|
Czwarty Wymiar ...world wide watches... |
|
Warsztat - Koronka wylata ! Tao azjaunitas.
sierżant - 2011-01-08, 00:39 Temat postu: Koronka wylata ! Tao azjaunitas. Witam szanownych Kolegów.
Zacznę może od opisania problemu... A więc zachciało mi się ustawić właściwy czas, wyciągnąłem koronkę do pozycji regulacji, ustawiłem odpowiednio wskazówki, wcisnąłem koronkę i zonk! Wskazówki kręcą się aż miło natomiast mechanizm nakręcający nie raczy reagować. Powtórzyłem procedurę kilkakrotnie i to samo : w obu pozycjach wskazówki ładnie się kręcą, natomiast nakręcania nie ma. Rzuciłem ciężkie słowa, czym wzbudziłem zainteresowanie kobiety, więc ją poinformowałem że naprawiam zegarek.
Pierwszą czynnością było zrobienie mądrej miny i popukanie zgiętym palcem w awers i rewers
zegarka. Niestety, nie przyniosło to oczekiwanego skutku. Lista ciężkich słów wydłużyła się.
No to dawaj- stuknąłem lekko o blat stołu. Efekt jak poprzednio. Ha, przypomniałem sobie że mam taki mały młoteczek... i tu na szczęście przyszła refleksja : młoteczkiem się mogę postukać w zupełnie inne miejsce. Spróbowałem wobec tego lekko -naprawdę lekko -
jeszcze raz wyciągnąć koronkę : pięknie wyszła, ale razem z wałkiem. Wsunąłem ją na właściwe miejsce ale jak koledzy się zapewne domyślają : efektu pozytywnego nie osiągnąłem. I tu powstaje pytanie, mam się zacząć martwić ? A może ktoś zna w Krakowie zegarmistrza któremu można powierzyć naprawę tegoż ?
Pozdrawiam serdecznie.
Aha , zegarek tao na azjaunitasie z łabędziem.
Svedos - 2011-01-08, 09:12
Być może poluzował się wkręt od blokady tiretu, ale to tylko teoria, najlepiej iśc do zegarmajstra.
ALAMO - 2011-01-08, 09:24
A tam jest wkręd a nie sztyft ?
Bo zawsze można spróbować go zablokować samemu najpierw -więcej nie zepsuje
Svedos - 2011-01-08, 09:27
Tak właśnie napisałem...wkręt od blokady tiretu...
selassje - 2011-01-08, 19:30
jak nie dasz rady sam dokręcić tej śrubki od sztyftu, to polecam p. Kowala na basztowej, dba o moje wszystkie zegarki
pzdr
sierżant - 2011-01-10, 18:49
Dziękuję kolegom za rady i podtrzymanie na duchu.
Ponieważ nigdy bym się nie odważył samodzielnie odkręcać dekla, nie mówiąc o grzebaniu w mechanizmie, odwiedziłem dzisiaj Pana Zegarmistrza na Basztowej.
Pomijając problem z zaparkowaniem pojazdu jestem bardo zadowolony.
Mistrz zajął się zegarkiem od ręki, wykonał naprawę na poczekaniu i zawinszował sobie tak symboliczną zapłatę, że do tej pory jestem zażenowany.
No wywarł na mnie niezwykle korzystne wrażenie, a ponadto pochwalił przedmiot naprawy !
Z całą pewnością Mistrz zyskał sobie nowego klienta.
Pozdrawiam.
Svedos - 2011-01-10, 20:48
I to jest bardzo dobra wiadomość.
|
|