Czwarty Wymiar
...world wide watches...

Północna Granica - Dziadkowy Wostok :)

hosk - 2010-05-28, 12:19
Temat postu: Dziadkowy Wostok :)
Witam Szanownych Forumowiczów, chciałem się pochwalić zegarkiem który od śmierci dziadka leżal gdzieś głęboko w szufladzie.
Właśnie wrócił od zegarmistrza, trafił na rękę mojego ojca. :grin:
Cóż więcej mogę powiedzieć "rabotaje" :wink:
Zostało mi tylko zrobić jakiś zgrabny pasek.
Ps. Przepraszam za zdjęcia, lepsze będą w następnym tygodniu.



ALAMO - 2010-05-28, 12:22

Bardzo fajny! Taki niewidoczny ;) ;) ;)
hosk - 2010-05-28, 12:24

Fakt, juz poprawione ;)
Svedos - 2010-05-28, 14:19

Chwali się Kumłotrze Hosk że przywróciłeś go do życia.
hosk - 2010-05-28, 16:02

svedos napisał/a:
Chwali się Kumłotrze Hosk że przywróciłeś go do życia.


W kolejce czekają jeszcze:
Kama


i Rakieta

:D

Buczo - 2010-05-28, 17:00

Kama cudna. Zajmij się nią szybko :wink:
voli - 2010-05-28, 18:22

hosk - przepiekna kama - odkąd zobaczyłem ją na pewnym forum już chyba zawsze będzie to dlamnie "tomirkowa kama". całe szczęści, że mam taką :P
wahin - 2010-05-28, 18:33

Gratuluję zmartwychwstałego wostoka :)
I bierz się za dwa pozostałe, rakieta też wygląda dobrze :)

ALAMO - 2010-05-28, 18:46

Wszystie wyglądają nieźle!
A co do Kamy ... to się wal :P Albo nie, dla mnie za mała ... To niech ci będzie :lol:

hosk - 2010-05-28, 19:15

ALAMO napisał/a:

Albo nie, dla mnie za mała ... To niech ci będzie :lol:

Jak to mawiają, "małe jest piękne" ;)

chomior - 2010-05-28, 19:51

Zależy o czym tak mawiają :wink:
Ritter - 2010-05-28, 21:08

Wostok to raczej młodzieniaszek z początku lat '80 na 2409. Bardzo zacna konstrukcja
zwana "hokejem" od sposobu mocowania sekundnika za pomocą blaszki dociskowej w
kształcie kija hokejowego. Jak bym miał coś sugerować to lepiej go nie nakręcać za mocno
bo sprężyny są dosyć kruche. Wyraźny opór naciągu w , przynajmniej tych 6, które
konserwowałem/naprawiałem, występuje dosyć nieoczekiwanie. Dlatego najlepszą metodą jest liczyć pokręcenia koronką.
Kama to bardzo dobry zegarek, szczególnie że ten ma jak widzę oryginalną tarczę i
wskazówki a jak mniemam również i mechanizm. Werk najprawdopodobniej bez układu
przeciwwstrząsowego dlatego nie rzucaj nim za mocno :wink: . Ale i bez przesady osie w Kamach są naprawdę solidne.
Raketa jak Raketa. Zwykły telewizorek, na werku 2628.H - 19 kamyków, dnia
codziennego jeśli ktoś lubi. Z kalendarzem angielskim a nie rosyjskim pisanym cyrylicą
co ja uznaję jako plus.

CornCobbMan - 2010-05-29, 06:09

Co do kruchości sprężyn w wostokach 2409 to potwierdzam - mam chyba ze 4 zegarki na tym werku z pękniętą sprężyną czekające na "dawców bębna".
ALAMO - 2010-05-29, 08:34

Bo trzeba delikatnie nakręcać, a nie tak na chama! Ja jestem wyjątkowo subtelny i delikatny człek - i żadnej jeszce nie zerwłem :twisted:
CornCobbMan - 2010-05-29, 09:01

Ja swoich nie popsułem - takie dostałem/kupiłem/zachachmęciłem itp.
hosk - 2010-05-29, 10:03

Ritter- w Wostoku, między innymi właśnie była wymieniana sprężyna,
co potwierdza fakt że jest słaba. O liczeniu przy nakręcaniu zegarmistrz tez mnie poinformował i ty też o tym piszesz, więc coś w tym jest.

