|
Czwarty Wymiar ...world wide watches... |
|
Warsztat - Problem z claro 888 /st16
tomcat - 2011-08-04, 05:05 Temat postu: Problem z claro 888 /st16 Witam
Zegarek kupiony na prezent mojemu ojcu w Aparcie i od początku gubi ok minuty na dobę.
Był już miesiąc temu w serwisie gwarancyjnym.
Gość stwierdził że musiał trochę leżeć, wyczyścił, adnotacja w karcie gwarancyjnej to regulacja + czyszczenie kotwicy i balansu.
Co ciekawe na maszynce zarówno przy przyjęciu jak i przy odbiorze wychodzi dokładność chodu
+ 3-10sek w zależności od pomiaru ;/
W tym tygodniu zegarek trafi na ponowną naprawę gwarancyjną.
Szukam tutaj porady co można by zasugerować zegarmistrzowi...
(Serwis u Jacka Skąpskiego ul. 28 czerwca 1956 Poznań...)
st16 to w końcu sprawdzony i raczej dobrze poznany mechanizm
pozdrawiam tomcat
ALAMO - 2011-08-04, 05:25
To dobry i sprawdzony mechanizm, a odchyłka rzędu minuty nie przekracza jego konstrukcyjnych parametrów - więc w sumie to mogli go od ciebie wogóle nie brać na serwis. Powinieneś wskazać im duże rozbieżności w parametrach chodu w spoczynku i gdy zegarek jest noszony - może byc kilka powodów.
tomcat - 2011-08-04, 05:35
Nie wiem może jestem dziwny, ale oczekiwałem dokładności max 15-20sek na dobę i to raczej na +
Mam dwa seiko i minuty to mi się nei udaje często w tygodniu złapać odchyłki
Dodatkowo jak maszynka robi wydruk i mam +3sek to dlaczego faktycznie zegarek robi -55- -60 sekund na dobę ?
Dodam ,że stopień nakręcenia ani to czy leży lub jest noszony specjalnie nie zmieniają sytuacji....
ALAMO - 2011-08-04, 05:48
Z tego co opisujesz - to wlasnie zmieniają Wydruk z wibrografu robiony jest na zegarku spoczywającym w jednej pozycji, a zaczyna wariować jak się go nosi. To jest mała odchyłka, więc nie jest to coś, khm, monumentalnego, ale jeśli wskażesz na to, może go jakoś naprowadzisz.
tomcat - 2011-08-04, 08:12
problem taki,że rodzinka na wakacjach i zegarek sobie leży na poduszeczce.
Leży na komodzie i 2 dni pod rząd to samo ;/
Przestaje ufać w wibrografy bo co to ma być
Czytałem też o suchej sprężynie, ale tutaj nie ważne czy zegarek świeżo nakręcony czy nie spóźnia się tak samo....
Ogólnie nie czepiał bym się ale po 1 siekacze dwa chodzą kilka razy dokładniej(a były sporo tańsze ) , po drugie tak go robili na serwisie że chodzi jak chodził
Nie lubię nieskuteczniej roboty...
Svedos - 2011-08-04, 08:26
tomcat, to nie jest takie proste jak się wydaje, jeśli wydruk pokazuje małą odchyłkę to być może "spowolnienie"następuje w określonym czasie. może to być na przykład okolica zmiany daty, trzeba obserwować zegarek i sprawdzać odchyłki w dłuższym czasie, postawienie diagnozy bez szczegółowej obserwacji zachowania zegarka jest niemożliwe. A przyczyny mogą być rożne, duże opory wewnętrzne np przy zmianie daty. No i jeszcze ważna sprawa, aby sprawdzić dokładność chodu dobowego, nastawienie zegarka i odczyt powinien być zrobiony o tym samym czasie i powinien wynosić dokładnie dobę, odczyty w trakcie mogą się różnic, bo zegarek inaczej pracuje w trakcie"odwijania" się sprężyny, a inaczej gdy jest stale nakręcona w czasie ruchu.
tomcat - 2011-08-04, 10:02
ok
wreszcie coś fachowego bo na nieistniejącym forum to jeden mod od razu że to seagull to zerznięty mechanizm, z wieloma wadami tip itd i eta 100x lepsza ;/
Ręce opadają...
