Czwarty Wymiar
...world wide watches...

Pogadajmy o... - Krótkie refleksje na tematy zegarkowe i nie tylko.

Blaz - 2009-08-13, 13:57
Temat postu: Krótkie refleksje na tematy zegarkowe i nie tylko.
Tak sobie myślę koledzy, że patrząc na to jakim zainteresowaniem cieszy się shout-box, to pomyślałem sobie, że część tych tematów tam poruszanych uleci bezpowrotnie w dal, a szkoda. :wink:



Możemy tu sobie pisać o zegarkach, ale też o życiu, o spostrzeżeniach, które są może zbyt mało ważne, by zakładać o nich osobny temat. Nie wiem jak to się rozwinie, ale to zobaczymy z czasem. :wink:



Ostatnio szukając podróbek na allegro rzuciła mi się w oczy jedna prawidłowość, której nie umiem sobie wytłumaczyć. Otóż 90 procent sprzedających podróbki sprzedaje również samochody, części do samochodów. Za duży procent, by to był przypadek. Ktoś ma pomysł jak to wytłumaczyć? :?:

Rudolf - 2009-08-13, 14:02

przemyt tranzytem zawsze można coś upchać jak nie fajki to koszulki i na zergarki miejsce sie znajdzie
Blaz - 2009-08-13, 14:06

Fakt, na to nie wpadłem.

Tylko że taki ktoś, kto sprzedaje po kilka samochodów na allegro, stosunkowo dużo traci, gdy mu zawieszą konto po trzykrotnym wystawieniu Breitlinga za 200 zł... Narażać duży biznes po to, by zarobić kilkadziesiąt czy nawet kilkaset razy mniej? Dziwne podejście do interesów. :lol:

ALAMO - 2009-08-13, 14:08

Nie tylko. Góra części samochodowych obecnie sprowadzana jest z Chin. Sądzę że wielu z tych ludzi jest bezpośrednimi importerami. Co im szkodzi sobie domówić z kilogram bajtinguf :wink: ?
Rudolf - 2009-08-13, 14:44

Ludzie nic z tego sobie nie robią a celnicy policja nie dają rady wszystkiego przełapać - do statystyk bardziej sie liczy przechwyt narkotyków , handel żywym towarem - czy choćby głupie fajki - karton brejlingów to mniejsze zło i tyle.
Blaz - 2009-08-13, 14:56

No tak, tym bardziej że kiedyś czytałem o tym jak na jakimś przejściu granicznym wszyscy celnicy nosili ten sam model podróbki Breitlinga. Ciekawe skąd? :wink:
Rudolf - 2009-08-13, 14:58

karton wypadł z tira , dobrze ze wskazówki od totalizatorów nie odpadły :)
ALAMO - 2009-08-13, 16:24

So są "symulatory chronografów" :P
Blaz - 2009-08-13, 17:16

Tylko czy te symulatory są w jakiś sposób potrzebne w pracy celnika? :lol:
Blaz - 2009-08-13, 22:42

Sprzątałem dziś trochę szufladę, w której trzymam pozostałości po zakupach z ebaya i... zdziwiłem się, że już tyle tego było. :D


Blaz - 2009-08-19, 14:49

Chińska firma Geely jest coraz bliżej przejęcia od Forda większości akcji szwedzkiej firmy Volvo. Zapłaci za nie nawet 3 mld dolarów.



Umowa ma zostać podpisana jeszcze w tym miesiącu. W rękach Forda pozostanie jedynie 10-15% akcji, które przez najbliższe 7-8 lat mają zapewnić współpracę techniczną. Za pozostałe akcje chiński producent Geely zapłaci wg szacunków od 2,5 do nawet 3 mld dolarów. Dla Forda to i tak marny interes. W 1999 roku zapłacił 6,45 mld dolarów za przejęcie firmy producenta z Goeteborga.



Transakcja jeszcze nie została sfinalizowana, a Chińczycy już spekulują, gdzie ewentualnie można by uruchomić produkcję modelu XC90. W grę wchodzą cztery lokalizacje: Dong Guan, Tianjin Municipality oraz mniej pewne Pekin i Bazhou.



Przeciwny sprzedaży jest związek zawodowy konstruktorów Volvo skupiający 1800 członków. Dla niego naturalnie lepszym inwestorem byłaby firma z Europy.



Uspokajająca może być jedynie wiadomość, że Geely nie zamierza łączyć obu marek zachowując pewną niezależność szwedzkiego producenta.

Ramirez - 2009-08-21, 12:43

Oby Volvo na Lanwinda nie przerobili..
ALAMO - 2009-08-21, 12:51

A niech przerabiają - oby tylko poziom bezpeiczeństwa zachowali jak w Volvo :wink: ...
Ramirez - 2009-08-21, 13:20

Może byc trudno - podobno Landwind całej 1 gwiazdki w NCAP sie dorobił. Potem cos dospawali, poduszki dorzucili i udało się homologację zdobyć.

Ale tak prawde mowiąc - w fabrykach budowanych przez europejskie koncerny jakość jest w porzadku. Skoda Superb poprzedniej generacji budowana byla na podwoziach, które do Mlada Boleslav masowo zza muru przybywały. To bylo podwozie od Passata na rynek Chiński - z 12 cm większym rozstawem osi.

Blaz - 2009-08-21, 13:40

Zastanawiam się czy za kilka lat zostanie choć jedna w pełni europejska marka. :wink:
ALAMO - 2009-08-21, 13:43

Nawet jeśli zostanie w sensie kapitałowym, to nikt nie będzie wiedział gdzie jest co produkowane. Ostatnio oglądałem u swojego klienta jak spawał mocowania foteli dla Volvo, więc pewnie i dla Forda... Oczywiście możecie zapomniec żeby się pojawił w referencjach :wink: ...

Poza tym, Chińczykom nie ma się co dziwić specjalnie - z taką nadwyżką gotówki w dolarach, to i tak cud że nie kupili jeszcze połowy USA...

Blaz - 2009-08-21, 13:47

Alamo: nie kupili, bo nie musieli. USA samo, z własnej nieprzymuszonej woli, się w Chinach zadłuża. :wink: 30 procent PKB Stanów Zjednoczonych zależy od chińskich inwestycji i pożyczek. Zresztą drugi gigant nie lepszy. Kilka dni temu wyczytałem, że formalnie rzecz biorąc Rosja należy do Cypru, choć tutaj chodzi o to, że rosyjscy "biznesmeni" lokują swoje firmy i finanse w cypryjskim raju podatkowym.
ALAMO - 2009-08-21, 14:00

Podchodź z większa rezerwa do artykułów z Gazety Wyborczej, zwłaszcza jeśli w tytule pojawia się słowo "Rosja 'Miedwiediew" - taka drobna rada :) ...
Blaz - 2009-08-21, 14:10

To traktuję na zasadzie ciekawostki, bo nikt nie jest w stanie tego zweryfikować, ale tendencja jest zauważalna. :wink:
Ramirez - 2009-08-21, 15:55

Ja jednak zdecydowanie wolalbym aby produkty chińskie świata nei zalewały. Oczywiście ja sobie mogę chcieć - ale to się dobrze nie skończy. Do jakości, zdrowia, tokyczności tam podchodzi sie dośc frywolnie i zaden postęp tego nie wyeliminuje. A jeśłi zmienia się relacje, produkty beda dobrej jakości, produkowane przez przyzwoicie wynagradzanych ludzi nastawionych na jakośc nie ilość to produkty z Chin nie beą atrakcyjne cenowo.

Spójrzcie na IBM. Dział komputerowy im szwankowal. Sprzedali go podwykonawcy, czyli Lenovo. Jakość zupełnie dobra bo to jakość IBM Think pad rulez :wink: . Jednak Serie G czy Y więc własne Lenovo już mocno odstają - mimo potężnego zaplecza technologicznego. G to dramat, a Y mocne parametry, ale jakośc montażu - aż sie ciśnie na usta - chinska.

ALAMO - 2009-08-21, 15:59

A bardzo cię przepraszam. Ja mam Y530. Nie dam złego slowa powiedzieć. Jakość jest wyraźnie lepsza niz moich słuzbowych, jeszcze orydżynal, serii R i E. Jest też lepsza od Toshiby Sattelite, a już nie mówię o wynalazkachj w stylu acera czy innego F-S. Komp byl bardzo dobrze skonfigurowany, pracuje stabilnie i bez jakichkolwiek narowów, a bateria działa dłużej, niż w mojej służbowej MaxData z dwiema bateriami na pokładzie ... Lenovo wyraźnie poprawił dizajn IBM, obawiam się też że ergonomie ma lepszą, ale to kwestia gustu już - jeden lubi USB po prawej, inny po lewej, a jeszcze inny z tyłu :wink: ...
Ramirez - 2009-08-21, 16:04

Się nie zgodzę. Think pady - mają w 100% czysty design IBM - 0 zmian - i świetną sprzedaż na rynku biznesowym.

Seria Y. Bardzo napaliłem się na Y730. Spory wypas w parametrach, cena niewiele wyższa niż Toschiba, czy Asus - niestety spasowanie elementów na spodzie obudowy - dramat - i to dość powszechna opinia. To pewnie nie rzutuje na działanie - ale wydać ponad 4 tysiaki i takie kwiatki - sorry.

Natomiast Think Pad o podobnych parametrach przekracza 10 tysiaczków - to dla mnie za wysokie progi. Wybrałem inna markę.



Edit - byczki

ALAMO - 2009-08-21, 16:08

Kurcze - mój Lenovo jest idealny. Powaga. A porównać mam z czym, samych ThinkPadów miałem 4 ...
Ramirez - 2009-08-21, 16:14

JA tam TP tez kilka używałem - tak robota - dlatego prywatnie skierowałem sie na Y lenovo - i było jak piszę.

Oby trafiła Ci sie super sztuka.

Blaz - 2009-08-21, 22:27

Tak wracając do spraw motoryzacyjnych to powoli centra tego przemysłu przesuwają się do Azji. Indie, Rosja i Chiny. Trzeba to po prostu zaakceptować.
wahin - 2009-08-22, 01:47

Blaz napisał:
Zastanawiam się czy za kilka lat zostanie choć jedna w pełni europejska marka. :wink:
Tak w Rosji :)
Rudolf - 2009-08-23, 21:07

ALAMO napisał:
Kurcze - mój Lenovo jest idealny. Powaga. A porównać mam z czym, samych ThinkPadów miałem 4 ...
Kupiłem do mojej byłej pracy Lenovo i były bardzo dobre.
Blaz - 2009-12-10, 23:38

Zauważyliście zalew podróbek Tag Heuerów na allegro? Może ma to związek z pewną wiadomością, na którą się natknąłem, a która mówi, że jakiś ruski gubernator zamówił w Chinach 365 Heuerów. A minimalna ilość zamawiana w Chinach to 1000 sztuk... :D
teston - 2009-12-11, 09:01

Śpieszmy się kupować produkty europejskie,

tak szybko znikają ...

:(

Spinner - 2010-01-27, 10:09
Temat postu: Schiza i lecznice działanie PAMów...
Wyznania zegarkoholika, cz.1...







Hmmm... byłem pewny, że mi już przeszło...



Zakładałem Panerajowatego stworka, nakręcałem i miałem w dupie czy jest 7:42:14 czy może 7:42:47... Nie miało to znaczenia (bo kurna jakie ma?!)...



Od 10ciu dni nie miałem Fortisa na łapie, pomyślałem, że czas dzis na niego, rano wg będącego pod ręką nurka nastawiłem czas i lecę do pracy...



A w pracy oczywiście kurna się gapie na tego pilota, z tą jego durnowatą i dokładną podziałka i myślę.... :lol: :oops:



Oczywiście natychmiast pojawia sie jakże istotne dla funkcjonowania świata i mnie w tym świecie pytanie:



"Śpieszy się?" "Późni?" "Ile?"



No i odpaliłem Poland Zone z ich atomowym kurka czasem, zastopowałem sekundę, ustawiłem minutową dooookłaaaaadnie na odpowiednim indeksie i czekam jak ten łoś kilkadziesiąt sekund....



56, 59, 00 - sru... no i ETA osrana oczywiście drgnęła, indeks sie oczywiiiiiscie nie zgrywa !!! z sekundą na 12-tce... :evil: "0" />



Duuuupa, nie bedę mógł z tym żyć....Czekam kilkadziesiąt sekund (wieeeeczność) i ponawiam procedurę po czym zastygam jak czapla nad tym cholernym zegarkiem na kolejną kilkadziesiąt sekund... :roll:



Zaraz po napisaniu tego posta zaraz zerkne czy zgubił od rana choć ułamek sekundy... i tak przez cały dzień - czy na całej tarczy zawsze indeksy zgrywają sie z pełną minutą... A przecież wiem, że tak bo sprawdzałem to milion razy...



To jest chore... to są natrectwa.... :shock:



Kocham "PAMy" - wyzwalają mnie... :lol:

Svedos - 2010-01-27, 10:17

Bo Ty Wojtek zwyczajny symetryczny upierdliwiec jesteś,.....ale pod względem dokładności chodu to ja też tak mam :lol: :wink:
pisar - 2010-01-27, 10:20

Hahahahahahahaah

Pierwszy post jaki dzis po wlaczeniu kompa przeczytalem i leze : )

Mistrz...ale najlepsze ze tez tak mam haha

kubama - 2010-01-27, 10:38

Eeeee wszystko ma swój urok. Każdego zegarka ze stop-sekundą uwielbiam ustawiać zgodnie z zegarem atomowym. Z drugiej strony nie mogę się doczekać Einziegera bo tam będę miał w dupie czy jest 9:31 czy 9:34 ... o ile się w ogóle połapię która godzina :)
Blaz - 2010-01-27, 10:42

Polecam lekarstwo w postaci jakiegokolwiek elektronika. :D
Maxio - 2010-01-27, 10:52

...generalnie grzeje mnie czy zegarek się spieszy o 5 sekund czy póżni o 11, ale wskazówkę lubię mieć dokładnie na indeksie minuty, kiedy sekundowa dojdzie do sześćdziesiątki. Lubię, ale nie po to, żeby wiedzieć czy jest 12:42 czy 12:43, tylko po to - bo tak lubię :twisted: .





EDIT: 5 czy 11 sekund grzeje mnie nie dlatego, że nie lubię dokładności, tylko dlatego, że co drugi dzień zmieniam zegarek więc i tak muszę ustawiać godzinę na nowo :wink:

Rudolf - 2010-01-27, 12:04

Nie mam takich problemow czasami zdaza mi sie zmieniac zegarek 3 razy dziennie. Nie powiem ze lubie jak zegarek w ciagu 24 h traci lub zyskuje 2 min , wtedy reguluje.Lubie sobie ustawiac punktualnie co do skundy , ale zadko.

To jest dobry pomysl na takie 2 - wskazowkowe odstresowanie

tewie - 2010-01-27, 13:22

Popieram tych co mają w nosie dokładny czas . Tak naprawdę mierzenie czasu to wynalazek ludzi potrzebny dla celów komunikacji międzyludzkiej.

Znam takie filozoficzne postrzeganie czasu jako czegoś całkowicie sztucznie wymyślonego przez ludzi , nie przeczące jednak cykliczności i wieczności .

anduril - 2010-01-27, 14:21

Nawet bez filozofii, a całkiem racjonalnie - nawet jeśli ja będę miał na ręce czas "atomowy", to w ilu przypadkach osoby które spotykam będą operować tym samym? Myślę, że odchyłka w granicach +/- 2 minut nie ma najmniejszego znaczenia.
screwdriver - 2010-01-27, 16:11

Coś jest w podejściu wujka Spinnera. A może by tak pójść o krok dalej i coś jednowskazówkowego zakupić?
Spinner - 2010-01-27, 16:13

Zrobic... Zrobic... Plan juz jest, kroki poczynione...:)
ALAMO - 2010-01-27, 16:38

Jednowskazówkowa Marina - brzmi tak strasznie że az ja sie boję :lol: A filozofię Spinnerosa podzielam!
kadarius - 2010-01-27, 20:28

jeśli pracuję w terenie to dokładne wskazania zegarka są przydatne bo jestem poumawiany z ludźmi na konkretne godziny i niemiło jest się spóźniać ale jak pracuję w domu to mnie to wali! - generalnie mam tak ja Maxio - z rzadka mam zegarek dłużej niż 12h na ręku. Tak że bez względu jaki mam zegarek nie zwracam uwagi na jego dokładność dopóki nie ma rozbieżności większej niż 5 min na 12h :)

Za to monitoruję zegarki nowe i po SPA żeby się przekonać - potem jak wyżej :)

andre - 2010-01-27, 20:37

Hmmm.Nie przepadam jak mi sie zegarek buja kilka minut na dobę.Większosc moich jest bardzo dokładana i ktorego bym nie załozył będzie dobrze.Na stałe nosze Parniego chronometra bo tak juz mam ze jak polubie zegarek to on nigdy z łapy nie schodzi.Reszta sobie lezy i śpi.Jesli chodzi o dokładnosc to Parni to ideał absolutny.Nigdy jeszcze nie korygowałem wskazań nie liczac przestawienia przy zmianie czasu.

Uważam jednak ze pezesadne swirowanie jest hmmm ....:wink:

wahin - 2010-01-27, 21:55

Ogólnie codziennie inny zegarek, także nie jestem w stanie stwierdzić ile się śpieszy czy późni na dobę :wink:

W mojej pracy też potrzebuję dokładnego czasu, ale mam od tego komputer i ewentualnie komórkę.

Zegarek to jest moja przyjemność i moje zboczenie :P

Smok - 2010-01-27, 22:54

Kiedyś dawno temu, jak choroba zegarkowa jeszcze mnie nie wciągnęła i używałem taniego zegarka kwarcowego ustawiałem go co jakiś czas idealnie z sygnałem pełnej godziny nadawanym w radiu. Jak pochłonęły mnie mechaniczne, to dokładność zeszła na drugi plan.
GrzecH - 2010-01-27, 23:09

anduril napisał:
Nawet bez filozofii, a całkiem racjonalnie - nawet jeśli ja będę miał na ręce czas "atomowy", to w ilu przypadkach osoby które spotykam będą operować tym samym? Myślę, że odchyłka w granicach +/- 2 minut nie ma najmniejszego znaczenia.
i ja mam podobne przemyślenia - po okresie fascynacji - zegarkami sterowanymi radiowo czyli +- 1 sek na milion lat - czy ja mam mega punktualny watch czy też mam w stosunku do niego - 3 minuty ......i tak nie ma wpływu na to kiedy przyjedzie autobus :(
Kyle - 2010-01-28, 11:38

raz w życiu mi się zdarzyło sprawdzać dobową odchyłkę - jak mi się chronometer spotkał nagle z podłogą i chciałem sprawdzić, czy krzywda wielka się nie stała (na szczęście nie). Generalnie wystarcza mi, jak chodzą mniej więcej dobrze (na oko żaden nie objawia odchyłki większej niż 30 sekund - taką bym dojrzał bez szczególnego mierzenia - i to mi wystarcza). I jeszcze jedno - ja wolę patrząc na zegarek nie być przekonanym o dokładności wskazania co do sekundy, wolę mieć taką niepewność w granicach 2-3 minut, to mnie mobilizuje, zeby np. na pociąg wyjść na wszelki wypadek chwilę wcześniej i dzięki temu się nie spóźniam
Maxio - 2010-01-28, 11:51

Kyle napisał:
...ja wolę patrząc na zegarek nie być przekonanym o dokładności wskazania co do sekundy...
...ileż to razy spoglądając na zegarek, po odwróceniu wzroku od zegarka, nie miałem pojęcia która była godzina :wink: . Często patrzę na zegarek, a nie która jest godzina :D ...moja ukochana za każdym razem jak mnie na tym przyłapie, puka się w głowę i patrzy na mnie tak jakoś dziwnie :wink:
Svedos - 2010-01-28, 11:54

Maxio , skąd ja to znam.
Kyle - 2010-01-28, 12:07

moja pyta, która godzina, a ja patrzę na zegarek i odpowiadam nie wiem. Nie dlatego, że źle chodzi, tylko dlatego, że spojrzawszy na zegarek zapominam od razu o jego podstawowe było nie było funkcjonalności :)
GrzecH - 2010-01-28, 14:12

svedos napisał:
Maxio , skąd ja to znam.
8) uffff....nie jestem sam.
pisar - 2010-01-28, 14:24

GrzecH napisał:
svedos napisał:
Maxio , skąd ja to znam.




8) uffff....nie jestem sam.




Widze ze jest nas conajmniej trzech...dzis w kolejce w sklepie sprawdzilem zegarek 4 razy i dopiero za piatym dowiedzialem sie ktora jest godzina : )

Rudolf - 2010-01-28, 15:06

heheh jak ktos mnie sie pyta ktora godzina , to gdy patrze by odpowiedziec to zapominam jakie bylo pytanie. Z tego co widze to dosc powszechne schorzenie
Smok - 2010-01-28, 22:23

hotwax napisał:
Z tego co widze to dosc powszechne schorzenie


Do tego nieuleczalne

Mnie też się to zdarza wielokrotnie

wahin - 2010-01-29, 23:05

Najlepsze w tym wszystkim jest to, że jeżeli naprawdę chcę wiedzieć która jest dokładnie godzina -sprawdzam na komórce.
Bibliotek@rz - 2010-01-30, 12:08

No właśnie tak często się mówi, że otoczeni jesteśmy tyloma urządzeniami pokazującymi dokładny czas, a wg mnie to tylko półprawda. Mimo wszystko zegarek na ręku jest najlepszym miernikiem czasu, najwygodniejszym w użyciu, i oczywiście odczyt czasu z zegarka jest najprzyjemniejszy. Komórki z kieszeni mi się wyciągać nie chce, tym bardziej kiedy siedzę przykładowo. Przy komputerze nie siedzę cały czas(choć bardzo, bardzo dużo) więc też nie bardzo. Zegara ściennego nie mam, a jakbym miał to i tak nie jest widoczny z każdego miejsca, bo zasłania go szafa, regał, jestem w inny pokoju, cokolwiek. W łazience też kiepsko, a tak sytuację ratuje jakiś wodoodporny naręczny. Hmmm...o- jeszcze jakieś DVD, ew. wieża. Mam cieniutki wzrok, tzn. jestem krótkowidzem, a po mieszkaniu nie znoszę łazić w okularach. No i jest problem, bo z drugiego końca pokoju wieży nie widzę. Zresztą podobna sytuacja jak w przypadku naściennego zegara- nie mam wieży/DVD w każdym pokoju. Przenieśmy się na wolne powietrze- przecież na ulicach nie ma na każdym kroku zegara. Idę w płaszczu- do kieszeni po komórkę sięgać mi się też nie chce. No jest jeszcze samochód- w samochodzie niby zegarek jest, niby jest dokładny. W dodatku są dwa- radio i deska rozdzielcza. No ale tak- w radiu godzina przeplata mi się z tytułem aktualnie granego utworu i nazwą stacji. Pozostaje deska rozdzielcza- ten zegarek jest całkiem ok i z niego korzystam chyba najczęściej po zegarku naręcznym. Ale w aucie cały dzień nie siedzę, bom nie złotówa :wink: No i tak Leszek dochodzi do wniosku, że co naręczny to naręczny, nie do przebicia przez jakikolwiek inny zegarek :wink: Jedyny słuszny środek do odczytu czasu i to nieważne czy różniącego się od atomowego o 10s czy 5 min. Nie wspominam już o przyjemności jaka płynie z odczytywania jego wskazań, ale to wie każdy z nas.
Blaz - 2010-06-19, 16:35

W sumie nie wiedziałem gdzie to wkleić, więc odświeżam ten temat, notabene taki trochę historyczny, gdzie Adi udzielał się jako Ramirez. :mrgreen:

Jadę sobie metrem. Obok mnie siedzi takich dwóch, powiedzmy w wieku studenckim. Jeden ma na ręku zegarek. Marka: Emporio Armani. Niewłaściciel pyta się właściciela:
- O! Widzę, że nowy zegarek kupiłeś!
- Tak! Emporio Armani! - Duma właściciela jest wyraźna.
- A gdzie kupiłeś? We Włoszech?
- Nie, we Włochach. Na Jerozolimskich.

:mrgreen:
:mrgreen:

Kubek - 2010-06-23, 23:47

przyznam, że kiedyś dostałem od importera w prezencie zegarek Franck Mullera (na deklu wyzłobiono dla odmiany Frank :) . Nie powiem żebym był zadowolony chociaż darowanemu koniowi itd. Zegarek odleżał się w szufladzie kilka lat. I jakoś tak wyszło, że nie bacząc na powyższe w końcu go założyłem. Po pierwsze - automat chodzi idealnie, po drugie - nie widać żadnych śladów uzytkowania mimo, że synowie od czasu do czasu go zakładają, Słabym punktem jest oczywiście pasek z tego zwierza co to jeszcze go nie odkryto. I gdyby miał napisane Jimmy albo np. Kubek myślę, że w dalszym ciągu byłby wart tych 100-200 złotych a może i lepiej. :) Więc to tylko prózność tych nosicieli Armanich, Omeg, IWC buduje ten rynek fejków. A przecież nawet dobrego Parnisa w tej cenie się nie dostanie ;)
Blaz - 2010-06-24, 10:14

Wiesz co na tym forum robi się z podróbkami? :evil:
ALAMO - 2010-06-24, 10:17

Demontuje w celach naukowych.
Strzela z wiatrówki.
Wali młotkiem.
Topi.
Ale nie nosi.

Blaz - 2010-06-24, 10:19

Tym bardziej że za to 100-200 zł można na ebayu kupić Parnisa itp zegarek...
Kubek - 2010-06-24, 10:25

ależ ja się jak najbardziej solidaryzuję!!! w pełni i w całości - nalezy rostrzeliwać, ćwiartować a potem topić i po wyłowieniu spalić i na cztery strony świata prochy rozrzucić (takie zegarki oczywiście). Moi usprawiedliwieniem był wyłącznie fakt, że to był ten darowany koń z którym nie wiedziałem co zrobić. :( Ale nie zmieni to faktu - że to mechanicznie jest niezły zegarek z dolnej półki :(
Blaz - 2010-06-24, 10:31

Wiesz, tu nikt nie ukrywa, że podróbki są czasami od TECHNICZNEJ strony dobrze zrobione i że często nie da się na pierwszy rzut oka odróżnić podróbki od oryginału. Oczywiście nie mówimy o tych podróbkach z allegro. :mrgreen: Tylko nie zmienia to faktu, że od MORALNEJ strony podróbki są nie do przyjęcia.

Podarunek mówisz? Połóż go do pudełka, a na następnym spotkaniu z darczyńcą wytłumacz mu co ci podarował. Jeśli go nie lubisz - możesz mu to powiedzieć wprost. Jeśli go lubisz - zaproś na nasze forum. Dobry uczynek będzie spełniony. :grin:

Tomek - 2010-06-24, 10:34

Sugeruję destrukcję w celach szkoleniowych ... albo lub
ALE NIE ZAKŁADAĆ

Kubek - 2010-06-24, 10:36

Dodam jeszcze, że nie dalej jak tydzień temu prowadziłem "walkę" z Allegro o usunięcie nieoryginalnych Omegi, Grahama i Bonja. I oczywiście nic z tego nie wynikło. Jeśli tak - to usunięcie z własnej szuflady jednej podróbki świata niestety nie zmieni.
Blaz - 2010-06-24, 10:40

Ja na allegro walczę od dwóch lat i się nie poddaję. :wink:
Zmieni. Niech każdy z nas zrobi choć jeden mały dobry uczynek, to Jasna Strona Mocy zwycięży.

ALAMO - 2010-06-24, 10:54

Kubek napisał/a:
Dodam jeszcze, że nie dalej jak tydzień temu prowadziłem "walkę" z Allegro o usunięcie nieoryginalnych Omegi, Grahama i Bonja. I oczywiście nic z tego nie wynikło. Jeśli tak - to usunięcie z własnej szuflady jednej podróbki świata niestety nie zmieni.


A po co masz usuwać :-) ?

Ja mam w szpargałach podrobki Seiko i Breitlinga. W częściach :mrgreen:

Tomek - 2010-06-24, 10:54

Kubek napisał/a:
Ale nie zmieni to faktu - że to mechanicznie jest niezły zegarek z dolnej półki :(

To nie jest zegarek - to jest podróba :evil:
Przeprowadź destrukcję i zrób z tego fotorelację. Albo rozłóż go na czynniki pierwsze, również przeprowadzając fotorelację :mrgreen:

Kubek - 2010-06-24, 11:03

Panowie- a mogę oddać dziecku do zabawy? celem oczywiście pobudzenia zainteresowań młodziezy? ;)
Rudolf - 2010-06-24, 12:09

Dziecku do zabawy to mozesz spokojnie dac.
pawwel - 2010-06-24, 12:12

Kubek napisał/a:
Panowie- a mogę oddać dziecku do zabawy? celem oczywiście pobudzenia zainteresowań młodziezy? ;)


Skoro mechanicznie niezły to i pewnie ma niezłą kopertę: Moduj :twisted:

Arek - 2010-06-24, 12:19

Kubek napisał/a:
Panowie- a mogę oddać dziecku do zabawy? celem oczywiście pobudzenia zainteresowań młodziezy? ;)


Wręcz również młotek i zapytaj czy wie jak taki zegarek wygląda od środka :mrgreen:

Tomek - 2010-06-24, 14:16

Arek napisał/a:
Wręcz również młotek i zapytaj czy wie jak taki zegarek wygląda od środka :mrgreen:

Oj, tego to bym nie robił... Jeszcze mu się spodoba taka zabawa, chwila nieuwagi taty i będzie na nas :grin:

Kubek - 2010-06-24, 20:39

pawwel napisał/a:
Skoro mechanicznie niezły to i pewnie ma niezłą kopertę: Moduj :twisted:


Ta koncepcja mnie poruszyla!!! :!: Jest sprawa do zrobienia!!!!! :?: I tak trzeba będzie zrobić!!! Dzięki Paweł :) :mrgreen:

Blaz - 2010-07-27, 22:25

Byłem dziś z córką w Złotych Tarasach. Zaprowadziłem ją przed salon Od Czasu Do Czasu. Pytam się jej: czy się te zegarki podobają. Nie. A dlaczego nie? Bo taki brzydki samochód jest obok nich. Dla tych co nie wiedzą: w wystawie OCDC stoi pomarańczowa makieta samochodu ciężarowego w związku z modelem Vostok Europe Expedition. :mrgreen:
nick555 - 2010-07-27, 22:31

Tyle lat indoktrynacji to i ona przejęła. Się dostało biednym VE.
corten - 2010-07-30, 17:46

SZOK! dziś dostalem kolejny numer Maleman'a (jakos tak mi przysylają za darmoche - dzięki Olivier!) no i zazwyczaj jakies zegarki tam zawsze są.. a dziś pokazali nawet SEIKACZA!! co prawda Antanta i nie w moim stylu ALE!! jest
Blaz - 2010-09-05, 19:30

Jadąc tramwajem podsłuchałem rozmowę dwóch chłopaków i dowiedziałem się, że:
- Zegarki wskazówkowe są już passe. Obecnie modne są LEDy.
- Koperta musi zakrywać cały przegub i musi się zaj... świecić.
- Paradoksalnie wypolerowana na błysk bransoleta jest dla wieśniaków. Obecnie jest modny pasek "skórkowy" robiony na krokodyla.
- Najmodniejszy obecnie zegarek to taki, który nosi polski kopacz o nazwisku Żewłakow.
- Największy obciach to nosić Perfecta udającego D&G. (D&G udającego Perfecta pewnie nosić można - mój dopisek).

To tak na marginesie dyskusji jak postrzega zegarkowy świat przeciętny Polak. :mrgreen: :mrgreen:

kadarius - 2010-09-05, 19:40

ożeszku... wyciągam moje dwie LEDowe elektroniki!!! będę w kursie dieła :mrgreen:
TowRoupas - 2010-09-05, 19:44

Na plus można przynajmniej zaliczyć, że dyskutowali o zegarkach, a nie o komputerach czy telefonach ;)
Blaz - 2010-09-05, 19:45

Jeden miał takiego LEDa na ręku, że nie można było go nie zauważyć. :mrgreen:
ALAMO - 2010-09-05, 20:10

kadarius napisał/a:
ożeszku... wyciągam moje dwie LEDowe elektroniki!!! będę w kursie dieła :mrgreen:


Tylko musisz do nich, wieśniaku, krokodyle pozakładać żeby byc miastowym :lol: :P ;)

kadarius - 2010-09-05, 20:33

a od kiedy prusaku jeden stałeś się arbitrem elegantiarum??? :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

a krokodyl też się znajdzie jak będzie trzeba!

Rudolf - 2010-09-05, 21:03

Blaz napisał/a:
To tak na marginesie dyskusji jak postrzega zegarkowy świat przeciętny Polak.

To było do przewidzenia , patrząc na nadgarstki :)

wahin - 2010-09-06, 08:22

Wydaje mi się, że przyjdzie czas kiedy będzie zwracać się uwagę na zegarki. Tak samo jak minął czas, kiedy to modnym było noszenie białych skarpetek do garnituru ;)
bow - 2010-09-06, 08:39

W końcu boski Michał poszedł już w zaświaty.
A białe skarpetki były takim polskim (czyli biednym) odpowiednikiem jego perłowych.

Każdy by chciał mieć w perle, ale nie każdego na to było stać. Szczególnie w późnym PRLu i na początku naszej młodej demokracji.

Myślę, że jak chińscy inżyniery dotrą do wiedzy, że warto poprawić łożyskowanie w Parniakach, aby tak nie hałasowało, to będziemy mieć za pewien czas wysyp tych zegarów.

pisar - 2010-09-06, 09:57

Bow obyś miał rację...rzeczywistość jednak jest smutna...byłem ostatnio w centrum handlowym i największe zainteresowanie było na stoisku z zegarkami "odpustowymi" takimi gdzie cena 100pln to już było dużo. Mnie taki stan nie dziwi w sumie. Lubię sobie tam postać i posłuchać rozmów kolesi wybierających zegarki...można paść czasem ze śmiechu : )
bow - 2010-09-06, 13:46

I dla nich mamy propozcyje - ot Herc czy Orkina dla przykładu.
Grunt to zacząć, a jak na razie, chińczyki nie są dostępne w oficjalnej sprzedaży - chyba, że się mylę.

ALAMO - 2010-09-06, 14:28

kadarius napisał/a:
a od kiedy prusaku jeden stałeś się arbitrem elegantiarum??? :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

a krokodyl też się znajdzie jak będzie trzeba!


Krokodyl ... Taaa... Chyba jak swojego jaszczura oskórujesz :lol: :P

kadarius - 2010-09-06, 14:30

hehehe - taki jaszczur to prawie jak krokodyl! a jak będzie trzeba to się do Zoo wybiorę i rzeczoną skórkę się zdobędzie :)
Blaz - 2010-09-15, 13:53

Zawsze noszę zegarek na lewej łapie. Dziś chciałem założyć na prawą i... stwierdziłem, że moja prawa ręka ma grubszy przegub. :shock: Przyjrzałem się bliżej i rzeczywiście: na lewej ręce nadgarstek jest cieńszy i ma takie jakby uformowane miejsce od noszenia zegarka...

Może zgodnie z teorią ewolucji Darwina nam, miłośnikom zegarków, ewoluują ręce, by się lepiej przystosować do środowiska, w którym żyjemy? :shock: :mrgreen:

Svedos - 2010-09-15, 14:26

Coś w tym musi być, mamy w drodze ewolucji zostać zegarkami :?: :razz: :wink:
Rudolf - 2010-09-15, 14:30

Lepiej ja dziś mam do wyczyszczenia używane naczynie żaroodporne które dostałem w spadku , użyłem papieru ściernego , nijak nie mozna było go doczyścić . Dobrze zrobiłem ??
TowRoupas - 2010-09-15, 14:48

A ze mną jest odwrotnie
Grubszą mam rękę lewą (na której noszę zegarki)
Co ciekawe zgrubiała mi od momentu zainteresowania zegarkami. Wtedy jak mierzyłem to miałem koło 17 cm obwód nadgarstka a teraz mam ponad 18 :D w półtora roku :) :lol:
Druga ręka ma niecałe 18 :P :lol:

Blaz - 2010-09-15, 16:47

Nosisz za ciężkie zegarki. :mrgreen: :mrgreen:
Blaz - 2010-10-01, 17:05

Dlaczego 99,9 procent pasków dostępnych na rynku jest zwężanych? :evil: :evil: :evil:
TowRoupas - 2010-10-01, 17:15

Bo z założenia są wygodniejsze :wink: z założenia przy zegarku są grubsze żeby lepiej wyglądały a dalej węższe co ma dać komfort (mniej skóry opasa Ci rękę) ;)
Ale jak wiadomo założenia nie zawsze się sprawdzają w rzeczywistości...

Blaz - 2010-10-01, 17:20

Węższe w sensie szerokości. :mrgreen: Węższe paski bardziej wpijają się w rękę. :twisted: A poza tym takie zwężające się wyglądają brzydko. Co znajdę ciekawy model to bach! 22mm/20mm. :evil:
GrzecH - 2010-10-01, 17:27

Blaz napisał/a:
A poza tym takie zwężające się wyglądają brzydko.


do garniaka wygląda to OK, do nurasa już gorzej.....
więc nie uogólniajmy i niedeprecjonujmy sensu istnienia takich pasków jako takich.
Po prostu jest bida by coś znaleźć do Warda, tak?
:mrgreen:


PS
Taki forumowy Chronometr - 22/20 kroko look - mniam :cool:

TowRoupas - 2010-10-01, 17:29

Dokładnie fajnym zegarkom we wszystkim fajnie :D
Blaz - 2010-10-01, 17:35

GrzecH napisał/a:

do garniaka wygląda to OK, do nurasa już gorzej.....
więc nie uogólniajmy i niedeprecjonujmy sensu istnienia takich pasków jako takich.
Po prostu jest bida by coś znaleźć do Warda, tak?
:mrgreen:




Grzech, ale nie powiesz mi, że 99 procent zegarków to garniaki. :mrgreen: Chyba że producenci stwierdzili, że do garniaków pasek skórzany, a do nurków tylko guma. Ale i to się nie zgadza, bo gumy też najczęściej są zwężane. :evil:

Tak, chodzi o KingFishera. Chciałem być dobrym człowiekiem i dać szansę producentom, bo do tej pory dawałem raczej szansę strapmakerom. No i bida! Jedyne niezwężane paski to są paski do... pilotów. :mrgreen:

Spinner - 2010-10-01, 17:58

Blaz napisał/a:
Węższe w sensie szerokości. :mrgreen: Węższe paski bardziej wpijają się w rękę. :twisted: A poza tym takie zwężające się wyglądają brzydko. Co znajdę ciekawy model to bach! 22mm/20mm. :evil:


Uuuu... :roll: Dr Spinerro zaleca wisienkę... :!: Początki depresji... :razz:

A tak na serio to Twoja choroba Łukasz... Nie zawsze pasują niezwężane paski, w dodatku grubaśne, z wielką klamrą - często wygląda to śmiesznie jeśli nie kuriozalne jeśli klient pod nadgarstkiem ma więcej niż na nim... :razz: :mrgreen:

No dobra, czas na wisienkę - raptem kilka ale zawsze: KLIK :wink:

ALAMO - 2010-10-01, 18:12

Spinner napisał/a:
Blaz napisał/a:
Węższe w sensie szerokości. :mrgreen: Węższe paski bardziej wpijają się w rękę. :twisted: A poza tym takie zwężające się wyglądają brzydko. Co znajdę ciekawy model to bach! 22mm/20mm. :evil:


Uuuu... :roll: Dr Spinerro zaleca wisienkę... :!: Początki depresji... :razz:

A tak na serio to Twoja choroba Łukasz... Nie zawsze pasują niezwężane paski, w dodatku grubaśne, z wielką klamrą - często wygląda to śmiesznie jeśli nie kuriozalne jeśli klient pod nadgarstkiem ma więcej niż na nim... :razz: :mrgreen:

No dobra, czas na wisienkę - raptem kilka ale zawsze: KLIK :wink:


Wiesz - jeden ma tak, a drugiemu symetria nie pasi, czy mu sie w oczach indeks o 0,0001 mm przesunięty wydaje ... Ludzie mają rózne choroby :P Trzeba brać przykład z nas, naczenych hurtowników - człek jak w rękach przepuści pierwszy tysiąc zegarków, to mu sie optyka poprawia :P

Spinner - 2010-10-01, 18:18

Kumam - jak się szajs wiadrami kupuje to się tam nie szczypie i nie przygląda - nie ma czasu.... :twisted: :mrgreen:

Kapuuuuje... :lol: :razz:

nick555 - 2010-10-01, 19:05

Blaz ja założyłem do Twojego starego KingFishera rekina 22/20 i nie jest najgorzej. I jednak wygodniej... Jak dla mnie oczywiście. Choć docelowo będzie miał czarny pasek z białoczerwonym szyciem ale nie mam czasu zrobić dla siebie. Za to do Berniego nic za Chiny nie mogę dobrać. Próbowałem rhino, gumy różne i ostał się na bransolecie. Ale chyba wiem co bym zanabył. Marataca z niebieską nitką. Jasną jak jest.