A mechanizm w Kamie wygląda tak:

kadarius - 2010-05-29, 10:27

hosk - gratuluję nabytków! zadbaj o nie i noś z dumą :)


ALAMO napisał/a:
Bo trzeba delikatnie nakręcać, a nie tak na chama! Ja jestem wyjątkowo subtelny i delikatny człek - i żadnej jeszce nie zerwłem :twisted:


wiem coś o Twojej delikatności :twisted:

ALAMO - 2010-05-29, 16:17

Było melepeto jeden zepsuty zegarek na zjazd brać :?: :lol: :P
kadarius - 2010-05-29, 17:17

tia... zepsute zegarki, garbate aniołki...
Janek - 2010-05-29, 18:07

Sprezyna w 2409 to porazka.Mam komandira na tym werku i sprezyna poszla w pierwszy dzien,a byl to wtedy NOS (-;
Ritter - 2010-05-29, 19:04

Nie bardzo wiem co mówią na ten temat zegarmistrze. To tylko moje spostrzeżenia. Żeby nie było tak różowo to w Wostokach2209/2214 jest bardzo podobny problem. Sprężyna jest twardsza od Poljot2609/14.2H a wyczucie kiedy się nakręciło do końca dowiadujemy się bardzo gwałtownie. Dlatego liczenie ma jak najbardziej sens. Jak nakręcasz zegarek o tej samej porze to po pewnym czasie dojdziesz do takiej wprawy,
że nie będziesz się zastanawiał ile jest przekręceń koronki i tak ustawisz max.~80% rezerwy chodu, która w Wostok2209/2214 wynosi ~42h (katalogowo). Za takim trybem
użytkowania przemawia jeszcze jedna właściwość tego typu mechanizmów. Na początku i na końcu naciągu zegarek mechaniczny staje się mniej dokładny. Dlatego ja reguluję dokładność chodu w ~50% naciągu. Zapewne tak robią też zegarmistrze.

Kama pierwsza klasa:
- mechanizmem przeciwwstrząsowym
- włos spiralny
- koło balansu wyposażone w masy regulacyjne na pierścieniu
- kamienie nakrywowe na kole wychwytowym
Wychodzi na to, że z tych trzech to ona powinna być najdokładniejszym zegarkiem.
Po stanie śrubek widać, że do mechanizmu nie dobierał się żaden "kowal", dlatego może dalej służyć, na nadgarstku, następne 50 lat.
Jeżeli zamierzasz ją użytkować to jedyne ustępstwo na jakie powinieneś się zdecydować
względem oryginału to koronka. Ta jest oryginalna ale już spracowana. Do właściwego
nakręcania powinieneś nałożyć nową ostrą ale nie o większej średnicy. Na mniejszej
koronce trudniej jest uzyskać większy moment obrotowy dzięki czemu nie narażamy
sprężyny naciągowej.

voli - 2010-05-30, 22:11

W sumie ciekawa dyskusja - wostoków 2209/2214/2234/2409/2414 mam w sumie kilkadziesiąt i w nigdy nie zrobiłem sobie "kuku" nakręcając natomiast dość często zdarzało mi się grzecznościowo wymieniać sprężynę zapadki naciądu w łuczach rodziny 180x - może to kwestia sposobu nakręcania - nigdy nie liczę, zawsze na wyczucie
Ritter - 2010-06-01, 21:57

Ja też staram się na wyczucie ale tu nie ma co wyczuwać. W Wostokach kręcę koronką i kręcę a tu luźno idzie i nagle stop! Jestem go świadom ale to niezbyt miłe uczucie. Dlatego liczę do 12 i mam spokój.
Co do Łucza 180x to nie wiem czy piszesz Kumotrze o prostokątnym czy też okrągłym Łucz1809/1814. Ten ostatni robiłem kilka razy bowiem to wdzięczny 17 kamieniowiec chyba najmniejszy z kalendarzem z b. ZSRR. Mój 4. konserwowany werk :cool: . Ten konkretny zostawiłem sobie na pamiątkę udanej walki z tycim kalendarzem. A przede wszystkim jego dwiema skocznymi sprężynkami :wink: . Nakręcam go dłuższy czas i nie widzę żadnych problemów ze sprężynką naciągu zapadki. Sprężynka jest typowa czyli z zakończeniem w dół pod otwór a nie w bok. Nie bardzo wiem co tam może się zepsuć? Sprężynka nie jest napięta w czasie blokowania zapadki. Chyba, że przy zakręcaniu podejdzie pod zapadkę i wtedy odkształcona naciskiem po pewnym czasie się złamie.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group