Czwarty Wymiar
...world wide watches...

Warsztat - Awaryjna naprawa bransolety Seiko

ALAMO - 2013-04-24, 08:47
Temat postu: Awaryjna naprawa bransolety Seiko
Zgubiłem pin.
Najpierw zgubiłem tak po prawdzie tulejkę rozporową która go miała blokować, ale o tym cicho ;-)

Za wuja nie mogę tego znaleźć - a Brzydala nosic należy.

Dokonałem awaryjnej, barbarzyńskiej naprawy :D

Potrzebujemy :
1. spinacz - nie prezentuję gdyż spinacz prezentacji nie potrzebuje :P
2. cążki
3. młotek

Docinamy spinacz tak żeby był minimalnie dłuższy - w sumie około 1 mm.

Wtykamy, sklepujemy z jednej, sklepujemy z drugiej.

Efekt e'voila :



Trzyma.

Pokazuję tę dość banalną operację, ponieważ ku mojemu zdumieniu okazało się, że wszystkie dedykowane piny od bransolet miały za dużą średnicę i nie pasiły do seikowej bransolety. Domyslam się, że to samo będzie dotyczyło Monstera, ponieważ w nim jest ten sam system spinania - pin z tulejką.
A spinacz - pasuje idealnie :shock: Jak z fabryki, nie ma żadnych luzów.

Pietrek - 2013-04-24, 08:56

Kilka razy udało mi się zgubić taką tulejkę w jakimś Seiko, przy pierwszej takiej bransolecie nawet nie wiedziałem, że taka tulejka istnieje. Potem pina blokowałem kroplą lakieru na jego końcu. Mam postanowienie nie gubić więcej tulejek, ale znając życie w razie potrzeby wypróbuję Twój sposób.
prezesso - 2013-04-24, 08:59

a jak pięknie porysowałeś bok bransolety Alamosie :D
Zajrzyj do drugiego wątku...

ALAMO - 2013-04-24, 09:01

Bo mam tylko młotki : duzy i większy :złośliwiec:
Cezar - 2013-04-24, 10:32

ALAMO napisał/a:
mam tylko młotki

No tak...ośmiokilowym ciężko się operuję jedną ręką hmmm
Jak zgubiłem pin od monstera, to poszedłem do zegarmistrza, pogrzebał w pudełku i mi dał drugi :)

koroshi - 2013-04-24, 11:15

prezesso napisał/a:
a jak pięknie porysowałeś bok bransolety Alamosie :D
Zajrzyj do drugiego wątku...


Etam, ściernym sie ob...bie i będzie jak w niebie :))

kwater - 2013-04-24, 11:35

Tylko spinacze to z mientkiego matala som i bransoleta może je po prostu uciąć (z "własnej autopsji" to wiem ;) )
Sylwek - 2013-04-24, 18:16

ALAMO, inwencję twórczą można jeszcze jakoś tam podziwiać , :D wykonanie zdecydowanie mniej :facepalm:
ALAMO - 2013-04-24, 19:29

Za mało wysublimowanie sklepałem pręt ze stali miękkiej o fi 0.8 mm ?
Istotnie. Nie celebrowałem tego wiekopomnego wydarzenia.
Czekam na prezentację należytej techniki i jej efektów.
Jedziesz Sylwek.
Zadziw nas mistrzostwem w klepaniu.

Sylwek - 2013-04-24, 19:54

ALAMO, po co tyle złości ? hmmm już kwater, napisał Osobie ,że to mientki metal jest ,to po pierwsze

po drugie starałbym się dać krótszy ciut i bez klepania kapnąłbym kleju epoksydowego ,
po trzecie zamiast spinacza użyłbym igły od robienia zastrzyków (jest ona rurką ,więc można ją rozepchnąć od góry,w dodatku jest twarda)
po czwarte , zegarki które posiadam są na paskach ,bo nie lubię bransolet i nie mam na czym tego wypróbować

a teraz pifko :))

koroshi - 2013-04-24, 20:57

Dzizas, ale rozprawa akademicka na temat gupiego pina. Przeca wiadomo że nie jest to rozwiązanie docelowe a osoby rozwodzo sie nad kowalstwem artystycznem :)) Do apteki miał lecieć po igły? No bez jaj
Sylwek - 2013-04-25, 06:05

koroshi napisał/a:
Dzizas, ...Do apteki miał lecieć po igły? No bez jaj Obrazek



:oops: no tak .. zapomniałem ,że igieł u mnie pod dostatkiem ,bo lepsza połowa jest pigułą , a do tego w celach oszczędzania sam napełniam sobie kartridże od drukarki atramentowej :)) no muszę mieć igły ,bo nie ma innego wyjścia :D

zaproponowałem też drugie wyjście z klejem , no ale przecież wychodzi na to że też tylko ja muszę mieć klej epoksydowy w domu :facepalm: bo kleję łódkę ,to mam go pewnie całe tony ...
dobra EOT ,

