Czwarty Wymiar
...world wide watches...

Północna Granica - Nietypowy Poljot de luxe 29j automatic 12h+24h ??? + GMT ???

voli - 2011-08-26, 19:32
Temat postu: Nietypowy Poljot de luxe 29j automatic 12h+24h ??? + GMT ???
:shock: - wywaliło mnie z kapci..

Poljot de luxe 29j w wersji... no właśnie w jakiej wersji ???

Tarcza z podziałką 24 godzinną, jednoczesnie dodatkowa wskazówka oraz dodatkowa koronka...

Tarcza 24h (i to z zaznaczeniem kolorami dzień/noc) wydaje się być całkiem logiczna - wymarzona dla skacowanego eleganta wyrwanego ze snu w trakcie białej leningradzkiej nocy.

ale...

Druga wskazówka - po co ? - datownik jak w kosmosie to nie jest bo nie ma odpowiedniej podziałki na tarczy - obstawiam, że zegarek jednoczesnie ma wskazanie 12h i 24h (sugeruje to ustawienie wskazówk - "zwykła" godzinowa na 3 a dodatkowa na 15).

Ale po co druga koronka ? Budowa zegarka z niezależnymi tarczami i 2 koronkami sugeruje, że zewnetrzna tarcza (24h) jest obrotowa a jeśli tak to mamy tu możliwość ustawienia nią innej strefy czasowej - mamy więc GMT albo raczej czas moskiewski :)

W sumie kapitalne - partia wysyła mnie w delegacje w teren - jade do Władywostoku i nawet najbardziej nawalony nie zadzwonie do żony w Moskwie w srodku nocy :) Albo właśnie zadzwonię :P



Zródło fotki:
http://fotki.yandex.ru/us...w/297906?page=8

i cała kolekcja:
http://fotki.yandex.ru/us...n/album/101093/
Naprawdę warto pooglądać :)

Swoją drogą - jaki to własciwie caliber ? Z dostępnych tabel nic nie pasuje..

pmwas - 2011-08-26, 19:47

Piękna maszyna!!!

A do tego 2 elektryczne sławy :!: Ma gościu kolekcję, to fakt!

ALAMO - 2011-08-26, 19:53

Po wuj ja tam zaglądałem ... :shock:
Smok - 2011-08-26, 19:53

:shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock:
pmwas - 2011-08-26, 19:59

ALAMO napisał/a:
Po wuj ja tam zaglądałem ... :shock:


Eee... ja już się uodporniłem. nie moje i pewnie nigdy moje nie będzie. Też mam parę fajnych rzeczy, a tak fajną też kiedyś będę miał :grin:

voli - 2011-08-26, 20:04

Koleś ma dużo unikatów i prawie wszystko w super stanach...
pmwas - 2011-08-26, 20:05

Stany faktycznie z reguły imponujące.
kadarius - 2011-08-26, 20:13

kur... :shock:
Monter - 2011-08-26, 20:20

kadarius napisał/a:
kur... :shock:

..ka

voli - 2011-08-26, 20:28

Tak celem totalnego samoumartwienia i mentalnej degradacji własnej kolekcji wybrałem kilka fotek ze zbiorów tego goscia (i zaznaczam, ze to tylko co ciekawsze z perełek bo wszystkich podkleic nie sposób):













Swoja droga koleś sie nie musi liczyć z sakiewką - złota rodine widziałem raz - z cena zdrowo ponad 10k plnów...

kadarius - 2011-08-26, 20:32

voli nie piszę żeby się wykłócać ale złota rodina warta jest w porywach do 2, 2,5k - nie wiem skąd wziąłeś cenę 10k, nie jest ona uzasadniona ani ceną kruszcu, ani wartością mechanizmu, ani unikalnością zegarka :mrgreen:
Szymek - 2011-08-26, 20:32