Co do zmiany daty to zobaczę- po 9 godzinach nocnych było już 30 sekund.
Poobserwuję zegarek w tym czasie...
Rudolf - 2011-08-04, 10:07
tomcat dostałeś opis czynności serwisowych ?
ALAMO - 2011-08-04, 10:28
No to jest dobre pytanie, bo mnie to "czyszczenie kotwicy i balansu" zaciekawiło ... Czyli że co ? Wychwytu już nie czyścil ? Akurat kotwicę i balans ?
tomcat - 2011-08-04, 10:36
na gwarancji w miejscu naprawy mam tylko wpisane czyszczenie tego co napisałem + regulacja i tyle
opinie ten serwis ma takie se, naprawiają niby omegi tip ale jakoś ze skrupulatności nie słyną.
Dlatego poobserwuję i może coś tam zasugeruję facetowi.
Raczej samym im się nie będzie chciało kombinować co jest nei teges jak jset jako tako i do tego w zegarku za 600zetafonów
Blaz - 2011-08-04, 10:58
tomcat napisał/a: |
wreszcie coś fachowego bo na nieistniejącym forum to jeden mod od razu że to seagull to zerznięty mechanizm, z wieloma wadami tip itd i eta 100x lepsza ;/
|
To ten o kilku kontach i nickach? Jego opinie na temat chińskich zegarków od razu odrzucaj, bo on ma nienawiść do nich i do nas zaszczepioną tak głęboko, że wychodzi przy każdej okazji.
Gdy jeszcze na pewnym forum zaprzeczali chińskości Claro, to wytoczył argument, że Claro nie może być chińskie, bo to dobry mechanizm jest.
ALAMO - 2011-08-04, 11:01
Blaz napisał/a: | bo to dobry mechanizm jest. |
BYŁ dobry, jak nie był chiński.
Teraz JESt chiński, więc nie może być dobry.
Przecież to elementarne, Watsonie.
tomcat - 2011-08-04, 11:12
Gwoli ścisłości chodzi mi o modka o ksywie Adi
mam nadzieję że nie wywołam wojny z nieistniejącym form
Blaz - 2011-08-04, 11:19
Tak, mówimy o tym samym, a raczej o tym samym wcieleniu. Był zresztą u nas na początku, ale go wywaliliśmy, gdy okazało się, że założył dwa konta i uprawiał za pomocą nich rozmowę z samym sobą. Takie hobby.
Ten temat jest bardzo ciekawy:
http://www.chinawatches.p...p?t=425&start=0
Był on zamieszczony w momencie, gdy na sąsiednim forum zaprzeczano, że Claro ma chińskie pochodzenie, a tych, co tak twierdzili, wysyłano do zegarkowego piekła. Jak się okazuje - nawet najbardziej zatwardziały beton kruszeje siłą prawdy i argumentów.
tomcat - 2011-08-04, 13:11
cytat modka :
Cytat: |
Zapytaj na "chińskim" forum tam panuje opinia, na pewno potwierdzona, że to doskonałe i niezawodne werki, bo przeciez seagull, a to jedna z najbardziej prestiżowych marek chińskich. Poważnie. A skoro wiesz, że ST 16 to taki dobry werk - juz pewnie tam pytałeś. Pewnie paproszek przy składaniu albo coś..., albo kontrola jakości zawiodła, albo Szwajcarzy skopali taki dobry werk przez polizanie za pomocą krowy milki. ;)Mogło też mu zaszkodzić alpejskie powietrze, w końcu w przemysłowym Tjanjin jest miej rześkie.
A poza tym to jedak szedłbym w stronę ocierania.
|
widać nie mógł się powstrzymać ...
prawdopodobnie nawet ten temat podgląda
Mnie zastanawia jednak jedno- co tu się czepiać kłality Made in China.
Ta Adriatica to w końcu Szwajcar z rodowodem.
