz po prostu nie chcę mi się. Przeglądam i szukam nadal, ale na zasadzie nie chęci a przymusu Kolekcjonerstwo po prostu przestaje mnie kręcić. Za to od pewnego czasu bardzo lubię przeglądać fotki i opisy nowych zegarków, i myślę sobie - o ten by mi pasował tak właśnie było z Seiko
Powtarzam jeszcze raz Kumoterstu to nie kryzys, to po prostu zmiana podejścia do zegarków - z kolekcjonowania na użytkowanie
Jakiś kolekcjoner z Niemiec (chyba się nazywał A. Ulbrich) miał ogromną kolekcję komandirów - sprzedał wszystko i kupił kilka droższych zegarków.
a co do kolekcji to mam już nawet nowy pomysł - zegary kalibru większego Przecież w każdym pokoju w domu zegar musi być Takie większe zegary nadają się lepiej do kolekcji jak naręczne - element muzealny jest bo wiszą na ścianie i element użytkowy tez jest, bo chodzą i wybijają godziny
zbyszke - 2011-07-01, 10:24
Wez, Karol , sie zastanow. Przeciez to Seiko nawet nie cyka!!!
Rudolf - 2011-07-01, 10:30
Z muzeum to jest dobry pomysł na przyszłość a nie na teraz .. tak wziąć i oddać
crayzee - 2011-07-01, 10:32
Karolu, myślę, że najlepszym sposobem poradzenia sobie z "kolekcjowstrętem" jest czasowe odstawienie. Sam miałem i mam tego rodzaju dylematy, ale mam naturę zbieracza i lubię mieć. A to oznacza, że nie wypuszczę z ręki tego, co raz kupiłem. Inną sprawą jest, że samo zbieranie dostarczyło mi mnóstwo pozytywnych emocji i żal byłoby mi się z tym rozstać.
A tak BTW, to masz chyba podobne dylematy, jak KrzysiekW z forum, o którym cicho sza Chyba nas wszystkich to dopada. Natomiast chłopaki mają rację - sprzedać łatwo, a potem wraca rozsądek i zostaje żal.
Blaz - 2011-07-01, 10:34
Wiecie, że to się w tym sanatorium Smokowi porobiło?
Svedos - 2011-07-01, 10:39
Ostatni raz pojechał
Grizzly - 2011-07-01, 10:42
Karol zastanów się i to bardzo, co chcesz najlepszego zrobić, poświęcić taką kolekcję dla jednego zegarka i to takiego który Tobie się przeje z okładem po miesiącu. Zresztą żaden, powtarzam żaden zegarek nie jest wart takiej kolekcji. Zrób najlepiej ładne wiszące gablokti, przeszklone i podświetlane, będziesz wtedy cieszył oko ich widokiem, a zarazem nie będziesz już musiał otwierać i zamykać szuflad.
Także wiesz zero sprzedaży bo w ryło i wnerw
Tomir - 2011-07-01, 11:40
Blaz napisał/a: | Dość łatwy do organizacji? Śmiem twierdzić, że nie. Zrobienie strony, wynajem serwera, rozreklamowanie. To wszystko już masz zapewnione, gdy zaczynasz współpracować z muzeum stacjonarnym.
Bibliotek@rz, po prostu nie ucz taty dzieci płodzić. Ja przez ten proces przechodziłem już DWA razy na przestrzeni kilkunastu lat. |
- zrobienie strony: własny czas + kreator działający na zasadzie przeciągnij i upuść, który kosztuje ~200pln i obsłuży go każda osoba, która umie sklecić pismo w Wordzie, ewentualnie darmowe narzędzia do tworzenia galerii jakich w necie pełno.
- serwer + domena: ~120PLN/rok (ale mozna i drożej )
- pozycjonowanie - zrobi się samo - wystarczy dobrze dobrać teksty na stronie i wrzucić w podpis na wszystkich forach, na których dużo piszemy, np. moja strona po wpisaniu w google frazy "radzieckie zegarki" wyskakuje zazwyczaj w pierwszej trójce wyników (dziś nawet na pierwszym ). Podobnie jak wpiszemy Zegarki z PRL
Podsumowując:
~320PLN w pierwszym roku, ~120PLN w kolejnych latach.
Największym problemem jest samozaparcie i znalezienie czasu na dłubanie przy stronie, i jest to duzy problem zarówno dla mnie jak i dla kilku osób, które znam. Mojej stronki zegarkowej już z pół roku albo i lepiej nie aktualizowałem
Buczo - 2011-07-01, 11:43
Skąd ja znam te myśli.
Panowie proponuję utworzyć "Grupę 100+". Będzie to rodzaj terapii i wsparcia dla kolekcjonerów posiadających większą liczbę zegarków
Blaz - 2011-07-01, 11:46
A oddanie w depozyt do muzeum nie kosztuje nic, a dodatkowo przy umiejętnej rozmowie zyskujesz to, że to muzeum pokrywa koszt ubezpieczenia kolekcji, a wierz mi, że towarzystwa ubezpieczeniowe potrafią ciągnąć niebywałą kasę jeśli zdarzy się kombinacja "bardzo duża wartość kolekcji plus niewystarczające zabezpieczenie domu". Dołóż więc cenę zamontowania alarmów, które pozwolą na takie ubezpieczenie. Bo ubezpieczenie być musi jeśli publicznie piszesz, że masz taką kolekcję.
Cytat: |
Największym problemem jest samozaparcie i znalezienie czasu na dłubanie przy stronie, i jest to duzy problem zarówno dla mnie jak i dla kilku osób, które znam. Mojej stronki zegarkowej już z pół roku albo i lepiej nie aktualizowałem |
No i to też chodzi. Bo piękne plany można snuć i w ogóle, a codzienna praca przy stronie/forum nie każdemu jest pisana.
Tomir - 2011-07-01, 12:31
oj wiem coś na ten temat... Od roku sobie obiecuję, że od nowa obfocę kolekcję i odświeżę stronę Odwieczny brak czasu i odkładanie strony na później "bo może poczekać" to największy problem
Blaz - 2011-07-01, 12:51
Ano...
Aronus - 2011-07-01, 14:28
A co to w ogóle za Seiko?
Edyta:Już znalazłem. Początek wątku czytałem rano i musi zaspany byłem Mi to Seiko całkiem przypomina Relexa a tak poważnie to jak tak Cię na to Seiko wzięło to przejrzyj kolekcję sprzedaj zegarki na których Ci najmniej zależy resztę kasy dozbieraj i tyle.
selassje - 2011-07-01, 14:31
sorry za OT, ale jak zobaczyłem tytuł to od razu pomyślałem że jest topic o dopalaczach
Tomir - 2011-07-01, 14:36
a co to za kolekcjonowanie jak kolekcję od razu z dymem puszczasz?
pele - 2011-07-01, 14:46
Smoku. Wyobraź sobie iż wszystko sprzedałeś i kupiłes jakis nowy wypasiony zegarek. Podchodzisz do tej szuflady otwierasz, a tam co ?? Skarpetki ?? Kurz ??. Po pewnym czasie każdy zegarek z nowego staje sie używanym i wtedy znowu będzie problem z kasą na coś nowszego. Czegoś co się kocha się nie sprzedaje , ani nie zamienia. Jasne każdy ma w życiu takie chwile iz pragnie zmian, tylko nie zawsze da się zawrócić. Szukaj innej drogi. Jest wiele dróg do tego samego celu.
wielebny - 2011-07-01, 19:09
Smok napisał/a: | za równowartość flaszki to ja mam czyszczenie ruska u zegarmistrza, jak to tak można by przepić czyszczenie |
Gada jeszcze jak ''przedsanatoryjny'' Smok czyli jest dobrze
Karol moje zdanie takie jak większości,nie sprzedawaj,ewentualnie tylko część bardziej popularnych,rodzynki zostaw.
jaro19591 - 2011-07-01, 19:40
Przepij wszystkie zegarki, później sprzedaj butelki i kup Seiko!
Smok - 2011-07-01, 23:05
crayzee napisał/a: |
A tak BTW, to masz chyba podobne dylematy, jak KrzysiekW z forum, o którym cicho sza Chyba nas wszystkich to dopada. Natomiast chłopaki mają rację - sprzedać łatwo, a potem wraca rozsądek i zostaje żal. |
Pamiętam tą sytuację, Krzysiek założył podobny temat i sam go wtedy namawiałem żeby nie sprzedawał rusków
Przyda się jeszcze małe wyjaśnienie co konkretnie spowodowało pojawienie się pomysłu na sprzedaż całej kolekcji (nie był to pobyt w sanatorium ) Na czerwcowej giełdzie w Bytomiu kupiłem przedwojennego Kirowa. tarcza szmelc, ale koperta nieodnawiana w pięknym stanie. Myślę, taka koperta się przyda, bo w moim Kirowie (kiedyś kupionym na allegro) jest dość powycierana. Po powrocie do domu i dokładnym obejrzeniu zegarka okazało się że to składak - wnętrzności były od Kirowa, a koperta od nowszego Zlatoustowskiegio Przed wyjazdem do sanatorium zamówiłem 2 brązowe Neptuny - stare wersje nówki sztuki z 2002 roku. Przyszły - piękne ładne, oba z mechanizmami do poprawek. Zegarmistrz to zrobi bez problemu ale za te dwa neptuny wyłożyłem czterocyfrową kwotę i od razu trzeba było oddać do majstra. Tu z jednej strony Kirow z którego tak byłem zadowolony przy zakupie, okazał się niepotrzebny i drugiej strony Neptuny za 1000 zł na dzień dobry poszły do zegarmistrza Do tego wszystkiego doszła od pewnego czasu narastająca niechęć i znudzenie do przeglądania aukcji z ruskami na allegro i ebayu. Potem pomyślałem, po co ta cała zbieranina - otwierać, oglądać, zamykać, otwierać, oglądać, zamykać ... itd. I pojawił się on - Marinemaster Spring Drive i myśl, a może by opchnąć to wszystko i kupić takie Seiko.
Może to jednak kryzys wieku średniego ? zaraz, zaraz to to mnie czeka chyba dopiero za jakieś 20 lat
Jacek. - 2011-07-01, 23:50
Cholernie dobrze Cię rozumiem.
J.
Santino - 2011-07-02, 00:17
Karol, weź kredyt w Żaglu, kup to Seiko ibzobaczysz, że to nie o to chodzi...
Chociaż Seiko fajne, to Twoja kolekcja bez porównania fajniejsza!
kubama - 2011-07-02, 06:33
Smoku, ja jednak pozwolę sobie odwołać swoje wcześniejsze wywody. Wietrzenie szuflad i poważne zmiany w kolekcji jednak mają sens. Ja swoje właśnie zacząłem. Nie wiem co się ostanie ale bezpiecznie może się czuć tylko kilka złotych Rusków i forumowce. Taka czystka wg dobrych wzorców Wujka Josifa przynosi jednak dużo satysfakcji.
Podsumowując, spójrz na kolekcję krytycznie, zostaw co warte zachowania, sprawdź czy sprzedaż zapewni ci finansowanie nowego zakupu, a jak biznes plan się dopina, to sprzedaj co trzeba, kup co trzeba i gwarantuję, że wszyscy będą Cię długo i intensywnie nienawidzić ... czego Ci oczywiście z całego serca życzę.
bEEf - 2011-07-02, 11:37
kubama napisał/a: | Wietrzenie szuflad i poważne zmiany w kolekcji jednak mają sens. Ja swoje właśnie zacząłem. |
Zgadzam się, ja też zacząłem wietrzenie. Szufladka wprawdzie biedna ilościowo raczej, ale zaczęło mi się tak, że przestałem nosić niektóre zegarki zupełnie. Sprzedawanie czegoś, co kiedyś było twoim ulubionym gadżetem (i to z 50% stratąl ), nosiłeś to przy różnych okazjach i masz z tym silny związek emocjonalny - boli trochę, ale otwiera szufladkę na nowe zakupy, które cieszą. Bo jak wiadomo, to nie pieniądze dają szczęście, tylko zakupy - jest to stara kobieca prawda, z którą się w 100% zgadzam
Ale piszę to wszystko ze swojej perspektywy nie-kolekcjonera, dlatego trudno mi tobie, Smoku-kolekcjoneru, cokolwiek doradzić.
