Czwarty Wymiar
...world wide watches...

Zegarki Vintage - Z kabiny radiooficera

Jacek. - 2011-04-22, 21:47
Temat postu: Z kabiny radiooficera
Zegar radiooperatora - o tyle wyjątkowy, że zaznaczono tylko sektor łączności w niebezpieczeństwie na fonii - 2182 kHz.







W 100% polska robota.

J.

Rudolf - 2011-04-22, 21:58

.. ekstra , masz taki w domu Jacek ?
Jacek. - 2011-04-22, 22:07

Toż wisi mi nad wyrkiem.
BTW zegar morski w mosiądzu, warszawskiej roboty, jest "w trakcie" :wink:


J.

kaer - 2011-04-22, 22:08
Temat postu: Re: Z kabiny radiooficera
Jacek. napisał/a:
Zegar radiooperatora - o tyle wyjątkowy, że zaznaczono tylko sektor łączności w niebezpieczeństwie na fonii - 2182 kHz.


^^^ Nie mam pojęcia o co cho... :mrgreen: ale zegar świetny. Takie coś mógłbym sobie powiesić na ściance :)

Jacek. - 2011-04-22, 22:18
Temat postu: Re: Z kabiny radiooficera
kaer napisał/a:

^^^ Nie mam pojęcia o co cho... :mrgreen: ale zegar świetny. Takie coś mógłbym sobie powiesić na ściance :)


Za dawnych czasów radiostacje były drogie, więc przeciętna krypa miała tylko jedną. A zegar kazał pamiętać, że od 15 do 18 i od 45 do 48 po pełnej godzinie przerywa sie gadaninę i słucha na częstotliwości przeznaczonej do spraw alarmowych.
Zwykle na takich zegarach był też sektor zielony - od 00 do 03 i od 30 do 33 - na odbiór nadawania kluczem (alfabetem Morse'a) na częstotliwości 500 kHz.

J.

Smok - 2011-04-22, 22:32

Świetny zegar :!:
one chyba cały czas są w produkcji :?:

Svedos - 2011-04-22, 22:42

Świetny, świetny, Adam chyba też taki ma.
Jacek. - 2011-04-22, 22:43

Karol Kłósek napisał/a:
Świetny zegar :!:
one chyba cały czas są w produkcji :?:


Gdańsk i Warszawa już dawno nie, ale zakład techniki weterynaryjnej w Krakowie oferował się, że na zamówienie zrobi.
Link mi gdzieś wsiąkł.

Svedos napisał/a:
Świetny, świetny, Adam chyba też taki ma.


Coś kiedys się obijało o uszy, A czego on nie ma? :wink:

Smok - 2011-04-22, 22:48

Jacek. napisał/a:

Gdańsk i Warszawa już dawno nie, ale zakład techniki weterynaryjnej w Krakowie oferował się, że na zamówienie zrobi.
Link mi gdzieś wsiąkł.


O właśnie ZTW, pamiętam, jeszcze z kizi że te zegary robiła firma nazwą kojarząca się bardziej ze zwierzętami niż z zegarami :wink: Przeglądałem wtedy ich ofertę i cena tego zegara była spora, chyba coś pod 900, czy nawet 1000 zł.

wahin - 2011-04-22, 22:58

Svedos napisał/a:
Świetny, świetny, Adam chyba też taki ma.


Mam podobny, tylko, że mój jest z lotniskowca :P
http://www.chinawatches.pl/viewtopic.php?t=2280

Jacek. - 2011-04-22, 23:10

wahin napisał/a:

Mam podobny, tylko, że mój jest z lotniskowca :P


Ze sławnego ORP Zaleszczyki ?
Ożesz. Podejrzewam, że po brawurowej akcji pozyskania łeb cię bolał z tydzień? :mrgreen:

J.

kaer - 2011-04-22, 23:31

Jacek dzięki za wyjaśnienie zasady działania, teraz już będę wiedział :cool:
sagvartok - 2011-04-22, 23:45
Temat postu: Re: Z kabiny radiooficera
Jacek. napisał/a:
kaer napisał/a:

^^^ Nie mam pojęcia o co cho... :mrgreen: ale zegar świetny. Takie coś mógłbym sobie powiesić na ściance :)


Za dawnych czasów radiostacje były drogie, więc przeciętna krypa miała tylko jedną. A zegar kazał pamiętać, że od 15 do 18 i od 45 do 48 po pełnej godzinie przerywa sie gadaninę i słucha na częstotliwości przeznaczonej do spraw alarmowych.
Zwykle na takich zegarach był też sektor zielony - od 00 do 03 i od 30 do 33 - na odbiór nadawania kluczem (alfabetem Morse'a) na częstotliwości 500 kHz.

J.


Całe życie się człowiek uczy. Świetna sprawa, Gratulacje!

Jacek. - 2011-04-22, 23:49

Lubię snuć opowieści typu "dawniej to..."

http://i1.ujarani.pl/3/5/5MIty1.jpg

J. :mrgreen:



pS: przewraca mnie to "analogowo" :smile:

Santino - 2011-04-23, 00:00

:lol: :lol:
Brutalna prawda

ALAMO - 2011-04-23, 07:21

Jacek. napisał/a:
Ze sławnego ORP Zaleszczyki ?


