Czwarty Wymiar
...world wide watches...

Północna Granica - Proszę, jakie ładne wwII wintydże...

Jacek. - 2011-05-27, 12:12
Temat postu: Proszę, jakie ładne wwII wintydże...
...ludziska robią, czyli tfurczość radosna z Mołnii:

"Rare Vintage REGULATEUR Molnija '50 Huge Military Wristwatch / CCCP"



"Great Example of a AVIATOR type LACO BOMBER PILOTS AND NAVIGATORS HUGE WRISTWATCH for Soviet Pilots WWII period"




"Rare MOLNIJA REGULATEUR '40 Huge Military Wristwatch / CCCP":




"Rare Vintage Military KIROVSKIE Huge Russian Wristwatch":



Więcej:
http://www.maurnavy.com/?page=watches

Mimo wszystko nie uważam robienia wała z amerykańskich zbieraczy za powód do chwały.

J.

Svedos - 2011-05-27, 12:55

Ciekawe jaki jest przepis na robienie takich zegarków, .....bierzemy odrobinę majeranku.... :mrgreen:
Jacek. - 2011-05-27, 13:00

Wintydze prosto od krowy:









J.

Rudolf - 2011-05-27, 13:54

podziwiam czasem na ebay ten Ukraińsko-Rosyjski folklorfenomen :D
Spam - 2011-05-27, 14:19

Ta. A najlepsze, że często te wynalazki są wyrywane powyżej 100$ :shock:
Spam - 2011-05-27, 14:21
Temat postu: Re: Proszę, jakie ładne wwII wintydże...
Jacek. napisał/a:


Więcej:
http://www.maurnavy.com/?page=watches

J.


Wielokrotność 100$ :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock:

Ghostdog - 2011-05-27, 14:25

Mi się całkiem podobają te twory :grin:
Stasiu - 2011-05-27, 16:21

Też lubię sobie na nie popatrzeć.
Niektóre faktycznie wyglądają ciekawie.
Gdyby nie otoczka/często kłamliwa historia dopisana do tych arcy"dzieł" no i oczywiście cena, to nie były by takie złe.

Janek - 2011-05-27, 16:49

A co to za regulator na molni?Ktos sam przerabia, dokladajac dodatkowe kolo pod tarcza,czy to z fabryki takie cuda wychodzily?
Jacek. - 2011-05-27, 16:57

Janek napisał/a:
A co to za regulator na molni?Ktos sam przerabia, dokladajac dodatkowe kolo pod tarcza


Nawet nie dodatkowe - to jej własne kółko godzinowe, tylko przestawione na kołek zanitowany w płycie.
Krąży tych regulatorów sporo, czasem ze znanych pracowni, ale dotąd nie spotkałem się z fabrycznym.

J.

buran - 2011-05-28, 07:44

A z tym poljotem to co jest nie tak?Bo ja bym takiego chętnie przygarnął,nawet za 100$.
Svedos - 2011-05-28, 08:00

buran napisał/a:
A z tym poljotem to co jest nie tak?Bo ja bym takiego chętnie przygarnął,nawet za 100$.


Ja też bym wziął kilka :mrgreen:

ALAMO - 2011-05-28, 08:10

Z Poljotem okrętowym jest wszystko "tak".
voli - 2011-05-28, 16:55

Wynalazków jest pełno ale akurat obserwacyjnego poljota w pudełeczko to bym łyknął i to klaskając uszami z radości jak kto dawałby za marne 100 zielonych....
Jacek. - 2011-05-28, 18:01

ALAMO napisał/a:
Z Poljotem okrętowym jest wszystko "tak".


Niezaprzeczalnie full koszer jest. I morski jak, nie przymierzając, świnka morska :wink:

J.

voli - 2011-05-28, 18:41

No akurat w przeciwieństwie do świnki morskiej jest morski :) To zegarek obserwacyjny dla marynarki wojennej - na niektórych stanowiskach przysługiwał zegarek służbowy w czasie wachty - zegarek taki ustawiano z zegarem wzorcowym na okręcie a następnie dostawał się na czas słuzby konkretnemu towarzyszowi, zdawał go po skończeniu wachty.
Jacek. - 2011-05-28, 18:48

W nawigacji morskiej czas obserwacji słońca bierze się z dokładnością +- 10 sekund.

