Czwarty Wymiar
...world wide watches...

Inne bakteryjki - Suunto X-Lander Military, czyli X-Mil

sauat - 2014-02-23, 23:52
Temat postu: Suunto X-Lander Military, czyli X-Mil
Zawsze mi się podobały te fińskie sikory. I zawsze jedno, co mnie powstrzymywało przed kupnem to była plastykowa koperta. Metalowe kosztowały straszny pinionc :) Miałem kiedyś Protreka, nóweczka, kupiony dzień przed wyjazdem w góry. Łaziłem po jakimś potoku, robiłem zdjęcia, nagle wpadłem w poślizg, zsunąłem się na samo dno. Po drodze próbując złapać drzewko zahaczyłem zegarem o konar - wyrwałem pasek z teleskopami z koperty a potem przejechałem szkłem po kamieniach. Strasznie się wtedy zniechęciłem do wypasionych, plastykowych komputerków naręcznych. Niedawno trafiłem w sieci na fajną mini-reckę Suunto X-Landera napisaną przez amerykańskiego wojaka, robiącego drugą turę w Afganistanie. Gość go nie oszczędzał - kursy nurkowania, skoki i cała masa innych zabaw a potem 2 tury w Afganie. Bateria wytrzymywała koło roku, pasek koło 10 m-cy. Powłoka PVD była odporna, szkło się nie rysowało... Traf chciał, kurde - naprawdę szczęście nieziemskie! - że obok mnie likwidowali sklep ze sprzętem outdorowym. Wchodzę, patrzę - srebrny X-Lander, z aluminiową kopertą i skórzanym paskiem za 720 do wzięcia! Okazało się, że mieli jeszcze wersję Military, zwaną czasem X-Mil. Co prawda 140zł droższa, ale wiedziałem, że lepiej wyposażona - szkło mineralne zamiast utwardzanego akrylu a od spodu poliwęglan zamiast zwykłego plastyku. Do tego świetna, miękka, szeroka guma z doskonałym zabezpieczeniem zamiast skórzanego paska. No i oczywiście czarna powłoka PVD na kopercie. Wyświetlacz - negatyw w obu wersjach. Pod kątem widać lekką zielonkawą poświatę. Na fotkach w necie wygląda zawsze na prawie biały.

W listopadzie kupiłem Risemana, byłem wniebowzięty. Ale jak to zwykle bywa - lepsze wrogiem dobrego :)
Jaki jest Suunto? Jest duży. Ponad 51mm średnicy i ponad 16mm grubości. Ale świetnie leży na nadgarstku. Mam jakieś 18.5 cm średnicy i powiedziałbym, że jest na styk. Do tego bardzo lekki - 65 gramów, czyli niemal 1/3 tego, co Ecozilla, o ile dobrze pamiętam. Szeroka guma, jak wspomniałem wcześniej jest bardzo wygodna i stosunkowo miękka. Końcówka posiada zabezpieczenie przed wysunięciem. I to takie dobre, że naprawdę ciężko wysunąć pasek ze szlufki, chcąc zdjąć zegarek.
Zanabyłem kiedyś od Zbycha pasek NATO, kolorowy, 22mm. Pomyślałem, ze sprawdzę, jak będzie pasował do X-Mila. Łatwo zdjąłem oryginalną gumę (jak w życiu ;) ) I tu zaskoczenie - teleskopy nie są proste ale lecą po łuku, równolegle do owalu koperty. Założyłem parciaka i już go zostawiłem. Estetycznie może 24mm wyglądałby lepiej, ale ten też jest ok.
Od spodu znajduje się pokrywka komory baterii. Można kupić Battery Kit, w którym mamy baterię i pokrywkę z o-ringiem i samemu wymienić. Nawet w instrukcji piszą, ze odkręca się monetą. Fajnie :)
Jak każdy prawdziwy facet z pogardą wrzuciłem instrukcję do szuflady. Czytanka dla frajerów, a jak ;) Po dłuższej chwili sprawdziłem, czy nikt nie widzi, wyjąłem ją z powrotem, zrobiłem sobie kubek kawy i zacząłem czytać. W końcu to nie jest zegarek, a zaawansowany komputer nadgarstkowy, jak twierdzą goście z Suunto. Usprawiedliwienie :)

No to lecimy. Zacznę od podświetlania - to zawsze pierwsza funkcja, którą sprawdzam. Żeby je uaktywnić trzymamy przez 2 sekundy wciśnięty przycisk TRYB, samo podświetlanie trwa 5 sekund. Pasuje mi to o wiele bardziej, niż 3 sekundy w Casio. Dodatkowo jeśli w tym czasie wciśniemy dowolny przycisk przedłużamy je o kolejne 5 sekund. Dobra rzecz. W normalnym układzie zegarek oprócz czasu i daty wyświetla wskazania barometru z ostatnich 6 godzin - w małym okienku z lewej strony u góry. Widzimy, jak zachowuje się ciśnienie i na podstawie tego możemy wywnioskować, jakiej pogody się spodziewać. To samo jest w Risemanie, aczkolwiek jakoś nigdy nie używałem. W połowie wysokości wyświetlacza, choć właściwie trochę niżej mamy prostokąty oznaczone jako: TIME/ALTI/BARO/COMP. Łatwo się domyślić, co wskazują. Aktywny element podkreślony jest świecącą kreseczką pod napisem. W ramach tych wskazań mamy coś w rodzaju podmenu. Np. w TIME mamy do wyboru 3 alarmy, stoper i timer.