Już niedługo wypłyną też zegary czołgowe ze świetnych 20TP "Piłsudski", na których 2. Dywizja Pancerna Armii Krajowej zdobyłaby Berlin w 1940, gdyby nie Cios w Plecy. :lol:

Blaz - 2011-04-23, 10:03

No właśnie czytałem ostatnio o tej legendzie. :mrgreen:
Jacek. - 2011-04-23, 12:25

ALAMO napisał/a:
Już niedługo wypłyną też zegary czołgowe ze świetnych 20TP "Piłsudski", na których 2. Dywizja Pancerna Armii Krajowej zdobyłaby Berlin w 1940, gdyby nie Cios w Plecy. :lol:


Już by były na rynku, tylko mi sowiecki oprawca, gorszy niż hitlerowski, przechwycił na chińskiej granicy kalkomanie z Marszałkiem. :mrgreen:

Surowe zegary z 20TP:







J. :mrgreen:

ALAMO - 2011-04-23, 12:31

Nawet bez kalkomanii z Marszałkiem od razu czuć kłalitę :!: :lol:
Ale z kalkomanią byłaby lepsza ...
Może mu choć wąs dorysuj, i jakąś maksymę dopisz na tarczy ? :lol:

Jacek. - 2011-04-23, 12:35

TĘ KONKRETNĄ maksymę? :mrgreen:
Na nasze "wielkie czasy" jak znalazł...

J.

ALAMO - 2011-04-23, 12:36

Ba :!:
Rudolf - 2011-04-23, 12:51

Może tą jak ona naszą szkapę , czy na czym tam miał jeździć :)
Jacek. - 2011-04-23, 13:04

Rudi, ty masz kiepełe!
Kumotres, macie za fryko i w promocji patriotyczny temat na projekt zegarka klubowego a.d. 2012: Kasztanka Piłsudskiego :smile:

J.

PS: Gdyby nie krecia robota bękarta i kryptokomunisty Weyganda, w 1922 bylibyśmy w Moskwie :mrgreen:

kadarius - 2011-04-23, 13:15

Jacek. napisał/a:
1022 bylibyśmy w Moskwie


cuś mi umknęło :mrgreen: wtedy jeszcze chyba nie było Moskwy :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

ok. wydurniam się wiem że chodziło o 1922 :lol:

Jacek. - 2011-04-23, 13:29

Chodźże no tu, Dareczku - wujek Jacek wyreguluje ci widelczykiem oczka - zobaczymy, jak będziesz w klawiutki trafiał :twisted: :mrgreen:

Poprawiłem.

J. :wink:


PS: ale kujon: pamiętał, że edykt Jurija Dołgorukiego o posadowieniu Kremla to rok tysiąc czterysta coś tam... :twisted:

ALAMO - 2011-04-23, 13:35

Teraz Jurij Dołgoruki będzie mógł wydawać, khm, dekrety, o "odsadowieniu" dowolnego innego miasta :twisted:
Jacek. - 2011-04-23, 14:05

Słynny dowcip o sprzątaczce, co to wylała wiadro wody na pulpit sterowania dywizjonu rakiet strategicznych:
Zabłyskało zabuczało. Dyżurny major obudził się, popatrzył i powiada:
- a poszła w pizdiec...
-towariszcz major, ja? - pyta sprzątaczka.
- Niet, niet - Italia...

J. :wink:

kadarius - 2011-04-23, 14:29

Jacek. napisał/a:


PS: ale kujon: pamiętał, że edykt Jurija Dołgorukiego o posadowieniu Kremla to rok tysiąc czterysta coś tam... :twisted:


dokładnie 1147 - powstała pierwsza zabudowa będąca zaczątkiem Kremla! :mrgreen:

przy okazji warto przypomnieć że w latach 1610-1612 hetman S. Żółkiewski wprowadził dni polskie w Moskwie :mrgreen: :twisted: :mrgreen: .
Na okoliczność wyparcia Polaków z Moskwy Ruskie teraz święto mają! :lol:

ALAMO - 2011-04-23, 15:47

kadarius napisał/a:
Na okoliczność wyparcia Polaków z Moskwy Ruskie teraz święto mają! :lol:


Zważywszy na to, że bestialstwa jakich się tam raczyliśmy dopuszczać nawet naszych co niektórych współczesnych zdarzeniom skrybów przyprawiały o zawrót głowy - to mnie akurat nie dziwi.
A i nasze wyjście jakoś tak mało chwalebne było :lol: ...

kadarius - 2011-04-23, 16:25

o... z Ruskimi w tamtym czasie to nam się lekko nie układało - prali się bez pardonu, ot choćby wspomnieć co na Litwie wyprawiał Iwan IV w czasie I wojny północnej

fakt że parę lat wcześniej Tarnowski wyciął obrońców Starobuba (coś koło 1,5 tys) ale co tam :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

takie czasy... :mrgreen:

ALAMO - 2011-04-23, 16:29

"Oj tam, oj tam" :lol:
Aronus - 2011-04-23, 17:22

A ja mam taki zegar kuchenny :lol:


Uploaded with ImageShack.us

Jacek. - 2011-04-23, 17:29

No, niezły niezły. Ale zupełnie nie pasuje ci do kalendarza; u mnie z pewnością lepiej by się komponował...
:twisted:

J.

