|
Czwarty Wymiar ...world wide watches... |
|
Zegarki Vintage - Rodzynek, a może nie?
kaido2 - 2013-07-30, 15:03 Temat postu: Rodzynek, a może nie? Nie jedno człowiek spotkał ale nigdy nie przypuszczał że umowy pomiędzy firmami, czy też nabywanie marek może zajść aż na tak daleki plan. Dziś nadszedł dzień gdy człowiek znów nauczył się czegoś nowego, a stało się to za sprawa pewnego zegarka. Niby ot taki prosty zegarek z końca lat 30-tych, a jednak dość skomplikowany.
Rzecz która od razu rozmywa cień wątpliwości to koperta, dalej tarcza, dekiel, i mechanizm. Na pytanie skąd masz Antea`e z 1939 r. ? Odpowiedź była, no co Ty gadasz?. Po chwili gdy lupa ujawniła to co na deklu Stowa pozostawiła było wszystko jasne i jasne było czemu brak " swiss made". Cień wątpliwości został rozmyty doszczętnie gdy zostały przeglądnięte zdjęcia z muzeum Jorga:
Co do samej firmy, a dokładniej chyba podlini produkcyjnej na eksport to została ona z tego co wynika i to co podaje mikrolisk wykupiona przez szwajcarów po wojnie i ponownie zarejestrowana w 1952r. Mechanizm napędzający tenże zegarek to oczywiście U173 tak jak w przypadku Stowa Antea.
Wintergreen - 2013-07-30, 15:36
Mechanizm ten sam co w Arsie Marasa - zmówiliście się, co ?
A tak na serio, to rzeczywiście co raz jest okazja poszerzenia wiedzy..
Marcin, ile współczesny Uniras ma wspólnego z tym który napędzał zegarki po obu stronach frontu 2WŚ?
kaido2 - 2013-07-30, 16:00
Nie tyle co myśmy się zmówili co Stowa się zmawiała i to jest ciekawe, nawet ciekawsze od faktu że zegarek należał do oficera WH którego to nabył ów wspomniany we " firmie".
Unitas w różnoraki sposób próbował ewoluować, jednakże praktycznie wszystko sprowadzało się do wyglądu. Oczywiście w pewnych wariatach stosowane były zabezpieczenia przeciwwstrząsowe, bo podążać za rynkiem trzeba , a dokładniej na wymogi klientów trzeba być przygotowanym. Technicznie Unitas od pierwszego znanego licencyjnego tu 140, aż do 6497 nie zmienił się on tu praktycznie wogóle jeżeli chodzi o sferę technologiczną co do swojego licencyjnego pierwowzoru jakim był Cortebert 616/618 i jego odpowiednik w dla rozmiaru 10,5 i 11,5. Ta sama sprawa tyczy się cal. Peseux które to z kolei były licencjami Unitasa. Świat zawiły i pokręcony jednakże zawsze sprowadza się tu do tego samego punktu wyjścia.
jimmy - 2013-07-30, 17:54
Gratuluję nabytku
ALAMO - 2013-07-30, 18:00
kaido2 napisał/a: | Świat zawiły i pokręcony jednakże zawsze sprowadza się tu do tego samego punktu wyjścia. |
C'nie ?
A potem ogląda się taki cal. 020 Citizena, i człowiekowi gały wychodzą ...
Od 15 do 23 kamieni, trzy systemy antywstrząsu różne wprowadzone, od kopii amerykańców po rozwojowy parashock, regulatory różne, wariacje od zwykłego woła, po chronometryczne ... I się widzi jak w latach '60 się rozwijał przemysł, jak się kłalita zwijała
kaido2 - 2013-07-30, 19:44
I to nie jest śmieszne , bo się ostatnio przez telefon nasłuchałem jaki ten Citizen to nie jest i nie był.
ALAMO - 2013-07-30, 19:46
Wujowy znaczy ?
kaido2 - 2013-07-30, 20:14
Na tyle wujowy zwłaszcza chrono że normalnie kilka minut szukałem przycisku czerwonej słuchawki w moim telefonie. A za prawdę powiadam że ją nawet ślepy wyłapuje bez orgazmu " diabelskich wrót" co to w aptece sprzedają i każdym monopolowym tyż..
[ Dodano: 2013-07-31, 14:55 ]
Dorzucam trochę fotek nadgarstkowych w tym złapane ujęcia z boku charakterystycznej stowoskiej koperty:
Maras68 - 2013-07-31, 16:46
kawał zawodowego sikora, graty
niech się nosi...
jak Ci się znudzi przygarnę ochoczo
jimmy - 2013-07-31, 17:45
...zacny cykacz
kaido2 - 2013-08-02, 20:43
Maras68 napisał/a: |
jak Ci się znudzi przygarnę ochoczo |
Nie ma takiej opcji, to historyczny zegarek jest, można by rzec muzealny eksponat w pewnej dziedzinie, a takich to ja niestety nie wypuszczam.
jimmy - 2013-08-02, 20:49
...jak muzealny to do gabloty
Świetny okaz, niech się nosi
kaido2 - 2013-08-02, 21:00
Nie uznaje zasady kiszenia się w gablocie dlatego wszystkie są sukcesywnie używane łącznie z tymi muzealnymi.
Maras68 - 2013-10-02, 07:13
Marcin ma rację
[ Dodano: 2013-10-04, 07:55 ]
mój rodzynek, a może nie?
|
|