Czwarty Wymiar
...world wide watches...

Warsztat - I znów miałem przypadłość zwaną potocznie problemem.

kaido2 - 2012-03-11, 14:40
Temat postu: I znów miałem przypadłość zwaną potocznie problemem.
Ów przypadłość związana była z takim o to złomkiem



gdzie rozwalona lepiona woskiem i kitem porcelanowa tarcza,brak szkiełka,brak nakrywki i palca regulatorana półmostku balansu to były tzw pikusie. Przypadłość która można by uznać za problem leżała w włosie którego nie było, a że od pewnego czasu ukierunkowuje się w strone mechanizmów bezbalansowych* toteż zmuszony byłem cofnąć się w rozwoju i wrócić do wynalazku jakim jest przestarzały i kapryśny regulator balansowy.
I tak o to iż nie miałem z czego podebrać odpowiedniej sprężynki na tak ciężkie koło zmuszony byłem do posunięcia które to wymaga czasu(czego ostatnio mi brakuje) i nie picia.Po znalezieniu odpowiedniej taśmy z której to zrobiony był oryginalnie włos do Zenka 19-ki rozwinałem ją do nastepującej postaci



a to dlatego iż odstępy międzyzwojowe były za duże przez co sam włos był za duży no i mniej istotna sprawa iż spiralka była pogięta na całej swej długości w płaszczyżnie pionowej i poziomej(8-mka w 3D), a jak wiemy każde zniekształcenie takowej spiralki(szczególnie twardej) mocno wpływa na chód.Aby łatwo nie było to trzeba było dodakowo tylko wykonać odpowiedniego pierścionka na oś balansową, bo klocek akurat pasował od Zenka.



Pierścionku oczywiście trzeba było zmachać otwór 0,35mm aby przewlec taśmę.



Po zamocowaniu taśmy do pierścionka zaczeło się żmudne ręczne zwijanie za pomoca myrdające pensęty gdzie na końcu taśmy przyszedł czas na założenie klocka . Oryginalnie mechanizm ten posiada spiralkę z krzywa Breguetowską, ale że takowego paluchwajchy regulatora pod takową spreżynke nie miałem to musiałem oćwiczyć sobie krzywa tak aby klocek pasował do półmostka na krzywą Breguetowską i pasował do palucha na włos prosty. Oczyywiście się udało i zegarra smiga jak trzeba.



a w przybliżeniu ta całą partanina wygląda tak:



Wszystko było by pięknie gdybym rzeczywiście nie spartolił i za blisko nie przyciął taśmy przez co w obecnej chwili spiralka jest poza wajchą korygująca, a to dlatego iż mechanizm delikatnie śpieszy. Mnie to narazie nie przeszkadza ale zapewne spiralke jeszcze wykompie poprzez 2 zanurzenia w kwasie zegarniszczowskim celem delikatnego zmiękczenia go.

* Nalezy tu rozumieć że mechanizm jest nadal nakręcany i w pełni mechaniczny jednak nie posiada ustrojstwa zwanego balansem.

Santino - 2012-03-11, 14:51

Moim zdaniem to nie jest możliwe, żeby to wszystko była prawda!
Takie rzeczy to tylko są możliwe w wykonaniu staruśkich mistrzów spod samiuteńkich Alpów.
W Polsce to nie jest możliwe.
Musi jakaś siła nieczysta albo podrupka!

Marcin - Mistrz!

sylwek - 2012-03-11, 14:55

kaido2, szacun :cool: mnie sie jakoś nigdy nie chciało zmieścić wszystko z powrotem :oops:

dlatego juz się nie biorę ,tylko daję do profich :roll:

kaido2 - 2012-03-11, 15:04

Santino napisał/a:
Moim zdaniem to nie jest możliwe, żeby to wszystko była prawda!
Takie rzeczy to tylko są możliwe w wykonaniu staruśkich mistrzów spod samiuteńkich Alpów.
W Polsce to nie jest możliwe.
Musi jakaś siła nieczysta albo podrupka!

Marcin - Mistrz!


Te staruskie i te najstarysniejsze też takich rzeczy nie robiły od zarania dziejów ,bo do tego była maszyna tzw"spiralówka" a docinało sie później taka zwinieta sprężynkę na dowijarce z balansem wzorcowym z odpowiednim kołem takim samym pod które miała być docelowo ta sprężynka.Oczywiście mógłbym sobie takie ustrojstwa sprawić tylko po co jezeli rocznie zdarza mi sie do zrobienia max takich 5 spiralek z bele czego.

