|
Czwarty Wymiar ...world wide watches... |
|
Recenzje - Steinhart Ocean 2 Blue
Słoniu - 2013-04-12, 15:15 Temat postu: Steinhart Ocean 2 Blue Steinhart Ocean 2 - data zakupu 04.2013
Druga rocznica mojej pasji zegarkowej pokrywająca się z moimi urodzinami miała obyć się tym razem bez nowego nabytku. Spore zebrane stadko oraz ostatni spontaniczny zakup MC Semjorki zapoczątkował moje nowe podejście do kolekcjonowania oraz dał oddech budżetowi. Wszystko to początkowo nawet zaczynało się udawać, niestety do czasu pięknego weekendowego popołudnia spędzanego na forum CW.
Moje zamiłowanie do produktów z logo Steinharta nie przemija przez co dość systematycznie zaglądam do tematów z nimi związanych. Nieraz szukając nowego nabytku zaglądam na stronę marki, sprawdzając czy Gunter nie wypuścił nowego modelu odpowiadającego mi stylistycznie. Tak też było i tam razem i owego felernego wieczorku zajrzałem do wątku z nowościami. Forumowy kolega, będący jednocześnie dystrybutorem Steinharta na Polskę pokazał odświeżony model Ocean 2, który to przez długi czas znajdował się na mojej liście życzeń. Zaprezentowana nowa kolorystyka nie do końca do mnie przemawiała co niestety podsumowałem wpisem na forum. Efekt był łatwy do przewidzenia - krótka wymiana zdań z Łukaszem połączona z ciekawą propozycją handlową, spowodowała, że myśl o zakupie Ocean 2 spadła na mnie jak grom z jasnego nieba.
Marka Steinhart jest stosunkowo młoda firmą, która mimo to przez ostatnie kilka lat działalności wyrobiła sobie ugruntowaną pozycję na rynku. Oferta dostępnych modeli jest systematycznie powiększana i pomimo, że w swojej ofercie Gunter posiada modele inspirowane innymi producentami takie jak Ocean 1 czy Marine Chronograph to przede wszystkim nie brakuje mu swoich własnych projektów, a prezentowane nowe modele zdradzają ich wyższe aspiracje. W nowo wprowadzonej linii Premium został zaprezentowany pierwszy mechanizm bazujący na szwajcarskim unitasie oraz będący jego daleko idącą modyfikacją, a takimi zabiegiem nie może się poszczycić wiele bardziej prestiżowych producentów. Bardzo dobry stosunek jakości do ceny spowodował także, że producent często zapraszany jest do współpracy przy tworzeniu serii limitowanych zegarków dla for zegarkowych.
Model Ocean 2 nie dawał mi spokoju już od czasu swojej premiery. Elegancki nurek o ciekawych proporcjach i kolorystyce wydawał mi się idealnym kandydatem na wakacyjnego kompana, który sprawdzi się zarówno jako luźny zegar do pracy jak i po godzinach. Nie bez znaczenia był fakt, że był on dostępny a do tego dobrze wygląda na pasku gdyż moje spora niechęć do bransolet ciągle trwa. Zbliżające się nieuchronnie lato przy wsparciu handlowym Łukasza spowodował, że tym razem uległem i po 2 dniach oczekiwaniach otrzymałem paczkę z zegarkiem.
Opakowanie nie różni się niczym od tego w którym przyszły wcześniejsze posiadane przeze mnie Steinharty, białe kartonowe pudełeczko skrywa czarne etui, które dość dobrze zabezpiecza zegarek przed podróżą. Poza zegarkiem właściwym otrzymujemy jak zawsze przywieszkę, instrukcje, fakturkę oraz gratisowy pasek. Pierwsze wrażenie jest bardzo dobre – a to główna zasługa zastosowanej niespotykanej kolorystyki. 43mm koperta stwarza wrażenie bardzo wygodnej a zawdzięcza to odpowiedniej długość ładnie wyprofilowanych uszu, delikatnej osłonie koronki oraz rozsądnej 13mm wysokość. Bliższe przyjrzenie się kopercie zdradza nam, że Steinhart do projektu mocno się przyłożył, wszystkie płaszczyzny są dobrze obrobione, brak tu ostrych krawędzi a polerowane ranty świetnie współgrają ze szczotkowanymi bokami. Wyraźna faktura znajdująca się na sygnowanej, zakręcanej koronce ułatwia pewny chwyt i przyjemną pracę. Tu także widać kolejny smaczek w postaci wyciętej linii na koronce, która to po zakręceniu idealnie współgra z osłoną koronki.
Z dużą starannością wykonano 120 klikowy, jednokierunkowy bezel. Mocne moletowanie oraz 6 charakterystycznych wgłębień pozwala nam cieszyć się jego przyjemną i pewną pracą. Wykonany z szafirowego szkła insert skrywa skalę charakterystyczną dla nurków, która naniesioną została za pomocą jasnoniebieskiej masy fluorescencyjnej. Kopertę zamyka minimalnie wypukłe szafirowe szkło wyposażone w podwójną wewnętrzną powłokę antyrefleksyjną.