A no i pierwszy raz mam dwa zegarki zrzędu z którymi nie radzę sobie z oryginalnymi paskami tj z gumą do Warda i bransoletą do Berniego...

Blaz - 2010-10-01, 19:13

Przemku, miałem gumę Bonetto 22/20 do KingFishera i sprzedałem, bo mnie to zwężenie wkurzało. Kupiłem gumę Bonetto niezwężaną. :wink:

nick555 napisał/a:
Ale chyba wiem co bym zanabył. Marataca z niebieską nitką. Jasną jak jest.


Już do mnie leci. :mrgreen:

Spinnerosku, no ja wiem, że to choroba, ale moja choroba w oczach producentów pasków jest jakaś gorsza czy co? :twisted: Masz rację z tym OfficialTime. Brązowy byk był moim faworytem, jednak nie byłbym sobą, gdybym jeszcze nie powęszył tu i tam. :wink: :wink:

Spinner - 2010-10-01, 19:18

Oki, szukaj szukaj, pewnie gdzies cosik jest.. .Jakby co moge Ci na spotkanie wziasc dwa ssharki z OT do przymiarki, czarny i niebieski - ale oba zweżane:-)))


Blaz - 2010-10-01, 19:34

Sharki są fajne, a do tego niebieskie, ale zwężane... :mrgreen:
Spinner - 2010-10-01, 19:37

Doooobra, mniej do zabrania :twisted: - powiem krótko: bujaj się :!: :razz:
Blaz - 2010-10-01, 19:38

Ja też Cię lubię. :mrgreen:
ALAMO - 2010-10-01, 19:42

Spinner napisał/a:
Kumam - jak się szajs wiadrami kupuje to się tam nie szczypie i nie przygląda - nie ma czasu.... :twisted: :mrgreen:

Kapuuuuje... :lol: :razz:


Guano tam kapujesz, melepeto jeden marudny :lol:
Ale i tak cię lubię ;)

Svedos - 2010-10-01, 20:01

Chwilę człowieka nie było a tu już I wojna paskowa :mrgreen: ,
a najbliższy prawdy jest TowRoupas, ładnemu zegarku we wszystkim ładnie, koniec kropka. :wink:

Krój paska to tak naprawdę rzecz naszych indywidualnych upodobań i preferencji.

Rudolf - 2010-10-01, 20:19

Może i jest lekarstwo tylko gorzkie w smaku , ale leczy - nato , rhino - się nie zwęża
Spinner - 2010-10-01, 20:29

Właśnie, może popróbuj jakichś...




Blaz - 2010-10-01, 21:13

Spinnerosku, raz już spróbowałem i wiem, że Nato/Rhino nie dla mnie. Wiem, wybredny jestem, ale do KingFishera chcę mieć BOMBĘ. :mrgreen:
ALAMO - 2010-10-01, 21:15

To kup torchę saletry, węgla drzewnego ... :twisted:
Blaz - 2010-10-01, 21:17

Gwoździ... Nie kończę, bo oficer prowadzący da znać gdzie trzeba. :mrgreen:
GrzecH - 2010-10-01, 23:34

Blaz napisał/a:
Sharki są fajne, a do tego niebieskie, ale zwężane... :mrgreen:


Łukasz - jako uznany fetyszysta.....jako ekspert od pasków - czy jest różnica między np bobem a official times?
czy aż 2 krotna?
Czy Bob się nada? zda egzamin? ....gdybym postanowił jednak zmienić bransoletę na pasek?


to jest rekin czy tylko ...tak wygląda?
:mrgreen:

Tomek - 2010-10-02, 08:47

GrzecH napisał/a:

to jest rekin czy tylko ...tak wygląda?
:mrgreen:


To jest pasek ze skóry rekina...

Blaz - 2010-10-02, 10:25

GrzecH, rekiny Boba są takie jakieś... plastikowe. :mrgreen: Oczywiście to jest oryginalna skóra rekina, Bob nie oszukuje. Ale jednak obróbka skóry, wykończenie paska, użyte materiały wewnątrz paska mówią ci, że to nie to. Powiedzmy tak: jak na oryginalnego rekina paski Bob są tanie. Jak na oryginalnego rekina paski OfficialTime są w normalnej cenie. :wink: Nie wiem jak w innych przypadkach, ale w tym konkretnym przypadku wolałbym jednak zapłacić więcej za officialtime. Naprawdę dobre paski Boba to te ręcznie robione, a one już są właśnie w cenie officialtime. :wink:
Rudolf - 2010-10-02, 23:14

hej mam pytanie czy za pasek Hirsh Carbon 22 mm cena 59 złoty za nówkę ze sklepu to dużo czy mało ??
Janek - 2010-10-02, 23:16

Jak za Hirscha to malo.
Spinner - 2010-10-02, 23:16

Polowa normalnej ceny APART...
Rudolf - 2010-10-02, 23:18

Dzięki za szybkie odpowiedzi ! :)
bow - 2010-10-02, 23:19

Moim zdaniem ciągle dwa razy za drogo...
Spinner - 2010-10-02, 23:20

A to już inna sprawa... :razz: Nie przepadam za carbonami...
Rudolf - 2010-10-02, 23:23

w sumie nie mam i nie miałem żadnego paska hirsha .. i nie wiem czy będę miał , są za drogie
bow - 2010-10-02, 23:25

Idź tą drogą, Rudi, idź tą drogą!!!
Blaz - 2010-10-03, 09:08

Pasek z prawdziwego carbonu kosztuje ponad 100 dolarów. Hirsch carbon, Bros czy inne to paski z materiału udającego carbon. To tak na marginesie. :wink:

Typowe paski Hirscha musiałyby być w cenie Redy, żebym się na nie skusił. :twisted:

bow - 2010-10-03, 10:42

No właśnie, a skoro nie widać różnicy to warto kupić "carbona" na Zatoce, od Majfrienda :lol:
Tomek - 2010-10-03, 12:53

bow napisał/a:
No właśnie, a skoro nie widać różnicy to warto kupić "carbona" na Zatoce, od Majfrienda :lol:

+1
np. TUTAJ 24MM , TUTAJ 22MM , lub sprawdzony przeze mnie TUTAJ 22MM , wymoczony w morzu, po trzech miesiącach używania, z czego dwa tygodnie codziennie po parę godzin w basenie i wygląda jak nówka :mrgreen:

TowRoupas - 2010-10-03, 13:04

A tak z ciekawości Blaz możesz pokazać jakiegoś paska z prawdziwego karbonu?
Blaz - 2010-10-03, 16:30

Przykładowo k-straps robi paski z prawdziwego karbonu:



Więcej tutaj:
http://k-straps.com/Carbon-Fiber.php

Szymek - 2010-10-03, 16:46

Ten z czerwonym przeszyciem miodny :shock:
Ghostdog - 2010-10-03, 16:55

Pasiory malina, ale i ceny dają rade :neutral:
Svedos - 2010-10-03, 17:28

Strasznie ciężkie te paski. :wink:
TowRoupas - 2010-10-03, 18:04

Fajne ;) dzięki :)
eyckpl - 2010-10-03, 18:22

Paski super :grin:
ceny już nie :neutral:

just.wojtek - 2010-10-03, 21:37

te karbony pokazane przez Tomka z ebayu sie niestety zwezaja, ale te Lukasza rowniez! a ja nie moge patrzec jak sie pasek zweza! i wygodne to sa dopiero 26mm, mam, lubie duze klamry, nie wygladaja smiesznie wg.mnie- ktos oglada mi na rece klamre 26mm Staruszka z wtopiona moneta- nikt nie mowi ze slaba, czasem ktos wywali galy jak sie zapyta ile kosztowala... poza maratacem- widze, że tylko hand made dla mnie.... a, no mam teraz Teda Su :cool: ale to maratac bez dziurek...
bow - 2010-10-03, 21:40

Też mam 26mm i też twierdzę, że to bardzo fajny rozmiar paska.
Klamry Staruszka nie posiadam i nie planuję, co nie zmienia faktu, że duża klamra jest fajna.

Na materaca czekam, więc jeszcze nie wiem, jak się będę z nim czuł.
Oprócz handmejdów jeszcze gumy Bonetto polecam - dają radę :lol:

Blaz - 2010-10-03, 21:41

just.wojtek napisał/a:
a ja nie moge patrzec jak sie pasek zweza!


Dokładnie, dokładnie! :mrgreen:

bow - 2010-10-03, 21:49

Blaz napisał/a:
just.wojtek napisał/a:
a ja nie moge patrzec jak sie pasek zweza!


Dokładnie, dokładnie! :mrgreen:


To się rozumie samo przez się.
Tylko jeden z pachów, którę noszę, się zwęża.
I raczej długo ten stan się nie zmieni, chyba, że w stronę zera.

Tomek - 2010-10-03, 22:31

just.wojtek napisał/a:
te karbony pokazane przez Tomka z ebayu sie niestety zwezaja, ale te Lukasza rowniez! ...


Paski typu carbon od BOB-a - czarne - te się nie zwężają :mrgreen: :mrgreen:

TUTAJ 22MM
TUTAJ 24MM
TUTAJ 26MM

Blaz - 2010-10-04, 10:17

Mówiąc szczerze carbony mnie nie pociągają. Wolę za tą kasę kupić pasek naprawdę wodoodporny. :wink:
just.wojtek - 2010-10-04, 18:35

bow napisał/a:
Też mam 26mm i też twierdzę, że to bardzo fajny rozmiar paska.
Klamry Staruszka nie posiadam i nie planuję, co nie zmienia faktu, że duża klamra jest fajna.

Na materaca czekam, więc jeszcze nie wiem, jak się będę z nim czuł.
Oprócz handmejdów jeszcze gumy Bonetto polecam - dają radę :lol:


jak sie nie boisz posądzenia o ,,talibski snobizm,, to spróbuj- bedziepanzadowolony- to, pomimo swej wielkosci i wagi- a może dzięki- bardzo wygodne klamry, mnie sie nawet wydaje, że ciężka klamra równoważy wagę zegarka po drugiej stronie nadgarstka i duzy zegarek nosi sie wygodniej z dużą klamrą i szerokim, grubym, handmadowym paskiem....

a maratacem nie sposób sie nie zachwycać- sam zobaczysz, mnie polecił Łukasz- paskowy hiper-ultra-extra-expert- i miał 120%racji, wyglada po kapielach w morzu i kilku miesiacach noszenia idealnie (ja nie zdejmuje zegarka pod prysznic, do spania-NIGDY!), jest miekki, ale solidny, nie odparza w upały, itd

a bonetto sobie kupie do kolejnego nurka

Blaz - 2010-10-04, 18:45

Wojtku, maratac leci właśnie i do mnie, i do kumotra Bowa. :grin:
bow - 2010-10-04, 21:03

Taaaaaa, urabiałem go ze dwa miesiące jak nie lepiej...
Blaz - 2010-10-04, 21:06

Bo się mnie koncepcja nie zgadzała. :mrgreen:
pisar - 2010-10-05, 10:43

Blaz, Gdzie marataca kupiłeś??

Swoją drogą to jak kiedyś chciałem kupić i się zagłębiłem w temat to się okazało (po śledztwie na WUS chyba), że te wszystkie maratace to jest zwyczajny plastik stylizowany na kevlar (jednym się udaje lepiej innym gorzej). No chyba, że ktoś chce oridżinal maratac kevlarowy to wtedy trza się liczyć z kosztami niestety...

machlo - 2010-10-05, 11:51

Miał ktoś problem z przebarwiającymi się nitkami na Maratecu? Mam (a raczej miałem) z białym przeszyciem, ale przebarwiają się na czarno w niektórych miejscach. Zamawiałem u westcoasttime. Mydło nie pomaga ;) Jest na to jakiś sposób?
Blaz - 2010-10-05, 11:52

Timepiecerepublik. :wink: Koledzy z angielskiego oddziału CW porównali marataca z westcoastime i tego republikańskiego. Wyszło to samo. :wink:

To nie jest kevlar. To jest kompozyt gumy z jakimś tworzywem. Nawet Ted Su nie ma materaca z kevlaru. :wink: Zresztą to nawet lepiej, bo oryginalny kevlar jest twardszy nawet od gum od Seiko, a to jest już nie lada wyczyn. :mrgreen:

Generalnie pierwszy raz spotykam się z takim przypadkiem odbarwiania nitek, więc nie wiem co powiedzieć... :cry:

machlo - 2010-10-05, 12:06

Właściwie to może nawet czarne bardziej mi się podobają, więc może przebarwiłbym je do końca. Ktoś może doradzić, czego użyć do przebarwienia? :)
strix - 2010-10-05, 12:21
Temat postu: sekunda sie rusza na zdjeciach... ;)
Ciekawi mnie, czy ktos ma podobne zludzenia ogladajac zdjecia zegarkow w necie - bardzo czesto, na wiekszych zblizeniach tarcz jak spogladam poraz pierwszy na dane zdjecie /np w e-sklepach/ - mam wrazenie, ze sekundnik przeskakuje do przodu i staje.

Uprzedzajac pytania - tak nawet jesli nie pilem % od kilku dni :razz:

Pozdr
strix

Maxio - 2010-10-05, 12:34

...strix, podziel się procentami i nie pitol żeś nie pił...



Ps. daj jakaś taką ruchliwą fotę

strix - 2010-10-05, 12:55

Maxio napisał/a:
...strix, podziel się procentami i nie pitol żeś nie pił...

Ps. daj jakaś taką ruchliwą fotę


To nie tak dziala, pozniej patrze na fote i nic sie nie rusza, to raczej kwestia pierwszego otwarcia strony, gdzie sa takie wieksze miniatury zegarkow np. i pierwsze spojrzenie - ciach sekundnik sie ruszyl... patrze dalej juz nie chce... :wink: Wiec wysylanie jakiejs konkretnej foty nie ma sesnu. To po prostu kwestia jakiegos zgrania wzroku i moze mojego astygmatyzmu na jednym oku :mrgreen: Mam tak dosc czesto i zawsze mnie to bawi :)

Pozdr
strix

wahin - 2010-10-05, 13:03

My Tobie już nie pomożemy, szukaj porady u specjalisty ;) :mrgreen:
strix - 2010-10-05, 13:08

wahin napisał/a:
My Tobie już nie pomożemy, szukaj porady u specjalisty ;) :mrgreen:


Nie wierze, ze nikt nie ma podobnych halunow!!! Poczekam jeszcze kilka dni na odpowiedz i dopiero wtedy pojde po rozowe pigulki :evil:

pzdr
strix

pisar - 2010-10-05, 13:15

Nie jestes przypadkiem z Warszawy i nie zadajesz się z kolegą Blazem ? Wiesz...wisienki...pizze...łazanki...i takie tam : )
Svedos - 2010-10-05, 13:18

....majeranek..... ja tam mam problemy ze wzrokiem ale mi sekundnik na fotach nie skacze, to musi być fajne odczucie, troszkę Ci zazdraszczam :wink:
maciek - 2010-10-05, 13:19

taki młody chłop, a już taki schorowany.... :mrgreen:
Wozu - 2010-10-05, 13:23

A ja Ci napiszę że wiem o co Ci chodzi ;)
Niekiedy mam podobne wrażenie, ale to raczej odczucie niż faktycznie skacząca sekunda, dobrze piszę?
Ale to musi być dobrze zrobione zdjęcie ze sporym zbliżeniem.

Tyle, że ja na lekach jestem od 10 dni :razz:

bow - 2010-10-05, 13:24

Może ma jakiś zwietrzały majeranek... :lol:
Wywiad - 2010-10-05, 13:27

strix, daj link do sklepu tymi przeskakującymi sekundnikami
strix - 2010-10-05, 13:27

Tomsky napisał/a:
A ja Ci napiszę że wiem o co Ci chodzi ;)
Niekiedy mam podobne wrażenie, ale to raczej odczucie niż faktycznie skacząca sekunda, dobrze piszę?
Ale to musi być dobrze zrobione zdjęcie ze sporym zbliżeniem.

Tyle, że ja na lekach jestem od 10 dni :razz:


JEST! Pewnie, ze tak, to statyczne fotografie - chodzi o pewne zludzenie. Fotki gdzie na ujeciu jest tylko tarcza w zblizeniu i przewaznie kilka fotek na stronie. Nie musza byc duze rozmiarowo.

WIEDZIALEM, ze nie jestem sam! :mrgreen:

pzdr
strix

Wywiad - 2010-10-05, 13:33

strix napisał/a:
chodzi o pewne zludzenie

Złudzenie, niemożliwe. A ja myślałem, że jakiś diabeł w zegarku siedzi tę sekundę popycha. Jak dasz odpowiedni link to się okaże, że większość zauważa tę przeskakującą sekundę.

pomyslownik - 2010-10-05, 13:37

Do Tajfunu majeranku sypali też, a tak po za tym to do okulisty bym się wybrał i monitor zmienił.
strix - 2010-10-05, 13:38

Wywiad napisał/a:
strix napisał/a:
chodzi o pewne zludzenie

Złudzenie, niemożliwe. A ja myślałem, że jakiś diabeł w zegarku siedzi tę sekundę popycha. Jak dasz odpowiedni link to się okaże, że większość zauważa tę przeskakującą sekundę.


Nie ma odpowiednich linkow - to sie moze przydarzyc wszedzie !!! :twisted:

Chodzi o strony np. z takim ukladem zdjec jak ponizej i bardzo czesto czerwona sekunde /czesniej niz np. srebrne/ - chociaz dzisiaj nic mi na tej stronir nie migalo akurat a nie chce mi sie szukac wiecej. Nie mam tez w ulubionych podzialu na miga/nie miga :wink:

http://www.glooks.com/watches/swissarmy.asp

pozdr
strix

Rudolf - 2010-10-05, 13:41

na forum WUS są takie zegary u góry z prawej strony ... ale one działają i pokazują czas :D
Maxio - 2010-10-05, 13:56

...hotwax, u Nas też taki jest...
Rudolf - 2010-10-05, 13:59

Tak oczywiście ale do niego użytkownik się przyzwyczai , a tam jest ich kilka tych chodzących i można by pomyśleć że to tylko reklama , a one działają :D
Aronus - 2010-10-05, 14:33

Jak spojrzę na działajacy zegarek to czasami przez pierwsze dwie sekundy wydaje mi się, że zegarek stoi, ale żeby na obrazku zegarek chodził to tak nie mam :mrgreen:
Maxio - 2010-10-05, 14:34

...czyli równowaga w przyrodzie zostaje zachowana...
Wozu - 2010-10-05, 15:35

No dobra to żeby całkiem się pogrążyć to napiszę że bardzo często pierwsze wrażenie jak parzę na zegarek to że sekunda do tyłu idzie ;) serio piszę :D
Ale ja mam dobry majeranek i jak ferveksem popiję to jest jazda na maksa :twisted: :razz:

Tomir - 2010-10-05, 15:36

może to astygmatyzm? :?:
Wozu - 2010-10-05, 15:45

Tomirek napisał/a:
może to astygmatyzm? :?:

Kurna ja to mam i to dosyć spory.
Jeżeli serio piszesz to już wiem skąd takie zwidy u mnie.

Rudolf - 2010-10-05, 19:06

Klej do tapet jak przedawkujesz to tyka ale nie ma zegarów :D
just.wojtek - 2010-10-05, 19:39

bow napisał/a:
Taaaaaa, urabiałem go ze dwa miesiące jak nie lepiej...

ale po co Łukasza urabiałeś? maratace na zatoce bez trudu..... tylko Łukasz pomógł wybrać oridzinal....
ja mam z białym i czerwonym przeszyciem i kolor nitek jest ok.....

bEEf - 2010-10-05, 21:41

just.wojtek napisał/a:
a ja nie moge patrzec jak sie pasek zweza!


To patrz w przeciwnym kierunku paska :razz:

just.wojtek - 2010-10-05, 21:51

hmm... ale w przeciwnym kierunku się rozszerza! jeszcze gorzej! :evil:
Blaz - 2010-10-05, 22:04

Prosto! Pach musi być prosty! Ani zwężać, ani rozwężać! :mrgreen:
maciek - 2010-10-06, 07:21

Tomsky napisał/a:
Tomirek napisał/a:
może to astygmatyzm? :?:

Kurna ja to mam i to dosyć spory.
Jeżeli serio piszesz to już wiem skąd takie zwidy u mnie.


też mam i też spory, ale to nie jego wina. :mrgreen:

kadarius - 2010-10-06, 19:32

im dłużej się w te zdjęcia wpatruje tym bardziej sekundnik nie chce przeskoczyć :mrgreen:
kajot04 - 2010-10-06, 20:11

strix napisał/a:

Chodzi o strony np. z takim ukladem zdjec jak ponizej i bardzo czesto czerwona sekunde /czesniej niz np. srebrne/ - chociaz dzisiaj nic mi na tej stronir nie migalo akurat a nie chce mi sie szukac wiecej. Nie mam tez w ulubionych podzialu na miga/nie miga :wink:
strix


jedynym wytłumaczeniem innym niż nadużywanie :) sa parametry zarówno monitora / ekranu jak i internetu - szybkości ładowania strony i odświeżanie. To może powodować u Ciebie takie "złudzenie optyczne" wywołane przez piksele ekranu.

strix - 2010-10-06, 21:33

kajot04 napisał/a:


jedynym wytłumaczeniem innym niż nadużywanie :) sa parametry zarówno monitora / ekranu jak i internetu - szybkości ładowania strony i odświeżanie. To może powodować u Ciebie takie "złudzenie optyczne" wywołane przez piksele ekranu.


Nie chce mi sie juz drazyc, ale to jednak ze wzrokiem zwiazane, taki efekt zaraz po otworzeniu sie strony z ze zdjeciami i pierwszej probie ogarniecia ich wszystkich kiedy wzrok nie skupia sie na jednym zdjeciu jeszcze. Jak sie juz zaczynam wpatrywac w konkretne zdjecia nic sie nie rusza :)

Strony laduja mi sie blyskawicznie - w zasadzie sa od razu - w pracy lacze za swiatlowodach jakies kosmiczne przepustowosci + eizo specjalizowany pod grafike i fotoedycje, w domu Neo 10Mb i ten sam model eizo.

Pzdr
strix

Blaz - 2010-10-06, 21:59

strix napisał/a:
kajot04 napisał/a:


jedynym wytłumaczeniem innym niż nadużywanie :) sa parametry zarówno monitora / ekranu jak i internetu - szybkości ładowania strony i odświeżanie. To może powodować u Ciebie takie "złudzenie optyczne" wywołane przez piksele ekranu.


Nie chce mi sie juz drazyc, ale to jednak ze wzrokiem zwiazane, taki efekt zaraz po otworzeniu sie strony z ze zdjeciami i pierwszej probie ogarniecia ich wszystkich kiedy wzrok nie skupia sie na jednym zdjeciu jeszcze. Jak sie juz zaczynam wpatrywac w konkretne zdjecia nic sie nie rusza :)


strix


A nie lepiej majeranek zażyć? Efekty te same, a człowiek nie musi się tyle skupiać. :mrgreen:

pomyslownik - 2010-10-07, 16:10

Posypać mu!
strix - 2010-10-07, 16:20

Blaz napisał/a:


A nie lepiej majeranek zażyć? Efekty te same, a człowiek nie musi się tyle skupiać. :mrgreen:


dzieki, wole kilka wdechow z zamrozonej smietany w sprayu - nie zanieczyszcza tak nosa :wink:

pzdr
strix

pomyslownik - 2010-10-07, 16:33

Uuuu, Strix widzę że po mocne dopalacze sięgasz, majeranek już nie daje takiego kopa, sięga się po ŚMIETANĘ, mocno, mocno
Szymek - 2010-10-07, 17:13

tylko słabi gracze biorą dopalacze :twisted:
Janek - 2010-10-07, 17:53

"Pokaz mi sniegi,zjedz ze mna po bialej lace..." :mrgreen:
GrzecH - 2010-10-08, 08:38

mam jeszcze pytanie do znawców - opinie krążą pozytywne o Maratacu......więc zastanawiam się nad zakupem :


....czy on jest grubszy od tech z timeFactors lub allegro?





PS
Tego Sharka od BoBa w odcieniu navy blue se zanabyłem z okazji 1k, a co :mrgreen:
Mnie Reda pasuje, więc nie jestem wybredny - czyli tem mi też pewnie podejdzie :)

Pozdrawiam
GrzecH

Blaz - 2010-10-08, 09:10

Co do nato z Westocoastime się nie wypowiadam, bo niestety nie wiem. Miałem od nich rhino ciemnoczerwone. Teraz ma je Rudolf. Dla mnie było za sztywne...

Rhino na pewno było grubsze, bo właśnie grubością głównie różni się rhino od nato. Ale czy ich nato jest grubsze od tamtych nato to niestety nie wiem. :cry:

GrzecH - 2010-10-08, 09:44

Blaz napisał/a:

Rhino na pewno było grubsze, bo właśnie grubością głównie różni się rhino od nato.


a jak na tym tle wypada takie Zulu :
http://cgi.ebay.com/22-mm...=item563ff063fc

nie wygląda na dzielony...
:wink:

Zulu to nazwa strapów parcianych Maratac? dobrze rozumiem?

Blaz - 2010-10-08, 10:29

Zulu to takie ichnie Rhino. :wink: Gdy mówiłem, że miałem od nich Rhino to miałem na myśli zulu. :wink:
Rudolf - 2010-10-08, 10:32

Zulu i Rhino to to samo
GrzecH - 2010-10-08, 12:17

hotwax napisał/a:
Zulu i Rhino to to samo


Rudi - a jak Ty oceniasz Zulu?

Rudolf - 2010-10-08, 12:21

tym paskiem można sciąć drzewko w sadzie pocierając jak piłą linkową , jest dość twardy , a ogniwa czyli szlufki , chyba kute ze stali (ciężkie), gruby jak na nato .
do tego można się nie przyzwyczaić ..

GrzecH - 2010-10-08, 12:41

hotwax napisał/a:
tym paskiem można sciąć drzewko w sadzie pocierając jak piłą linkową , jest dość twardy , a ogniwa czyli szlufki , chyba kute ze stali (ciężkie), gruby jak na nato .
do tego można się nie przyzwyczaić ..



Mam Pomysła :idea: - weź go do Zgierza ...a ja sobie go oblookam i najwyżej zamówię albo nie :)

Rudolf - 2010-10-08, 12:44

Ok ! zabiorę
Blaz - 2010-10-08, 12:47

Ja na pewno będę miał materaca, więc też sobie Grzechu przymierzysz. :mrgreen:
buran - 2010-10-08, 17:12

Ale tak na chłopski rozum to powinny się ruszać wszystkie wskazówki a nie tylko sekundowa,prawda?No i losowo,raz do tyłu a raz do przodu.To chyba autosugestia.
strix - 2010-10-08, 20:04

buran napisał/a:
Ale tak na chłopski rozum to powinny się ruszać wszystkie wskazówki a nie tylko sekundowa,prawda?No i losowo,raz do tyłu a raz do przodu.


Nie, dlaczego? :twisted:

buran napisał/a:
To chyba autosugestia.


czlowieku malej wiary.... :evil:

pozdr
strix

pisar - 2010-10-11, 14:48

strix napisał/a:
Blaz napisał/a:


A nie lepiej majeranek zażyć? Efekty te same, a człowiek nie musi się tyle skupiać. :mrgreen:


dzieki, wole kilka wdechow z zamrozonej smietany w sprayu - nie zanieczyszcza tak nosa :wink:

pzdr
strix


Widzę mamy tu experta : )

Blaz - 2010-11-09, 19:39

Dlaczego wus jest na serwerze holenderskim, a forum Warda założył Holender? Czy to przypadek czy ukartowana sprawa określonych sił? :shock: :mrgreen:
bow - 2010-11-09, 19:44

Wszystko to masony!!! :lol:
Rudolf - 2010-11-09, 20:11

Pijaki i złodzieje !
wielebny - 2010-11-09, 20:42

Rudolf napisał/a:
Pijaki i złodzieje !


Rudolfie pijaki i złodzieje to MY :grin:

Rudolf - 2010-11-09, 20:44

:oops: Oh Yeah
wielebny - 2010-11-09, 20:52

Tak by wychodziło :mrgreen:
Tomek - 2010-11-09, 20:53

bow napisał/a:
Wszystko to masony!!! :lol:

I cykliści :mrgreen:

Darecki - 2010-11-09, 21:36

Czy zegarek może się porysować od ubrań?
Przykład: kupuję zegarek, uważam na niego jak na klejnoty rodzinne, jest moim oczkiem w głowie, zawsze na noc kładę go albo na jakiejś szmatce albo obrusie żeby od spodu się nie porysował. Po jakimś czasie patrzę i widzę ryski. Ryski? Od czego niby? Od sweterka czy bluzy? Na stali nierdzewnej?
Niestety tak jest. Zegarki garniturowe często są porysowane od zwykłej koszuli. Nie umiem tego wytłumaczyć ...

pisar - 2010-11-09, 21:46

Darecki, trzeba kupować właściwe zegarki : P
bow - 2010-11-09, 21:50

Mi sie widzi, ze slabo dbasz o klejnoty :lol:
Svedos - 2010-11-09, 22:10

Jaja se z Dareckiego robicie, zegarki rysują się i już, nawet od mankietów koszuli, taka ich uroda.
pisar - 2010-11-09, 22:27

Svedos napisał/a:
Jaja se z Dareckiego robicie, zegarki rysują się i już, nawet od mankietów koszuli, taka ich uroda.


Szczególnie Omegi...

Svedos - 2010-11-09, 22:30

TEż :wink: :wink:
Rudolf - 2010-11-09, 22:32

Przestałem się tym przejmować już dawno
GrzesKowal - 2010-11-09, 22:51

Svedos napisał/a:
Jaja se z Dareckiego robicie, zegarki rysują się i już, nawet od mankietów koszuli, taka ich uroda.


Fetyszyści.
zegarki nie są do oglądania.
Może wróćmy do korzeni. Zegarki naręczne wymyśłono by nosic je na ręku (w szczegółności na nadgarstku) , aby odmierzały czas i informowały nas o jego upływie.
A nie , żeby trzymać je w gablotkach , oglądac pod lupą 10x i liczyć ryski.

Ps.
No teraz to juz chyba zasłużyłem na ostrzeżenie, gorzej jak dostanę bana.

Santino - 2010-11-10, 00:59

Tomek napisał/a:
bow napisał/a:
Wszystko to masony!!! :lol:

I cykliści :mrgreen:

i łysi :lol:

Jak pies proboszcza: http://www.youtube.com/watch?v=l8lExqaPvSs :lol: :lol: :lol:

Smok - 2010-11-10, 01:32

GrzesKowal napisał/a:

Fetyszyści.
zegarki nie są do oglądania.
Może wróćmy do korzeni. Zegarki naręczne wymyśłono by nosic je na ręku (w szczegółności na nadgarstku) , aby odmierzały czas i informowały nas o jego upływie.
A nie , żeby trzymać je w gablotkach , oglądac pod lupą 10x i liczyć ryski.

Ps.
No teraz to juz chyba zasłużyłem na ostrzeżenie, gorzej jak dostanę bana.


No wiesz co, wieczorem takie rzeczy pisać :?: :!: :wink: Teraz moje radzieckie nóweczki w komodzie zasnąć nie będą mogły, bo się biedne przestraszyły :!: :wink: :mrgreen:

bow - 2010-11-10, 07:10

Na ryski to Cape Cod i po sprawie.

A na oszczegacza trzeba sie lepiej postarac, Grzechu :)
Zarzad juz nie jest taki spolegliwy jak kiedys...

Blaz - 2010-11-10, 09:54

Grześkowal, bluźnisz, bo ja często KingFishera zdejmuję i go sobie oglądam! Ostrzegacz więc słusznie się należy! :twisted: :mrgreen:
Tomek - 2010-11-10, 10:14

Coś w tym jest, bo moi ulubieńcy rzadziej lądują na nadgarstku :shock: , właśnie ze względu na możliwość przypadkowego porysowania :oops:
Svedos - 2010-11-10, 10:47

Tomek napisał/a:
Coś w tym jest, bo moi ulubieńcy rzadziej lądują na nadgarstku :shock: , właśnie ze względu na możliwość przypadkowego porysowania :oops:


Potwierdzam tę regułę, zegarki które najbardziej lubię, są noszone zdecydowanie mniej od innych, problem chyba tkwi głęboko w nas :mrgreen: :wink:

Santino - 2010-11-10, 10:55

Może Was trzeba na jakąś kurację wysłać ;-)

I w sumie mnie też chyba, bo też tak mam... :-(

pisar - 2010-11-10, 11:20

Tomek napisał/a:
Coś w tym jest, bo moi ulubieńcy rzadziej lądują na nadgarstku :shock: , właśnie ze względu na możliwość przypadkowego porysowania :oops:


Są różne zboczenia :P

Santino - 2010-11-10, 11:37

nobody's perfect ;-)
bow - 2010-11-10, 12:17

Ja mam zegarki do noszenia i wszystkie nosze!
Co najwyzej moge nie miec kiedy...

Santino - 2010-11-10, 12:19

Ale ja też noszę, tylko nie tak często...
Jedyny, którgo nie noszę, to nówka Samurai - ale mam dwa i drugi, używany noszę.

Tomek - 2010-11-10, 12:20

bow napisał/a:
Ja mam zegarki do noszenia i wszystkie nosze!
Co najwyzej moge nie miec kiedy...

Również wszystkie noszę, tylko jedne częściej, inne rzadziej :twisted:

GrzesKowal - 2010-11-10, 13:33

Blaz napisał/a:
Grześkowal, bluźnisz, bo ja często KingFishera zdejmuję i go sobie oglądam! Ostrzegacz więc słusznie się należy! :twisted: :mrgreen:


no wreszcie sie doprosiłem ... (uczucie ulgi)
Bow może i prowokacja cieniutka, ale reszte dostałem za wysługę lat :-)

Ps.
Ja swoje zegarki noszę, wszystkie, oprócz tych znoszonych, jak np.

Spinner - 2010-11-10, 14:18

Santino napisał/a:
Jedyny, którgo nie noszę, to nówka Samurai - ale mam dwa i drugi, używany noszę.


O kuuurna, to juz jest maksymalnie chore... :razz: :shock: :mrgreen:

Santino - 2010-11-10, 14:29

Że niby dlaczego?
pisar - 2010-11-10, 15:24

Santino napisał/a:
Że niby dlaczego?


No proste...bo niby po co Ci dwa?
Odsprzedaj jednego i to czym prędzej!! : )

Santino - 2010-11-10, 15:32

Odsprzedam, odsprzedam.
Ale ceny raczej idą w górę, a nie w dół, więc mi się nie spieszy :twisted:

W tajemnicy powiem, że zbieram sobie na jakiś mega wypas - środki ze sprzedaży Sammiego zasilą fundusz :-)

Rudolf - 2010-11-10, 16:46

santino ma dwa samurajce OMG :mrgreen: :shock: to mnie zaskoczyłeś , a to że jeden NOS , to już w ogóle jesteś zły człowiek ... oddaj mi go !!! :cool:
Santino - 2010-11-11, 00:14

A nie oddam :-)
Rudolf - 2010-11-11, 00:37

Santino napisał/a:
A nie oddam :-)

To się wal :P

Santino - 2010-11-11, 00:38

Rudolf napisał/a:
Santino napisał/a:
A nie oddam :-)

To się wal :P

Ja Ciebie też bardzo lubiem ;-)

Rudolf - 2010-11-26, 12:09

Przed chwilą w TV widziałem powtórką surwiwalowej serii Bear'a Gryllsa. Leciał śmigłowcem do dżungli w Wietnamie i był wrzut na zegar ACZs w śmigłowcu. Taki polski akcent śmigłowiec to PZL Świdnik :)
Darecki - 2010-11-26, 12:11

Oglądałem ten odcinek w środę wieczorem :cool:
Blaz - 2010-11-28, 10:51

Patrząc na zaprzyjaźnione forum dochodzę do wniosku, że najpopularniejszą marką zegarków jest... Armani. :mrgreen:
waldii - 2010-11-28, 10:59

Spinner napisał/a:
Santino napisał/a:
Jedyny, którgo nie noszę, to nówka Samurai - ale mam dwa i drugi, używany noszę.


O kuuurna, to juz jest maksymalnie chore... :razz: :shock: :mrgreen:



Mam tak samo - jedna nówka i trzy do noszenia - chore :oops: :grin: .

Widzę,że nie jestem sam więc może jest w tym jakiś sens :cool:

Santino - 2010-11-29, 00:06

Jak się pojawiły te nówki Samuraje w USA i miałem możliwość, że mi ktoś przywiezie, to chyba grzech było nie kupić...
chomior - 2010-11-29, 10:44

A ma ktos jakis końtakt w Stanach, coby przywieźć zegarek?
Santino - 2010-11-29, 10:46

No niestety już właśnie nie mam - wrócił do Polski :-(
Svedos - 2010-11-29, 10:53

Tiiaaaaa, ja ma nazywa się Fedex brat UC :razz: :wink:
chomior - 2010-11-29, 11:08

Taaa tylko sklep, z którego chce kupić nie wysyła poza Usiech :sad:
pisar - 2010-11-29, 11:48

chomior, Polamer...polska firma kurierska. Możesz wysyłać na ich adres i oni Ci pod drzwi ładnie dowiozą. Do tego są tani i są zupełna przeciwnością do Fedexu jeśli chodzi o nieprzyjemne aspekt : )
Tomek - 2010-11-29, 12:52

pisar napisał/a:
chomior, Polamer...polska firma kurierska. Możesz wysyłać na ich adres i oni Ci pod drzwi ładnie dowiozą. Do tego są tani i są zupełna przeciwnością do Fedexu jeśli chodzi o nieprzyjemne aspekt : )

A coś bliżej w tym temacie? Ktoś korzystał? Z czym to się je? :mrgreen: Bom żywotnie zainteresowany rozwinięciem tematu ...

ALAMO - 2010-11-29, 13:10

http://www.polamerusa.com/
pisar - 2010-11-29, 13:40

Tomek napisał/a:
pisar napisał/a:
chomior, Polamer...polska firma kurierska. Możesz wysyłać na ich adres i oni Ci pod drzwi ładnie dowiozą. Do tego są tani i są zupełna przeciwnością do Fedexu jeśli chodzi o nieprzyjemne aspekt : )

A coś bliżej w tym temacie? Ktoś korzystał? Z czym to się je? :mrgreen: Bom żywotnie zainteresowany rozwinięciem tematu ...