Aronus - 2011-07-02, 12:19
Też uważam, że wietrzenie szuflad, reorganizacja kolekcji ma sens. Natomiast sprzedanie całej kolekcji i kupienie jednego drogiego zegarka to już ryzykowna sprawa, chociaż by ze względów finansowych. Po pierwsze w ogólnym rozrachunku nie odzyska się wszystkich pieniędzy zainwestowanych w ruski. Jak się policzy przeglądy, paski, ewentualne dokupione części to w ogólnym rozrachunku wyjdzie się na minus. Po drugie jakby się okazało, że to Seiko się znudziło to im zegarek droższy tym rynek na niego węższy, trudniej go sprzedać a spadek wartości znaczny.
Rudolf - 2011-07-02, 12:19
Kwestią jest to czy da się odkupić taką kolekcję jak się człowiek w końcu kapnie że popełnił błąd .. a wątpię by akurat takie sztuki jakie ma Karol łatwo było od nowa kupić ..
Jacobi - 2011-07-02, 12:36
Może nie na temat... ze dwadzieścia lat temu sprzedałem głównie w antykwariacie swoją kolekcję winyli ( było tego ze 300 sztuk ). Teraz cholernie tego żałuję
The Beatles, Budgie, Black Sabath, Jethro Tull i wiele innych.
RadG - 2011-07-02, 12:41
Kolekcjonowanie jako takie nie ma większego sensu. Człowiek zbiera, cieszy się, potem umiera i jego dzieci radośnie w piz..u rozsprzedają zbiory, żeby kupić jakiś nowy elektroluks. Z drugiej zaś strony kolekcjonowanie jest jedną z niewielu rzeczy bez sensu, które warto robić
Jacobi - 2011-07-02, 12:55
RadG dawno się tak nie uśmiałem, masz rację, ale ile jest radochy jak coś dokupisz do kolekcji.
crayzee - 2011-07-02, 13:13
RadG napisał/a: | Kolekcjonowanie jako takie nie ma większego sensu. Człowiek zbiera, cieszy się, potem umiera i jego dzieci radośnie w piz..u rozsprzedają zbiory, żeby kupić jakiś nowy elektroluks. Z drugiej zaś strony kolekcjonowanie jest jedną z niewielu rzeczy bez sensu, które warto robić |
Dla tej radości w życiu warto jest zbierać, w końcu każdemu z nas należy się trochę radości. A co do dzieci sprzedających kolekcje, to smutny fakt i wiemy, że ma miejsce - w końcu sami od takich ludzi kupujemy Z drugiej strony nie zawsze tak bywa, jeśli dzieci dziedziczą po rodzicach kolekcjonerskie pasje (np. Muzeum Przypkowskich w Jędrzejowie, to kolekcja zegarów słonecznych zbierana przez 3 pokolenia). Zawsze można sobie dobrze sporządzić testament
M_alice - 2011-07-02, 22:32
A ja tam na szczęście nie mam takich problemów. Istnieje takie pojęcie "sztuka użytkowa" i ja siebie uważam za kolekcjonera okazów sztuki użytkowej. NOSów nie posiadam (z jednym wyjątkiem) a swoje zegarki noszę dopasowując do stroju, nastroju i humoru. A co do tego Seikacza, to dla mnie taki zegarkowy "dworzec w Kutnie". W życiu bym na niego nie wymienił mojego Błonia czy Kirowa. Wiem, że się wyłamuję z ogólnego trendu, ale w sumie ja zawsze uważałem, ze płynąc z prądem idziesz na łatwiznę.
(M_)Alice in Wonderland
PS. Jakby ktoś nie wiedział o co chodzi z tym dworcem:
http://www.youtube.com/watch?v=180Mgpr8CfU
Jacek. - 2011-07-02, 22:43
Nie rozumiesz człowieka widzącego poprzez koperty i tarcze - spring drive...
A że Kutno? A co, k..., ma być? Manhattan Transfer?
J.
PS: jakby ktos nie wiedział: tyż pieprzona przesiadka
Smok - 2011-07-02, 22:57
na taki filmik wczoraj natrafiłem http://www.youtube.com/watch?v=aFesHN0rvs0
im częściej go oglądam, tym bardziej mam ochotę na tego Marinemastera
kurant - 2011-07-02, 22:59
nooo ...ten marinemaster...tak
bEEf - 2011-07-02, 23:29
Smok, daj sobie czas, ja wiem - pół roku. Jak po tym czasie nadal będziesz chciał MM - kup. Naprawdę wymarzony zegarek, nie jakaś fanaberia, nie znudzi się za szybko.
Problem z MM jest taki, że pomacać go w Polsze ciężko, a to jednak warunek konieczny przed zakupem zegarka za taką kasę, moim zdaniem.
torsen - 2011-07-03, 00:09
W sumie dziwne, że nie masz ochoty na tego z lewej
Kolekcjonowanie jest oczywiście pozbawione sensu, tak jak wiele rzeczy, które robimy codziennie. Ale czy to oznacza, że od razu musimy rezygnować z tego zegarkowego nałogu? On ma wprawdzie to do siebie, że powoduje czasem kryzysy. Warto to sobie uświadomić i nie popełniać głupstw, zanim będzie już za późno
nick555 - 2011-07-03, 07:35
Karol weź się opanuj co? Masz kolekcję dość unikalną na świecie i chcesz się jej pozbyć dla zegarka który może kupić każdy z odpowiednim zapasem gotówki? Owszem ładny jest, owszem podoba mi się ale nie za cenę kolekcji. Co z tego że otwierasz, zamykasz, otwierasz, zamykasz... daj sobie chwilę czasu, i od kolekcji i od tego spring drive. Przejdzie Ci. Piszesz że zmuszasz się do oglądanie aukcji. To może zamiast siedzieć przed kompem kup sobie kilka książek i poczytaj, albo pójdź po nie do biblioteki. Albo w ostateczności wrzucaj aukcje u nas w dziale okazji. Nie jesteś pies ogrodnika, pewnie wielu by skorzystało.
PS. Mi wychodzi, że masz po prostu za dużo wolnego czasu.
Bibliotek@rz - 2011-07-03, 09:20
Ktoś tam już wrzucił fajny pomysł- może zająłbyś się skleceniem jakiejś ciekawej gabloty na Twoje eksponaty, wtedy dostrzegłbyś unikalność kolekcji, zająłbyś sobie trochę czasu, każdy zegarek wziąłbyś do ręki, powspominał i przestał myśleć o głupotach. A w międzyczasie żadnych zakupów, nawet najmniejszych (wiem, że to trudne) i każda złotówka do skarpety. Minie rok, może dwa lata i za odłożoną kasę kupisz MM (jeśli Ci ta miłość nie przejdzie ), ew. jeśli zabraknie Ci trochę to wtedy zdecydujesz się na sprzedaż pospoliciaków.
Santino - 2011-07-03, 11:36
nick555 napisał/a: | PS. Mi wychodzi, że masz po prostu za dużo wolnego czasu. |
O to, to właśnie!
Kobiałkę sobie jakąś przygarnij!
Zaraz Ci chęci do kolekcjonowania powrócą!
Spam - 2011-07-03, 11:47 Temat postu: Re: Czy kolekcjonowanie ma sens ?
Tomirek napisał/a: | Smok napisał/a: |
Przejdźmy do sedna sprawy - sprzedać wszystko i kupić "ten" zegarek do użytku czy zostawić całą kolekcje tak jak jest i dalej otwierać, oglądać, zamykać.: |
SPRZEDAĆ W PIZ.... WSZYSTKO!!!!! Za jedno piwo. MNIE!!!!!!!!!!!!! |
Według mnie to jest dylemat 50/50. Patrząc z tej perspektywy każde wyjście nie zadowoli cię w 100%. Ja osobiście pasjonatem jestem od 3 lat. Mam tam parę kieszonek, trochę złomu i kapliczkę którą sam popełniłem. Perełek w kolekcji nie mam, ale to co mam to dla mnie są unikaty na skalę światową a nawet kosmiczną. Na każdy zegarek wydałem parę monet a czasem nawet w ch....j kasy. Tego nawet nie liczę bo to zapewne nie jest adekwatne ich wartości. Czasem brakowało mi te parę monet do, jak mi się wydawało okazji i podchodziłem do kapliczki żeby wyjąć jakiegoś kaszlaka jak na ścięcie - jak pomyślałem ile czasu poświęciłem żeby oczyścić i podpacynkować moje złomki, i ile czasu poświęciłem, żeby jakieś info o nich znaleźć - normalnie serce mnie boli. Mógłbym jeździć konno, grać w tenisa, zasuwać kładem po fortach ale ja uwielbiam zegarki, a właściwie ich mechanizmy. Też na swoje złomki tylko patrzę, wyciągam, nakręcam cieszę oko-ucho-i-duszę. Kasy ani pożytku z tego żadnego.
Mówią: albo rybka albo akwarium, wóz albo przewóz.
Twój dylemat Smoku jest poważny, wręcz egzystencjalny. Ale ... widok zadowolenia babci bezcenny ... za wszystko inne zapłacisz kartą MC
Blaz - 2011-07-03, 12:13
Ja nie jestem kolekcjonerem zegarków, ale meteorytów już tak. I mówiąc szczerze, to przez 13 lat trzy razy zmieniałem profil kolekcji, co wiązało się ze sprzedaniem niektórych okazów. I mogę powiedzieć tak: przeprofilowanie kolekcji i przetrzebienie jej - tak. Ale pozbywanie się całkowite? Nie. Jeśli raz wpadłeś w kolekcjonerstwo to już z tego nie wyjdziesz. Prędzej czy później i tak będziesz chciał znów zacząć kolekcjonowanie od nowa.
Spam - 2011-07-03, 12:18
Blaz napisał/a: | Ja nie jestem kolekcjonerem zegarków, ale meteorytów już tak. I mówiąc szczerze, to przez 13 lat trzy razy zmieniałem profil kolekcji, co wiązało się ze sprzedaniem niektórych okazów. I mogę powiedzieć tak: przeprofilowanie kolekcji i przetrzebienie jej - tak. Ale pozbywanie się całkowite? Nie. Jeśli raz wpadłeś w kolekcjonerstwo to już z tego nie wyjdziesz. Prędzej czy później i tak będziesz chciał znów zacząć kolekcjonowanie od nowa. |
I to jest szczera prawda. czego ja w życiu nie kolekcjonowałem i czego się nie pozbyłem. A wielu perełek do dzisiaj żałuję
Smok - 2011-07-03, 16:41
nick555 napisał/a: |
PS. Mi wychodzi, że masz po prostu za dużo wolnego czasu. |
Nie za bardzo w ciągu dnia mam przewidziany czas na "siedzenie na internecie" i w tym czasie najchętniej przeglądam forum i oglądam fotki zegarków, pod kątem zakupowo - użytkowym. Aukcji z ruskami po prostu nie chce mi się już przeglądać. Wolę w tym czasie przystawić rękę do monitora, na którym wyświetla się fotka Marinemastera czy Citizena eco drive bullheada (niestety z serii limitowanej ) i pomyśleć - o ten zegarek by mi pasował
Bibliotek@rz napisał/a: | Ktoś tam już wrzucił fajny pomysł- może zająłbyś się skleceniem jakiejś ciekawej gabloty na Twoje eksponaty, wtedy dostrzegłbyś unikalność kolekcji |
Lechu, ruskie zegarki zawsze lubiłem, lubię i będę lubił najbardziej ze wszystkich i tu nie chodzi o to, że znudziła mi się moja kolekcja. Absolutnie nie znudziła mi się i wiem, że jest w niej parę unikatów, ale doszedłem do wniosku, że jest mi ona po prostu do niczego nie potrzebna; a zegarków z kolekcji nosił nie będę między innymi dlatego, że ruski mają wodoszczelność praktycznie zerową, a ja nie lubię uważać na to, że zegarek może się zamoczyć. Tak jak napisałem wcześniej, zmieniłem podejście z zegarka jako eksponatu muzealnego do zegarka jako rzeczy użytkowej.