ALAMO - 2012-03-11, 15:09

Łeee, zdjęcia z fotoszopa są, to widać od razu :P

Wogóle to podróba jest teraz, no ale czego sie spodziewać po tobie niby :P - nic wogóle nie masz wyrobienia ani taktu, a juz najgorzej jak kalasz szwajcarską kłalitę montując w niej częsci od, za przeproszeniem, jakiegoś ruskiego badziewia :P I potem taki Zenith wprawdzie chodzi jak powinien, ale to już nie to samo co jak miał szkiełka wychędożone w łożyskach :P

kaido2 - 2012-03-11, 15:13

Cytat:
mnie sie jakoś nigdy nie chciało zmieścić wszystko z powrotem


Nieukrywam że mnie z początku też balony nie wychodziły,jednak siedziało się tak długo przy tym aż wszystko było cacy a te pierwsze to były do maluczkich werków rozmiarami pabiedowskiej 2602 .

Niestety ja z profich zrezygnowałem zanim jeszcze chciałem oddać do takowych swój pierwszy zegarek. Co sobie sam człowiek nie zrobi to nikt mu tego dobrze jakby chciał nie zrobi, a jak sie ktos czegos niby podejmie to woła o walizy pełną króli za któe to mogzna sobie z 10 takich zegarkó nabyć.

[ Dodano: 2012-03-11, 15:17 ]
ALAMO napisał/a:
Łeee, zdjęcia z fotoszopa są, to widać od razu :P

Wogóle to podróba jest teraz, no ale czego sie spodziewać po tobie niby :P - nic wogóle nie masz wyrobienia ani taktu

O, tu , tu ,tu się zgadzam z Tobą w 100%

Cytat:
, a juz najgorzej jak kalasz szwajcarską kłalitę montując w niej częsci od, za przeproszeniem, jakiegoś ruskiego badziewia :P I potem taki Zenith wprawdzie chodzi jak powinien, ale to już nie to samo co jak miał szkiełka wychędożone w łożyskach :P


Dlategoteż nakrywkę wziełem z mołni , a reszta jest oryginalna przerabiana.

Rudolf - 2012-03-11, 15:37

kaido2 kalasz te gniazdo zwane SZtuką Zegarmistrzowską :D


Dobra robota , znaczy się mocne 3- :lol:

Kieszonkowe - 2012-03-11, 15:51

kaido2 napisał/a:
... a docinało sie później taka zwinieta sprężynkę na dowijarce z balansem wzorcowym z odpowiednim kołem takim samym pod które miała być docelowo ta sprężynka..


Docinać można trzymając za włos pincetą nad szkiełkiem stopera i licząc ilość wahnięć

Erolek - 2012-03-11, 15:58

Wszystkie wątki kaido2 do dla mnie trochę jak podręcznik magii stosowanej.

Ja jestem na etapie "udało mi się własnoręcznie skrócić bransoletę".

Pozdrawiam
Eryk

kaido2 - 2012-03-11, 16:14

Cytat:
kaido2 kalasz te gniazdo zwane SZtuką Zegarmistrzowską


Ale ja sie nie utozsamiam z tą sztuką gdzie nawet nie mam zamiaru być zegarmistrzem przez to mnie to nie razi. Baba zielerka machająca w mechanizmach z głowa na karku w zupełności mi wsytarcza.

Cytat:
Docinać można trzymając za włos pincetą nad szkiełkiem stopera i licząc ilość wahnięć


Mozna na wiele sposobów, co dobry grzebaka notoryczny to inne własne patenta. Odnośnie docinania włosów mam swój obcykany sposób na piechtę który to wcale nie jest taki czasochłonny i męczący a i też nie trzeba nic liczyć Dobrze zdaje to egzamin, a pierdyknąć o mm to się może kazdemu zdarzyć lecz i przy takiej pomyłce nie ma sytuacji bez wyjścia.

nick555 - 2012-03-11, 17:05

Erolek napisał/a:
Wszystkie wątki kaido2 do dla mnie trochę jak podręcznik magii stosowanej.

Ja jestem na etapie "udało mi się własnoręcznie skrócić bransoletę".

Pozdrawiam
Eryk

Żebyś Ty widział na wczorajszym spotkaniu, jak Marcin grzecznie i cierpliwie tłumaczył powyższe i nie tylko, a cała reszta starała się zrozumieć i poważnie kiwała głowami :)

Grizzly - 2012-03-11, 17:05

Marcin widzę że zrobiłeś reportaż z tego o czym wczoraj rozmawialiśmy.
sylwek - 2012-03-11, 17:14

nick555 napisał/a:
Erolek napisał/a:
Wszystkie wątki kaido2 do dla mnie trochę jak podręcznik magii stosowanej.

