Czwarty Wymiar
...world wide watches...

Warsztat - Pozłacane i złote zegarki

tara - 2011-09-01, 11:57
Temat postu: Pozłacane i złote zegarki
Sprzedałem zegarek na Allegro i spotkała mnie dość nieszczególna sytuacja. Miałem pozłacanego ruska w świetnym stanie. Wymieniłem mu szkiełko dałem do przesmarowania, regulacji, uzupełnienia wskazówek i zegareczek był cud malina. Poszedł za dość rozsądną kwotę i jakież było moje zdziwienie gdy przeleciałem po aukcjach kupującego. Skupował on tylko srebrny i złoty złom. Szkoda mi teraz tego zegarka bo myślałem, że pójdzie do kolekcji, albo do codziennego użytku. Zegarek na pełnym chodzie w stanie mint ,idzie na przemiał. :cry: Przykre to bo te zegarki nie odrastają, a aukcja jest dla mnie wiążąca. Wolał bym go sprzedać taniej,ale do pasjonata. Proponuję koledzy zabezpieczać aukcje adnotacją w tylu: Nie sprzedaję na odzysk złota. Ja w każdym razie mam nauczkę i tak będę się zabezpieczał. Rozumiem skupować na złom jakieś reszki złoconych zegarków, ale zegar w świetnym stanie to profanacja.
kadarius - 2011-09-01, 12:05

no niestety life is brutal! nie masz pewności co kupujący zrobi z zegarkiem.

a jak chcesz zachować zegarek a musisz się z nim rozstać to najlepiej najpierw spróbować przez forum (musisz spełnić warunki formalne bazaru) - tu nikt nie niszczy zegarków - chyba że to podróby :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

zbyszke - 2011-09-01, 12:29

"I survived the Great Meltdown"


I caly watek:

http://forums.timezone.co...104#msg_5809948


Niestety, barbarzyncy, skuszeni cenami zlota, szaleja.

Karolewskiej - 2011-09-01, 12:31

Najlepszym rozwiazaniem jest to o czym pisal Kadarius, sprzedawaj na bazarku :)
tara - 2011-09-01, 12:45

Tia... najpierw trzeba mieć te 4 miliony postów.
Svedos - 2011-09-01, 12:45

Nic nie poradzisz, nowy właściciel może z nim zrobić co tylko zechce.
Santino - 2011-09-01, 13:44

tara napisał/a:
Tia... najpierw trzeba mieć te 4 miliony postów.

Nie przesadzaj.
Tylko 69 - tyle to niektórzy w jeden dzień potrafią ;-)

Pozstanie Ci jeszcze staż - ale to też szybko zleci...

Monter - 2011-09-01, 15:34

tara, ja niestety tez czekam na upragniony staż, bardziej do składania ofert ..kupię ale .... liczbe postów juz nabiłem :mrgreen:
ALAMO - 2011-09-01, 15:40

tara napisał/a:
Tia... najpierw trzeba mieć te 4 miliony postów.


Ty weź się chłopie ogarnij, bo to bow potraktuje jeszcze jako wyzwanie, i się zacznie :!: :lol: ;)

Tomek - 2011-09-01, 15:53

ALAMO, nie wywołuj wilka z lasu :grin:
dalw - 2011-09-01, 15:53

to niestety już druga fala "odzłacania" kopert - pierwsza na początku 80-tych lat
przez wiele lat był spokój i znowu niszczą to czego nie da się od tak sobie odtworzyć :(
teść opowiadał, że przedtem handlarze w Jastrzębiu Zdroju wręcz łazili po ulicy i pytali każdego przechodnia o pozłacane zegarki :razz:

miki - 2011-09-01, 16:14

Smutne ale (niestety) prawdziwe... :cry:
Santino - 2011-09-01, 16:15

Ja nawet pamiętam akcję, że za każdy pozłacany dawali jakiś badziew elektroniczny.
Blaz - 2011-09-01, 16:37

Pamiętam jak w moim rodzinnym miasteczku złotnik skupował złote koperty zegarków i je przetapiał. Raz tak się zdarzyło, że dostał zlecenie zrobienia złotej koperty zegarka.