Znajomi wielokrotnie korzystali z ich usług.
Kupujesz, wysyłasz do nich do usa a oni do Ciebie.
Proste jak zakupy na Taobao i PayPal : )

Tomek - 2010-11-29, 23:00

pisar napisał/a:
Znajomi wielokrotnie korzystali z ich usług.
Kupujesz, wysyłasz do nich do usa a oni do Ciebie.
Proste jak zakupy na Taobao i PayPal : )

Sorry, ale zabrzmiało to jak cytat z "Chłopaków ..." - " A ja znam kogoś, kto był ... " :wink: :mrgreen:
A coś bliżej? Przecież na Zatoce większość Sprzedających wysyła tylko na adres z PayPala. Trzeba wtedy zmienić sobie w ustawieniach konta PayPal adres (lub dodać jako drugi) na adres Polameru? Plus, poza imieniem i nazwiskiem, numer klienta (podobno warunek konieczny) Polameru? Poproszę kogoś, kto z tego korzystał, o wypowiedź :mrgreen: , bo nie chcialbym, żeby mi łocz za $500 krążył gdzieś po Hameryce. I jak z cłem? Jeśli Sprzedawca zadeklaruje wartość np. $500 a ja, na formularzu Polameru, który wypełniam online wpiszę "gift" lub "coś tam, coś tam" w podobnym stylu, jest szansa na uniknięcie opłat celnych?

pisar - 2010-11-29, 23:08

Polamer w skrócie działa tak, że wysyłasz do nich na ich dane i warunkiem jest by nadawca włożył do paczki na wierzch (lub dodatkowa koperta zewnętrzna) Twoje dane do wysyłki do PL.

Co do ustwaień w PayPal to mozna zakombinować...zresztą dobra bajerka na jankesa zadziała zawsze jak dobrze rozegrasz temat.

Odbierają paczkę przeadresowują na Twój PL adres i leci do Ciebie.
Kumpel wysyłał dwie paczki za kilka tysi każda i zero cła, podobnie koleżanka słała laptop - również bez dodatkowych opłat.
Nie wiem jak oni to robią i średnio mnie to obchodzi ale działa : )

To jest bardzo znana w środowisku polaków za oceanem firma...i do tego bardzo tania. Zegarek to już nawet nie ma o czym gadać...oni mogą Ci przewieźć Twój dorobek zycia to taki zegarek to pikusio jest.

Tomek - 2010-11-29, 23:19

Według ich strony wygląda to tak:
Cytat:
Dzięki serwisowi Polamer MAIL ORDER można wysyłać paczki do Polski z każdego miejsca w Stanach Zjednoczonych. To proste! Wystarczy:

1. wysłać towar na adres serwisu Mail Order:
POLAMER CARGO
c/o Nazwisko #Twój numer klienta
5480 N.NORTHWEST HWY.
CHICAGO, IL 60630
UWAGA: tylko przesyłki prywatne !
2. wypełnić zlecenie wysłania paczki on-line
3. opłacić paczkę
4. cieszyć się dostarczoną paczką w każdym miejscu w Polsce!

Czyli na koncie PayPal wystarczy dodać drugi adres do wysyłki do Polameru zawierający "c/o Nazwisko #Twój numer klienta"?
Pisar, dowiedz się, proszę, dokładnie o tą procedurę od znajomych. Na stronie Polameru nie ma mowy o wkładaniu jakiś kopert z dodatkowymi danymi do przesyłki.

pisar - 2010-11-29, 23:28

Może się cos pozmieniało.

Najlepiej skontaktuj się z nimi (maja biura i telefon także w Polsce) i dowiesz się wszystkiego w 5 minut od nich.

Rudolf - 2010-12-01, 22:20

http://cgi.ebay.com/SEIKO...=item519659df1d
:shock: Zajefajny Seikacz

Svedos - 2010-12-01, 22:52

Tylko cena jakaś taka dziwna
Rudolf - 2010-12-01, 22:54

Panie tylko dwiesta na wszystkie urbi et orbi ... :mrgreen:
corten - 2010-12-02, 00:12

Rudolf napisał/a:
http://cgi.ebay.com/SEIKO-QUARTZ-ASTRON-JAPAN-MENS-WATCH-SAPPHIRE-RUBBER-/350414823197?pt=Wristwatches&hash=item519659df1d
:shock: Zajefajny Seikacz


bo to mega-wypas-kwarc jest, na jakiś konkurs designerski robiony. Pikny, w automacie pewnei z 8 koła by kosztował nie...

bow - 2010-12-02, 07:37

Mi się nie podoba i jakiś taki tani, pewno podróbka! :lol:
Rudolf - 2010-12-02, 10:53

Cena dobra za unikatowość , z taki zegarkiem Bow byś mógł spać spokojnie , nikt oprócz ciebie by nie kupił na pewno :)
Maxio - 2010-12-02, 11:16

...czy ja wiem, jakbym miał wolne środki płatnicze (w dostatecznej ilości ofkors), to bym sobie lajznął takiego, a co
Rudolf - 2010-12-08, 23:58

Cytat:
On October 27th we mentionned about possible financial difficulties that Claro Watch SA might be experiencing. This speculation came after the sudden decision of headquarters in Bienne, Switzerland, to shut down the Bellinzona factory. The town of Bellinzona is located South of the Alps, in the Italian-speaking part of the country. Claro Watch SA operates in the field of private label watches and


Ciekawe czy to tylko spekulacje ?

ALAMO - 2010-12-09, 07:54

Czyżby się wszyscy przesiedli prosto na ST16 lub Miyoty :-) ? ...
Blaz - 2010-12-09, 08:04

Być może Claro zaczęło być passe. :mrgreen:
ALAMO - 2010-12-09, 08:12

Nieee, myślę że po prostu marki do których mogło byś skierowane - zaczęły sięgać bezpośrednio po werki chinskie lub japońskie, nie szukając "uszlachetnienia".
Inna opcja jest też taka, że mogli uczciwie zbankrutować :mrgreen:

Blaz - 2010-12-09, 08:14

Zaczęły sięgać, bo konsumenci przestali już kupować bajeczkę, że Claro to swiss made, więc po co przepłacać? :mrgreen:
ALAMO - 2010-12-09, 08:19

Lwia część klientów dalej to kupuje, bo pamiętaj gdzie Claro były montowane. Klient masowy kupi to, co m powie Pan Sprzedawca.
Blaz - 2010-12-09, 08:23

Nie, no ja żartowałem. :mrgreen: Przedwczoraj mało mnie sprzedawca jeden nie zadźgał, gdy go sprostowałem, gdy wyjaśniał klientce, że Claro to wyjątkowo szwajcarski mechanizm z najczystszej szwajcarskiej Milki. :mrgreen:
ALAMO - 2010-12-09, 09:28

O "szwajcarsiej marce Atlantic" i panu z Zibi wam już opowiadałem :-) :?:
Blaz - 2010-12-09, 09:35

Nawet jeśli opowiadałeś, to powiedz jeszcze raz. Humoru z rana nigdy dość. :mrgreen:
Santino - 2010-12-09, 09:49

No właśnie - ja nie pamiętam, albo nie czytałem ;-)
Alamo dawaj :-)

ALAMO - 2010-12-09, 10:08

Oglądałem jakieś nowe chrono Atlantica. W środku niby-że-V7750.
Cena 5000 zetafonów.
Najpierw zauważyłem, że się nie zeruje chrono - wskazówka stawała za, przed, na indeksie - jak jej się chciało ;-) Całość chodziła dość topornie, zauważalnie gorzej niż w ST19, gorzej niż w 3133, ba gorzej nawet niż w 3159 :!:
Pytam więc pana : czy to Valjoux, czy chiński klon, a jeśli tak - to od kogo ?
Pan się zaperzył : Proszę Pana :!: Atlantic to doskonała szwajcarska marka, mechanizm w tym zegarku także jest szwajcarski :!:
Odpowieziałem więc grzecznie, że jeśłi idzie o markę, to jest ona akurat polska, i należy do sieci w której Pan Sprzedaca pracuje, i jako że wkładają chińskie mechanizmy do innych swoich modeli - nie wiem czemu nie mieliby włożyć akurat tutaj ?
Pan się znów zaperzył : Ależ proszę Pana :!: Atlantic jest firmą szwajcarską, i nie stosuje żadnych chińskich zamienników :!:
Popatrzyłem na pana z najsympatyczniejszym uśmiechem na jaki mnie było stać, pokiwałem głową, i się grzecznie pozegnałem.

Blaz - 2010-12-09, 10:24

Słyszałem, że z wariatami trzeba spokojnie. :mrgreen:
Santino - 2010-12-09, 11:48

ALAMO napisał/a:
Oglądałem jakieś nowe chrono Atlantica. W środku niby-że-V7750.
Cena 5000 zetafonów.
Najpierw zauważyłem, że się nie zeruje chrono - wskazówka stawała za, przed, na indeksie - jak jej się chciało ;-) Całość chodziła dość topornie, zauważalnie gorzej niż w ST19, gorzej niż w 3133, ba gorzej nawet niż w 3159 :!:
Pytam więc pana : czy to Valjoux, czy chiński klon, a jeśli tak - to od kogo ?
Pan się zaperzył : Proszę Pana :!: Atlantic to doskonała szwajcarska marka, mechanizm w tym zegarku także jest szwajcarski :!:
Odpowieziałem więc grzecznie, że jeśłi idzie o markę, to jest ona akurat polska, i należy do sieci w której Pan Sprzedaca pracuje, i jako że wkładają chińskie mechanizmy do innych swoich modeli - nie wiem czemu nie mieliby włożyć akurat tutaj ?
Pan się znów zaperzył : Ależ proszę Pana :!: Atlantic jest firmą szwajcarską, i nie stosuje żadnych chińskich zamienników :!:
Popatrzyłem na pana z najsympatyczniejszym uśmiechem na jaki mnie było stać, pokiwałem głową, i się grzecznie pozegnałem.



Łe, myślałem, że gościu się na Ciebie z łapami rzucił, albo coś...

Svedos - 2010-12-09, 12:09

Na Krzyśka z łapami, chyba jakiś desperat samobójca :mrgreen: :wink:
Santino - 2010-12-09, 12:26

Jak taki wierzący w milkolandię, to znaczy że desperat ;-)
Aronus - 2010-12-09, 12:32

Znając świadomość zegarkową sprzedawców to pewnie nie wiedział. Najlepiej na sprzedawcę zegarków i tak nadają się długonogie Panie, nie żebym miał coś na przeciw :mrgreen:
ALAMO - 2010-12-09, 12:35

A tak ... :lol:

Kiedyś chciałem obejrzeć w Apart rotomaty. Core ceny, ale chodziło mi o jakośc wykończenia. Pytam jakie mają. Pani mi odpowiada : czarne i brązowe ... :twisted:
Nie, proszę Pani, ja pytam JAKIE, a nie jaki kolor ... Jednostanowiskowe, dwu, trzy, cztero ... ? No .... no na dwa zegarki. A na więcej Pani ma ? Nooo ... nie mam. A na ile Pan by potrzebował ? - i tu już oczy jak spodki miała ...

pisar - 2010-12-09, 12:38

Ja ostatnio słyszałem jak Panu Omege kwarcokową sprzedawali...na pytanie czy lepsza ta Omega czy może jakiś inny pan odpowiedział...wie Pan to jest na kwarcowej ecie która robi werki od 200lat, to chyba Panu wystarczy. jak ktos cos robi 200 lat to chyba to jest najlepsza argumantacja.

Niestety nie odważyłem sie i mi się nie chciało wchodzic w dyskusje...na kawrcowych etach się nie znam. Ale argumantacja zabawna.

Blaz - 2010-12-09, 12:43

Dziś szedłem sobie Ptasią. Niedaleko "salonu" Pieśkiewicza jest sklep Victorinoxa. Mają wystawionego tam divera Victorinoxa. Fajny zegarek. Cena... 3850 zł. Na ebayu mogę go kupić za 1500 zł. :mrgreen: Powiedziałem to sprzedawcy. Wkurzył się - zacisnął pięść. Wyszedłem. W strachu, że rzuci we mnie jakimś Victorinoxem. :mrgreen:
Darecki - 2010-12-09, 12:43

Taką panią można fajnie zakręcić. Wtedy są takie bezradne :lol: :lol:
pisar - 2010-12-09, 12:46

Blaz napisał/a:
Dziś szedłem sobie Ptasią. Niedaleko "salonu" Pieśkiewicza jest sklep Victorinoxa. Mają wystawionego tam divera Victorinoxa. Fajny zegarek. Cena... 3850 zł. Na ebayu mogę go kupić za 1500 zł. :mrgreen: Powiedziałem to sprzedawcy. Wkurzył się - zacisnął pięść. Wyszedłem. W strachu, że rzuci we mnie jakimś Victorinoxem. :mrgreen:


Wiesz...z drugiej strony gdyby to był Twój sklep to na bank bys w cenach ebayowych nie popychał tego.

Blaz - 2010-12-09, 12:52

Może ja jakiś głupi jestem, ale gdybym miał sklep, to dodawać 100 procent ceny jako marżę byłoby mi po prostu głupio. :mrgreen:
Rudolf - 2010-12-09, 12:59

Claro ma się słabo , bo to nie jest Eta , a ludzie głupieją jak nie ma Ety w środku .
pisar - 2010-12-09, 13:09

Blaz napisał/a:
Może ja jakiś głupi jestem, ale gdybym miał sklep, to dodawać 100 procent ceny jako marżę byłoby mi po prostu głupio. :mrgreen:


70 - 100% ceny (lub coś koło tego) to jest chyba standardowa marża na większośc rzeczy jakie codziennie kupujesz w sklepach począwszy od masła skończywszy na zegarku.

Blaz - 2010-12-09, 13:16

Nie masz racji. :wink:
kubama - 2010-12-09, 14:30

Jego sklep i jego marża. Wszedłeś tam tylko po to żeby gościowi powiedzieć, że sprzedaje za drogo? Łukasz, szczerze, jakby mi tak jakiś przypadkowy (z całym szacunkiem) kolo wszedł do sklepu, żeby się wymandrzać na temat tego jaka marża jest kosher to zanim by zdążył postawiś pierwszy przecinek to już by lądował za progiem na d...

Co innego jak chodzi klient i się targuje. To jego zbujeckie prawo i szacunek się dla przeciwnika należy. ;)

ALAMO - 2010-12-09, 14:34

Kuba +1

Nie da sie porównać kosztów działania sklepu wirtualnego ze stacjonarnym. I są skierowane do dwóch rodzajów klientów. Ktoś kto potrzebuje pomocy, musi obadać rzecz organoleptycznie, uwielbia być kokietowany przez, na przykład, taką naszą Wiolkę - bez mrugięcia okiem położy za ten sam zegarek 2x tyle, za ile go "można" kupić. Jego prawo. Zobacz, że dokłądnie z takiego wyszliśmy punktu robiąc porządek u nas z bazarem - chce ktoś wystawiać zegarek za jego cenę + 50%? No i niech wystawia - sprzedawały się takie zegarki, czasami ktoś się na to decyował by ni eczekać, by dstać towar zweryfikowany ... "Klient nać pan!" :-)

Blaz - 2010-12-09, 14:40

Wszedłem obejrzeć scyzoryki. :mrgreen: Przy okazji zeszliśmy na temat ceny tego Victorinoxa i - uwaga! uwaga! - sam mi przyznał, że cena zegarka jest dla tych, co się na zegarkach kompletnie nie znają. :mrgreen: Spuścić powietrze z siebie panowie, bo do góry polecicie! :twisted: :mrgreen:
kubama - 2010-12-09, 14:59

A ktoś się tu nadyma? :razz:
ALAMO - 2010-12-09, 16:30

kubama napisał/a:
A ktoś się tu nadyma? :razz:


Nawet mu nie można dać ostrzegacza, zblazowanemu Blazu jednemu, bo sobie sam zdejmie, o :!: :P

Blaz - 2010-12-09, 18:00

Bo Victorinoxem kolnę! :mrgreen:
Rudolf - 2010-12-09, 18:17

chyba kujnę ... ale tego się samcom nie proponuje :)
bow - 2010-12-09, 18:56

Przeca już ustalone, że Rudolf to kobieta :lol:
Rudolf - 2010-12-09, 19:30

bow napisał/a:
Przeca już ustalone, że Rudolf to kobieta

Słaby masz już kręgosłup , nie będę cię mocno ściskał , ale kopa w d..e zarobisz :P

pisar - 2010-12-09, 19:42

Blaz napisał/a:
Nie masz racji. :wink:


Ty masz...ale wybiorczą ; )

Tomek - 2010-12-09, 20:07

Rudolf napisał/a:

Słaby masz już kręgosłup , nie będę cię mocno ściskał , ale kopa w d..e zarobisz :P

I to takiego, że trzy dni michę Ci będą z procy podawać :mrgreen: :mrgreen:

Blaz - 2010-12-20, 17:09

http://technologie.gazeta...mi_trolami.html


Cytat:
Niespodziewana pomoc w walce z forumowymi trolami

Przeglądając przeróżne fora bardzo szybko dochodzi się do wniosku, że komentujący dzielą się na tych, którzy w pewnym sensie wnoszą coś do dyskusji oraz na tych, którzy realizują własne cele, nie zawsze związane z wymianą poglądów, a tym bardziej tematem. Nazywa się ich forumowymi trolami.

Oczywiście spędzają moderatorom sen z powiek i skutecznie utrudniają pracę. Z pewnością dlatego właśnie serwis Hack-a-Day podjął się stworzenia urządzenia, które powiadamiałoby odpowiedzialną osobę o tym, że na forum znalazł się komentarz spełniający kryteria trolowej wiadomości.

Żeby było weselej, urządzenie zyskało formę ogromnego szczura. Kiedy w komentarzach ląduje wiadomość o zdefiniowanych cechach oczka gryzonia zaczynają się jarzyć. Aplikacja zaszyta w Troll Sniffing Rat skanuje forum średnio raz na dwie minuty, pozwalając moderatorowi odejść od komputera choć na chwilę. W razie czego zwierzątko wyposażone zostało także w miniaturowy głośnik, który powiadamia o nadejściu podejrzanego komentarza drogą dźwiękową.


:mrgreen:

Rudolf - 2010-12-20, 18:13

dobre ! :)
Nathan - 2010-12-20, 19:08

Eeee to u nas szczur byłby cały rozgrzany do czerwoności :P
"pozwalając moderatorowi odejść od komputera choć na chwilę" taa... :D

Blaz - 2010-12-27, 13:55

Właśnie okazało się, że żona jednego z adminów forum Christophera Warda pochodzi z Bydgoszczy. Jaki ten świat mały! :mrgreen:
Kyle - 2010-12-27, 21:29

cóż, specjalnie się nie dziwię, urodą dziewczyny od nas zdecydowanie górują, nie tylko nad UK

ale proponowałbym uczcić tę sympatyczną okoliczność zniżkami dla klientów z Polski :smile:

bow - 2010-12-28, 06:42

To admin forum, a nie pracownik C.Warda :lol:
Blaz - 2010-12-28, 09:06

I dlatego mogę poprosić co najwyżej o ostrzegacza gratis. :mrgreen:
Rudolf - 2010-12-28, 11:23

masz chociaż chody na forum :)
aureatez - 2010-12-28, 14:04
Temat postu: fossil
Kancelaria prawna reprezentująca firmę FOSSIL Inc. poinformowała Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, że niektóre zegarki FOSSIL oraz DKNY z bransoletą siatkową mogą stwarzać zagrożenie dla zdrowia użytkowników.

W zegarkach FOSSIL „Decker” CH2602 oraz DKNY model NY1450 i NY1451 z bransoletą siatkową wykryto przekroczoną dopuszczalną wartość uwalniania się niklu. Istnieje ryzyko, że zegarki dotknięte tym problemem mogą spowodować u konsumenta miejscowe podrażnienie skóry lub reakcje alergiczne.

Przedsiębiorca poinformował, że w związku z nieprawidłowościami zegarki są obecnie wycofywane we wszystkich krajach, w których były dostępne, przyjmowane są również zwroty zegarków od konsumentów, konsumenci mogą odzyskać cenę zakupu zegarka lub wymienić produkt na nowy w miejscu dokonania zakupu.

Na rynek polski wprowadzono 70 sztuk zegarków FOSSIL „Decker” model CH2602 oraz 5 sztuk zegarków DKNY model NY1450 i 8 sztuk NY1451.

Niniejsza informacja nie stanowi nakazu wycofania produktu z rynku ani nakazu odkupienia od konsumentów w rozumieniu ustawy o ogólnym bezpieczeństwie produktów, ale stanowi realizację obowiązków producenta, o której mowa w art. 12 ust. 2 ustawy z dnia 12 grudnia 2003 r. o ogólnym bezpieczeństwie produktów (Dz. U. Nr 229, poz. 2275 oraz z 2007 r. Nr 35, poz. 215).

Przedsiębiorca, który uzyskał informację, że produkt wprowadzony przez niego na rynek nie jest bezpieczny powinien niezwłocznie powiadomić o tym Prezesa UOKiK. Niewykonanie tego obowiązku, zgodnie z art. 33a. ust. 1 pkt 1 ustawy o ogólnym bezpieczeństwie produktów, zagrożone jest karą pieniężną w wysokości do 100 000 zł. Sankcję tę nakłada Prezes Urzędu.


Nie wiedziałem w którym wątku to umieścić, więc proszę o ewentualne przeniesienie do odpowiedniego działu.

Tutaj link do źródła http://www.uokik.gov.pl/p...hp?news_id=2370

Blaz - 2010-12-28, 15:57

Bardzo ciekawa informacja. Przenoszę do wątku głównego, bo warto.
Tomek - 2010-12-28, 16:20

Gorzej, jak przestanie lubić swoją małżonkę :twisted: :twisted: Wtedy czas na odpowiedzialność zbiorową ... :mrgreen:
Tomir - 2011-02-22, 17:55
Temat postu: Kto chce nowe IWC za darmo? :))))
Takie cuś w skrzynce znalazłem. :mrgreen: Ciekawe jak te "IWC" z bliska wyglądają :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Żeby nie robić reklamy zamazałem to i owo na ulotce ale jak ktoś mieszka w Wawie i ma z drugą połówką czas to mogę dać namiary :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Może dostanie takiego "IWC" :mrgreen:



Uploaded with ImageShack.us

Blaz - 2011-02-22, 17:57

To już kiedyś było gdzieś wałkowane. Podobno to nawet nie chodzi o podróby. Tych zegarków nie ma wcale. :mrgreen:
kadarius - 2011-02-22, 17:58

o w mordę go i nożem! z drugiego końca kraju bym przyjechał po takiego iwuca!!! :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Tomir - 2011-02-22, 17:59

Blaz napisał/a:
To już kiedyś było gdzieś wałkowane. Podobno to nawet nie chodzi o podróby. Tych zegarków nie ma wcale. :mrgreen:


No tak, na ulotce jak byk stoi: JEDEN Z DWÓCH prezentów. IWC to pewnie ten trzeci

Janek - 2011-02-22, 19:30

Ja bym poszedl,tylko,zeby ich wysmiac jak daja podroby :lol:
crayzee - 2011-02-22, 19:31

daj im raz dane teleadresowe, to do końca życia będziesz miał przej...
patafian - 2011-02-22, 19:32

Na bank znajdzie się cała masa ludzi zaczarowanych magią słis kłatity :???:
Rudolf - 2011-02-22, 19:33

Znajduję taki zaproszenie 2 razy w miesiącu.
crayzee - 2011-02-22, 19:34

patafian napisał/a:
Na bank znajdzie się cała masa ludzi zaczarowanych magią słis kłatity :???:


Raczej nożem szefa kuchni lub zestawem kremów. Potencjalny adresat tego typu ulotek nie ma pojęcia, co to jest IWC :mrgreen:

Maxio - 2011-02-22, 19:36

...a ja zawsze wyrzucam takie zaproszenia...
crayzee - 2011-02-22, 19:42

Ja też, ale raz gdzieś ktoś podał telefon do teściowej (jak znajdę delikwenta, to wybebeszę) i teraz non-stop dzwonią. Ćwiczę na nich bycie baaaardzo niemiłym :evil:
Svedos - 2011-02-22, 19:57

Ja zawsze pytam grzecznie skąd maja moje dane osobowe, jakoś dziwnie szybko rozmowa się kończy :mrgreen:
Rudolf - 2011-03-07, 15:42
Temat postu: Przemyt zabytkowych zegarków
Dostałem info o zabytkowych zegarkach które próbowano przemycić za granice. Służba celna przekazała muzeum dwa cenne unikaty - do poczytania TU
Pager - 2011-03-28, 15:34

Dzisiaj byłem u mistrza pasek w Wostoku zmienić. (póżniej fotki wrzuce)
I coś mu zacząłem mówic o rakiecie 24h, zegrakach którem mi się podobaja itp.
Powiedział, że chyba swiat satje na głowie, bo młodzież się mechanicznymi zegarkami interesuje :roll:

Wostoka wycenił na 120zł, a dałem 70 :twisted:

Czino - 2011-03-28, 15:42

I jeszcze mi powiedz, że płaciłeś za wymianę tego paska majstrowi :twisted:
Pager - 2011-03-28, 15:46

Zmieniałem, znaczy kupowalem nowy. Taką czarna, skórzana Redę sobie kupiłem :)
Tak, wiem skora do divera :roll: ...

Aronus - 2011-03-28, 15:52

Czemu nie skóra do divera przecież nikt w nim nie będzie nurkował, a odnośnie zegarmajstrów to też odnoszę wrażenie, że oni nie wierzą w świetlaną przyszłość zegarków mechanicznych.
Jacek. - 2011-03-28, 15:58

Pager napisał/a:
Powiedział, że chyba swiat satje na głowie, bo młodzież się mechanicznymi zegarkami interesuje


Fakt, rozłazi się jak syfilis po akademiku. Jeszcze niedawno w firmie uchodziliśmy z kumplem za popapraców z jakimiś cebulami na przegubach, a teraz to co i razw widżę u młodzianów jakąś Certinę, Aviatora, Ekozillę jakąś. Jeden zawodnik, co bym go nie posądzał, Omeśkę Planet Ocean. Kumpel (no, nie młodzież już) 30 lat z metroseksualną kwarcową Omesią od mamy coś o Calatravie zaczął ściemniać. Jak go znam, kupi.
Ale kiedy nasz zespołowy Alain Delon zażądał byśmy nu sprowadzili Parnisa portugała, to mi literalnie ser z dzioba wypadł.

J.

sagvartok - 2011-03-28, 16:09

Ja zaniosłem onegdaj jednego z moich Urali do pewnego starszego majstra, który parę lat temu ładnie wymył mi Rakietę. Pomyślałem, 'a zobaczymy czy nadal taki skrupulatny'. Podaję Urala, on go otwiera i mówi - 'To mołnia, ale z takim napisem to jeszcze nie widziałem' Takie oczy zrobiłem > :shock: <- o takie . Nie, nie wyglądał jakby żartował...
Pager - 2011-03-28, 16:56

Bo sa Mistrzowie i sprzedawcy zegarków :)
Mój to raczej taki mistrz, duzo zegarków w częściach lezało, jakieś kowadełka, szlifierki itp.
Przedemna jakiejs kobiecie okuklary naprawiał.

Ale siedem gablot z kwarcowymi i tylko jedna z mechanicznymi niestety.

pomyslownik - 2011-04-08, 17:00

Pager, Czinowi chodziło o to że jak już masz pasek to wymiana go samodzielnie trwa 30 sek. i nie daj się na tej czynności skroić na kasę.

Ostatnio jak stałem nad majstrem i przez 2 godziny reperował mi automat (balans, regulacja, naprawa datownika typu 2x), potem przekładał starego elektromechanika i oś sekundową i robił ćwiertnik w rakiecie, wymienił szkiełka i jedno polerował i za to wszystko wziął 30zł to miałem moralne poczucie że chyba za tanio. :grin:

strix - 2011-04-08, 17:28

30 zl za 2 godziny takiej pracy.... to faktycznie chyba czlowiek z jakas misja specjalna od najwyzszego... troche dziwne i smutne w sumie.

s.

Pager - 2011-04-08, 18:36

Mówiac juz o cenach usług zegarmistrzowskich:
Ile kosztuje mycie taryczy?
Ile kosztuje renowacja tarczy (nakładanie indeksów itp.
Ile kosztuje przegląd/drobna regulacja?

Ghostdog - 2011-04-08, 18:38

Dużo zależy od majstra :wink: Mój za kompleksowe czyszczenie i regulacje bierze 30-40 zł.
pomyslownik - 2011-04-08, 20:41

Pager - z wymienionych prac to -

regulacja zazwyczaj prawie ze jest w cenie innych usług - normalnie majster nie oddaje Ci przecież np. zegarka z wymienionym paskiem ale nie sprawdzonego np. na vibrografie, mycie tarczy to rzadko sie robi raczej to jest ostatni szlif przy np. całościowym czyszczeniu werku, no a zabawy z indeksami to rzadko kto robi - generalnie rekonstrukcja tarczy to droga zabawa, obarczona ryzykiem i robia to inne zakłady

Jacek. - 2011-04-08, 21:20

Ghostdog napisał/a:
Dużo zależy od majstra :wink: Mój za kompleksowe czyszczenie i regulacje bierze 30-40 zł.


I NAPRAWDĘ robi czyszczenie i smarowanie?
O adresik mistrza prosiłbym :wink:

J.

pomyslownik - 2011-04-08, 21:32

Też poproszę jak z Wawy :lol:
Smok - 2011-04-08, 22:27

Jacek. napisał/a:
Ghostdog napisał/a:
Dużo zależy od majstra :wink: Mój za kompleksowe czyszczenie i regulacje bierze 30-40 zł.


I NAPRAWDĘ robi czyszczenie i smarowanie?
O adresik mistrza prosiłbym :wink:

J.


Można jeszcze taniej :smile: , ale to w "największej wsi w Polsce" :smile:

Blaz - 2011-04-15, 19:31

Zastanawiacie się dlaczego majfriendzi są tacy dla nas uczynni i zawsze na paczkach piszą "gift" i kilkanaście dolarów? To nie wspaniałomyślność. Nic z tych rzeczy. W Chinach płaci się podatek eksportowy, więc im mniejsza wartość zadeklarowanej przesyłki, tym mniejszy podatek płacą. :mrgreen:
Rudolf - 2011-07-18, 19:55

Zagadka zegarkowo - szpiegowska co to za mechanizm ?
Cytat:
Movement - Swiss Made 1902 Technica Mechanical movement

Jacek. - 2011-07-18, 21:57

To słynny Unsichtbare Werk, zwany przez Anglików Invisible Movement. Szwajcarzy tłukli go na zamówienie wywiadów wszystkich stron narastającego konfliktu światowego.
Podobno w zegarek z tym mechanizmem był wyposażony Gavrilo Princip - policja nie mogła doszukać się przy nim zegarka.

Dr Wotan Purkhaffke
Svarnetische Fakultät
Altenhurenstadt

:mrgreen:

Rudolf - 2011-07-18, 22:34

Jacek :mrgreen:
co by było łatwiej dodam że to chrono :)

Blaz - 2011-07-26, 10:48

Znajoma mojej żony ma dziadka na łożu śmierci. Odwiedziła go kilka dni temu i w jakiś sposób rozmowa zeszła na to, że mąż znajomej tej wnuczki (czyli ja) interesuje się zegarkami, w tym mechanicznymi. Dziadek się popłakał. Okazało się, że przed wojną i kilkanaście lat po wojnie był zegarmistrzem. I stwierdził, że łatwiej mu przyjdzie odejść wiedząc, że pasja posiadania zegarków mechanicznych w młodych ludziach się odradza.

Wzruszająca scena...

Grizzly - 2011-07-26, 20:14

Blaz widzisz jak można człowieka podnieść na duchu w jego ostatniej drodze.
ALAMO - 2011-07-26, 20:51

Blaz napisał/a:
młodych ludziach


No juz byś się nie wydurniał ... :twisted:

Blaz - 2011-07-26, 20:56

On mnie nie widział. :mrgreen:
Rudolf - 2011-08-01, 23:17

Laco połączyło siły z Kienzle , także fajnie się dzieje w Niemczech .
chomior - 2011-08-01, 23:24

To co, kinckie ludzie fundnęły se kolejną niemiecką markę?
GrzecH - 2011-08-01, 23:27

chomior napisał/a:
To co, kinckie ludzie fundnęły se kolejną niemiecką markę?


Dojczland, dojczland uber alles :)

chomior - 2011-08-01, 23:30

Dopytam jeszcze. A to odnoga chińsko-włoska czy chińsko-niemiecka Kienzle włączyła Laco do swych sreber?
Bo jak chińsko-włoska, wtedy czarno to widzę :cool: .

rybak - 2011-08-01, 23:31

Sch... :neutral:
chomior - 2011-08-01, 23:46

Ej no, ta pilotka co jej nie lumnęli tarczy to z odnogi niemieckawej, odnoga wloskawa produkuje o takie...


rybak - 2011-08-01, 23:48

Sch... nie, nie oddaje uczuc... kurrr... :cry:

Se musze szybko chyba jeszcze jakies Laco sprawic, zanim sie stare zapasy nie skonczyly... :roll:

chomior - 2011-08-01, 23:52

Oj nie jęcz, zawsze będziesz sobie mógł zaordynować nurasa w paseczki :razz: :twisted: :mrgreen:



...albo z koteckiem


Jacek. - 2011-08-01, 23:53

GrzecH napisał/a:

Dojczland, dojczland uber alles :)


Niedawno słyszałem taki dojczy dowcip:
Rok 2030. Policja zatrzymuje na autobahnie Garbusa. Proszą kierowcę o pariery. Jeden glina powiada do drugiego:
- Patrz, Ahmed, jakie dziwne nazwisko: Müller...

J.

chomior - 2011-08-02, 00:00

Słyszałem ostatnio ten dowcipas w Danii, tylko kierowcą był Nielsen.
Rudolf - 2011-08-02, 00:01

Obydwie marki są we władaniu ludzi z HK , włoskiej odnogi w ogóle bym nie mieszał do sprawy bo tam w ofercie to już jest nasrane ostro .
rybak - 2011-08-02, 00:11

chomior napisał/a:
Oj nie jęcz, zawsze będziesz sobie mógł zaordynować nurasa w paseczki :razz: :twisted: :mrgreen:

Obrazek

...albo z koteckiem

Obrazek


Serdecznie pozdrawiam

Jacek. - 2011-08-02, 00:26

Rudolf napisał/a:
Obydwie marki są we władaniu ludzi z HK , włoskiej odnogi w ogóle bym nie mieszał do sprawy bo tam w ofercie to już jest nasrane ostro .


"Prezydent Stanów Zjednoczonych Ameryki, Lee Zhongshou, oświadczył, że Rzym leży we Włoszech, więc w określeniu "Rome, IT" nie ma nic uwłaczającego" :smile:

J.

Blaz - 2011-08-02, 09:25

A niby mówili, że zmiana nazwy na "Laco 1925" oznacza powrót do niemieckości właścicieli. Patrz pan na ten dowód! Ale do Niemca niepodobny! :mrgreen:
ALAMO - 2011-08-02, 09:42

rybak napisał/a:
Sch... :neutral:


...ade :lol:

Rudolf - 2011-08-02, 10:56

Kienzle i Laco wracają do klasyki , można by powiedzieć rychło w czas .
rybak - 2011-08-02, 18:01

ALAMO napisał/a:
rybak napisał/a:
Sch... :neutral:


...ade :lol:


Genau.

A tak calkiem serio, po przespaniu sie z tematem, to jesli nie beda robic Parnisa z napisam Laco albo Kienzle, no i nie tylko takie cuda-wianki, jak mi ten wstretny chomik pokazuje na zlosc, to moze cos z tego i z sensem wyjdzie.

Poczekam.

Rudolf - 2011-08-02, 18:13

szkoda że musieli przejść w inne ręce by powrócić do klasyki ..
paradoksalnie wrócili do mechaniki z pod znaku ety (VJ7750) , jak kapitał spłynął z Chin . :roll:

chomior - 2011-08-02, 20:13

Heh, nawet włoskawa odnoga ma kilka fajnych chroniaczy, które mógłbym ewentualnie posiąść :mrgreen: .
Tomir - 2011-08-03, 23:12
Temat postu: Pokaż mi swój zegarek a powiem kim jesteś ;-)
http://facet.wp.pl/gid,13...riazdjecie.html

:mrgreen:

kaer - 2011-08-03, 23:13

Yhy :mrgreen:
Rudolf - 2011-08-04, 00:17

zapchajdziura redaktorska .
Jacek. - 2011-08-04, 00:27

Słabo. Ja za te pieniądze potrafiłbym walnąć minimum 2 kolumny wody :smile:

J.

Stasiu - 2011-08-04, 08:29

Też to wczoraj znalazłem. ic ciekawego się ie dowiedziałem :neutral:
Aronus - 2011-08-04, 08:46

Co wypisują na tego typu portalach to normalnie nie chce się czytać. Piszą jakieś pierdoły, a co drugie zdjęcie to jakaś goła za przeproszeniem dupa :roll:
ALAMO - 2011-08-04, 09:00

Bo targeet jest ten sam, Krzysiek :-)
Blaz - 2011-08-04, 09:03

Tak się rodzi PRESTIŻ. :mrgreen:
Svedos - 2011-08-04, 09:04

No to poproszę o diagnozę, kim jestem :mrgreen: :mrgreen: :razz: :wink:


Blaz - 2011-08-04, 09:05

Nie jesteś w żadnej grupie, bo nie masz ani Casio, ani Rolexa, ani "Pateka", a tylko te trzy marki zna autor tej wypociny. :mrgreen:
revolta - 2011-08-04, 09:15

Tak tylko9 ze tu prawie kazdy z nas zakłada zegar na dana okazje nikt z garniturowcem nie idzie na rower a do garnituru nie zalada g-shocka
Tomir - 2011-08-04, 09:45

Svedos napisał/a:
No to poproszę o diagnozę, kim jestem :mrgreen: :mrgreen: :razz: :wink:

[url=http://img215.images...321.jpg]Obrazek[/URL]


Pancerny, chiński zegarek o lekkim zacięciu garniturowym.... Myślę, że masz rozchwianą osobowość :wink: :mrgreen:

ALAMO - 2011-08-04, 11:21

Tomirek napisał/a:
Svedos napisał/a:
No to poproszę o diagnozę, kim jestem :mrgreen: :mrgreen: :razz: :wink:

[url=http://img215.images...321.jpg]Obrazek[/URL]


Pancerny, chiński zegarek o lekkim zacięciu garniturowym.... Myślę, że masz rozchwianą osobowość :wink: :mrgreen:


Dobre sobie :!: :P
Pijak zwykły !: I zlodziej :!: Bo każdy pijak to złodziej :!:

Svedos - 2011-08-04, 11:24

NA taką odpowiedź liczyłem :mrgreen:
Jacek. - 2011-08-04, 11:28

Poza tym wynikałoby, że jesteś target :cool:

J.