Ja jestem na etapie "udało mi się własnoręcznie skrócić bransoletę".

Pozdrawiam
Eryk

Żebyś Ty widział na wczorajszym spotkaniu, jak Marcin grzecznie i cierpliwie tłumaczył powyższe i nie tylko, a cała reszta starała się zrozumieć i poważnie kiwała głowami :)


One ,te Osoby znaczy, kiwały głowamy ,ze niby rozumieją,tak :?: taaaa zrozumiały wszystko :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: łby im latały od czytania ,albo na odczepnego ,co by wykładowcy przykrości nie robić :mrgreen: :mrgreen:

Kieszonkowe - 2012-03-11, 17:15

kaido2 napisał/a:
... mam swój obcykany sposób na piechtę....


Mój sposób to zostawić trochę dłuższy włos w klocku - zawsze można skrócić - a wydłużyć to już raczej trudno :lol:
Co do grzebania to pogrzebię "w pudłach" to pokażę dliczarkę o jakiej mówiłeś, też rzadko jej używam (ale posiadam).

pozdrawiam

Roman

kaido2 - 2012-03-11, 21:16

Cytat:
Mój sposób to zostawić trochę dłuższy włos w klocku - zawsze można skrócić - a wydłużyć to już raczej trudno


Czyli robimy podobnie a mianowicie pierwsze wystartowanie mechanizmu na dłuższym włosie a potem odpowiednia przycinka.. Wydłużyc spiralke nie jest problem ale po co? zawsze mozna zmienić kształt ostatnich zwoji lub też zafundowac spiralce kąpiel w tzw kwasie zegarniszczowskim.

Cytat:
Marcin widzę że zrobiłeś reportaż z tego o czym wczoraj rozmawialiśmy.


Tak, bo wypadało wreszcie wywalić zdjęcia z aparatu*

* To taka wymówka poprostu dawno nic konstruktywnego tu nie napisałem.

Cytat:
Żebyś Ty widział na wczorajszym spotkaniu, jak Marcin grzecznie i cierpliwie tłumaczył powyższe i nie tylko, a cała reszta starała się zrozumieć i poważnie kiwała głowami


O, a teraz to mi głupio bo odnosze wrażenie że byłem podsłuchiwany :shock: . Następnym razem poproszę aby się nie krępować tylko bić a wszystko na spokojnie wwytłumaczę w zrozumiałym dla każdego języku, bo przecież nie o to chodzi żeby ktoś gdzieś tam sobie gadał i pogadał zwłaszcza jak jest podsłuchiwany :D

Damian - 2012-03-11, 21:31

Jestem pełen podziwu :shock:
kaido2 - 2012-03-11, 21:39

Mnie tam odliczarka zwana tez dowijarką do moich kilku przypadków jest niepotrzebna , ale Roman jak masz taka odliczarkę to pokaż bo ja mam tylko na zdjęciach z katalogu oraz opis podstwowej ze znanej nam biblii których to użyłem do dłlugich prezentacji na WZ w Muzeum Techniki w czerwcu tamtego roku:




Spam - 2012-03-11, 21:47

Santino napisał/a:
Moim zdaniem to nie jest możliwe, żeby to wszystko była prawda!
Takie rzeczy to tylko są możliwe w wykonaniu staruśkich mistrzów spod samiuteńkich Alpów.
W Polsce to nie jest możliwe.
Musi jakaś siła nieczysta albo podrupka!

Marcin - Mistrz!


...byłem raz u "swojego" bateryjkowego...machera z nieco splątanym włosem i gość stwierdził że nic już nie poradzi - zapewne nie chciało mu się do tego zabierać :evil:

MARCIN SZACUN :!: :!: :!:

kaido2 - 2012-03-11, 21:52

Cytat:
Jestem pełen podziwu


Cytat:
MARCIN SZACUN


Pany kochane, ale ja przecie nic takiego wielkiego nie zrobiłem, po prostu skręciłem i zarobiłem odpowiednio nową sprężynkę do Billodesa kolejowego z polskim akcentem.

