Czwarty Wymiar
...world wide watches...

Warsztat - PZL65 - naprawa

jarek65w - 2012-01-25, 21:48
Temat postu: PZL65 - naprawa
Witam Kumotrów
Mój ulubiony zegareczek , którego nie osierocę - zaczął mi się trochę ciężej nakręcać.
Chodzi nie zatrzymuje się , nie opóźnia ale przy nakręcaniu jest jakby "chrobotliwiej".

Nie ma płynnego nakręcania tylko jakby coś ocierało/przycierało.
Inaczej jest od 2 dni jak w analogicznej bazie , która mi się spodobała i ostała.
Coś , ktoś wie - "łot propabli "?

Svedos - 2012-01-25, 22:07

Bez dokładnego sprawdzenia nie da się określić przyczyny, to wróżenie z fusów, może to być sucha sprężyna, może być coś z modułem naciągu, może wahnik się obluzował na łożysku. Jak się zachowuje podczas ręcznego dokręcania.
jarek65w - 2012-01-25, 22:11

Svedos napisał/a:
Jak się zachowuje podczas ręcznego dokręcania.


No właśnie sucho/chrobotliwie.
Ale na tą chwilę bez wpływu na działanie :roll: .

Svedos - 2012-01-25, 22:17

Bez łypnięcia okiem się nie obędzie.
maciek - 2012-01-26, 07:15

ja tak miałem z parnim chronometrem, nakręcało się go koronką coraz ciężej, a w końcu obcęgami. :mrgreen: Majster kapnął gdzieś tam jakiegoś oleju i jak ręką odjął. Ale od tamtej pory nie dokręcam chińskich zegarków. :wink:
jarek65w - 2012-01-26, 16:05

matyr napisał/a:
Ale od tamtej pory nie dokręcam chińskich zegarków. :wink:


Chińsko/Nasz jest teraz.
Noszę z przyjemnością , ale nie zawsze.
Więc bez dokręcania nie wyda.

Svedos - 2012-01-26, 16:11

Tak na bolka oko to może wystarczy kapnąć kropelkę oliwy na koła od naciągu i automatu, powinno pomóc.
Cezar - 2012-01-26, 16:42

matyr napisał/a:
Ale od tamtej pory nie dokręcam chińskich zegarków.

A podobno można je dokręcać cały czas, bez problemu i nic się nie dzieje...
To jak to w końcu jest ?
Czy to jednostkowy przypadek i nie należy się przejmować ?

ALAMO - 2012-01-26, 16:48

dago napisał/a:
A podobno można je dokręcać cały czas, bez problemu i nic się nie dzieje...
To jak to w końcu jest ?
Czy to jednostkowy przypadek i nie należy się przejmować ?


Moj kumpel który ma PZL, a jest kompletnym lajkonikiem zegarkowym, dokręcał swoją ręcznie od kwietnia zeszłego roku codziennie aż do początku stycznia, kiedy dowiedział się że ma tam automat :lol: ...
Ten mechanizm mozna dokręcać ręcznie, jest do tego dostosowany konstrukcyjnie i materiałowo, tak samo jak 2616 Poljota.
W tym wypadku nie mam pojęcia co się stało, pamiętaj że nie znamy historii zegarków będących bazami do PZL.

Cezar - 2012-01-26, 16:56

Rozumiem, uspokoiłeś mnie :)
Czyli generalnie wszystkie zegarki z możliwością dokręcania można dokręcać bez problemu ?
Nie twierdzę codziennie, ale co jakiś czas...Czy tylko st25 ?

ALAMO - 2012-01-26, 17:01

ETA nie.
Poljota 2415, 2616 - tak.
ST25 - tak.

Pozostałe werki chinskie u mnie, czyli DG, NN, SB, SH, ST - ja dokręcam bez zastanawiania się specjalnego, na razie nic im nie dolega. Poza tym istnieją ich wersje z ręcznym naciagiem, co automatycznie oznacza że nic im od nakręcania nie będzie.