ALAMO - 2011-08-04, 11:30

Ty weź się :!:
Jaki on target :P ?
Zegarek - podrupka.
Pióro - podrupka.
Telefon - tez podrupka.

target miałby Jewuca, Mątbląka i Blejkbury - co ty, Wyborczej nie czytasz :P :?:

wahin - 2011-08-04, 12:15

A poza tym target nie wydaje mniej niż 10 000 na zegarek ;)
irek1981 - 2011-08-04, 12:24

Bo z Niego to Melepeta jest ;) .
Tomir - 2011-08-04, 12:39

wahin napisał/a:
A poza tym target nie wydaje mniej niż 10 000 na zegarek ;)


a jak ktoś ma dużo zegarków o łącznej wartości przekraczającej 10 000 (a wielu takich) to też się liczy? :wink:

wahin - 2011-08-04, 12:50

Jacykowa nie słuchała persona, że dziwne pytania zadaje :twisted: :razz:
ALAMO - 2011-08-04, 12:50

Cytat:

a jak ktoś ma dużo zegarków o łącznej wartości przekraczającej 10 000 (a wielu takich) to też się liczy? :wink:


No i tutaj mają Najwięksi Znawcy lekki problem, więc wola takie przypadki ignorować, i dalej twierdzić że jak ktoś ma 500 zegarków po 100 zł, to go nie stać na Omegę za 8000 zł, i dlatego tej Omegi zazdraszcza. A zamiast zazdraszczać - to by mógł poskręcać długopisy, i juz by mógł słis kłalitę kupić za 1800 zł na doskonałej jakości szwajcarskiej ETA, i potem by ją serwisowal grzecznie w sieci serwisowej, a potem by sobie wziął na 5 lat kredycik w Żaglu, i by se kupił zegarek żeby mu Prestiż nie wypadał z niego :P

Blaz - 2011-08-04, 12:55

- Ja to jedno marzenie mam: na taksówce w USA jeździć.
- Tłok tam straszny.
- W Ameryce? Nie tylko. Tam jest i nierówność społeczna, i trusty i kartele, i wszechpotężna władza kapitału. Ale tam jak ktoś komuś zegarka zazdrości, to dyma tak, że aż kurz idzie... Amerykański. A tu... Prestiż...

:mrgreen:

Rudolf - 2011-08-04, 15:09

Jak tak sobie policzę to ile tych łomeg i pamóf bym kupił gdybym wszystkie moje zegarki sprzedał ... tylko po co .
patafian - 2011-08-04, 15:19

Zresztą zostało to już powiedziane nie raz: MY nie musimy innym nic posiadaniem jewuca udowadniać
Stig - 2011-08-04, 15:49

A potem takie "opiniotwórcze" artykuły przyczyniają się do rozwoju wiedzy zegarkowej polaków. :cry:
Jacek. - 2011-08-04, 16:08

ALAMO napisał/a:
Ty weź się :!:
Jaki on target :P ?
Zegarek - podrupka.
Pióro - podrupka.
Telefon - tez podrupka.

target miałby Jewuca, Mątbląka i Blejkbury - co ty, Wyborczej nie czytasz :P :?:


A zbója tam. Blat go zdradził: echte paździerz - mocznik - formaldehyd olkleinowany! Poza tym na inszym materiale dowodowym widać Parkera ze skuwką od Hero.
Podstępna bestia :mrgreen:

ALAMO - 2011-08-04, 16:56

Podstępny mowisz ... A może on mason :?: Albo to drugie, gorsze :!: :lol:
Blaz - 2011-08-04, 17:12

Cyklista? :mrgreen:
Svedos - 2011-08-04, 21:49

Jam Ci to :mrgreen:
Zinajda - 2011-08-13, 14:44
Temat postu: Następny temat będzie 4.500-y!
Według informacji u dołu strony głownej o godz 14.44 liczba tematów wynosiła 4.498. Ten będzie 4.499, a następny - jubileuszowy 4.500-y. Gratulacje!
Blaz - 2011-08-13, 17:08

Admini kosz wyczyszczą i znów będzie można świętować! :mrgreen:
patafian - 2011-08-14, 20:48

No to kto w końcu polewa jubileuszowo???
bow - 2011-08-14, 20:48

Kto polewa to jedno, ale gdzie pijemy, żeby odpowiednio się wkręcić :lol:
patafian - 2011-08-14, 20:49

bow napisał/a:
Kto polewa to jedno, ale gdzie pijemy, żeby odpowiednio się wkręcić :lol:


No fakt to nawet ważniejsze...

bow - 2011-08-14, 21:08

Priorytety, trzeba mieć priorytety!!!
Grizzly - 2011-08-14, 21:58

Znaczy priorytety polewające :mrgreen:
Machu - 2011-08-17, 15:41

Zbiór ogólników i farmazonów, ale jak już ktoś dotrze do 9 strony, to może się dowiedzieć, iż noszenie zegarka kieszonkowego czyni człowieka bardziej wrażliwym i nietuzinkowym :lol: w sumie przydatna informacja dla małolatów, chcących uchodzić za wszelkiej maści "wrażliwych intelektualistów"- jeśli maja już ( obowiązkowe, by być takowymi nazywani )- spodnie rurki, apaszkę, kapelusz i zbyt duże okulary, to do w pełni "alternatywnego" wizerunku brakuje im jeszcze kieszonkowego zegarka :twisted:
Blaz - 2011-08-17, 16:44

Machu napisał/a:
ale jak już ktoś dotrze do 9 strony


Machu, chyba pomyliłeś wątki. Tu są tylko dwie strony spamu. :mrgreen:

Machu - 2011-08-17, 16:50

Fakt, pomyliłem, bo to na 8 stronie tegoż jakże wyczerpującego artykułu napisano:

http://facet.wp.pl/gid,13....html?T[page]=8

ALAMO - 2011-08-17, 16:53

On miał na myśli owo "dzieło" a nie wątek - który istotnie jest dość krótki jak na nasze możliwości :lol:
Blaz - 2011-08-17, 16:57

A! Zasugerowałem się butelką. :mrgreen:
patafian - 2011-08-17, 19:33

Już trzy strony :mrgreen:
Pager - 2011-09-05, 07:07

Moja koleżanka z okazji kupienia żelka wreszczie uczy sie jak odczytać godzine ze wskazówkowca
Blaz - 2011-09-05, 09:23

Nie chcę być złym prorokiem, ale moim zdaniem i tak będzie sprawdzać godzinę w komórce. :grin:
andrewjohn - 2011-09-05, 09:40

Rzeczywiscie zauważam, że młodzież ma obecnie trudności z odczytem czasu ze wskazówek. Mój syn ma G-Schocka cyfrowego i jak mu zaproponowałem pożyczenie jednego z moich zegarków, to po namysle stwierdził, że dziękuje, bo za długo by mu zajeło połapanie sie, która jest godzina. A tak rzut oka i wie bez wysiłku umysłowego. :roll:
Pager - 2011-09-05, 16:17

Wkręcalismy ją, że jej wskazówka sekundowa w złą strone chodzi :)
Grizzly - 2011-09-05, 19:33

Pager napisał/a:
Wkręcalismy ją, że jej wskazówka sekundowa w złą strone chodzi :)


Tym sposobem nie zapałają miłością do wskazówkowych :mrgreen:

Machu - 2011-09-06, 17:59

chomior napisał/a:
Ej no, ta pilotka co jej nie lumnęli tarczy to z odnogi niemieckawej, odnoga wloskawa produkuje o takie...

Obrazek


To ja podejrzewam, skad wzięła się "linia stylistyczna" ostatnich perfectów :mrgreen: No chyba, ze to taki ogólny trend:






torsen - 2011-09-06, 18:41

Środek nocy, a tu drynda budzik mojej córki. Pipipip. Taki elektroniczny, "rurzowy" ;-) Hello Kitty, którym za dnia bawiła się w najlepsze, ale nikt nie zainteresował się, co z nim zrobiła idąc spać. Pipipip.
No to zrywam się odruchowo na równe nogi, myślę, "wujowo ciemno w tym wrześniu a do roboty trza wstawać". Pipipip. Ale po chwili dociera do mnie o co chodzi. Jest zupełnie ciemno, ale tak mi zależy na czasie, że postanawiam dopaść go po ciemku, do pomocy biorę tylko komórkę która świeci zresztą jak pochodnia. Pipipip. Ale to nie wystarcza. Jestem zaspany, coraz bardziej wk...ny i zdezorientowany. A tu wciąż pipipip. "Cholerny elektroniczny terminator!". Pipipip. Nie daje się namierzyć, dezorientuje ciągłym pipaniem. "Kto to widział traktować budzik jak zabawkę!". Pipipip. Wreszcie jest :twisted: Na parapecie, za zasłoną... Ostatnie pipipip :mrgreen: Jeszcze chwila, przesuwam dzyndzelek z tyłu plastikowej obudowy i..... cisza jak makiem zasiał. Sprawdzam tylko która godzina: 0:45. Szkoda mi każdej chwili, wrzucam gadzinę do szuflady i uderzam błogo w kimono. Śni mi się jak rozwalam całą stertę elektronicznych pipaczy jako kierowca walca :lol:

Svedos - 2011-09-06, 18:52

Pièkny sen :mrgreen:
torsen - 2011-09-06, 19:07

No :twisted: Mimo zarwanej nocy łatwiej mi się wstawało :-)
Santino - 2011-09-06, 19:45

Hehehe, 0:45 to ja się zwykle spać kładę ;-)
Borewicz - 2011-09-06, 21:13

Kurczaki, ten "diver" Perfecta, czarny na pomarańczce, z koronką z boku... Smakowy taki :mrgreen:
Machu - 2011-09-06, 22:04

Diver 3 ATM :mrgreen: Ale wizualne tez mi się bardzo podoba...nawet wypatrzyłem inne wersje kolorystyczne:


Borewicz - 2011-09-06, 22:14

Na poczcie czekają świecące proszki z AlleGlow, pomyślałem sobie że wyszukam takiego i sobie poćwiczę, no sam się prosi. Nawet indeksy wyryte na bezelu. A tu... ZONK. Nigdzie na Alledrogo nie ma tego modelu, na sklepach z prestiżowymi markami też nie. Jakby ktoś trafił jakąś linkę to podrzućcie.
Rudolf - 2011-09-06, 22:18

Borewicz napisał/a:
..sklepach z prestiżowymi markami też nie
może dystrybutor Davosy coś poradzi ??
:twisted:

Machu - 2011-09-06, 22:19

Proszę bardzo;

http://allegro.pl/meski-z...1791340762.html ( markę złą wpisali to znaleźć trudniej )

Te z fotek powyzej sa do kupienia na stoisku w GCH i jeszcze na Dworcu Głownym w Katowicach jednego widziałem...

Borewicz - 2011-09-06, 22:55

Rudolf napisał/a:
może dystrybutor Davosy coś poradzi ?? :twisted:


Błagam, zaraz się posikam, a nie wypada, bo jeszcze kilka minut w robocie trzeba wysiedziec... :mrgreen:

Machu, dzięki za linka.
Jak mi sprzedawca potwierdzi czy to ma obrotowy ten bezel i czy jest z metalu, to klikam, a co...

Machu - 2011-09-06, 23:43

Zegarek ogladałem i dotykałem w sklepie- nic tam się nie obraca, koperta napewno metalowa ( wazy sporo jak na wynalazki z tej półki cenowej ) tylko pokryta czymś w rodzaju gumowanej farby....
Borewicz - 2011-09-06, 23:51

Tak też mi właśnie odpisała miła pani sklepowa - bezel to tylko ozdoba. Trochę bez sensu...
Blaz - 2011-09-21, 10:40

Wczoraj rozmawiałem z koleżanką i wyjaśniałem jej zawiłości określania przez talibów zegarkowych co jest podróbką, a co nie. A ona mi na to, że nas kompletnie nie rozumie. "Popatrzmy na ciuchy. Jeansy wymyślił Levi Strauss. Dziś wiadomo, że oryginalne jeansy to od Levi's. Ale to nie przeszkadza dosłownie wszystkim firmom szyć jeansy i jakoś nikt nie mówi, że to podróbki. Pierwsze cienie do oczu to Maybelline (chyba tak to się pisze) i co? I dziś wcale nie robią najlepszych cieni. A walkman? Wiele jest firm, które wyznaczają trendy i jakoś żadna z tych firm nie ściga inną za rzekome podróbki, tylko się cieszy, że takie coś wynalazła, a ludzie z tego korzystają. Nie możecie w tych swoich zegarkach tak podchodzić do tematu?"

Czasami to mądrej kobiety warto posłuchać. :mrgreen:

Svedos - 2011-09-21, 10:51

Bardzo mądre przemyślenia ma koleżanka
Karolewskiej - 2011-09-21, 11:00

musze to zapamietac co napisal Blaz, bo takie obrazowe potraktowanie tematu, lepiej trafi do rozmowcy
ALAMO - 2011-09-21, 12:01

To ja wam opiszę co mnie dzisiaj spotkało, bo już się z chłopakami popłakaliśmy ze śmiechu, to co mamy kulegom żałować :lol:

Gadam dzisiaj z potencjalnym wykonawcą na kolejny model, a ten się mnie pyta : sluchaj, a czemu wy nie chcecie robić Swiss Made :?: Dla wszystkich innych robimy Swiss Made :!:
Jak 'słys mejd", się pytam jak jakiś niedorozwinięty ... No normalnie, Swiss made :!: Te części co zamawiacie, wysyłamy do naszej spółki w Szwajcarii, tam je składają do kupy, wy rejestrujecie się jako przedsiębiorcy, nawet adres wam możemy załatwić, i tyle. Jesteście Swiss made. To taka usługa jest dodatkowo płatna ...

Tak że sie Pany módlcie, żeby nam taka kłalita do głowy nie uderzyła, bo wtedy, jak już bedzie swiss made, to sami wiecie że taniej jak 2 tysie się nie da, i to zaświadczy każdy sprzedawca zegarkow którego zapytacie :lol:

Blaz - 2011-09-21, 12:05

Miejmy nadzieję, że - idąc analogią odzieżową - kiedyś w zegarkach będzie się podawało prawdziwe miejsce stworzenia zegarka...
Svedos - 2011-09-21, 12:13

He he he , niezły był ubaw :mrgreen:
Blaz - 2011-09-21, 12:15

A może zróbcie taką opcję: "Dopłata do swiss made". :mrgreen: :mrgreen:
Karolewskiej - 2011-09-21, 12:17

no i to jest przyklad na to jak sie za inskrypcje "swiss made" placi :D

fajna by byla na ten temat dyskusja na kizi :twisted:

Svedos - 2011-09-21, 12:19

Blaz napisał/a:
A może zróbcie taką opcję: "Dopłata do swiss made". :mrgreen: :mrgreen:


Rozważamy taką ewentualność

Blaz - 2011-09-21, 12:26

To by było w stylu Monty Pythona. :mrgreen: :mrgreen:
ALAMO - 2011-09-21, 12:27

Na kizi by nie było żadnej dyskusji, bo jaką dyskusję można toczyć na taki temat z ludźmi, którzy nie przyjmują do wiadomości faktów, lub takich którzy dla celów zarobkowych z faktami walczą.
Ostatnio wyszła ciekawa sprawa z Doxą, było u nas pokazywane, ale nie wiem czy wszyscy zauważyli. Otóż, Doxa należy do rodziny, która jednocześnie jest właścicielem spółki w tej samej branży w HK. O chinskich podzespołach Doxy na WUS było słychać przy okazji afery z ich byłym pracownikiem. Doxa oczywiście zaprzecza. Ostatnio na ich profilu na FB padlo wprost pytanie, czy Doxa jest składana z podzespołów produkowanych przez spółkę w HK. Doxa z początku się zaperzyła, zaczęła pytającemu grozić pozwami itd (ciekawa analogia, c'nie :-) :?: ), ale facet dalej grzecznie pytał, po czym się przedstawił jako właściciel forum o wielkości naszego mniej-więcej. I to wystarczylo, żeby Doxa zmieniła śpiewkę o 180 stopni,nagle bylo o "spełnianiu kryteriów słys mejd" w miejsce "ty madafaka, my ciebie w sądzie killim :!: " ... A pamiętajmy,że mowa o firmie która przewaliła Waldiego na setki zetafonów, i wysłała mu suma sumarum zegarek z przemytu prawdopodobnie :razz:
Najlepsza była zmiana tonu w wypowiedziach doxy, z chamskiego straszenia w sumie, do etapu "alez sir, teraz kiedy już Pan grzecznie dyskutuje - to my uprzejmie wyjaśnimy", gdzie facet od początku grzecznie spytał, i to pytanie powielał - natomiast Doxa utrzymywała standard korespondencji z Waldkiem, czyli : bój się, niegodny, bo ci jest mówione ze zlotego tronu ...

Karolewskiej - 2011-09-21, 13:47

a widzisz, to nie trafilem nigdzie na to co piszesz o ich spolce w HK, ciekawa sprawa. ale i tak kazdy na kizi ci powie, ze chinskie to bee

oferty na bazarku kizi z parnisami, znikaja szybciej niz sie pojawiaja, jak napisalem do jednego z modow bazarku, czemu tak robia, to powiedzial, ze to nie jego sprawka i nie rozumie zupelnie czemu te oferty sa usuwane

ALAMO - 2011-09-21, 15:31

A ja ci powiem, czemu sa wywalane. Bo Parnis kopie tyłek większości zegarków którymi tam się de facto handluje, czyli nisko-średnią słiis klitą. A w tych nielicznych wypadkach kiedy im nie kopie dupy - przynamniej wzbudza żywe zaciekawinie, jak to jest że można go sprzedać za 200 zł. I ludzie zaczynają pytać. Zastanawiać się. Przestają kupować kity o "szwajcarskiej jakości" na piękne oczy, a zaczynają porównywać. I wychodzą śmieszne rzeczy. Dlatego Parnis będzie na kizi wylatywał z bazaru, żeby nie siać fermentu.Nawet jeśli jest to robota naszego ulubionego socjopaty ze schizofrenią, to KTOŚ mu na to pozwala. "ktoś" powala, żeby jako nieistniejący traktować chyba najliczniej jednostkowo występujący model zegarka, bo tych zegarków są na 3 polskich forach dziesiątki. Podobny zasięg ma może któryś gieszok ... I jest to tak kuriozalne, że serio powstaje pytanie o celowość tego :lol: Jeśli chłopcy do dzisiaj nie skumali, że przekroczyli granice śmieszności - to nikt im już tego nie wytlumaczy, muszą sami przetrawić problem wyraźnie ...
Spinner - 2011-09-21, 15:42

Polać temu Panu, polać... :!:
torsen - 2011-09-21, 21:04

Jeszcze niedawno specjalnie mocno nie interesowałem się tematem słis kłality, tylko czytając to forum powoli dochodziłem do istoty rzeczy. Prawdę mówiąc, do niedawna żyłem w błogiej nieświadomości. Dopiero po pobycie tutaj dotarło do mnie, że to, co obecnie sprzedaje się jako słis, to jednak w większości robota żółtych. A przynajmniej duża część tego? A po drodze napaliłem się na parniaka, bo mnie wygląd jego zniewolił, a że przystępny wielce, tom nabył. Czyli można mnie nazwać modelowym przykładem z posta Alamo, który gdzieś wywęszył - a bynajmniej nie na kizimizi - że takie coś jak Parnis istnieje i dobre to jest, a tanie. A potem była PZL-ka, której baza jest chińska, no i wsiąkłem na dobre... :mrgreen:
Blaz - 2011-09-21, 21:12

Prawda nas wyzwoli. :mrgreen:
Santino - 2011-09-21, 21:14

Szczerze mówiąc, to w ogóle nie jestem zaskoczony "usługą swiss made".

Chińscy bracia działają kompleksowo i są gotowi zapełnić każdą niszę... :-)

Blaz - 2011-09-21, 21:18

Co to za problem wynająć adres? W Polsce to też się uskutecznia. Np. tu:

http://www.wirtualne-biuro.pl/

Cytat:
Za sprawą atrakcyjnej lokalizacji naszych biur Twojej Firmie nadany zostanie prestiżowy adres.


:mrgreen:

Rudolf - 2011-09-21, 21:18

Przywiozę na zlot obszerną broszurę zegarkową co można zamówić w HK i jak obchodzi się nakaz swiss made , Broszurę dostałem w języku angielskim od firm które produkują zegarki od kilku $ do ładnych paru tysięcy $ .
Są tam przykłady wzorów do obrandowania itp ..

Słoniu - 2011-09-21, 21:21

Rudolf, - o chętnie bym takie coś zobaczył. Tylko jeszcze się na zlot nie zapisałem...
Santino - 2011-09-21, 21:22

No a jak myślicie, że powstają np. Apartowe Aztoriny?
Blaz - 2011-09-21, 21:23

Aztorin to to samo co Bisset czy Rubicon, tylko że pozycjonowane wyżej. :mrgreen:
wielebny - 2011-09-21, 21:25

Blaz ta twoja koleżanka to bardzo mądra kobieta jest :smile:

Alamo zgadzam się z tobą na 101%, temat Parnisa jest zamiatany pod dywan ze względów czysto biznesowych- czytaj prawdopodobny spadek sprzedaży kłality :mrgreen:

torsen taką drogę chyba przeszło wielu z nas :smile:

ALAMO - 2011-09-21, 21:39

Aztorin to w całości wyrób chińskiej fabryki. Ale tez zwróccie uwagę, że o jego pochodzeniu sie taktownie milczy, zamiast robić durni z klientów. I to uważam za dalece bardziej etyczne.
Blaz - 2011-09-21, 21:41

Też uważam, że lepiej nic nie mówić niż prostacko wprowadzać w błąd jak Bisset.

Myślę, że w zegarkach, podobnie jak w innych dziedzinach, jest taka granica cenowa poniżej której zegarki muszą być robione w Chinach...

rybak - 2011-09-21, 21:52

A jak tak sobie przegladacie te rozne prospekty, to siegneliscie juz moze po jakies prospekty firm oferujacych ochrone osobista...?

Bo byc moze bardzo niedlugo juz beda jak znalazl... ;)

ALAMO - 2011-09-21, 21:55

To też fakt.
Ale ja wam powiem jak to wygląda od strony kosztów.
Straszna prawda jest taka, że to nie kosztami Chińczycy konkurują z producentami europejskimi. To jest bujda na resorach, przynajmniej jeśli mówimy o wysokojakościowej produkcji. W produkcji barachła - byc może, tam się używa fizycznie wyeksploatowanyc maszyn, taniej siły roboczej, opuszcza kontrolę jakości itd. Podstawową różnicą w cenie produktu jest poziom MARŻY, za jaką są gotowi pracować w Chinach i Europie, oraz przyjete metody wprowadzania towaru na rynek. Chińczyk jest w stanie działać z marżą na poziomie KILKU %, po pierwsze dlatego, że w efekcie skali - to i tak mu styka, a po drugie dlatego, że ta niewielka % marża i tak oznacza przyzwoity zarobek na chińskim rynku płacy. Poza tym, sieć dystrybucji jest płaska, często dostajemy towar bezpośrednio od producenta. W Jurop - to sobie sami powidzcie,gdy zegarki kupuje się w marmurowym salonie w galerii, gdzie metr kwadratowy kosztuje tysiące zł miesięcznie, a przeciez oni nie dostają towaru od producenta :!: ...

Rybak : nikt nie mówił że odkłamywanie czegoś czego zakłamanie kosztowało fortune pójdzie szybko i łatwo ;-)

Santino - 2011-09-21, 22:03

Cytat:
Myślę, że w zegarkach, podobnie jak w innych dziedzinach, jest taka granica cenowa poniżej której zegarki muszą być robione w Chinach...

I jaka to wg. Ciebie granica?

ALAMO - 2011-09-21, 22:21

Santino :
Mówiąc wprost, to zależy od pazerności.
Ale nie tylko producenta, ale calego kanału dystrybucji.
Zresztą to jest też BARDZO ciekawy temat dla kogoś, kto fascynuje się rewolucja przemyslową jako taką.
Zwróćcie uwagę na jedną rzecz :
Pan Hayek, konsolidując SG i nadając jej taka a nie inna formę (zerowa innowacyjność w segmencie popularnym w zasadzie) działał w oparciu o konkretne doświadczenia. Rewolucję kwarcową. Kiedy to produkowane za ułamek kosztów mechanizmu nakręcanego werki kwarcowe po prostu zmiotły konkurencję. Ale dlaczego one były takie drogie :?: Ano, z banalnego powodu. CNC w naszym tego slowa rozumieniu - to sa lata '50 XX wieku, i technologia byla tak pieronsko droga, że stosowano ją w zasadzie tylko do topowych rozwiąząn - przemysł lotniczy i kosmiczny. Jej dostępnośc zaczęła się zwiększac dopiero wraz z rozwojem rynku komputerowego, więc mówimy tu w zasadzie o przelomie lat '70/'80. Do tego momentu, by uzyskać zadowalająca jakośc i powtarzalnośc produkcji mechanizmów - należalo zaangażować czynnik najkosztowniejszy - prace doświadczonego człowieka ... A wtedy - bylo juz pozamiatane. W oparciu o to, Hayek budował strategie rozwoju grupy, i przyjął rozwiązania TEŻ znane doskonale z historii - specjalizacja spółek grupy, oprzyrządowania, trzymanie się sprawdzonych i wdrożonych wzorów kosztem innowacji. Żadna nowość - sowiecki przemysł wojenny tak działał od początku wojny do w zasadzie 1943 roku ...
I teraz zobaczcie, co się usiluje robić : żeni się konsumentom cały czas te same głodne kawałki prawdziwe w latach '70 i '80, o kosztach, o tym że "musi kosztować', jednocześnie - robi sie dwie rzeczy. Po pierwsze, masowo wdraża technologie które w spośób DRAMATYCZNY ograniczają koszty ludzkie w całym procesie produkcji, po drugie,nawet te niewielkie koszty próbuje się obniżać przez wypychanie produkcji do wyspecjalizowanych firm za granicą. :neutral: A Hong Kong jest ich pełen - upasl sie w latach dominacji kwarcu, ba, pogłebia tę dominację.I CAŁY CZAS śpiewa się te samą piosenkę że "musi" :-) ...

Santino - 2011-09-21, 22:28

Ja nie twierdzę, że się nie zgadzam z teorią Łukasza. Nawet więcej - ja się z nią zgadzam.
Zapytałem z ciekawości o poziom, aby skonfrontować z wymyślonym przeze mnie. ;-)

ALAMO - 2011-09-21, 22:36

Chodzilo mi o to, że obecnie, w dobie powszechnego stosowania takich samych metod obrobki i produkcji, róznica w kosztach produkcji poszczególnych zegarków podobnego typu jest śmieszna. Zatem twoje pytanie jest źle zadane, bo to chodzi tylko i wyłacznie o to, że w Jurop nikt ci nie zrobi zegarka za 300 zł, ponieważ na tym nie upasie sie cały zbudowany system dystrybucyjny. Oraz sam producent nie akceptuje tak niskiego poziomu marży.
Kiedy o tym już mówiłem : ja w pełni rozumiem, że mała manufaktura która produkuje rocznie 50 zegarków - musi je sprzedać za minimum 5 000 euro, ponieważ z tego zyje - musi opłacić podatki, utrzymac rodzinę, czasami pracowników (o ile to nie rodzina pracuje ;-) ). Nie mówię slowa o cenach małych producentów, inwestujących we własne rozwiązania i mechanizmy. Ale jesli mówimy o koncernie, który produkuje podzespoly na zegarek za 150 euro razem - to ceny idące w tysiące wynikają TYLKO z przyjętej polityki cenowej, sprzedażowej lub zwykłej pazerności. Innej odpowiedzi nie ma. Dlatego nadal tyle wysiłku się wkłada w opowiadanie bredni, jak to produkcja w szwajcarii jest maksymalnie droga, i z tego wynika róznica w cenie ...

Blaz - 2011-09-22, 09:26

Podam przykład malutkiej huty szkła w Polsce, której historię znam z pierwszej ręki. Uratowana spod łomu i kilofa przez prywatną inicjatywę. Zaczęła się specjalizować w kryształach, które po pewnym czasie zaczęły być bardzo popularne w Niemczech. Przedstawiciele niemieckich firm kupowali kryształy hurtowo. Pewnego dnia zajechał samochód, wysiadł jakiś pan i dał propozycję nie do odrzucenia: zamiast "Made in Poland" zamieścić "Germany". Nawet nie "Made in Germany", bo nie chciał oszustwa, ale tylko "Germany". Za samo to cena hurtowa wzrosłaby o 1/2. OK, zgodzili się. Co się okazało? Kryształy "Germany" w niemieckich sklepach były jakieś... 5 razy droższe od "Made in Poland". German kłalita musi kosztować... :cool: :mrgreen:
Svedos - 2011-09-22, 11:12

Oj musi, musi.
wielebny - 2011-09-22, 17:28

Wysokość marży objaśniał kiedyś Pan dystrybutor, o ile dobrze pamiętam to wyglądało tak:
Cena producenta +30% +30% +30%, za co te procenty już nie pamiętam, ale mnie to trochę ździwiło :shock:
Więc te marże to prawie 100% ceny :sad:

ALAMO - 2011-09-22, 17:37

Gdyby się trzymać literalnie tego co mowil pan diler, to wyszłoby więcej, jakieś 120% :lol: Ale to też tak nie działa ;-) Zapewniam was, że w Europie ceny sprzedaży hurtowej pewnych podzespołów są calkowicie i w pełni porównywalne z cenami azjatyckimi. A są takie podzespoły, które można w Jurop kupić taniej, uwzględniając kwestie celne i podatkowe. I nie są to rzeczy importowane odsprzedawane później dalej.
Maro66 - 2011-09-22, 23:19

Panowie, z tym, że cała ta dyskusja, to "łabędzi śpiew" (cytując klasyka :grin: ). Prawa rynku są nieubłagane. Cała sprawa polega na tym, że nie ważne za ile się wyprodukuje, ważne za ile ludzie to kupią, a że kupują, mimo częstych podwyżek... No cóż. Interes się kręci i o to chodzi. Tylko idiota obniżałby cenę mając zadowalającą sprzedaż. Zresztą na cenę zegarka nie składa się wyłącznie koszt jego wytworzenia. W Polandzie tego nie widać, ale kasa jaka idzie na reklamę na świecie jest zaje... . Weźmy takiego Tissota. Jak wiemy Tissot jest w grupie, ale jest oddzielną Firmą. SG kupuje zegarki od Tissota i sprzedaje je Panu X, który prowadzi salon Y, nie w Szwajcarii, tylko w Austrii. OK, mamy więc biuro w SG w Austrii, pracownika biurowego odpowiedzialnego za Tissota, managera produktu i przedstawiciela, który zapiernicza po salonach w Austrii. Czasem manager/przedstawiciel, to jedna osoba. Ogólnie sprawa jest bardziej złożona ponieważ nasz Tissot będąc w SG zanim sprzeda jej zegarek, musi kupić od niej różne komponenty, takie jak mechanizm, wskazówki, baterie, szkiełka, itp, itd. A gdzie koszty reklamacji? Są to nie tylko części, ale również kadra wyszkolonych zegarmistrzów, których trzeba wyszkolić, a którzy nie są wolontariuszami. Można jeszcze wspomnieć o szefie serwisu i recepcji serwisu, magazynie części, kierowniku magazynu...
Co do Paneraia i jemu podobnych. Ich zegarki kosztują tyle..., bo tak :lol: Chodzi o to, że Ci którzy kupują mają mieć poczucie elitarności, mają mieć zegarek, którego nie będzie miał np ich kierowca, no chyba, że mu podarują. Drogie zegarki z definicji nie są dobrem dla każdego. Zresztą jak pisałem na początku. Nie jest ważne za ile zegarek można wyprodukować, tylko za ile klienci kupią. Też mnie wkurza że PAM 0012 na Unitasie tyle kosztuje, jak można kupić Unitasa za taką kasę... Tak na prawdę mam z tym problem ponieważ mnie na niego... nie stać. Jakbym miał ot tak kasę, która nie miałaby dla mnie większego znaczenia, kupiłbym go i nie ważne byłoby dla mnie, że jest na Unitasie i że włoska MW, to jakaś pomyłka :mrgreen:
A wracają do tematu. Chińska dystrybucja zegarków na świecie, w formie standardów europejskich nie istnieje. W innym przypadku ceny zegarków skoczyłyby mocno w górę, a niskie ceny turbin nie uratowałyby upadku chińskiej ekspansji zegarkowej na świecie. Może się to zmieni, ale wydaje mi się, że nie prędko, jeśli w ogóle :razz:
A gadki tych, którzy mówią, że kłalita musi kosztować... Oczywiście, że musi, tylko mówią często głupoty o kosztach wytworzenia, a nie wiedzą, albo nie chcą głośno powiedzieć prozaicznej prawdy, że nie dla psa kiełbasa :cool:

ALAMO - 2011-09-22, 23:36

Nie musisz sie powoływac na casus sprzedaży zegarkow chinskich w Jurop, wystarczy popatrzeć jakie ceny "regulowane" mają chiński zegarki w chińskich marmurowych salonach - M185 kosztuje 2400 juanów, czyli w sumie jakieś 1300 zł. Plus VAT, cło, wysyłka -i lecimy na 2000 zeta.
I tego nikt nie kwestionuje :lol:
Natomiast przedmiotem kontestacji jest fakt, co powoduje że ten sam M185 może byc kupiony za 600 juanów :-) Bo może.
Ano to, że najwyraźniej same fabryki, lub jacyś ich kooperanci, stwierdzili że sensownie jest je za tyle sprzedawać.
Przecież ich nie ukradli.
Kupili. W cenach wewnętrznych, hurtowych, cokolwiek ...
No i czego nas to uczy :?:
Ano właśnie kosztów ogniw pośrednich w całym tym procesie.
Czy ktos mówi że te ogniwa to sa złodzieje i bandyci :?:
Nie.
To są uczciwie działające biznesy, zatrudniające ludzi, płacące podatki, wynajmujące sklepy.
Ile ich jest :?:
A ciul wie.
I teraz JA, jako konsument, mam taki wybór : albo poszukam marek i producentów, którzy sprzedadzą mi to bezpośrednio, albo pójde do salonu żeby sobie pomacać. Moje zbójeckie prawo :!:
A co robię JA jako producent :?:
Moge wybrać albo taki kanał, i wstawic na półke w salonie w Zlotych Tarasach zegarek za 2500 zł, albo zaproponować go za 1000 zł, licząc się z tym, że nikt o nim dobrze nie powie.
No bo kto ma mówić :?: Dilerzy na jednym forum, czy sprzedawcy na drugim :?: Czyli jedni, i drudzy, którzy wiedza że po pierwsze - na nim nie zarobią, a po drugie, że ktos wyda kase która by mógl wydać u niego :?: I dla których nasze działanie oznacza, mowiąc wprost, strate finansową :?:
Przecież to jest własnie problem :!:

Maro66 napisał/a:
Oczywiście, że musi, tylko mówią często głupoty o kosztach wytworzenia, a nie wiedzą, albo nie chcą głośno powiedzieć prozaicznej prawdy, że nie dla psa kiełbasa :cool:


A to jest Marek tez epickie, zwłaszcza w kontekście tego, że ja wiem ile za co płace, i u kogo :-) A czy mnie na tę musząca kosztowac kłalitę stać, to pozostawię bez kometarza :lol:
Bo domyślam sie że to kamyczek jest do moich wypowiedzi :?:

Blaz - 2011-09-23, 09:22

Maro, ale odwróćmy sytuację: jeśli klienci WIEDZIELIBY jaka jest cena hurtowa? :mrgreen:

Rynek jest różnorodny. Są tacy, którzy po prostu chcą płacić dużo. Bo kłalita musi kosztować. To jest sprawdzone już zachowanie, że pewni klienci przestaliby kupować np. Mercedesa jeśli byłby w cenie powiedzmy Opla. Bo nie pochwalisz się przed kolegami wydanymi 100 tysiącami PLN, jeśli on wydaje np. 300 tysięcy PLN. Takich klientów nic nie przekona do realnej ceny.

Są klienci, którzy lubią kontakt ze sprzedawcą. Salonik, kawka, uścisk dłoni, katalog i breloczek. Są za to gotowi płacić dodatkowo. Za to, że mogą potem w rozmowie ze znajomym zdawkowo wspomnieć: "A tak sobie ostatnio wpadłem na kawkę do salonu X i przy okazji porozmawiałem sobie z politykiem Y.". :wink:

I są klienci, tzw. świadomi, dla których nie cena jest najważniejsza, ale świadomość jak to jest zrobione. :mrgreen: Dopóki nie było Internetu tacy klienci mieli marne szanse dotrzeć do tego, co chcieli kupić. Odkąd się pojawił, to ta grupa rośnie w siłę i to stale. Teraz dotarcie do np. producenta szwajcarskich krowich dzwonków nie stanowi żadnego problemu. :mrgreen: Takich klientów jest coraz więcej i z prognoz wynika, że będą w przeciągu 10 lat stanowić 75 procent całego rynku. Tego się boją sklepy i ci o słabszych nerwach szkolą się w czarnym PR. :grin:

Na rynku jest miejsce dla wszystkich. Tylko nie wszyscy jeszcze sobie z tego sprawę zdają.

ALAMO - 2011-09-23, 09:32

Z tym, czy jest miejsce dla wszystkich, to nie wiem. Teraz pewnie tak, ale popatrzcie sobie co Internet zrobił małym sprzedawcom sprzętu AGD. Wykosił ich. A co zrobił z dużymi ? Zmusił do obniżenia cen, oraz do wypracowania dodatkowych wabików. Raty 0% :!: Dziś bez VAT :!: (co jest wyjątkowo genialne, bo tak jak to widziałem sprowadzało sie do tego, że samochód MM z Niemiec jechał do Polski, a z Polski - do Niemiec). Owszem, dalej są ludzie kupujący w sklepie dla idiotów bez weryfikacji, i płaca za laptopa 500 zł więcej - ale ich prawo, koszt nieświadomości, nieobycia z technologią. Jest ich coraz mniej ... A i same te duże sieci zaczynają sprzedawać w internecie (EuroAGD) ...
Z zegarkami będzie bardzo podobnie, zresztą to właśnie przeraża branżę. Że skróci się struktura dostawy towaru do klienta. Że wylecą ogniwa pośrednie. Że trzeba bedzie zacząć autentyczne innowacje i wdrożenia, a nie inwestowanie w jeszcze ładniejsze katalogi. Że coraz więcej klientów podejmuje swoje decyzje świadomie, a nie impulsowo. Czy 10 lat temu komukolwiek przyszłoby do glowy targować się ze sprzedawcą z Apartu :lol: :?: a w tej chwili - nie trzeba się nawet targować, on sam konfidencjonalnie szepnie do ucha "dam 10% rabatu :!: ", a Szanowny Klient mówi : NIE! 20%, albo kupię w Internecie :!: Przecież to są autentyczne rozmowy, o czym wszyscy dobrze wiemy :!: Komu przyszłoby do głowy 5 lat temu powiedzieć ; dobra, to jak już ustaliliśmy cenę, to da Pan jeszcze 2% niżej, albo płacę kartą :!: Pewnie nikomu, bo mnie też to przyszło do glowy dopiero jak podpisywałem umowy na stawianie punktów kartowych, i widziałem jakie prowizje od tego płaca sklepy (co też mialo inny skutek - naprawdę poważnie się zastanawiam czy wyjąć kartę w sklepach które lubię)

Blaz - 2011-09-23, 09:38

Ale nisza z kłalitą zostanie i tak. Są ludzie, których nie interesuje nic poza metką, którą można błysnąć przed sąsiadem/znajomym/kolegą z pracy. :wink:
Maro66 - 2011-09-23, 09:39

Nie, to był kamyczek w stronę talibów próbujących na siłę usprawiedliwiać cenę zegarka, wysokimi kosztami produkcji. Co jest oczywiście w znacznej części bzdurą.
I jeszcze raz posłużę się, jako przykładem Paneraiem PAM0000. Nie wiem dokładnie, ale zegarek kosztuje coś ponad 15000 PLN. Adriatica na unitasie kosztuje 850 PLN. Nawet niech wytworzenie Paneraia kosztuje 2, a co tam, 3 x tyle (w co wątpię), to skąd bierze się jego cena? Ano stąd, że zegarek nie ma być dla każdego "buraka" :razz: , tylko dla wybranych, którzy będą w ten sposób podkreślali swój status, prestiż (jak ja $%^&&^$ nie cierpię tego słowa) i tym podobne, wyimaginowane poczucia. :roll: . Albo najnormalniej w świecie: Fajny jest, stać mnie, to sobie kupię, nieczęsto spotykany na nadgarstkach, super, mam coś oryginalnego :grin:

zamieniacz - 2011-09-23, 09:47

To akurat kiepski przykład. Kolega musiałby pojeździć oplem za 100 000 i mercem za 300 000 wtedy takie porównanie i wnioski nie przyszły by mu do głowy. A zegarki? Miałem różne, ze dwa się po latach popsuły ( stary rusek i tani kwarc) dwa chińskie nowe niemal od początku nie dzałają, a prawie co drugi kupiony przez naszych forumowiczów zegarek ma mniejsze lub większe usterki. Ta marna jakość + brak pośredników daje niską cenę. Oczywiście tylko naiwniak myśleć może , że koszt zegarka za np 20000 ma coś wspólnego z rzeczywistymi kosztami wytworzenia. Tyle, że bycie pasjonatem to przcież nie patrzenie na koszty.
Blaz - 2011-09-23, 09:50

zamieniacz napisał/a:
a prawie co drugi kupiony przez naszych forumowiczów zegarek ma mniejsze lub większe usterki.


