|
Czwarty Wymiar ...world wide watches... |
|
Warsztat - Tao
Smok - 2011-01-19, 22:45 Temat postu: Tao Mój nowy Tao szkieletowiec będzie modyfikowany, tak więc trzeba będzie go otworzyć - teraz pytanie, jat to zrobić - dekiel jest wciskany, czy zakręcany Niby są 2 wgłębienia w deklu, jakby pod klucz, ale czy to czasem nie jest atrapa Nie chcę nic robić na siłę, żeby nie uszkodzić koperty.
Svedos - 2011-01-19, 22:50
Jeśli jest wciskany , to z boku na łączeniu dekla i koperty powinno być gdzieś lekkie "wcięcie" na nożyk do kopert, ale jak na mój gust to ona jest zakręcana.
Smok - 2011-01-19, 23:22
no właśnie nie ma wcięcia, wgłębienia sugerują zakręcany dekiel, ale wyglądają tak jakoś tandetnie i dlatego zastanawiam się czy to nie atrapa. Jutro będę próbował go otworzyć, zacznę od odkręcania
nick555 - 2011-01-20, 12:21
a wygląda to jak "zabite" nity". Byłoby raz a dobrze, nikt by się nie czepiał rozkręcania
Rudolf - 2011-01-20, 12:28
a to nie jest tak jak w alarmach przeciwpożarowych .. w razie pożaru zbić szybkę
Karol to na pewno się odkręca ten dekiel .
Smok - 2011-01-20, 23:02
Jeszcze dzisiaj, albo chwilę po północy rozpoczynam zabawę z doktora - pacjent to oczywiście Tao
ALAMO - 2011-01-20, 23:16
To se, Pane Dohtoru, wyposażite w grubo gume ...
Tomek - 2011-01-20, 23:17
Karol Kłósek napisał/a: | Jeszcze dzisiaj, albo chwilę po północy rozpoczynam zabawę z doktora - pacjent to oczywiście Tao |
Szpam first, potem przyjemności ..
Santino - 2011-01-21, 00:01
Karol, dawaj fotoreportarz.
Już północ.
Svedos - 2011-01-21, 08:30
Karol, Karol, Karol.....
Rudolf - 2011-01-21, 11:55
Całą noc rozkręcał to teraz śpi
Tomek - 2011-01-21, 12:32
Rudolf napisał/a: | Całą noc rozkręcał to teraz śpi |
Wspominał coś o zabawie w doktora ..
Svedos - 2011-01-21, 13:01
Tomek napisał/a: | Rudolf napisał/a: | Całą noc rozkręcał to teraz śpi |
Wspominał coś o zabawie w doktora .. |
Taki zboczuś
bow - 2011-01-21, 15:08
Pozabawiał się z rozebranym...
Santino - 2011-01-21, 15:10
Ohyda i zdziczenie
Smok - 2011-01-21, 22:27
Zdjęć nie ma, bo ciemno było ale podam kilka pikantnych szczegółów
Dekiel był łatwy, dostanie się do wnętrza poszło bez oporów. Potem wszystko rutynowo i klasycznie - dobrałem się do wałka z koronką, po ich wyjęciu całą uwagę skoncentrowałem na tarczy. Ta już nie była łatwa, bo pomimo wykręcenia śrubek mocujących ona ani drgnie. Myślę sobie - taka jesteś Siłą cię wezmę. Potarmosiłem ją ostro i w końcu odkleiła się od mechanizmu. Potem cały zegarek odłożyłem delikatnie i czule do pudełka i poszedłem spać
dobra, teraz na poważnie
Tarcza była przyklejona taśmą dwustronną do mechanizmu. Nie dało jej się odkleić nie uszkadzając jej, ale i tak od początku była spisana na starty. Muszę teraz tylko pogadać z zegarmistrzem i skołować jakiś pierścień dystansowy między mechanizm i kopertę. Jak będę już miał ten pierścień to zmyję ze wskazówek niebieską farbę i złożę wszystko w całość
|
|