Takie życie po życiu... :grin:

Rudolf - 2011-09-01, 19:49

recykling to norma w tym zawodzie ;)
kaer - 2011-09-01, 21:49

tara, no nie powiem ale też bym miał dylemat. Jakoś zawsze mi żal się rozstawać z zegarkami, a jakbym wiedział że ma iść na przetop to chyba bym jednak nie sprzedał. Napisałbym człowiekowi że mi upadł pod tramwaj albo coś takiego i że zwracam mu kaskę :)
dalw - 2011-09-02, 09:38

znajomy zegarmistrz opowiadał, że też chciał odzyskiwać
w piwnicy domu wrzucił koperty do pojemnika z jakimś kwasem,
nagle zaczęło wszystko wrzeć i wydzielało się bardzo dużo gryzącego dymu
bojąc się o życie uciekł z tamtąd i już nigdy nie brał się za ten interes :mrgreen:
przynajmniej jeden się nawrócił :twisted:

opowiadał, że widział proces złocenia w radzieckiej fabryce Pensa
najbardziej podobał mu sie duży blok złota leżacy w jaiejś wannie (chyba) wykorzystywany bezpośrednio w procesie złocenia, zapytali się ruskich po co taki wielki blok, przecież można rozpouszczać mniejsze, to im powiedzieli, że to po to żeby nikt niczego nie ukradł :razz:

crayzee - 2011-09-03, 14:27
Temat postu: Rosnące ceny złota i ich wpływ na nasze kolekcje
Miałem dziś dyskusję z moim zegarmistrzem. Z racji tego, że ma do czynienia z handlarzami starociami i ludźmi, którzy przynoszą mu zegarki do sprzedaży, widzi on dobrze, co się dzieje na rynku staroci.

Zgroza! Rosnące ceny złota powodują, że handlarze masowo poszukują zegarków w pozłacanych kopertach na przetop. Zastanawiało mnie, jak to jest, że na bazarkach ostatnio wyraźnie mniej jest dostępnych zegarków. To może być przyczyna :???:

Jak tak dalej pójdzie, to może być powtórka z lat 80-tych. Wtedy zniknęło z rynku mnóstwo zegarków, po których czasem ostały się same werki, a przeważnie nic.

Wrzucajcie Wasz komentarz.

buran - 2011-09-03, 14:31

Bańka pęknie wcześniej czy później,dokładnie tak jak w latach osiemdziesiątych.
zbyszke - 2011-09-03, 14:34

No, ale nie mozna kupic czego by sie chcialo. Ja np. mam na oku kieszonkowy repetier minutowy od Le Phare - ale niestety jest w ciezkiej zlotej kopercie i sprzedajacy zyczy sobie krocie a konto tego zlota.
buran - 2011-09-03, 14:37

Tak było jest i pewno będzie,po wojnie też przetapiali(tyle że kieszonki),stąd tyle pasówek.
crayzee - 2011-09-03, 14:54

Wszyscy wiemy, że teraz trwa ucieczka w złoto i ceny są sztucznie wywindowane. W dłuższym horyzoncie czasowym nie zainwestowałbym w ten metal, bo gruchnie prędzej czy później i to z hukiem.

Tylko, że mówimy nie o inwestycjach finansowych na dłuższy termin, ale o sprzedaży na rynku spot (czyli spuszczeniu sikora od ręki handlarzowi). A w tej sytuacji statystycznemu Kowalskiemu ryba, czy rynek walnie czy nie - jak mu teraz dadzą dobrą cenę, to sprzeda. A oddanie zegarka do przetopu wiemy co oznacza - bezpowrotnie znika z rynku i rynek się kurczy.

Tak więc:
Raz - mamy teraz poważną konkurencję w dostępie do zasobów, jako kolekcjonerzy
Dwa - w przyszłości ceny wzrosną, bo spadnie podaż.

ALAMO - 2011-09-03, 15:08

Takie wybebeszanie zegarków rodzi często zabawne historie.
Na przykład kupowalem kompletne wybebeszone złote Poljoty za dosłownie grosze, ponieważ szanowni wybebeszający nie wiedzieli, że one miały także złote koronki.

crayzee - 2011-09-03, 15:10

Mnie mój zegarmistrz oferuje właśnie sporą ilość werków z tarczami. Nawet on dał się skusić handlarzom.... Chyba trzeba będzie zaopatrzyć się w części.
ALAMO - 2011-09-03, 15:18

Ale obserwacja Bartka jest słuszna. Mamy 2 falę koszenia rynku, i to koszenia która niszczy zegarki, a nie zachowuje w kolekcjach. Ceny złota spadną, zegarków odtworzyć już się nie da :-( Dobrze dla tych, co mają spore kolekcje, bo to oznacza dramatyczne zwiększenie ich wartosci, zwłaszcza w obszarze kopert pozlacanych. Smoczysław w zasadzie już powinien być sam na siebie zły - bo Karola kolekcja w większości skladała się z modeli pozlacanych ;-)
Blaz - 2011-09-03, 15:25