:shock: Wiesz co piszesz?

Bycie pasjonatem nie oznacza być impregnowanym na argumenty, w tym te skąd się wzięła cena. :wink:

ALAMO - 2011-09-23, 09:59

Istotnie, ale będzie dotyczyć zegarków z segmentu luksusowego. A tak nie da się w zaden sposób okreslić tego, co robi sprzedaż w stacjonarnych sklepach. Można otwarcie naszych kolegów sprzedawców spytać, ile im się zdażyło w miesiącu sprzedać zegarków za >20 000 zł. Odpowiedzi pewnie będą różne, w zależności od lokalizacji :lol: - ale i tak każdy z nich, zalożę się, będzie pamiętał dokładną cyfrę :P
Najbardziej po dupie, co cały czas podkreslam, dostaje nisko-średnia slis kłalita, ta robiona w Chinach, na chinskich mechanizmach, w chińskich pudełkach, i z chińskimi bransoletami - o której z wyższością mówi się "swiss made zobowiązuje :!: ". Tyle że od chwili, gdy mi zaproponowano takie same pudełka jak zamawia pewna szwajcarska marka z czterema zerami na metkach, zaczynam się zastanawiać czy tylko niższa-średnia, czy też średnia-wyższa :lol: ...


Maro66 napisał/a:
Albo najnormalniej w świecie: Fajny jest, stać mnie, to sobie kupię, nieczęsto spotykany na nadgarstkach, super, mam coś oryginalnego :grin:


Tylko że ci ludzie Marek później nie plują jadem na forach :!: Bo jeśli go stać, to ma w dupie to, co ktoś sądzi o jego zakupie, ile na niego wydał, i dlaczego. Tak samo jak ja mam w dupie, co ktoś sądzi o tym, że kupiłem sobie jakieś 40 chińskich zegarków. A przecież mogłem kupic za to Paranoja :P , i jeszcze by na inną klalitę stykło :!: Dureń ze mnie, jak nic :P :!:
Cały czas powtarzam, że problemem nie są ludzie którzy kupują zegarki, bo ich na nie stać. Tylko wlaśnie tacy, co ich nie stać i nie kupują, albo nie stać, i potem przez 3 lata raty płacą.

zamieniacz napisał/a:
dwa chińskie nowe niemal od początku nie dzałają, a prawie co drugi kupiony przez naszych forumowiczów zegarek ma mniejsze lub większe usterki.


To przestań kupować klepane w garażu zegarki :lol:
Cały czas nie mogę wyjść z fascynacji : jak to jest, że ja, Svedos i Kadarius mamy tych zegarków razem pewnie koło setki. I nam się nie psują :lol: Fatum :P :?:


Scaliłem

Santino - 2011-09-23, 10:12

zamieniacz napisał/a:
prawie co drugi kupiony przez naszych forumowiczów zegarek ma mniejsze lub większe usterki

Dopóki nie zacząłem "ulepszać" moich zegarków, to z żadnym nic się nie działo!

Maro66 - 2011-09-23, 10:16

ALAMO napisał/a:
Tylko że ci ludzie Marek później nie plują jadem na forach :!:

To fakt, dodałem przykład, jako przeciwwagę, do szukających na siłę usprawiedliwienia wysokiej ceny :grin:

kadarius - 2011-09-23, 10:33

ALAMO napisał/a:
jak to jest, że ja, Svedos i Kadarius mamy tych zegarków razem pewnie koło setki. I nam się nie psują :lol: Fatum :P :?:


fakt :mrgreen:

co prawda zdarzały się różne usterki ale takie z którymi sami poradziliśmy sobie w 10 min :mrgreen:
póki co KAŻDY z moich chińczyków chodzi bez najmniejszego problemu a jeden z nich - Parnis chronometr forumowy - jest jednym z najdokładniejszych mechaników jakie posiadam i to bez dodatkowej regulacji czyli na nastawach fabrycznych! - robi poniżej 2s na dobę (sprawdzane na rotomacie wg wskazań zegarka atomowego)

chomior - 2011-09-23, 12:43

Mam osiem chińczyków, a jedyną usterką było pocenie sie forumowca spowodowane tym, że w renomowanym warsztacie zegarmistrzowskim (należącym do braci M.) nie potrafili prawidłowo wkleić forumowego dekielka.
Blaz - 2011-09-23, 12:47

Cytat:
Mądremu wystarczą dwa słowa, a głupiemu to i referatu mało - jak powiedział Sofronow.


:mrgreen:

Wiele razy pisaliśmy o przyczynach usterkowości. :wink:

M_alice - 2011-09-27, 19:52

Blaz napisał/a:
Pierwsze cienie do oczu to Maybelline :
Cienie do powiek znaleziono między innymi w grobowcach faraonów. Bogatą mają w tym Maybelline tradycję...
Blaz - 2011-09-27, 21:47

Wiesz, jak tak by kopać, to pierwsze malowanie maskujące uskuteczniali ludzie pierwotni. :mrgreen:
Tomir - 2011-10-02, 20:31
Temat postu: Czy też robicie się tak wybredni?
Ostatnio zauważyłem, że w temacie zegarkowym robię się co raz bardziej wybredny i co raz mniej zegarków mi się podoba. W piątek poszliśmy z żonką do GM bo kończył się termin ważności kaski na firmowej karcie podarunkowej i gdybyśmy jej nie wydali o północy by przepadła a wypłacić pieniędzy w bankomacie z tej karty nie można. Ustaliliśmy, że mogę wydać kasę na nowy zegarek (żony karta więc trza było uzyskać zgodę :mrgreen: ) . Łaziłem od sklepu do sklepu, a w GM zegarkowych sklepów jest całkiem sporo, i kurde żaden sikor nie wpadł mi w oko. A jak już się jakiś spodobał to niestety był poza zasięgiem karty albo marudziłem, że kwarc... :( W zasadzie tylko kilka zegarków wylądowało na łapce. Po raz kolejny zmierzyłem się z Ekranoplanem ale kurde ponownie za duży się wydawał i dość groteskowo wyglądał na łapie. Anchar podobnie... Miałem ochotę na Rudolfowego Redbulla ale bez okularów w zasadzie tylko godzinę na nim bym odczytał więc też odpadł... W efekcie nie kupiłem żadnego zegarka :evil: Kaska poszła na jakieś drobne AGD, ciuchy dla żony i torbę dla mnie.
Też tak macie, że co raz mniej zegarków Was urzeka i zegarek musi mieć naprawdę to "coś" by warto było na nim zawiesić oko? Oczywiście gdybym miał na karcie 2x tyle to pewnie bym coś wyszarpał ale w cenie ~1500PLN naprawdę nie znalazłem nic godnego uwagi :( Starzeję się czy jak?

ALAMO - 2011-10-02, 20:36

Nie, obawiam się ze to jest wynik tego że faktycznie na takim poziomie malo co w stacjonarnych salonach da się kupić ...
Blaz - 2011-10-02, 20:37

Ja w zasadzie do stacjonarnych sklepów już od jakiegoś czasu w ogóle nie wchodzę.
Tomir - 2011-10-02, 20:43

ALAMO napisał/a:
Nie, obawiam się ze to jest wynik tego że faktycznie na takim poziomie malo co w stacjonarnych salonach da się kupić ...


No właśnie... A z drugiej strony w necie nie przymierzysz a wiele zegarków wygląda pięknie na zdjęciach a jak założysz na łapę to okazuje się, że to nie to :(

Rudolf - 2011-10-02, 20:45

Też się stałem wybredny ;) , biorę wszystkie zegarki jak popadnie
Blaz - 2011-10-02, 20:45

Dlatego tylko porządny research Internetu daje rezultaty. :wink:
kadarius - 2011-10-02, 20:45

Tomirek ja tak mam już od dawna ale niestety - jak się przez rękę przewinęło ok. tysiąca zegarków a w domu leży ok. 500 to ciężko znaleźć coś co zrobi wrażenie :mrgreen:

żeby nie być gołosłownym - w tym roku kupiłem 3 (słownie TRZY) zegarki z czego jeden w celach inwestycyjno handlowych (złota Dosia) oraz dwa do noszenia - Ingersolla dualtima oraz G-Shocka wakacyjnego

Tomir - 2011-10-02, 20:51

kadarius napisał/a:
Tomirek ja tak mam już od dawna ale niestety - jak się przez rękę przewinęło ok. tysiąca zegarków a w domu leży ok. 500 to ciężko znaleźć coś co zrobi wrażenie :mrgreen:



Po co mają leżeć i się kurzyć? Przywieź do Zgierza - przejrzę i przygarnę :mrgreen:

kadarius - 2011-10-02, 20:58

no problemo - przywieź gruby portfel to się dogadamy :mrgreen: - zresztą po co mam wozić do Zgierza! wpadaj do mnie na kwadrat :mrgreen:
Tomir - 2011-10-02, 21:04

Ja Ci chciałem ulżyć w problemie a Ty mi tu z portfelem wyjeżdżasz.... No wiesz co... :shock:

:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

kadarius - 2011-10-02, 21:17

też bym Ci ulżył :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Maro66 - 2011-10-03, 11:57
Temat postu: Re: Czy też robicie się tak wybredni?
Tomirek napisał/a:
...Oczywiście gdybym miał na karcie 2x tyle to pewnie bym coś wyszarpał ale w cenie ~1500PLN naprawdę nie znalazłem nic godnego uwagi :( Starzeję się czy jak?


Epos podwyższył Ci poprzeczkę :mrgreen:

Violence - 2011-11-08, 21:33
Temat postu: manufaktura z argentyny
Koleżanka wybiera się do Argentyny pozwiedzać kraj. Na jakiejś kawie wyszło, że pewnie będzie biegać po bazarach itp. itd. i że może mi kupić jakiś zegarek. Cena zależy ode mnie... natomiast tak:
1. Ona się kompletnie nie zna na zegarkach
2. Nie chciałbym przeznaczać w ciemno zbyt dużej kasy.

Trochę kiedyś szukałem czy są / były jakieś manufaktury typowo z Argentyny lub ogólnie z Ameryki Południowej.. no i niestety nie za bardzo mi się udało coś znaleźć.

Wiadomo Wam coś na temat jakieś marki (tamtejszej) którą warto się zainteresować, powiedzmy przeznaczając na zakup 200$ ? ;) Coś łatwego co by koleżanka nie miała wielkiego problemu a ja miał szanse nie dostać jakiegoś szrota albo podrupki ? ;)

Blaz - 2011-11-08, 21:35

Orient Brazil. :wink:
chomior - 2011-11-08, 21:37

Wintydże fajne Argentyńczycy na zatoce wystawiają.
No i powinno być sporo dienstuhrów po targach :wink: :mrgreen: .

Svedos - 2011-11-08, 21:38

A dokładnie Orient Poseidon
Monter - 2011-11-08, 21:49

Violence, wyszukaj tych Posejdowno i wydrukuj fotki :mrgreen: , bo kobieta nie skojarzy, na tarczach chyba nie było napisu Posejdon a i sprzedajacy zapewne gada wszystko by tylko pasowało potencjalnemu nabywcy :)
Zinajda - 2011-11-19, 22:01
Temat postu: Mam telent!
Spisałem dialog:
Marcin Prokop:
... Chcemy udowodnić, że nie wszystko, co ma etykietkę "Made in China" musi od razu być bublem.
Szymon Hołownia:
Czyli chcesz Państwu pokazać swój nowy zegarek!
Marcin Prokop:
Pokazuję nowy zegarek...

Svedos - 2011-11-19, 22:07

Paweł i co pokazał
Slavol - 2011-11-19, 22:08

i co pokazał? co pokazał ? :?: :?: :roll:
Remik - 2011-11-19, 22:09

:?: :?: :?: :?: :?: No co :?: :?: :?:
Zinajda - 2011-11-19, 22:09

Tylko mignął ręką i zaczął smęcić o diabolo, ale sam dialog był fajny, nieprawdaż?
Mariusz - 2011-11-19, 22:13

Nie wiem co pokazal ale obstawiam Parniego albo Marine, co by po linii partyjnej bylo :mrgreen:
Janek - 2011-11-19, 22:24

Na jego nadgarstku czesto widac Taga Carrere (przynajmniej z daleka to tak wyglada).
Cezar - 2011-11-19, 22:53

To Tag-a też robią Chińczycy ? :shock:
Myślałem, że tylko kopertę, ale skoro całość, to mnie nie przeszkadza :mrgreen:

Blaz - 2011-11-29, 21:44

Wysłałem na allegro pytanie w sprawie pewnej Certiny. Dostałem odpowiedź ze sklepu o nazwie "Triceps".

Nie wiem jak to zinterpretować... :?: :mrgreen:

Słoniu - 2011-11-29, 21:56

Znaczy, że co Certinki są dla dresów/koksów :mrgreen: Cholerka nie wiedziałem - a mam Certiknę. :wink:
Remik - 2011-11-29, 21:58

jslanina, Dresiarz dresiarz :razz:
Blaz - 2011-11-29, 21:58

Ja też lubię Certinki. Prawie popelniłem jedną, a zamierzam kiedyś drugą. Ale czy oni mi dają do zrozumienia, że muszę jeszcze trochę przypakować, żeby ją kupić czy co? :mrgreen:
Remik - 2011-11-29, 22:01

Blaz, Dres szeleszczący musisz zanabyć i reklamówkę Pewex lub Baltona (Pewex bardziej ceniona :mrgreen: )
Svedos - 2011-11-29, 22:06

jslanina napisał/a:
Znaczy, że co Certinki są dla dresów/koksów :mrgreen: Cholerka nie wiedziałem - a mam Certiknę. :wink:


fstydź się :mrgreen:

Słoniu - 2011-11-29, 22:12

Svedos napisał/a:
jslanina napisał/a:
Znaczy, że co Certinki są dla dresów/koksów :mrgreen: Cholerka nie wiedziałem - a mam Certiknę. :wink:


fstydź się :mrgreen:

No fstydze się fstydze. Jeszcze tylko BMKę i normalnie na Kizimizi by mnie wpuścili (no offens za BMKę - fajne auta). :mrgreen:

Svedos - 2011-11-29, 22:17

he he he
kadarius - 2011-11-29, 22:17

ja też mam certinę ale tak na oko ma ze 35 lat to nie wiem czy się na siłownię nada :mrgreen:
Dominik - 2011-12-02, 16:16
Temat postu: Z zegarkiem w tle - Kurt Vonnegut
Znalazłem w Playboyu z 99 roku ;)
Można przeczytać do wieczornego piwka.

Strona1
Strona2
Strona3
Strona4

wypass - 2011-12-02, 16:56

jslanina napisał/a:
Znaczy, że co Certinki są dla dresów/koksów :mrgreen: Cholerka nie wiedziałem - a mam Certiknę. :wink:


dres nie równa się koks :mrgreen:
wiem coś o tym bo pochodzę z Radomia :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Słoniu - 2011-12-02, 17:27

wypass, - a to przepraszam :mrgreen:
Grizzly - 2011-12-02, 17:45

Split fajne opowiadanie. W końcu jest już wieczór :mrgreen:
rybak - 2011-12-12, 16:05
Temat postu: A.Lange & Söhne - wywiad z manager magazin
Se niemiecki odswiezcie i zobaczcie, jak sie prawdziwe zegarki robi, a nie zadne podrobki... :razz:

http://www.manager-magazi...,802127,00.html

Santino - 2011-12-12, 16:09

Znowu po niemiecku...

Może straszczenie jakieś Osoba zrobi?

ALAMO - 2011-12-12, 16:39

Ja ci streszczę.
"Nie musimy sprzedawać każdemu"

rybak - 2011-12-12, 18:46

Przecie PISALO, ze po niemiecku :razz:

google-->translator ;)

Santino - 2011-12-14, 01:20

tam oj, tam oj ;-)
M_alice - 2011-12-14, 19:21

Dzisiaj znalazałem artykuł o podróbkach ilustrowany takim fajnym zdjęciem ze Szwajcarii:

Mnie to wygląda na coś "Made in China". W artykule było wyjaśnione czym się różni chiński oryginał szwajcarskiego zegarka od chińskiej kopii szwajcarskiego zegarka. Oryginały fabryka produkuje w dzień, podróbki w nocy, po godzinach.

ALAMO - 2011-12-14, 19:31

Akurat te ze zdjęcia - to sie jednak róznią troche bardziej :lol:
rybak - 2011-12-14, 20:26

M_alice napisał/a:
Dzisiaj znalazałem artykuł o podróbkach ilustrowany takim fajnym zdjęciem ze Szwajcarii:
Obrazek
Mnie to wygląda na coś "Made in China". W artykule było wyjaśnione czym się różni chiński oryginał szwajcarskiego zegarka od chińskiej kopii szwajcarskiego zegarka. Oryginały fabryka produkuje w dzień, podróbki w nocy, po godzinach.


Dasz linka?

Chetnie poczytam, jak ktos oficjalnie napisal, skad oni sa w stanie robic doskonale podrobki :lol:

PS. a dzieki, juz znalazlem, po adresie obrazka ;)

Jacek. - 2011-12-14, 22:39

Było kiedyś takież zdjęcie z pierwszego zlotu kizi. Smaczek polegał na tym, że jedna z prominentnych osób miała na ręku podróbę bodaj JLC. :smile:

Gboo.

Rudolf - 2011-12-14, 22:44

Jacek. napisał/a:
Było kiedyś takież zdjęcie z pierwszego zlotu kizi. Smaczek polegał na tym, że jedna z prominentnych osób miała na ręku podróbę bodaj JLC. :smile:
dobrze że mu ręki walec nie rozjechał :mrgreen:
rybak - 2011-12-17, 21:25
Temat postu: Tak sie robi prawdziwe zegarki...
http://www.youtube.com/watch?v=x5ArSjYlJ9Y


a tak podrobki ;)

http://www.youtube.com/watch?v=P5MUhs5j_vA

http://www.youtube.com/watch?v=PriZSklRjYQ

Blaz - 2011-12-18, 11:05

Od razu widać, że się różnią. :mrgreen:
stefan - 2011-12-20, 21:39

Fajny filmik z Paneraja.
Filmik Nie widać tu siwowłosych zegarmistrzów pracowicie szlifujących wahniki.
W sumie takie CNC może stać na dowolnej długości geograficzną.

Stefan

rybak - 2011-12-20, 21:44

stefan napisał/a:
Fajny filmik z Paneraja.
Filmik Nie widać tu siwowłosych zegarmistrzów pracowicie szlifujących wahniki.


Bo to na pewno wroga propaganda ;)

Jacek. - 2011-12-20, 23:15

Eeee, nie ma pożółkłych fotografii xięcia Junio Valerio i jego palombari militari molto bravi. Fałszywka :smile:

Gburek.

Santino - 2011-12-20, 23:37

Chyba już był ten filmik. Ale warto go obejrzeć. Widać, że to śwajcarska kłalita tworzona z pasją....
rybak - 2011-12-22, 18:50

Bylo nie bylo, teraz bedzie jak sie robi najprawdziwsze zegarki ;)

http://www.youtube.com/watch?v=1MH1IZ9rA28

http://www.youtube.com/watch?v=pwMr6wpQD-w

Blaz - 2011-12-27, 21:54

Copernicusy na allegro się pokazały. Cena 4 tysiące PLN. "Kup jedną sztukę z 20". Znaczy - ruszyli? :cool:
pulman - 2011-12-27, 22:20

qualita inside to i kosztuje...
przerobiłem ostatnio temat quality jak się obudziłem jednego poranka z przerażającą myślą, ze nie mam nurka. Wybrałem się na rekonesans po Złotych Tarasów, obejrzałem Omegi (300m i PO) i parę innych i... wpadłem w depresję na tle cen opakowań ety :( - nie to odpuściłem zupełnie Swiss Made na rzecz japońskiej konkurencji, gdzie płacąc w sumie duże pieniądze przynajmniej mniej więcej, jako laik wiem za co zapłaciłem. MM na niekorzyść MM przemówił niekorzystny kurs walut, plus brak dostępności w UE co owocuje VATem, wiec na nadgarstek wskoczył Orient 300m czyniąc mnie zegarkowo szczęśliwym, a z zapas budżetowy zabieram rodzinę w góry :mrgreen: i to nie Alpy :mrgreen:

jak patrze teraz na moj zegarek i myślę, że za tą cenę moglem mieć Longina Hydroconquest to mnie śmiech ogarnia...

Rudolf - 2011-12-27, 22:25

pulman napisał/a:
jak patrze teraz na moj zegarek i myślę, że za tą cenę moglem mieć Longina Hydroconquest to mnie śmiech ogarnia...
tru ;)
Blaz - 2011-12-27, 22:26

Patrzeć na zegarki przez pryzmat Złotych Tarasów to tak jak jak patrzeć na chleb nie przez pryzmat piekarni, a Galerii Wypieków. Ta sama zawartość, ale prestiż wzrasta o 1000 punktów. :mrgreen:
pulman - 2011-12-27, 22:27

Blaz napisał/a:
Patrzeć na zegarki przez pryzmat Złotych Tarasów to tak jak jak patrzeć na chleb nie przez pryzmat piekarni, a Galerii Wypieków. Ta sama zawartość, ale prestiż wzrasta o 1000 punktów. :mrgreen:


ja chłopak ze wsi :wink: pomacać poszłem

bEEf - 2011-12-28, 00:01

pulman napisał/a:
Wybrałem się na rekonesans po Złotych Tarasów, obejrzałem Omegi (300m i PO) i parę innych i... wpadłem w depresję na tle cen opakowań ety

Hm, ale nowe Omegi PO to już chyba na własnych werkach są.

Santino - 2011-12-28, 00:09

eta też jest w SG - więc na 100% własne ;-)
bEEf - 2011-12-28, 00:12

Santino napisał/a:
eta też jest w SG - więc na 100% własne ;-)

No tak, ale wiadomo, o co mi chodzi ;)

ALAMO - 2011-12-28, 00:15

pulman napisał/a:
jak patrze teraz na moj zegarek i myślę, że za tą cenę moglem mieć Longina Hydroconquest to mnie śmiech ogarnia...


Welcome to the real world, Nemo ....

pulman - 2011-12-28, 00:19

bEEf napisał/a:
pulman napisał/a:
Wybrałem się na rekonesans po Złotych Tarasów, obejrzałem Omegi (300m i PO) i parę innych i... wpadłem w depresję na tle cen opakowań ety

Hm, ale nowe Omegi PO to już chyba na własnych werkach są.


28KPLN - to chyba żart

Santino - 2011-12-28, 00:21

bEEf napisał/a:
wiadomo, o co mi chodzi

Oj tam , oj tam ;-)

pulman napisał/a:
28KPLN - to chyba żart

Na pewno żart, bo za ok. 13 tys. PLN można nabyć w sieci oficjalnej sprzedaży...

pulman - 2011-12-28, 00:23

ale chyba na ecie
bEEf - 2011-12-28, 01:56

pulman napisał/a:
28KPLN - to chyba żart

Tu się zgadzam. Przegięcie pałki.

pisar - 2011-12-29, 15:35

Santino napisał/a:

pulman napisał/a:
28KPLN - to chyba żart

Na pewno żart, bo za ok. 13 tys. PLN można nabyć w sieci oficjalnej sprzedaży...


Chyba Ci się modele pomyliły...jakoś słabo widzę opcje by dało się 15k taniej oficjalnie kupić w sieci nową Omegę...

Blaz - 2011-12-29, 17:30

A to ma znaczenie? I tak za dużo. :mrgreen:
Santino - 2011-12-30, 01:24

To o jakim Wy modelu za 28 tys piszecie?

Tutaj znalazłem (niewiele szukając) za 1400:
http://www.e-zegarki.com/..._220151-86.html

pulman - 2011-12-30, 07:24

to jest poprzedni model, na ecie. Choć dla mnie z powodu pełnego dekla stylistycznie ładniejszy.
Santino - 2011-12-30, 10:13

To jaki jest numer tego, o którym piszesz?
pulman - 2011-12-30, 12:09

232.30.46.21.01

www.watchreport.com/2011/...ean-models.html

bEEf - 2011-12-30, 14:58

Kurde, póltora roku temu za 28tys była do wyjęcia z saloonu HV z rocznym kalendarzem. Boję się pytać, po ile teraz stoi :mrgreen:
pulman - 2011-12-30, 15:18

Omega, moim zdaniem trochę odjechała z cennikiem. W tym rzędzie kwot celowałbym mimo wszystko w rolka, do którego to Omega niebezpiecznie się zbliża (cenowo). Ale tej bitwy z Rolexem chyba wygrać nie może.
bEEf - 2011-12-30, 15:23

W ogóle teraz kiepski moment na zakupy kłality. Waluta stoi wysoko, ceny powariowały. Tak w ramach refleksji na tematy zegarkowe ;)
Spam - 2011-12-30, 21:01

bEEf napisał/a:
W ogóle teraz kiepski moment na zakupy kłality. Waluta stoi wysoko, ceny powariowały. Tak w ramach refleksji na tematy zegarkowe ;)


Jak żyć :?:

Blaz - 2011-12-30, 21:05

Paprykę trza zacząć hodować. :mrgreen:
Voit - 2012-02-19, 12:13

Dzisiaj nietypowo:
...Kupujemy prestiżowy zegarek...

...Wrażliwych ostrzegam, że to wynurzenia na temat prestiżu samego Władysława Mellera, twórcy słynnej linii zegarków Polska 2012.

:lol:

Blaz - 2012-02-19, 12:19

Już tytuł zdradza nam, że tu na pewno chodzi o naklejki. :mrgreen:
sylwek - 2012-02-19, 12:25

Voit, pomimo ostrzeżenia przed upływem 20 sekundy materiału zebrało się mnie na rzyganie i wyłączyłem :cool:
strix - 2012-02-19, 13:08

mamy taki zagerek na reku /120 tys/ spotykamy sie w takim towarztswie i tylko my wiemy o zegarkach a inni sie interesuja i wychodzimy na lidera tego towarzystwa... sliski belkociarz fuj.

s

Maxio - 2012-02-19, 13:14

...z brodą mu chyba lepiej
Voit - 2012-02-19, 13:30

Dziękuję za przeniesienie do właściwego tematu.

...Mnie te filmiki rozbawiły, ale może to jeszcze wpływ wczorajszej lektury.
Myślę że Pan Meller jest błyszczącą gwiazdą w każdym towarzystwie.

Blaz - 2012-02-19, 13:35

I kto się jeszcze zastanawia skąd wszechobecna atmosfera prestiżu na kizi? :cool:

No ale cóż. I na takie zachowania jest miejsce na rynku. Tylko co taka postawa ma wspólnego z miłośnikami i pasjonatami zegarków? :???:

Rudolf - 2012-02-19, 13:41

Ano takie życie , to już nie ma nic wspólnego z ogólną radością - to już posiadanie, inwestycje, szpan itp.
quub - 2012-02-19, 13:51

:shock: Prawdziwy mistrz figury retorycznej...... :shock:
Santino - 2012-02-19, 13:59

W Polsce już się nie produkuje zegarków...
kwater - 2012-02-19, 14:02

No fakt... Przykleja się tylko naklejki na tarcze ;)
sylwek - 2012-02-19, 14:05

Blaz napisał/a:
I kto się jeszcze zastanawia skąd wszechobecna atmosfera prestiżu na kizi? :cool:

No ale cóż. I na takie zachowania jest miejsce na rynku. Tylko co taka postawa ma wspólnego z miłośnikami i pasjonatami zegarków? :???:


to jest tak ,jak to że w Polsce jest źle,bo tu Panie Murzynów biją.

Drugą sprawą jest to ,że budowanie poziomu snobizmu jest ostatnio modne wśród nowobogackiego establyszmentu. Taka półeczka poniżej której ta Osoba nie zejdzie. Wypowiadając w tv słowa, że najtańszy dobry zegarek kosztuje 4 tysie (miał tu na myśli Polporę) przestrzelił sobie conajmniej jedno kolano,, a reszcie byznesmenów ze śmietniska nawet oba. Co teraz taki przeciętny Kowalski ,którego marzeniem i szczytem finansowym jest jakaś kłalita za 2 koła :?: no musi albo wziąć kredyt , albo się uwiesić gdzieś ,bo Pan jeden ,znaffffffcccaaaaaa ,powiedział że dobry zegar musi kosztować conajmniej 4 koła :mrgreen:
:mrgreen: :mrgreen:

Voit - 2012-02-19, 14:31

Ma być złoty i z brylantami.


...Albo z piłką.

sylwek - 2012-02-19, 14:34

Voit napisał/a:
Ma być złoty i z brylantami.


...Albo z piłką.


ja kcem z piłką,ja kcem z piłką, a jak nie to w ryja :twisted: :mrgreen:

Voit - 2012-02-19, 14:44

sylwek napisał/a:
Voit napisał/a:
Ma być złoty i z brylantami.


...Albo z piłką.


ja kcem z piłką,ja kcem z piłką, a jak nie to w ryja :twisted: :mrgreen:


...To niech Osoba obejrzy przedostatni filmik.
Tylko bardzo proszę nie marudzić potem, że sraczki Osoba dostała.
:twisted:

strix - 2012-02-19, 14:51

http://www.tvncnbc.pl/113...k,tvn_cnbc.html

pod koniec:
"zegarek jest synonimem prestizu, jesli ma pan pozycje, to warto miec taki zegarek, jesli pana pozycja wzrosla, to trzeba zmienic ten zegarek, jesli spadla niestety, to tez lepiej zmienic ten zegarek, bo, bo nie mozna, yyyyyyy,, manifestowac inna pozycje, niz, niz zegarek rezprezentuje...

wymieklem :lol:

s

machlo - 2012-02-19, 14:54

Zabawne były ujęcia na kwarcowe coś z białą tarczą i kryształkami, cekinkami w rotomacie. :mrgreen:
sylwek - 2012-02-19, 16:23

Voit, po cytacie Strixa już nawet oglądać nie muszę :shock: sraczki na szczęście nie dostałem po tym :mrgreen: :mrgreen:
Słoniu - 2012-02-19, 16:25

Słowo prestiż jest głównym wątkiem przewodnim rozmów z ekspertem stowarzyszenia... Szkoda czasu na te filmiki...
Iks - 2012-02-19, 16:42

strix napisał/a:
zegarek jest synonimem prestizu, jesli ma pan pozycje, to warto miec taki zegarek, jesli pana pozycja wzrosla, to trzeba zmienic ten zegarek, jesli spadla niestety, to tez lepiej zmienic ten zegarek, bo, bo nie mozna, yyyyyyy,, manifestowac inna pozycje, niz, niz zegarek rezprezentuje...


:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

sylwek - 2012-02-19, 16:46

to jak mnie spadnie pozycja ,to z siekacza będę musiał się przesiąść na parnisa, a jak mi wzrośnie pozycja to ... no qwa na co???? Przecież wyznacznikiem prestiżu dla tego .... ;-) jest ewidentnie cena zakupu zegarka, cena ,a nie jego walory użytkowe, to o czym on piętroli :?: :shock:

poprawiłem jednak lekko

ALAMO - 2012-02-19, 16:57

No ale co się dziwisz - przecież to jest kontynuacja odwiecznej mantry że "jakość musi kosztować", czyli im droższy tym lepszy of koz :P A to, że taka kłalita za 8 tysięcy nie wytrzymałaby 10 sekund jakościowego porównania z Poljotem 55G, to detal :P
Spam - 2012-02-19, 17:09

Cytat:
...na podstawie tego co widzimy w klubie i wśród osób które sprzedają zegarki to jest tak, że osoba, która zainteresuje się zegarkami rzeczywiście wciągnie się w temat, ten zegarek posiada, zaraża po kolei swoich przyjaciół i ci znajomi kupują również zegarki wybrane. To jest bardzo częste kiedy ktoś przychodzi i mówi: " a bo kolega miał taki zegarek, mówił o nim bardzo dużo, chciałbym też taki zegarek kupić" i w tym momencie dopasowujemy zegarki, próbujemy znaleźć zegarek odpowiedni dla danej osoby


Piramida. Ale nie oszukujmy się... kasa kasa kasa

Ghostdog - 2012-02-19, 17:14

Cytat:
pod koniec:
"zegarek jest synonimem prestizu, jesli ma pan pozycje, to warto miec taki zegarek, jesli pana pozycja wzrosla, to trzeba zmienic ten zegarek, jesli spadla niestety, to tez lepiej zmienic ten zegarek, bo, bo nie mozna, yyyyyyy,, manifestowac inna pozycje, niz, niz zegarek rezprezentuje...


Spory kawałek siana i buraka wyszło z tej wypowiedzi :lol: :lol: :lol:

sylwek - 2012-02-19, 17:18

Ghostdog, facet łeb dałby se urwać i pozwoliłby nalać do szyi, byle tylko pochowali go z prestiżowym zegarkiem , jak słyszę słowo prestiż to ,,,ach nerwa mam jakiegoś ,chyba trza jaką flaszkę na tą okoliczność odbić żeby się odstresować :twisted:
Ghostdog - 2012-02-19, 17:20

Desperat i nic więcej :lol: Droższym zegarkiem zwiększasz prestiż i długość, a tańszym zmniejszasz prestiż i długość :lol:
pdrog - 2012-02-19, 17:45

gościu jest z mojego miasta... :oops: przepraszam za Inowrocław :wink:
Blaz - 2012-02-19, 18:26

Przypominam, że mówimy o twórcy kizi. Jego idee są tam zresztą wiecznie żywe. :mrgreen:
Spam - 2012-02-19, 18:29

pdrog napisał/a:
gościu jest z mojego miasta... :oops: przepraszam za Inowrocław :wink:


Nie oszukujmy się. To jest biznes. Poza tym każdy chce pokazać że ma więcej niż inni. Może nie każdy. Mnie kiedyś zastrzelił jeden z moich profesorów. 86 letni wówczas dziadziuś prof zwyczajny Jan Steczkowski, notabene mój promotor. Zawsze chodził w franelowej koszuli, zgarbiony i z takim bazarowym zegarkiem elektronicznym. Studiowaliśmy w Rzeszowie a dziadziuś dojeżdżał z Krakowa. I doszło do tego że musieliśmy pojechać do niego po wpisy. Zaprosił nas do siebie do mieszkania. To co tam zobaczyłem. Zwykłe mieszkanie w bloku, zwykłe meblościanki... a tam wszystkie półki obłożone niemożliwie książkami. Nie jakimiś tomami nie wiadomo czego. Książkami. Od bajek po literaturę tematu. Nie wiem czy się zrozumiemy ale czym jest prestiż. Jak słucham WM to prestiż to staropolskie zastaw się a postaw się. Prestiżem powinno być to co sobą reprezentuję a nie to co mam na sobie. Nie chciał bym doczekać dnia w którym potraktowałbym moje kirowki bądź inną rzecz jako snobistyczny przedmiot kultu.
...

Cytat:
... to co oznacza pojęcie takiego luksusowego zegarka? Luksusowe jest to co wiemy dlaczego chcemy mieć, na co czekamy przez cały... przez jakiś okres... to może być okres dłuższy powiedzmy i w tym momencie może to być zegarek... zawsze jest to zegarek wyjątkowy dla nas.. Czy jest to zegarek wyjątkowy dla wszystkich? Nie zawsze, ale może takim być...


Mam wiele prestiżowych zegarków, a nawet większość :razz: :mrgreen:

Blaz - 2012-02-19, 18:34

Spam napisał/a:
pdrog napisał/a:
gościu jest z mojego miasta... :oops: przepraszam za Inowrocław :wink:


Nie oszukujmy się. To jest biznes.


Sprawa by była jasna, gdyby mówił w imieniu Stowarzyszenia Miłośników Pieniążków i Pieniędzy.

Przecież dobrze wiemy, że ludzie myślą również o zegarkach jako lokacie pieniędzy, ale po prostu takie słowa w ustach gościa, które potem mówią pełne frazesy o pasji zegarkowej itp sprawach, jest żenujące i na to zwracamy uwagę. Albo forsa, zarabianie i prestiż, albo pasja. Niech się po prostu zdecyduje.

pdrog - 2012-02-19, 18:34

facet jest częścią czegoś...co można nazwać klanem zegarmistrzowskim...jego ojciec był zegarmistrzem..brat prowadzi sklep z zegarkami z usługami zegarmistrzowskimi...
...przemogłem się i obejrzałem jeden z filmików... :shock: :???: ąę a słoma z b...

Spam - 2012-02-19, 18:40

Blaz napisał/a:
Albo forsa, zarabianie i prestiż, albo pasja. Niech się po prostu zdecyduje.

I to jest smutne

A co to za te 3 firmy polskie: polpora i co jeszcze :?:

Iks - 2012-02-19, 18:45

copernicus... ale trzeciej którą pan M miał na myśli nie znam chyba :roll:
ALAMO - 2012-02-19, 18:49

"manufaktura czas", czyli największy odpał na naszym rynku który próbował sie odbyć. Mosiężne koperty ze sklepu on-line udajace stalowe, wystawione w gablocie za 2800. Sam Prezes raczył lajkować tę 'nową polska manufakture' ;-)
pdrog - 2012-02-19, 18:53

Iks napisał/a:
copernicus... ale trzeciej którą pan M miał na myśli nie znam chyba :roll:

nie wiedziałem o takiej firmie...przed chwilą wszedłem na ich stronę...przekierowanie na sklep... :shock: :shock: :shock: :shock: 4400 za coś wręcz identycznego wizualnie z mewką :lol: :lol: ktoś ma chyba coś nie ten teges...