Mozę od razu napisać ze szwajcarskie zegarki to syf i nie mają wystarczającej kontroli jakości
Svedos - 2011-08-04, 13:18
Trafiłeś na wyjątkowego eksperta, osobiście widział z naciskiem na "widział" setki werków
ALAMO - 2011-08-04, 13:20
tomcat napisał/a: | Mozę od razu napisać ze szwajcarskie zegarki to syf i nie mają wystarczającej kontroli jakości |
No cóż
Mam kilka zegarków z ST16. Wszystkie idealnie trzymają czas, i nie ma z nimi jakichkolwiek problemów. Zresztą jak większość chińskich werków opartych o Miyotę - one sa proste i niezawodne, poza urokiem w postaci skaczącej sekundy, która wynika z konstrukcji mechanizmu i jest jego manierą - nie ma się do czego doczepić. Jeśli zatem problem pojawia się po uszlachetnieniu tego podłego mechanizmu, to coś musi być na rzeczy z tą alpejską krową Nasza maskotka w przydużym kaftanie bezpieczeństwa zawsze miała najwięcej do powiedzenia na tematy, o których nie miała zielonego pojęcia - zresztą jest to pewna prawidłowość - w koncu mówisz o forum gdzie zupełnie serio dyskutowano o naklejaniu pasków szanghajskich na płytach mechanizmów ...
edyta ; podoba mi się jak używa słowa "prestiżowy" Już zapomniałem jaki był wtedy śmieszny Ale co wymagać - na "salony" trafił do tej pory tylko jeden chiski tourbillion, akurat z seagulla, to musi to być ani chybi "prestisz"
Rudolf - 2011-08-04, 14:23
Claro888 powstał z ST-16 przez magiczne dotknięcie koszernego śrubokręta u podnóży najczystszych gór po opłaceniu klimatycznego , taka o to magia .
A jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze .
patafian - 2011-08-04, 14:40
Rudolf napisał/a: | Claro888 powstał z ST-16 przez magiczne dotknięcie koszernego śrubokręta u podnóży najczystszych gór po opłaceniu klimatycznego |
Czyścisz mi monitor.....
Blaz - 2011-08-04, 16:03
Gdzieś czytałem, że według stawek szwajcarskich przykręcenie wahnika kosztuje więcej niż zakup całego werku, a jak wiadomo zegarek spełnia normy "swiss made" nie wtedy, gdy ponad 50 procent części jest wyprodukowanych w Szwajcarii, a wtedy, gdy CENOWO więcej niż 50 procent całego procesu wytwarzania to koszty poniesione w Szwajcarii.
patafian - 2011-08-04, 20:49
O żesz ty orzeszku, jeżeli to prawda to jest to afera
Jacek. - 2011-08-04, 21:00
Żadna afera, to święte interesy. Lepszy myk robią np z bronią. Oficjalnie Szwajcaria jest "czysta" jesli idzie o handel bronią. Szwajcarską broń "produkują" i sprzedają Niemcy, Austriacy i Belgowie na bardzo podobnych zasadach. Najbardziej znany przykład: SIG - Sauer.
J.
patafian - 2011-08-04, 21:07
Zaraz się okaże, że Fioletowa Krowa pochodzi z Chrzanowa...
Jacek. - 2011-08-04, 21:12
Chrzanowskie Oerlikony do lokomotyw bardzo długo musiały być de facto szwajcarskie
J.
rybak - 2011-08-04, 21:15
Blaz napisał/a: | Gdzieś czytałem, że według stawek szwajcarskich przykręcenie wahnika kosztuje więcej niż zakup całego werku, a jak wiadomo zegarek spełnia normy "swiss made" nie wtedy, gdy ponad 50 procent części jest wyprodukowanych w Szwajcarii, a wtedy, gdy CENOWO więcej niż 50 procent całego procesu wytwarzania to koszty poniesione w Szwajcarii. |
Bylo, nie?
U mnie godzina robocizny mechanika samochodowego kosztuje przecietnie 50 euro.
To sie nazywa "50% Wertschöpfung", czyli 50% "wytworzenia wartosci" (jest cos takiego po polsku?