Fazi - 2012-01-26, 17:01

Ja tez moja PZL'ke dokrecam, zeby nie stawala, nawet jak jej nie nosze (od samego praktycznie poczatku odkad jest u mnie). Robiac to mniej wiecej o tej samej porze codziennie zauwazylem tylko, ze po ok. 50'ciu przekretach czuc jakby naciag juz byl na full i nastepuje wolny bieg - wtedy zaprzestaje procederu az do nastepnego razu :idea: :idea:
Cezar - 2012-01-26, 17:09

ALAMO napisał/a:

ETA nie

Czyli dokręcając 2893-2 jest szansa na uszkodzenie ?
A jeśli sporadycznie, trochę...

Blaz - 2012-01-26, 17:11

dago napisał/a:
ALAMO napisał/a:

ETA nie

Czyli dokręcając 2893-2 jest szansa na uszkodzenie ?
A jeśli sporadycznie, trochę...


Żadna Eta nie lubi ręcznego dokręcania. W zasadzie w Etach dokręcanie ręczne jest tylko teoretyczne. Znawcy niech powiedzą co konkretnie tam w mechaniźmie cierpi, ale wiem, że cierpi.

Cezar - 2012-01-26, 17:16

Nie ważne co, ważne że nie lubią :)
Ta wiedza mi wystarczy, dzięki :wink:
Po prostu nie będę dokręcał i tyle...

ALAMO - 2012-01-26, 17:22

Nie no, nie daj się zwariować. Trochę możesz.
Rzecz polega na tym, że tamte możesz po prostu NAKRĘCAĆ ręcznie. Permanentnie.
Zobacz na Allegro ile jest np. Poljotów auto z wyjechana kopertą od nakręcania. Bo jak sie po 15 latach bez serwisu w końcu wywalił moduł, to następne 30 lat jechał uzytkownik na ręcznym naciągu, komentując jednocześnie jakie to ruskie gówno, i nie ma to jak jego Delbana co do kościoła zakładał, ale mu po roku ukradli :P
ST25 jest zrobiony tak samo, wszystko co powinno jest z dobrej, hartowanej stali. Jeśli jest czysty, nasmarowany, i nie dostał wilgoci - będziesz mógł go nakręcać do obesranej smierci. Na wilgoc też jest dość odporny, bo wszystko co trzeba jest solidnie pochromowane, więc podatność na utlenianie jest dużo niższa.

Cezar - 2012-01-26, 17:25

ALAMO napisał/a:
Trochę możesz.

To zawsze może się zdarzyć, nawet przy prostym zakręcaniu koronki :)
Dzięki, jestem spokojniejszy...

Svedos - 2012-01-26, 17:36

Fazi64, do pełnego naładowania sprężyny wystarczy 25 półobrotów koronka, dlaczgo 25 i dlaczgo półobrotów ano dlatego że konstrokcja naciągu jest taka że cofanie koronki powoduje wysprzęglenie jednego z małych kół naciągu i wtedy wałek kręci się swobodnoe bez oporu nie słychać wtedy charakterystycznegoo przeskaliwania półbeczki po beczce bo jej tam po prostu nie ma, dlatwgo wygodnoej dokręcać półpbrotami tylko do przodu. A 25 bo prztestowałem tp na werku z suchą spręźyną po wykonaniu mniej więcej tej liczby obrotòw słychać wyraźny trzask sprzęgła sprężyny, oczywiście w nasmarownym bębnie tego nie słychać.
jarek65w - 2012-01-26, 17:44

No ja swoją PZL-kę dokręcałem trochę.
Tak mi się zdawało że 2-3 godziny niezbyt intensywnego noszenia/siedzenia może być mało.

A coś mi gdzieś - że przy małym naciągu daje do przodu :roll: trochę , więc leczniczo dostawała kręćka.

maciek - 2012-01-26, 18:34

w parnim chrono klopot z dokręcaniem nie polegał na lipie z st25. Chodziło raczej o to, że kręcenie koronką powodowało mechaniczne wycieranie się... nie wiem czego. Tam jest jakaś guma, przez którą wałek przechodzi w miejscu jego "wejścia" w kopertę?
Svedos - 2012-01-26, 18:40

matyr, w tubusie zazwyczaj jest uszczelka i wystarczy ją tylko nasmarować odrobiną np wazeliny technicznej i kłopot z dokręcaniem znika.
maciek - 2012-01-26, 18:52

Svedos napisał/a:
matyr, w tubusie zazwyczaj jest uszczelka i wystarczy ją tylko nasmarować odrobiną np wazeliny technicznej i kłopot z dokręcaniem znika.


