|
Czwarty Wymiar ...world wide watches... |
|
Recenzje - Doxa IL Duca 130.60.022.02
Słoniu - 2016-01-22, 17:56 Temat postu: Doxa IL Duca 130.60.022.02 Doxa IL Duca 130.60.022.02 (data testu 11.2015)
Niewiele jest firm z branży zegarmistrzowskiej z tak ciekawą i burzliwą historią jak marka Doxa. Przez przeszło 125 lat ten szwajcarski producent miał wiele wspaniałych osiągnięć i sukcesów, które niestety nie wystarczyły aby uporać się z kwarcowym kryzysem branży lat siedemdziesiątych dwudziestego wieku. W wyniku wszystkich przekształceń i zmian własnościowych w roku 1997 firma finalnie trafiła w ręce związanej od lat z przemysłem zegarkowym rodzinny Jenny, która to powoli i skutecznie odbudowuje dawną pozycję tej zasłużonej dla branży marki. Aby jednak specjalnie na wstępie nie zagłębiać się w jej bogatą historią, tym bardziej, że dobrych opracowań w Internecie nie brakuje, warto jedynie wspomnieć o jednej charakterystycznej dla niej cesze jaką jest kolor pomarańczowy. Bo to właśnie ten producent zapoczątkował już na przełomie lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych ubiegłego wieku modę na jego stosowanie w modelach przeznaczonych do nurkowania.
Oczywiście Doxa to nie tylko zegarki typu diver, choć to właśnie z nimi większość zegarkowych maniaków będzie tą firmę kojarzyć. Poza nimi firma od lat w swojej ofercie ma również inne linie produktowe. Tym razem do naszej redakcji dotarł model z serii IL Duca będący przedstawicielem typowych garniturowców. Pomimo, że na forach tematycznych zegarki eleganckie czy też z pogranicza stylu smart casual nie są zbyt popularne, to właśnie ich sprzedaż stanowi znaczący udział w rynku. Prawie każdy początkujący zegarkowy użytkownik zaczyna swą przygodę właśnie od poszukiwań typowo klasycznego modelu, który to zazwyczaj również stanowi początek jego kolekcji. O fakcie tym najlepiej świadczy ilość zapytań na forach zegarowych dotycząca pierwszego poważnego zegarka, w których królują zegarki klasyczne. Ich prostota i funkcjonalność, a przede wszystkim swoista dojrzałość, idealnie wpisuje się w typowo biurowy czy też korporacyjny dress code, czyli to, czego większość użytkowników od tego typu czasomierza oczekuje oczekuję. Sprawdźmy więc, jak testowany egzemplarz spełnia powyższe założenia.
Po uchyleniu wieczka czarnego, sygnowanego pudełeczka naszym oczom ukazuje się bohater testu jakim jest model o symbolu 130.60.022.02. Pierwsze wrażenie uczciwie przyznam nie jest specjalnie powalające i to pomimo zastosowania dość charakterystycznej kolorystyki koperty. Jest to jednak typowa cecha zegarków garniturowych, które swoje walory ukazują dopiero po przymiarce i najlepiej prezentują się w towarzystwie mankietów koszul. Nie inaczej jest z prezentowanym modelem Doxy. Po dopasowaniu brązowego, skórzanego paska z widoczną fakturą krokodyla oraz pokrytego złotą powłoką PVD zapięcia motylkowego, przyszedł czas na test nadgarstkowy, który pozwolił mi docenić profil i wykonanie koperty, czyli jedne z najważniejszych cech użytkowych tego typu zegarków. I tu muszę pochwalić projektantów Doxy, bo pomimo, że jakościowo zastosowany pasek prezentuje poziom typowy dla szwajcarskich produktów z tej półki cenowej, czyli można go określić co najwyżej mianem poprawnym, to koperta swoim profilem sporo wynagradza.