Spoglądając na tarczę nie sposób nie zgodzić się z tym, że została ona przemyślana i dopracowana do najmniejszego szczegółu. Trzy poziomy tarczy na którą składają się: zewnętrzny metalowy ring ze nadrukowaną skalą minutową, ryflowana część, na której zostały naniesione nakładane polerowane indeksy oraz najniżej położona prosta powierzchnia z białymi nadrukami razem tworzą spójny projekt. Nie zapomniano także o okienku daty, które znalazło się na godzinie szóstej, podkreślonym przez polerowaną ramkę. Smaczku nie brakuje także nietuzinkowym wskazówkom, które dobrano z niezwykłą starannością. Ich długość oraz kształt dobrano w moim odczuciu idealnie. Dodatkowo, świecący punkt znajdujący się na wskazówce sekundowej porusza się po orbicie wyznaczonej z przecięcia się dwóch płaszczyzn tarczy - taka drobnostka a cieszy. Także przeciwwaga znajdująca się na jej końcu ma nietuzinkowy kształt, który wraz z ruchem pięknie podkreśla napisy znajdujące się w centralnej części. Nie można nie wspomnieć o tym, co w każdym pełnoprawnym nurku jest istotne - czyli warstwie luminescencyjnej, która znalazła się na wszystkich wskazówkach oraz polerowanych indeksach. Po krótkim naświetleniu świeci ona dość intensywnie ładną, jasnoniebieską barwą.
Także zakręcany dekiel, na którym to znalazł się ładny grawer rekina wykonano z dużą precyzją. Pod nim dyskretnie cyka najpopularniejszy tani szwajcarski mechanizm - czyli Eta 2824-2 w wersji Elabore. Sprawdzona i pewna konstrukcja posiada wszystko czego można oczekiwać od tej klasy mechanizmu - częstotliwość pracy wynosząca 28800 wahnięć na godzinę, funkcję stop sekundy oraz możliwość ręcznego dokręcania sprężyny. 38 godzinna rezerwa chodu także wydaje się być całkowicie wystarczającą. Popularność tej konstrukcji ma także dodatkowy atut - bezproblemowy ewentualny serwis u niemal każdego zegarmistrza (nie mylić z bakteryjkarzem).
To do czego przyzwyczaił mnie Steihart to świetnej jakości oryginalny pasek. Także i tym razem się nie zawiodłem. Znajdujący się na lekko wygiętych teleskopach 22mm mięsisty skórzany pasek został pokryty warstwą z domieszką gumy dzięki czemu powinien znosić bezproblemowo letnie upały.. Jest on dość sztywny, jednak po dopasowaniu go do nadgarstka gwarantuje świetny komfort noszenia. Jego zwieńczenie stanowi szczotkowana sygnowana porządna klamra.
Podsumowując przygodę z Ocean 2 widać, że Steinhart bardzo do tego modelu się przyłożył. Zegar sprawia wrażenie bardzo dopracowanego, w którym zadbano o najmniejsze nawet szczegóły. Świetne wykonanie, bardzo dobrej jakości pasek, szafirowy bezel i szkło z podwójną warstwą AR w połączeniu ze sprawdzony mechanizmem to atuty tego produktu. Świetnie pasuje on do letniej garderoby a wesoła kolorystyka podkreśla nieformalny klimat. Do tego kształt i rozmiar koperty powoduje, że jest to jeden z dwóch najwygodniejszych zegarków jakie mam (dla ciekawski druga jest Magrette), a konkurencja jest całkiem spora.
W podobnej kwocie jaką musimy wydać na Steinharta mamy już jednak całkiem mocną konkurencję. Bo zarówno Swatch Gruop ze swoimi produktami takimi jak Certina DS Action Diver oraz Tissota Seastara 1000 czy niemała ilość produktów japońskich takich jak Seiko Sumo czy Orient Star M Force mocno kusi - a produktów tych specjalnie nie trzeba reklamować. Jednak wszystkie te zegarki w moim odczuciu nie posiadają takiego współczynnika FUNFACTORA jak recenzowany Ocean 2, a to jest bezcenne. Jest to już 3 steinhart w mojej kolekcji i po raz kolejny się na marce nie zawiodłem, w efekcie czego prawdopodobnie nie będzie to ostatni produkt z tym logo.
goTomek - 2013-04-12, 15:34
Brakuje foty, jak świeci w ciemności.
Poza tym, jak zwykle, dobrze się czyta
Blaz - 2013-04-12, 15:56
Tak jak napisałem: podoba mi się kierunek w którym podąża Steinhart, czyli projektowanie własnych, i co najważniejsze - udanych, modeli.
Podoba mi się ergonomia koperty. Ocean One miał niestety kopertę submarinerowską i po niej odziedziczył proste uszy.
Ładnie zaprojektowana tarcza, fajny bezel.
Ogólnie: podoba mi się.
I dwa pytania mam:
Podwójna warstwa AR, to znaczy wewnętrzna i zewnętrzna, czy podwójna wewnętrzna, jak to było w Ocean Black, zdaje się?