Takiego Deluxiaka widzę po raz pierwszy
Kiedyś wrzucałem link do sb , kolekcji tego gościa , ale było to tylko może z 20 zdjęć :evil:

wahin - 2011-08-26, 20:34

Ja pierpapier :shock:
A jaki stan zachowania :shock: :shock: :shock:

misinek - 2011-08-26, 20:36

No to ja już wiem za co dzis sie napije....i prosze jutro cichutko stukać na klawiaturkach, coby echobajty mnie po swiatłowodzie nie chałasowały :mrgreen:
voli - 2011-08-26, 20:37

Kadarius: Widocznie jesteśmy odosobnieni w swych sądach i ograniczeni swą marnością materialna bo to cena z zakończonej sprzedażą aukcji na mołotok.ru :P
Svedos - 2011-08-26, 20:38

Ło curwa :shock:
ja też mam orbitę

voli - 2011-08-26, 20:41

Rzeczy tak pospolitych jak Kosmos i bratni mu poljot ze wskazówkowym datownikiem (w stanach nos na oko) nie wrzucałem nawert bo na forum jest kilka :P
A twoja orbita jest jedyna u nas (choć w kopercie ze stalowego wostoka 2209 prawdopodobnie - po przeszczepie dekla tylko) więc podlinkowałem :P

kadarius - 2011-08-26, 20:41

voli to że ktoś tyle zapłacił to jeszcze nie oznacza że taka jest wartość przedmiotu a jedynie że znalazł się ktoś (w przypadku aukcji przynajmniej dwóch ktosiów) skłonny tyle zapłacić :mrgreen:
sagvartok - 2011-08-26, 20:41

Fantastyczne!
Rudolf - 2011-08-26, 20:41

wystarczy mi to co już widziałem , fenomenalna kolekcja .
cytuję
Cytat:

– Hej, umiem takie rzeczy, że nie uwierzysz.
– Ja już jestem niewierzący

ALAMO - 2011-08-26, 20:48

voli napisał/a:
Kadarius: Widocznie jesteśmy odosobnieni w swych sądach i ograniczeni swą marnością materialna bo to cena z zakończonej sprzedażą aukcji na mołotok.ru :P


To akurat nic nie znaczy. Sprzedałem kiedyś słis kłalita buksiaka za 300 zł, a nie sądziłem że ktokolwiek da 20. Rodiny w zlocie nie są jakimś bialym krukiem, zdażylo mi się kilkakroć "móc kupić".

voli - 2011-08-26, 20:51

Kadarius: Jak bym na ten przykład miał 30% akcji gazpromu to pewnie też nie musiałbym się zastanawiać czy aż tyle warto dać za cos do mojej kolekcji - jest to chce i już (aucja była kup teraz) - cena (pomijajac podpuchy) często świadczy o "pospolitości" zegarka (jesli wystawia ktoś kto sie zna):) Zreszta wczoraj na alledrogo była czajka wysadzana bursztynem - poszła drożej niż chodzą złote :P (licytowałem i uznawszy że "0 komentarzowiec" to podpucha odpuściłem - ktoś jednak się zawziął i ma (a b.rzadka jest naprawdę - ja (moja) ma taka ale wysadzana emaliowana porcelanką) :)
aukcja:
http://allegro.pl/show_item.php?item=1779667952
galeria skopiowana dla potomnosci:
http://imageshack.us/g/823/bursz007.jpg/

edyta:
Alamo -sprzedawałem od 1zł jakiegoś buksiaka na zasadzie "czyszczenie szuflandii" z założeniem "jak bedzie 3pln to będzie dobrze) - przeliczyłem się ponad 100x :P

ALAMO - 2011-08-26, 20:57

voli napisał/a:
Alamo -sprzedawałem od 1zł jakiegoś buksiaka na zasadzie "czyszczenie szuflandii" z założeniem "jak bedzie 3pln to będzie dobrze) - przeliczyłem się ponad 100x :P


Dokładnie to samo :lol: :!:
A ta Czajka, to cię nie chce martwić, ale w rekodziele ona warta jest ze 2x tyle co cena z aukcji. Może ty po prostu ceny wyrobow z bursztynu nie śledzisz :-) ??