Santino napisał/a: | Kobiałkę sobie jakąś przygarnij!
Zaraz Ci chęci do kolekcjonowania powrócą! |
Ja zadeklarowany Singiel jestem
spam01 napisał/a: | Twój dylemat Smoku jest poważny, wręcz egzystencjalny. |
Dobrze to ująłeś Sprawa rozgrywa się w kategorii - mieć ponad 100 zegarków i ich nie nosić albo mieć kilka zegarków i używać wszystkich
Blaz napisał/a: | I mogę powiedzieć tak: przeprofilowanie kolekcji i przetrzebienie jej - tak. Ale pozbywanie się całkowite? Nie. Jeśli raz wpadłeś w kolekcjonerstwo to już z tego nie wyjdziesz. Prędzej czy później i tak będziesz chciał znów zacząć kolekcjonowanie od nowa. |
Łukasz, pisząc o sprzedaży mam na myśli naręczne. Biurkowe Mołnie, Aczsy itp. zostają i to byłby zaczątek nowej choć już niewielkiej kolekcji zegarów. Mamy tu i muzeum bo wszystko leży na półce i jednocześnie wszystko chodzi wybija godziny i kuka
Taką kukułkę szwarcwaldzką w wersji full wypas z mechanizmem 7 dniowym i pozytywką to bym na ścianie widział, Atmosem też bym nie pogardził
Blaz - 2011-07-03, 17:45
Czyli Karol chcesz przeprofilować kolekcję! To czemuś tyle strachu nam napędził, a?
Jacek. - 2011-07-03, 17:51
A co poniektórym nadziei
J.
Aronus - 2011-07-03, 18:20
Co by nie było tak jak u mnie z profilowaniem kolekcji. Zastanawiam się co by tu sprzedać a potem dochodzę do wniosku, że co ja będę takie fajne zegarki sprzedawał, za klika papierków. Zdarzało mi się aukcje po paru dniach kończyć
Smok - 2011-07-03, 18:51
Blaz napisał/a: | Czyli Karol chcesz przeprofilować kolekcję! To czemuś tyle strachu nam napędził, a? |
Łukasz, u mnie to przeprofilowanie kolekcji wiąże się ze sprzedażą ponad 90% zegarków które mam, bo prawie wszystko to naręczne - dlatego piszę o sprzedaniu kolekcji Obecnie na składzie mam około 20 zegarów - w tym ścienne, kominkowe biurkowe, budziki - prawie wszystko radzieckie. Do tego chciałbym docelowo dodać jeszcze kilka sztuk, ale z wyższej półki - Atmos, roczniak itp i jeszcze kilka radzieckich modeli których szukam od dawna
Blaz - 2011-07-03, 18:53
No to dziś będę już spokojnie spać i nie będę budził się z krzykiem, że Smok złapane dziewice oddaje.
jaro19591 - 2011-07-03, 18:55
Sto lat temu namiętnie kupowałem i remontowałem zegary wiszące. W momencie otrzymania mieszkania (niektórzy nie pamiętają - za komuny mieszkanie się otrzymywało) przyszły potrzeby finansowe i za sprzedany najlepszy zegar z kolekcji urządziłem mieszkanie prawie w całości.
I tak z wiodącego hobby został tylko sentyment. Owszem, parę zegarów zostało, co rok, dwa kupuję jakiś zegar aby przy nim podłubać ale to już nie to...
Aronus - 2011-07-04, 08:48
Smok napisał/a: |
Łukasz, u mnie to przeprofilowanie kolekcji wiąże się ze sprzedażą ponad 90% zegarków które mam, bo prawie wszystko to naręczne - dlatego piszę o sprzedaniu kolekcji Obecnie na składzie mam około 20 zegarów - w tym ścienne, kominkowe biurkowe, budziki - prawie wszystko radzieckie. Do tego chciałbym docelowo dodać jeszcze kilka sztuk, ale z wyższej półki - Atmos, roczniak itp i jeszcze kilka radzieckich modeli których szukam od dawna |
No to ja mam dokładnie odwrotnie. Z tych samych powodów co Karol. Pomału wyzbywam się, zegarów nabiurkowych, budzików i stoperów, ale przy zachowaniu najciekawszych egzemplarzy.
Smok - 2011-07-12, 00:36
Taki GS jeszcze wpadł mi w oko
bow - 2011-07-12, 05:56
GS fajny, a jasno widać, że Smoczysko finansowania potrzebuje na nowe nabytki do noszenia
I całe to gadanie o likwidowaniu kolekcji to jedynie napalenie się na zegar, który wymaga zgromadzenia środków
Svedos - 2011-07-12, 07:32
GS to powinien być elegancik, taki sportowy mi do Ciebie Karolu nie pasuje.
Zinajda - 2011-07-12, 10:51
Temat się rozrósł, ale
Na pytanie w tytule postawione tak śmiało
choćby z największym bólem, odpowiedź by dać należało
a odpowiedź jest prosta:
Kolekcjonowanie czegokolwiek nie ma jakiegokolwiek sensu, co na życzenie potwierdzi każda (no, prawie) z naszych PT Małżonek, ślubnych i nie.
RadG - 2011-07-12, 12:49
A budowa domu ma? Potem ruiny oglądamy, w których nikt nie mieszka. Jaki był sens? Pomieszkać chwilę? Jak się 20 lat budowało i ulepszało? Rolnik zapier.... w polu przez 30 lat życia, buduje chelwnie dla świntuchów, krowy polepuje, ora, sieje, wstaje o 4 rano. Na wakcje nie pojedzie. A dzieci sruuu do miasta, a jak ojciec zejdzie to sprzedają chlewiki, obórki i ojcowiznę. Niby jest za to wymierna kasa, ale warta trudu i potu? Nowe autko se kupią? Plazmę? Może na Egipt zostanie. Jeżdżą ludzie po świecie, robią zdjęcia, zwiedzają, kupę kasy zostawiają w dziwnych krajach. A te zdjęcia to nawet w albumie rodzinnym nie zostaną. Widzicie ile na targach staroci i allegro można kupić pożółkłych zdjęć panów w tużurkach z sumiastymi wąsami, niedbale opartych o jakąś budowlę znakomitą? I nawet nie wiadomo kto to, jak się nazywał, gdzie mieszkał, itd. Czyli też nie ma sensu. Z punktu widzenia wieczności i przemijania. Ale czy to dobry punkt widzenia? Dla tu i teraz?
Zinajda - 2011-07-12, 13:07
W pewnym sensie masz rację, nic co robimy nie ma sensu, nawet a może zwłaszcza to, co robimy z myślą o dzieciach, wnukach, ogólnie mówiąc potomności. Ale czy to znaczy, że mamy tego nie robić? Może, kiedy moje dzieci/wnuki będą wyprzedawały, to co przez lata gromadziłem, aby nie uległo zapomnieniu, kupi to jakiś kolekcjoner "zupełnie bez sensu" jak powie jego żona i tak, to przetrwa. W tej nadziei - zbieram. O próbach zaszczepienia młodym szacunku dla przeszłości nie wspominam, bo to równie oczywiste co beznadziejne. A tak, poza wszystkim, gdyby nasi przodkowie odnosili się z pełnym szacunkiem do przeszłości to dziś na Wzgórzu Wawelskim stałby tylko romański kościółek - św. Adaukta jeśli dobrze pomnę.
RadG - 2011-07-12, 21:22
Taaak, Feliksa i Adaukta, inaczej Rotunda Najświętszej Marii Panny. Ale raczej byłoby paleolityczne osadnictwo
Więc warto zbierać, z bardzo egoistycznego, własnego widzimisię, ot co!
Jacek. - 2011-07-12, 21:49
Zinajda napisał/a: | Temat się rozrósł, ale
Na pytanie w tytule postawione tak śmiało
choćby z największym bólem, odpowiedź by dać należało
a odpowiedź jest prosta:
Kolekcjonowanie czegokolwiek nie ma jakiegokolwiek sensu, co na życzenie potwierdzi każda (no, prawie) z naszych PT Małżonek, ślubnych i nie. |
Niebezpiecznych tematu aspektów dotykasz, albowiem -
"Małpa praojciec był typ koczownika;
Zje w miejscu, ile może, a resztę obsika,
I ruszy przedsię cob' sąsiada plemię
Ze głodu szczezło gołą gryząc ziemię"
(Thielmann Gbureck, XVI wiek)
Człek osiadłym stał się takim wkutek wykształcenia pewnej zapobiegliwości: otóż miast obsikać nadmiar, zaczął gromadzić i nieść z sobą. Gromadzenie żywności i dóbr miało skutek dwojaki: upośledzenie ruchliwości i wymuszenie ochrony zapasów z jednej, możliwośc przetrwania głodu przez większą czść stada z drugiej strony. W rezultacie marteriał genetyczny szczepów osiadłych - gromadzących - zyskał na atrakcyjności.
I od razu zmieniła sie moda, czyli sposób sygnalizacji zalet samczych i samiczych - reklamy siły materiału genetycznego. O atrakcyjności samca przestała świadczyć biegłość we włażeniu na drzewo na rzecz klocowatej sylwetki i dóbr materialnych. Także oddawnie się rozrywkom, np osiąganiu biegłości w używaniu maczugi do trafiania końska kajzerką do dołka.
Natomiast metody oddziaływania samic nie musiały aż tak ewoluować, albowiem pierwszo- i drugorzędne sygnały wyboru i gotowości od początku były skuteczniejsze. Jesli stado walczyło o przetrwanie, pożądanym typem samicy była cycata i dupiata mamuśka, natomiast w okresie wazględnego dobrobytu chuda i wybrzydzająca dama. BTW tak powstała MODA, czyli sztuka uwypuklania powyższych aspektów bez wystawiania organów płciowych na widok publiczny i kaprysy pogody.
Tak więc o ile mężczyzna gromadzi dobra, w tym i kolekcje jako pokaz dobrobytu, kobieta nie ma dla tego zrozumienia bezpośrednio: ona właściwie cały czas rozpatruje czy dopuściła najlepszy dostępny "materiał genetyczny". Ocenie podlega nie tylko zapobiegliwość i zasobność, ale i zdrowie i siła, wyrażane w praktyce codziennej sprawnościa kopulacyjną.
Zatem: sens kolekcjonowania jest prosty, ale ujawnia się on tylko w skomplikowanej sieci zależności
Dr Wotan Purkhaffke,
Privatdozent, Department of Svarnetics,
Rinnstocker Universität
Santino - 2011-07-12, 22:07
Jacek.,
Brawo ten Pan! Pięknie napisany wywód!
kadarius - 2011-07-12, 22:18
Jacek profesory by tego lepiej nie ujęły!
czyli wychodzi na to że kolekcjonowanie dóbr wszelakich to najlepsza rzecz którą można zrobić bez zdejmowania ubrania
Jacek. - 2011-07-12, 22:29
kadarius napisał/a: | Jacek profesory by tego lepiej nie ujęły!
czyli wychodzi na to że kolekcjonowanie dóbr wszelakich to najlepsza rzecz którą można zrobić bez zdejmowania ubrania |
Kumpel twierdzi, że nago też
J.
kadarius - 2011-07-12, 22:34
a kumpel to nie przypadkiem Farinelli jakiś ???