Scaliłem z podobną dyskusją. :wink:
crayzee - 2011-09-03, 15:31

No to ja chyba teraz sprzedam moją kolekcję :mrgreen:
Niestety to czysty spekulacyjny peak na rynku - jeśli gdzieś tam w tyle naszej kolekcjonerskiej głowy świeci lampka o lokacie kapitału, to ten efekt cenowy należy zignorować (jeśli chcemy trzymać kolekcję), bo jest on krótkoterminowy. Natomiast zmniejszenie ilości zegarków na rynku pogorszy nam dostęp do nowych zakupów, ale teoretycznie powinien wpłynąć na wzrost wartości już posiadanej kolekcji.

Sorry - w robocie dzisiaj jestem i mi się finansista włączył :???:

ALAMO - 2011-09-03, 15:38

Ale to musisz brać pod uwagę czynnik dostepności i średnich cen na rynku na którym się zaopatrujesz ;-)
Na Allegro jest chora sytuacja. Chociaz może nie tyle chora, co przykład na to kto to kupuje.
Zwróćcie uwagę na ceny które osiągają pozłacane koperty z demontazu, wystawione z tagami "zloto na odzysk' itp. Chore. Za 6 kopert, w tym 3 damki, i znając modele - śmiem wątpić czy którakolwiek złocona grubiej niż 10 mikronow - ceny potrafia przebić 150 zł. Tymczasem, na aukcji obok wisi 10 zegarków, w tym pozłacane, które się sprzedają za mniej niż 100 zł :lol: Zestawy damskich - wogóle nie idą. Jakby zloto było na nich gorsze :lol: :?:
Ja nadal mam dobre źródła dostaw, fakt że zauważalnie zmalała podaż zegarków pozłacanych, a jak są - to ceny odjechały w górę o 200% w zasadzie. Trzeba to przeczekać, i smucić się ile pieknotek zostanie zniszczonych :-(

Monter - 2011-09-03, 16:46

I mnie to ostatnio dotkneło.
Ogladalem na bazarze, ruskie złomki, bardziej szukajac ładnych tarcz. Lezał tam rozbebeszony Cornavian z napisem "22k g. plated". Jak mniemam pozłacany?
Dziadek krzyczał na poczatku ze to czyste zloto, pozniej mowil ze pozłacany ale minimum koperta ma na sobie 5 g złota. wiec i zegarek a raczej co po nim zostalo jest warte ze 100 zł.
Własnie ile na takie np. Cornaviany kładzie się złota? 1; 0,5 grama?

ALAMO - 2011-09-03, 17:22

Mała meska koperta złocona Au5 to okolo 50 miligramów złota. Ciężko to policzyć, bo sa rózne koperty, rózne powierzchnie złoceń, zależy, jaka to koperta - szwajcarskie i niemieckie bywały pokrywane czymś, co złoto ma w zasadzie tylko w nazwie ;-)
revolta - 2011-09-03, 20:39

Cytat:
to niestety już druga fala "odzłacania" kopert - pierwsza na początku 80-tych lat



Pamietam jak dzis , przed super samem stał gosc z małym stolikiem i zbierał pozłacane kopety , dawał w zamian za to zegarki elektroniczne , sam sie wymieniłem dałem dwa damskie zegarki zepsute i dostałem kwadratowego elektronika , myslac ze zrobiłem interes zycia :mrgreen: :wink:

Monter - 2011-09-03, 20:45

ALAMO napisał/a:
Mała meska koperta złocona Au5 to okolo 50 miligramów złota. Ciężko to policzyć, bo sa rózne koperty, rózne powierzchnie złoceń, zależy, jaka to koperta - szwajcarskie i niemieckie bywały pokrywane czymś, co złoto ma w zasadzie tylko w nazwie ;-)

To ile trzeba sie naskrobać by cokolwiek uzbierac :roll:

tara - 2011-09-03, 21:06

Gumshield, trafiłeś z tym Cornavinem bo własnie jego sprzedawałem. Powiedzcie mi jak się komuś opłaca dać za zegarek prawie 80zł?. Podejżewam, że nie był to interes życia, bo zabawy z tym sporo a zysk na czysto to moze z 10zł. Skupują wszystko jak leci srebrne styki, złącza telewizyjne pozłacane, elementy komputerów itp. szał po prostu. Ze złomem tak było z 2 lata temu gdy znikały całe tory z bocznic.
ALAMO - 2011-09-03, 21:08