Czyli w maksymalnym uproszczeniu np. surowy chinski werk za 30 dolcow, rozkrecony i przejrzany w Helvecyji, bzzt bzzt jakas ozdobka z reki prawdziwego zegarmistrza na plycie - pol godziny roboty (pewnie troche wiecej, niz za mechanika) i juz jest nawet 80% "wartosci wytworzonej" koszernie, dziala nie tylko w Szwajcarii, zjawisko przyrodnicze obserwowane rowniez w Niemczech.
kaido2 - 2011-08-04, 21:18
tomcat napisał/a: | Gwoli ścisłości chodzi mi o modka o ksywie Adi
mam nadzieję że nie wywołam wojny z nieistniejącym form |
Gwoli scislości to obrabianie kogoś za plecami z jednego forum na innym forum, zwłaszcza gdy one za sobą nie przepadają jest nie na miejscu.Po co wywoływać niepotrzebna burzę.
Co do samego zegarka to problemem może być również znikoma ilość ,brak ,lub stare smarowidło, oraz jakis brud w w newralgicznej części mechanizmu.Jeżeli sprawdzenie zachowania mechanizmu podczas zmiany daty nie przyniesie jednoznacznych wniosków to trzeba by mechanizm rozebrać na cześci pierwsze, przejrzeć jego elementy wyczyścić, nasmarować i zobaczyć jak jak się będzie zachowywał po tym zabiegu.
Stasiu - 2011-08-04, 21:24
Blaz napisał/a: | ....zegarek spełnia normy "swiss made" nie wtedy, gdy ponad 50 procent części jest wyprodukowanych w Szwajcarii, a wtedy, gdy CENOWO więcej niż 50 procent całego procesu wytwarzania to koszty poniesione w Szwajcarii. |
Z tą całością procesu wytwarzania nie jest chyba tak do końca....
Cytat: | Claro 888 spełnia prawny wymóg, by mógł zostać nazwany szwajcarskim mechanizmem, bowiem zgodnie z prawem szwajcarskim mechanizm jest uznawany za "Swiss" jeżeli: 1) został złożony w Szwajcarii, 2) został skontrolowany przez producenta w Szwajcarii oraz 3) elementy produkcji szwajcarskiej stanowią co najmniej 50 procent całkowitej wartości, bez uwzględnienia kosztów montażu. |
Co nie zmienia faktu, że szwajcarski wahnik może "kosztować" więcej niż cały chiński werk .
Blaz - 2011-08-04, 21:24
kaido2 napisał/a: | tomcat napisał/a: | Gwoli ścisłości chodzi mi o modka o ksywie Adi
mam nadzieję że nie wywołam wojny z nieistniejącym form |
Gwoli scislości to obrabianie kogoś za plecami z jednego forum na innym forum, zwłaszcza gdy one za sobą nie przepadają jest nie na miejscu.Po co wywoływać niepotrzebna burzę.
|
Gwoli ścisłości to też niereagowanie tam na codzienne wręcz tam wtręty tegoż na temat naszego forum też jest nie na miejscu, nie sądzisz? A jego historie z podwójnymi/potrójnymi/n-tymi wirtualnymi kontami to już jest od dawna tajemnica poliszynela, oprócz włodarzy jego macierzystego forum. My go traktujemy jak nieszkodliwego wariata, więc burzy to nie wywoła.
Rybak, no właśnie o tym mówię. Tak się rodzi kłalita.
ALAMO - 2011-08-04, 21:58
kaido2 napisał/a: | Gwoli scislości to obrabianie kogoś za plecami |
Tu popełniasz podstawowy błąd w założeniach. Bo ten "ktoś" jest u nas 24/7. Nikt go nie obrabia za plecami. Ludzie mówią co o nim myslą w oczy.
