Czwarty Wymiar
...world wide watches...

Północna Granica - kaer przedstawia - renowacje

kaer - 2011-03-05, 21:15
Temat postu: kaer przedstawia - renowacje
Wiem, że Was zanudzam Kumotrzy, ale nic nie poradzę, że bardziej od zdobywania NOSów FNNów i tym podobnych wole kupować złomki i przywracać je do życia.
Stało się to już moim nałogiem, a że Pani moja tego nałogu nie rozumie to osiągnięciami będę się dzielił z Wami moim bracia w zegarkowo-nałogowej niedoli :P
Jako, że trochę tych renowacji się nazbierało postanowiłem stworzyć wątek cykliczny i co jakiś czas wrzucać nowe prac mych wyniki :)

Ale dosyć biadolenia. Przejdźmy do rzeczy. Pacjent to Rakieta, Pakema bądź Raketa jak kto woli. Serducho to znany wół roboczy 2614.H z datownikiem. Obiekt ten zanabyłem na allegro za całe złotych 5 plus przesyłka. Kupiłem od tak w przypływie impulsu :D



Chyba pierwsze co rzuciło mi się w oczy po otrzymaniu to ten "mech" na uszach koperty :) Zegarek kompletny i raczej oryginalny, mechanizm nie był jakoś mocno brudny ale mimo tego balans poruszał się strasznie niemrawo. Trzeba go było jeszcze obejrzeć od tarczy i wziąć się do czyszczenia.


Mmm. Tarcza i wskazówki - miodzio :)


2614.H


W międzyczasie koperta zażywa kąpieli w myjce z Lidla


Uwielbiam te radzieckie kalendarze :???: Zawsze ma się jakieś dużą szansę na to, że przy najmniejszej chwili nieuwagi coś wystrzeli i zaginie .




Po udanym (na szczęście) zdjęciu kalendarza mamy już widok na ciemną stronę mocy. Tutaj jak się przyjrzycie to dokładnie widać dlaczego balans chodził tak niemrawo. Taka mała zagadka :P Dla niecierpliwych odpowiedź będzie na końcu posta.


Po poprawieniu usterki okazało się, że maszyna śmiga jak szalona. Ruszyła od razu po nakręceniu, bez żadnych wspomagaczy wstrząsowych :) W takich przypadkach robię z grubsza czyszczenie i smarowanie bez rozbierania do rosołu. Tak było i teraz, więc zupełnej golizny nie będzie :P

Koperta wróciła z Lidlowego SPA i uszy prezentują się teraz tak :


A to już w świetle dziennym.


Miło się robiło chociaż krótko. I tym sposobem za niecałe +- 10 zł stałem się posiadaczem tej pięknej Rakietki.
PS. Przyczyną niemrawego chodu balansu była częściowo wypięta sprężynka w incablocku :)

Smok - 2011-03-05, 22:36

efekt końcowy bardzo dobry ! :grin:
ALAMO - 2011-03-05, 22:41

Świetna Pakema :P
W zaspę ci się nie każę walnąć, bo mam takie dwie - ale możesz się, ewentualnie, walnąć na ryja :P

kadarius - 2011-03-05, 22:45

to moje ulubione rakiety! - od takiej czarnej zaczęła się moja przygoda z radzieckimi zegarkami! przez długi czas miałem ją w awatarze!

Cieszę się z udanej reanimacji jak zawsze kiedy udaje się przywrócić do życia trupka lub prawie trupka

well done kaer :mrgreen:

Rudolf - 2011-03-05, 23:00

Reanimacja udana , pacjentka na chodzie ;)
wahin - 2011-03-06, 09:05

Dzięki za reportaż.
Też bardzo lubię te rakiety :)

Svedos - 2011-03-06, 10:17

Świetna robota.
mapeth - 2011-03-06, 11:18

"zanudzaj" nas takimi reportażami, bo, przynajmniej dla mnie, są one bardzo pożyteczne :wink:
a reanimacja trupków, u mnie niestety póki co jeszcze poprzez zegarmistrza, to rzeczywiście wielka frajda.
u Ciebie widzę, że efekt końcowy wyszedł rewelacyjny :!:
gratki

Szymek - 2011-03-06, 12:30

kaer Największą satysfakcję przynosi "postawienie" trupka :wink: , a te Rakietki są świetne :twisted:
kaer - 2011-03-06, 13:44