Smok - 2011-07-12, 22:40
Jacek, świetnie napisane
z jednej strony nudzi i denerwuje mnie cała ta moja kolekcja i wydaje mi się ona do niczego nie potrzebna, z chęcią sprzedałbym całą zawartość komody i kupił Springdrajwa.
z drugiej strony (kupione na zasadzie lepiej kupić i żałować że się kupiło, niż nie kupić i żałować że się nie kupiło) - nie mogłem się powstrzymać http://cgi.ebay.pl/ws/eBa...e=STRK:MEWNX:IT
Santino - 2011-07-12, 22:43
Smok napisał/a: | nie mogłem się powstrzymać |
Idzie ci ku lepszemu chyba
Jacek. - 2011-07-12, 22:52
kadarius napisał/a: | a kumpel to nie przypadkiem Farinelli jakiś ??? |
A gdzie tam; ksywa "Kolekcjoner", ale zegarek ma tylko jeden - jakiegoś kwarca, błyszczącego jak psu na wielkanoc
I zdecydowanie dobrze że nie śpiewa.
Stary, dokładnie to samo: skorupa w warsztacie na remoncie silnika, lodówka wrak, bliźniaki w drodze, a ja se też zegar kupiłem - i to "półkownika".
J.
kadarius - 2011-07-12, 22:53
Smok napisał/a: | I zdecydowanie dobrze że nie śpiewa. |
dobrze wiesz że nie o śpiewanie chodziło
Jacek. - 2011-07-12, 22:57
Eee, odkąd się dowiedziałem że Siffredi była kobietą...
J.
kadarius - 2011-07-12, 23:06
hehehe Kopernik też była
bow - 2011-07-13, 05:45
Smoku nam ozdrowiał!!!
Chwała Wszechmocnemu
Aronus - 2011-07-13, 07:03
A mógł sobie Karol to Seiko kupić a teraz będzie mnie tym K-43 w oczy dźgał
voli - 2011-07-13, 15:48
Piekna ta wtoraja kirowka - stan, zdobiony werk mniam...
Smok - 2011-07-13, 21:31
Kirowa kupiłem, ale dla zasady lepiej kupić i żałować, niż nie kupić i żałować. Jak przyjdzie, to ocenię go na żywo, nie wykluczam że cała komoda razem z kirowem pójdą na bazar.
Marinemaster i Grand Seiko ciągną mnie bardzo, GS bardziej
kadarius - 2011-07-13, 21:42
proszę, proszę - kolejni kumotrzy przejmują moje zasady
Santino - 2011-07-13, 21:47
Ale że jakie te zasady?
bow - 2011-07-13, 21:55
Głównie kultowanie bardzo silnej słabej woli
kadarius - 2011-07-13, 22:00
Santino napisał/a: | Ale że jakie te zasady? |
po pierwsze:
- lepiej mieć i nie potrzebować niż potrzebować i nie mieć
po drugie:
- lepiej kupić i żałować niż żałować że się nie kupiło
i dzięki tym zasadom zgromadziła się całkiem spora gromadka zegarkowa
Santino - 2011-07-13, 22:14
Aaaa, to słuszne zasady, słuszne!
kadarius - 2011-07-13, 22:36
dlatego będę ich bronił jak socjalizmu
bow - 2011-07-14, 06:07
Nieczego lepszego niż socjalizm człowiek jeszcze nie wynalazł
Santino - 2011-07-14, 06:12
bow,
bow - 2011-07-14, 06:13
No tak, poczytaj sobie...
W teorii nic lepszego nie ma.
A że człowiek, to praktyk, to już osobny temat
Santino - 2011-07-14, 06:24
uffff, bo już się martwiłem o Ciebie...
Rudolf - 2011-07-14, 12:43
W teorii to miała być idylla , a wyszło jak zawsze .
pisar - 2011-07-18, 10:53
Smoku masz jaja...w końcu patrzysz w dobrą stronę : )
jak dla mnie sprzedawanie wszystkiego nie ma sensu ale też kolekcjonowanie to trochę "ślepa uliczka"...w pewnym momencie stajesz się niewolnikiem kolekcjonowania i lecisz bo lecieć z tematem "trzeba".
Jak dla mnie opcja mniej zegarków to lepsza opcja...jeśli to prawdziwa miłość (a wypowiedzi o GS i MM o tym świadczą, że wdepnąłeś) to da ci to więcej frajdy niż całe to stado którego pewnie już nie kontrolujesz i nie ogarniasz.
Mam nadzieję, że się nie wycofasz i kupisz któreś z tych Seiko.
Smok - 2011-07-18, 21:25
pisar napisał/a: | w pewnym momencie stajesz się niewolnikiem kolekcjonowania i lecisz bo lecieć z tematem "trzeba".
|
Piotrek, idealnie to ująłeś, od pewnego czasu właśnie tak to wygląda.
co do nieogarniania zbioru to niektóre zegarki nie mam pojęcia gdzie leżą.
Konkretną decyzję Seiko czy kolekcja ogłoszę za kilka dni, ale górę, tzn. 90% bierze Seiko
Mario79 - 2011-07-19, 10:21
Smok napisał/a: | pisar napisał/a: | w pewnym momencie stajesz się niewolnikiem kolekcjonowania i lecisz bo lecieć z tematem "trzeba".
|
Piotrek, idealnie to ująłeś, od pewnego czasu właśnie tak to wygląda.
co do nieogarniania zbioru to niektóre zegarki nie mam pojęcia gdzie leżą.
Konkretną decyzję Seiko czy kolekcja ogłoszę za kilka dni, ale górę, tzn. 90% bierze Seiko |
Smoku tylko nie zapomnij ogłosić na kilka dni wcześniej z jakim dniem i o której wystartuje wyprzedaż twojej kolekcji bo tu melepety ręce zacierają.
Aronus - 2011-07-19, 11:02
No to faktycznie może być nie OK jak się już nie ogarnia własnych zegarków. Nie wiem, nie znam takiego uczucia, no ale ja mam tylko około 100 czasomierzy. Pamiętam, gdzie każdy leży, za ile go kupiłem, co było robione a co w jakim przydało by się jeszcze zrobić. Normalnie jak ojciec dzieci
Smok - 2011-07-20, 20:36
Uwaga, uwaga, Achtung, achtung
nadejszła wiekopojmna chwiła
niniejszym ogłaszam oficjalnie - zawartość komody idzie do ludzi, a ja gromadzę fundusze na Spring Driva
wyprzedaż będzie robiona na forumowym bazarku etapami. Co parę dni na bazar leci kolejna grupa zegarków (około 10 sztuk)
Wyprzedaż zacznie się w niedługim czasie - konkretny termin rozpoczęcia (przed założeniem tematu w bazarku) podam w tym temacie
Blaz - 2011-07-20, 20:47
To może założyć osobny dział?
Monter - 2011-07-20, 20:53
Smok napisał/a: | Uwaga, uwaga, Achtung, achtung
nadejszła wiekopojmna chwiła
niniejszym ogłaszam oficjalnie - zawartość komody idzie do ludzi, a ja gromadzę fundusze na Spring Driva
wyprzedaż będzie robiona na forumowym bazarku etapami. Co parę dni na bazar leci kolejna grupa zegarków (około 10 sztuk)
Wyprzedaż zacznie się w niedługim czasie - konkretny termin rozpoczęcia (przed założeniem tematu w bazarku) podam w tym temacie |
Sam jestem kolekcjonerem "innych tematów" i wiem jaką ciężką decyzja była TA decyzja.
Za kazdym razem gdy musiałem cos sprzedac to myslalem długo a pozniej z zdobytej kasy zawsze czesc przeznaczałem na trunek by wypic za ową wydaną rzecz.... oj piło sie juz niejednokrotnie
Smok - 2011-07-20, 21:01
Blaz napisał/a: | To może założyć osobny dział? |
na Imageshacku właśnie ładują się zdjęcia 66 zegarków
Woytec60 - 2011-07-20, 21:05
Akurat nie mam kasy, cholera...
Trzeba chyba z forum odejść...
Kyle - 2011-07-20, 21:16
Karol, zaklep dla mnie jakiegoś deluksiaka w zacnym stanie
będzie mu dobrze u mnie, pozwolę odwiedzać
ALAMO - 2011-07-20, 21:19
Smok.
Ja ciebie mówie prosto i raz.
Ty zdjęć nie pokazuj, tylko do mnie wyślij.
Boooo ...
Smok - 2011-07-20, 21:19
OK, ale na de luxa trzeba będzie chwilę poczekać - do de luxiaków dopiero muszę się dokopać
Aronus - 2011-07-20, 21:21
Zanim się Karol do De luksiaków dokopie to już na dwa springi będzie miał
nick555 - 2011-07-20, 21:22
Napisz od czego zaczynasz, bo się pewnie kilka osób nastawia na konkrety.
Rozumiem że dziś jeszcze nie ruszy?
Smok - 2011-07-20, 21:27
Dzisiaj jeszcze nie ruszy, datę "ruszenia" podam w tym temacie
ALAMO napisał/a: | Smok.
Ja ciebie mówie prosto i raz.
Ty zdjęć nie pokazuj, tylko do mnie wyślij.
Boooo ... |
Alamosku, możemy iść na taki układ, Ty mnie kupujesz tego Seiko z Japonii, a ja Tobie oddaję zawartość całej komody - wszystko co naręczne - to jest jak najbardziej poważna propozycja
Tomek - 2011-07-20, 21:29
A kto płaci cło i VAT?
Od razu dodam - ja nie
Smok - 2011-07-20, 21:32
poszuka się sponsora
Tomek - 2011-07-20, 21:35
Żagiel, w zamian za logo na tarczy
Smok - 2011-07-20, 22:13
Teraz z innej beczki
nowy nabytek do nowej ścienno-kominkowej kolekcji
http://cgi.ebay.pl/ws/eBa...e=STRK:MEWNX:IT
Smok - 2011-07-20, 22:16
Na razie nie zamieszczam szczegółowej oferty, bo wpadł mi do głowy taki pomysł - sprzedam jednej osobie wszystkie moje naręczne zegarki razem za cenę Seiko Spring Drive Marinemastera. W skład komody wchodzą między innymi Rakieta w kopercie z kamienia, Kosmos, Sława lodówka medyczna NOS, Majak i Pobieda z lat 50 NOS, Ural w stanie prawie idealnym i pełno innych , do tego dorzucę z nie radzieckich Pekina SB18 i Seagulla Dualtime w sumie zegarków jest ostrożnie mówiąc dooobrze ponad 100 w większości w stanie idealnym
RadG - 2011-07-20, 22:26
Świat się kończy...
chomior - 2011-07-20, 22:50
Smoku napiszę to tylko raz i nie będę powtarzał.
Rzucam focha i przestaję się do Ciebie odzywać do czasu, aż się nie opamiętasz !!!
Rudolf - 2011-07-20, 23:48
Najgorzej będzie jak się okaże że Spring Drive pyli
chomior - 2011-07-20, 23:59
To jak zamienić unikalną kolekcję muscle carów na nowe Lambo.
BEZSĘSU JAK LOKATA !!!