voli - 2011-08-26, 21:05

Po prostu podbijam, podbijam, wygrywam, przegrywam bo "0" znów podbiło, no to ja dajej i jestem pierwszy, a tu "0" znowu mnie skasowało -uznałem, że ktos zrobił sobie "aktywną cenę minimalną" z drugiego konta i nie ma sensu sie bawić. Choć nie mówię, że mnie trochę nie boli - zadziałał hamulec bezpieczeństwa po prostu :)
pmwas - 2011-08-26, 21:10

Wiesz, co do aktywnej ceny minimalnej to raz byłem na 100% pewien, że się z czymś takim spotkałem, a to Stasiu walczył jak lew :lol: . Ot taka anegdotka. I nie pokazuj już więcej takich fotek, bo mi ta wspomniana pdporność spada :evil:
Aronus - 2011-08-26, 21:30

pmwas napisał/a:
ALAMO napisał/a:
Po wuj ja tam zaglądałem ... :shock:


Eee... ja już się uodporniłem. nie moje i pewnie nigdy moje nie będzie. Też mam parę fajnych rzeczy, a tak fajną też kiedyś będę miał :grin:

Ja niby też mam taką filozofię ale co sobie wyświetliłem zdjęcie z kolekcji tego gościa to mi przekleństwo do głowy przychodziło :twisted:

kaer - 2011-08-26, 21:31

Mnie to się już nawet nic nie chce mówić jak widzę takie piękności. Tylko szczęka opada i się człowiek ślini jak głupi do ekranu i marzy sobie po cichu, że może kiedyś chociaż jeden taki rzadki okaz wpadnie :wink:
pmwas - 2011-08-26, 21:33

Wiesz, pocieszam się, że są kolekcjonerzy i złomiarze. Do pierwszej kategorii nawet nie mam co startować, ale w drugiej - jakoś tam sobie radzę :twisted:
Smok - 2011-08-26, 21:34

Gdybym miał nadal pełną komodę, to już by mnie nosiło, że ktoś ma takie unikaty. Teraz po wyprzedaniu się podziwiam sobie tą kolekcję spokojnie bez nerwów z boku :smile:
pmwas - 2011-08-26, 21:37

A idź, Gadzie - toż to zakrawa na sabotaż!
kadarius - 2011-08-26, 21:49

voli napisał/a:
Kadarius: Jak bym na ten przykład miał 30% akcji gazpromu...


a jakby babcię postawić do góry nogami to by była skarbonka :lol:

Większości z nas się zdarzało że albo kupił za grosze albo słono przepłacił albo z niewiedzy albo z chęci posiadania

ja już przestałem się tak ekscytować "okazjami" i cenami albowiem Dobra Księga powiada:
wszystkich zegarków nie kupisz, wszystkiej wódki nie wypijesz :mrgreen:

voli - 2011-08-26, 21:51

+1 - chodziło mi tylko o to, że pkt. widzenia zależy od pkt. siedzenia.
stąd nie mam wzmiankowanej czajki w bursztynie choć wiem, że moje słoneczko bursztyn uwielbia, a mnie samemu się zajefajnie widziała do kolekcji - gdzieś jest limit :)

kadarius - 2011-08-26, 21:56

z tym że czajka w bursztynie była warta tych pieniędzy a rodina nie :mrgreen:
Aronus - 2011-08-26, 22:06

pmwas napisał/a:
Wiesz, pocieszam się, że są kolekcjonerzy i złomiarze. Do pierwszej kategorii nawet nie mam co startować, ale w drugiej - jakoś tam sobie radzę :twisted:

Pmwas Ty mnie nie denerwuj, bo mi się zaraz ta Twoja sława 32 przypomina :evil: :wink: Mi takie kolekcję podnoszą ciśnienie ale bez przesady, nie będę się porównywał z kimś kto może wydać na zegarki o wiele więcej niż ja, albo mieszka w miejscu gdzie one są łatwiej dostępne, albo zaczął je zbierać o wiele wcześniej. Ja po prostu cieszę się z tego co mam :grin: i wcale nie jestem przekonany, czy bym sprzedał pięć moich przeciętniaków za jeden cud z kolekcji tego gościa.
Kadarius dobrze prawi Dobra Księga :mrgreen:

voli - 2011-08-26, 22:07

No dobra - publicznie się kajam i piszę: "dałem d... z bursztynową damką"
niedoszacowujac ile właściwie warto dać - każdy chyba miał taka wpadkę :)

pmwas - 2011-08-26, 22:10

Ale która Sława 32k??? ta niebieska lekko złomiasta :P ? Bo innej póki co nie posiadam i nie uwierzę, ze posiadam, póki nie wyciągnę jej z koperty tu na tym biurku, przy którym właśnie siedzę. nie ma co się cieszyć na zapas ;)
Rudolf - 2011-08-26, 22:12

jakieś niecałe 2 lata temu przegrałem aukcję Omegi Speedmastera poszła za 800 pln :oops: na ebay (był błąd opisu i się sępy nie zasadziły )
ALAMO - 2011-08-26, 22:52

Smok napisał/a:
Gdybym miał nadal pełną komodę, to już by mnie nosiło, że ktoś ma takie unikaty. Teraz po wyprzedaniu się podziwiam sobie tą kolekcję spokojnie bez nerwów z boku :smile:


Smoczysław, a naści baranka, co :?: Smakowy jest, nadziany ETA, popylony :P :lol:

Smok - 2011-08-27, 01:51

Apage Eta - precz siło nieczysta zapylona :mrgreen:
zbyszke - 2011-08-27, 09:30

Piekne zegarki.

Ten pierwszy rzeczywiscie wyglada na GMT.

Mnie najbardziej zaciekawily zlote/pozlacane Striely. To takie pilotom wydawali?

Maxio - 2011-08-27, 11:40

...ożesz ty w cara...
buran - 2011-08-27, 19:50
Temat postu: Re: Nietypowy Poljot de luxe 29j automatic 12h+24h ??? + GMT
voli napisał/a:
:shock: - wywaliło mnie z kapci..

Poljot de luxe 29j w wersji... no właśnie w jakiej wersji ???

Tarcza z podziałką 24 godzinną, jednoczesnie dodatkowa wskazówka oraz dodatkowa koronka...

Tarcza 24h (i to z zaznaczeniem kolorami dzień/noc) wydaje się być całkiem logiczna - wymarzona dla skacowanego eleganta wyrwanego ze snu w trakcie białej leningradzkiej nocy.

ale...

Druga wskazówka - po co ? - datownik jak w kosmosie to nie jest bo nie ma odpowiedniej podziałki na tarczy - obstawiam, że zegarek jednoczesnie ma wskazanie 12h i 24h (sugeruje to ustawienie wskazówk - "zwykła" godzinowa na 3 a dodatkowa na 15).

Ale po co druga koronka ? Budowa zegarka z niezależnymi tarczami i 2 koronkami sugeruje, że zewnetrzna tarcza (24h) jest obrotowa a jeśli tak to mamy tu możliwość ustawienia nią innej strefy czasowej - mamy więc GMT albo raczej czas moskiewski :)

W sumie kapitalne - partia wysyła mnie w delegacje w teren - jade do Władywostoku i nawet najbardziej nawalony nie zadzwonie do żony w Moskwie w srodku nocy :) Albo właśnie zadzwonię :P

[url=http://img12.imagesh...03l.jpg]Obrazek[/URL]

Zródło fotki:
http://fotki.yandex.ru/us...w/297906?page=8

i cała kolekcja:
http://fotki.yandex.ru/us...n/album/101093/
Naprawdę warto pooglądać :)

Swoją drogą - jaki to własciwie caliber ? Z dostępnych tabel nic nie pasuje..