Potencjalnych pacjentów mi nie zabraknie, więc temat będzie kontynuowany :)
Uzop - 2011-03-06, 23:12

Fajno, fajowo - ale czy mi się wydaje, czy żeś mu paprocha koło 11-tej zostawił?
kaer - 2011-03-07, 22:01

Ech zawsze się znajdzie jeden z drugim co paprocha znajdą pod szkiełkiem :D Usunięty po sesji zdjęciowej, myślałem że nie zauważycie :P
pomyslownik - 2011-03-08, 00:23

kaer, Brawo ! Moja jest u zegarmajstra i ćwiertnik ma zmieniany, bardzo fajny masywny zegarek, a Twój ma tarczę miód malyna, Well done , well done!
Tomir - 2011-03-10, 11:52

Kurde, musze se sprawić taką myjkę :mrgreen:
ALAMO - 2011-03-10, 12:59

Problem z tą myjką, Tomirek polega na tym że ona była w Lidlu - i już jej nie ma :-(
Miałem wczesniej myjkę z Biedrony, i w porównanu z Lidlową - to było dno z bąblami. Po pierwsze, Lidlowa ma więcej programów. Po drugie - jest większa. Po trzecie - działa, a tę z Biedrony szlag trafił po 2 miesiącach, ledwie setkę kopert umyłem :lol: ...

Rudolf - 2011-03-10, 15:26

ALAMO napisał/a:
ledwie setkę kopert umyłem
to i tak sporo :shock:
kaer - 2011-03-10, 23:50

Myjka z lidla sprawuje się świetnie to prawda. Dziarsko znosi wszelkie dziwne płyny które do niej wlewam. Jedyne o czym trzeba pamiętać to poziom płynu. Np jak wleje się za mało to wydaję odgłosy wypalające zwoje mózgowe :mrgreen:
pomyslownik - 2011-03-11, 00:13

że tez nie chadzam do LidloŻabkoBiedronko shopów to nie mam takowej czego żałuję, grrr!
quest - 2011-03-12, 01:23

kaer - gratki ja niestety nie mam czasu ani warunków żeby zrobić warsztat w domu

... przynajmniej na razie :twisted:

ALAMO - 2011-03-12, 07:46

kaer napisał/a:
Myjka z lidla sprawuje się świetnie to prawda. Dziarsko znosi wszelkie dziwne płyny które do niej wlewam. Jedyne o czym trzeba pamiętać to poziom płynu. Np jak wleje się za mało to wydaję odgłosy wypalające zwoje mózgowe :mrgreen:


Faktoza - brzęczy jakby ktoś muchę z metalowymi skrzydłami przykrył miską :lol:
A co ty tam jeszcze do niej wlewasz :?: Bo ja tylko wodę z detergentem...

kaer - 2011-03-13, 21:38

Wodę z detergentami wszelakimi, benzynę ekstrakcyjną no i ostatnio skażony spirytus :)
kaer - 2011-07-17, 18:48

No i miałem dziś wklejać wypasioną fotorelację z renowacji Zodiaka na 2409 i Rakiety "Stadionufo" na 2608.HA ale jak już pisałem w innym temacie padł mi aparat :neutral:
Niestety wklejam zdjęcia tylko z przed zrobione przez właściciela zegarków a na końcu po zrobione moją komórką.

Zodiak na 2409, na tarczy dumne Made in Poland.


Rakieta na 2608.HA


W sumie robota fajna bo zegarki kompletne tylko długo nieużywane i mocno zabrudzone. Zrobiłem standardowo rozbiórkę do pełnego golasa, wymyłem części w benzynce koperty w Lidlowej myjce. Potem składanie i smarowanie i działają :)
Zodiak był trochę oporny bo po myciu i smarowaniu i tak się zatrzymywał, ale po wykręceniu bębna sprężyny i dokładnym przesmarowaniu i dosmarowaniu zębów na przylegających kołach już działa bezproblemowo.
Rakieta to w ogóle jak nie Rakieta sama się rwała do życia :)
Z kosmetyki to oczywiście polerka szkiełek, wypełnienie farbą wskazówek w Rakiecie no i próbowałem zrobić coś z tarczą Zodiaka, ale nie dało to żadnych efektów.