To nie jest moja wina kaido, że twoim "kolegą" w moderce na kiziolu jest modelowy socjopata. Człowiek ktoremu udowodniono że zakłąda na forach wiele kont pod róznymi nickami, żeby poźniej części z nich używać do obsmarkiwania ludzi. My to udowodniliśmy. 3 lata temu na kizi wiele osób sygnalizowało,, że należy to sprawdzić,że to się dzieje, i że to nie jest fair. Nikt nie ruszył palcem. Tutaj jak tylko się wychyli na swoich lewych kontach -wpadnie. Jak już wpadl na dwoch. Dlatego siedzi z mordą w kuble, mimo że ma z cała pewnością kolejne osobowości.
Może mi być tylko przykro, że musisz się za jego działania tlumaczyć, jak grają dwatysiącesześcsetosiemnasty odcinek "Jabłkowy po raz piętnasty ostatecznie i nieodwołalnie odchodzi", i juz szykują scenografię pod sequel "Szesnasty bezwarunkowy i nieodwołalny powrót Jabłkowego po poprzednich piętnastu ostatecznych i nieodwołalnych odejściach".
kaido2 - 2011-08-04, 23:42
Cytat: | Gwoli ścisłości to też niereagowanie tam na codzienne wręcz tam wtręty tegoż na temat naszego forum też jest nie na miejscu, nie sądzisz? | Odnośnie jakichkolwiek wycieczek jakie zauwazyłem tam na tutejsze forum reagowałem kilkakrotnie, a wypowiedzi nie tylko tej osoby edytowałem wycinając m.in zbędny tekst nawiazujący pośrednio i bespośrednio do tego forum.Nie ukrywam że gdzieś tam mogą czaić się nie fer wypowiedzi, bo też nie wszystko tam przeglądam,lecz jeżeli na tokowe sie natkne to zapewniam was ze usunę.Jezeli którykolwiek z uzytkowników tegoz forum natknie sie tam na takie wypowiedzi,prosze o bezwłoczny kontakt na PW.
Cytat: | A jego historie z podwójnymi/potrójnymi/n-tymi wirtualnymi kontami to już jest od dawna tajemnica poliszynela, oprócz włodarzy jego macierzystego forum. My go traktujemy jak nieszkodliwego wariata, więc burzy to nie wywoła. |
Szczerze to niewiedziałem o takowej sytuacji i nie będę komentował zachowania tutaj tejże osoby,jednakże jeżeli doszło by do atkiej sytuacji tam to bez jakiegokolwiek wahania wszystki i nastepne powstajace konta do których bylo by wiadomo że należa do danego użytkownika były by z marszu uswane co też kilkakrotnie robiłem.
Cytat: | To nie jest moja wina kaido, że twoim "kolegą" w moderce na kiziolu jest modelowy socjopata. | Nigdy nie maiłem z nim okazji przeprowadzać konwersacji na jakikolwiek temat i tak naprawde człowieka wogóle nie znam.Co do jego tam moderki niemam jak narazie zastrzerzeń.
Cytat: | Człowiek ktoremu udowodniono że zakłąda na forach wiele kont pod róznymi nickami, żeby poźniej części z nich używać do obsmarkiwania ludzi.3 lata temu na kizi wiele osób sygnalizowało,, że należy to sprawdzić,że to się dzieje, i że to nie jest fair. Nikt nie ruszył palcem. Tutaj jak tylko się wychyli na swoich lewych kontach -wpadnie. Jak już wpadl na dwoch. Dlatego siedzi z mordą w kuble, mimo że ma z cała pewnością kolejne osobowości. | Jak dla mnie szok Poważnie.Lepiej aby nie miał tam dodatkowych kont(sprawa do weryfikacji).Konta co do których mam podejrzenie zawsze sprawdzam,już kilkoro osób posiadających kilka kont z mojej strony wyleciało.Przepraszam za OT .
Jacek. - 2011-08-05, 00:02
IMO daj sobie spokój. Sytuacja taka trwa od lat i próby naprawienia mogą tylko doprowadzić do głupich sprów "o zasady". Plus osobistych ataków owej "persony" na pw, a stylu ma facet tyle, co gacie hutnika po nocnej zmianie.