Testowana Doxa, jak na model klasyczny ma dość spore rozmiary, bo 41 mm średnicy przy niewielkiej jak na zegarek wyposażony w mechanizm automatyczny wysokości wynoszącej 10 mm z małym plusem mówi samo za siebie. Jednak rozsądny wymiar od ucha do ucha w połączeniu z mocnym ich profilem powoduje, że opisywany model wyjątkowo dobrze układa się na ręku. Co ważne, niewielka waga dodatkowo sprawia, że po całym dniu noszenia nie czuć żadnego dyskomfortu związanego z użytkowaniem zegarka. Sama konstrukcja koperty również warta jest poświęcenia chwili uwagi. To co pierwsze rzuca się w oczy w testowym modelu, to na pewno połączenie ciekawie wyglądającej moletowanej lunety, pokrytej złotą powłoką PVD wraz ze stalową polerowaną kopertą. Równie interesująco prezentują się masywne uszka, których konstrukcja niestety powoduje, że do zegarka ciężko będzie dokupić inny aniżeli oryginalnie zastosowany pasek. Pozytywne wrażenie wywarła na mnie również niewielka, sygnowana, zakręcana koronka schowana w specyficzną, delikatną osłonkę, której obecność jednak w żaden sposób nie utrudniała jej operowaniem.
Przez płaskie, szafirowe szkło, które to zostało urozmaicone sporą, zewnętrzną lupką ułatwiającą odczyt daty, możemy przyjrzeć się sterylnej i czytelnej tarczy testowanego modelu. W przypadku modeli klasycznych, ciężko jest stworzyć zegarek, który potrafi się czymś na tle konkurencji wyróżnić. W IL Duca projektantom moim zdaniem ta sztuka się udała. Połączenie nakładanych, polerowanych, srebrnych, rzymskich indeksów z czarnymi nadrukami oraz złotymi wskazówkami wygląda bardzo dostojnie i elegancko. Dużo uroku dodaje tu również srebrno-biała kolorystyka wyposażonej w szlif słoneczny tarczy. Taka nie nachalna stylistyka idealnie wpisuje się w trend zegarków garniturowych i na pewno znajdzie grono swoich fanów. Warto tu również wspomnieć, że w ofercie Doxy model IL Duca występuje również w innych wersjach kolorystycznych.
Pomimo, że ciągle mamy styczność z zegarkiem eleganckim, producent nie zapomniał o jego walorach użytkowych. Minimalnie wypukły dekiel, który zgodnie z panującą ostatnio modą wyposażony został w szkło umożliwiające podgląd pracy mechanizmu, w połączeniu z całością konstrukcji koperty gwarantuje nam wodoszczelność na poziomie 10ATM, co czyni ten zegarek wyjątkowo praktycznym. Oczywiście, skórzany pasek czy sama jego stylistyka nie zachęcają do wykorzystywania go w roli zegarka wakacyjnego, jednak świadomość, iż nie trzeba obawiać się o jego kontakty z wodą działa na pewno na plus.
Za płynny ruch wskazówki sekundowej odpowiada napędzający ją mechanizm produkcji szwajcarskiej firmy Sellita o symbolu SW 200. Sama konstrukcja jest niemal 100% odpowiednikiem ETY 2824-2, z tym wyjątkiem, że zastosowano tu dodatkowy kamień łożyskujący zlokalizowany na bębnie sprężyny, w efekcie czego mamy ich tu aż 26. Poza tym są to bliźniacze mechanizmy, w których balans pracuje z częstotliwością 4 herców, rezerwa chodu wynosi niespełna 40 godzin. Z udogodnień mamy tu jeszcze możliwość ręcznego dokręcenia sprężyny oraz funkcję stop sekundy. Niestety, poza umieszczeniem logo na rotorze producent nie pokusił się o żadną inną modyfikację tej sprawdzonej konstrukcji.