Dla jednego 10 zl to wuj nie piniądz, a dla drugiego - to 2 wina, a 2 wina, to cały dzień radości ;-) ... Ludzie mają rózne progi opłacalności" ;-)
Aronus - 2011-09-03, 21:25

No to ja ostatnio jeden mechanizm z tarczą od Wostoka ocaliłem i dostanie piękną nową kopertę :mrgreen: .
crayzee - 2011-09-03, 22:13

Zegarkowym skrytoprzetapiaczom, my kolekcjonerzy mówimy zdecydowane: NIE! i damy im odpór!
Jacek. - 2011-09-03, 22:38

tara napisał/a:
Ze złomem tak było z 2 lata temu gdy znikały całe tory z bocznic.


Ba, nie było dnia, żeby gdzieś pzry głównych liniach nie wywleczono kabla od urządzeń zabezpieczenia ruchu. Kumpel opowiadał, że gdy raz wyciągnęli światłowód, to z zemsty ułożyli go żmijką na torze.
BTW Polska jest jedynym krajem w UE, gdzie podwójne czerwone światło na semaforze szlakowym nie oznacza bezwarunkowego stopu, bo by paraliż nastąpił. Ten sygnał pozwala na jazdę ze wzmożoną ostrożnością.

A coi do odrapywaczy zegarków: u nas o tej odmianie ćwoka mawiano, że za dwa złote mysz po torach kolejowych do Radomia pogoni.

J.

Smok - 2011-09-03, 23:54

ze srebrem jest teraz to samo - są monety, których cena w katalogu jest niższa jak wartość kruszcu z którego są wykonane
Jacek. - 2011-09-04, 11:58

Smok napisał/a:
ze srebrem jest teraz to samo - są monety, których cena w katalogu jest niższa jak wartość kruszcu z którego są wykonane


Nic nowego; przed denominacją podkładka do gwoździa "papiaka" losztowała 5 zeta. Do dziś spotyka się dachy, w których papę zamocowano gwoździami, bitymi przez złotówki (ówczesne były aluminiowe).

J.

kadarius - 2011-09-04, 12:33

Jacek, sama prawda! sam rozmieniałem pieniądze i pomagałem ułożyć taki dach :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
dalw - 2011-09-04, 15:46

Jacek. napisał/a:


Nic nowego; przed denominacją podkładka do gwoździa "papiaka" losztowała 5 zeta. Do dziś spotyka się dachy, w których papę zamocowano gwoździami, bitymi przez złotówki (ówczesne były aluminiowe).

J.


a no było tak :)

Jacek. - 2011-09-04, 16:31

Hehe, raz to się do nas o to ormowiec przypieprzył, jakeśmy z kuzynem klecili jakąś budę. Nie zostaliśmy represjonowanym przez system, bo gdy pogoniony aktywista poszedł po wsparcie do lokalnej MO, złożono mu propozycję w zarysie analogiczną do naszej :mrgreen:

J.

Monter - 2011-09-04, 16:57

dalw napisał/a:
Jacek. napisał/a:


Nic nowego; przed denominacją podkładka do gwoździa "papiaka" losztowała 5 zeta. Do dziś spotyka się dachy, w których papę zamocowano gwoździami, bitymi przez złotówki (ówczesne były aluminiowe).

J.


a no było tak :)

było i co wiecej mój wuj ma zna takich podkładkach mocowany dach z eternitu :mrgreen:
Opowiadał ze jak MO złapało to grube grzywny dawali

ALAMO - 2011-09-04, 18:21

Jacek. napisał/a:
Hehe, raz to się do nas o to ormowiec przypieprzył, jakeśmy z kuzynem klecili jakąś budę. Nie zostaliśmy represjonowanym przez system, bo gdy pogoniony aktywista poszedł po wsparcie do lokalnej MO, złożono mu propozycję w zarysie analogiczną do naszej :mrgreen:

J.


Do dupy z takim kombatanctwem ... :twisted:

Jacek. - 2011-09-04, 19:05

Cóż, wówczas nie było mi dane zwalczać reżym, zasrywając setki pieluch wielorazowych. Cóż, nie każdy może być nieugiętym bohaterem :mrgreen:

J.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group