Smok - 2011-07-21, 00:14
Rudolf napisał/a: | Najgorzej będzie jak się okaże że Spring Drive pyli |
nie pyli
Chomik, a Ty nie marudź , tylko kupuj całą komodę
bachus - 2011-07-21, 01:57
powiem tak: od kiedy mojej Cioci Madzi biust w magiel wciągnęło , nic nie jest mnie wstanie zadziwić.
powodzenia Smoku w realizacji nowego pomysłu
maciek - 2011-07-21, 07:07
bachus napisał/a: | powiem tak: od kiedy mojej Cioci Madzi biust w magiel wciągnęło , nic nie jest mnie wstanie zadziwić.
powodzenia Smoku w realizacji nowego pomysłu |
Ale jak, cały?
Aronus - 2011-07-21, 08:24
chomior napisał/a: | To jak zamienić unikalną kolekcję muscle carów na nowe Lambo.
BEZSĘSU JAK LOKATA !!! |
Tutaj też miałbym dylemat . Najlepiej to mieć kolekcję muscle carów i nowe lambo.
ALAMO - 2011-07-21, 08:27
A ja tylko poprę w całej rozciągłości Chomikaze
pisar - 2011-07-21, 08:29
Dobra decyzja Karol...nie słuchaj ich : )
torsen - 2011-07-21, 08:47
O rany, co to się dzieje... nie ogarniam takiej kuwety ze stówą zegarków
maciek - 2011-07-21, 08:50
a może z tej komody wybrać... no powiedzmy 5 Twoich ulubionych smaczków i sobie je zostawić? Tak wiesz, na pamiątkę po Wielkiej Kolekcji.
Łysy - 2011-07-21, 09:16
Karol
Pokerowa zagrywka
Svedos - 2011-07-21, 09:29
Karol powiem krótko i nie będę się powtarzał, chyba Cię popier%$&*#$
Blaz - 2011-07-21, 09:31
Powtórzę po raz kolejny: to Mu się tak w tym sanatorium zmieniło. Musi za dużo kąpieli borowinowych Smok zażył.
Tomir - 2011-07-21, 09:37
Żeby ten Seiko był chociaz ładny... Ale on brzydszy od kupy chińskiego bawoła jest
Maxio - 2011-07-21, 11:26
Tomirek napisał/a: | Żeby ten Seiko był chociaz ładny... Ale on brzydszy od kupy chińskiego bawoła jest |
......
...no już nie przesadzaj, że on taki brzydki. Jedyne co w nim przeszkadza, to te dynksy przy bransolecie (pasku ewentualnie).
maciek - 2011-07-21, 11:35
Maxio napisał/a: | Tomirek napisał/a: | Żeby ten Seiko był chociaz ładny... Ale on brzydszy od kupy chińskiego bawoła jest |
...Obrazek...
...no już nie przesadzaj, że on taki brzydki. Jedyne co w nim przeszkadza, to te dynksy przy bransolecie (pasku ewentualnie). |
Maxio, ale on nie ma być tylko ładny. W nim nie może coś przeszkadzać. Wiesz przecież, że on jest Całą Kolekcją Smoka. On musi zapierać dech w piersaich, jak żaglowiec na pełnym morzu, jak nowonarodzone dziecię w rękach matki, jak maki na pieknym polskim pszenicznym polu...
Maxio - 2011-07-21, 11:50
...wiem, wiem, ale o gustach się nie dyskutuje. To co podoba się jednemu, drugiemu może w ogóle się nie podobać. Rzecz indywidualna. Karol wybrał taki, a nie inny (choć w innym wątku pisał, żeby zapodawać inne modele Spring Drive z koronką na "4" więc może do końca jeszcze nie wybrał). To ma być zegarek dla Karola, a nie dla nas. To Karol musi być zdecydowany, że mu się podoba. Nam w zasadzie nic do tego. Za dużo pieniędzy chce Karol wydać, żeby brać na siebie odpowiedzialność w razie jakiś niepodobań. Mi akurat się podoba ten zegarek i tyle. Jak ktoś chce niech poleci Karolowi jakiś inny zegarek i niech żyje ze świadomością, że jak się nie spodoba, to będzie poniekąd jego wina (polecającego). Wydaje mi się, że Karol chce od Nas odrobiny wsparcia w tym co robi. Decyzję już podjął. Dla jednych dobrą, dla innych nie. Nie nam o tym decydować. Dla mnie osobiście, każda decyzja jaką Karol podejmie, będzie decyzją słuszną (niekoniecznie będę się z nią zgadzał, ale trzeba uszanować wolę). Tak więc myślę, że odwodzenie Karola od zakupu tego zegarka, który sobie wymarzył nie jest OK.
Cytat: | ...On musi zapierać dech w piersaich, jak żaglowiec na pełnym morzu, jak nowonarodzone dziecię w rękach matki, jak maki na pieknym polskim pszenicznym polu... |
...no właśnie, ale Karolowi - nam nie koniecznie, ale dobrze by było, żeby nam też
maciek - 2011-07-21, 11:53
Maxio napisał/a: |
Cytat: | ...On musi zapierać dech w piersaich, jak żaglowiec na pełnym morzu, jak nowonarodzone dziecię w rękach matki, jak maki na pieknym polskim pszenicznym polu... |
...no właśnie, ale Karolowi - nam nie koniecznie, ale dobrze by było, żeby nam też |
+1 Maxio - toć ja właśnie w tym duchu...
Tomek - 2011-07-21, 12:05
matyr napisał/a: | jak maki na pieknym polskim pszenicznym polu... |
A gdzie świerzop i dzięcielina się pytam
Rudolf - 2011-07-21, 12:16
Taaa .. taki zegarek musi powodować zawały , być warty kredytu , wprowadzać na salony , musowo zwiększać ilość partnerek . Musi być jak J.Bond , zabijać spojrzeniem , kobiety mają czuć się porzucone i spełnione jednocześnie , dżentelmen i łotr w jednej osobie , drogi i zabójczo ładny . musi mieć historię . Swoją obecnością na nadgarstku zrywał obrady KC , PZPR teraz już tylko posiedzenie ONZ . Koniecznie wierny jak żona Odyseusza który 10 lat wracał do niej z wojny . Mechanizm musi być piękny jak Luwr i inteligentny jak Steven Hawkins , a za razem nie rzucający się w oczy jak snajper w czasie akcji .
maciek - 2011-07-21, 12:23
Rudolf napisał/a: | Taaa .. taki zegarek musi powodować zawały , być warty kredytu , wprowadzać na salony , musowo zwiększać ilość partnerek . Musi być jak J.Bond , zabijać spojrzeniem , kobiety mają czuć się porzucone i spełnione jednocześnie , dżentelmen i łotr w jednej osobie , drogi i zabójczo ładny . musi mieć historię . Swoją obecnością na nadgarstku zrywał obrady KC , PZPR teraz już tylko posiedzenie ONZ . Koniecznie wierny jak żona Odyseusza który 10 lat wracał do niej z wojny . Mechanizm musi być piękny jak Luwr i inteligentny jak Steven Hawkins , a za razem nie rzucający się w oczy jak snajper w czasie akcji . |
tadaaa - jedyny kandydat - Bell & Ross BR 01 Tourbillon Airborne
Smok - 2011-07-21, 12:26
uśmiechnięta trupia czaszka - tego jeszcze nie widziałem
torsen - 2011-07-21, 12:37
Ten Bell & Ross dla jakichś majętnych talibów chyba, co się z kałachami nie rozstają na co dzień. Nawet wskazówki w kształcie arabskich mieczy
prezesso - 2011-07-21, 12:42
chomior napisał/a: | To jak zamienić unikalną kolekcję muscle carów na nowe Lambo.
BEZSĘSU JAK LOKATA !!! |
no nie do końca - bo za dobre egzemplarze i w dobrym stanie to byłoby tak ze 2:1
a w przypadku Smoka jest 150:1 czyli przypomina to raczej wymianę polonezów, fiatów, syren, warszaw, zastaw itp w stanie NOS w ilości 150 za 1 lambo (i tak nie wiem czy by starczyło). I tu raczej wykażę się zrozumieniem bo choć taka kolekcja miałaby ogromną wartość historyczną i sentymentalną to raczej mało z niej pożytku...
Decyzja arcytrudna
Jacek. - 2011-07-21, 13:55
Corum - B&R 1:1
J.
chomior - 2011-07-21, 14:03
Tomek napisał/a: |
A gdzie świerzop i dzięcielina się pytam |
Dzięcielina pała !!!
Blaz - 2011-07-21, 14:04
Smoku, przyznaj się - pojechałeś do sanatorium, by przemyśleć sprawę na spokojnie i dostać przypływu energii, by to wykonać?
Tomir - 2011-07-21, 15:47
a tak abstrahując od słuszności decyzji to IMO sprzedanie kolekcji w całości czy w większych kawałkach będzie kłopotliwe a i wyciągnięcie konkretnej sumki będzie trudne. IMO dużo korzystniejsze finansowo jest sprzedawanie pojedynczych egzemplarzy. Porobić doskonałe fotki, dac ładny opis, zarzucić na Allegro od złotówki i niech się biją o każdy egzemplarz z osobna Sami wiele razy widzieliście jakie ceny osiągały rzadsze i ładnie obfocone egzemplarze wystawione od niziutkiej kwoty
Buczo - 2011-07-21, 16:01
Tomirek dobrze radzi. W taki sposób uda się wyciągnąć najlepszą kasę. Przy niektórych Twoich okazach, staniemy się świadkami porywających potyczek. Złotówka za złotówkę. I tak aż do upadłego Może nawet podłączy się jakiś znany i ceniony kolekcjoner
A tak w ogóle to kompletnie nie pojmuję Twojej decyzji Gdybym położył na szali to Seiko i gromadkę unikatowych ruskich zegarków w super stanie. To na stronę Seiko nie przychyliłoby się ani trochę
Aronus - 2011-07-21, 16:29
Ja się tam nie wypowiadam, czy to ma sens, czy nie ma. Tak samo nie mam sensu posiadanie 150 rusków jak posiadanie jednego zegarka za 16 tys. po prostu trzeba mieć takie zegarki żeby mieć z nich frajdę, ale Tomirek ma rację lepiej sprzedawaj je pojedynoczo na allegro. Moim zdaniem osiągniesz lepsze ceny, a jak zobaczysz ile ludzi bije się o Twoje zegarki to może Ci przejdzie
nick555 - 2011-07-21, 18:25
Co wy z tym allegro? Nam ma sprzedać jak już i basta.
100 sztuk średnio po 200 liczmy, to Smoczyskowi jeszcze górka na cło i vat zostanie
Tomir - 2011-07-21, 18:31
z czystego serca co by Smoku jak najwięcej wyciągnął. Ale ja chce to ja tam mogę lodówkę medyczną, Kosmosa i np. Striełke za 1000 przygarnąć
pisar - 2011-07-21, 18:43
Od Sławy medycznej to się proszę wszyscy odwalcie : )
kurant - 2011-07-21, 18:52
a Wy kumotrowie wierzycie że Smok naprawdę będzie się wyprzedawał?
Rudolf - 2011-07-21, 18:53
smok jest uparty
RadG - 2011-07-21, 19:23
Eeee, już grzebiecie jego kolekcję za życia, jak krewni majątek nad trumną. Może się jednak opamięta i najlepsze kąski sobie zostawi, a sprzeda tylko część.