Tak się prezentują po:


Wiem że zdjęcia są tendencyjne :D I nic nie widać ale musicie mi wierzyć na słowo, że jednak mimo wszystko się trochę narobiłem :mrgreen:

pmwas - 2011-07-17, 18:53

Ech... prace przy zegarkach zabierają cholernie dużo czasu - dobrze znam ten problem :)
Szymek - 2011-07-18, 07:55

Bardzo fajnie wyszło :wink:
Aronus - 2011-07-18, 08:22

Kaer gratulacje, fajnie to wyszło. Ostatnio się zastanawiałem, czy dla mnie doprowadzanie zegarków do stanu fajności (z tą różnicą, że mechaniką u mnie zajmuje się majster) nie jest równie fajne jak samo ich zbieranie. Takie zegarki, nad którymi trzeba się natrudzić, nabiegać nabierają dla mnie innej wartości.
kaer - 2011-07-25, 22:44

Z racji tego że miałem dziś posprzątać pod nieobecność mojej lepszej połówki, szukając wymówki wziąłem się za zegarki :D
Pod nóż trafiła Stowa Parat niedawno prezentowana w nowych nabytkach. Wiem, że to nie Rusek ale możemy chyba w drodze wyjątku przymknąć oko na ten fakt.
To była szybka robota, bardziej kosmetyczna.


Przede wszystkim trzeba się było pozbyć rdzy.


Dupka przed myciem.


W środku niezbyt ciekawie. Nie lubię płytowców :roll:


Po wymontowaniu.

kaer - 2011-07-25, 22:47


Pod tarczą.


Rdzy już nie ma. Posłużyła do tego benzyna ekstrakcyjna i wykałaczka :)

kaer - 2011-07-25, 22:50

Przedstawię też studium polerowania szkiełka.


Przed.


Po szlifowaniu 500 i 1200.


Tym poleruję, drogie ale warto i doskonale się sprawdza.


Po 4 minutowej polerce miekką ściereczką.

A tu już efekt końcowy po złożeniu :D

Buczo - 2011-07-25, 22:53

Super :) Jak by Ci się nudziło mogę Ci podesłać takiego jednego ruska, z podobnym rdzawym problemem :twisted:

Też używam tej pasty :wink:

Jacek. - 2011-07-25, 23:03

kaer napisał/a:

W środku niezbyt ciekawie. Nie lubię płytowców :roll:


Gucio prawda - to nie blaszak, ma normalnie frezowaną płyte podstawową i tradycyjny dojczy mostek 3/4. To stare Osco, jescze coś warte - potem to oni dopiero maniane produkowali. Mimo chybotki koronka działała sprawnie.

Ale ogólnie ładnie tę Stowę zrobiłeś.

J.

PS: W związku z częstym przypisywaniem modelom "PARAT" (nie tylko Stowy) koneksji spadochronowych albo w ogóle wojskowych - po niemiecku znaczy to tyle, co radzieckie "wsiegda gotow" :mrgreen:

kaer - 2011-07-25, 23:16

Jacek. napisał/a:
Gucio prawda - to nie blaszak, ma normalnie frezowaną płyte podstawową i tradycyjny dojczy mostek 3/4.


Się nie kłócę bo nie zaglądałem do środka :D Mówię o tym co widać, a widać niewiele i mnie się to jakoś za szczególnie nie podobuje.
Ale mnie zaciekawiłeś i się wezmę i rozbiorę do golasa co by się do tego mechanizmu przekonać :D

Jacek. - 2011-07-25, 23:34

A warto się prayjrzeć, bo to jedna z sensowniejszych prób obnizenia kosztu przy zachowaniu jakości. Zrezygnowali ze skomplikowanego i drogiego remontuaru, ale wsystko co "chodzi" jest bardzo szwajcarskie.

J.

kaer - 2011-07-25, 23:53

Jacek. napisał/a:
[...]ale wsystko co "chodzi" jest bardzo szwajcarskie.


Tu się zgadzam w całej rozciągłości, mimo tego że to płytowiec to czuć kłalitę. Wszystko jest pięknie spasowane i ma smakowite akcenty jak niebieskie śrubeczki chociażby :)
Rozgogole go to Wam wszystko pokaże.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group