ALAMO - 2011-04-23, 19:53

Proszę się łaskawie odpimpać od kalendarza, zwłaszcza od tego miesiaca :twisted:
Jacek. - 2011-04-23, 19:58

A co to za monidło? "Krzyk" Munka?

J. :wink:

ALAMO - 2011-04-23, 20:07

To jest moja Ice Alpha, melepeto :P



Do dzisiaj kolekcjonerzy cudzych zdjęć podają ją jako przykład :!: :lol:

Jacek. - 2011-04-23, 20:13

ALAMO napisał/a:

Do dzisiaj kolekcjonerzy cudzych zdjęć podają ją jako przykład :!: :lol:


Wóda ci zamarzła???
Ożesz...

J. :mrgreen:

ALAMO - 2011-04-23, 20:14

Musi - słabowita by była :twisted: :lol:
Kto to widział żeby słuszny mąż pijał metroseksualną wódkę, no sam weź powiedz :razz: :?:

Jacek. - 2011-04-23, 20:31

ROTFL - wyobraziłem sobie melepetów, ciućkających tę Alfę coby ni kropelki nie stracić :mrgreen:

J.

kadarius - 2011-04-23, 20:34

ja co prawda tej alphy nie ciućkałem - ale ją przeciągnąłem po basenie...


... ale gdyby to była zamarznięta gorzała :mrgreen: ...

Blaz - 2011-04-23, 22:03

Normalnie zjedliby Alphę na żywca i to od razu z popitką. :mrgreen:
ALAMO - 2011-04-23, 22:09

kadarius napisał/a:
ja co prawda tej alphy nie ciućkałem - ale ją przeciągnąłem po basenie...


Ale potem żeśmy Łyska bez pokładu Idy ciućkali :lol: Zresztą twojego urodzinowego zdaje się :twisted:

kadarius - 2011-04-23, 22:27

zgadza się i nie tylko Łyska bo nasze Panie cuś mocno oszukiwały i sporo zostało :mrgreen:
Jacek. - 2011-04-23, 22:52

kadarius napisał/a:
zgadza się i nie tylko Łyska bo nasze Panie cuś mocno oszukiwały i sporo zostało :mrgreen:


Dopijanie babskich trunków to śmierć. Bodaj w zeszły piatek, tak w antrakcie kuchennym, rozpiliśmy Cointreau, co panie nie zmogły. Do dziś nie mogę Monstera nosić, bo od razu mi się odbija.

J.

kadarius - 2011-04-23, 23:03

to nie był jakiś pedalski czy baski likier pomarańczowy tylko polska, katolicka czysta wódka :mrgreen: - i niczym mi się nie odbijało :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Jacek. - 2011-04-23, 23:12

Prawdziwy Polak osuszy wszystko, bez względu na wyznanie :smile:

J.

kadarius - 2011-04-23, 23:17

święte słowa!!! :mrgreen:
Jacek. - 2011-04-23, 23:33

No więc w desperacji własnemu dziecku Żubra podkradam... :oops:

J. :grin:

pomyslownik - 2011-04-23, 23:53

Łoj, Jacku to coś krucho - no to co by się darzyło i tych pięknych eksponatów przybywało! (BTW pamiętam com Ci obiecał wyszperać w warsztacie).

Co do naszych w Moskwie to czy lekko nie przyparci i głodem zdesperowani biblioteki im nie nadżarli ? Czy mi się z innymi historycznymi faktami pląta ?

Jacek. - 2011-04-23, 23:58

Chyba z Herostratesem ci się pomyliło :smile:
pomyslownik - 2011-04-24, 00:11

że tak zapodam :
Na marginesie można wspomnieć w jak skrajnie niekorzystnych warunkach przyszło nam walczyć – miasto pełne rowów, barykad i okopów, ruiny spalonej Moskwy nie sprzyjały jeździe – mimo to husaria gdzie mogła „zmiatała” Rosjan. Ale nasi „utknęli”… Zapanował nieopisany głód: najpierw zjedzono konie, ptaki, psy, koty, szczury, potem zaczęto zjadać świece i obwoluty ksiąg… Wreszcie nasi poczęli jeść trupy ludzkie oraz więźniów. Ale nie to było najgorsze - finalnie zaczęły się morderstwa na tle ludożerskim – po Kremlu i Kitajgrodzie buszowały nocami bandy ludożerców. „Piechota się sama między sobą wyjadła”, „Truszkowski, porucznik piechotny, dwu synów swoich zjadł”, „pan sługi , sługa pana nie był bezpieczen”…


więcej tu:
http://www.hussar.com.pl/...ar-wladyslaw-iv

Jacek. - 2011-04-24, 10:25

Odpisałem na priva.

Offtop urósł do monstrualnych rozmiarów. Lubię to :mrgreen:



J.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group