J.
kaido2 - 2011-08-05, 00:24
Jacku, tu już nie chodzi o jakiekolwiek zasady, ale o wiarygodność forów(tymbardziej tematycznych), wiarygodnośc użytkowników, a co za tym dalej idzie wypowiedzi jakie udzielają.Moim zdaniem wyowiedzi osoby ukrywajacej sie pod kilkoma kontami, a juz prowadzacej samej ze soba jakieś konwersajcje odbiegając od tego że już jest nienormalne to raczej mało wiarygodne.
Jacek. - 2011-08-05, 01:25
Daj spokój, ty zrobisz z siebie stupajkę, zaskarbisz sobie niechęć Socjety, a on wróci sdzybciej, niż tobie gul zejdzie.
J.
tomcat - 2011-08-05, 06:51
no i du%a blada.
Przy zmianowe daty nic się ciekawego nie działo.
Największa odchyłka na razie to po max nakręceniu przez pierwsze 3h złapał 5 sekund spóźnienia potem trochę mniej.
Po pracy sprawdzę odchyłkę stan między 15 a 6 rano to 15 sekund spóźnienia.
ps muszę sprawdzić rezerwę chodu, bo po poprzednim nakręceniu koronką nie dotrwał 24h leżenia na półce na chodzie..
kaido2 - 2011-08-05, 07:28
Rezerwy chodu w przypadku automatów nigdy dobrze nie sprawdzisz, a to dlatego że automatu ze względu na oczywiste rozwiązanie nie da się do końca naciagnąć.Troche lepiej to wygląda w automatach ze wskaźnikiem rezerwy chodu.Wskaźnik daje możliwość optymalnego kontrolowanego naciagu natomiast w przypadku zegarków bez wskaźnika nigdy nie ma pewności że przy niby maksymalnym naciągu nie zadziała sprzęgło w bebnie i sprężyna się nie odwinie o kilka zwoji skracając rezerwe chodu zegarka.Z Informacji jakie przed chwilą podałeś wnioskować można iż największe starty są przy dociągnietej sprężynie i tu nasuwają mi się następujące możliwości związane z awaryjna pracą mechanizmu takie jak włos za miekki(za duże wychylenia balansu), sprężyna za twarda lub odkształcona na ostatnich zwojach,tak więc mechanizm nadaję się do wnikliwego przeglądu.Sprawdź jeszcze jak mechanizm zachowuje sie w inneych pozycjach.
Blaz - 2011-08-05, 07:47
Jacek. napisał/a: | IMO daj sobie spokój. Sytuacja taka trwa od lat i próby naprawienia mogą tylko doprowadzić do głupich sprów "o zasady". Plus osobistych ataków owej "persony" na pw, a stylu ma facet tyle, co gacie hutnika po nocnej zmianie.
J. |
Dokładnie.
Kaido - przeczytaj sobie ten wątek:
http://www.chinawatches.pl/viewtopic.php?t=263
ALAMO - 2011-08-05, 08:08
kaido2 napisał/a: | Jacku, tu już nie chodzi o jakiekolwiek zasady, ale o wiarygodność forów(tymbardziej tematycznych), wiarygodnośc użytkowników, a co za tym dalej idzie wypowiedzi jakie udzielają.Moim zdaniem wyowiedzi osoby ukrywajacej sie pod kilkoma kontami, a juz prowadzacej samej ze soba jakieś konwersajcje odbiegając od tego że już jest nienormalne to raczej mało wiarygodne. |
Marcin, abstrachując od kont, to sam odpowiedz na piramidalne pytanie : co do powiedzenia na temat konkretnego mechanizmu może mieć osoba, która nie posiada zegarka z tym mechanizmem w środku Ba - osoba, która do niedawna wogóle nie miała żadnego zegarka, co zresztą stanowiło dla nas dość długo ubaw po pachy. Teraz już w kategoriach dowcipu jest lekko przechodzone, ale DŁUGO tekst 'Pokaż lepiej jakis SWÓJ zegarek ' trafiał celnie. Jaką range mają wypowiedzi kogoś takiego, jaki bagaż doświadczeń za tym idzie ? I to jest właśnie różnica. Na tym forum, co pewnie sam zauważyłeś, ludzie mają zegarki. Niektórzy kilka, niektórzy kilkaset. Stąd też rozmowy mają zupełnie inny przebieg, jeśli 2824 jest konstrukcyjnie skopana, to się o tym otwarcie mówi. Jeśli komuś odpadł wahnik w Parnisie - to też się o tym otwarcie mówi. Później te rozmowy są przytaczane jako dowód. A to jest żaden dowód, tylko fakt wywołany tym że na naszym forum tygodniowo pokazywanych jest kilkadziesiąt nowych nabytków, i działa zwykła statystyka.
