|
Czwarty Wymiar ...world wide watches... |
|
Północna Granica - Czy tak wyglądały pierwsze naręczne kirowki?
pmwas - 2011-10-24, 13:47 Temat postu: Czy tak wyglądały pierwsze naręczne kirowki? Taki nowy nabytek:
a z tyłu:
Myślałem, ze to może być przerobiona kieszonka, ale...
Wygląda na wczesny naręczny model z '37 roku!!! Na deklu nr:
A w środku typ I 7k z '37 roku.
Fajny, nie ?
xylog - 2011-10-24, 13:53
Fajne, skąd ty wykopujesz takie rarytasy?
Svedos - 2011-10-24, 13:53
Eeeeeee, a gdzie tam fajny
pmwas - 2011-10-24, 13:59
xylog napisał/a: | Fajne, skąd ty wykopujesz takie rarytasy? |
Kumoter z Forum wykopał w prywatnym złomowisku i oto jest
Aronus - 2011-10-24, 14:44
To faktycznie może być naręczna wersja, bo nawet koronkę ma od naręcznego, a ogólnie to świetny nabytek
Rudolf - 2011-10-24, 15:03
Ciekawe znalezisko , mi to wygląda na naręczny .
pmwas - 2011-10-24, 15:05
Właśnie tak samo pomyślałem po odpakowaniu - przecież ta koperta nie wygląda na kieszonkę . Nie widziałem jeszcze takiego, choć szukałem w necie, zegarek wygląda na dość rzadki. Może to faktycznei była pierwsza próba stworzenia zegarka naręcznego przez 1GCzZ .
EDIT - na ramce od szkła też jest 171 - to tak wyszło z fabryki
Spam - 2011-10-24, 16:54
pmwas - 2011-10-24, 16:58
Ależ! Sezon na łosie jest zamknięty!!!
Wyjąłem balans. to głupie, bo w tych złomach co wyjmę to spier..., ale tym razem tylko minimalna interwencja. Włos jest niestety pogięty, i wiele lepszy nie będzie, bo w tych kirowkach jest tak mięciutki, ze nie idzie go poprawić bez bardzo specjalistycznych narzędzi (a może i wcale). Amerykańskie włosy są genialne, ciężko je wygiąć, co sprawia, ze z reguły sa dobre, a korekty sa stosunkowo łatwe. tu natomiast najdelikatniejsze dotknięcie potrafi wygiąc włos w cholerę jasną, stad tak często są pogięte i stąd ja wolę ich nie dotykac . Trochę żyje i starczy, zwłaszcza, że wszystko ma oryginalne. Może majster zaradzi,. ale on też woli włosów raczej nie dotykac...
EDIT: uffffff... płytka przerzutnika przyklejona, włos nieco wyprostowany (tak dosłownie lekkie dogięcie overcoil'a, zeby trafiał klockiem w otworek )i nagle zegarek ruszył z kopyta. Daleko do ideału, ale więcej nie dotykam, bo te włosy naprawdę bardzo łatwo zepsuć do reszty. A ten ma nieco pogięty górny zwój i co gorsza jeszcze zewnętrzny zwój też Ale działa nieźle, to się liczy.
Monter - 2011-10-24, 18:06
Jesli to nareczny to czemu koronka w tak niezręcznym miejscu?
Czyzby na początku nie mogli tego szczegółu przeskoczyc technologicznie
ALAMO - 2011-10-24, 18:12
Grabisz sobie gościu, graabiisz ...
pmwas - 2011-10-24, 18:14
Po prostu tarcze były tylko "kieszonkowe". Najgorsze, że ta tarcza wymaga wymiany, ale znaleźć takową łatwo nie będzie . Ona na brzegach sypie się w oczach po prostu
Monter - 2011-10-24, 19:23
ALAMO napisał/a: | Grabisz sobie gościu, graabiisz ...
|
Dlaczego?
Pytanie nie miało zadania podważyć wiarygodnosci owej pierwszej narecznej Kirówki, a fakt ze koronki dali w tak dziwnym miejscu i pytanie dlaczego ją tak umiejscowili
Pmwas na all jakis czas temu byla na sprzedaz podobna koperta i chyba tez opisana jako Kirowa
Spam - 2011-10-24, 19:33
pmwas napisał/a: | Po prostu tarcze były tylko "kieszonkowe". Najgorsze, że ta tarcza wymaga wymiany, ale znaleźć takową łatwo nie będzie . Ona na brzegach sypie się w oczach po prostu |
Nie ruszaj. Umyj delikatnie i zabezpiecz bezbarwnym lakierem. Puki co starczy. Może powierzchnia blachy nie skorodowała głeboko
Aronus - 2011-10-24, 19:45
Gumshield napisał/a: | ALAMO napisał/a: | Grabisz sobie gościu, graabiisz ...
|
Dlaczego?