Kyle - 2013-04-28, 11:29

Zgubione piny, a zwłaszcza tulejki, to istotnie problem, sam pogubiłem kilka, kiedy przy przerabianiu bransolety dziecko coś mi wrzuciło w zaimprowizowany warsztat, i w efekcie nie mogłem nosić sumo na bransolecie. Tulejki z pinami były u yobokies, ale chyba z 10 dolców. W końcu taniej i z robocizną zrobiono mi w serwisie zibi w Sochaczewie cool , polecam to ostatnie rozwiązanie. Trochę trwa (miesiąc albo dłużej), bo nie mają przynajmniej do modeli JDM pod ręką części, ale skutek jest jak należy. Jeśli ktoś ma daleko, pewnie można po wcześniejszym umówieniu wysłać do nich zegarek.
ALAMO - 2013-04-28, 11:59

Sylwek napisał/a:


:oops: no tak .. zapomniałem ,że igieł u mnie pod dostatkiem ,bo lepsza połowa jest pigułą , a do tego w celach oszczędzania sam napełniam sobie kartridże od drukarki atramentowej :)) no muszę mieć igły ,bo nie ma innego wyjścia :D

zaproponowałem też drugie wyjście z klejem , no ale przecież wychodzi na to że też tylko ja muszę mieć klej epoksydowy w domu :facepalm: bo kleję łódkę ,to mam go pewnie całe tony ....
dobra EOT ,


Jak sam zauwazyłeś - trzeba to jeszcze mieć w domu ;-)
Ja znalazłem tylko jeden klej który by się nadał - dwuskładnikową spoine do metalu. A to marne rozwiązanie jak będe chciał wymienić na fabryczny pin z tulejką, bo to cholerstwo się dokleja jak jednolity materiał, piłować to trzeba później.
Poza tym, dalej trzyma :D

Spinner - 2013-04-28, 12:24

Nie róbcie sobie jaj z Alamosa i jego artystycznej pracy, kto go poznał ten ma pewne wyobrażenie o dysproporcjach między nim a tym pinem czy choćby kawałeczkiem spinacza... Jak pomyślę, że w te delikatne rączunie to wszystko chwycił i naparzał młotkiem to dziw bierze, że w ogóle coś z bransy i palców zostało... :D :))
nick555 - 2013-04-28, 13:28

Z palcami to nie bądź taki pewny... :P
Jacek. - 2013-04-28, 16:48

nick555 napisał/a:
Z palcami to nie bądź taki pewny... :P


Alamos wystukujący nosem posty na forum - bezcenne cool

Gbzzz.

ALAMO - 2013-04-28, 17:25

Wilki, nie ludzie :!:
plask

Ratler Wściekły I - 2013-04-28, 17:27

złap za siekierę z Liroja i zdobądź posłuch :D
ALAMO - 2013-04-28, 17:40

Poszczuję ich psem sąsiadów.
Na oko, 17 lat ma. :złośliwiec:

rybak - 2013-04-28, 17:41

ALAMO napisał/a:
Wilki, nie ludzie :!:
plask


Ja sie w zasadzie nie chcialem odzywac, bo co tu pisac - genialnie proste i zrobione perfekcyjnie (jesli to prawda z tym 8 kilowym mlotem, choc, ze "sie nie da jedna reka", to jak kto... :złośliwiec: ), ale widze, ze sie odezwac trzeba, zanim ALAMO w depresje wpadnie...

Niniejszym szacunek dla sztuki wyrazam, zebys sie nie czul osamotniony.


:))

nick555 - 2013-04-28, 21:24

Liiiiizzzuuuuuss! :P
Spinner - 2013-04-28, 23:18

I maaaason :!: plask

:D

Apa13 - 2013-04-28, 23:28

Czlowiem chce pomóc, zdjecia robi, opisuje, a tu go wyśmieją, podokuczajĄ. Normalnie Polska pełna gęba.
ALAMO - 2013-04-29, 07:51

To z zazdrości, że nie mają takiego bożego daru w rękach :złośliwiec:
Svedos - 2013-04-29, 07:53

ALAMO napisał/a:
że nie mają takiego bożego daru


:D :D :D :D

Sylwek - 2013-04-29, 09:43

ALAMO napisał/a:
To z zazdrości, że nie mają takiego bożego daru w rękach :złośliwiec:


no jakby Osoba była chirurgiem i za pomocą 8-mio kilowego młota i kawałka spinacza zdrutowałaby Osoba pacjentowi szczękę, to o jakimś tam darze można gadać :))

ALAMO - 2013-04-29, 10:01

Zapraszam na fotel :złośliwiec:

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group