Może zbluźnię,ale mi się wydaje że to budzik,może budzenie jest 24-ro godzinne?

voli - 2011-08-27, 20:20

Wątpię - zbyt duża ingerencja w mechanizm a właściwie konstrukcja zupełnie nowego mechanizmu. Zastanawiałem się na poczatku czy przypadkiem dodatkowa koronka nie jest do ustawiania tej dodatkowej wskazówki ale to tez bez sensu - budujemy zupełnie nowy werk. A to co zaproponowałem (czyli obrotowa tarcza i dodatkowe wskazanie 24h) jest banalne do zrealizowania - w werku 2416 (z datą gdzie są dłuzsze tuleje) w miejscu usunietego kalendarza dodajemy tak naprawde dwa dodatkowe koła zebate z czego jedno jest jednocześnie osią dodatkowerj wskazówki realizującej wskazanie 24h. Reszta to tylko powiekszona koperta z obrotowym pierscieniem obracanym dodatkowa koronką - identyczne rozwiazanie jak w rakietach z wiecznym kalendarzem czy orientach - potwierdza to fakt, ze tarcza jest wyrażnie dzielona - po co innego byłoby ja dzielić ?

edyta - po zastanowieniu to nawet dodajemy jedno koło - drugie mamy juz w produkcji - jest to oś wskazówki kalendarza z kosmosa. Przypuszczam, że wzieli werk kosmosa, wywalili mechanikę kalendarza (zostawiając tylko oś wskazówki) a w miejsce usunietego mechanizmu dali jedno koło zebate realizujące przełożenie dla 24h wskazania.

Podobna praktyka zastosowana była (imho) w pokazanej na pierwszej stronie pabiedzie ze strefami czasowymi - werk zapewne jest ten sam co w normalnej, po prostu zamiast wskazówki godzinowej jest tarcza z nazwami miast - banalna modyfikacja drastycznie zmieniająca odbiór zegarka :)

buran - 2011-08-27, 20:27

To chyba powinni dodać kamyczków?
voli - 2011-08-27, 20:33

Łożyska rubinowe są tam gdzie są cieniutkie osie i wysokie "obroty" - bezpośrednio pod tarczą masz zazwyczaj tuleje z solidnego mosiadzu i to wystarcza (i jest tak w 99% zegarków). Zresztą gdyby dodali budzik tak jak sugerujesz to dopiero byłaby komplikacja i liczba kamyków by się po prostu musiała zmienic bo trzeba by zupełnie zmienic architekture werku, a to co opisałem nie wymaga praktycznie ingerencji w werk - drobne zmiany na górnej powierzchni płyty i tyle.

Może tak:
Jak działa najprostszy datownik? Do koła realizującego wskazanie godzin dołączamy następne koło realizując przłżenie 1:2 (koła atakująca do biernego) teraz mamy koło które pełny obrót wykonuje raz na dobę. Na tym samym kole montujemy krzywke która raz na obrót przerzuca tarczę datownika, reszta to system zapadek utrzymujacy datownik we własciwym połozeniu. A gdyby tak wyrzucić zapadki a na tej samej osi co zespół koło/krzywka zamontowac zespół koło/koło i zawrócic napęd na koleja oś ze wskazówką? Myślę, że ten zegarek powstał na bazie werku kosmosa - wystarczyło pozbyc się zapadek i jedna krzywkę zastapić kołem zebatym i gotowe - jeśli odpowiednio wykonac to nowe koło to mozna nawet zostawić koło z tuleja od datownika z kosmosa bez jakichkolwiek modyfikacji :) Zmieniamy w werku jedną cześć :)

zbyszke napisał/a:
Piekne zegarki.

Ten pierwszy rzeczywiscie wyglada na GMT.

Mnie najbardziej zaciekawily zlote/pozlacane Striely. To takie pilotom wydawali?

Obstawiam złote, pozłacanej nigdy nie widziałem, natomiast złotą można podziwiać np. na netgrafik ( http://www.netgrafik.ch/golden_watches15.htm ). Myślę, ze złote (i to 750 a nie typowe 583) trafiały sie raczej towarzyszom i generalicji o odpowiedniej pozycji a typowy pilot nie widział ich nawet na oczy :)

Jacek. - 2011-08-27, 22:16

To faktycznie wygląda jak 24-godzinne GMT ustawiane drugą koronką.
Słyszalem pogłoski o serii "dziwnych" Poljotów dla załóg Tu 114, Tu 104 i Iłów 62 na liniach międzynarodowych - w ówczesnym ZSRR była to dość nieliczna grupa. czyżby to ten?


J.