o to, to. dokładnie to. :wink: I u mnie właśnie taki problem pojawiał się po ręcznym dokręcaniu.

patafian - 2012-01-26, 19:40

ALAMO napisał/a:
Poza tym istnieją ich wersje z ręcznym naciagiem, co automatycznie oznacza że nic im od nakręcania nie będzie.
______


poplułem się

Spam - 2012-01-26, 20:11

patafian napisał/a:
ALAMO napisał/a:
Poza tym istnieją ich wersje z ręcznym naciagiem, co automatycznie oznacza że nic im od nakręcania nie będzie.
______


poplułem się


patafian gdzie ty byłeś jak cię nie było :?:

ALAMO - 2012-01-26, 20:14

No przecież pisze : popluwał się.
:mrgreen:

Jacek. - 2012-01-26, 21:03

patafian napisał/a:
ALAMO napisał/a:
Poza tym istnieją ich wersje z ręcznym naciagiem, co automatycznie oznacza że nic im od nakręcania nie będzie.
______


poplułem się


Może muffinkę? :mrgreen: :mrgreen:

Gboo.

Zinajda - 2012-01-27, 09:19

Absolutnie skrajny a ciekawy przypadek dokręcania i jego skutki:
Mój śp Ojciec, z bardzo już posuniętą sklerozą, przez jakiś czas nosił automatyczny Glashutte, a ponieważ zapominał o tej automatyce i o tym że przed chwilą nakręcił, więc nakręcał go do oporu (którego, oczywiście nie było) pewno w sumie z kilka godzin dziennie. W końcu zegarek szlag trafił i Ojciec wrócił do Longinesa. Kiedy niedawno Glashutte poszedł do spa, okazało się ze całkowicie zużyły (wytarły) się jakieś kółka i trzeba było je wymienić. Poza tym zegarek był OK i do dziś chodzi, nakręca i dokręca się.

PS.




jarek65w - 2012-01-28, 12:48

No dobra " łan mor queszczyn".

Puściłem kropelkę oleju w okolice przejścia wałka przez kopertę , trochę postał zegarek z odkręconym deklem co by ewentualny nadmiar wyciekł.
Czego nie stwierdzono.

Naciąg dalej jest chrobotliwy z tendencją do lekkiego zacinania się :sad: .
Mimo to zegarek chodzi bez innych oznak.

Olać naciąg i nosić zegarek normalnie :roll: ?

Svedos - 2012-01-28, 12:54

jarek65w, troszkę oliwy na koła naciągu i po kropelce na widoczne kamienie od automatu.
jarek65w - 2012-01-28, 19:46

Svedos napisał/a:
jarek65w, troszkę oliwy na koła naciągu i po kropelce na widoczne kamienie od automatu.


Svedos
Masz pewnie zdjęcia jakiś baz , jakby tak strzałki tam postawić :mrgreen: .
No nie chcę zalać całego mechanizmu , już kiedyś w jednym zegarku wkurzał mnie wahnik.
Jak go przesmarowałem to zamarł na 2 godziny :oops: , myślałem że będzie potrzebne płukanie.
Ale masaż serca jednak go pobudził.

kaer - 2012-01-28, 23:08

Kamienie modułu automatu :



A tu koła naciągu:



Zdjęcia ukradzione Marcinowi z jego tematu TU z Manufaktury.

jarek65w - 2012-01-29, 16:26

"fenks" :wink: .
Svedos - 2012-01-29, 16:32

Możesz jeszcze sprawdzić czy śrubki od kół naciągu są dokręcone, ta z trzema nacięciami zakręca się w lewo.
kaer - 2012-01-29, 17:58

jarek65w, prąciem bardzo :mrgreen:
jarek65w - 2012-01-30, 17:17

No ta z 3 nacięciami mnie zszokowała :roll: .
Bo ona luźna jest , dociska ją drucik/sprężynka.

Jakisik patent avtomata ?

Już myślałem że ten luz jest bee , ale rozkręciłem drugą bazę i to samo.
Dokręcić trochę spróbuję , ale i oliwki dostanie.

Jacek. - 2012-01-30, 18:05

Koło zębate ma mieć luzik, wkręt powiniem byc dokrecony.

J.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group