Cytat:
...byłem raz u "swojego" bateryjkowego...machera z nieco splątanym włosem i gość stwierdził że nic już nie poradzi - zapewne nie chciało mu się do tego zabierać


Mnie rozwiniecie,zwinięcie tego z prawie prostej taśmy wraz z dostruganiem pierścionka, zarobienie tego zajeło 3 godziny a to dlatego że zwijałem to merdając jedna pęsetą. Jakbym jechał na 2 pęsety to całość zajęła by max z godzinę, zreszta z tego co wiem to ręczna zabawa m/w tyle zajmuje zaś maszynowa dużo ,dużo szybciej.

Spam - 2012-03-11, 21:58

kaido2 napisał/a:

Pany kochane, ale ja przecie nic takiego wielkiego nie zrobiłem, po prostu skręciłem i zarobiłem odpowiednio nową sprężynkę do Billodesa kolejowego z polskim akcentem.


...z Waszmością to by się niejeden na rozum pomieniał :razz:

kaido2 - 2012-03-11, 22:01

Cytat:
z Waszmością to by się niejeden na rozum pomieniał


Ja wiem? Nieraz jak sobie tak po przyjacielsku gadam z macherami konstruktorami od mechanizmów to odnosze wrażenie że to ja jeszcze mocno niedouczony jestem.

Jacek. - 2012-03-11, 22:34

kaido2 napisał/a:
(...) ja jeszcze mocno niedouczony jestem.


No czego jenczy? Fabrykacja włosa z grubsza jak kaszrut każe, zamocowanie w pierścionku dopuszczalne z racji dostępnej graciarni (po stycznej powinno iść), Bregueta to i ja nie potrafiłem wygiąć bez specpribora, pacjent cyka podobno dokładnie.
A krakanie starych - no, na pewno więcej widzieli i więcej drzwi do lasu wyłamali, ale czas mieli i w pracy byli :wink:

Gburek.

kaido2 - 2012-03-12, 08:12

No bądź Pan człowiek, daj pojęczeć.W końcu jęczenie i mamrolenie to rzecz ludzka jest.
Svedos - 2012-03-12, 08:33

Noooooo niezłe zabawki tu pokazujecie, ja to się boję włosa dotknąć, a oni sobie pęsetą zwijają.
ALAMO - 2012-03-12, 08:46

kaido2 napisał/a:
No bądź Pan człowiek, daj pojęczeć.W końcu jęczenie i mamrolenie to rzecz ludzka jest.


Zapomniałeś jeszcze o bezinteresownej zawiści, motorze wszelkich działań sąsiadów i krewnych :lol:

Kamel - 2012-03-12, 09:34

Ten "makaron" przed i zamocowany włos po - Dla mnie to magia.
Kilka razy próbowałem, w popularnych zegarkach (gdzie od biedy można było potem zdobyć zamiennik), delikatnie naprostowywać lekkie skrzywienia włosa. Efekt ZAWSZE był opłakany.

Podziwiam cierpliwość i opanowanie ręki. Szacun :!:

Kieszonkowe - 2012-03-12, 10:14

kaido2 napisał/a:
Czyli robimy podobnie a mianowicie pierwsze wystartowanie mechanizmu na dłuższym włosie a potem odpowiednia przycinka..


I znowu zdradziliśmy trochę "kuchni zegarmistrzowskiej" :wink:

pozdrawiam

Roman

[ Dodano: 2012-03-12, 10:16 ]
kaido2 napisał/a:

Mnie tam odliczarka zwana tez dowijarką do moich kilku przypadków jest niepotrzebna , ale Roman jak masz taka odliczarkę to pokaż bo ja mam tylko na zdjęciach z katalogu


Mam - trwają poszukiwania ......aparatu :wink:

Santino - 2012-03-12, 13:11

Kieszonkowe napisał/a:
I znowu zdradziliśmy trochę "kuchni zegarmistrzowskiej"


I obyście robili to częściej!
Dzięki!

Wprawdzie ja się za takie operacje nie będę zabierał, ale serce rośnie, że są ludzie, którym się chce i potrafią.

Kieszonkowe - 2012-03-12, 15:55

kaido2 napisał/a:
....Roman jak masz taka odliczarkę to pokaż bo ja mam tylko na zdjęciach....


Prosisz - to masz :smile:



na pierwszym planie zegarki nie z mojej dziedziny,
ale nad którymi teraz pracuję Timex model 63
napęd elektryczny balans w kształcie cewki z przeciwwagą
a tylko sterowanie płytką kwarca którą w obu przypadkach
szlag trafił (pękła - prubuję posklejać ale z marnym skutkiem)
potem jeszcze odbudowa poprzerywanych ścieżek :cry:

a tu zdjęcie z góry



tu z typowym wzorcem 18 000.

pozdrawiam

Roman


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group