Przyszedł w końcu czas na chwilę refleksji wynikającej z mojej tygodniowej przygody z dostarczonym na testy modelem IL Duca. Muszę przyznać, że początkowo niespecjalnie byłem nim zachwycony. Połączenie bi-color na pewno nie zalicza się do moich ulubionych, jak i również nie jestem specjalnym fanem zastosowanej w tym modelu konstrukcji uszu, która to dość mocna ogranicza możliwość zakupu alternatywnego paska. Jednak już po pierwszej przymiarce IL Duca zaczął w moich oczach zyskiwać. Wygodna i przede wszystkim dość płaska koperta, ciekawa, nietuzinkowa stylistyka tarczy, szafir oraz lupka sprawiają, że na ręku ten zegar prezentuje się po prostu dobrze, tym bardziej jeżeli jeszcze dodatkowo założymy go do odpowiednio dopasowanej koszuli. Dopiero wtedy jesteśmy w stanie docenić w pełni jego walory estetyczne, bo w odpowiedniej i eleganckiej oprawie testowana Doxa pokazuje się w całej krasie.
Sugerowana cena przekracza nieznacznie pułap dwóch tysięcy złotych czyli jest zbliżona do swojej głównej, szwajcarskiej konkurencji. W zamian otrzymujemy na pewno designersko wyróżniający się elegancki, garniturowy zegar znanej marki. Osoby szukające nietuzinkowego zegarka garniturowego na prezentowanym modelu na pewno się nie zawiodą i warto wziąć go pod uwagę jako alternatywę w swoim przedziale cenowym, szczególnie, że nie powinno być najmniejszych problemów z jego wcześniejszą przymiarką. Jeżeli nie jesteście entuzjastami zegarków z duszą, to na pewno dobrą wiadomością będzie także fakt, że w sprzedaży są również dostępne modele wyposażone w kwarcowy mechanizm.
barteq_m - 2016-01-22, 19:06
Ech, powiem tak: recenzje na zamówienie zdecydowanie nie są tak fajne, jak swoich zegarków. Słońcu nie idź tą drogą
Daito - 2016-01-22, 19:53
barteq_m napisał/a: | Ech, powiem tak: recenzje na zamówienie zdecydowanie nie są tak fajne, jak swoich zegarków. Słońcu nie idź tą drogą |
+1500
Słoniu napisał/a: | ciekawa, nietuzinkowa stylistyka tarczy, szafir oraz lupka sprawiają, że na ręku ten zegar prezentuje się po prostu dobrze, | Ale tutaj to już przegiąłeś...
Słoniu - 2016-01-22, 20:49
Jest podpis? Jest Tak poważnie - w innych kolorach niegłupi koszulowiec z dziwnym rozwiązaniem paska.
[ Dodano: 2016-01-22, 20:53 ]
Daito, - poza tym - jakoś nie mogę sobie Ciebie wyobrazić w koszuli Oczywiście z całym szacunkiem taki zegar po prostu jakoś mi do twojego aktualnego wizerunku nie pasuje
mw75 - 2016-01-22, 20:54
W sumie to Pany mają rację.
A ja współczuję Słoniu, że musiałeś to nosić i dodatkowo opisywać .
Słoniu - 2016-01-22, 20:57
mw75 napisał/a: | W sumie to Pany mają rację.
A ja współczuję Słoniu, że musiałeś to nosić i dodatkowo opisywać . |
Aż tak źle z tą Dosią nie było. Miałem jednego gorszego
Daito - 2016-01-22, 21:06
Słoniu napisał/a: | Daito, - poza tym - jakoś nie mogę sobie Ciebie wyobrazić w koszuli | No tak... zaraz będzie gadanie że ja w dresie chodzę tylko... z bejsbolem wesoło wystającym z... butonierki
Niemniej nie zmienia to faktu że o tarczy tej doxy może i coś tam można powiedzieć ale na pewno nie to że jest ciekawa i cechuje się nietuzinkową stylistyką - poza tym (bez urazy) lupa pasuje tutaj jak wilk do pilnowania owiec a sam zegarek, moim zdaniem, można by rozdawać z nakazem obowiązkowego noszenia, jako karę za ciężkie przestępstwa... innymi słowy wygląda tandetnie...