Svedos - 2011-07-21, 19:33
Ja tam uważam że gadzina nas podpuszcza
Aronus - 2011-07-21, 19:53
Svedos napisał/a: | Ja tam uważam że gadzina nas podpuszcza |
Cholera a ja już dowiadywałem się o kredyt w żaglu
Smok - 2011-07-21, 19:59
Tomirek napisał/a: | Porobić doskonałe fotki, dac ładny opis, zarzucić na Allegro |
Tomirek, kto to wszystko będzie robił przy tej ilości zegarków Gdybym miał sam to robić, to do czasu zakończenia całej wyprzedaży przestaną już produkować to Seiko
Blaz napisał/a: | Smoku, przyznaj się - pojechałeś do sanatorium, by przemyśleć sprawę na spokojnie i dostać przypływu energii, by to wykonać? |
Pomysł, na wyprzedaż wszystkiego pojawił się dopiero po sanatorium, wcześniej myślałem tylko o pewnej redukcji kolekcji.
Sanatorium uświadomiło mi że zegarek to nie tylko stary rusek w kolekcji, a też wypasiony łocz na ręce Jak wszedłem z Helsonem do hydromasażu był lans
Svedos napisał/a: | Ja tam uważam że gadzina nas podpuszcza |
Sylwek, nie pisz o podpuszczaniu, tylko składaj propozycję korupcyjną na zakup całej komody
nick555 - 2011-07-21, 20:27
Organizując spotkanie w Częstochowie, chyba trzeba będzie pojechać przez Myszków...
Po pierwsze obfocić historyczną komodę ( chyba że się sprzeda wcześniej)
Po drugie wyrwać ewentualnie co nieco...
Łysy - 2011-07-21, 20:29
O tym samym pomyślałem
Ja raczej jako zwiedzający .
nick555 - 2011-07-21, 20:30
Ty będziesz Karola bawił rozmową, a grupa Raciborsko-bełsznicka przystąpi do plądrowania. Pele ma za mało czołgistów komandirów stanowczo
Łysy - 2011-07-21, 20:33
To takie rzeczy piszesz w temacie Karola
Trza nam go z zaskoczenia brać
Smok - 2011-07-21, 20:42
nick555 napisał/a: | Organizując spotkanie w Częstochowie, chyba trzeba będzie pojechać przez Myszków...
|
Przemek na spotkanie Częstochowskie, to ja z Seiko na ręce już chciałbym przyjechać
nick555 - 2011-07-21, 20:44
Znaczy w miesiąc chcesz się wyrobić? Nie da rady, tak szybko zegarki z Japonii nie przychodzą
Smok - 2011-07-21, 20:58
nick555 napisał/a: | Znaczy w miesiąc chcesz się wyrobić? Nie da rady, tak szybko zegarki z Japonii nie przychodzą |
EMSem przychodzą
teraz z innej beczki - nowe nabytki do nowej (już nie tak licznej - max 20 sztuk) kolekcji
budzik już mam, na resztę czekam
Mołnia klass - 1
kadarius - 2011-07-21, 21:04
Karol też mam taką mołnię ale z ładniejszą tarczą
Tomir - 2011-07-21, 21:06
Smok napisał/a: | Tomirek napisał/a: | Porobić doskonałe fotki, dac ładny opis, zarzucić na Allegro |
Tomirek, kto to wszystko będzie robił przy tej ilości zegarków Gdybym miał sam to robić, to do czasu zakończenia całej wyprzedaży przestaną już produkować to Seiko
|
W zamian za pewne egzemplarze mogę pofocić hehehe
Aronus - 2011-07-21, 21:10
Karol u mnie podobny zestaw ale drewniak
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
i one bardzo .ładnie komponują się z naręcznymi ruskami
Jacek. - 2011-07-21, 21:26
Karol, za tego GUBa to ja cię zdekapituję, wyzewnętrznię i rosolizuję kiedyś
J.
Smok - 2011-07-21, 21:29
Jacek. napisał/a: | Karol, za tego GUBa to ja cię zdekapituję, wyzewnętrznię i rosolizuję kiedyś
J. |
(nie wiem ile w tym prawdy) ale w opisie aukcji podają, że ten zegar jest nieużywany
Jacek. - 2011-07-21, 22:25
A rozdrapuj rany, rozdrapuj. My, Gburkowie, pamiętamy Węgrom dwie chore szkapy już od 300 lat
A że nowy - możliwe. Sklep "Zegarki z NRD" dawno nazywał się zupełnie inaczej, a ścienne Weimary i Ruhle nówki w pożółkłych pudełeczkach leżały pod sufit w magazynie.
W 1998 widziałem w Dreźnie pieczołowicie zmagazynowany i zakonserwowany majątek śp. VEB Flugzeugwerke Dresden - lekko nieudacznej próby produkcji NRDowskiego odrzutowego samolotu pasażerskiego. Nawet skrzynki z narzędziami monterów były - opaćkane wazeliną techniczną i owinięte folią.
J.
Smok - 2011-07-27, 20:32
Komoda sprzedana
Tomek - 2011-07-27, 20:38
Smok napisał/a: | Komoda sprzedana |
quest - 2011-07-27, 20:41
Mimo wszystko gratuluję
kubama - 2011-07-27, 20:48
Smoku, i bardzo kurde dobrze! Kupuj i ciesz się nowym nabytkiem.
GrzecH - 2011-07-27, 20:51
.....Jezusicku - a cały czas myślałem, że żartujesz
....ale MarineMaster ....uroczy
Aronus - 2011-07-27, 20:51
Karol gratuluję, najważniejsze żebyś był zadowolony
Rudolf - 2011-07-27, 21:05
och Karol
Arek - 2011-07-27, 21:10
Och Karol 2
Grizzly - 2011-07-27, 21:17
Och Karol, jednak dopiołeś swego.
Buczo - 2011-07-27, 21:19
Znamy może kupca czy woli pozostać anonimowy?
Smoku jeśli mogę wiedzieć, ile masz w tej chwili zegarków naręcznych?
Tomek - 2011-07-27, 21:22
To czekamy na foty Karola, a do tego czasu :
jumnięte z netu
Smok - 2011-07-27, 21:55
jak będzie in stock, to od razu biorę
Grizzly - 2011-07-27, 21:55
Smoku to kiedy będzie na łapie
pisar - 2011-07-27, 21:56
Brawo Karol...męska decyzja. Masz jaja!!
Teraz czekamy na pierwszego w PL MM600.
GrzecH - 2011-07-27, 21:58
pisar napisał/a: | Masz jaja!! |
...i to jakie!
Smocze!
Smok - 2011-07-27, 21:59
grizly napisał/a: | Smoku to kiedy będzie na łapie |
dostępny ma być albo w sierpniu, albo we wrześniu, sam bym chciał żeby to było jak najwcześniej
chomior - 2011-07-27, 22:02
Smok napisał/a: | Komoda sprzedana |
Pffff... !
pisar - 2011-07-27, 22:03
Pewnie jeszcze przez kilka dni będą niedowiarki...ale ja osobiście potwierdzam, że Smoku opchnął ruski złom : )
chomior - 2011-07-27, 22:08
Ależ ja wierzę, tylko wewnętrznie się nie zgadzam.
Tomek - 2011-07-27, 22:08
IN STOCK
Maxio - 2011-07-27, 22:09
...Smok, szybko poszło
GrzecH - 2011-07-27, 22:13
pisar napisał/a: | ...ale ja osobiście potwierdzam, że Smoku opchnął ruski złom : ) |
nu, nu - ino nie złom
to fajne zegarki są.
....ino nie do noszenia
chomior - 2011-07-27, 22:20
Odejdź Szatanie !!!
Tomek - 2011-07-27, 22:28
chomior napisał/a: |
Odejdź Szatanie !!! |
Smok napisał/a: | .... sam bym chciał żeby to było jak najwcześniej |
Chciałem pomóc, ja taki pomocny jestem
pisar - 2011-07-27, 22:28
In stock może i jest ale cena już nie taka fajna jak tam gdzie jest out of stock : )
chomior - 2011-07-27, 22:31
Tomek napisał/a: |
Chciałem pomóc, ja taki pomocny jestem |
Niewiniontkokufffa !!!
Tomek - 2011-07-27, 22:34
pisar napisał/a: | In stock może i jest ale cena już nie taka fajna jak tam gdzie jest out of stock : ) |
Nie będę się spierał, nie śledzę notowań tego typu zegarków, nie moja liga ..
Chomior, jestem kufa niewiniątko/niewiniontko, ja tak z czystej sympatii
Kolega w potrzebie, tęskni, pożąda, pragnie .. Co robić? Trzeba pomóc ..
Łysy - 2011-07-27, 22:35
Karol dałeś czadu
Dasz przymierzyć Seiko
Arek - 2011-07-27, 22:37
Coś ty, na komodzie postawi, ma teraz dużo miejsca
Tomek - 2011-07-27, 22:38
Łysy napisał/a: | Dasz przymierzyć Seiko |
Jak sobie łapę wyparzysz wrzątkiem i obiecasz nie dotykać
Łysy - 2011-07-27, 22:40
Poświęcę się na Jasnej Górze przed przymiarką
Smok - 2011-07-28, 00:41
Norbert, Ciebie nie ma jeszcze na czarnej liście, więc po uprzednim wypełnieniu formularza dam Ci go obejrzeć przez szybę
Kumotrów zapisanych na czarnej liście będzie się upraszało o zamknięcie oczu, kiedy wkleję na forum fotkę Marinemastera
wahin - 2011-07-28, 07:01
Temat można zamknąc.
Kolekcjonowanie nie ma sensu
pisar - 2011-07-28, 07:28
wahin napisał/a: |
Kolekcjonowanie nie ma sensu |
Przecież to wiadomo nie od dziś : )
Svedos - 2011-07-28, 07:36
Karol, zobaczysz będziesz rozpaczał po utracie "komody"
Blaz - 2011-07-28, 08:10
Może Smoku sobie w miejsce komody wklei fototapetę?
Aronus - 2011-07-28, 08:18
wahin napisał/a: | Temat można zamknąc.
Kolekcjonowanie nie ma sensu |
Racja i to jest nauczka na przyszłość, nie kolekcjonować tylko zbierać
Łysy - 2011-07-28, 10:15
Smok napisał/a: | po uprzednim wypełnieniu formularza dam Ci go obejrzeć przez szybę |
Ok , zabiorę szmatkę na wypadek uślinienia szyby
Smok - 2011-07-28, 21:08
Svedos napisał/a: | Karol, zobaczysz będziesz rozpaczał po utracie "komody" |
aż tak źle nie jest, komoda jeszcze stoi ino pusta
ale już zaczynam na niej rozkładać zegary kominkowe (w rozsądnej ilości )
pmwas - 2011-07-28, 21:28
No tak - w kominkowych chyba się tak nie pogubisz - to trochę lepiej rokuje
rybak - 2011-07-29, 10:20
pmwas napisał/a: | No tak - w kominkowych chyba się tak nie pogubisz - to trochę lepiej rokuje |
Pewnie tak, tylko ze niedlugo trzeba bedzie sprzedac Seiko, zeby dokupic pare metrow kwadratowych miejsca
ALAMO - 2011-07-29, 10:22
a ja wam mówię, że jeszcze Gadzina zatęskni za Dratewką ...
Smok - 2011-07-29, 21:15
rybak napisał/a: | pmwas napisał/a: | No tak - w kominkowych chyba się tak nie pogubisz - to trochę lepiej rokuje |
Pewnie tak, tylko ze niedlugo trzeba bedzie sprzedac Seiko, zeby dokupic pare metrow kwadratowych miejsca |
nie trzeba - mam w domu wolne całe pięterko
z tematu ściennych i kominkowych mam wishlistę - kilka sztuk parę zegarów, które chciałem mieć już mam i to wystarczy (max 20 - 20kilksza sztuk)
pisar - 2011-07-29, 21:32
ALAMO napisał/a: | a ja wam mówię, że jeszcze Gadzina zatęskni za Dratewką ... |
Zatęsnić to zatęskni ale szybko po tym skuma, że i tak dobrze postąpił.
