Czwarty Wymiar
...world wide watches...

Zegarki Vintage - Czyli jak to było z tym Glashütte ?

Galius - 2011-12-10, 19:34
Temat postu: Czyli jak to było z tym Glashütte ?
Byłem niedawno u zegarmistrza z jednym ze swoich wynalazków, przy uzgadnianiu niezbędnych robót zagadał mnie o zegarek z nadgarstka "oooo ciekawe Gashutte".
Obejrzał i oddał dodając że Union w nazwie wskazuje na Glashutte a z kolei Ancre na typ mechanizmu.
Zrobiłem dziwną minę i podziękowałem. W sumie wiedziałem że mój "rally chronograph" to słis mejd z RFN, teraz doczytałem i w sumie znalazłem podobne opinie do tych głoszonych przez mojego zegarmistrza.
Ciekawi mnie wasza opinia czy ktoś może zna historię glashutte (pomijając może niechlubną GUB) , co się z nimi działo i jak to z tymi zegarkami naprawdę było ?

Poniżej foty rzeczonego chrono:






ALAMO - 2011-12-10, 19:38

"ancre" oznacza mechanizm z wychwytem kotwicowym.
W tym twoim konkretnie jest jakieś 77XX, tylko nie poznaję które.

TowRoupas - 2011-12-10, 21:01

Z moją wiedzą nie pomogę ale ten zegarek jest GENIALNY :)
Jakbyś chciał pozbyć to wal śmiało do mnie PW :)

Jacek. - 2011-12-10, 23:06

Niby dlaczego GUB jest "niechlubny"?
Glashütter Uhrenfabrik Union, Friedrich Dürrstein & Co. skończyło sie w 1952. W RFN różne firemki robiły cośpod nazwą Union. Union Glashutte SA, reaktywowane po scaleniu Niemiec splajtowało szybciutko, ale do produktów po 1945 pod swoją marką się nie przyznaje. Teraz jest własnością Swatcha.

J.

Galius - 2011-12-11, 11:22

Moje skojarzenia z GUBem są zdecydowanie subiektywne. Modele które były w moim posiadaniu (końcówka lat 70) nie przekonały mnie do siebie, dlatego u mnie przegrały z radzieckimi wojakami i znalazły sobie nowych właścicieli.

Jacek. napisał/a:
W RFN różne firemki robiły coś pod nazwą Union.

No właśnie historia tych małych firemek z RFN które działały pod marką Union interesuje mnie najbardziej. Czy tutaj sytuacja wyglądała analogicznie do Systeme Glashutte ?
Czy każdy mógł się podpisać marką Union czy firmy musiały spełniać "jakieś" kryteria ?

Jacek. - 2011-12-11, 13:23

Galius napisał/a:

No właśnie historia tych małych firemek z RFN które działały pod marką Union interesuje mnie najbardziej. Czy tutaj sytuacja wyglądała analogicznie do Systeme Glashutte ?
Czy każdy mógł się podpisać marką Union czy firmy musiały spełniać "jakieś" kryteria ?


Jeżeli pisali samo "Union", to nie sądzę by ktoś nad tym panował - były rowery, baterie i latarki Union i nic się nie działo. Ale coś musiało być na rzeczy, bo po reaktywacji (jako UNION Glashutte GMBH) Lange i spółka jazgotali, że Union nie ma prawa używać nazwy Glashutte, bo kundli markę.

J.

[ Dodano: 2011-12-11, 12:30 ]
http://www.mikrolisk.de/s...d=3#sucheMarker
Wystarczyło kupić prawa do któregokolwiek z tych Unionów - nie sądzę, by kosztowały coś ponad opłatę skarbową i podatek :wink:

Galius - 2011-12-11, 20:26

Użycie werku 7734 i kształt koperty wskazują na zegarek z przełomu lat 60 i 70 (wcześniej to raczej landerony, 7730 i Venus). Czy wtedy też panował handel markami ? Czy był sens "podszywać" się pod Glashutte szczególnie za świetności GUB ?
Rozumiem że teraz ciężko stwierdzić kto ten zegarek wyprodukował oprócz tego że został zrobiony w RFN ?

Jacek. - 2011-12-11, 21:41

Galius napisał/a:
Użycie werku 7734 i kształt koperty wskazują na zegarek z przełomu lat 60 i 70 (wcześniej to raczej landerony, 7730 i Venus). Czy wtedy też panował handel markami ?


Święcił tryumfy od czasów I rewolucji przemysłowej :wink:

Cytat:
Czy był sens "podszywać" się pod Glashutte szczególnie za świetności GUB ?


W Knechtolandzie - zawsze. Tam "alte Deutsche marke" zawsze ma przewagę na rynku, niezależnie jakie gówno wypuszcza. Toteż pojawiają sie różne mumie w stylu Zeppelina itd.
Bezstronnie trzeba przyznać, że stare firmy rzadko proddukuja zdecydowane gowno pod oryginalną marką.

Cytat:
Rozumiem że teraz ciężko stwierdzić kto ten zegarek wyprodukował oprócz tego że został zrobiony w RFN ?


Ciężko, ale możliwe. To Niemcy, więc na 100% na temat tej produkcji leży gdzieś zdrowe parę kilo papieru :smile:

J.

Galius - 2011-12-12, 11:05

Jacek. napisał/a:
Bezstronnie trzeba przyznać, że stare firmy rzadko proddukuja zdecydowane gowno pod oryginalną marką.


Zegrakowi zdecydowanie daleko od gownianej jakosci. Wykonanie na poziomie porownywalnym z jedynymi słusznymi markami, w pełni stalowa koperta (co w tamtym czasie wcale nie było takie powszechne), dbałość o szczegóły, no i najważniejsze czyli wczesna wersja kanapkowej tarczy :)

Jacek. Dzieki za twoją wiedzę, bedę sie dalej starał dokopać do materiałów na temat niemieckich zegarków bo temat okazał sie ciekawszy i bardziej skoplikowany niz myslałem na początku.

Jacek. - 2011-12-12, 11:41

A warto, bo temat IMO ciekawszy niż "haute horologerie" :smile:
Po pierwsze po obu wojnach światowych Niemców nie było stać na nawet popularne zegary i zegarki szwajcarskie; ich konstrukcje "dla ludu" były bezkonkurencyjne w swojej klasie. Także mechanizmy wyższych klas są godne uwagi: dorównujące jakością szwajcarskim, konkurencyjne cenowo, zwykle charakterystyczne i odróżnialne od innych.

J.

buran - 2011-12-12, 12:16

Mam dwa stare GUB-y i jestem z nich bardzo dumny,powiem więcej mam również parę UMF-ów kamieniowych i nie są wcale gorsze od GUB-ów a powiedział bym że nawet lepsze bo mają stalowe koperty.
ALAMO - 2011-12-12, 12:22

Taki dziwny misz-masz może wynikać też stąd, że jest to zegarek produkowany na rynek zachodnioniemiecki. Ruhla często produkowała zegarki "katalogowe", fakt że 20 lat później.
Jacek. - 2012-01-12, 17:43

Tak przy okazji:
http://www.glashuetteuhre...-duerrstein-co/

J.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group