Rudolf - 2011-08-27, 22:55

Jacek. napisał/a:
Słyszalem pogłoski o serii "dziwnych" Poljotów dla załóg Tu 114, Tu 104 i Iłów 62 na liniach międzynarodowych - w ówczesnym ZSRR była to dość nieliczna grupa. czyżby to ten?
To by już był hit kolekcjonerski na skalę światową .
Jacek. - 2011-08-27, 23:43

W tej branży "pogłoskowych" zegarków było więcej. Co byś powiedział np na jednotłoczkowe chrono na Wołnie na zamówienie OKB Jangiela? Wieść niesie, że zrobiono kilkanaście zegarków, zanim po wybuchu R-16, w którym poległa większość zespołu konstrukcyjnego, od cholery generalicji i marszłek Niedielin, nie zrezygnowano z metody, która ich wymagała.
Albo kołek w deklu Signała: zwykle miejsce zanitowania jest widoczne na zewnątrz. Więc wieść gminna niesie, że to był taki specjalny ficzer, coby kołek usunąć, a w to miejsce spłonkę od detonatora wsadzić. Specjalną oczywiście.
A biurkowe Łucze z Leninem, co to dawano dygnitarzom (m.in. zachodnim) w prezencie? Korpus i był plastykowy, a tarcza z cienkiej blachy stalowej. Legenda mówi, że gdy w pokoju rozmawiano tarcza drgała. Jeśli zegar był widoczny przez okno, wystarczyło skierować na niego wiązkę mikrofal, bt otrzymać odbitą wiązkę zmodulowaną głosami z pomieszczenia.
Plus legendy o ściennych Majakach z brązowego wołoknitu: pono w zakładzie nastąpiła pomyłka, po której narynek trafiło kilka z obudową ze sprasowanego materiału zapalającego, przy który to po zapłonie miał dodatkowo emitować gaz obezwładniający.

Łoj, było tego :smile:

J.

Smok - 2011-08-28, 00:01

Kiedyś, chyba na Discovery leciał program o metodach szpiegowskich ZSRR, wypowiadali się między innymi byli agenci. Te "pogłoskowe" zegary jak najbardziej mogły istnieć, to dokładnie coś w stylu urządzeń opisywanych w tym programie :smile:
Jacek. - 2011-08-28, 00:09

Po raz pierwszy metodę z "podświetlaniem" czegoś rezonującego z głosem opisał Peter Wright w "Łowcy Szpiegów". Discovery jescze nie było :smile:

J.

voli - 2011-08-30, 18:13

Akurat podświetlona laserem lub innym promieniowaniem szyba w oknie jest równie dobrym rezonatorem/reflektorem i dzis się chyba juz nikt nie bawi w budowe wynalazków :)
Jacek. - 2011-08-30, 23:05

Tylko że wszyscy paranoicy już się przed tym zabezpieczyli.

J.

voli - 2011-09-01, 10:00

Mnie się tam tylko podobał temat budowy ambasady amerykańskiej z radzieckich materiałów budowlanych - towarzysze przyłozyli się do sprawy zatapiając w półfabrykatach troche sprzętu w efekcie uzyskując jeden skromny apatat obserwacyjny wielkości ambasady :P
Jacek. - 2011-09-01, 22:52

To w sumie ciemna sprawa: jak mam uwierzyć, że Jankesi nie wiedzieli co będzie w ścianach, a Ruscy nie znali możliwości wykrywania elektroniki szpiclowskiej, to już wolę wierzyć w krasnoludki.

BTW facios od Cacy democracy oczywiście byli profesjonalnymi gołąbkami pokoju: historia z amerykańskimi koncentratorami PCM dla PRLowskiej poczty też piękna jest.

J.