Słoniu - 2016-01-22, 21:10
Daito napisał/a: | Słoniu napisał/a: | Daito, - poza tym - jakoś nie mogę sobie Ciebie wyobrazić w koszuli | No tak... zaraz będzie gadanie że ja w dresie chodzę tylko... z bejsbolem wesoło wystającym z... butonierki
|
Mogę potwierdzić, że aż tak źle nie jest - bejsbola wszak nie widziałem.
Daito napisał/a: |
Niemniej nie zmienia to faktu że o tarczy tej doxy może i coś tam można powiedzieć ale na pewno nie to że jest ciekawa i cechuje się nietuzinkową stylistyką - poza tym (bez urazy) lupa pasuje tutaj jak wilk do pilnowania owiec a sam zegarek, moim zdaniem, można by rozdawać z nakazem obowiązkowego noszenia, jako karę za ciężkie przestępstwa... innymi słowy wygląda tandetnie... |
I znowu was zaskoczę. Kilka osób było zachwycone "cygańskim" lookiem. Gusta ludzi są bardzo nieprzewidywalne. Ale jestem w stanie zrozumieć twój punkt widzenia
Melkor - 2016-01-22, 21:17
Słoniu, fajnie piszesz o kiepski zegarku. Mój pekińczyk za dużo mniej kasy zjada tą Doxe na śniadanie i dalej jest głodny. No ale to nie szwajcar więc rispektu nie ma.
Daito - 2016-01-22, 21:50
Słoniu napisał/a: | - bejsbola wszak nie widziałem. |
Dresu też nie trzymajmy się faktów
feleksc - 2016-01-22, 22:53
Jakiś taki damski
Tomek - 2016-01-22, 22:56
Słoniu, oczy mnie penkli
Słoniu - 2016-01-22, 22:59
Tomek napisał/a: | Słoniu, oczy mnie penkli |
Kurna - doceńcie chociaż, że garnitur do fot wyciągnąłem
Capek - 2016-01-23, 09:54
Słoniu napisał/a: | Kurna - doceńcie chociaż, że garnitur do fot wyciągnąłem |
No właśnie zacząłem się zastanawiać, czy kiedyś się przebierałeś do sesji
Ale czytając recenzje miałem nadzieję, że jakieś złe słowo pojawi się, bo nie będę oryginalny, ale zegarek taki se, z akcentem na słaby. No dobra, było coś o pasku...
EDIT: podwójny srebug
Obik - 2016-01-23, 15:28
Od razu widać że Słoniu jest urodzonym optymistą, bo w każdym zegarku potrafi dojrzeć jakieś pozytywy .Wracając do zegarka, chociaż jestem miłośnikiem garniturowców to ten mnie odrzuca. Lupka i uszy od jakiegoś nurka, a duże indeksy jak nic od modowego Diesla lub Hugo Bossa
Z_bych - 2016-01-24, 20:27
"W przypadku modeli klasycznych, ciężko jest stworzyć zegarek, który potrafi się czymś na tle konkurencji wyróżnić."
Okazuje się, że dość łatwo zrobić coś nowego we wzornictwie zegarków "garniturowych". Wystarczy poszukać kilka walających się, zupełnie niepasujących ze sobą elementów różnych zegarków, sprasować je w jedną całość, dołożyć pasek z aligatora i już... Sposób na sprzedaż? Dać cenę z kosmosu i 75% rabatu w promocji. Sprzeda się...
Ja lubię kontrowersyjne zegarki. Ale ten już jest zwyczajnie brzydki
Woytec - 2016-01-24, 20:31
Brzydkie toto jak noc listopadowa, tzn. zegarek, nie recenzja....
Ale co ja tam się znam na kłalicie...
beceen - 2016-01-25, 17:44
Sloniu, ale wiesz, ze damke nosiles? i to cyganska damke?
|
|