Pytanie nie miało zadania podważyć wiarygodnosci owej pierwszej narecznej Kirówki, a fakt ze koronki dali w tak dziwnym miejscu i pytanie dlaczego ją tak umiejscowili
Pmwas na all jakis czas temu byla na sprzedaz podobna koperta i chyba tez opisana jako Kirowa |
O ile się nie mylę to Pmwas ją właśnie sprzedawał
pmwas - 2011-10-24, 20:00
spam01 napisał/a: | pmwas napisał/a: | Po prostu tarcze były tylko "kieszonkowe". Najgorsze, że ta tarcza wymaga wymiany, ale znaleźć takową łatwo nie będzie . Ona na brzegach sypie się w oczach po prostu |
Nie ruszaj. Umyj delikatnie i zabezpiecz bezbarwnym lakierem. Puki co starczy. Może powierzchnia blachy nie skorodowała głeboko |
Korozji nie ma. po prostu lakier się łuszczy, chyba od doznanych urazów. Mam koncepcję, żeby wypełnić ubytki ładną matową farbą akrylową, dorysowac brakującą podziałkę i pokryć całość bezbarwnym lakierem, tylko... wiecie może, jakiego lakieru użyć, zeby nie było wtopy? Bo jak bezbarwny się zacznie łuszczyć, to razem z tym oryginalnym i z tarczy zostanie blaszka - to musiałby być wspaniały, trwały lakier bdb jakości tworzący bardzo cienką warstwę - plis help
Smok - 2011-10-24, 20:29
piękne znalezisko
To faktycznie wygląda na pełny oryginał
pmwas - 2011-10-24, 21:34
Teraz to już nie wiem, o co kaman (jak to mówią), ale dla odmiany balans pracuje pięknie tarczą w dół i beznadziejnie tarczą do góry. Czop wygląda nieźle, ale może jest po prostu wytarty, bo włos pracuje tak samo w obu pozycjach i chyba, pomimo, że jest mocno uszkodzony, to nie on odpowiada akurat za ten defekt... cóż, teraz wiem, czemu tak dużo kirowek z tamtego okresu ma Złatoustowskie balansy . No nic, ponieważ zależy mi na oryginalności, zostanie jak jest. korci mnie tylko, zeby włos zastąpić hampdenowskim - jak kiedys dostanę włos do "szesnastki" hampdena, to tak pewnie zrobię, a wtedy i ochota i kasa na wymianę czopa też się znajdzie . Sam balans wole zostawić, bo jest oryginalny, z numerkiem na spodzie, wiec wymiana kompletu nie wchodzi w grę . Najpierw coś pokombinuje z ta tarczą, będę miał niedługo parę dni wolnego, to się zabawię - kiedys sklejałem modele, wiec z malowaniem precyzyjnym większych kłopotów nie będę miał, a już samo pokrycie dziur ładnym lakierem powinno bardzo poprawic wygląd zegarka.
Spam - 2011-10-25, 08:54
pmwas napisał/a: | Sam balans wole zostawić, bo jest oryginalny, z numerkiem na spodzie, wiec wymiana kompletu nie wchodzi w grę |
Masz numer na pierścieniu balansu czy chodzi ci o numer pod półmostkiem
pmwas - 2011-10-25, 14:36
Ależ... one wszystkie, do końca istnienia 1GCzZ miały wzorem amerykańskim numerek na balansie. Od spodu na ramionach balansu, tylko czasem jest mało czytelny
Ja natomiast zaciapałem ubytki w farbie akrylową Pactrą (uwielbiałem te farby, gdy jeszcze sklejałem modele - dużo fajniejsze, choć nieco gorzej kryjące od olejnych) i wygląda dużo lepiej. Przy okazji zrobiłem też ubytki w pozostałych 3 kirowkach - dopiero teraz zauważyłem, jak bardzo zniszczoną tarczę ma moja kieszonka z '41
Uploaded with ImageShack.us
zozur - 2011-10-25, 15:20
Świetnie wyszło
pmwas - 2011-10-25, 15:38
Dzięki . Jeszcze dałem 2. warstwę i teraz już jest ślicznie. Wyglądało jak trup, a jest fajbny zegarek. Jeszcze tylko szkiełko i będzie super, ale... musze sprowadzic szkiełko z allegro, bo w okolicy nikt takiego nie ma (tzn jeden fachowiec ma, ale chciał, żebym zostawił zegarek, a ja mu wczoraj nie chciałem go zostawiać). Może do niego wrócę, chyba, że dostanę szko i wtedy ktoś mi na poczekaniu założy - przecież ramka jest w niezłym stanie, to żadna filozofia
Proponuje porównanie z pierwszym zdjęciem. niby to samo, ale zupełnie inne budzi odczucia n apierwszy rzut oka
Spam - 2011-10-25, 19:54
Cacy wyszło
pmwas napisał/a: | Ależ... one wszystkie, do końca istnienia 1GCzZ miały wzorem amerykańskim numerek na balansie. Od spodu na ramionach balansu, tylko czasem jest mało czytelny |
Myślałem że numer masz nabity maszynowo a to chodzi o te gryzmoły zrobione rysikiem.