To tutaj to zegarek stricte pamiątkowy, wzorowwany na zegarkach z certyfikatem chronometru używanych do przenoszenia czasu z zegarów wzorcowwych (pod koniec II wojny już pracujących w sieciach czasu) na punkty dowodzenia, do biur odpraw itp.
W lotnictwie strategicznym w latach 50 - 60 niekiedy nawigator zabierał na pokład chronometr skrzynkowy, ale był to dostosowany chronometr na kardanach. Zwykle były to loty z tankowwaniem w powietrzu, powyżej 12 godzin.

J.

voli - 2011-05-28, 19:19

Może inaczej - chodziło mi o to, że jest to oryginalny produkt poljota, nawet jeśli utrzrmywany w produkcji wyłącznie z myślą o przeznaczeniu okolicznościowym (a już bez przeznaczenia pierwotnego "obserwacyjnego").
Aronus - 2011-05-28, 19:22

Jacek czemu ten Poljot to zegarek dla turystów? Nie były w nie wyposażane okręty? No chyba, że tan jest jakiś inny, ale tego nie widzę
buran - 2011-05-28, 19:31

Identyczny jest TU
Jacek. - 2011-05-28, 19:39

Aronus napisał/a:
Jacek czemu ten Poljot to zegarek dla turystów? Nie były w nie wyposażane okręty? No chyba, że tan jest jakiś inny, ale tego nie widzę


A bo ja wiem? A nuż widelec jaki szyper sobie coś takiego sprawił i używał. Ale raczej był to szyper amerykański lyb Niemiec, niż ruski. :smile: Statkowi, a raczej okrętowi, będącemu w morzu powyżej 24 godzin zwykle potrzeba chronometru, nie lepszej kieszonki.

Przed I wojną jako służbowe zegarki dla kapitanów i oficerów sowieckiej maarynarki handlowej przewidziano Toczmechy, potem K-43. Obywały się bez frymuśnuch skrzynek.

buran napisał/a:
Identyczny jest TU


Zdaje się że nadal można sobie zamówić taki.

J.

Smok - 2011-05-28, 20:26

Poljot obserwacyjny dla turystów :shock:
Mnie się wydaje, że na statku był chronometr okrętowy, według niego ustawiało się zegarek obserwacyjny i z nim chodziło się po okręcie i robiło obliczenia itp. Nawet gdyby nie używało się tego w normalnie pracujących statkach, to wydaje mi się, że na okrętach szkolnych taki sprzęt był na wyposażeniu do szkolenia marynarzy.

tak jeszcze przypomnę się, że wyrwałem takiego Poljota obserwacyjnego ze skrzyneczką za 202,50 ZŁOTYCH :twisted: :mrgreen:

Jacek. - 2011-05-28, 20:31

A masz go jeszcze?

J.

PS: mieszka niedaleko stareńki komandor - przedwojenny oficer jeszcze. Pogadam jak to było.

Smok - 2011-05-28, 20:39

mam go cały czas :smile:
Jacek. - 2011-05-28, 20:42

Fotkifotkifotk pliiiz.

J.

Stasiu - 2011-05-28, 20:45

Jacek. napisał/a:

W lotnictwie strategicznym w latach 50 - 60 niekiedy nawigator zabierał na pokład chronometr skrzynkowy, ale był to dostosowany chronometr na kardanach.

J.


Możesz rozwinąć temat?
Bardzo mnie zaciekawił.
Co to znaczy "na kardanach"?

Jacek. - 2011-05-28, 20:50

Popatrz na chronometry morskie: wiszą w skrzynkach na podwójnym pierścieniu, dzięki któremu są położone cały czas tarczą do góry. Fachowo to się nazywa zawieszenie Cardana.
Lotnicze miały jeszcze rozmaite tłumiki drgań.

J.

EDIT: chronometry morskie i lotnicze miały dużą rezerwę chodu i fussi, ale w nowszychstosowano naciąg elektryczny. Odmiennie od morskich, lotnicze chronometry miały zwykle dużą rękojeść do przenoszenia i grzałkę na 27V do osuszania wnętrza skrzynki.