Iks - 2012-02-19, 18:55

ALAMO napisał/a:
"manufaktura czas", czyli największy odpał na naszym rynku który próbował sie odbyć. Mosiężne koperty ze sklepu on-line


o widzisz, na stronie piszą, że koperty jednak stalowe. I oczywiście doskonałej szwajcarskiej klasy szwajcarski mechanizm szwajcarski ETA. I prestiżowy :razz: :wink:

ALAMO - 2012-02-19, 19:05

To widocznie wiedza o nich więcej niż sklep Otto Freia skąd pochodzą, kosztują chyba $15, i sa jak wół opisane "brass". Juz ich nie ma zresztą.
sylwek - 2012-02-19, 19:06

Panie ,toć jak przecie śfissssstak f te sryberka, toż ta chokolada musi być dobra.. kurde ja tam wcześniej o moim seiko za 1500 pisałem w związku ze statusem społecznym ,,, przeca u tego onego status zaczyna się od 4 tysi ,, qwa mój samochód jest wart 3,5 koła i może ktos mi powie ,że przez to mam niski statut społeczny,, a może ten Pan mnie powie ,że skoro nie walę na co dzień łyskacza 500 za flaszkę ,to też mam niski status,, Nie szanowny Panie ,ja chleję czystą po 28 zico za 0,7 , wale ją bo lubię i już.
A ten cały prestiz ,o którym trabi ten zygarmajster od siedmiu boleści zakrawa mi na zwykły przejaw przerostu formy nad treścią :cool:

Blaz - 2012-02-19, 19:08

Iks napisał/a:
ALAMO napisał/a:
"manufaktura czas", czyli największy odpał na naszym rynku który próbował sie odbyć. Mosiężne koperty ze sklepu on-line


o widzisz, na stronie piszą, że koperty jednak stalowe. I oczywiście doskonałej szwajcarskiej klasy szwajcarski mechanizm szwajcarski ETA. I prestiżowy :razz: :wink:


Tu możesz poczytać o tej szacownej manufakturze. :mrgreen:

http://www.chinawatches.p...?t=2469&start=0

Spam - 2012-02-19, 20:14

Mówicie tak melepety bo smaku prestdżu nie znacie :razz:

Obejrzałem sobie w sumie tylko pierwszy filmik i powiem tyle. na kiziowisku strasznie się oburzali w temacie o rolnixie że jak ktoś mówi że rolnix coś wydłuża czy przedłuża to sam jest jakimś tam zakompleksionym pryszczem. Przy całym szacunku do Pana M. ale jak się tego słucha o tym prestidżu i śladowo zegarkomaniakach to naprawdę wynika że zegarek ma na celu przedłużenie... prestigu.

arvelag - 2012-02-19, 20:17

Manufaktura dobre.
Stronę internetową mają beznadziejną tak samo jakich i wyrobu.

Blaz - 2012-02-19, 20:17

Bo ma. Przeca to widać. :mrgreen:

Najlepsze jest jednak to zdanie:
Cytat:
Ja polecam posłuchanie sprzedawców. Coraz więcej jest wyedukowanych sprzedawców salonów. A wtedy na pewno wybierzemy dobry zegarek pracujący dla każdej osoby.


:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Spam - 2012-02-19, 20:24

Blaz napisał/a:
Bo ma. Przeca to widać. :mrgreen:

Najlepsze jest jednak to zdanie:
Cytat:
Ja polecam posłuchanie sprzedawców. Coraz więcej jest wyedukowanych sprzedawców salonów. A wtedy na pewno wybierzemy dobry zegarek pracujący dla każdej osoby.


Rower to poniemiecki a kot z miasta Łodzi pochodzi :!: :mrgreen:

pdrog - 2012-02-19, 20:28

....to są miliony bo na produkcję takich zegarków poświęca się całe życie...yyy...a wtedy trzeba zapłacić tyle co za życie...no sporo to jest dużo...albo jeszcze więcej bo jak do tego doliczymy złoto...kamienie szlachetne...


cytat ze słuchu więc może nie do końca odzwierciedla....ale... :???: :???: :shock:

sylwek - 2012-02-19, 20:31

Spam napisał/a:
Blaz napisał/a:
Bo ma. Przeca to widać. :mrgreen:

Najlepsze jest jednak to zdanie:
Cytat:
Ja polecam posłuchanie sprzedawców. Coraz więcej jest wyedukowanych sprzedawców salonów. A wtedy na pewno wybierzemy dobry zegarek pracujący dla każdej osoby.


Rower to poniemiecki a kot z miasta Łodzi pochodzi :!: :mrgreen:


no tak jak mi jeden z Ap//// u powiedział,że automatyczna adriatica ma w sobie Rondę.

No wyedukowany pan sprzedawca :shock: co najmniej po studiach zegarmistrzowskich ,chyba promotorem była ta osoba właśnie :mrgreen: :mrgreen:

kwater - 2012-02-19, 20:31

Ostatnio zaważyłem u kolegi podróbę omegi constelation, identycznej jak ta której krasztest jet u nas na forum. Po opinii "fachowca" z salonu YES, przeświadczony był o oryginalności swojego zegarka. To tak a'propos wyedukowania kadry ;)
Spam - 2012-02-19, 20:33

pdrog napisał/a:
....to są miliony bo na produkcję takich zegarków poświęca się całe życie...yyy...a wtedy trzeba zapłacić tyle co za życie...no sporo to jest dużo...albo jeszcze więcej bo jak do tego doliczymy złoto...kamienie szlachetne...


cytat ze słuchu więc może nie do końca odzwierciedla....ale... :???: :???: :shock:


a najlepsze było po tym stwierdzenie/pytanie :???: prowadzącego że jak takiego zegarka pozbawić złota to on niewiele warty :grin: :grin: :grin: :twisted: :twisted: :twisted: opis z pamięci :mrgreen: :mrgreen:

Blaz - 2012-02-19, 20:34

Odróżnijmy dwie rzeczy. Pierwsza to typowe "yyyy" przed kamerą, plątanie się i zapominanie języka w gębie. To każdemu może się zdarzyć.

Druga rzecz to - powiem wprost - głupoty, które Meller wypowiada.

Spam - 2012-02-19, 20:35

kwater albo ty masz problemy albo ja za dużo wypiłem bo potrójnie widzę :razz:
kwater - 2012-02-19, 20:36

Orange mi zastrajkowało...
Spam - 2012-02-19, 20:37

Blaz napisał/a:
Odróżnijmy dwie rzeczy. Pierwsza to typowe "yyyy" przed kamerą, plątanie się i zapominanie języka w gębie. To każdemu może się zdarzyć.

Druga rzecz to - powiem wprost - głupoty, które Meller wypowiada.


to nie głupota a nietrafiony kurs dla akwizytorów - może brzydko z mojej strony ale cały ten wywiad to jak orędzie naganiacza

sylwek - 2012-02-19, 20:42

Spam napisał/a:
Blaz napisał/a:
Odróżnijmy dwie rzeczy. Pierwsza to typowe "yyyy" przed kamerą, plątanie się i zapominanie języka w gębie. To każdemu może się zdarzyć.

Druga rzecz to - powiem wprost - głupoty, które Meller wypowiada.


to nie głupota a nietrafiony kurs dla akwizytorów - może brzydko z mojej strony ale cały ten wywiad to jak orędzie naganiacza


Kumotru Spamu, a czy Kumoter wyobraża sobie by zwykły Blazu z C-W zostałbył zaproszony do telewizorni,by opowiedzieć o swej pasji?? Zapraszane sa te melepety,które za to płacą.

Adekwatnie do tego,że na pewnych forach nie da się pisać o markach ,które nie wybuliły kasy ,bo sie torpeduje takowe

vide Gerlach na śmietnisku :cool:

Blaz - 2012-02-19, 20:44

sylwek napisał/a:


Kumotru Spamu, a czy Kumoter wyobraża sobie by zwykły Blazu z C-W zostałbył zaproszony do telewizorni,by opowiedzieć o swej pasji??


Nie mów "hop", bo od Drzyzgi dostałem już kiedyś zaproszenie w tej sprawie. :mrgreen:

Spam - 2012-02-19, 20:50

Blaz napisał/a:
sylwek napisał/a:


Kumotru Spamu, a czy Kumoter wyobraża sobie by zwykły Blazu z C-W zostałbył zaproszony do telewizorni,by opowiedzieć o swej pasji??


Nie mów "hop", bo od Drzyzgi dostałem już kiedyś zaproszenie w tej sprawie. :mrgreen:


Czemu odmówiłeś :?: Tego dziadka od sexu się wystraszyłeś :mrgreen:

sylwek - 2012-02-19, 20:50

Blaz, powiedz Ty lepiej od razu ,że "Drzazga" sie Tobie widzi , a nie jakimś szyfrem do mnie zaiwaniasz :mrgreen: :mrgreen:
Blaz - 2012-02-19, 20:53

Spam napisał/a:
Blaz napisał/a:
sylwek napisał/a:


Kumotru Spamu, a czy Kumoter wyobraża sobie by zwykły Blazu z C-W zostałbył zaproszony do telewizorni,by opowiedzieć o swej pasji??


Nie mów "hop", bo od Drzyzgi dostałem już kiedyś zaproszenie w tej sprawie. :mrgreen:


Czemu odmówiłeś :?: Tego dziadka od sexu się wystraszyłeś :mrgreen:


Od Drzyzgi kilka razy dostawałem zaproszenie. Z jakiejś telewizji śniadaniowej też, ale nie chciało mi się wstać. :mrgreen:

Stałem też z drugiej strony mikrofonu, dlatego jestem w stanie zrozumieć samo dukanie Mellera, bo to jest stres. I to bym pominął. Ale głupot w temacie to im nawkładał... :shock: :mrgreen:

sylwek - 2012-02-19, 20:56

Blaz, Ty byś się przygotował pewnie technicznie,tzn z rana majeran , na to trochę Jacusia od Daniela ,co by w gardle nie zaschło i żadnego "yyyyyyyyyyyyy" by nie było,, :mrgreen: :mrgreen:
aureatez - 2012-02-19, 20:56

No dobra , Wy się śmiejecie a Ja kilka lat temu prawie złapałem się na ten bełkot.

Poszukując swojego pierwszego samodzielnie wybranego zegarka trafiłem na kizi a tam jak wół , że musi kosztować, że śwajcaria itd.

Na szczęście nie pozostałem bierny i drążyłem temat dalej - tak trafiłem tu z czego się bardzo ciesze.

Spam - 2012-02-19, 20:59

sylwek napisał/a:
Blaz, Ty byś się przygotował pewnie technicznie,tzn z rana majeran , na to trochę Jacusia od Daniela ,co by w gardle nie zaschło i żadnego "yyyyyyyyyyyyy" by nie było,, :mrgreen: :mrgreen:


I dobrze Blazu że nie poszedłeś i nie robiłeś za naganiacza. Zaraz by ceny chińskiej kłality poszybowały

sylwek - 2012-02-19, 20:59

aureatez, czyli stan chorobowy połączony z silnym parciem zakończył się ozdrowieniem w identyczny sposób jak mój ... Kumotry , należy opatentować tą kurację .

a i jeszcze jedno .... trafienie tutaj to dopiero początek choroby :cool:

Svedos - 2012-02-19, 21:04

Kurcze nie sadziłem że Władek znizy się do takiego poziomu , to było żenujące
chomior - 2012-02-19, 21:04

pdrog napisał/a:
gościu jest z mojego miasta... :oops: przepraszam za Inowrocław :wink:


Ja również przepraszam :oops: .
Z drugiej strony w rodzinnym salonie Władek z bratem oferują imponującą kolekcje zegarków marki Q&Q :mrgreen: .

sylwek - 2012-02-19, 21:08

chomior, bo to jest tzw wstrzelenie się w niszę prestiżu dla biednych :mrgreen:
Blaz - 2012-02-19, 21:09

Svedos napisał/a:
Kurcze nie sadziłem że Władek znizy się do takiego poziomu , to było żenujące


Sylwek, ale czy po akcji z naklejkami na zegarki Polska 2012 to jest jakieś zaskoczenie?

maciek - 2012-02-19, 21:17

madafaka, ale wiocha. W życiu nie widziałem większego snoba. :roll:

BTW - z innej beczki:

http://deser.pl/deser/1,1...exa__Teraz.html

:wink:

pdrog - 2012-02-19, 21:25

chomior napisał/a:
pdrog napisał/a:
gościu jest z mojego miasta... :oops: przepraszam za Inowrocław :wink:


Ja również przepraszam :oops: .
Z drugiej strony w rodzinnym salonie Władek z bratem oferują imponującą kolekcje zegarków marki Q&Q :mrgreen: .


lorusa tam kupiłem...świetny kwarcok, ale jak poszedłem do nich na regulację OM (robił - 15sek/dobę) to się wili jak węże...w końcu ze względu na stare czasy szef wziął go na warstat...stwierdził że dooopa...nie da się wyregulować, bo w każdej pozycji zegarek na takiej sprytnej maszynce wskazuje inne opóźnienia/przyspieszenia (przekazuję jego przekaz)...i nie da się...spsuty jest :???: ...fqurw...em się i sam przez 4 tygodnie sam sobie go w końcu wyregulowałem...generalnie to już nie jest zakład zegarmistrzowski tylko wymiany bateryjek. szefa Jana znam i nic do niego nie mam...ale jak w zeszłym roku zaszedłem do nich poszukać bransolety do maryny...to jego spojrzenie sugerowało mi, że jestem w niewłaściwym miejscu...bo mam jakiś chinaszit na łapie...

EDIT...@Blaz...to moje "yyy" w cytacie nie miało na celu zdyskredytowanie imć Mellera.

tothemax - 2012-02-19, 21:26

sylwek napisał/a:
aureatez, czyli stan chorobowy połączony z silnym parciem zakończył się ozdrowieniem w identyczny sposób jak mój ... Kumotry , należy opatentować tą kurację .

a i jeszcze jedno .... trafienie tutaj to dopiero początek choroby :cool:


W sumie muszę się przyznać bez bicia, że po kilku latach na kiziu też się skrzywiłem zegarkowo, ale na szczęście zdrowy rozsądek uratował przed owczym pędem. Odkąd zacząłem czytać CW to zdałem sobie sprawę że można kochać zegarki i mieć jednocześnie zdrowe podejście do rzeczywistości.

pdrog - 2012-02-19, 21:28

aureatez napisał/a:
No dobra , Wy się śmiejecie a Ja kilka lat temu prawie złapałem się na ten bełkot.

Poszukując swojego pierwszego samodzielnie wybranego zegarka trafiłem na kizi a tam jak wół , że musi kosztować, że śwajcaria itd.

Na szczęście nie pozostałem bierny i drążyłem temat dalej - tak trafiłem tu z czego się bardzo ciesze.


ja też tam trafiłem w pierwszym rzucie...później GMT....teraz tutaj. w sumie na kizi zaraziłem się OM...i to jest jedyny pozytyw....

Blaz - 2012-02-19, 21:30

pdrog napisał/a:

EDIT...@Blaz...to moje "yyy" w cytacie nie miało na celu zdyskredytowanie imć Mellera.


A ja też nie myślałem, że chcesz go zdyskredytować. Tak ogólnie powiedziałem. :wink:

pdrog - 2012-02-19, 21:31

Blaz napisał/a:
pdrog napisał/a:

EDIT...@Blaz...to moje "yyy" w cytacie nie miało na celu zdyskredytowanie imć Mellera.


A ja też nie myślałem, że chcesz go zdyskredytować. Tak ogólnie powiedziałem. :wink:


oki :wink: zasadniczo pobieżnie sam się zdyskredytował

chomior - 2012-02-19, 21:37

pdrog napisał/a:

lorusa tam kupiłem...świetny kwarcok,


Hej, ja też tam kilka lat temu kupiłem Lorusa :mrgreen: .
A jeśli chodzi o usługi zegarmistrzowskie, to faktycznie nie ma po co tam chodzić. Żen.
Tak mi kiedyś Amfę wyregulowali, że musiał mój zegarmistrz tydzień jej chód poprawiać. W ogóle nie chcą się brać za naprawy mechanicznych zegarków i zawsze jest foch na wejściu.

pdrog - 2012-02-19, 21:46

chomior napisał/a:
pdrog napisał/a:

lorusa tam kupiłem...świetny kwarcok,


Hej, ja też tam kilka lat temu kupiłem Lorusa :mrgreen: .
A jeśli chodzi o usługi zegarmistrzowskie, to faktycznie nie ma po co tam chodzić. Żen.
Tak mi kiedyś Amfę wyregulowali, że musiał mój zegarmistrz tydzień jej chód poprawiać. W ogóle nie chcą się brać za naprawy mechanicznych zegarków i zawsze jest foch na wejściu.


właściciel zawsze poleca lorusy...a jak go kiedyś pociągnąłem za język w temacie tego co on sądzi o kizi, zegarkach tam polecanych, atmosfery prestiżu :wink: i ogólnego ąę...to muszę powiedzieć, że jego osąd niewiele się różnił od tego co tutaj piszemy...

sylwek - 2012-02-19, 21:48

pdrog, wyczuł Twoje nastawienie ,to co miał gadać :?: :wink:
pdrog - 2012-02-19, 21:51

sylwek napisał/a:
pdrog, wyczuł Twoje nastawienie ,to co miał gadać :?: :wink:


nieeee...to jeszcze było przed moją przygodą z CW...marzec/kwiecień 2010...jakoś tak zaraz po kupnie OM...znam trochę faceta...aż takiego skrzywienia jak brat to on nie ma...

Aronus - 2012-02-19, 21:52

Panowie a jakich wypowiedzi spodziewaliście się po właścieclu salonu sprzedaży zegarków? Może żeby kupować chińskie zegarki na ebayu, bo dobre? Marketingowo pełen szacunek dla tego Pana. Nawet własny klub zegarkowy ma :!:
Jacek. - 2012-02-19, 22:04

Aronus napisał/a:
Panowie a jakich wypowiedzi spodziewaliście się po właścieclu salonu sprzedaży zegarków?


I to jeszcze w netowym katechiźmie dla ocipiałych na punkcie zdobycia POZYCJI. OCDC celuje w ten segment, więc Władysław udziela się w takiej głupawce. Gerlach celuje w inszy segment, więcj jego herszt rozrabia jak pijany zając na CW. Ot, cała tajemnica chaj lajfu.

Gburek.
Mniejszość gburecka w Polsce

Blaz - 2012-02-19, 22:08

Jacku, tylko on tam chyba jest jako członek Miłośników, a nie jako właściciel OCDC?
chomior - 2012-02-19, 22:10

A to można jakoś rozdzielić bez porąbania delikwenta na kawałki?
ALAMO - 2012-02-19, 22:13

Jacek. napisał/a:
rozrabia jak pijany zając na CW


Ale że znaczy konkretnie to kto :shock: :?: :lol:

kaer - 2012-02-19, 22:14

Nie no wywiad miodzio :shock:
Blaz - 2012-02-19, 22:15

chomior napisał/a:
A to można jakoś rozdzielić bez porąbania delikwenta na kawałki?


Wydaje mi się, że powinien powiedzieć szerszej publiczności, że nie mówi do nich miłośnik, a sprzedawca i właściciel sklepu. Sprawa byłaby jaśniejsza. Zwłaszcza wtedy, gdy mówił, że to sprzedawca ludziom dokładnie wyjaśni jakich zegarków potrzebują. :cool: :lol:

Spam - 2012-02-19, 22:16

chomior napisał/a:
A to można jakoś rozdzielić bez porąbania delikwenta na kawałki?


Rąbanie nie jest potrzebne. Wystarczy odciąć prestidż i zostaje chabbbi

Jacek. - 2012-02-19, 22:17

Blaz napisał/a:
Jacku, tylko on tam chyba jest jako członek Miłośników, a nie jako właściciel OCDC?


Zauważyłem. Bo redakcja "pieniądze od rana" zaprosiła znanego hobbystę. Nawet przyniósł ze sobą swoją kolekcję :twisted: :grin:

Gboo.

PS: następnym razem wystąpi pewnie dziadek - emeryt co znalazł grzyba po byku. :mrgreen:

Spam - 2012-02-19, 22:18

Blaz napisał/a:
Zwłaszcza wtedy, gdy mówił, że to sprzedawca ludziom dokładnie wyjaśni jakich zegarków potrzebują. :cool: :lol:


Normalnie wykład z marketingu. Znaleźć potrzebę i ją zaspokoić :shock: :shock: :shock:

Svedos - 2012-02-19, 22:19

Blaz napisał/a:
chomior napisał/a:
A to można jakoś rozdzielić bez porąbania delikwenta na kawałki?


Wydaje mi się, że powinien powiedzieć szerszej publiczności, że nie mówi do nich miłośnik, a sprzedawca i właściciel sklepu. Sprawa byłaby jaśniejsza. Zwłaszcza wtedy, gdy mówił, że to sprzedawca ludziom dokładnie wyjaśni jakich zegarków potrzebują. :cool: :lol:



a klienci potrzebują niechybnie tych co pan sprzedawca ma salonie :mrgreen: najlepiej te droższe bo wtedy prestiż wzrasta no chyba że status materialny nie pozwala :razz:

chomior - 2012-02-19, 22:22

A oni w ogóle mają te droższe na salonie, czy pospiesznie ściągają na indywidualne zamówienie?
pdrog - 2012-02-19, 22:25

Svedos napisał/a:
Blaz napisał/a:
chomior napisał/a:
A to można jakoś rozdzielić bez porąbania delikwenta na kawałki?


Wydaje mi się, że powinien powiedzieć szerszej publiczności, że nie mówi do nich miłośnik, a sprzedawca i właściciel sklepu. Sprawa byłaby jaśniejsza. Zwłaszcza wtedy, gdy mówił, że to sprzedawca ludziom dokładnie wyjaśni jakich zegarków potrzebują. :cool: :lol:



a klienci potrzebują niechybnie tych co pan sprzedawca ma salonie :mrgreen: najlepiej te droższe bo wtedy prestiż wzrasta no chyba że status materialny nie pozwala :razz:

najbardziej mnie rura w sklepach to przekonanie sprzedawcy, że ON wie lepiej ode mnie czego ja chcę...inna wersja wydarzeń...pan sprzedawca nie jest zainteresowany tym co ja chcę u niego kupić...on nie sprowadzi mi tego co ja chcę...ja mam kupić to co on ma w sklepie. ostatnio to przerabiałem z gitarą....szkoda gadać.

sylwek - 2012-02-19, 22:25

chomior napisał/a:
A to można jakoś rozdzielić bez porąbania delikwenta na kawałki?




po co rąbać :?: zawsze można być "kolonistką" co to na prawo i lewo przy trasie jagody i grzyby rozdaje ,przy okazji w gratisie swoje wdzięki oferuje i extra syfiliss dorzuca :twisted: :mrgreen:

Jacek. - 2012-02-19, 22:29

ALAMO napisał/a:
Jacek. napisał/a:
rozrabia jak pijany zając na CW


Ale że znaczy konkretnie to kto :shock: :?: :lol:


:oops: Och wybacz, Krzysiu; musiałem się pomylić - to pewnie był Smoku po niuchu pyłu z Ety :twisted: :mrgreen:

G.

Woytec60 - 2012-02-19, 22:40

pdrog napisał/a:

najbardziej mnie rura w sklepach to przekonanie sprzedawcy, że ON wie lepiej ode mnie czego ja chcę...inna wersja wydarzeń...pan sprzedawca nie jest zainteresowany tym co ja chcę u niego kupić...on nie sprowadzi mi tego co ja chcę...ja mam kupić to co on ma w sklepie. ostatnio to przerabiałem z gitarą....szkoda gadać.


To normalne, ich teraz tak szkolą i to nie tylko w salonach z zegarkami.
Sprzedawca ma przekonać klienta do zakupu tego, co sprzedaje a nie spełniać jego zachcianki.
Takie czasy.

pdrog - 2012-02-19, 22:45

Woytec60 napisał/a:
pdrog napisał/a:

najbardziej mnie rura w sklepach to przekonanie sprzedawcy, że ON wie lepiej ode mnie czego ja chcę...inna wersja wydarzeń...pan sprzedawca nie jest zainteresowany tym co ja chcę u niego kupić...on nie sprowadzi mi tego co ja chcę...ja mam kupić to co on ma w sklepie. ostatnio to przerabiałem z gitarą....szkoda gadać.


To normalne, ich teraz tak szkolą i to nie tylko w salonach z zegarkami.
Sprzedawca ma przekonać klienta do zakupu tego, co sprzedaje a nie spełniać jego zachcianki.
Takie czasy.


hmmm ....ale o ile mogę to zrozumieć w salonie jakiejś sieci i przyjąć do wiadomości, że pracownicy przeszli jakieś szkolenia rozmiękczające mózg...to w niezależnym sklepie mnie to rura nieprzeciętnie.

sylwek - 2012-02-19, 22:46

Woytec60, według najnowszych i najlepsiejszych zasad marketingu bezpośredniego, sprzedawca musi wzbudzić potrzebę u klienta. No przeciez jak udowodni się (bez dowodów) Panu Kowalskiemu ,że kupno zegarka za 5000 jest dla niego priorytetem ,to Pan Kowalski go kupi pomimo głodówki przez kolejne 3 m-ce. Wbrew pozorom osiągnięcie takiego efektu jest bardzo proste :idea:
:mrgreen:

ALAMO - 2012-02-19, 22:48

Jacek. napisał/a:
ALAMO napisał/a:
Jacek. napisał/a:
rozrabia jak pijany zając na CW


Ale że znaczy konkretnie to kto :shock: :?: :lol:


:oops: Och wybacz, Krzysiu; musiałem się pomylić - to pewnie był Smoku po niuchu pyłu z Ety :twisted: :mrgreen:

G.


Bo sie mnie rozchodziło o to, że ja dzisiaj nic, calkiem nic, może kapeczkę, kieliszeczek, buteleczkę ... :!:

Woytec60 - 2012-02-19, 23:02

sylwek napisał/a:
Woytec60, według najnowszych i najlepsiejszych zasad marketingu bezpośredniego, sprzedawca musi wzbudzić potrzebę u klienta. No przeciez jak udowodni się (bez dowodów) Panu Kowalskiemu ,że kupno zegarka za 5000 jest dla niego priorytetem ,to Pan Kowalski go kupi pomimo głodówki przez kolejne 3 m-ce. Wbrew pozorom osiągnięcie takiego efektu jest bardzo proste :idea:
:mrgreen:


Dokładnie o to mi chodziło.
Tak jest nie tylko z "salonach" z zegarkami ale w każdym sklepie z droższymi towarami, u samochodowych dilerów, nawet w bankach...
Dziś przed zakupem czegokolwiek trzeba dobrze przestudiować kilka, kilkanaście źródeł i iść z mocno ugruntowanym postanowieniem, inaczej wmówią nam, że chcecmy nie tego, czego chcemy ale tego, co mają.
A jak już zobaczą, że klient nie do "obrobienia" to często tracą zainteresowanie i dobre chęci, czasem też maniery.

Santino - 2012-02-19, 23:04

Dlatego m. in. praktycznie wszystko co się da kupuję w necie. ;-)
sylwek - 2012-02-19, 23:08

Woytec60, współczesny klient nie ma czasu na szukanie i studiowanie (taki świat) a sprzedawca ma ten czas ,bo to jego robota .... i sprzedaje Kowalskiemu czas.. pod warunkiem ,że jest dobrym sprzedawcą :cool:
Woytec60 - 2012-02-19, 23:17

Santino napisał/a:
Dlatego m. in. praktycznie wszystko co się da kupuję w necie. ;-)


Też.
Jednak jeszcze nie wszystko się da, czasem też po prostu wolę kupić na miejscu z róznych względów, np kwestia gwarancji.
Wtedy też krew mnie zalewa, gdy mówię, że chce to a koniecznie chcą mi wcisnąć tamto bo to to samo albo nawet lepsze ;)
No i macalni trzeba też czasem trzeba skorzystać, obejrzeć towar przed zakupem z innego, tańszego żródła ;)

Blaz - 2012-02-20, 09:53

Chciałem kupić dla żony jakąś błyskotkę. A tak się złożyło, że ramach pomocy korupcyjno-podladowej dostałem bon do pewnej sieci sklepów z błyskotkami. Bon o dość dużej wartości. Wybadałem więc co żona chce, a co potrzebuje, bo - jak mówią - potrzeba najważniejsza. Potem wszedłem na stronę sieci, popatrzyłem co oni posiadają na stanie. Wybierałem dwa dni. W końcu poszedłem do sklepu realnego.

- Poproszę tą kolię.
- Może pokazać panu całą kolekcję?
- Proszę bardzo.

Chwilę się zastanawiałem i stwierdziłem:

- Jednak poproszę tą, którą wskazałem na początku.
- A dla kogo to ma być prezent?
- Dla żony.
- To może nie pasować.
- Dlaczego?
- Bo, to proszę pana, mężowie zazwyczaj żonie kupują pierścionki. Może pokazać?
- Ale ja chcę kupić tą kolię!
- Naprawdę jest pan zdecydowany?
- Tak!
- Oczywiście już pakujemy.

O tych pierścionkach to jeszcze z trzy razy zagadnął. Gdy zobaczył, że daję mu bon to by mnie pewnie zatłukł gołymi rękami, gdyby mógł.

Epilog: potem dostałem jeszcze jeden bon. Żona zechciała pierścionek. Bon zrealizowałem w innym sklepie. :twisted:

Ratler Wściekły I - 2012-02-20, 12:08
Temat postu: serwis Swatch Group Polska
Niewątpliwie każdy z nas miał lub ma kontakt z innymi formami zegarkowymi i bynajmniej nie może to być traktowane jako kolaboracja, gdyż może po prostu chodzić o utwierdzenie się w przekonania że jedynie forum CW jest debeściak i jego banda też. Tym nie mniej przez znane nam wszystkim inne forum co jakiś czas przewija się temat „zły serwis swatch group Polska”. Szukając mesha do mojego Dzika ( tak zgapiłem od Santino ) i mając info że swatch ma jakiegoś w ofercie jakoś tak weszło mi się na gogle a potem na stronę która nie jest co prawda strona swatcha ale traktuje o swatchu.
Na stronie chronos24.pl znalazłem wywiad z szefem serwisu Swatch Group Polska. Z samego wywiadu dowiadujemy się że
Ile zegarków przyjmowanych jest rocznie do serwisu w Polsce?
JS: W 2009 roku do naszego serwisu trafiło ponad 15 000 zegarków.
oraz że
Ile osób zatrudnia serwis w Polsce?
JS: Obecnie w naszym serwisie jest zatrudnionych 17 osób

Z powyższego należałoby wnosić że na każdego zatrudnionego zegarmistrza przypadało w 2009 r. średnio 882 zegarki do jakiejkolwiek interwencji, co z kolei daje 4 naprawy na dzień na łeb ( przy założeniu nie korzystania ze zwolnień chorobowych, szkoleń a tylko z urlopu i przepracowaniu 220 dni roboczych – 20 dni roboczych /miesiąc x 12 miesięcy – 20 dni urlopu ). Wiem że część tych czynności to zwykła wymiana baterii ale będą też czynności polegające na bardziej pracochłonnej naprawie.
Nie wiem dlaczego więc polska tłuszcza się czepia ;-) przepracowany zegarmistrz ma prawo być zmęczony? Ma prawo. Może mu się omsknąć łapka i zarysować szkło czy kopertę? Ma prawo! RĘCE PRECZ OD SWATCH GROUP POLSKA!!!

Ale w sumie nie o tym chciałem pisać. Do wywiadu dołączone były też zdjęcia.
Na pierwszym z nich można zobaczyć kosmiczne pod względem technologii wyposażenie warsztatu. Nie potrafię nawet nazwać tych urządzeń poza jednym.
To zaawansowane technologicznie urządzenie to tzw. SUSZEW – Specjalistyczne Urządzenie Sprawdzania Zegarków w Ekstremalnych Warunkach. Z całym szacunkiem do kolegów z Fundacji Gerlacha ale wątpię aby było was na nie stać. I z czym do ludzi? Z zamrożonym zegarkiem Dzik czy Sokół? Poważne firmy poddają zegarki również ekstremalnie wysokim temperaturom. Proszę zobaczyć co stoi w rogu i jest podłączone do sieci!



I od razu dam odpór maluczkim twierdzącym że jest to czajnik na którym pracownicy swatch gotują sobie wodę na herbatę! Tak jak prawdziwe królewny nie robią k* i nie bekają tak pracownicy Swatch Group Polska nie jedzą w pracy!!! A jeśli jedzą to w specjalnie do tego przeznaczonym pomieszczeniu żeby żaden pyłek czy dajmy na to kawałek chlebka z kącika ust nie wpadł do wnętrza BARDZO DROGICH ZEGARKÓW firm należących do grupy.
Kto twierdzi inaczej naraża się na kosztowny proces!
Patrzmy dalej – drugie zdjęcie. Szuflady z „narzędziami” ( na innym zdjęciu widać że każda marka np. omega ma własną szufladę „klucze do omegi” ). Jestem pod wrażeniem! Ja swoje rzeczy mam zwykle wszędzie porozp* ale tutaj mówimy o serwisie grupy swatch – PERFEKCYJNEJ JAK NA JAKOŚĆ SZWAJCARSKĄ PRZYSTAŁO.
I fajnie, tylko dlaczego na sąsiednich szufladach są takie a nie inne oznaczenia? Nie wiem czy będzie dobrze widać jak coś proszę sprawdzić na
http://chronos24.pl/jaros...a-chronos24-pl/
ale według mnie tam pisze „kondomy” i „papier”  czy tylko ja mam skojarzenia o jaki papier chodzi? 


[ Dodano: 2012-02-20, 13:21 ]
to te drugie zdjęcie
:mrgreen:

Mariusz - 2012-02-20, 12:22

ciniol napisał/a:
Poważne firmy poddają zegarki również ekstremalnie wysokim temperaturom.

Pooglądaj zdjęcia płonącego Dzika (o ile dobrze pamiętam, to był Dzik. A moze Sokół :roll: )

Ratler Wściekły I - 2012-02-20, 12:23

kurcze najfajniejsze zdjęcie było to drugie z napisem na szufladzie "kondomy" ale nie umiem go wkleić :cry:
ALAMO - 2012-02-20, 12:28

MariuszD napisał/a:
ciniol napisał/a:
Poważne firmy poddają zegarki również ekstremalnie wysokim temperaturom.

Pooglądaj zdjęcia płonącego Dzika (o ile dobrze pamiętam, to był Dzik. A moze Sokół :roll: )


Sokół :lol:



Uploaded with ImageShack.us

Mariusz - 2012-02-20, 12:29

No właśnie zaćmienie mnie dopadło i nie mogłem sobie przypomnieć, a szukać czasu nie było.
Ratler Wściekły I - 2012-02-20, 12:32

nie no Panowie ja tu nie dworuję z Sokoła, sam mam Dzika a to niemalże siostry/bracia
rozwaliły mnie tylko zdjęcia z warsztatu swatcha

Jacek. - 2012-02-20, 12:36
Temat postu: Re: serwis Swatch Group Polska
ciniol napisał/a:
(...)
ale według mnie tam pisze „kondomy”


Takie gumowe paluchy - też je tak nazywaliśmy. Wszyscy je tak nazywają, ale tu wyszła piękna wsypa :smile:
BTW panowie miszczowie wyraźnie nie używają - w myśl zasady: "dżentwelmen się nie boi, dżentelmen już ma" :grin:

Cytat:
i „papier”  czy tylko ja mam skojarzenia o jaki papier chodzi? 


No, papier. Podstawowy obszar pracy serwisu. Wystarczy spojrzeć na nalepkę na regale po prawicy pana dyrektora :wink:

Gburek.

Ratler Wściekły I - 2012-02-20, 12:40

a tak w ogóle podpalić swój produkt każda fundacja potrafi :mrgreen: ale kupić taki SUSZEW to już tylko potrafią topowe firmy :razz:
Woytec60 - 2012-02-20, 13:05
Temat postu: Re: serwis Swatch Group Polska
ciniol napisał/a:


Z powyższego należałoby wnosić że na każdego zatrudnionego zegarmistrza przypadało w 2009 r. średnio 882 zegarki do jakiejkolwiek interwencji, co z kolei daje 4 naprawy na dzień na łeb ( przy założeniu nie korzystania ze zwolnień chorobowych, szkoleń a tylko z urlopu i przepracowaniu 220 dni roboczych – 20 dni roboczych /miesiąc x 12 miesięcy – 20 dni urlopu ). Wiem że część tych czynności to zwykła wymiana baterii ale będą też czynności polegające na bardziej pracochłonnej naprawie.
Nie wiem dlaczego więc polska tłuszcza się czepia ;-) przepracowany zegarmistrz ma prawo być zmęczony? Ma prawo. Może mu się omsknąć łapka i zarysować szkło czy kopertę? Ma prawo! RĘCE PRECZ OD SWATCH GROUP POLSKA!!!


No w sumie to mnie czyli klienta guzik obchodzi, ilu i jak przepracowanych zegarmistrzów zatrudnia TSG ;)
Zawsze może zatrudnić ich więcej.
Mnie ineteresuje tylko czas i jakość usługi, reszta to problem firmy.

tessio - 2012-02-20, 15:44

Moja Omega Planet Ocean się zepsuła, jednemu kumplowi padła jakiś czas temu, drugiemu padła w ten weekend :twisted: Na trzy sztuki mi znane, trzy się zepsuły :roll: Dzisiaj kumpel poszedł do Strojnego i dowiedział się, że upłynął termin gwarancji i nie będą tego zegarka naprawiać - musi go odesłać do Swatchgroup :neutral: Ciekawe ile krzykną za naprawę?
sylwek - 2012-02-20, 15:49

tessio, Panie,to musi kosztować ,przecież w procesie naprawy używa się oryginalnych śfajcarskich kondomów :mrgreen: papiru prosto z alpejskich gór, specjalny maszynki co to trudno jej nazwe wymówić ,, no musi kosztować tak z tysiunc, może i tysiunc pińcet :roll: :mrgreen: :mrgreen:
Svedos - 2012-02-20, 15:51

tessio, a co onej się stało?...tak oftopowo, paczka do ciebie jedzie :wink:
Rudolf - 2012-02-20, 16:13

Szwajcarzy robią podobno najlepszą czekoladę i scyzoryki na świecie ... i starczy ..
maciek - 2012-02-20, 16:18

Rudolf napisał/a:
Szwajcarzy robią podobno najlepszą czekoladę i scyzoryki na świecie ... i starczy ..


czekoladę to Belgusy. :wink:

pdrog - 2012-02-20, 16:25

maciek napisał/a:
Rudolf napisał/a:
Szwajcarzy robią podobno najlepszą czekoladę i scyzoryki na świecie ... i starczy ..


czekoladę to Belgusy. :wink:


czekoladę to MY robiliśmy najlepszą...i pewnie nadal robimy...wawel, jutrzenka, wedel...a za nieboszczki komuny we Włocławku w Kujawiance robili takie 100gramowe, ośmiokostkowe nadziewane z gorzkiej/deserowej...te wszystkie belgijskie i śfajcarskie to jak mydło lub gromnica smakują...

tessio - 2012-02-20, 16:35

Svedos napisał/a:
tessio, a co onej się stało?...tak oftopowo, paczka do ciebie jedzie :wink:


Wszystkie trzy maja/iały identyczne objawy - chwilę chodziły i zatrzymywały się. Moja i kumpla były na gwarancji, wróciły naprawione, nie wiem co było nie w porządku. Zobaczymy co będzie z trzecią.

Wiem, dostałem maila :smile:

arvelag - 2012-02-20, 16:38

pdrog napisał/a:
maciek napisał/a:
Rudolf napisał/a:
Szwajcarzy robią podobno najlepszą czekoladę i scyzoryki na świecie ... i starczy ..


czekoladę to Belgusy. :wink:


czekoladę to MY robiliśmy najlepszą...i pewnie nadal robimy...wawel, jutrzenka, wedel...a za nieboszczki komuny we Włocławku w Kujawiance robili takie 100gramowe, ośmiokostkowe nadziewane z gorzkiej/deserowej...te wszystkie belgijskie i śfajcarskie to jak mydło lub gromnica smakują...



Dla mnie nic nie przebije czekolady mlecznej goplany tej w fioletowym papierku. Wszysykie Milki i Lindory mogą się schować.

pdrog - 2012-02-20, 16:44

arvelag napisał/a:
pdrog napisał/a:
maciek napisał/a:
Rudolf napisał/a:
Szwajcarzy robią podobno najlepszą czekoladę i scyzoryki na świecie ... i starczy ..


czekoladę to Belgusy. :wink:


czekoladę to MY robiliśmy najlepszą...i pewnie nadal robimy...wawel, jutrzenka, wedel...a za nieboszczki komuny we Włocławku w Kujawiance robili takie 100gramowe, ośmiokostkowe nadziewane z gorzkiej/deserowej...te wszystkie belgijskie i śfajcarskie to jak mydło lub gromnica smakują...