Mimo wszystko - i nie będę cie tutaj w obecności wszystkich komplementował - ale tego nie wiedziałem. Niejednokrotnie podczas czyszczenia oglądałem koło balansowe ale nie przyszło mi do głowy żeby porównać numery zeń z numerami mechanizmu. Takie ryte numery widziałem na przykład na kole balansowym mojej NEW ERA ale sądziłem że to coś w stylu katalogowych numerów części
A tutaj To bardzo przydatna dla mnie informacja, Tym bardziej, że mam rozczłonkowanego ciekawego dla mnie K-43 z 4 kwartału 43 i sprawdziłem numery pod kontem tego co się od ciebie dowiedziałem I co Na wszystkich sygnowanych częściach to samo Aż nie mogę się doczekać jak go złożę
pmwas - 2011-10-25, 20:20
Wiesz, w USA numery nabijano na wszystkim, na czym dało się je nabić. widziałem już nabite numery na kołach pod tarczą (sic!). Na balansie nie da się numeru nabić, więc je ryto. Zwyczaj temn przywędrował do ZSRR i przez długi czas mechanizmy K43 były oznaczane jak rasowe amerykańce z numerkami na wszystkich płytach i balansie.
Spam - 2011-10-25, 20:30
Obejrzałem jeden z moich najstarszych kirowek - bo tak jakbym coś kiedyś widział - i ku mojemu zdumieniu beczka sprężyny również ma wydrapany numer
pmwas - 2011-10-25, 20:31
Ależ... w amerykańcach to nawet miały nabijane, choc nie wszystkie, niektóre nie miały.
Spam - 2011-10-25, 20:36
Cieławiek uczy się całe życie a i tak gupi umiera, ale jak to mówią lepiej wiedzieć niż nie wiedzieć
pmwas - 2011-10-25, 20:39
A tu, żeby nie byc gołosłownym, bęben z Elgina lub Illinoisa (nie pamiętam). Ciężko to zobaczyć, bo bęben ma numer... w środku
Uploaded with ImageShack.us
Spam - 2011-10-25, 20:42
I tak powinno być - od razu wiadomo czy coś było kombinowane czy nie
pmwas - 2011-10-25, 20:47
No niby racja, ale wymiana bębna sprężyny to niewielki problem, który zaczyna boleć bardziej, gdy w bębnie siedzi inny numer... Ale faktycznie bywa to przydatne, zwłaszcza, gdy mechanizm w przypływie złości wrzuci się do śmieci, a potem znajdzie sie potrzebne części i chce go zrekonstruować
pomyslownik - 2011-10-26, 00:09
pmwas, gratki, pięknie wyszło z podmalowaniem, a najfajniejsza jest koperta a w zasadzie jej rant, taki radełkowany - no i napis - cudny.
Svedos - 2011-10-26, 07:21
W zasadzie to przyłączam się do zdania Pomysłownika, ale jak jeszcze raz osoba pokaże ten zegarek to nie zdzierżę i ruszę na wschód z wyprawą
Spam - 2011-11-07, 21:17
A tu Paweł podobna do twojej koperta
http://www.ebay.pl/itm/RU...=item415eee89fe
Swoją drogą chylę czoła przed przedsiębiorczym bratnim narodem ukraińskim. Tak sprofanować 2GCzZ.
pmwas - 2011-11-07, 22:05
Uomatkoboski Okropne
|
|