Stasiu - 2011-05-28, 20:57

Teraz widzę(czaję) o co "biega".
Kardan (czy taż Cardan) kojarzył mi się do tej pory tylko z matematyką i przekładniami :mrgreen:

rybak - 2011-05-28, 21:19

Stasiu napisał/a:
Teraz widzę(czaję) o co "biega".
Kardan (czy taż Cardan) kojarzył mi się do tej pory tylko z matematyką i przekładniami :mrgreen:


Ale to jest wlasnie ten "Cardan", z "podwojnym pierscieniem"; jesli dobrze rozumiem...? :roll:

Jacek. - 2011-05-28, 21:25

Prawidłowo powinno być "sprzęg wychylny Cardana"

J.

Smok - 2011-05-28, 21:34

Jacek. napisał/a:
Fotkifotkifotk pliiiz.

J.


plosię baldzio :mrgreen:






Spam - 2011-05-28, 21:39


voli - 2011-05-28, 21:41

Jacek:
A jak chcesz zegar wzorcowy to zegar wzorcowy :)
Pokazałeś obserwacyjnego czyli przenośna kieszonke którą ustawiano wg wzorca co trochę i był dokładny czas pod ręką :)

Chronomerty skrzynkowe które robiły za zegar wzorcowy poljot też robił:
http://www.ussrtime.com/cgi-bin/details.pl?id=0252
http://www.ussrtime.com/cgi-bin/details.pl?id=0253
http://www.ussrtime.com/cgi-bin/details.pl?id=0255
http://www.ussrtime.com/cgi-bin/details.pl?id=0258

to co pokazałeś to 22j obserwacujny (były tez 24j ale to w latach '50)

Smoku, somoku...
psujesz mi wieczór - teraz będę pałał niezdrową zazdrością :P

Jacek. - 2011-05-28, 21:52

Karol Kłósek napisał/a:


plosię baldzio :mrgreen:


Czasy Pałubnyje jak byk. I po GOSTu.
Jest temat do grzebania.

Voli:

Znam. Ten "astronomiczeskij awiacjonnyj chronometr" prześladuje mnie po nocach :wink:

J.

spartasongo - 2011-05-28, 22:54

http://www.ussrtime.com/cgi-bin/details.pl?id=0258
http://www.ussrtime.com/cgi-bin/details.pl?id=0253

Koledzy ile są "warte" takie chronometry? Mam tu akurat na myśli w stan idealny, wręcz z magazynu. Piszę poniewaz mam dostęp za 4tyś/szt. Chyba troszkę drogo, co?

Smok - 2011-05-28, 23:40

jakiś czas temu ktoś pisał, że nówka szuka z ówczesnej produkcji kosztuje 12tys. zł. Na allegro te chronometry (używane) trafiają się po około 2tys, niekiedy taniej, droższe raczej się nie sprzedają. Jeśli te, do których masz dostęp to NOSy z magazynu, to według mnie 4tys. za sztukę do dobra cena.
Aronus - 2011-05-29, 07:41

Jacek z punktu widzenia praktycznego to możesz mieć rację, że na okręcie z tymi zegarkami mało kto biegał, ale wszystko o wskazuje, że na okrętach na wyposażeniu były. Może nawet jako żelazna rezerwa jak im się inne instrumenty sypną. Że są dalej produkowane to jest jak najbardziej OK. Polskie zegary okrętowe są nadal produkowane przez spółdzielnie Zootechnika i sprzedawane wszystkim chętnym, a sam widziałem zamontowany taki nowy na polskim okręcie, tak samo jest z zegarami Wostoka. Co do drewnianych pudełek to za czasów ZSRR to nie był żaden rarytas przecież stoper sława była tak pakowana.
spartasongo - 2011-05-29, 11:10

hmm gdybym miał trochę więcej kasy to można by się zastanawiac ... 4tyś to spory wydatek
voli - 2011-05-29, 11:21

Miałem kiedyś okazję kupić takiego za ok.2,5 k z papierami etc. ale 2,5k piechotą nie chodzi i trzeba było sobie darować.....
Co do ceny 12k to można mieć nowy - poljot na zamówienie wciąż je robi (ale tylko na zamówienie) i właśnie tyle to kosztuje.

kaer - 2011-05-29, 11:51

Mnie tam nawet kilka z tych rzeźb się podoba :razz: ale nie za takie mieniążki. A egzemplarz prosto od krowy to już w ooogóle bym przygarnął :shock: jak kiedyś będę bogaty :D

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group