Dla mnie nic nie przebije czekolady mlecznej goplany tej w fioletowym papierku. Wszysykie Milki i Lindory mogą się schować.


ooo właśnie...zapomniałem o goplanie...

ALAMO - 2012-02-20, 16:58

pdrog napisał/a:
mydło lub gromnica smakują...


Ja nie jadłem, ale mnie zainteresowałeś ;-)

Mariusz - 2012-02-20, 17:04

arvelag napisał/a:
pdrog napisał/a:
maciek napisał/a:
Rudolf napisał/a:
Szwajcarzy robią podobno najlepszą czekoladę i scyzoryki na świecie ... i starczy ..


czekoladę to Belgusy. :wink:


czekoladę to MY robiliśmy najlepszą...i pewnie nadal robimy...wawel, jutrzenka, wedel...a za nieboszczki komuny we Włocławku w Kujawiance robili takie 100gramowe, ośmiokostkowe nadziewane z gorzkiej/deserowej...te wszystkie belgijskie i śfajcarskie to jak mydło lub gromnica smakują...



Dla mnie nic nie przebije czekolady mlecznej goplany tej w fioletowym papierku. Wszysykie Milki i Lindory mogą się schować.


To wszystko nędzne podrupki czekolady. Mleko z dodatkiem kakao.
Prawdziwa czekolada nie może, powtarzam nie może być mleczna!

Blaz - 2012-02-20, 17:04

maciek napisał/a:
Rudolf napisał/a:
Szwajcarzy robią podobno najlepszą czekoladę i scyzoryki na świecie ... i starczy ..


czekoladę to Belgusy. :wink:


A w multitoolach świat ich też zaczyna doganiać. :mrgreen:

Voit - 2012-02-20, 17:09
Temat postu: Re: serwis Swatch Group Polska
ciniol napisał/a:
(...)
JS: W 2009 roku do naszego serwisu trafiło ponad 15 000 zegarków.
oraz że
Ile osób zatrudnia serwis w Polsce?
JS: Obecnie w naszym serwisie jest zatrudnionych 17 osób

Z powyższego należałoby wnosić że na każdego zatrudnionego zegarmistrza przypadało w 2009 r. średnio 882 zegarki do jakiejkolwiek interwencji, co z kolei daje 4 naprawy na dzień na łeb (...)


...To dlatego żoniny zegarekw ramach gwarancji spędził sześć tygodni w serwisie, choć tylko wymienili baterię i zrobili test szczelności. :grin:

...Szuflada z gumkami mnie zniszczyła. :lol: :lol: :lol:

Erolek - 2012-02-20, 17:14

Czekolada biala ze smieciami z Lidla i juz. Ewentualnie ta dwukolorowa.
W multitoolach, to mam do Gerbera slabosc.
Nawet sery wole holenderskie od swisskualitnych.

Pozdrawiam
Eryk

pdrog - 2012-02-20, 17:25

ALAMO napisał/a:
pdrog napisał/a:
mydło lub gromnica smakują...


Ja nie jadłem, ale mnie zainteresowałeś ;-)


mydła nie...ale kawałek świeczki w ramach jakiegoś zakładu, podczs ostrej popijawy w akademiku udało mi się zjeść :cool: ...niby czekolada z kinderjajka smakuje identycznie...

[ Dodano: 2012-02-20, 17:27 ]
MariuszD napisał/a:
Prawdziwa czekolada nie może, powtarzam nie może być mleczna!

mądrze prawisz...gorzka/deserowa i jak dla mnie najlepiej nadziewana jakimś mocno alkoholizowanym kremem....

Voit - 2012-02-20, 20:09

pdrog napisał/a:
(...)
MariuszD napisał/a:
Prawdziwa czekolada nie może, powtarzam nie może być mleczna!

mądrze prawisz...gorzka/deserowa i jak dla mnie najlepiej nadziewana jakimś mocno alkoholizowanym kremem....


...Wystarczyłoby powiedzieć gorzka.

Mariusz - 2012-02-20, 20:32

Gorzka i żadna inna jak dla mnie. No może jeszcze gorzka z chili. Mdli mnie na sam widok tak zwanej mlecznej.
Kudlaty - 2012-02-20, 20:35

Pączki z ajerem z Fałkowa.

Dziękuję, wygrałem !!! :twisted:

Ide po piwo.

Jacek. - 2012-02-20, 22:09

MariuszD napisał/a:
Gorzka i żadna inna jak dla mnie. No może jeszcze gorzka z chili.


No.
Uwentualnie gorzka z cienkim plasterkiem pleśniowego sera. Poważnie.

Gboo.

[ Dodano: 2012-02-20, 21:14 ]
PS: mnie mleczną mnie nie mdli. Po prostu nie mogę jeść słodyczy. Więc nie ruszam nic słodkiego, nic nie słodzę, a to w celu skotłowania raz na parę miesięcy pół kilo czekolady. Zastępczo może byc wiaderko lodów śmietankowych, ale takich niezdrowych, na żółtkach i tłustym mleku zwe śmietaną.

arvelag - 2012-02-20, 22:56

maciej76 napisał/a:
Pączki z ajerem z Fałkowa.

Dziękuję, wygrałem !!! :twisted:

Ide po piwo.



Pączek tak ale tylko od Kostenckie, pozdrawiam krajana :grin:

sylwek - 2012-02-20, 23:25

arvelag napisał/a:
maciej76 napisał/a:
Pączki z ajerem z Fałkowa.

Dziękuję, wygrałem !!! :twisted:

Ide po piwo.



Pączek tak ale tylko od Kostenckie, pozdrawiam krajana :grin:


się nie znacie melepety ,jeśli pączki to tylko od ciotki mej żony :twisted:

Ratler Wściekły I - 2012-05-20, 21:15

Właśnie oglądam jednym okiem Stawkę i szybkie pytanko bez zdjęcia : jaki zegarek nosi Kloss w 2 odcinku "Hotel Excelsior"?
pulman - 2012-05-20, 21:24

ciniol napisał/a:
Właśnie oglądam jednym okiem Stawkę i szybkie pytanko bez zdjęcia : jaki zegarek nosi Kloss w 3 odcinku "Hotel Excelsior"?


kadarius wie... bo ma :mrgreen:

wilbury - 2012-05-20, 21:25

pulman napisał/a:
ciniol napisał/a:
Właśnie oglądam jednym okiem Stawkę i szybkie pytanko bez zdjęcia : jaki zegarek nosi Kloss w 3 odcinku "Hotel Excelsior"?


kadarius wie... bo ma :mrgreen:

... a tu o tym pisał: http://www.chinawatches.p...highlight=kloss

Ratler Wściekły I - 2012-05-20, 23:10

Montuję ekipe do wjazdu na chate kadariusa celem wrogiego przejęcia, zapisy do jutra do 22. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Nie moja bajka ten Jager, ale fajnie że ktoś ma takie rzeczy.
Graty Kadarius.

Jacek. - 2012-05-21, 00:03

Chłopak, z Abwehrą chcesz zadrzeć? Skończyć z kawałkiem rynny w garści i pianą z gaśnicy w pysku? IMO kiepski plan :cool: :grin:

von Gbormann.

Ratler Wściekły I - 2012-05-21, 00:05

Powinieneś inaczej zredagowac post : Rzeczywiście taki tępy czy tylko gra durnia?
:mrgreen:
Poza tym co to za wywiad? Nie ma bardziej żałosnego widoku niż niemiecki oficer w gaciach. :mrgreen:

[ Dodano: 2012-05-21, 19:46 ]
Z tym tępym to zasadzałem się na Gburka myśląc, że nie zauważy, a potem byłoby używanie. :mrgreen:

Blaz - 2012-05-24, 09:46

Taką koszulkę znalazłem... :cool:


kwater - 2012-05-24, 09:53

Koszulka osobistej asystentki p. Prezesa ;)
Ratler Wściekły I - 2012-05-24, 09:55

Inni mają koszulkę forumową a my????? Ten Remik nic porządnie nie potrafi zrobić. Ten człowiek w życiu słowa prawdy nie powiedział. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Remik - 2012-05-24, 10:40

ciniol napisał/a:
Inni mają koszulkę forumową a my????? Ten Remik nic porządnie nie potrafi zrobić. Ten człowiek w życiu słowa prawdy nie powiedział. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:


Foch i wuj :evil:

Ratler Wściekły I - 2012-05-24, 11:10

I teraz pewnie moje koszulki zanim trafią do mnie będą miały epizod pt "czyszczenie podłóg Remika" :cry:
No nie bądź taki obrażalski, tak sobie w nerwach przed dzisiejszą 21 dworujem. :mrgreen:

Remik - 2012-05-24, 11:21

ciniol napisał/a:
będą miały epizod pt "czyszczenie podłóg Remika" :cry:


Uwierz mi, gorzej duużo gorzej :mrgreen: :twisted:

Cezar - 2012-05-24, 11:54

Jak ciniol zamawiał dwie koszulki, to będziesz miał po sztuce na nogę, a jak jedną, to cóż...
Będziesz musiał rozciąć. Jak ona się będzie prezentować, tyle godzin w taki upał jako onucka...

Jacek. - 2012-05-24, 14:39

Mam uczucie, ze wasze koszulki będą przyjemnie ciepłe i wilgotne :twisted: :lol:

Gboo.

Blaz - 2012-05-24, 14:42

Nie da ci żona, nie da ci matka, tego, co da ci koszulka rolexatka. :mrgreen:
turbiss - 2012-05-24, 17:35

Blaz,
Oj ja nie wiedziałem że aż tak kłalitna ta koszulka budziet

Ratler Wściekły I - 2012-06-09, 15:34

Wrzuciłem w wyszukiwarkę forumową ale nic konkretnego nie wyszło więc takie pytanko - pisał ktoś, coś, kiedyś na forum o zegarakach Nite?
Tomek - 2012-06-09, 18:05

ciniol, na WUS poszperaj, za wiele tam nie ma, ale zawsze coś .. Generalnie posiadacze są zadowoleni .. Tylko są dość drogie, jak na kwarce. Choć z tego, co wyczytałem - sporo z nich kupionych było na wyprzedażach na Amazonie itp., ktoś na WUS wspomina o 60% obniżce.
Maro66 - 2012-06-10, 10:58

W temacie zegarkowych przemyśleń...
Coraz bardziej skłaniam się na wyłączność ku zegarkom japońskim. Bez znaczenia, mechanicznym, czy kwarcowym :shock:
Ostatnio doszedłem do wniosku, ze kłalita nie jest już w stanie nic ciekawego mi zaoferować, oczywiście na moją kieszeń. Doszedłem do wniosku, że mam bardzo fajny EDC - DS-1, świetne chrono - X-wind, kozackiego Orisa - BC3 Advanced (ostatnio myślałem, czy go nie puścić, poprzyglądałem mu się, ponosiłem i stwierdziłem, ze nie ma mowy. Orisy coś w sobie mają i pustkę po Orisie mógłby wypełnić tylko inny Oris). Chodzą mi po głowie jeszcze dwa zegarki: DS First Automatic i Epos 3401 ze srebrną tarczą. I tyle. No może jeszcze chciałbym mieć coś fajnego rosyjskiego, ale wyłącznie na 3133 lub jego modernizacjach, najlepiej Aviator z szafirem.
Jeśli zagłębimy się w kulturę, mentalność japońską, dostrzeżemy zupełnie inne podejście do produkcji zegarków ( i nie tylko) od reszty świata. Gdzie dostaniemy in-house za grosze? Oczywiście nie tylko za grosze. Dla każdego coś dobrego. Od jakichś 200 PLN po xxx tysięcy. Różnorodność rozwiązań, technologii, designu, zastosowanych materiałów nie maja sobie równych. Oczywiście nie odkrywam Ameryki, ale mnie wzięło na takie właśnie zegarkowe przemyślenia :razz:

Blaz - 2012-06-10, 11:09

Maro, ja tą fascynację przeżywam od pół roku. I nie chodzi mi tylko o zegarki. No, powiedzmy oprócz bajek animowanych. :lol:
rybak - 2012-06-10, 11:31

Nie fascynuje Cie Manga, ani inne transformersy...? Nawet porno...?

Nawet po majeranku...?

No cos takiego...

:mrgreen:

Blaz - 2012-06-10, 11:34

Może dlatego, że to majeranek polski, a nie japoński. :mrgreen:
rybak - 2012-06-10, 11:41

Aaaa... Porno Bolek i Lolek, fuuuj... ;)

A tak serio to za mna Japonia chodzi od kiedy zaczalem karate cwiczyc, to bylo jakie 25lat temu...

Od tego czasu troche wydoroslalem, niektore rzeczy mialem okazje poznac lepiej, rowniez docenic.

Japonskie zegarki som fajne ;)

Maro66 - 2012-06-10, 11:44

Łukasz, musisz spróbować oglądnąć (ja byłem pozytywnie zaskoczony) Appleseed. Zresztą Citizen satellite wave jest dedykowany tej "bajce".
W moim przypadku, to też nie tylko zegarki :grin:

zozur - 2012-06-11, 19:24

Japończycy mają "trochę" doświadczenia w wprowadzaniu innowacji, w końcu wprowadzili na rynek pierwszy kwarcowy zegarek :smile: .
Blaz - 2012-06-11, 20:11

Maro66 napisał/a:
Łukasz, musisz spróbować oglądnąć (ja byłem pozytywnie zaskoczony) Appleseed. Zresztą Citizen satellite wave jest dedykowany tej "bajce".
W moim przypadku, to też nie tylko zegarki :grin:


Jednak nie przemogę się. Mam przed oczami Minimini. :mrgreen:

Czytałem ostatnio stwierdzenie, że w Japonii przedmiot ma służyć człowiekowi, a w Europie człowiek jest niewolnikiem przedmiotu. Coś w tym jest...

Santino - 2012-06-11, 20:37

Nie wierz w to co jest napisane!
Przynajmniej nie zawsze ;-)

ALAMO - 2012-06-11, 20:39

rybak napisał/a:
Aaaa... Porno Bolek i Lolek, fuuuj... ;)


Taki młody człowiek ... wykształcony ... Europejczyk ... Światowiec!
A taki zamknięty na nowe doświadczenia ...
:twisted: :lol:

Blaz - 2012-06-11, 20:48

Santino napisał/a:
Nie wierz w to co jest napisane!
Przynajmniej nie zawsze ;-)


Pewnie, że nie zawsze. Na pewno na wycieczkach najpierw widać aparat, a potem dopiero Japończyka. :mrgreen:

Sebastian - 2012-06-11, 22:13

Blaz napisał/a:
Czytałem ostatnio stwierdzenie, że w Japonii przedmiot ma służyć człowiekowi

Nie zawsze, do tego nie ma chyba większych niewolników wszelkich ceremonii i obrzędów.

Blaz - 2012-06-11, 22:16

A co wyżej napisałem? :lol:
Sebastian - 2012-06-11, 22:40

Chodziło mi bardziej o shodo, bonsai , karate, origami , raku , kokeshi , ikebane , Chanoyu , itp , itd :lol:
Maro66 - 2012-06-11, 22:59

Blaz napisał/a:
...w Japonii przedmiot ma służyć człowiekowi, a w Europie człowiek jest niewolnikiem przedmiotu. Coś w tym jest...


Zgadzam się.

Santino - 2012-06-11, 23:51

Maro66 napisał/a:
Blaz napisał/a:
...w Japonii przedmiot ma służyć człowiekowi, a w Europie człowiek jest niewolnikiem przedmiotu. Coś w tym jest...


Zgadzam się.


Ja tą zasadę od dawna wprowadzam w swoim życiu ;-)

Edit: może w poprzednim wcieleniu byłem Japończykiem. Albo grałem w NBA, jak byłem młodszy... ;-) :mrgreen:

Ratler Wściekły I - 2012-06-12, 00:01

Santino napisał/a:
Maro66 napisał/a:
Blaz napisał/a:
...w Japonii przedmiot ma służyć człowiekowi, a w Europie człowiek jest niewolnikiem przedmiotu. Coś w tym jest...


Zgadzam się.


Ja tą zasadę od dawna wprowadzam w swoim życiu ;-)

Edit: może w poprzednim wcieleniu byłem Japończykiem. Albo grałem w NBA, jak byłem młodszy... ;-) :mrgreen:


ta..... a ja jak już poruszamy kwestię wiary w reinkarnację to musialem chyba służyć w LSAH skoro muszę się tak teraz męczyć i pokutować. :mrgreen:

Maro66 - 2012-06-12, 00:11

Optonic napisał/a:
Chodziło mi bardziej o shodo, bonsai , karate, origami , raku , kokeshi , ikebane , Chanoyu , itp , itd :lol:


No i praktycznie wszystko co wymieniłeś służy rozwojowi duchowemu, fizycznemu, dążeniu do perfekcji :razz:

Sebastian - 2012-06-12, 00:55

No właśnie, i w tym dążeniu do perfekcji stają się jej niewolnikami. Izolując się od reszty w swym poświęceniu, służą przedmiotom którymi się zajmują/opiekują/tworzą. Więc kto to komu służy?
Jacek. - 2012-06-12, 07:14

Systemowi. To dla nas troszkę nieludzkie, ale ich tradycyjny system jest oparty na zobowiązaniach; miejsce w społeczeństwie wiąże się przede wszystkim ze zobowiązaniem wobec rodziców, później wobec przełożonych, klientów itd itd. Zatem jeżeli kogoś rodzice i niebiosa robią np cieciem, jest to zupełnie naturalne, że ów ktoś przez całe życie wypełnia należne cieciowi zobowiązania. I musi to robić jak najlepiej, bo niedokładność lub zaniedbanie są równoznaczne z brakiem szacunku dla otoczenia (z przodkami włacznie).
BTW podobny system, choć nie w tak malowniczych formach, występuje u wielu narodów Azji.

Gb.

Morion - 2012-06-12, 08:18

To w sumie tylko się cieszyć, że niektórzy azjaci są zegarmistrzami bo zawsze robią dobrze swoją robotę :mrgreen:
Blaz - 2012-06-12, 08:36

Jacek. napisał/a:
Systemowi. To dla nas troszkę nieludzkie, ale ich tradycyjny system jest oparty na zobowiązaniach; miejsce w społeczeństwie wiąże się przede wszystkim ze zobowiązaniem wobec rodziców, później wobec przełożonych, klientów itd itd. Zatem jeżeli kogoś rodzice i niebiosa robią np cieciem, jest to zupełnie naturalne, że ów ktoś przez całe życie wypełnia należne cieciowi zobowiązania. I musi to robić jak najlepiej, bo niedokładność lub zaniedbanie są równoznaczne z brakiem szacunku dla otoczenia (z przodkami włacznie).
BTW podobny system, choć nie w tak malowniczych formach, występuje u wielu narodów Azji.

Gb.


Co prawda młodsze pokolenie się już przeciwko temu buntuje, ale nadal i jednak stale będzie hołdować zasadzie: kimkolwiek jesteś, rób to dobrze i z poświęceniem...

Machu - 2012-06-12, 13:23

Inne zastosowanie zegarka: http://www.youtube.com/watch?v=kCeEN-VVSac
Jak ktoś nie lubi 'fanów Kunta Kinte', to niech przewinie do 4:05 :razz:

modrzew - 2012-07-15, 14:50

Dziś będąc na siłowni po raz kolejny przyczaiłem wyświetlaną na niektórych telewizorkach audycję "Benefit TV" z m.in... ...programem o zegarkach ;)
Niestety oczywiście wiadomo czego się można było spodziewać. "Ekskluzywne marki", "Certina, Tissot, Longiness", "IWC i Roleksy z brylancikami", "firmy te sponsorują wielkie imprezy i zawody sportowe". W lewym górnym robu pojawiały się jeszcze jakieś "ciekawostki", ale na zasadzie "co tam więcej kosztowało".

Siłownia z tych "spokojniejszych", taka sieciówka raczej nie adresowana do osiedlowych osiłków. Widocznie ktoś wyczuł odpowiedni target w pojawiających się tam białych kołnierzykach ;)

Tomir - 2012-08-03, 14:58

Kurde, i znowu nie wiem gdzie to dać :evil:

Szybkie pytanie - co to za sikory na łapach Putina i Medvedewa? U tego drugiego to jakieś Dżi. Ale jakie?

http://wyborcza.pl/duzy_k...w_Londynie.html

Ratler Wściekły I - 2012-08-03, 18:06

A widzieli jak się Putkowi ten zegar obsuwa w kierunku łokcia :mrgreen:
Narfas - 2012-08-03, 19:55

ciniol napisał/a:
A widzieli jak się Putkowi ten zegar obsuwa w kierunku łokcia :mrgreen:


Najwyraźniej zdradził Federację, bo nosi NATO.

pozdrawiam
Narfas

Damian - 2012-08-03, 21:12

Władek to miłośnik Bląpeinów, na ręku leman aqua lung grande date, na firmowym pasku :P



u Dimitrija ciężko powiedzieć, ostatnio był widywany z HD3 Slyde, ale to chyba nie to ;)

Ratler Wściekły I - 2012-08-03, 21:30

To ciulaty ten pasek albo Władek nie potrafi go dobrze zapiąć.
Monter - 2012-08-03, 21:36

Medved raczej na 100% Casio
Narfas - 2012-08-03, 21:42

Damian napisał/a:
Władek to miłośnik Bląpeinów, na ręku leman aqua lung grande date, na firmowym pasku :P


Raczej niekoniecznie na firmowym w tym przypadku.
Skorzystałem właśnie z mojego tajnego oprogramowania CSI oraz dostępu do baz danych CIA i oto...

...tutaj rzeczywiście to wygląda na firmowy pasek, ale to zupełnie inne wydarzenie:



...a tutaj już na Igrzyskach, moim zdaniem ma coś NATOwego:





pozdrawiam
Narfas

Ratler Wściekły I - 2012-08-03, 21:45

Ruscy jakoś mają pecha do zegarów. A to patryjarsze nie widać zegara na łapie a w odbiciu na stole widać, to znowu prezydentowi/premierowi ( sorka ja już się gubię ) Putinowi zegarek zsuwa sie niemalże na biodra. :mrgreen:
Maxio - 2012-08-04, 00:23

Damian napisał/a:
na ręku leman aqua lung grande date

...ale ta grande date jest faktycznie grande i ni wuja nie pasuje do tego zegarka

Damian - 2012-08-04, 09:02

Maxio napisał/a:
Damian napisał/a:
na ręku leman aqua lung grande date

...ale ta grande date jest faktycznie grande i ni wuja nie pasuje do tego zegarka


Nie marudź, dobrze jest :D Śmiało bym nosił, ale musieliby lepszy pach mi sprezentować :grin:

Maxio - 2012-08-04, 12:19

...Damian, chłopaki by Ci uszyli jakiś, więc nie przejmowałbym się tym za bardzo - bierz :twisted:
Damian - 2012-08-04, 16:11

Cenowo wypada podobnie jak GS więc nie ma szans :P
Jacek. - 2012-08-09, 15:19


beceen - 2012-08-09, 15:25

dosc festiniarski pojazd :mrgreen:
Jacek. - 2012-08-09, 15:49

Otóż to :grin:

Gb.

Ratler Wściekły I - 2012-08-09, 18:11

Te wskazówki robią za śmigło? Jak w poduszkowcach?
Maxio - 2012-08-10, 00:17

...to reklamówka, czy jakiś fanatyk sobie złożył?
Jacek. - 2012-08-10, 01:06

Reklamówa.

Gb.

Ratler Wściekły I - 2012-08-10, 07:48

chyba antyreklamówka.
Maxio - 2012-08-10, 10:24

Jacek. napisał/a:
Reklamówa.

Gb.

...a już miałem nadzieję :cry:

Szymek - 2012-08-10, 13:34

Ale paździerz , czy on nie ma kołpaków zakończonych kolcami? :twisted:
kwater - 2012-08-12, 09:04

To nie są kolce tylko ośki wystające ze szklanych rubinów ;-)
Narfas - 2012-08-12, 14:19

Może to nie jest najodpowiedniejsze miejsce na takie wyznania, ale zakochałem się:



Kurde, aż mi ręka drgnęła na allegro, ale się przemogłęm.
http://allegro.pl/hy-mose...2541594640.html

pozdrawiam
Narfas

Tomek - 2012-10-04, 09:45

Odkopię ...

Chyba wszyscy znamy markę Elgin. Stara, dobra amerykańska firma, zamknięta w 1964r.

Więcej :arrow: http://en.wikipedia.org/w...l_Watch_Company

A wczoraj, przeglądając E-Bay, znalazłem coś takiego:













Niektóre z nich wyglądają nawet sympatycznie, wszystkie to kwarce, niektóre nawet się szczycą słismejdem, kosztują w okolicach $80-100, są nawet dostępne w Wallmarcie :) . Na Zatoce w podobnych cenach, z tym, że szip ok. $40.

W opisie aukcji nie ma wzmianki o materiale, z którego wykonana jest koperta (więc pewnie szajsmetal), za to z dumą informują o stali szlachetnej użytej do produkcji bransolety. Rozmiary nawet męskie, ok. 43 - 45mm.

Czy nie można wypromować własnej marki? Czy koniecznie trzeba podpinać się pod dokonania innych? Tym bardziej, że obecna produkcja nie ma nic wspólnego z tym, co Elgin robił wcześniej.

beceen - 2012-10-04, 10:01

brzydkie te elginy jak invicty :P
i loga za duze. A te divery chrono maja przedziwna koperte.

Machu - 2012-10-10, 13:52

http://www.luxlux.pl/arty...ign=kobieta_dol

Hmmm, czy czegoś Wam to nie przypomina :twisted: :?:

beceen - 2012-10-10, 14:05

przypomina. Globalną gospodarkę ;)
kwater - 2012-10-10, 14:12

Że niby co? Może zegarki? I do tego słismejd? Kłamstwa i oszczerstwa!! :złośliwiec: :)) ;)
Yakovlev - 2012-10-10, 17:56

I oni za tę za miskę ryżu...


Cezar - 2012-10-10, 18:00

Może trzeba u nas ten ryż rozpowszechnić ....
xylog - 2012-10-10, 18:08

Już kiedys próbowali, pod Puławami zakładali plantacje. Ale cóś im wymarzło, albo co, bo szybko zarzucili. W latach 50-tych chyba
kwater - 2012-10-10, 20:14

Rosło, tylko mało. A poza tym dziewczynom z ZMP marzły nogi od stania w wodzie ;)
Yakovlev - 2012-10-10, 20:25

kwater napisał/a:
Rosło, tylko mało. A poza tym dziewczynom z ZMP marzły nogi od stania w wodzie ;)


To nie o nogi chodziło, co rusz ktoś pojawiał się z tyłu ;)

Ileż to można na jednej zmianie :)

kwater - 2012-10-10, 20:28

W telewizorze godali, że nogi marzły, a one w ty telewizji prawde godajom, nie? :złośliwiec: ;)
Yakovlev - 2012-10-10, 20:33

kwater napisał/a:
W telewizorze godali, że nogi marzły, a one w ty telewizji prawde godajom, nie? :złośliwiec: ;)


W moim wciąż kłamią. Chyba jakiś zepsuty mam.

Svedos - 2012-10-10, 20:59

Yakovlev, kup sobie dekoder naziemnej telewizji cyfrowej od razu bendom inacy gadać ;)
Yakovlev - 2012-10-10, 21:02

Svedos napisał/a:
Yakovlev, kup sobie dekoder naziemnej telewizji cyfrowej od razu bendom inacy gadać ;)


Ale, że tej na T ?

Tu mam relację z pierwszej ręki. Od Teściowej ;)

rybak - 2012-10-12, 20:03

Yakovlev napisał/a:
I oni za tę za miskę ryżu...

[url=http://img266.images...012.jpg]Obrazek[/URL]


Pytanie ile z tego to sa "innowacje" i "patenty" tak jak to zrozumie przecietny zachodni czytelnik facebooka ... o ja cie :shock: ... a ile "innowacje" i "patenty" podpier... zachodnim firmom, ktore probuja w Chinach sobie zarobic zlote gory za miske ryzu...

Aha, a dane sa z... "All-China Federation of Industry and Commerce".

Tzn. all-China, czy People Republic of China...? ;)

ALAMO - 2012-10-12, 21:14

Zobacz jaki % PKB Chiny walą na ten cel - i sam sobie odpowiedz ;-)
rybak - 2012-10-12, 21:48

ALAMO napisał/a:
Zobacz jaki % PKB Chiny walą na ten cel - i sam sobie odpowiedz ;-)


W kontekscie, w ktorym to pisalem, to nie ma decydujacego znaczenia, ile Chiny i czego wala, bo gdyby nie to, o czym wspomnialem powyzej, to by se mogli "walic", zakladajac oczywiscie, ze w ogole by tego PKB tyle mieli, co teraz maja.

Obrazek wyglada na bardzo ogolne streszczenie raportu jakiejs oficjalnej izby przemyslowo-handlowej, czy czegos w tym stylu.

Wiesz, jak oni co klasyfikuja? Bo ja nie. Informacje na obrazku sa po prostu niewiele mowiace, jesli np. nie ma konkretnych informacji, co i jak mozna w Chinach "opatentowac", albo co to "innowacja".

Nie neguje tego, ze robia bardzo duzo rzeczy, bo robia, glupi nie sa.



To o czym pisze to fakt, ze kiedy jeszcze niedawno musieli krasc wszystko jak leci, zeby wyjsc z "technicznego" sredniowiecza, to byla inna sytuacja niz teraz, kiedy chciwi bandyci z np. Europy im wszystko przynosza na zlotej tacy - i sraja na to, ze niszcza przyszlosc wlasnych krajow.

Gdyby nie dostawali gotowych wysoko rozwinietych technologii, to by sobie mogli "rozwijac" i "rozwijac"...

I nie traktuj tego jak zaproszenia do dyskusji ;) bo ja co prawda, jak juz zeznalem powyzej, nie wiem, jak to w Chinach wyglada z ichnimi patentami, ale jak chodzi o transfer technologiczny i budowanie na tym ichnich fundamentow, zeby potem mogli byc "innowacyjni", to wiem o czym mowie chocby z mojej branzy...

ALAMO - 2012-10-12, 21:59

Cytat:
Gdyby nie dostawali gotowych wysoko rozwinietych technologii, to by sobie mogli "rozwijac" i "rozwijac"...


I to jest fakt, zresztą wystarczy popatrzeć na ich dokonania w pewnych dziedzinach kluczowych ;-)
Dla mnie cały czas bazą porównania sa ich technologie wojskowe - bo to jest to co zawiera w sobie najlepsze co dany kraj i gospodarka jest w stanie zrealizować. I na tym się znam ;-) I tutaj Chiny mają, w zależności od systemu na który patrzymy, dystans od 10 do 30 lat od czołówki. Ponieważ nie mieli z czego zżynać, mówiąc wprost. Nikt im topowych rozwiązań nie dostarczał,nawet Rosja w czasach przedputinowskich.

rybak - 2012-10-13, 05:57

Rzekles, Panie...

O to mi idzie.

Aronus - 2012-10-13, 07:15

Ostatnio w TV mówili, że pracownik w fabryce Chinach jak zaczyna pracę to dostaje 1000 zł jak już trochę popracuje to ma 1500 zł. To by się mniej więcej zgadzało z tym, co mówił jakiś polski producent sprzętu AGD, że wychodzi im, że więcej płacą pracownikom w ich fabryce w Chinach niż w fabryce w Polsce :shock: i kto tu robi za miskę ryżu facepalm
Hans - 2012-10-15, 14:30

ALAMO napisał/a:
Nikt im topowych rozwiązań nie dostarczał,nawet Rosja w czasach przedputinowskich.


ale Oriona sobie na śrubeczki parę lat temu rozebrali :D

a poza tym, tak jak dawniej śp. Związunio - kradną na potęgę (np. z Lockheed Martin 2 lata temu podprowadzili kilka TB danych - i nikt nie wie co to konkretnie było bo ściągnęli zaszyfrowane...)

Rudolf - 2012-10-19, 18:09

Do poduchy
http://www.prometheuswatc...watch-industry/

jaro19591 - 2012-10-19, 18:21

Chyba kupię coś na Ecie, niedługo będzie to mechanizm niszowy. :))
wahin - 2012-10-19, 18:33

jaro19591 napisał/a:
Chyba kupię coś na Ecie, niedługo będzie to mechanizm niszowy. :))


:)

Blaz - 2012-10-19, 18:37

jaro19591 napisał/a:
Chyba kupię coś na Ecie, niedługo będzie to mechanizm niszowy. :))


To poprosisz na kizi o pomoc. Oni tam zawsze Ci znajdą coś na Ecie, w myśl powiedzenia:

Cytat:
Dla mnie logicznym jest, że jeśli firma chce awansować w hierarchii to powinna pomyśleć o przesiadce dajmy na to na werki ETA


:))

Oddać trzeba też, że to jest przemyślana taktyka. Eta ma być wydzielana tylko jedynie słusznym firmom. Mniejsze mają sobie szukać substytutek. A że przy okazji wyszło, że substytutki są lepsze od macierzy? Tego jednak nie przewidzieli. :))

ALAMO - 2012-10-19, 19:04

Ale powiem wam z drugiej strony, że mam łzy ze śmiechu jak czytam te wylewane żale malych marek, jak to "oni by dalej chcieli stosować doskonałej jakości szwajcarską ETA, ale im nie dają" ... Nikt, po prostu nikt nie ma cohones wystarczających żeby powiedzieć : dość dymania nas, i naszych klientów, za pomoca mechanizmu sprzed prawie wieku, klepanego w Chinach, i udającego świr mejda bo "na wszystko są szwajcarskie faktury" ...
Ale i tak progres jest niesamowity, i może już niedługo się odważą, na razie zaczynają pisać że "Sea Gull nie jest gorszy od ETA".
W 2015 roku wieszczę pierwsze uderzenie w stół - ciekawe co na to wtedy nożyce :-)

Blaz - 2012-10-19, 19:24

Akurat Prometheus kilka lat temu zaczął ten proces, bo przeszedł na Seiko, ale dołował w jakości zegarków (słynne klejenie bransolet do kopert :)) ), więc akurat z tego powodu ta firemka dołuje.

Kwestia pójścia na łatwiznę z Etą to w sumie nie tylko sprawa mechanizmów. Pamiętam dyskusję na wus. Konkluzja była taka, że jeśli kupujesz Etę, to w zasadzie masz od razu wielki wybór podzespołów. A jeśli wybierasz Seiko albo chiński werk to musisz też od nowa zaprojektować i zlecić wykonanie wskazówek, tarcz itp.

Może dlatego tzw. "boutique divers" ciężko zmienić nastawienie?

A swoją drogą masz rację. Na początku cw byłem zachwycony tymi małymi firemkami, jak to ma w zwyczaju być zachwycony wyposzczony na kizi gość dopuszczony do wielkiego stołu. Jednak teraz widzę, że znakomita większość tych firemek to jest biznes typu: "wypuszczamy jeden model i kupujemy jacht, a jak będą się jeszcze dobijać to zmienimy wskazówki czy tarczę i damy cenę dwa razy większą".

Niestety wśród małych firemek bardzo mało jest takich, które chcą tchnąć trochę ożywczego powietrza w światowe zegarmistrzostwo. Przy okazji biznesu, bo wiadomo, że wszystkim chodzi o zysk.

Narfas - 2012-10-28, 22:16

Przy okazji polowania na spodnie, buty i inne pierdoły zajrzałem na salooony. No jak już przechodziłem koło zegarków, to musiałem wdepnąć.
Co prawda IWC, JLC i inne Zenithy to sobie pooglądałem przez szybkę, ale parę innych, w bardziej dostępnej klasie cenowej, obmacałem.

Longinesy to fajne zegarki są. Wiadomo co siedzi w środku, ceny nieciekawe, marka mocno podupadła, ale i tak są fajne. Wreszcie miałem na ręce Legend Divera. Po dyskusjach na tym forum, jak to ten zegarek wiele traci na żywo w porównaniu z fotami spodziewałem się jakiejś tragedii - a tu świetny zegar! Rewelacja, poza jednym szczególikiem. Wskazówki. Nie wiedziałem o co ludziom chodzi, niebanalny kształt i sposób wypełnienia lumą bardzo mi się podoba, ale... to są jakieś cholerne blaszki z puszki po konserwie i psują świetny poza tym zegar. Nie wygląda to dobrze.

Certinki oglądałem. Różne DS macałem już wcześniej, żadna niespodzianka, ale tu uwaga do Słonia - te nowe rzymianki DS-1 są świetne, wiele zyskują na żywca.
Za to zauważyłem coś innego. Certina używa jakiejś dziwnej lumy albo zbyt perfekcyjnie ją kładzie, w każdym razie im więcej lumy, tym ich zegarki wyglądają bardziej plastikowo. Cała seria DS Action Diver to jakaś cholerna porażka. Wyglądają jak zabawki z bazaru.
DS Caimano są ciekawe, tylko coś maławe, nawet jak na mnie.

Edoksy to cholerne efekciarstwo.

Breitling robi też zegarki bez wężowiska, i to o dziwo całkiem udane. Pojawiły się dziwne kwoty.

Nie bardzo rozumiem, za co Maurycy chce tyle pieniędzy. Za to co niektóre Baume&Mercier wzbudziły szybsze bicie serduszka, chociaż i tak rendery wyglądają zdecydowanie lepiej.

Nie wiem co to jest ten cały Luis Erard, ale mam ochotę się zainteresować.

Ochota na Tissoty chyba definitywnie mi przeszła. A kiedyś tyle ekscytacji wzbudziły Le Locle. Stare czasy.

Doxa rzęzi i zdycha. Powiększanie loga na tarczy nic tu nie pomoże.

Chyba się starzeję. Zaczynają mi się podobać Atlantiki, i to te nowe. No, może niezupełnie nowe, bo macałem głównie serię Art Deco. Kurde, są świetne z tym podwójnym słonecznym giloszowaniem. A i cena dość przystępna. Koniecznie czarnuch w stali. Nie mam jeszcze żadnego Atlantika. Hmm...

Poza tym: Seiko rządzi.

Orientów nigdzie nie było.

Aha... oczywiście potestowałem zdolności negocjacyjne. 10-20 procent rabatu ma się tak na dzień dobry właściwie wszędzie, a potem się przystępuje do poważnych rozmów.
Były kalkulatory i pełne zadumy marszczenie czół. Znam ceny dystrybucyjne niektórych marek, ale udało mi się zachować kamienną twarz. 25% da się od biedy ugrać w większości miejsc, w niektórych nawet 30. Najgorzej w Time Trendzie, bo facet w zasadzie niczego nie mógł, chociaż chciał mi dać jakiś rabat "tylko dzisiaj, ze względu na zmianę czasu". Tutaj z kamienną twarzą było trudniej.

Kupiłem spodnie i jakąś koszulkę.

pozdrawiam
Narfas

prezesso - 2012-10-29, 10:04

Ja ostatnio byłem zdziwiony, że w Manufakturze jest sklep stacjonarny z automatycznymi orientami i vostokami!
Pomacałem, niektóre fajne.
Apart ma wyprzedaż Louisów Erardów bo chyba się pozbywają tej marki.
W Porcie Łódź, są przeceny z 4900 na 2800 za fajne automatyczne kostki - tak więc jakby komuś się podobało to cena w miarę rozsądna.
Niestety pozostały same dziwne kolory... Czarnego/białego w stalowej kopercie i ze stalowymi indeksami nie uświadczysz..

bEEf - 2012-10-29, 10:05

prezesso napisał/a:
Manufakturze jest sklep stacjonarny z automatycznymi orientami i vostokami!