Przerabiałem kolekcjonowanie wielu rzeczy i później poza chwilami "zwątpienia" w gruncie rzeczy wcale się nie tęskni.
Kwestia czy się przejrzy na oczy teraz, później czy wcale : )
nick555 - 2011-07-29, 21:40
pisar, w takim wypadku, po co Ci medyczna i chrono co ?
Maxio - 2011-07-29, 21:43
...a bo to człowiek wie kiedy zachoruje i się na setkę przebiegnie...
Rudolf - 2011-07-30, 09:20
Maxio po setę to się nawet biegać nie opłaca , połówkę trza brać od razu , by nie biegać często
Grizzly - 2011-07-30, 09:35
Rudolf napisał/a: | Maxio po setę to się nawet biegać nie opłaca , połówkę trza brać od razu , by nie biegać często |
+1 albo i dwie.
Maxio - 2011-07-30, 09:37
...nie po setkę, tylko na setkę (albo na sześćdziesiątkę). Co Wy W-F'u nie mieliśc ie w szkole czy co...
Grizzly - 2011-07-30, 09:44
Maxio napisał/a: | Co Wy W-F'u nie mieliśc ie w szkole czy co |
to było bardzo dawno temu, nu i priorytety się zmieniły.
pisar - 2011-08-08, 10:32
nick555 napisał/a: | pisar, w takim wypadku, po co Ci medyczna i chrono co ?
|
Ponieważ kupiłem je do noszenia...kilka zegarków do noszenia to wg mnie jeszcze nie jest kolekcjonowanie.
: )
Jacek. - 2011-08-08, 14:40
Maxio napisał/a: | ...nie po setkę, tylko na setkę (albo na sześćdziesiątkę). Co Wy W-F'u nie mieliśc ie w szkole czy co... |
Mieliśmy, ale wtedy raczej na piwo się biegało na WF-ie
J.
Woytec60 - 2011-08-08, 15:03
Kto by tam biegał na WFie?
Na WFie to sie grało w nogę a zimą w pingla.
Santino - 2011-08-08, 15:07
Ja tam biegałem i na 100 i na 400, a nawet na 1000 m
Ale to dawno było...
Jacek. - 2011-08-08, 15:12
Mieliśmy nawiedzonego WFmana: co zajęcia było 800m. Biedaczek bolał nad naszymi wyjątkowo podłymi wynikami.
A muszę wyjaśnić, że nie było odpowiedniej bieżni, więc leciało się "po mieście". A na dworcu Zachodnim było piwo, więc towarzystwo nawet nie jarało w biegu - tam w gruncie rzeczy pewno i rekordy padały
J.
Iks - 2011-11-19, 23:51 Temat postu: Raz a dobrze czy kilka razy - nieco gorzej... Tak mnie naszło, nie wiem czy podobny temat gdzieś tu już nie istnieje. Pewnie każdy w pewnym momencie się nad tym zastanawiał - Do wydania pewna suma pieniędzy - powiedzmy XK złotych. Możemy za to kupić jeden porządny zegarek (nie koniecznie śwajcarski ), spełnić swoje marzenie np. o X-windzie, no ale właśnie...za te same pieniądze możemy mieć kilka innych zegarków i to wcale niekoniecznie maryn czy parnisów - całkiem porządnych, solidnych czasomierzy np. od Seiko, Orienta czy producentów niezależnych - w przedziale od 500-1000zł wybór jest spory - umówmy się . Co Wy drogie kumłotry byście zrobili, iść na całość czy rozmieniać się na drobne?
Mariusz - 2011-11-19, 23:54
Idź na całość i spełnij marzenie
.
.
.
.
.
.
.
.
.
A za jakiś czas i tak kupisz te tanie
Iks - 2011-11-19, 23:58
Nawet nie chodzi mi w tej chwili konkretnie o mnie, każdy pewnie stawał/staje przed takim wyborem, jak do tego podchodzicie? czym się kierujecie? No ciekawi mnie to
Monter - 2011-11-20, 00:02
Ja osobiście bym wolal dwa- trzy rożne niz jeden w jednej cenie
chomior - 2011-11-20, 00:03
Dżi Iks... następny. Masz rozterki jak Smoku onegdaj.
Ja tam kupuję co mi się spodoba. I tyle, nie ma w tym żadnych głębszych, ukrytych motywów.
I... już mam ponad sto .
ALAMO - 2011-11-20, 00:04
Ja do tego podchodzę bardzo praktycznie.
Wiem ile kosztuje wyprodukowanie zegarka, i wiem jak bardzo lubie twardą męską miłość. Jak mój wskaźnik lubienia twardej, męskiej miłosci jest przekroczony - to odpuszczam, bo nie lubie jak mi się potem tyłek klei
Segoy - 2011-11-20, 00:10
jezus maria.... ALAMO,
przecież my tu o zegarkach rozmawiamy!
Buczo - 2011-11-20, 00:11
Kurde mnie też ostatnio ta rozterka złapała. Sprzedać wszystko i kupić se kłalitę....
ALAMO - 2011-11-20, 00:12
Segoy napisał/a: | jezus maria.... ALAMO,
przecież my tu o zegarkach rozmawiamy! |
No przecież
A ty - nie lubisz Italian Stalliona
dj_tomek - 2011-11-20, 00:13
Jeżeli marzy Ci się jakiś zegarek to przeciez warto go kupic jesli masz taką możliwość. Później i tak możesz sukcesywnie dokupować te tańsze, a na jeden drogi będzie ciężej. Skoro to marzenie to czemu miałbyś/miałbym sobie odpuscic? Co innego jak po prostu stoi się przed wyborem np. Monster vs mako i jakis parnis. Jesli wiesz, że seko nie da Ci mega radochy to sie w to nie pakujesz, ale jak marzysz o nim to bierzesz i tyle
To tak bardzo ogólnie
Segoy - 2011-11-20, 00:14
Iks1984, dokładnie wiem co czujesz....
Ja też miewam takie opory przed wydaniem większej sumy na jeden zegarek. I wynika to z czystej manii zbieractwa - bo przecież można mieć kilka za te pieniądze.
Ale potem patrzę na tę swoją malutką kolekcję i dochodzę do wniosku, że niektóre egzemplarze to ledwie 2-3 razy założyłem na rękę. I po co mi one?
Kyle - 2011-11-20, 00:14
chyba był taki temat. W każdym razie to może zależeć od tego, czy masz od razu Xk PLN do wydania, czy też jest tak, że najpier kupiłeś coś za 20%X, później drugi zegarek za 30%X i rok później dwa zegarki po 25%X każdy. Ja mam taką drugą sytuację. Czasem mam myśl, czy nie sprzedaż wszystkiego i nie kupić np. Omegi. Ale bardzo szybko mi to przechodzi, lubię mieć na bieżąco powiedzmy z 7 zegarków do noszenia (z czego minimum 3 garniturowce, 2 nurki - klasycznie czarny i kolorowy na wakacje, plus jakieś każuale). Natomiast gdybym od ręki miał jakąś pulę na zegarek, to pewnie szukałbym jakiegoś jednego w założonym budżecie. Ale najważniejsze jest, żeby znaleźć zegarek, który się podoba. Może się zdarzyć tak, że nie podoba się nic za X pln, natomiast wpadnie w oko zegarek, który kosztuje 40%X. To chyba jasne co brać. Zresztą też tak mam teraz - na półce zegarków do 10k pln najbardziej podoba mi się kontiki, która oficjalnie kosztuje z 5-6k pln, a można jeszcze taniej
Cezar - 2011-11-20, 00:17
Trzeba spełniać marzenia...
Nie za każdą cenę...
Im droższe marzenie tym większa strata przy realizacji następnych marzeń ( choć są zbiegi okoliczności powodujące odwrotną sytuację )...
Niedawno zamarzyła mi się omega PO. Pomyślałem, ścisnę pośladki, odmówię sobie czegoś, pozbieram - kupię.
A po tem doszedłem do wniosku, że mam się męczyć za swoje pieniądze ? bez sensu...
Co innego mając daną kwotę, tak po prostu.
Jak bym miał na PO, to bym kupił.
Jak mam na inne marzenie, też kupię.
Nigdy nie pomyślałem, że np zamiast boschetta CD kupić seiko i orienta albo blue...
Bedę chciał blue, pomyśle jak to zrobić.
Aaaa i wydaje mi się, że stwierdzenie, że nie kupię powyżej 1k albo 2k albo 3k jest bez sensu. Przychodzi taki dzień, że się trafi, Cię trafi i łyk, masz co chcesz
To tyle...
p.s.
jedyną opcją, żebym miał na raz wszystkie, które bym chciał jest trafienie dużej kumulacji w totka...
J
Iks - 2011-11-20, 00:24
Kyle napisał/a: | kupiłeś coś za 20%X, później drugi zegarek za 30%X i rok później dwa zegarki po 25%X każdy. |
No ale skoro planujesz w odstępie kilku dni kupić coś za 45%X, 25%X i 2 po 15%X (i do tego pudełko ) to właśnie czemu nie wydać jednorazowo tego X Chyba niedojrzałem - wszystko z czasem przyjdzie
dago napisał/a: |
jedyną opcją, żebym miał na raz wszystkie, które bym chciał jest trafienie dużej kumulacji w totka... |
Zastanawiałem się nad tym - też do końca to nie jest idealne rozwiązanie - kupujesz od razu 30-40-XX zegarków - nie sposób nacieszyć się każdym z osobna
Rudolf - 2011-11-20, 00:40
chomior napisał/a: | Ja tam kupuję co mi się spodoba. I tyle, nie ma w tym żadnych głębszych, ukrytych motywów. | Tako i ja .
Od kiedy okazało się że potrafię się cieszyć na równi z zegarka za 10 zetafonów i 1K zetafonów .. to rachunek stał się jakby prostszy .
Cezar - 2011-11-20, 00:50
No mając trafioną kumulację w lotto nie kupię 40 naraz.
Spokojnie, po jednym w tygodniu, na niektóre trzeba czekać po dwa, trzy miesiące, na inne jeszcze dłużej
Także spokojnie, byłby czas się nacieszyć.
A na poważnie marzy mi się jeden, góra dwa zegarki które w pełni zaspokoiły by moją chęć posiadania. I już. Tylko nie wiem jeszcze jakie to są...
Janek - 2011-11-20, 01:02
Mam tak samo jak Rudolf - cieszy mnie tak samo kwarcyk za grosze co zegarek za grubsze pieniadze.Wolalbym wiec kilka tanszych niz jeden drogi
bEEf - 2011-11-20, 01:18
Kup ten jeden. Te tańsze zawsze możesz kupić sobie później, a tego jedynego - nie wiadomo. Nie znam nikogo, kto zrealizowałby swoje zegarkowe marzenie i potem tego żałował. A jak wiadomo, ostatecznie zawsze żałuje się tylko tego, czego się nie zrobiło. Masz możliwość to dajesz.
Smok - 2011-11-20, 02:13
Iksu, tu nie ma się co głowić Sprzedaj wszystko, kup X-winda i szarego Boschetta Sam po sobie widzę, że 2, maksimum 3 użytkowe zegarki to optimum. Z jednym będziesz się nudził, a jak ich będzie za dużo i tak będziesz nosił tylko te ulubione. Według mnie 2 - 3 zegarki użytkowe to optimum
maciek - 2011-11-20, 08:04
hmm, chyba wszyscy znamy ból tej rozterki. Niby jest tak, że lepiej kupić jeden, ten wymarzony. OK, ale daję głowę, że 2 tygodnie później zalogujesz się na ebayu... i zaczniesz kolejne poszukiwana...
Za małą kasę rzecz jasna, bo niedawno wydałeś na zegarek kuuupę kasy.