Rudolf - 2011-08-05, 09:33
Tutaj występuję takie zjawisko że na forum mówi się w złych i dobrych stronach wszystkich mechanizmów , są na forum ludzie którzy nie przepadają za chińskimi mechanizmami . Jednemu ETA pyli drugiemu sekunda skacze w ST-25 czy w ST-16 a inny tylko przed radzieckimi klęka . I to jest ok .
patafian - 2011-08-05, 12:04
Zegarek to zegarek...
nie pamiętam kto (sorki wielkie) miał taki fajny podpis World Wide Watches...i o to chodzi nie?
Svedos - 2011-08-05, 12:11
A i jeszcze jedna ważna sprawa, zegarek po serwisie może wymagać ułożenia / dotarcia, trzeba go ponosić przez kilkanaście dni żeby części się do siebie dopasowały i dotarły, często wtedy jest tak że na sprawdzarce wychodzi dobry wynik a w życiu odchyłki są dosyć duże, po kilkunastu dniach noszenia sytuacja się normuje.
Blaz - 2011-08-05, 12:12
Ten podpis ma Svedos, a jest autorstwa... Ala Bundy'ego.
patafian - 2011-08-05, 12:15
Jezu, Svedos jak mogłem zapomnieć......sorki
tomcat - 2011-08-05, 13:18
Svedos napisał/a: | A i jeszcze jedna ważna sprawa, zegarek po serwisie może wymagać ułożenia / dotarcia, trzeba go ponosić przez kilkanaście dni żeby części się do siebie dopasowały i dotarły, często wtedy jest tak że na sprawdzarce wychodzi dobry wynik a w życiu odchyłki są dosyć duże, po kilkunastu dniach noszenia sytuacja się normuje. |
Zegarek przed serwisowaniem był noszony 4 miesiące, po serwisie jest już też ok miesiąca...
Szczerze oddal bym go jakiemuś zegarmistrzowi/pasjonatowi w Poznaniu ale raczej to by tanie nie było więc bez sensu przy gwarancji na zegarek...
Na upartego tragedii nie ma, ale jednak mocno bez rewelacji
Zegarek rocznicowy ,ze tak powiem to chciałbym aby długo tacie służył..
Trzeba było brać seiko i tyle
ALAMO - 2011-08-05, 13:55
Żaden serwis nie stwierdzi, czy zegarek był regulowany przez kogoś czy nie był, o ile nie zostawi inskrypcji na deklu, jak sie praktykuje.
Aronus - 2011-08-05, 18:45
A ja Wam powiem, że są takie zegarki, że źle chodzi i nic mu nie zrobisz. Może mieć jakąś wadę fabryczną i majster tego nie wychwyci, no chyba, żeby poszczególne części zaczął wymieniać.
ALAMO - 2011-08-05, 18:55
Dokładnie - vide Doxa co ją po 100 latach Paweł rozbebeszyl i zauważył źle wyfrezowane gniazdo o ile pamiętam.
misinek - 2011-08-05, 20:46
Majster a nie "majster" to znajdzie każdy błąd - choć czasami nie za pierwszym razem.
Często dopiero jak klient potrafi "wyspowiadać" się z objawów i okoliczności to ułatwia to znalezienie problemu. Trudno poświęcić na dokładne oględziny zegarka cały dzień, choć często widać prawdziwego majstra z zegarkami na obu rękach ("przypadłość" J.Rosiaka).