To ja też jestem zdziwiony - gdzie to?

prezesso - 2012-10-31, 09:10

Jak wchodzisz tym wejściem przy mexicanie to musisz pójść w lewą alejkę i za jakieś 20 m po prawej. Mały butik
kwater - 2012-10-31, 09:32

A ja byłem ostatnio zdziwiony gdy zobaczyłem, że zegarek niejakiego J. Stathama w megahicie Transporter 2 wydaje z siebie dźwięki zbliżone do tych wydawanych przez bateryjkę "montana". Zdziwienie moje uzasadnione było tym, że rzeczony zegarek nosił nazwę Luminor Panerai i sądząc po totalizatorach był w wersji chrono. I zaraz nasunęło mi się pytanie czy to aby nie kfarcowa podrupka bądź co gorsza kłamliwy product placement...
bEEf - 2012-10-31, 09:36

Thx, popacze.

[ Dodano: 2012-10-31, 08:37 ]
kwater napisał/a:
A ja byłem ostatnio zdziwiony gdy zobaczyłem, że zegarek niejakiego J. Stathama w megahicie Transporter 2 wydaje z siebie dźwięki zbliżone do tych wydawanych przez bateryjkę "montana". Zdziwienie moje uzasadnione było tym, że rzeczony zegarek nosił nazwę Luminor Panerai i sądząc po totalizatorach był w wersji chrono. I zaraz nasunęło mi się pytanie czy to aby nie kfarcowa podrupka bądź co gorsza kłamliwy product placement...

IMO ani jedno, ani drugie - po prostu fantazja dźwiękowca. Dźwięk do filmów dogrywany jest później.

Machu - 2012-10-31, 10:15

bEEf napisał/a:
prezesso napisał/a:
Manufakturze jest sklep stacjonarny z automatycznymi orientami i vostokami!

To ja też jestem zdziwiony - gdzie to?


Mnie kiedys zdziwiły automatyczne Orienty na stoisku z bakteriami i paskami za 10zł do nich w pasazu Centrum M1 w Zabrzu :P
A jako dziecko pamietam kartke, przyklejoną na szybie jednego ze sklepów w gliwicach o tresci" Zegarki mechaniczne produkcji rosyjskiej 300zł"

Ratler Wściekły I - 2012-10-31, 10:17

Machu napisał/a:

Mnie kiedys zdziwiły automatyczne Orienty na stoisku z bakteriami i paskami za 10zł do nich w pasazu Centrum M1 w Zabrzu :P

Miano stolycy śląskiego handlu do czegoś zobowiązuje ;) :D
Żabol.

kwater - 2012-10-31, 10:51

bEEf, Ja odniosłem wrażenie, że ten filmowy ponuraj wyposażony jest w budzik. Scena powtarza się chyba 2 razy... Rozumiem, że omesie w starych Bondach miały extra fiuczery ale one były modyfikowane przez Q. A ten luminor?
bEEf - 2012-10-31, 11:01

kwater, w Raporcie Mniejszości była Omega X-33 przerobiona komputerowo na... Bvlgari z jakimiś bajerami. Dlaczego tak podpisane? Nie wiem. Co tam sobie scenarzysta z człowiekiem od efektów, a może i facet od product-placement wymyślą.

A może po prostu taki smaczek, żeby tacy jak my mieli zagadkę, gadali o tym i wrzucali zrzuty na swoje fora.

kwater - 2012-10-31, 11:30

Problem chyba w tym, że często wizja twórców filmu, mija się z rzeczywistością oferowaną przez spnsora. I moim zdaniem takie działanie to zwykłe oszustwo. Bo gdy widzę "laserową" albo "magnetyczną" omegę to wiem, że to ściema. Ale gdy widzę zegarek który zachowuje się i wygląda prawie jak mój Q&Q, podoba mi się, to idę do sklepu i kupuję. A tu pi-pa. "Mamy tak wyglądający tylko, że on tak ładnie nie pika. Mam podać?"
Pamiętasz zegarek Roya Scheidera w Blue Thunder? Przeciętny mieszkaniec zgniłego kapitalizmu mógł sobie taki kupić, sam się do tego Casio śliniłem na Targach w Poznaniu...

I fakt. Jest temacik do spamowania ;)

Narfas - 2012-10-31, 19:11

bEEf napisał/a:
kwater, w Raporcie Mniejszości była Omega X-33 przerobiona komputerowo na... Bvlgari z jakimiś bajerami. Dlaczego tak podpisane? Nie wiem. Co tam sobie scenarzysta z człowiekiem od efektów, a może i facet od product-placement wymyślą.

A może po prostu taki smaczek, żeby tacy jak my mieli zagadkę, gadali o tym i wrzucali zrzuty na swoje fora.
Obrazek


Może głupie pytanie, ale co w tym super-hiper-high-tech robi koronka?

pozdrawiam
Narfas

bEEf - 2012-10-31, 19:13

Toć piszę, że to Omega X-33.

Swoją drogą, fajny zegar.

Narfas - 2012-10-31, 19:15

bEEf napisał/a:
Toć piszę, że to Omega X-33.
Obrazek
Swoją drogą, fajny zegar.


No ja to wiem co to było przed post-produkcją, ale mówię o rzeczywistości filmowej. Super-duper futurystyczny zegarek, a tam stary dobry kręcioł.

pozdrawiam
Narfas

bEEf - 2012-10-31, 19:16

Wiesz, w Casio jest tamta ichnia inteygnetna koronka do ustawiania elektroników, może mieli na myśli taki patent ;)
Machu - 2012-10-31, 19:25

Mnie ta Omega przypomina tanie zegarki SHARPa, popularne jakąś dekadę temu :P
Jacek. - 2012-10-31, 19:37

kwater napisał/a:
bEEf, Ja odniosłem wrażenie, że ten filmowy ponuraj wyposażony jest w budzik. Scena powtarza się chyba 2 razy... Rozumiem, że omesie w starych Bondach miały extra fiuczery ale one były modyfikowane przez Q. A ten luminor?


A do luminora była podłożona melodyjka. Perwnie w scenariuszu było, że ma byc zegarek z przypominaczem, a ktoś wcześniej wziął forsę od Panerai.
Albo po prostu nikomu nie chciało się iść do sklepu po Casioka. Ale to mało prawdopodobne,bo coś mi się nie wydaje, żeby Jankes z branży głupawkowej przeoczył okazję do wydijenia paru dolców.

Gb.

bEEf - 2012-10-31, 19:43

Jacek., mi się wydaje, że po prostu wszyscy to mieli w dupie, nikt nie zwrócił uwagi, tylko my jesteśmy nieco spaczeni w tych klimatach. Założę się, że są fora, na których melepecą "orany, ale fakap, podłożyli dźwięk od Glocka pod Magnum, łeeeee" ;)
Narfas - 2012-10-31, 19:46

bEEf napisał/a:
Jacek., mi się wydaje, że po prostu wszyscy to mieli w dupie, nikt nie zwrócił uwagi, tylko my jesteśmy nieco spaczeni w tych klimatach. Założę się, że są fora, na których melepecą "orany, ale fakap, podłożyli dźwięk od Glocka pod Magnum, łeeeee" ;)


No i słusznie, bo to brzmi zupełnie inaczej. :P

pozdrawiam
Narfas

Rudolf - 2012-10-31, 19:48

U Jansena leży na wystawie budzik Panerai ( podrużny , stojacy ) w podobnej stylistyce do radiomira , mogli takiego mu dać hłe hłe hłe :D
Jacek. - 2012-11-01, 00:54

bEEf napisał/a:
Jacek., mi się wydaje, że po prostu wszyscy to mieli w dupie, nikt nie zwrócił uwagi, tylko my jesteśmy nieco spaczeni w tych klimatach. Założę się, że są fora, na których melepecą "orany, ale fakap, podłożyli dźwięk od Glocka pod Magnum, łeeeee" ;)


Eee tam, przy takich filmach to nawet producent kibli płaci, jak mają pokazać całą miskę klozetową.
(Przy Casino Royale płacili) :D

Gb.

Buczo - 2012-11-06, 00:34

Postanowiłem podzielić się z Wami refleksją na temat budżetowych zegarków marki Casio. Moja przygoda z zegarkami miała swój początek w klimatach vintage. Zresztą wciąż tak jest. 90% kupowanych zegarków to zabytki. Ale od jakiegoś czasu obserwuje u siebie zainteresowanie tanimi Casio. Zastanawiam się skąd to się wzięło. Pewnie gdybym miał środki obłowiłbym się po uszy modelami do 100zł. Po kilku chwilach zadumy, przypuszczam, że może to mieć związek z moim pierwszym poważnym, świadomie kupionym zegarkiem. Był to Casio F-94WA. Kupiłem go bodajże w 1995 r. Nigdy nie zapomnę tego podniecenia, zabaw światełkiem. Gdyby nie fakt, że szlak trafił kopertę, pewnie chodziłbym w nim do dziś.

Zastanawiam się nad zbudowaniem takiej kwarcowej kolekcji. Obecnie po głowie chodzi mi model W93H-1AV. Malutki, bo poniżej 40 mm koperta, ale coś w sobie ma :)

Czy ktoś z Was ma podobne odczucia, uczucia względem tych małych i prostych kwarców?

Wiem, że serie G-shocków mają swoich stałych i wiernych fanów, ale żeby takie popierdółki pokroju F-28W itp.? :)

Svedos - 2012-11-06, 09:43

Buczo, to moim zdaniem dobry kierunek, powinniśmy robić to co chcemy a nie to co wyznaczają nam trendy.
Jacobi - 2012-11-13, 19:08

Nie wiem gdzie o to zapytać Szanownych Kolegów, dlatego tu się przytuliłem, czy firmy zegarkowe takie jak powiedzmy Casio, Citizen, Seiko, Orient , Parnis, Tao, Gerlach, Hamilton i inne, wydają kalendarze? Jeszcze żeby była jasność , nie chcę za darmoszkę, chcę zakupić :) . Pewnikiem w salonach firmowych mają i jak kupię zegarek drogi, ładnie się uśmiechnę to może.....
Martob - 2012-11-13, 19:14

Jacobi, widziałem kalendarz Hamiltona na lotnisku we Frankfurcie kilka miesięcy temu, więc robią pewnikiem
Pablos_ - 2012-11-14, 00:38

Sinn też wydaje kalendarze http://www.trustedwatch.p...ami-na-rok-2013
Santino - 2012-11-14, 00:46

ChinaWatches też robi kalendarze...
Maxio - 2012-11-14, 00:47

Santino napisał/a:
ChinaWatches też robi kalendarze...

...i pewnie będzie na nim większość firm, które wymieniłeś...

Narfas - 2012-11-26, 01:40

Ujęła mnie ta koperta. Samuraj niech się schowa.



pozdrawiam
Narfas

chomior - 2012-11-26, 08:57

Buczo napisał/a:

Wiem, że serie G-shocków mają swoich stałych i wiernych fanów, ale żeby takie popierdółki pokroju F-28W itp.? :)


Członkowie Al Kaidy są wiernymi fanami modeli F-91W i A159W ;) :)) .

Wintergreen - 2012-11-26, 09:49

Buczo!
uważam, że jeżeli masz inklinację to prostych Casio, to znalazłeś sobie fajną niszę, którą tylko eksplorować, ku Twojemu zadowoleniu i pozytkowi forum.
Teraz tylko konsekwencja w zbieraniu (ale przemyślanym, na spokojnie, z rosnącą na pewno wiedzą)+regularne wrzucanie fotek, tak, aby wychowac sobie odbiorców i możesz zostać CasioGuru :D
Mark Gordon np. zaczynał w czasach, gdy na ruskie patrzyło się z pogardą... i na czyje wyszło? :)) :)) ;)

pr00 - 2012-12-08, 12:04

hm... a ja stwierdziłem że niektóre rzeczy wyglądają dużo lepiej na obrazku, wczoraj sobie popatrzyłem dokładniej omege po, i się trochę zawiodłem przy zwykłej bo myślałem że luma jest biała a seledynkowa i mnie to irytuje, skyfallowa mi odpowiada ale znowu rozmiar 45 skutecznie zabija mój 16cm nadgarstek, jedyne która mi odpowiada to ta 42 po wydana na 50-cio lecie bonda, a najlepiej się czuję w smp niebieskim czyli problem rozwiązany bo to połowę niższa kasa nawet za używkę ;)


ale za to superocean heritage 42mm pasi idealnie :))

edyta:

byłbym zapomniał przy porównaniu alpha vs omega to chińska siostrzyczka nie ma się co za bardzo wstydzić przy tej bardziej znanej :P

Santino - 2012-12-08, 14:28

capt66, może tą Alphę do podróby jakiejś porównywałeś?
Albo jakąś wybitną masz tą Alphę...
Te które ja widziałem, były zrobione dobrze, ale jednak jakość wykończenia detali w Omedze jest troszku lepsza. A naprawdę starałem się obiektywnie patrzyć...

pr00 - 2012-12-08, 16:05

patrząc na cenę w żadnym wypadku, nie mówię że to są porównywalne zegarki czy coś takiego, ale moim zdaniem nie ma tragedii aż takiej na jaką bylem przygotowany, alpha jest poprawna w każdym razie.
Blaz - 2012-12-08, 16:08

capt66 napisał/a:


byłbym zapomniał przy porównaniu alpha vs omega to chińska siostrzyczka nie ma się co za bardzo wstydzić przy tej bardziej znanej :P


Koperty te same właściwie. Bransoleta Alphy to porażka. Tarcza mogłaby być lepsza. Tak samo jak mała wodoszczelność.

Co nie zmienia faktu, że i Omega, i Alpha Po są imo brzydkie. :))

pr00 - 2012-12-08, 18:42

z wodoodpornością niektórzy tutaj udowodnili że jest inaczej ...

nawet z lodoodpornościa i wrzątkoodpornością :P

Blaz - 2012-12-08, 18:47

W powiązaniu z losowością. cool :))

Ona może być, ale niekoniecznie. Koperty są przystosowane do większej wodoodporności, bo mają miejsce na uszczelki, ale często tych uszczelek właśnie brak. :)

Santino - 2012-12-08, 23:23

Blaz napisał/a:
Koperty te same właściwie.

W sensie kształtu - jak najbardziej. Ale wykończenie jednak znacząco odmienne.

Blaz napisał/a:
Bransoleta Alphy to porażka.

Tru. ;-)

pr00 - 2012-12-14, 21:53

Santino napisał/a:

W sensie kształtu - jak najbardziej. Ale wykończenie jednak znacząco odmienne.
)


jakie zauważyłeś różnice bo przeczytałem kilka ciekawych informacji na temat alfy i łomegi ale nie koniecznie prawdziwych :P

Iks - 2012-12-14, 22:01

capt66 napisał/a:

jakie zauważyłeś różnice


Mimo optymizmu z jakim podchodzę do porównania Omegi z Alphą to jednak chyba niebo a ziemia jest hmmm - chociażby wykończenie między uszami, detale tarczy, bezel i jego praca, a co najważniejsze - bransoleta - w alphie nie są perfekcyjne (bransoleta jest wręcz tragiczna, mimo, że pełnoogniwowa), gołym okiem widać niewielkie niedoróbki. Jeśli coś takiego jest w Omegach to raczej nikt by za nie nie płacił tych pieniędzy jakie kosztują.

pr00 - 2012-12-14, 22:11

chodzi mi tylko o kopertę, jakość materiału i powierzchni polerowanych i szczotkowanych.
ALAMO - 2012-12-15, 08:46

To obejrzyj Alphe miedzy uszami ;) Tak jak chlopaki mowia, wstydu tam nie ma, ale kazda Omega jest zrobiona lepiej. Natomiast Paul Newman itp. - oooo, tu juz sie trzeba naprawde przyjrzec zeby zauwazyc jakiekolwiek roznice.
pr00 - 2012-12-15, 10:43

Troche poczytalem i pogrzebalem i zauwazylem ze podobno omega miala wlasnie chinskie koperty wiec jest mozliwosc ze nasz alpha klepala to dla bardziej prestizowej siostry, niestety w swoich troche mnie uwazala na jakosc, w.sumie zastanawiajac sie to nie widziaprm zeby jeszcze ktokolwiek mial koperty podobne do omesi.
Iks - 2012-12-15, 11:24

capt66 napisał/a:
nasz alpha klepala to dla bardziej prestizowej siostry


Ale koperty od Alphy PO i Omegi PO się różnią rozmiarem hmmm To nie są te same koperty nawet pomijając sprawę wykończenia.

Edyta: pogrzebałem i mała Omega PO ma jednak niemal identyczny rozmiar jak Alpha (a dałbym sobie uciąć rękę, że alpha miała 40mm bez koronki - wydawała się strasznie maleńka na nadgarstku), więc może faktycznie te od alphy to niewykończone koperty omegi?? hmmm :/

Edyta2: Alpha nie ma zaworu helowego.

maciek - 2012-12-15, 11:45

ALAMO napisał/a:
Natomiast Paul Newman itp. - oooo, tu juz sie trzeba naprawde przyjrzec zeby zauwazyc jakiekolwiek roznice.


Ten znowu swoje... :D

Mój Newman miał takie nadruki na totalizatorach, że chyba sam bym pędzlem lepsze namalował... :złośliwiec:

Iks - 2012-12-15, 11:55

Trafiłeś na trefny egzemplarz, akurat na daytony nie dam złego słowa powiedzieć :złośliwiec: Co innego klony suba - delikatnie mówiąc niezbyt dobre były (porównując chociażby z invictą), ale w zasadzie warte swojej ceny, natomiast mój egzemplarz PO sprawiał wrażenie zabawki z targowiska za 2 dychy hmmm
maciek - 2012-12-15, 11:58

Iks napisał/a:
Trafiłeś na trefny egzemplarz...


Tak, pewnie tak. :)) :))

ALAMO - 2012-12-15, 12:59

W takim razie to ja musiałem trafiać na genialne, i to 3 razy :lol:
pr00 - 2012-12-15, 12:59

Moje alphy smp jaki i po sa wykonczone bdb i sprawiaja wrazenie duzo drozszych niz sa. z helowym to niewiem ale dzire na koronke wywiercic to nie problem, a po co robic zbedna koronke i dodawac kosztow w przypadku alphy, nikt nie potwierdzil ze tak jest ale widzialem opinie ze to wielce prawdopodobne, wymiary sie zgadzaja w obu modelach, ciekawi mnie czemu alpha juz nie ma w ofercie po.
Iks - 2012-12-15, 14:09

capt66 napisał/a:
sa wykonczone bdb i sprawiaja wrazenie duzo drozszych niz sa


Ja mimo wszystko uważam, że alphy to porządne zegarki, w swojej klasie cenowej prezentują rozsądną jakość (daytony faktycznie można by bez wstydu sprzedawać za 2 razy więcej, a po poprawieniu bransolety i za 3 razy więcej niż obecnie), ale do seikaczy czy orientów - nawet tych tańszych jak mini sumo, mako czy ray - alpha IMO kompletnie nie ma startu, a mówimy tu o zegarkach w granicach 500-600zł. Tak więc opowieści, że alphy sprawiają wrażenie zegarków kilkukrotnie droższych są dla mnie kompletną bzdurą. ;) :P

strix - 2012-12-15, 14:52

Iks napisał/a:
ale do seikaczy czy orientów - nawet tych tańszych jak mini sumo, mako czy ray - alpha IMO kompletnie nie ma startu, a mówimy tu o zegarkach w granicach 500-600zł. Tak więc opowieści, że alphy sprawiają wrażenie zegarków kilkukrotnie droższych są dla mnie kompletną bzdurą. ;) :P


+100 - powtarzalnosc jakosci przy produkcji kolejnych egzemplarzy mizerna niestety.
Mozna trafic prawie dobrze, mozna duzo gorzej. Moja daytona z odleglosci z jakiej sie patrzy na lape swietna - wystarczy jednak sie przyjrzec wycieciom na tarczy pod totalizatory. Ranty na wycieciach zebrane na jednym otworze ladnie na drugim ostre. Jakis zadziorek po obrobce na trzeciej dziurce. Tego nie widac na codzien, ale bez problemu w dobrym swietle srednio widzacy czlowiek dojrzy. 500 z pewnoscia bym za taki zegarek nie dal.

Niestety warte sa tak naprawde tyle ile kosztuja dokladnie. Do jakosci orientow za 600 zl podejrzewam ze 90% produkcji Alphy niestety nie dorasta. Nie mowiac o seiko 5.

Porownywanie Omegi PO do Alphy PO to juz chyba zart, albo ktos nie macal Omegi, albo nie te okulary mial na nosie :D

s

Słoniu - 2012-12-15, 14:55

Mam tylko jedną alphę - za to na jej jakość narzekać nie mogę. Zrobiona jest bardo dobrze. Założę się, że jeżeli radiomirka zrobiliby japońcy bądź noworuscy to cena x 2 nikogo by nie dziwiła - do tego za mechaniczne chrono ;) .
strix - 2012-12-15, 15:12

Mi tez moja daytona sie tak podoba ze ma dozywocie i wydalem nawet 100 zeta na naprawe tego nieszczesnego st19 ;) Jak pisalem na codzien z poziomu lapy wyglada pieknie, ale ja lubie jakosc malych detali podziwiac i pod tym wzhgledem w seiko 5 jest zdecydowanie lepiej. Nie wspomne o tym nieszczesnym braku powtarzalnosci jakosci w przypadku Alphy.

s

pr00 - 2012-12-15, 15:16

ja chyba wyjątkowo dobrze trafiłem z alfami.
strix - 2012-12-15, 15:21

Ja tez. :)

Za te pieniadze ktore dokladnie kosztowaly ;)

s

maciek - 2012-12-15, 15:41

a ja więcej nie kupię. Tak samo zresztą jak Parnisa. ;)
Słoniu - 2012-12-15, 15:43

I to jest chyba największy problem tanich chińczyków - tzn - powtarzalność. Ale i tak mój radiomirem ma u mnie dożywocie pifko :złośliwiec:
Narfas - 2012-12-23, 12:12

Tak się leniwie rozglądam po Hamiltonach, bo mnie męczy taki jeden... może dwa albo trzy... najwyżej cztery... ale do rzeczy. Po wstępnym riserczu:
1) Chyba najtaniej da się je kupić w HongKongu ewentualnie Singapurze. Ciekawe skąd się tam wzięły? :))
2) Na Allegro, o dziwo, sypnęło Hamiltonami. O ile pamiętam, zawsze tam leżało parę rozsypujących się wintydżów i jedna-dwie w miarę nowe używki. Teraz, od dziwo, jest sporo nówek nie śmiganych. Czyżby odpowiedź na chwilową modę na Hamiltony na tym forum? :)) Ceny takie sobie, no ale każdy chce zarobić.

pozdrawiam
Narfas

Martob - 2012-12-23, 12:33

Narfas, też zgłębiam temat zakupu Hamiltonów i mam podobne obserwacje. Co do Allegro to ceny za nówki są lekko kosmiczne.
Mam na liście kilka sklepów online za zachodnią granicą, które oferują Hamiltony w dobrych cenach, a nie ma ryzyka ,dodatkowego cła , vatu itp. Dodatkowo też Włosi i Holendrzy mają całkiem dobre ceny.

Problem jest też inny - na który model się zdecydować ;)

Narfas - 2012-12-23, 12:43

Martob napisał/a:

Mam na liście kilka sklepów online za zachodnią granicą, które oferują Hamiltony w dobrych cenach, a nie ma ryzyka ,dodatkowego cła , vatu itp. Dodatkowo też Włosi i Holendrzy mają całkiem dobre ceny.


Linkuj! linkuj!

Martob napisał/a:
Problem jest też inny - na który model się zdecydować ;)


No i to jest problem. Prawdę mówiąc zastanawiam się czy nie kopnąć się do Berlina w celu obmacania, ale nie lubię takich wycieczek.

pozdrawiam
Narfas

Słoniu - 2012-12-23, 12:44

Hamiltony warto też ściągnąć z Hiszpanii i Francji - tam też ceny dość znośne. ;) Co do decyzji - jakbym miał no limit to pewnie ze 4 by się pojawiły :złośliwiec:
Narfas - 2012-12-23, 12:50

Czy tu się pojawią wreszcie jakieś linki? :wkurzony:

Przy okazji: Słoniu, tu masz tego Twojego Liberty poniżej 1000 USD (tylko czarnuch).
http://www.jomashop.com/h...-h32516731.html

pozdrawiam
Narfas

Martob - 2012-12-23, 16:18

Pojawią, pojawią :)
http://www.heyder-exclusiv.de/
http://www.olfert-co.de/

rybak - 2013-01-06, 18:02

Chyba pasuje do tematu...

Dawno, dawno temu, w odleglej galaktyce...

Vrati se to?








Ja wiem, z jakies 15-16lat to moze miec, teraz juz od dawna w domu lezy, corki sie tym bawia.
A kiedys to byl naprawde niezly telefon...

Santino - 2013-01-06, 18:04

rybak napisał/a:
A kiedys to byl naprawde niezly telefon...

Chyba niezbyt jednak... :-(

rybak - 2013-01-06, 18:12

Santino napisał/a:
rybak napisał/a:
A kiedys to byl naprawde niezly telefon...

Chyba niezbyt jednak... :-(


Jak dla mnie byl OK.

Jakosc dzwieku byla bardzo dobra, bateria trzymala dobrze ponad tydzien...

Ale nie dlatego wrzucilem.

Santino - 2013-01-06, 18:19

Luz - mnie bardziej chodziło o to, że nawet wtedy, to był telefon nisko-średniej klasy.
;-)

To był wypas:

nick555 - 2013-01-06, 18:21

Z matrixa :)
rybak - 2013-01-06, 19:06

Santino napisał/a:
Luz - mnie bardziej chodziło o to, że nawet wtedy, to był telefon nisko-średniej klasy.
;-)

To był wypas:
Obrazek


Luzluz, nie idzie mi o to, ze niewiadomojakicudtechniki, tylko, gdzie je wtedy robili.

A przynajmniej skladali chociaz...

Santino - 2013-01-06, 19:11

Aaaa,
No to Ci powiem, że dostałem na gwiazdkę wkętarkę "made in Hungary" dostałem.
Też byłem zaskoczony.

rybak - 2013-01-06, 19:33

Ktos mi niedawno opowiadal, ze jakas tam firma softwarowa (chyba... nie pamietam, kto niestety) przeniosla programowanie z Indii na Ukraine, bo Hindusi sie za drodzy zrobili - ponoc nie tylko tak "po prostu" oszczednosci sie zmniejszyly w porownaniu z Europa, ale i wykonanie z powodu nieco innego sposobu myslenia bylo "nie calkiem takie", wiec i tak poprawiac trzeba bylo.

Skad ja to znam...

Szymon - 2013-02-05, 20:22

Baume&Mercier Capeland Chronograph Flyback - swoja drogą trafna nazwa :P


ALAMO - 2013-02-05, 21:28

Powrót do radosnych lat '50 cool
Maro66 - 2013-02-05, 21:46

Strieła fajniejsza cool
Morion - 2013-02-05, 22:02

Maro66 napisał/a:
Strieła fajniejsza cool


Na pewno tańsza :D

Pager - 2013-02-11, 22:56

http://allegro.pl/timex-t...2999464507.html

Wypłynął jeden z moich pierwszych zegarków :))

Blaz - 2013-04-22, 10:15

Cytat:
Jakie korzyści - poza wizytami w prestiżowym klubie - miał czerpać Nowak z kontaktów z biznesmenami? - Na zdjęciach ministra z dwóch ostatnich lat można zobaczyć na jego nadgarstku sześć różnych zegarków - pisze "Wprost" i ilustruje artykuł fotografiami nadgarstka Nowaka. Tygodnik skrupulatnie wymienia, jakie zegarki nosi minister. Według wyliczeń tytuły, w sumie są warte ok. 70 tys. złotych. Autorzy artykułu twierdzą, że Sławomir Nowak "wymienia się zegarkami" z biznesmenem - Piotrem Wawrzynowiczem.


Drżyjcie teraz kumotry z cw, którzy w ciągu dwóch lat mają więcej niż jeden zegarek! Wszystko będzie Wam policzone, skatalogowane i udowodnione na czyim, nomen omen, pasku chodzicie! Bo to sodoma i gomora jest, takie noszenie wielu zegarków! :))

A tak poważnie, to - mimo że jestem jednozegarkowcem - kompletnie nie rozumiem tego czepiania się gościa tylko dlatego, że w ciągu roku nosi kilka zegarków. To też pokazuje jak my - pasjonaci zegarkowi - jesteśmy nadal postrzegani na zewnątrz. Ma kilka zegarków - znaczy dorobił się - znaczy nieuczciwie, bo w Polsce nie ma uczciwych z gotówką - znaczy ukradł - znaczy trzeba dać znać komu trzeba.

Rudolf - 2013-04-22, 10:18

Afera zegarkowa :D
Svedos - 2013-04-22, 10:24

Tak się zastanawiam który z nas to Sławomir Nowak :D
Maro66 - 2013-04-22, 10:27

Zatrważający jest brak profesjonalizmu i rzetelności w dzisiejszych czasach. Na porządku dziennym są kaczki dziennikarskie, w zasadzie 90% wiadomości to spreparowane, by wywołać odpowiedni efekt kaczki, a ciemny naród to "kupuje".
Straszne czasy. Moim problemem jest fakt, że jestem zbyt mądry, żeby nie widzieć permanentnej manipulacji, jakiej poddają nas media i politycy, oraz zbyt głupi by z tym coś zrobić... :))
Jak żyć?...

Blaz - 2013-04-22, 10:29

Krótko. :))
Maro66 - 2013-04-22, 10:34

Zawsze to jakieś wyjście :))
JohnSmith - 2013-04-22, 12:37

Blaz napisał/a:
A tak poważnie, to - mimo że jestem jednozegarkowcem - kompletnie nie rozumiem tego czepiania się gościa tylko dlatego, że w ciągu roku nosi kilka zegarków. To też pokazuje jak my - pasjonaci zegarkowi - jesteśmy nadal postrzegani na zewnątrz. Ma kilka zegarków - znaczy dorobił się - znaczy nieuczciwie, bo w Polsce nie ma uczciwych z gotówką - znaczy ukradł - znaczy trzeba dać znać komu trzeba.

Oni nie czepiają się noszenia zegarków. Rzekomo, Nowak, mógł nie zgłosić tzw. "korzyści majątkowych" (powyżej 600 PLN, chyba trzeba zgłaszać) do czego jest zobowiązany i to jest przedmiotem "czepienia". :popcorn:

bow - 2013-04-22, 13:39

Cholera, namierzyli mnie!!! :twisted:
Blaz - 2013-04-22, 13:42

JohnSmith napisał/a:

Oni nie czepiają się noszenia zegarków.


Nie czepiają się noszenia w ogóle, ale tego, że w ciągu dwóch lat ktoś miał sześć zegarków już tak. I że wymienia się z kolegami pewnie też. cool

Nie martw się, też jesteś już pewnie namierzony. :))

JohnSmith - 2013-04-22, 14:14

Blaz napisał/a:
JohnSmith napisał/a:

Oni nie czepiają się noszenia zegarków.


Nie czepiają się noszenia w ogóle, ale tego, że w ciągu dwóch lat ktoś miał sześć zegarków już tak. I że wymienia się z kolegami pewnie też. cool

Nie martw się, też jesteś już pewnie namierzony. :))


:oops: ;-)

Jestem niewinny, z nikim się nie wymieniałem zegarkiem! :))

Ptaku - 2013-04-22, 14:40

I tak juz dobrzy ludzie napisali do US ze nosisz wiecej niz jeden zegarek i to drogi. Bo kazdy uczciwy czlowiek to chodzi z Perfectem a Ci co im jest lepiej to Casio sobie kupuja burzuje jedne :))
ALAMO - 2013-04-22, 15:06

A jak z rodziny kułaczej, to mają jeszcze Delbnę, po dziadku.
Svedos - 2013-04-22, 15:16

Myślę że trzeba wystąpić z obywatelskim wnioskiem o powołanie nowej służby GIZ Generalna Inspekcja Zegarkowa, wyposażyć w odpowiedni sprzęt i uprawnienia ( wypasione furki, obowiązkowo służbowa broń i oczywiście zegarek, najlepiej szwajcarski) coś w rodzaju zegarkowego ITD :D
jaro19591 - 2013-04-22, 18:54

Gdyby wpadli do Ciebie, mieli by robotę do emerytury! :)) Weź to wszystko opisz, skataloguj, wyceń. W dodatku możesz być posądzony że jesteś na garnuszku Komunistycznej Partii Chin.
Ja ze swojej strony, :D nawet na torturach nie przyznam się, że robiłem z Tobą jakiekolwiek wymiany zegarkowe. :D

Sylwek - 2013-04-22, 19:07

Svedos napisał/a:
Myślę że trzeba wystąpić z obywatelskim wnioskiem o powołanie nowej służby GIZ Generalna Inspekcja Zegarkowa, wyposażyć w odpowiedni sprzęt i uprawnienia ( wypasione furki, obowiązkowo służbowa broń i oczywiście zegarek, najlepiej szwajcarski) coś w rodzaju zegarkowego ITD :D


ale później trzeba powołać jeszcze komórkę o nazwie KGIZ ,czyli Kontrola GIZ, a później jeszcze NIK-GIZ , itd :)) a i jeszcze w związku z tym ustanowić formularze do wypełniania w związku z kontrolami , no...to już :D

kwater - 2013-04-23, 08:48

Każdy sposób na bezrobocie jest dobry :twisted: cool :D
Machu - 2013-04-23, 09:59

Pomijając zasadność podejrzewania naszych polityków o nieczyste źródła dochodów, to robienie sensacji z faktu posiadania przez kogoś kilku zegarków jest strasznym buractwem :/ Tu nawet nie trzeba byc miłosnikiem samym zegarków, wystarczy ze przykłada się wage do stroju, stylu i naturalnym staje się posiadanie kilku czasomierzy, podobnie jak np. kilku par butów....dziennikarz pewnie z gatunku tych, którzy cały czas w jednym polarze i flaneli chodzą :P
kwater - 2013-04-23, 10:07

Chyba raczej "dziennikarz" - gościu z perfekcyjnie opanowanym ctrl+C ctrl+V i chętnie udowadniający zadaną przez szefa tezę
Narfas - 2013-07-13, 17:10

Nie wiem czy już było, ale dzisiaj na to wpadłem.

http://uokik.gov.pl/aktualnosci.php?news_id=10478

Producenci i pośrednicy narzucają ceny dystrybutorom? No shit!
Się kurna obudzili, przecież to branżowy standard przynajmniej od lat '70.

pozdrawiam
Narfas

kornel91 - 2013-07-13, 19:14

Tak był temat założony z tymi informacjami :)

http://www.chinawatches.pl/viewtopic.php?t=16050

Narfas - 2013-07-13, 20:05

kornel91 napisał/a:
Tak był temat założony z tymi informacjami :)

http://www.chinawatches.pl/viewtopic.php?t=16050


W Trąbie? Dlaczego w Trąbie? No na to bym nie wpadł, tym bardziej że prawie tam nie zaglądam.
Dzięki. :)

pozdrawiam
Narfas

kornel91 - 2013-07-13, 20:13

A tego to już nie wiem dlaczego tam :)

Pozdrawiam
Marcin

bEEf - 2013-07-14, 11:29

Narfas napisał/a:
Się kurna obudzili, przecież to branżowy standard przynajmniej od lat '70.

No nie? ;)

Ptaku - 2013-07-22, 14:19

znalazlem dzis na KIZI, jak latwo przesadzic z rozmiarem zegarka


Ratler Wściekły I - 2013-07-22, 15:12

a to nie jest zmodowana alfa w tytanie hmmm
Ptaku - 2013-07-22, 15:14

to Stenek
Karolewskiej - 2013-07-22, 15:20

Pasek dobrany fatalnie. Zegarek może tak wygląda przez perspektywę.
kornel91 - 2013-07-22, 17:55

Karolewskiej napisał/a:
Pasek dobrany fatalnie. Zegarek może tak wygląda przez perspektywę.


I tak pisał właśnie właściciel na kizi. Może i tak jest.

Machu - 2013-07-22, 18:04

Pasek jest fatalny, zresztą wg mnie nato często wyglądaja na ręce bardzo niezgrabnie przez ten odstający koniec z którym nie wiadomo co zrobić :P Perspektywa tez pewnie zrobiła swoje, więc myślę, że na zywo i po zmianie paska nie jest źle ;)
Remik - 2013-07-22, 18:11

Chyba zbyt długo byłem poza światem.

Parnis na eci za jedyne 450 prezydenta :shock: i rozmiar zarazem zacny - jedyne 60mm

http://www.parniswatch.ne...13&productname=

ALAMO - 2013-07-22, 18:16

Karolewskiej napisał/a:
Pasek dobrany fatalnie. Zegarek może tak wygląda przez perspektywę.


+1
Ten zegarek całkiem dobrze leży.
Przynajmniej u mnie :twisted:

Ciech - 2013-07-22, 18:22

Remik napisał/a:

:shock: i rozmiar zarazem zacny - jedyne 60mm


i waga tez zacna 0.500 kg :shock: :))

jimmy - 2013-07-22, 20:14

....siłownia :))
Machu - 2013-07-22, 20:27

Oni tam podają wagę opakowania gotowego do wysyłki, sam zegarek wazy, o ile dobrze pamiętam, 285g- kiedyś się nad zakupem takiego monstrum zastanawiałem, sa na forum tematy o nich ;)
Strzała - 2013-07-23, 11:01

Z solidnym kajdanem do 0,5kg by doszedł :))
Ciech - 2014-04-03, 17:23

Wypatrzyłem pierwszą na świecie klamrę zegarkową do samoobrony :shock:
może też przeciąć pas bezpieczeństwa w samochodzie, służyć jako otwieracz do listów itp.




kornel91 - 2014-04-03, 17:59

Ciech, fajny patent
Jacobi - 2014-04-03, 18:20

Możesz mi taką zrobić 22mm , wiesz do czego ;)
Ciech - 2014-04-03, 18:50

Wiem, ale jak to ma być do wojaka to pasowałoby tam bagnet zainstalować hmmm
gonnog - 2014-04-03, 19:08

Zegarek się na ręku obróci i sobie żyły podetniesz :złośliwiec:
Jacobi - 2014-04-03, 19:18

gonnog napisał/a:
Zegarek się na ręku obróci i sobie żyły podetniesz :złośliwiec:


:)) :))
a może to klamra dla samobójców?

bert69 - 2014-04-03, 19:24

Ciech napisał/a:
Wypatrzyłem pierwszą na świecie klamrę zegarkową do samoobrony :shock:
może też przeciąć pas bezpieczeństwa w samochodzie, służyć jako otwieracz do listów itp.

Obrazek

Obrazek


:shock: Wyciek od Mr. Q?

Ciech - 2014-04-03, 19:50

Mi się ten patent kojarzy z pewną sceną z "Maratończyka"


bert69 - 2014-04-03, 20:03

"Jest bezpiecznie?" :D
Ciech - 2014-04-03, 20:28

Bert lepiej powiem - TAK !
... żebyś nie drążył tematu


bert69 - 2014-04-03, 21:04

:P :P :P pifko
Tomek - 2014-04-03, 21:32


Ciech - 2014-04-04, 01:04

Klamry pasków od spodni dają większe możliwości w tym temacie,
jednocześnie nadmienię, że noszenie takich przedmiotów jest zabronione :idea: nono



Hogg - 2014-04-05, 10:43

Taka mini refleksja a'propo zegarków Panerai: miałem okazję pooglądać na żywo (niestety z braku czasu "bez macania" ;) ) w "rosyjskim" mieście w Czechach Karlovych Varach. Hm... mam dwojakie uczucia w stosunku do nich, ale... coś w sobie mają.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group