ALAMO - 2011-09-02, 06:15

Mnie się najbardziej podoba w takich opowieściach to, że one żyja swoim życiem :lol: Jeśli ktoś to zdementował, to tylko utwierdza połowę dyskutujących, że "coś jest na rzeczy" ...
Podam wam dosc interesujący przykład.
We wczesnych latach '80, Związek Radziecki kupił od Toshiby i Kongsberga obrabiarki sterowane numerycznie. Toshiba dostarczała same centra obróbcze, KOngsberg - komputery sterujące. Żeby przytulić kilka $, obie szacowne firmy zlamaly COCOM, czyli przepisy które miały izolować pakt warszawski od zaawansowanych technologii zgniłego zachodu. Fałszowały dokumentację zarówno co do technicznych możliwości obrabiarek i sterujacych komputerów, jak i klienta końcowego. Kongres JuSej wraz z marynarką, raczył autorytatywnie stwierdzić, że to owo epokowe zdarzenie umożliwiło radzieckim producentom budowę precyzyjnie obrobionych śrub napędowych dla okrętów podwodnych, dzięki czemu "znów zmalala nasza oberjusmeńska przewaga, dajcie więcej siana, teraz będziemy laserem z orbity bach, trach, bum, łubudubu :!: " ... Cała teoria nie trzyma się kupy w zasadzie, ponieważ, po pierwsze, w tej dziedzinie Sowieci robili dokładnie takie postepy, jakie uznali za stosowne - ich kolejne generacje okrętów podwodnych z serii 671 były coraz cichsze, ze szczytowym 671RTKM - który był w zasadzie równorzędnym w tej materii przeciwnikiem dla swoich zachodnich odpowiedników. Po drugie, okrętem który podobnież miał być beneficjentem tego handelku,był nowy uderzeniowy projekt 971 - tyle że on był projektowany na dlugo przed sprzedażą, ba :!: , zanim te urządzenia trafiły do ZSRR, pierwszy okręt z serii był już w słuzbie :!: Po trzecie zaś, w związku z faktem że stosowano na nim kilka przełomowych technologii wyciszenia, pierwsze dwa okręty były glośniejsze, niż szczytowi przedstawiciele poprzedniej generacji - wracały do stoczni na poprawki, i planowane akustyki osiągnęły dopiero po 2 latach :!:
Co nie zmienia faktu, że Internet jest pełen informacji o tym, a później jest to z wypiekami na twarzy cytowane przez róznych takich którzy trochę liznęli jednak, ale tylko z jednej strony ;-)

Jacek. - 2011-09-02, 09:05

Pamiętam tę chucpę; :smile:
Amerykanie takimi metodami dyscyplinowali "wolny świat". Później podobnie, acz nieco już delikatniej, próbowali ze Szwajcarami; zaroiło się od ekspierdów, według których sprzedają broń i technologię komunistom - w rzeczywistości to były patentowe układy hamulcowe do lokomotyw Oerlikona, opylane po całym świecie od lat 30.
A i tak potem nasi internetowi znafcy i tak orzekli że to musiały być lufy 23 i 30mm, bo przecież "wiadomo" że durny Słowianin lufy zroibić nie umie. Rzecz ciekawa, sami na nordyków nie wyglądają.

BTW: Rozpierdówka po Toshibie była taka, że w efekcie i nam zamknęli wszytkie, dotąd po cichutku funkcjonujące, możliwości nabycia części zamiennych. Było parę lat zabawy w partyzantów :mrgreen:

J.

ALAMO - 2011-09-02, 11:27

To się wiązalo z tym, że w 1987 rząd japonski sam, pod naciskiem Amerykanów, wprowadził embargo dla swoich firm :-)
A Amerykanie tymi metodami w istocie dyscyplinowali co bardziej krnąbrnych, albo żeby im bron boże nie udało się łyknąć co intratniejszych kontraktów. Nie od dzisiaj wiadomo, że wolna konkyurencja jest najlepsza, ale tylko w tych obszarach, gdzie się ma druzgocącą przewagę konkurencyjną :lol: - a jak się nie ma, to aj waj, tete, rette :!:

Jacek. - 2011-09-02, 17:32

Tate, bombe miałeś pewnie na myśli :mrgreen:

J.