Choć czasami zdarzają się przypadki problemów wynikających z nieznajomości ograniczeń zegarka - przychodził klient, z Longinesem który mu się w niekontrolowany sposób spóźniał, na vibrografie ideał, przy noszeniu przez majstra ideał, dopiero dopytanie się jak jest użytkowany wyjaśniło przyczynę facet pracował od czasu do czasu wiertarką udarową i wtedy działanie incablocku powodowało "przestoje" zegarka, jak zaczął go zdejmować do kieszeni na czas kucia to problemy ustąpiły.
Svedos - 2011-08-05, 20:50
...wiercił wiertarką udarową
kaido2 - 2011-08-05, 23:52
Często w Doxowskich FHF-ach kieszonkowych można było znaleźć felery zwłaszcza w tych z lat 30-tych.
ALAMO - 2011-08-06, 06:03
Wiertarka udarowa
Dobre
Aż mi się przypomniało Ojciec jednego ze znajomych, dumny posiadacz zegarka marki Atlantic, i prywatnie przekonany o wyższości tegoż egzemplarza nad każdym "ruskim" Pytam się go : Panie Janku, a tych ruskich to pan ile miał ? Oooo , młody ! Ze pięć będzie, i wszystkie szlag trafił - a Atlantyk zobacz, nówka ! Panie Janie, a te pięć ruskich to Pan do roboty nosił ? No ba! Nosiłem ! a tego Atlantyka ? A no wiesz, normalnie, jak zegarek - na niedzielę, na komunie syna, na ślub ...
Pan Jan swoje życie przepracował, po równo, w hucie przy piecu, i w stoczni, jako szlifierz. No i patrz Pan, żeby taki Łucz de lux (bo to były dwa z pięciu) nie wytrzymał paru lat ze szlifierką w ręku - przecież to jest granda
Jacek. - 2011-08-06, 10:16
Swoją drogą kiedyś - przed 1980 jeszcze - przyglądałem się jak w Zamechu pneumatycznymi młotkami wyprowadzają krzywizny śruby okrętowej, tak "z ręki". BTW praktykę musieli gościowie mieć jak diabli.
Jeden z panów cały czas miał na ręku Pobiedę, więc przy przerwie spytałem czy się nie rozleci. Pan odrzekł, że tak raz do roku Pobiedę trzeba oddać do zegarmistrza, ale jak schowa zegarek do kieszeni, to na 100% zostawi go w roboczych portkach i będzie się czuł goły
J.
ALAMO - 2011-08-06, 11:37
Cytat: | BTW praktykę musieli gościowie mieć jak diabli. |
Taaa ... A jaki wal był prosty po probach odbiorczych ...
Jacek. - 2011-08-06, 12:14
No nieee, śrubsko było nówka, na koziołkach.
J.
PS: zresztą przy ówczesnej technologii z ustawianymi na wale blaszkami z dziurką to ja nie wiem czy jakaś radykalna różnica była
ALAMO - 2011-08-06, 12:34
Moglo być
Tylko tak zrobiona śruba napier $@#& tak, że dostaje w tyłek wszystko. Raz testowaliśmy śrubę dostarczoną z Bułgarii. Na szczęście model. Naprężenia na stanowisku doświadczalnym takie były, że gdyby to była prawdziwa śruba, szlag trafiłby wał napędowy. Żaden kompensator by tego nie wytrzymał.
Jacek. - 2011-08-06, 13:12
Dopiero po ostruganiu i wygładzeniu śruba szła na wyważenie statyczne i dynamiczne.
A co do Bułgarów, to oni rzeczywiście mieli tendencje odśrodkowe; kiedyś do jakiejś eksperymentalnej aparatury PITu przyszła jednostka dysków twardych IZOT (całe 5 MB). Po podaniu zailania pieprznęło i tylko kawały odlewanej obudowy poleciały po pokoju. Wrzeciono było niewspółosiowe o dobry milimetr
J.
PS: Zapomniałem, że dla większości kumotrów to ja o żelaznym wilku opowiadam. Otóż na wrzecionie jednostki obracało sie bodaj 5 (jeśli nie więcej) takich dysków:
|
|