|
Czwarty Wymiar ...world wide watches... |
|
Północna Granica - Ruski chronometr na WUS
pmwas - 2011-04-20, 14:09 Temat postu: Ruski chronometr na WUS Patrzta, jaka maszyna
http://forums.watchuseek....ing-529134.html
Aronus - 2011-04-20, 14:20 Temat postu: Re: Ruski chronometr na WUS I jak tu nie być fanem ichnej technicznej myśli zegarkowej
Svedos - 2011-04-20, 14:21
Takiego cudaka jeszcze nie widziałem.
Rudolf - 2011-04-20, 14:37
Na wynos raz taki chronometr proszę !
Janek - 2011-04-20, 14:40
Bardzo ciekawy,cos w stylu eksperymentu jak Slava Tranzystorowa.
Ciekawi tez numer seryjny - 067.Znaczy,ze troche tego bylo (-;
Buczo - 2011-04-20, 14:43
No ładne cacko!
Aronus - 2011-04-20, 14:43
Rudolf napisał/a: | Na wynos raz taki chronometr proszę ! |
Ja to bym nawet nie wybrzydzał i przyjał zwykły chronometr o krętowy
ALAMO - 2011-04-20, 14:44
Noo ...
Daje radę ...
Rudolf - 2011-04-20, 14:45
Aronus napisał/a: | Ja to bym nawet nie wybrzydzał i przyjał zwykły chronometr o krętowy | Napisałem raz i taki , ale wezmę każdy
Kosh777 - 2011-04-20, 19:22
Czyżby to był radziecki elektrochronometr o którym czytałem w którejś części Zegarmistrzostwa... może
Smok - 2011-04-20, 19:23
pierwszy raz widzę coś takiego
swoją drogą Mark Gordon ma dojścia do niezłych perełek
Aronus - 2011-04-20, 19:40
Racja jedna rzecz kasa, a druga dojścia Mark musi mieć niezłe Mnie zastanowiło, że on w liczbie mnogiej pisze. Pewnie on i jego wici
voli - 2011-04-21, 09:30
Ciekawy, rzadki i piekny! Tylko pogratulować panu gordonowi
Jacek. - 2011-04-21, 11:28
Cholernie ładny grzmot. Zresztą dla mnie wszystkie chronometry skrzynkowe są cholernie ładne.
Mi ten przyrząd nie wygląda egzemplarz użytkowy ani na prototyp - to raczej laboratoryjny model zegara pierwotnego, być może nawet do zastosowań nawigacyjnych. Wykorzystano części typowego chronometru, by zrobić urządzenie o którym wiadomo że:
- ma balansowy generator impulsów czasu
- odbiór impulsu i napęd balansu są indukcyjne, z tranzystorem jako przełącznikiem,
- zastosowano układ z ruchomym magnesem na osi balansu,
- elektromagnetyczny napęd wskazań, w tej samej obudowie co generator impulsów,
- nie ma dzielnika częstotliwości, przekładnia wskazań pochodzi z typowego chronometru mechanicznego,
- dwa wolne styki są prawdopodobnie wyprowadzeniem impulsów do zegara wtórnego.
Czyli przewaga nad zwykłym chronometrem z elektrycznym naciągiem sprężyny polega na tym, że balans jest praktycznie swobodny, chociaż w porównaniu z dobrym wychwytem chronometrowym rewolucyjnej różnicy nie należało się spodziewać.
Ponadto pod warunkiem dobrej stabilizacji zasilania moment napędowy był stały. Zresztą lepsze chronometry miały albo fussi, albo często uzupełniany naciąg sprężyny.
Na minus działał brak rezerwy chodu przy przerwach w zasilaniu (w technice lat 60 był to duży niedostatek), kilka pól magnetycznych (4,5 Hz!) w jednej puszce, oraz wstrząsy od z konieczności masywnej kotwicy napędu przekładni wskazań.
Mark Gordon przypuszcza, że chronometr ten to wersja rozwojowa zegara wzorcowego 9MX. O ile mi wiadomo, Rosjanie już mieli w tym czasie dość niezawodne przenośne zegary kwarcowe. Etalon państwowy był też kwarcowy, bo maser amoniakalny, był mniej dokładny.
Przyznajcie, że jak na użyteczny chronometr, to byłby raczej taki sobie.
Za to eksponat na wystawę osiągnięć - bomba. A jeszcze z podłączonymi ze dwoma prościutkimi repetytorami - wprost agregat do hurtowego spuszczania kopary całym wycieczkom
J.
Pager - 2011-04-23, 20:48
A mnie jakos nie rusza, mam katalog okrętowych zegarów i tam tez nie wiedz nic ciekawego.
Może z czasem odkryje ich piękno
|
|