Mógłbyś podać wymiary?
Woytec60 - 2013-04-12, 17:33
Ciekawie to opisałeś, dziękuję
Koperta bardzo mi się podoba a uszy i ich profile, częściowo szczotkowane, częściowo polerowane przypominają mi mocno te w Sumo.
Tarcza dość wysmakowana stylistycznie a metalowe obwódki wokół wszystkich elementów dodają jej sznytu i elegancji.
Poza tym po prostu taki styl lubię
Bezel też jest dość oryginalny no i ma szafirowy wkład co jest dużym plusem
Czuję, ze będę zadowolony z białego
Jedyne, do czego bym się przyczepił to pasek.
Już nie chodzi mi o materiały ale o to, że mógłby być dopasowany do koperty jak np. u Omegi.
Może taki gumowy zamiennik do Seamastera by tu podpasował?
Podobno też u producenta jest dopasowana do tego modelu bransoleta ale jeszcze jej nie widziałem.
IMO diver powinien mieć żelastwo w standardzie, chociażby na lato.
No i koronka mogłaby się zakręcać do pozycji z koroną na górze, taki drobiazg...
Bibliotek@rz - 2013-04-12, 17:36
Dzięki Słoniu!
Cytat: | Może taki gumowy zamiennik do Seamastera by tu podpasował? |
O to to!
mpawel - 2013-04-12, 18:17
Dzięki, fajnie się czyta
Svedos - 2013-04-12, 18:28
Jak zwykle świetna recka.
adventure - 2013-04-12, 18:41
Gratulacje, bo recenzja jak zwykle super
Zegarek mi się nie podoba, ale nie można mu odmówić uroku. Świetna koperta, ale zupełnie z czapy tarcza.
No ale to Tobie się ma podobać, a nie mi
wielebny - 2013-04-12, 19:16
Słoniu, recka jak zwykle
Zegarek jednak do mnie nie gada, nie moje klimaty, koperta i bezel świetne, tarcza już nie
maciek - 2013-04-12, 21:11
Dla mnie to jest casual, a nie diver...
Ale zmacać chętnie zmacam.
pasti - 2013-04-12, 22:44
maciek napisał/a: | Dla mnie to jest casual, a nie diver...
Ale zmacać chętnie zmacam. |
+1
Dla mnie to prawie garniturowiec przy okazji
Słoniu - 2013-04-12, 22:49
maciek napisał/a: | Dla mnie to jest casual, a nie diver...
Ale zmacać chętnie zmacam. |
a z powodu, że ja głównie chrono kupuje - to w sumie to prawie chrono jest!
Ptaku - 2013-04-12, 23:03
Jak bylem maly to czekalem na nowe Tytusy teraz jestem duzy i czekam na teksty Slonia.
Czekam na Amfibie i tego jakiegos nurka (nazwy niepamietam).
Recki pierwsza klasa
P.S. Coraz bardziej stenek mi chodzi po glowie
Maro66 - 2013-04-13, 10:03
Świetny zegarek i recenzja. Niech Ci długo służy i cieszy!
Entwistle - 2013-04-13, 10:49
Fajna koperta, ciekawa tarcza, zwłaszcza ring z podziałka sekundową. Gratulacje!!!
rrr - 2013-04-13, 21:36
coraz bardziej widzą mi się stenki. Coś czuję że prędzej czy później coś mi się kliknie
Szymon - 2013-04-14, 10:57
Recenzja jak zwykle miodzio - fajnie się czytało. Dzieki Słoniu
kornel91 - 2013-04-14, 17:10
Fajna recenzja. I zegarek też daje radę.
Kamel - 2013-04-14, 17:37
Słoniu, nie wyłapałem w teście żebyś wspomniał o jakichkolwiek minusach Czyżby 100% satysfakcji ?
Jak inne Twoje recki, tę również fajnie się czytało i oglądało.
Dziękuję i pozdrawiam,
nav - 2013-04-14, 18:38
Słoniu gratuluję nowego zegarka oraz jak zwykle bardzo dobrej recenzji. Zegarek fajny, co najważniejsze to chyba autorski pomysł Steinharta a nie inspiracja. Niebieska wersja bardzo udana, myślę że pomarańczowa może być jeszcze bardziej efektowna.
meehoo - 2016-06-26, 20:31
Odkopuję żeby zapytać, czy ten model można jeszcze gdzieś dostać?
Apa13 - 2016-06-26, 20:45
Zapytaj oficjalnego dystrybutora ;p
meehoo - 2016-06-26, 21:22
Na stronie polskiego dystrybutora ten model nie występuje, dlatego pytam. Domyślam się, że ciężko z dostępnością, zapewne jedynie rynek wtórny?
Apa13 - 2016-06-26, 21:37
Korumpuj Slonia.
Woytec - 2016-06-27, 06:36
Apa13 napisał/a: | Korumpuj Slonia. |
Wątpię, żeby sprzedał bo zegarek w tej wersji już nie do kupienia.
|
|