Słoniu - 2011-11-20, 08:13
To i ja dorzucę swoje dwa grosze. Mania zbieractwa dotknęła mnie od niedawna i faktycznie aktualnie ciesze się z każdego zakupu. Zegarek kupuję średnio raz na miesiąc zazwyczaj mieszcząc się w przedziale 1k. Stan posiada mam niewielki, raptem 9 zegarków ale póki co chodzę w nich wszystkich w miarę po równo i wszystkie cieszą podobnie. Mam na naszej słynnej wishliście też kilka droższych pozycji (choć nie jakieś mega drogie bo najdroższy to 4k). Ponieważ mua wolała mieć na początek więcej niż jeden a droższy to kupuję te tańsze bo z obserwacji wynika, że dają mi one taki sam fun! Droższe także pewnie zakupię, jednak będzie trzeba na nie poodkładać ciut dłużej a nosić też trzeba co mieć w tym czasie
Karolewskiej - 2011-11-20, 08:49
ja ogolnie lubie kupic drozszy zegarek, ale do pewnej granicy. Powyzej niej mysle, ze zbyt balbym sie o niego, tzn zeby nie porysowac, nie uszkodzic itp
W tej chwili jedzie do mnie jak dotad najdrozszy z moich, czyli ok 2tys
Remik - 2011-11-20, 08:58
Ja kupuję co mi się podoba. Chociaż w sferze marzeń pozostaje ten no jak mu tam.. Sea-Gull z mikrotorem.
ALAMO - 2011-11-20, 09:31
Zobaczcie że znów dochodzimy do paradoksu, że w zasadzie każdy ma inne zdanie Inne w sensie róznych poziomów chociażby. Ja osobiście jestem człowiekiem pragmatycznym, i nie kupuję sobie zegarków na które mnie nie stać. A nie stać mnie na żaden zegarek, na który muszę zbierać. Taki mam fetysz
To jest sprawa kompletnie indywidualna.
Serce mnie bolało jak widziałem smoczą komodę rozszarpywaną później detalicznie na Allegro - ale jak Smok szczęśliwy, to i ja z nim szczęśliwy
Za to pierwszy moj post był całkiem serio. Zmniejszył mi sie próg tolerancji od chwili, gdy wiem ile kosztuje w rzeczywistości wyprodukowanie zegarka. I powiem wam, ze to wcale nie jest fajne - bo jak sobie pomyślę o wielu które popelniłem, to się czuję jak ta prostytutka w kantorze wymieniając 1000 lirów włoskich ...
chomior - 2011-11-20, 09:51
ALAMO napisał/a: |
Serce mnie bolało jak widziałem smoczą komodę rozszarpywaną później detalicznie na Allegro |
Uważałem, uważam i będę uważal, że Smoczydło popełnia błąd. Podejrzewałem, że nie nabędzie tego szpringdrajwa i tak się stało. I co? I d***a z obu stron .
PS Jakaś dobra dusza połączyła
Aronus - 2011-11-20, 10:19
Ja tam kupuję zegarki, które mi się podobają tyle tylko że mi podobają się tanie zegarki.
rybak - 2011-11-20, 10:37
Aronus napisał/a: | Ja tam kupuję zegarki, które mi się podobają tyle tylko że mi podobają się tanie zegarki. |
O, cos jakbym lekka wspolnote dusz nagle poczul
Santino - 2011-11-20, 10:42
A mnie się podobają wszystkie ładne zegarki
Kupuję te, które mi się podobają najbardziej.
I druga zasada - staram się mieć zegarki różniące się od siebie.
A trzecia - chcialbym mieć kolekcję z możliwie największą ilością zegarków z różnymi komplikacjami mechanizmów.
Blaz - 2011-11-20, 10:44
A ja mam tylko G-shocka. I co mi pan zrobi?
Spam - 2011-11-20, 10:58
Blaz napisał/a: | A ja mam tylko G-shocka. I co mi pan zrobi? |
Shock
ALAMO - 2011-11-20, 11:10
Gieszok
Rudolf - 2011-11-20, 11:13
Ja ostatnio stwierdziłem że nie potrafię przejść obojętnie obok starego zegarka leżącego na kocu gdzieś na pchlim targu , biorę je wszystkie na które mnie stać . Teraz jakaś menda z Ratusza kazała przeganiać tych sprzedawców i nic nie kupuję na bazarku .
Lubię za to polować i kupować droższe zegarki taniej .
Santino - 2011-11-20, 11:14
Blaz, Ty się nie liczysz
A tego OWC nie kupujesz już?
Blaz - 2011-11-20, 11:18
Pewnie i kupię, ale na razie jest obsuwa czasowa z nimi, więc tematu nie ma.
ALAMO - 2011-11-20, 11:24
Cytat: | Lubię za to polować i kupować droższe zegarki taniej . |
No patrz jakie ty masz NIETYPOWE hobby
Remik - 2011-11-20, 11:34
Aronus, To dobre gusta posiadasz
Woytec60 - 2011-11-20, 14:46
Mnie ostatnio jakaś diveromania ogarnęła
Degustatorr Noir - 2011-11-20, 15:02
U mnie diveromania to choroba, którą już dawno przestałem leczyć...
Nie wyobrażam sobie świata bez diverów.
Cezar - 2011-11-20, 15:04
Coś jest w tych diverach...
Już kiedyś sobie mówiłem, że dość, trzeba kupować coś bardziej uniwersalnego.
No bo po cholerę mi wr 1000 jak jedyną wodą, którą zobaczy mój zegar to prysznic lub basen ?
Ale jakoś tak się podobają wizualnie, bardziej niż inne
Grizzly - 2011-11-20, 15:21
Nie wiem czy ma sens, ja kupuję to co mi się podoba, nie nazwałbym to kolekcją, tylko rzeczami które umilają mi życie.
Woytec60 - 2011-11-20, 15:24
Degustatorr Noir napisał/a: | U mnie diveromania to choroba, którą już dawno przestałem leczyć...
Nie wyobrażam sobie świata bez diverów. |
Nawet sobie w zeszłym tygodniu Big Mako odkupiłem.
Sprzedałem ten zegarek przed paroma miesiącami ale mi spokoju nie dawał więc...
A teraz mi Sumo po głowie chodzi tylko kasy nie mam
Smok - 2011-11-20, 16:03
chomior napisał/a: | ALAMO napisał/a: |
Serce mnie bolało jak widziałem smoczą komodę rozszarpywaną później detalicznie na Allegro |
Uważałem, uważam i będę uważal, że Smoczydło popełnia błąd. Podejrzewałem, że nie nabędzie tego szpringdrajwa i tak się stało. I co? I d***a z obu stron .
|
To bardziej zawiła historia
Pamiętacie ankietę z Marinemasterem i Grand Seiko ? Najpierw byłem zdecydowany na MM, ale po testach nadgarstkowych Sumo i porównaniu go (niestety wirtualnie) do MM i GS doszedłem do wniosku, że MM będzie za duży i jako zegarek EDC nie tak wygodny jakbym chciał. Tak więc szpringdrajw dla Smoka to GS, niestety nie za tą cenę. Gdyby był w cenie marinemastera, to pewnie już bym go miał, nawet zlokalizowałem najbliższe europejskie źródełko GSów. W między czasie na horyzoncie pojawił się też zakup niezegarkowy i teraz drążę ten temat. W każdym razie tak jak pisałem, z kolekcjonowaniem nie kończę, ale zmieniam charakter zabawy. Będzie to kolekcja użytkowa, a nie leżąca w komodzie. Kominkowe, ścienne, biurkowe i budziki (oczywiście radzieckie) - to teraz moja branża. Kupiłem już te modele (kilkanaście sztuk), które miałem na liście (więcej nie planuję, chyba że trafi się okazja ) teraz robię im powoli SPA - zegarmistrz zajmuje się mechanizmami, ja skrzynkami. Z tematu naręcznych mam upatrzone jeszcze 2 zegarki z niższo-średniej półki cenowej. Jeden wezmę na pewno, nad drugim jeszcze się zastanawiam. Więcej naręcznych nie planuję, chyba że pojawi się jakaś nowość godna mojej smoczej uwagi np. Squale w totrugowej kopercie - gdyby zamiast TandEty miał Miyotę, Seagulla, albo Seiko to łyknąłbym tego z niebieską tarczą. Kiedyś miałem jeszcze chrapkę na chrono od NB Yaegera, ale po przemyśleniu doszedłem do wniosku, że wołają za dużo za ten zegarek.
Wracając do Grand Seiko sprinjdrajwa, kiedyś będzie, ale to dalsza przyszłość
[ Dodano: 2011-11-20, 16:06 ]
Jeszcze się przypomnę, że ten chronometr okrętowy Poljota w Zgierzu to mój był i ani myślę go sprzedawać Wyprzedaż zawartości komody, określiłbym nie jako sprzedaż kolekcji a generalną reorganizację
Svedos - 2011-11-20, 18:36
Czy kolekcjonowanie ma sen....dziwne pytanie, ja nigdy nie miałem rozterek. Oczywiście że ma.
A Smoku prędzej czy później będzie żałował, tyle tylko że będzie gadzina szła w zaparte
Kyle - 2011-11-20, 18:51
Svedos napisał/a: | Czy kolekcjonowanie ma sen....dziwne pytanie, ja nigdy nie miałem rozterek. Oczywiście że ma.
|
w ogólniaku nasz fizyk dawał do rozwiązania zadania, które tylko on rozwiązać umiał. Cała klasa krzyczała: "To bez sensu!". A on ze stoickim spokojem odpowiadał: "A kto mi zdefiniuje sens?" Tyle w temacie czy kolekcjonowanie ma sens
Svedos - 2011-11-20, 19:05
Bartek, pięknie to ująłeś.
Smok - 2011-11-21, 00:48
Svedos napisał/a: | A Smoku prędzej czy później będzie żałował, tyle tylko że będzie gadzina szła w zaparte |
Nie żałuję W pewnym momencie kolekcjonowanie zegarków naręcznych z chcę przerodziło się w muszę. To była fajna zabawa, ale jednak ślepy zaułek. Teraz spokojnie i bez żadnego parcia na posiadanie rzadkich egzemplarzy podziwiam sobie piękne kolekcje Kumotrów , a w domu słucham sobie co pół godziny bicia zegarów ściennych i kominkowych i oczywiście cykania chronometru okrętowego
ALAMO - 2011-11-21, 07:53
Smok napisał/a: | Nie żałuję |
Kuniowi tłumacz
Maxio - 2011-11-21, 08:17
Smok napisał/a: | (...) i oczywiście cykania chronometru okrętowego |
...przeca to kwarc jest...
wahin - 2011-11-21, 20:54
Smoku pokaż zdjęcia swoich kominkowców i wiszących, jestem bardzo ciekawy.
Iks - 2011-11-21, 20:59
Smok napisał/a: | a w domu słucham sobie co pół godziny bicia zegarów ściennych i kominkowych i oczywiście cykania chronometru okrętowego |
a w nocy to nie denerwuje?? Ja nawet baterię z kwarca naściennego wyjąłem bo tykanie mnie do szewskiej paski potrafiło doprowadzić Co innego jednostajny szum 8 wiatraków w kompie
Smok - 2011-11-21, 21:29
Maxio napisał/a: | Smok napisał/a: | (...) i oczywiście cykania chronometru okrętowego |
...przeca to kwarc jest...Obrazek |
Ja Ci dam kwarca
Adam, fotki będą po spa, teraz do pokazania nadaje się tylko kominkowy GUB, jutro przy świetle dziennym postaram się zrobić parę zdjęć, a na razie powiem tylko tyle, że jest w stanie prawie NOS
Łukasz, wręcz przeciwnie, dziwnie mi się śpi poza domem bez dźwięku zegarów
|
|