Wysokościomierz działa w zakresie od -500 do 9000 metrów. Pomiary rejestrowane są przez 24 godziny - ok. 3800 zestawów danych zawierających wysokość n.p.m oraz szybkość wznoszenia/opadania. W porównaniu do Risemana podaje na ogół wysokość o 5m większą. Być może to kwestia kalibracji. Wysokość podawana jest również graficznie za pomocą okręgu złożonego z prostokątnych segmentów na brzegu wyświetlacza. Pełny okrąg czyli 36 segmentów to 1000 metrów. Wysokościomierz oczywiście możemy skalibrować i to łącznie z interwałami pomiaru w zależności od tego, czy idziemy pieszo, jedziemy na nartach czy rowerze, czy też wspinamy się. Mamy tu również do dyspozycji pomiar różnicy wysokości a nawet mocno rozbudowany dziennik rejestracji z wieloma kryteriami przeglądania.

Barometr i termometr to standard w takim zegarku. Oczywiście wskazanie temp. będzie prawidłowe dopiero wtedy, kiedy zdejmiemy zegarek z ręki. Instrukcja mówi, że wskazanie będzie prawidłowe po 15 min od zdjęcia. W rzeczywistości trwa to kilka minut krócej. W Risemanie z kolei czekałem nieraz i ponad 20 minut, choć wskazania w ciagu ostatnich kilku minut różniły się o 0.2-0.4 stopnia. Tam za to można było dokonać pomiaru z uwzględnieniem temperatury ciała. Porównując oba zegarki w tym samym miejscu - wskazują tą samą temperaturę.
W funkcji barometru do dyspozycji mamy 4-dniową pamięć pomiaru a także ciśnienie na poziomie morza (podczas gdy pomiary w trybie barometru dotyczą ciśnienia bezwzględnego w danej lokalizacji)

Jednym z elementów, które ma Suunto, a których brak u Casio jest kompas. W trybie tym dostępne są funkcie:
- punkty horyzontu główne i pośrednie
- namiar w celu określenia pozycji oraz kursu jednostki
- wskaźnik północ-południe
- wektor namiarowy wskazujący wybrany kierunek i aktualny namiar
- pierścień obrotowy
- korekcja deklinacji, jak wiadomo wartość deklinacji magnetycznej jest jednym ze składników poprawki kompasu kiedy określamy różnicę między geograficznym i magnetycznym biegunem północnym.

Ciekawą sprawą jest wodoodporność zegarka. Napis na deklu jest dość lakoniczny "Water resistant" Instrukcja podaje, że testowano go do głębokości 30 metrów i można w nim pływać. Byłoby to więc 100M. Nurkowania instrukcja zakazuje, jednakże otrzymałem odpowiedź z infolinii Suunto, że można w nim nurkować, ba - można nawet wciskać przyciski pod wodą, ponieważ w modelu Mil mają inną konstrukcję, niż w zwykłym X-Lander Black. O tym samym pisał również wspominany wcześniej żołnierz z Afganistanu. Konkretnie pisał, że miał go często na łapie podczas kursu nurkowania.

Dodałem fotkę porównującą wielkość X-Mila i Risemana. Oba mi się podobają, oba świetnie leżą na nadgarstku, mają nawet podobne gumy. Nie licząc kompasu mają takie same czujniki i podobne funkcje. Suunto ma jednak aluminiową kopertę z poliwęglanowym spodem a także lepiej rozwiązane podświetlanie i ciekawszy, negatywowy wyświetlacz o bardzo dobrej czytelności i lepszym rozplanowaniem funkcji. Casio z kolei punktuje radiowym sterowaniem i słonecznym napędem. Na aluminiową kopertę odpowiada łatwo wymiennymi, tanimi bezelami. O jakości zegarka świadczyć też może 6-letnia, w moim przypadku gwarancja. Suunto daje 2 lata.
Wytrzymałość dla mnie ma drugorzędne znaczenie. Wycieczki w Tatry i Beskidy, bieganie po mieście, siłownię i jazdę na rowerze z pewnością oba zniosą bez uszczerbku. Od dawna chorowałem na Suunto, dlatego zostaje a Casio idzie do ludzi. Naprawdę z żalem, bo to świetny zegarek i bardzo go lubię. Ale mogę nosić na raz tylko jeden.