ALAMO - 2011-09-02, 17:35

Nie rymowało się :P
Jacek. - 2011-09-02, 19:02

Bu rette to w domu: przerżnąłeś gruby kontrakt, dostaniesz po cichu odszkodowanie pod jakimś pozorem. Np Zanosiło się że Airbus wykopie Boeinga z Europy, to rząd zamówił nikomu niepotrzebneKC 767 i KC 46. I rozpętano wielki giewałt, że UE podpiera Airbusa finansowo. Stary Cohen to se nawet krawat opluł.
A w Najjaśnieyszey Rzplitey Barankowey sam U.S. Ambassador przyjął zapewnienia lokalnego kacyka, że tu nadal "ach, to jest Ameryka, to jest USA". Przy okazji skwitował milczeniem prośby o dary w postaci dzid ognistych do przekazanych wcześniej darów.
Pytania o powód niewyrażenia zgody na handlowanie w Irakowie czymkolwiek oprócz Iveco obitego grubą blachą ( i Iveco, i blacha kupowane za granicą) tylna elewacja ambasadora też nic nie odrzekła.

J.

ALAMO - 2011-09-02, 19:11

Nauka płynąca z europejskich wojen kolonizacyjnych podpowiada, że nie nalezy dzikusom dawać dzid ognistych, gdyż one dzikusy bywa że od nich dostają kociej mordy. Wprawdzie czasami i bez tych pimpowanych potrafili zrobić kęsim, klasycznie riezając co bardziej zadufanych w sobie kapitan-majorów kontyngentu JKM Króla Jerzego.
Poza tym przekazane wczesniej dary mają całkowicie inna funkcje - one mają byc ustawicznie serwisowane przez jedynych dostepnych specjalistów znających jeszcze nastajaszczoj zapadnoj tiechniku z lat '60 :lol: Cud, że nie dogadali się żeby serwisować tego co cieknie ...

Jacek. - 2011-09-02, 19:36

Opowiadano, że na świadczenie usługi konserwacji tych zabytków dostał wyłączność stragan pana Bazana, poddanego hiszpańskiego. A ów nawet SIWZu nie przeczytał.

J.

kadarius - 2011-09-02, 19:38

Jacek. napisał/a:
A ów nawet SIWZu nie przeczytał.


SIWZ czytają tylko ci co nie są pewni wygranej :mrgreen:

ALAMO - 2011-09-02, 19:38

No i to by się zgadzalo - w koncu 30 lat temu dostali zza wielkiej Wody papieren na to i owo, na własny użytek :lol:
Jacek. - 2011-09-02, 19:47

ALAMO napisał/a:
No i to by się zgadzalo - w koncu 30 lat temu dostali zza wielkiej Wody papieren na to i owo, na własny użytek :lol:


wszystkie znaki na prześcieradle wskazują, że kredyt nadal otwarty :smile:

kadarius napisał/a:

SIWZ czytają tylko ci co nie są pewni wygranej :mrgreen:


Przypomina mi się baaardzo stary dowcip: Kto to jest syjonista? Otóż to taki Żyd, który za pieniądze drugiego Żyda wysyła trzeciego Żyda do Palestyny. :wink:

J.

ALAMO - 2011-09-02, 19:50

kadarius napisał/a:

SIWZ czytają tylko ci co nie są pewni wygranej :mrgreen:


I cci co przegrali. Ale im się wspomina o kociej mordzie :lol: ...

Jacek. - 2011-09-02, 19:59

ALAMO napisał/a:
I cci co przegrali. Ale im się wspomina o kociej mordzie :lol: ...


Oczywiście w KIO spotykamy się chwilkę przedtem, nim ktoś do tej makulatury zajrzy :mrgreen:

J.

PS: Tytuł Mistera Kociej Mordy przyznaje się między orzeczeniem a ewentualnym przeczytaniem SIWZ. :wink:

buran - 2011-12-20, 18:07

U Gordona jest jesze jeden taki poljot,tyle że z normalnym datownikiem
http://www.ussrtime.com/cgi-bin/details.pl?id=1495

pmwas - 2011-12-20, 18:27

A Sławę Tranzystor z datą już widziaeś? Skąd on to bierze :evil: ???
buran - 2011-12-20, 18:43

Widziałem,nie poprawiła mi humoru :neutral:
pmwas - 2011-12-20, 20:18

Jedyne co mnie pociesza, to że jest niesprawna :twisted: . Ale to marne pocieszenie ;)

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group