szeryf - 2009-08-27, 20:21 Temat postu: Fiyta Spacemaster LE Fiyta jest spółką notowaną na tamtejszej giełdzie i ma wyłączność na dostawę zegarków dla taikonautów (czyli chińskich odpowiedników amerykańskich astronautów czy rosyjskich kosmonautów). Tutaj http://forums.watchuseek....ad.php?t=221594 jest recenzja (niestety po angielsku) tytułowego Spacemastera użytego przez tamtejszych taikonautów w trakcie misji Shenzhou VII z ub. roku. I jeszcze parę fotek http://www.watchprosite.c...ti-472156/s--2/ ALAMO - 2009-08-27, 20:46 Cikawy. Nie mój styl, ale ma coś w sobie. feleksc - 2009-08-27, 21:04 daje rade,piekna maszyna 
Sawim - 2009-08-27, 21:30 Świetny, tylko cena nieco osłabia... qbapiasek - 2009-08-27, 22:02 A mnie to ten dekiel powalił  Fajny jakiś taki klimatyczny i trochę śmiechowy 
Svedos - 2009-08-27, 23:19 Jak dla mnie rewelka, co prawda nie moja bajka, ale po fotkach widać że jakość wykonania perfekcyjna, pewnie z tąd ta cena ALAMO - 2009-08-27, 23:33 Chłopaki, o czym my mówimy ... Jaka "cena" ?!? Ile kosztuje najtańsze "uznane" V7750? A ile kosztuje w zegarku z kosmiczną metką ? Tu mamy kwiatka co niby że faktycznie w kosmos latał ... Ja wiem - Striełke możn akupić za 1200 zł - ale nią się nie wypada chwalić w Towarzystwie !
Svedos - 2009-08-28, 09:00 Ja tam się ze Striełką obnoszę nawet w towarzystwie, Spinner świadkiem że moja Striełka przy jego wypasionych Sinach wcale nie wygląda jak uboga krewna. Blaz - 2009-08-28, 09:03 Kolejny zegarek może być uznany za spacewatcha. Cieszy mnie to.
Sawim - 2009-08-28, 20:30
ALAMO - 2009-08-28, 21:15 Wiesz, Speedyego taniejniż w naszej pszenno-buraczanej Ojczyźnie da się kupić w zasadzie wszędzie, poza Koreą Północną... Ale nie zmieni to faktu że zegarek kosztuje i tak 50% tego co inne o podobnej technologii/historii. Drogo jak za Chińczyka. Ae czy drogo za V7750 z kosmiczną metką ?
Sawim - 2009-08-28, 22:30
Rudolf - 2009-08-29, 01:47 Mnie sie podoba i byłby pan hotwax zadowolony z posiadania takiego zegarka. Marzyć każdy mozę
CornCobbMan - 2009-08-31, 23:43 Myślę i myślę - czegoś mi w tym zegarku brakuje... Stig - 2009-09-01, 13:42 Świetny jest, gdyby tylko nie te nie wiadomo co na górnej tarczy. ALAMO - 2009-09-01, 14:08 Te nie wiadomo co na gornej tarczy to jest własnie podstawa jego "kosmiczności" Serio.
andre - 2009-09-01, 14:27 To jest cos zwiazane z okresami łącznosci chyba. ALAMO - 2009-09-01, 15:51 Dokładnie. Taka uproszczona wersja Kosmonavigatora. kadarius - 2009-09-01, 16:02 Bardziej Wostoka RadioRoom
Rudolf - 2009-09-01, 16:19 kosmonavigator to może niezabardzo i z tego co mi sie wydaje to są te okresy łączności , ale nie takie jak w wostoku tylko pod okresy nażucone tajkonałtom przez ich kontrolę naziemną. ALAMO - 2009-09-06, 09:05 Chłopaki, Poszperałem trochę co tam za diabeł w środku siedzi
Kłopot polega na tym,że Fiyta oficjalnie twierdzi że w zegarku siedzi ich własny mechanizm z ręcznym naciągiem. Szkopuł w tym, że do niedawna Fiyta robiła zegarki kwarcowe, i nie miałą specjalnie dświadczenia w tak zaawansowanych werkach. Na oficjalnych fotach widać werk poodbny do V7760, ale o inaczej rozmieszczonych tarczkach chronografu. Zresztą one są nietypowe wogóle - zobaczcie że jedna to wskazanie minutowe wyskalowane do 30 min, a drugie -to samo tylko do 45 min! Istnieje zatem podejrzenie, że diobeł w środku to zmodyfikowany mechanizm 3L z Szanghaju.
Jeśli okazało by się że jest inaczej - stawiałoby to Fiytę jako czwartego w szeregu producentów chrono w Chinach. Warto zauważyć też, że mechanizm ten byłby własną inicjatywą firmy, ponieważ nie został oficjalnie zamówiony pzez ministerstwo przemysłu lekkiego, jak pozostałe. Ciekawe jest też to, że jeśli to jest ich dziecko - Chiny same produkują tyle samo rodzajów mechanizmów tego typu, co cały świat razem ... szeryf - 2009-09-06, 12:47
|