Jeszcze uzupełnienie. Infolinia Suunto jest niesamowita. O 1 w nocy wysyłałem zapytanie, 40 min później dostałem odpowiedź, z przeprosinami, że po angielsku, za to z linkami do polskich sklepów! Do extremalnego ciorania można założyć taki diwajs, co sie nazywa Display Shield. Plastykowa osłonka, zabezpieczająca bezel i szkło za 39zł. Dyszkę mniej kosztuje nowa bateria, od razu z plastykowym wieczkiem.
Z kolei firma Skinomi robi dla fanatyków okrągłe folie zabezpieczające na szybkę, uretanowe, olejofobowe i odporne na uderzenia z gwarancją lifetime, za jedyne $6 :)












adventure - 2014-02-24, 13:33

Fajny zega... Tfu! Komputer nadgarstkowy, no i bardzo fajna recenzja pifko
Jakbyś jeszcze znalazł tą recenzję, o której wspominasz i wkleił linka, to też byłoby fajnie :popcorn:

turbiss - 2014-02-24, 15:34

Gratuluje łocza i recenzji i sunciaki są the best pifko pifko

a tak na marginesie to core maja już bardziej intuicyjna obsługę

kornel91 - 2014-02-24, 17:17

Bardzo fajny zegarek ale biały Riseman również świetny:)
sauat - 2014-02-24, 18:31

Adventure - to nie była recka. Na forum ktoś pytał o kwestię wytrzymałości Suunto i wojak w kilku żołnierskich słowach napisał o plusach i minusach. Nie mam linka, bo jak już kupiłem zegar, to siedziałem pół nocy z tabletem i szukałem po necie potwierdzenia, że to była najlepsza zabawka, jaką w życiu kupiłem. Nie licząc Nikkora 14-24/2.8 a także zestawu kucyków dla córci ;)
Biały Rise jest extra, ale kanty potrafiły się zabarwić od czerwonego polara. Teraz noszę biały, żeby się zmyło, ale chyba nie tak to działa :)
Obsługa jest typowa dla tego rodzaju zegarków. Przeczytasz manuala, potrenujesz po czym i tak zapomnisz co i jak. Może kiedyś zrobią coś na Androidzie? Wgra się Automapę i czad hahaha.

Spinner - 2014-02-24, 19:22

Graty zegara i recki/opisu!! Ostatnio chodzi mi po głowie Suunto ;)
sauat - 2014-02-24, 19:58

W Katowicach w outdorowym sklepie Hudy był dziś jeszcze po południu srebrny X-Lander na wyprzedaży, coś koło 720 zł. Naprawdę okazja.
adventure - 2014-02-24, 21:39

Niby okazja, ale... Trochę złą prasę mają te Suunto jak tak sobie czytam. Że niby psują się często i w ogóle. Protrek mimo twoich nienajlepszych doświadczeń nadal jest dobrą alternatywą z niezawodnym modułem.
Dawaj znać od czasu do czasu jak twoj się sprawuje.

-jeRRy- - 2014-02-24, 22:30

Mam Suunto Vectora od 5 lat - wytyrany już trochę ale nie stwierdziłem żadnych awarii. Wspinam się z nim, jeżdżę na rowerze, wypady na wakacje, zaliczył 9 skoków (oczywiście zastąpić się nim wysokościomierza nie da ale sprawdzałem i dość dokładnie pokazuje). Nie miałem protreka więc porównania nie mam. Myślę jednak, że mogę go określić jako niezawodny. Może te nowsze modele się psują - przymierzam się do któregoś z gpsem ale tak powoli się przymierzam :)
sauat - 2014-02-25, 01:34

Na nowy masz 2 lata gwarancji jakby co. Czytałem, że w jednym modelu, bodajże Vector wieszał się soft. Spośród zasuuntowionych znajomych ani jedna osoba nie miała złych doświadczeń z tą firmą. Znajomy wojak mi gadał, że jak był na misji to praktycznie same Suunto i GShocki, Protreki z kolei miały opinię delikatnych.
Fazi - 2014-02-25, 01:45

Świetny opis - warto poczytać - a zegarek wart zainteresowania IMHO :idea: :idea:
Strzała - 2014-02-25, 10:57

Całkiem ciekawy zegar i fajny opis, ale ja zostaje przy moim ProTreku jednak ;)

BTW
sauat napisał/a:
Mam jakieś 18.5 cm średnicy

Szacun takiej łapy cool

turbiss - 2014-02-25, 19:38

adventure napisał/a:
Trochę złą prasę mają te Suunto jak tak sobie czytam

bo ludzie to wilki :))
Osobiście posiadam 4 sunciaki i są rewelacyjne i bezawaryjne jedynie do czego można się doczepić do ścieranie się czarnej powłoki i to jest faktyczna wtopa
aaaa te 30 metrów wodoszczelności jest fatyczne i sprawdzone w warunkach bojowych :D :D

sauat - 2014-02-26, 03:43

"Szacun takiej łapy cool "

Robię dużo zdjęć a moja puszka z ulubionym szkłem i lampą waży ze 3 kilo ;)

turbiss- faktycznie takie ciulate to PVD? Znalazłem kilka opinii, że bardzo dobre aczkolwiek sam zrobiłem mikroślady wewnątrz uszu kiedy próbowałem trafić teleskopem do dziurki.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group